FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Czatowanie (Rozdział II) [NZ] (21.08) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Frantic Bella
Nowonarodzony



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: lol

PostWysłany: Sob 17:59, 15 Sie 2009 Powrót do góry

Okej, od razu piszę ,ze wszyscy są ludźmi. Opowiadanie jest z dwóch perspektyw - Edwarda i Belli. To taki bardzo mini opis opowiadania: Edward zaczyna pisać z pewną dziewczyna na czacie. Tą dziewczyną okazuje się... Chyba każdy potrafi zgadnąć kto :D Nie bedzie od razu wielkiego love B i E.To chyba wszystko.
Aha, no i proszę o szczere komentarze, ogólne opinie i krytyki :)
Miłego czytania.
[OOC]
[AU/AH]
Dziękuję mojej becie! Invisse

Rozdział 1


PWB

Było niedzielne, deszczowe popołudnie. Słońce w Forks było rzadkością, więc i tym razem nie raczyło wyjść zza chmur. Ojciec mnie tu wysłał; do matki, ze względu na swoja pracę. Jest reżyserem filmowym i nie miał dla mnie czasu, całe dnie siedziałam sama w domu i się nudziłam. Mama była inna – szalona osóbka, zawsze poświęcała mi aż zbyt dużo uwagi. Rodzice rozwiedli się, kiedy miałam trzynaście lat. Teraz mam siedemnaście i idę do przedostatniej klasy liceum w Forks. Jutro mój pierwszy dzień - przyznaję szczerze, boję się, nawet nie wiem czego, ale jednak. Nie jestem typem jakieś świetnej laski czy coś, ale jestem ładna i dość lubiana. Tak naprawdę, to uwielbiam się zabawić i być w centrum uwagi – na imprezach jestem w swoim żywiole. Znajomi zazdroszczą mi ruchów, o których wiem, że są niezłe, ponieważ w przeszłości tańczyłam.
Największą moją pasję stanowi gra na gitarze. W przeszłości miałam wiele zainteresowań: fotografia, taniec, sport, joga, karate. Wszystko było świetne, ale gdy za pierwszym razem wzięłam gitarę do ręki, wiedziałam, że nieprędko ją wypuszczę. Uwielbiam także rysować, ale o tym nie da się wiele powiedzieć. Po prostu szkice; moja druga pasja.
Wzięłam gitarę i zaczęłam grać jakiś wolny kawałek. Wolałam o wiele bardziej grać, niż śpiewać, ale dziewczyny w szkole zawsze wydawały „ochy” i „achy”, gdy robiłam jedno i drugie.
Zostałam wychowana przez ojca, żeby być twarda i zawsze dążyć do celu. Zastanawiałam się jakie będzie życie w Forks. Z tego, co moja mama zaplanowała, nie będę często odwiedzać Charliego. O dziwo, powiedziała mi, że ojciec Boże Narodzenie spędzi z nami, w Forks.
Wspominałam, że mam brata? No właśnie, mój głupkowaty brat… czasami bywa nieznośny, ale i tak kocham go jak wariatka. Zawsze umie mnie pocieszyć. Opowiadał mi o swoim życiu w Forks, o szkole i o ludziach. Emmett należał do popularnej grupy w szkole i ponoć ma piękną dziewczynę. Jutro mam ją poznać; zapowiada się ciekawie.
Byłam już strasznie zmęczona i powieki same mi się zamykały. Spakowałam książki do mojej zielonej torby i poszłam pod prysznic. Ten, jak zwykle, pozwolił mi na chwilę odprężenia; mogłam wyłączyć wszystkie swoje zmysły i dać ponieść się chwili. Uwielbiam to, taka chwila spokoju.
Gdy już się wykąpałam i umyłam włosy, ubrałam się w krótkie, wygodne, bawełniane szorty i zwykłą, luźną koszulkę. Położyłam się do łóżka i nie musiałam długo czekać, aby zapaść w długi i spokojny sen.
Obudził mnie mój przeklęty budzik. Leniwie usiadłam i otworzyłam zaspane oczy. Było wpół do ósmej, a lekcje zaczynają się o dziewiątej, miałam półtorej godziny, które dokładnie wykorzystałam.
Gdy zbierałam się do wyjścia, Emmett zawołał:
- Masz zamiar iść na piechotę?
No tak, przecież on ma samochód. Wyszłam za nim z domu i skierowałam się w stronę jego czarnego audi. Uwielbiam także samochody, moje marzenie to posiadać boskiego Astona Martina. Och, gdybym mieszkała z tatą, to marzenie niedługo stałoby sie jawą... Kiedy jechaliśmy, zaczął mówić mi o swojej paczce. Z pozoru, wydali mi się fajni.
- Rose, moja dziewczyna, dla niektórych jest trochę wredna, ale jakże cudowna! Jasper, trochę nieśmiały, ale naprawdę równy. Alice jest trochę dziwna, więc nie bądź zaskoczona, jak od razu rzuci ci się na szyję. Edward, jedyny singiel w naszej paczce. Ma takie powodzenie u dziewczyn, że gdyby tylko chciał, mógłby chodzić z Jennifer Lopez. Oczywiście, Ally i Jazz są parą, tak jak ja z Rose. Ona i Jasper to bliźniaki, a Alice i Ed - rodzeństwo.
Okej, już chyba wszystko wiedziałam. Zapomniałam, jaki był mój brat, gdy się rozgadał. Udzielał mi się jego dobry humor i nawet nie zauważyłam, kiedy podjechaliśmy pod szkołę. Był to pokaźnych rozmiarów budynek z czerwonych cegieł. Nie tak źle, jak na Forks. Wysiedliśmy z samochodu i zaczęliśmy iść w kierunku srebrnego volvo, przy którym stały cztery osoby: piękna blondynka - zakładam, że to Rose, niziutka brunetka, Alice, wysoki i dobrze zbudowany blondyn który obejmował ją w pasie – Jasper. Był jeszcze Edward - wysoki brunet o pięknych, zielonych oczach. Mój brat mówił, że ma powodzenie u dziewczyn; ja raczej się na niego nie rzucę. Nie mój typ. Podeszłam do nich i się przedstawiłam.
- Hej, jestem Bella.
- Hej! - odpowiedziała brunetka. - Jestem Alice, ale mów na mnie Al. Albo Ally, jak wolisz. To jest mój chłopak, Jasper – pokazała na blondyna. – To jego siostra i dziewczyna Emmetta, Rosalie – wskazała na blondynkę – a to Edward, mój nieznośny brat. – zakończyła swój wywód szerokim uśmiechem.
Odwzajemniłam go i już wiedziałam, że polubię tą dziewczynę.
Z zadowoleniem zobaczyłyśmy, że mamy trzy lekcje razem – biologię, W - F i angielski. Z Rosalie i Emmettem miałam historię, a z Jasperem - chemię. Z nim i Edwardem – francuski. Nie jest tak źle. Poszłam na pierwszą lekcję, biologię.


PWE

Jak zwykle, podjechałem z Alice po bliźniaków. Jadąc, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Po prostu zabijaliśmy czas. Rosalie powiedziała, że dzisiaj w szkole ma się pojawić nowa i, że ta nowa to siostra Emmetta. Trochę mnie to zdziwiło. Wiedziałem, że Emmett ma siostrę, ale tylko tyle. Nigdy o niej nie mówił i nigdy nikt na niego nie naciskał w tych sprawach; każdy wie, jaka jest sytuacja ich rodziców i pewnie przez to rozstał się z siostrą. Ja nie chciałbym się rozstawać z Alice, nigdy! Stanęliśmy przed szkołą i czekaliśmy na Emmetta. Gdy na szkolny parking podjechało charakterystyczne czarne Audi, wysiadła z niego śliczna brunetka o pięknych, czekoladowych oczach - z miejsca mnie oczarowała. Dla mnie nie istnieje coś takiego, jak miłość od pierwszego wejrzenia, więc i tym razem wyrobiłem sobie ogólnikową opinię o niej - po prostu, jest ładna i wydaje mi się, że także inteligentna. Muszę przyznać, że umiała się ubrać i uczesać - widać było, że poradzi sobie w Forks. Łatwo było dostrzec, że bardzo spodobała się Alice, a Rosalie... pewnie była zazdrosna, że ona będzie teraz przesiadywać z jej Emmettem częściej, niż ona sama. Zagadała do nas swoim dźwięcznym głosem:
- Hej, jestem Bella.
Już chciałem jej coś powiedzieć, przedstawić się, czy coś w tym stylu, ale oczywiście Alice musiała to zrobić pierwsza.
- Hej! - odpowiedziała brunetka. - Jestem Alice, ale mów na mnie Al. Albo Ally, jak wolisz. To jest mój chłopak, Jasper – pokazała na blondyna. – To jego siostra i dziewczyna Emmetta, Rosalie – wskazała na blondynkę – a to Edward, mój nieznośny brat– zakończyła swój wywód.
Spostrzegłem coś dziwnego. Takiego wyrazu twarzy, jak u Belli, często nie widywałem - pustka. Żadnej nienawiści, uwielbienia czy innego, takiego gówna. Zauważyłem tylko, że patrzy na Alice z uśmiechem, czyli ją polubiła. Gdy spojrzała na mnie, nie mogłem nic z niej wyczytać.
Gdy zaczęliśmy porównywać nasze plany lekcji zauważyłem, że tylko francuski mam z Bellą.
Zawiedziony, skierowałem się w stronę hali. Pierwszy był W - F. Z zadowoleniem zobaczyłem, że mam go z Emem, czyli z parą trudno nie będzie. Graliśmy w badmintona; oczywiście przegrałem, jak to ja. Drugi miałem angielski i ze zdziwieniem spostrzegłem, iż jestem na nim sam. Lekcja długo się ciągnęła, a gdy wreszcie nadszedł upragniony dzwonek zerwałem się z miejsca i popędziłem w stronę sali od francuskiego. Bella i Jasper już tam byli; siedzieli razem. Zająłem miejsce przed nimi i już chciałem się odezwać, gdy uprzedził mnie Jazz.
- Ed! Widziałeś gdzieś Alice? Nie mogłem nigdzie jej znaleźć.
- Tak, widziałem ją w schowku na miotły, w dwuznacznej pozycji, z Newtonem – powiedziałem żartem i oboje się roześmialiśmy. Bella również się śmiała, ale jej chichot był tak delikatny i cichutki, że ledwo było ją słychać. Spojrzała na mnie swoimi czekoladowymi oczami; nadal nic. Czemu tak trudno jest mi ją rozszyfrować? Nauczyciel wszedł do klasy i zaczął mówić:
- Dzień dobry. Bez owijania w bawełnę, od razu bierzemy się do pracy. Macie dobrać się trójkami i przetłumaczyć ten tekst – pokazał kartkę, którą trzymał w dłoni. – Pierwsza trójka, która to zrobi, otrzyma piątki do dziennika.
Z niechęcią zauważyłem, że Lauren i Jessica – dwie szkolne lalki Barbie – rozglądały się po klasie i zastanawiały, kogo mają sobie dobrać. Nie pamiętam, ile razy chciały mnie skusić tymi swoimi „czarującymi” spojrzeniami; dałem sobie spokój i kiedyś przespałem się z Mallory. Stanley też była dość ładna, ale mi to nie wystarczyło. Nagle ich wzrok padł na mnie. W tym samym momencie ktoś zaczepił mnie od tyłu. To była Bella.
- Jesteś w parze ze mną i z Jazzem? – spytała swoim ślicznym głosem.
- Tak! – Jednak Bóg istnieje.
Odwróciłem się do nich i spojrzałem na kartkę. Widniało tam kilka zdań po francusku, które automatycznie przetłumaczyłem w myślach. Położyłem kartkę na stole i zacząłem pisać. Gdy po kilku minutach skończyłem, szybko poprawiłem błędy i oddałem kartkę nauczycielowi, który czymś mnie zdziwił:
- Edwardzie, twój stolik już dawno dostał piątki. Isabella Swan oddała swoją pracę o wiele wcześniej.
Uch… no tak. Tak byłem skupiony na pisaniu, że nawet nie zauważyłem, kiedy Bella wstawała. Ale ze mnie idiota. Odwróciłem się i podszedłem do mojego stolika. Czyli moje przypuszczenie o tym, że jest inteligentna, się potwierdziło. Nic się nie odzywałem, a tymczasem ona i Jazz prowadzili ożywioną dyskusję na temat gitar; oboje grali. Ja wolałem pianino, choć i tak prawie nikt o tym nie wiedział. Przez resztę lekcji po prostu tak siedziałem, czekając na dzwonek.
Gdy w końcu zadzwonił, udaliśmy się w trójkę do stołówki. Spostrzegłem, że Bella siada przy naszym stoliku. Kątem oka zauważyłem, jak Stanley rzuca jej zazdrosne spojrzenie. Usiadłem obok siostry Emmetta i wdałem się w rozmowę o niczym. Po szkole pojechałem z Alice, Rose i Jazzem do naszego domu, bo chcieli urządzić dzisiaj sobie maraton filmowy. Emmett też miał później wpaść, ale nikt słowem nie wspomniał o Belli.
Gdy podjechałem pod mój dom od razu poszedłem do swojego pokoju i włączyłem komputer. Wpisał mi się przez przypadek zły adres i wyświetliła się strona z czatem, jeszcze tego nie próbowałem. Zalogowałem się i napisałem do jakieś dziewczyny...


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Frantic Bella dnia Pią 12:49, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Anne Cullen
Wilkołak



Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Blois, Francja

PostWysłany: Sob 19:00, 15 Sie 2009 Powrót do góry

Pomysł, na początku w sumie nic nowego, jeżeli mam być szczera. No poza tym, że Em to brat Belli, ale z tym to się już spotkałam. Chat, hmm, i tu może być ciekawie. Zobaczymy, niewiele można stwierdzić po jednym rozdziale, więc napewno zajżę tu niedługo. Błędów nie wyłapałam, ale nie sugeruj sie moją opinią, sama mam problem z błędami, więc tę kwestię pozostawiam innym.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:16, 15 Sie 2009 Powrót do góry

fajne jest to, że Bella nie wzdycha od razu do Edwarda za to plus, ach i ten chat to może być niezłe, i jeszcze to, że nie do ojca a do matki się wyprowadziła. Tak więc czekam na kolejne rozdziały i życzę weny :)


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 19:17, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
ZuyWampirek
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu^^

PostWysłany: Sob 20:25, 15 Sie 2009 Powrót do góry

Wszystko ładnie pięknie :D
Jest kilka ale które rzuciły mi się w oczy...
ale o tym niżej :P
Przepraszam ale dzisiaj coś mnie bierze i strasznie marudzę Wink
Mam nadzieje że wybaczysz... :)

Cytat:
Z zadowoleniem zobaczyłyśmy, że mamy trzy lekcje razem – biologię, W - F i angielski. Z Rosalie i Emmettem miałam historię, a z Jasperem - chemię. Z nim i Edwardem – francuski.

yyy.. nie załapałam a jakim nim... z Jasperem?

Cytat:
czarnego audi


Wydaje mi się ze "audi" powinno byc z wielkiej litery, jeżeli potem Aston Martin jest w dużej. Zresztą chyba wkradł się jakiś chochlik bo potem jest z dużej :)


Cytat:
Rosalie powiedziała, że dzisiaj w szkole ma się pojawić nowa i, że ta nowa to siostra Emmetta.


nowa, nowa trochę jej tu za dużo Wink

Co prawda kiedyś już się natknęłam na pomysł z chatem, tudzież czatem :P
ale to nic strasznego, zapewne to będzie dużo ciekawsze.
Jeszcze raz przepraszam za wytykanie błędów, ale nic na to nie poradzę, tak juz mam. Wink


A i zapewniam że będę u częstym gościem, można powiedzieć że stałym bywalcem :P

pozdrawiam
życzę wenuchny

Zuy


edit: co do błędów, jesteśmy ludźmi:) i tylko ludźmi, mam nadzieję że się nie gniewacie Wink i Invisse nie bierz tego do siebie Wink nawet najlepszym się zdarza :P

edit2: mi nadal nie pasuje ta nowa, ale jeżeli to było celowe powtórzenie to bardzo przepraszam Embarassed


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ZuyWampirek dnia Nie 11:02, 16 Sie 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Invisse
Zły wampir



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:41, 15 Sie 2009 Powrót do góry

ZuyWampirek, wszelkie błędy przyjmuję na siebie :( Powiem tylko, że starałam się.

A co do opowiadania, to już ci na PW napisałam, co o tym myślę, ale powtórzę.

Kocham cię po prostu za zdanie: "Mój brat mówił, że ma powodzenie u dziewczyn; ja raczej się na niego nie rzucę. Nie mój typ." ;P Wiwat Belli, która z miejsca nie zakochuje się w Edwardzie Wink

Pozdrawiam,

Invisse


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 8:29, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Nareszcie! Świetnie (zaciera ręce) :) Zacznę jak zwykle od marudzenia, a potem przejdę do tych przyjemniejszych rzeczy, których będzie o wiele więcej.

Cytat:
Rosalie powiedziała, że dzisiaj w szkole ma się pojawić nowa i, że ta nowa to siostra Emmetta.


Invisse moja droga ja bym na Twoim miejscu nie brała tego na klatę tak od razu. Oczywiście jest to powtórzenie jak wspomniała ZuyWampirek, ale moim zdaniem w tym przypadku dopuszczalne i pasujące do kontekstu.

Cytat:
Z zadowoleniem zobaczyłem, że mam go z Emem


Literówka. Emmem.

Ech i rzuciło mi się kilka powtórzeń, ale nie mogę ich znaleźć Wink

Bardzo mi się to podoba! Powiem szczerze, że nie ma wyszukanego języka czy (tak mi się wydaje) wyrobionego stylu - nie wiem czy coś wcześniej pisałaś, ale urzekło mnie to. I naprawdę się cieszę, że betowałaInvisse, bo nie ma to jak przeczytać nowy tekst i podświadomie nie skupiać się na poprawianiu Wink
Ogromny jak stąd do Forks plus za gitarę. Sama gram i zastanawiałam się kiedy i kto w końcu podejmie ten wątek w FFach. Czytając, mam wrażenie, że język jest trochę potoczny, ale kompletnie mi to nie przeszkadza, wręcz odwrotnie. Będzie mi bardzo miło od czasu do czasu przeczytać coś takiego jak to :) I bądź pewna, że będę czytała dalej.
Drażni mnie tylko sposób zapisu w tytule, a dokładnie to R.1. Chyba lepiej byłoby napisać, że rozdział I, co?
Weny życzę. Dil Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
thingrodiel
Dobry wampir



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 148 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka

PostWysłany: Nie 9:18, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Dilena napisał:
Cytat:
Rosalie powiedziała, że dzisiaj w szkole ma się pojawić nowa i, że ta nowa to siostra Emmetta.


Invisse moja droga ja bym na Twoim miejscu nie brała tego na klatę tak od razu. Oczywiście jest to powtórzenie jak wspomniała ZuyWampirek, ale moim zdaniem w tym przypadku dopuszczalne i pasujące do kontekstu.

Oczywiście, że pasuje. To powtórzenie celowe i prawidłowe. Na klatę za to wzięłabym ten zbędny przecinek. Skoro jest "i", to przecinek ląduje w koszu. :)
Opowiadanie mnie jakoś nie urzekło. Trąci schematem - Bella i Edward się spotykają. Znowu.
Ale masz ode mnie wielkiego, gigantycznego plusa za "PWB" i "PWE".
NARESZCIE. KTOŚ. TO. ZROBIŁ!!!
Nie ma "EPOV" czy "BPOV" tylko polski skrót. Mogę cię uściskać?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
tola
Człowiek



Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:39, 16 Sie 2009 Powrót do góry

Szczerze to pomysł mi się podoba... nawet bardzo. Pierwszy raz natknęłam się na opowiadanie gdzie Bella i Edward zaczynają ze sobą rozmawiać właśnie za pomocą chata. Mam przeczucie, że będzie ciekawie :D
Co do pierwszego rozdziału, ciężko mi na razie cokolwiek napisać... jak zwykle ubolewam nad tym, że mógłby być dłuższy. Podoba mi się tutaj to, że Bella od razu nie rzuca się Edwardowi na szyję, a wręcz go trochę ignoruje - ciekawe...
Poza tym podoba mi się to, że nie jest taką ofermą, która nic nie umie i nic nie wie. A tutaj kobietka zna francuski i gra na gitarze... :) Jak dla mnie to masz dużego plusa za to.
No i w końcu powiem: Jestem na TAK !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Nie 13:57, 16 Sie 2009 Powrót do góry

tola napisał:
Pierwszy raz natknęłam się na opowiadanie gdzie Bella i Edward zaczynają ze sobą rozmawiać właśnie za pomocą chata.


Jeśli pierwszy raz się z tym spotkałaś i spodobało Ci się to polecam również: ~Online i Across the Ocean - W tych ff też są wątki czatowe :D

Co do pomysłu to nie jest oryginalny, ale też często nie używany :) Zobaczymy jak się to rozwinie i jak będzie wyglądał ich czat. Wtedy ocenię sam czat, na razie dobrze mi się czytało. Wątek z przeprowadzką do mamy niespotykany i fajny, coś mi nie grało. Bo myślałam, że matka raczej wybrałaby córkę, a nie syna, a ojciec syna, a nie córkę. Ale w porządku Wink

Zgadzam się z thin :) "PWB" i "PWE", świetnie, że uważasz na poprawną polszczyznę xD Też bym cię wyściskała :D

pozdrawiam
n/z


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lirru
Człowiek



Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nieba spadłam:)

PostWysłany: Pon 22:30, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Szczerze mówiąc zajrzałam tu, bo wciąż miałam w głowie opowiadanie "Online" :D
Pomysł niezły, rozdzialik przyjemny, chociaż teraz fabuła opowiadania jest juz raczej znajoma i trzeba liczyć na zwroty akcji i jakość Twojego stylu :)
Podoba mi się, że Bella nie zachwyciła się od razu Edwardem. Może to pozwoli im się najpierw zaprzyjaźnić, a potem pokochać (znudziły mi sie już te wielkie miłości od pierwszego wejrzenia, iskrzenie, prądy i inne pierdoły...).
Oczywiście dołączam się do powuższych osób i także bardzo pochwalam polskie skróty PWB i E. Za dużo już tej angielszczyzny nam się naroiło na forum, więc masz u mnie za to duży plus :D
weny życzę i czasu na pisanie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Frozen
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 0:34, 18 Sie 2009 Powrót do góry

wielka zaleta tego FF to brak "zawału" Belli na widok Edwarda :)
no i to że nie masz zamiaru od razu ich w sobie zakochiwać...
po pierwszym rozdziale mało mam jeszcze do powiedzenia na temat tej historii,
choć przyznam że pomysł z czatem bardzo mi się spodobał i z niecierpliwością czekam na kolejne części :D

życzę czasu i veny :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AndziulaW
Człowiek



Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Śro 21:32, 19 Sie 2009 Powrót do góry

WOAA początek jest ciekawy. Jakże się cieszę, że Bella od razu nie popadła w miłość od pierwszego wejrzenia jak i również Edward tu mamy zdecydowanie plus. Zobaczymy jak potoczy się dalej akcja, jak na razie bardzo mi się spodobało XD. Czekam na kolejny rozdział. Twisted Evil Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Frantic Bella
Nowonarodzony



Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: lol

PostWysłany: Pią 12:50, 21 Sie 2009 Powrót do góry

Okej tak więc dodaje new chapik :)
Miłego czytania i oczywiściie dzziękuję mojej Invisse :D
Enjoy!

Na pierwszy dzień w szkole nie mogę narzekać. Wszystko poszło fajnie, tylko ten Edward… dziwny jakiś. Cały czas patrzył się na mnie niezrozumiałym spojrzeniem, jakby próbował mnie rozszyfrować. Po lekcjach, we wspaniałym humorze, usiadłam przed komputerem i włączyłam stronę z czatem. Lubiłam czasami pogadać z anonimami, bo nie wiedzą, kim jestem i nie będą wytykać mi tego, co im powiedziałam, w realu. Spojrzałam na listę osób on - line i spostrzegłam nowego użytkownika - Dragona. Napisałam do niego w prywatnym okienku:

- Hej! Nie widziałam cię tu nigdy. Jesteś nowy?
Musiałam chwilkę poczekać na odpowiedź, ale ją dostałam:

- Hej. Tak, weszłam tu przez przypadek. Jak pierwszy dzień w szkole? U mnie szkoda gadać.

- A dobrze. Właściwie to super. Czemu u ciebie źle? - spytałam.

- Przeniosła się do mojej szkoły nowa dziewczyna. Jest jakaś taka inna… nie mogę jej rozszyfrować.

- Ech, nie martw się. Takie historie zawsze kończą się happy endem…

- …ale tylko w książkach. Nie mam zamiaru jej podrywać, tylko po prostu wiedzieć, co o mnie myśli. Zazwyczaj nie mam kłopotów z nawiązywaniem kontaktu z dziewczynami.

- Ja nigdy nie mogę znaleźć odpowiedniego, dla siebie, chłopaka.

- Jak jesteś ładna, to długo czekać nie musisz. Powiem ci coś, co cię pewnie zaskoczy: faceci są wzrokowcami. Mimo, że sam jestem chłopakiem, to stwierdzam fakt.

- Niektórzy są fajni. Mój brat, na przykład, jest super.

- No, to masz szczęście. Ja za to mam siostrę. Chyba nie muszę dodawać, że nieznośną? xD Ale, prawdę mówiąc, nawet jeśli mi się uprzykrza, to i tak bez niej bym nie przeżył.

- Nie ukrywam, że nie przeżyłabym bez mojego kochanego braciszka ;D

- Mogę ci zadać pytanie? Dość normalne, jakby co ;D

- Jasne! Pytaj! - odpowiedziałam.

- Jaki jest twój ulubiony kolor?

- Chyba zielony. A twój? - Zrewanżowałam się.

- Dzisiaj niebieski.

Usłyszałam wołanie mojej mamy.

- Miło się rozmawiało, ale niestety musze już kończyć.

- Szkoda, narka!

- Na razie!

Rozanielona zeszłam na dół; takiej miłej rozmowy na czacie jeszcze nie przeżyłam. Czuję, że jeszcze skontaktuję się z tym chłopakiem… Półprzytomna usiadłam przy stole i zauważyłam, że Emmett chce mi coś powiedzieć, ale się… boi? Spojrzałam na niego z niemym zapytaniem.
- Dzisiaj jadę do Alice, ponieważ robimy seans filmowy. No i, Bella, chcę być z tobą szczery - nie możesz ze mną jechać - powiedział. Był strasznie zakłopotany.
- Och! Nic się nie stało! Przecież to oczywiste, twoi znajomi uważają mnie za nową i… - Nie zdążyłam dokończyć.
- Tu nie o to chodzi, głuptasku! Po prostu organizujemy wieczorek dla par. Ja z Rose i Alice z Jazzem. Edward też nie ma wstępu i musimy go gdzieś wygonić.
- A! To jeszcze lepiej! Myślałeś, że się obrażę? Nie jestem taka, Em – powiedziałam z uśmiechem i cmoknęłam go policzek.
W tym momencie podeszła do nas mama.
- Dzieci, dzisiaj wieczorem wychodzę. Bello, naprawdę mi przykro, ale chyba zostaniesz w domu w pojedynkę. – Posłała mi smutny uśmiech.
- Świetnie! – zawołałam. – Lubię być sama. A może raczej powinnam powiedzieć: „przyzwyczaiłam się już do samotności”.
Wszyscy skwitowali to uśmiechem. Poszłam na górę i znowu usiadłam przed komputerem. Na chwile weszłam na czat sprawdzić, czy ten chłopak jeszcze jest – niestety, po nim ani widu ani słychu. Usiadłam na łóżku i zaczęłam brzdękać sobie na gitarze. Wyszła mi całkiem niezła melodia, odzwierciedlająca mój teraźniejszy nastrój - wesoły. Utwór miał na razie tylko kilka nut, ale gdy próbowałam dobrać do niego jakieś słowa, nie udawało mi się.
Po godzinie, może dwóch, zaczęło mi się już nudzić. Kilka minut potem Renee i Emmett wyszli.
Zostałam sama ze swoimi myślami… Boże, kto to jest, ten na czacie? Właściwie, to nawet nie wiem, gdzie on mieszka; może nawet po drugiej stronie oceanu. Już kiedyś tak było. Zabujałam się w facecie z czatu i okazało się, że mieszka w Rosji. Świetnie. Nie chcę, żeby to przydarzyło się po raz drugi. Oczywiście, nie mówię, że się zakochałam. Jeszcze nie. Otworzyłam okno na oścież i wsłuchiwałam się w szum wiatru. Już zmierzchało. Odczułam to, gdy powieki zaczęły być coraz cięższe, aż w końcu odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Śniła mi się cudowna polana w środku lasu i para pięknych, zielonych oczu.


PWE

Dobra, ta dziewczyna była… świetna! Zabawna i inteligentna. Nie dopytywała się od razu o prywatne sprawy i to mi się podobało. Z nicka „Madwoman” nie mogłem zorientować się, kim ona jest. Pojęcia nie miałem, jak wygląda i gdzie mieszka ale, mimo to, miałem dobre przeczucia.
Zawsze, gdy poznawałem kogoś przez Internet, ta osoba okazywała się głupim fiutem, którego obchodzi tylko kasa. Kilka razy spotkałem się nawet z przypadkami, gdzie faceci podszywali się pod dziewczyny i tym podobne.
Do mojego pokoju wpadł mały, głupi chochlik.
- Edward, masz zamiar nam nie przeszkadzać czy się wynieść z domu?
- Nie będę przeszkadzał. – Zrobiłem minę grzecznego chłopczyka.
Uśmiechnęła się tylko i wyszła. Dziękowałem Bogu, że mam taką fajną siostrę. Założyłem na uszy słuchawki od iPoda i zacząłem wsłuchiwać sie w dźwięki "We made you" Eminema. Po kilkunastu piosenkach ktoś zapukał do moich drzwi. Zawołałem: "proszę" i w progu stanęli Jazz z Emmem. Po co pukali? I tak by weszli. Pamiętam, że kiedyś znaleźli mnie w niedwuznacznej pozycji z moją byłą dziewczyną - Victorią. Zostawiła mnie, ale tak chyba było lepiej dla nas obojga...
- Stary, weź sobie załatw skądś jakąś laskę i wbijaj do nas na dół. Jeden telefon do Stanley i wiesz, że przyleci tu w dwie minuty.
- Możesz jeszcze zaprosić Bellę. Jest dzisiaj sama w domu i pewnie sie nudzi - rzucił Emmett, wzruszając ramionami.
- Dzięki za troskę, ale wole tu posiedzieć. Sam - powiedziałem z sarkazmem.
Jazz machnął na mnie ręką i oboje wyszli z mojej sypialni. Zostałem znowu sam na sam ze swoimi myślami.
Coraz częściej zacząłem zadawać sobie to samo pytanie: kim jest dziewczyna z czatu? Wiem tylko, że ma fajnego brata i nie ma chłopaka. Ale mi to odkrycie, zapewne mieszka w Afryce i jej najlepszymi przyjaciółmi są żyrafy, czy co tam żyje... Nie, to na pewno ucywilizowana dziewczyna.
Na tym poprzestałem i zacząłem sie zastanawiać, czy nie skorzystać z propozycji Emmetta i nie zaprosić Belli, chociaż nie! Ona wydaje mi się dziwna, ale w pewnym sensie mnie pociąga... zaczynam bredzić, jak napalony dureń.
Usłyszałem głośne chichoty z dołu. Ludzie, no i jak tu z takimi wytrzymać?! Udałem sie pod prysznic, letnia woda jak zwykle ukoiła moje nerwy. Chwilę potem, po łazience roznosił się już zapach mojego miętowego szamponu. Po kąpieli skierowałem sie z powrotem do swojej sypialni i klapnąłem na łóżko, po czym wygonie sie położyłem i zasnąłem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Frantic Bella dnia Pią 12:53, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
ZuyWampirek
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu^^

PostWysłany: Pią 13:22, 21 Sie 2009 Powrót do góry

ajć, Edward i miętowy szmpon :) mrauuu... Twisted Evil

Rozdział świetny, jak nie trudno zgadnąć zapewne jeszcze się wyczają na tym czacie Wink

Cytat:
Ale mi to odkrycie, zapewne mieszka w Afryce i jej najlepszymi przyjaciółmi są żyrafy, czy co tam żyje...

dobreee xD



a to pogrubione to pisze Edward i fajnie łatwiej sie połapać :) tylko zauważyłam ze w jednej jego "wypowiedzi" tłusty druczek urywa się...
Cytat:
Przeniosła się do mojej szkoły nowa dziewczyna. Jest jakaś taka inna… nie mogę jej rozszyfrować.


to tak specjalnie czy chochliki grasują? :P

wrócę tu jeszcze nie raz, nie dwa :P
żeby sledzic dalsze losy Dragona i Madwoman Laughing Twisted Evil

weny życzę i pozdrawiam
Zuy


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
whisper.
Gość






PostWysłany: Pią 14:00, 21 Sie 2009 Powrót do góry

Szczerze powiedziawszy, ta historia mnie nie urzekła, nie urzeka i pewnie nie urzeknie. Nie chodzi mi o to, że ff jest pełen błędów, bo to nieprawda. Racja, kilka się znajdzie, ale nie to decyduje o wartości opowiadania.
Według mnie najgorsze jest to, że schemat się powiela: Edward spotyka Bellę i się w niej zakocha. Plusem jest to, że on się Swan nie podoba PRZYNAJMNIEJ.
Nie będę wypisywać błędów z pierwszego rozdziału, powiem jedynie ogólnikowo, co mi się nie spodobało, plusy podam tylko do drugiego chapu.
~ rozdział z PWB nie był zły, naprawdę, jednak część, gdzie narratorem jest E, nie powala na łopatki. Szczerze mówiąc, wieje nudą. Zdania są proste, może aż zabardzo, a do tego mówią nam o bzdurach typu 'jechałem z Alice, gadaliśmy o wszystkim i o niczym','wstałem, pobiegłem, wyszedłem, podwiozłem'. Mogę ci nawet przytoczyć fragmenty:
Cytat:
Pierwszy był W - F. Z zadowoleniem zobaczyłem, że mam go z Emem, czyli z parą trudno nie będzie. Graliśmy w badmintona; oczywiście przegrałem, jak to ja.Drugi miałem angielski i ze zdziwieniem spostrzegłem, iż jestem na nim sam. Lekcja długo się ciągnęła, a gdy wreszcie nadszedł upragniony dzwonek zerwałem się z miejsca i popędziłem w stronę sali od francuskiego. Bella i Jasper już tam byli; siedzieli razem. Zająłem miejsce przed nimi i już chciałem się odezwać, gdy uprzedził mnie Jazz.
Edward kończy WF, idzie na angielski. Siada, czeka, wychodzi, wchodzi do sali, blebleble. Nie potrafię ci dokładniej opisać, co mi się nie podoba w tych zdaniach. Może po prostu wystarczyłoby napisać 'gdy nadszedł czas lekcji francuskiego, blebleble'.
Kolejny przykład:
Cytat:
Usiadłem obok siostry Emmetta i wdałem się w rozmowę o niczym. Po szkole pojechałem z Alice, Rose i Jazzem do naszego domu, bo chcieli urządzić dzisiaj sobie maraton filmowy.
Nie bierz tego oczywiście do siebie, nie chciałam cię w żaden sposób urazić. Ja jedynie szczerze mówię, co mi się nie spodobało, ale nie oznacza to, że musisz cały rozdział zmeniać ze względu na moje widzimisię.

No, to tyle odnośnie pierwszego rozdziału - teraz drugi:
1. Rozmowa na czacie wygląda na wymuszoną. Nie sądzę, żeby ktokolwiek tak rozmawiał, bo wygląda to sztucznie, jakby się zmuszali do rozmowy.
Do tego jest błąd w pierwszej kwestii Edwarda:
Cytat:
- Hej. Tak, weszłam tu przez przypadek. Jak pierwszy dzień w szkole? U mnie szkoda gadać.
'wszedłem', nie 'weszłam'.
Czepnę się też pewnego fragmentu:
Cytat:
- Jak jesteś ładna, to długo czekać nie musisz. Powiem ci coś, co cię pewnie zaskoczy: faceci są wzrokowcami. Mimo, że sam jestem chłopakiem, to stwierdzam fakt.

- Niektórzy są fajni. Mój brat, na przykład, jest super.
po pierwsze - kogo by zaskoczył fakt, że faceci to wzrokowcy?
po drugie - nie sądzę, żeby ta odpowiedź, której udzieliła B była w jakikolwiek sposób stosowna do wypowiedzi E.
Ostatnia rzecz dot. czatu:
Cytat:
Rozanielona zeszłam na dół; takiej miłej rozmowy na czacie jeszcze nie przeżyłam.
nie wiem, czym ona się tam rozanieliła. Spytał tylko o pierwszy dzień w szkole, rodzeństwo i kolor. Bez przesady, faktycznie mogła powiedzieć, że fajnie się gadało choć wątpię, ale jeżeli to była najmilsza rozmowa, jaką kiedykolwiek prowadziła, to z kim ona wcześniej rozmawiała?

2.
Cytat:
Na chwile weszłam na czat sprawdzić, czy ten chłopak jeszcze jest – niestety, po nim ani widu ani słychu.
'chwilę' i zastanawiam się, czy przed drugim 'ani' nie powinno być przecinka.

3.
Cytat:
Wyszła mi całkiem niezła melodia, odzwierciedlająca mój teraźniejszy nastrój - wesoły. Utwór miał na razie tylko kilka nut, ale gdy próbowałam dobrać do niego jakieś słowa, nie udawało mi się.
może jestem za bardzo czepliwa, ale coś mi tu nie pasuje... Kilka nut, to znaczy ile? Jak sama nazwa mówi, jest to kilka nut, czyli mniej niż dziesięć? Nie wiem, czy nawet miszcz dałby radę zrobić melodię z takiej ilości...

4.
Cytat:
Otworzyłam okno na oścież i wsłuchiwałam się w szum wiatru. Już zmierzchało. Odczułam to, gdy powieki zaczęły być coraz cięższe, aż w końcu odpłynęłam do krainy Morfeusza.
Powiem szczerze, że brakuje mi tu zwrótu 'poszłam do łóżka', bo chyba nie mogła zasnąć stojąc przy oknie? Wink

5.
Cytat:
Po kąpieli skierowałem sie z powrotem do swojej sypialni i klapnąłem na łóżko, po czym wygonie sie położyłem i zasnąłem.
'wygodnie', 'się'.

6. FF sam w sobie ma swój urok, choć jak już mówiłam, jest kilka byków i trochę za dużo opisów niepotrzebnych czynności. Jednak powiem ci, że jeszcze tu zajrzę, by sprawdzić, jak sobie radzisz pisząc kolejny rozdział.
pozdrawiam i przepraszam, że być może trochę za mocno cię zjechałam. Cool
ameno.


Ostatnio zmieniony przez whisper. dnia Pią 14:10, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Pią 14:22, 21 Sie 2009 Powrót do góry

To ja też skomentuje. I szczerze, nie podoba mi się ten ff...
Jest kilka błędów, nie będę ich tu wymieniać, bo po pierwsze nie widzę sensu, a po drugie, nie przypadł mi do gustu Twój styl. Nie ma w nim nic ciekawego, pociągającego lub złożonego, na podstawie tekstu wnioskuje, że jesteś niepełnoletnia i chciałaś coś napisać. Nie przyłożyłaś się do tego.
PWB - jeszcze bym przeżyła, ale PWE - to totalna porażka. Edward myśli jak dziewczyna!!! Rozumiem, że ciężko jest pisać z jego punktu, ponieważ nie było żadnego pierwowzoru albo czegoś podobnego. Wiemy także, że faceci inaczej myślą niż kobiety, co też nie ułatwia nam ich zrozumienia, ale to co Ty nam przedstawiłaś było śmiechy warte. Po prostu przekształciłaś PWB na PWE. Tak jest moje zdanie. Nie potrafisz pisać z perspektywy facet, Edwarda. Proponuję, abyś przeczytała księgę Jacoba i zapoznała się z rozumowaniem mężczyzn :)
Szampon miętowy - totalna porażka. Co to do cholery ma być? Ty sobie z nas żartujesz prawda?
To dosłownie, to samo, co truskawkowy szampon Belli. ;/
A te dialogi trochę sztuczne... Szczególnie rozmowa na czacie. Do bani... Nie powinno się stawiać minek, ale to jeszcze można przeżyć... Ale ich rozmowa, pytania, a później ich rozmyślania... Rozśmieszyło mnie to. Wiesz coś mi mówi, że nikt by się nie przejął taką osobą z czatu, po zaledwie dwuminutowej rozmowie. Co oni tam się nagadali? Poznali się strasznie i już męczą ich myśli o tym? Coś jest nie tak ;/
Może zajrzę tu po następny rozdział, jak się nie poprawisz, to pożegnamy się ;/

n/z


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BaaaSsia
Wilkołak



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 14:58, 21 Sie 2009 Powrót do góry

Super,że jest nowy rozdział.
Jak zwykle super..
Heh Edward miętowy szampon.-jest to pierwszy ff w którym pisze autor coś o szamponie Edzia[baaardzo ważne! x]
Błędów duuużo nie było chyba tylko 2/3 wyłapałam...


Czekam na ciąg dalszy[speed]
weny i czasu.
pzdr;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shili
Człowiek



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:18, 21 Sie 2009 Powrót do góry

Przeczytałam całość i szczerze mówiąc średnio mi się to spodobało. FF ma jakiś urok, ale musisz jeszcze nad tekstem trochę popracować. Rozmowa na czacie była bardzo naciągana, nie podobała mi się. Nie wiem z czego oni się cieszyli...nie rozmawiali zbyt długo, a Bella już stwierdziła, że to była jej najlepsza/najmilsza rozmowa na czacie...To z kim ona wcześniej pisała? xD... No nieważne...Dalej...Jeżeli chodzi o sam pomysł to mi się podoba, ale jak już pisałam sama rozmowa na czacie nie bardzo, ale na pewno przeczytam następny rozdział, zobaczę jak to potoczy się dalej.
Pozdrawiam i życzę weny. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
chocolate_maggie
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Sie 2009
Posty: 38
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań/Forks

PostWysłany: Pią 15:57, 21 Sie 2009 Powrót do góry

Strasznie krótko!! A poza tym ten rozdział nie wniósł nic ciekawego. Nie podobał mi się.
Czytając go, odniosłam wrażenie jakbyś wstawiła go dla samego wstawienia. Po prostu z nudów wymyśliłaś kilka zdań i dodałaś jako kolejny rozdział tego ff!! Rozmowa była bardzo krótka i nijaka więc nie wiem czym się oni podniecali. Ogólnie pomysł nawet spoko chociaż mam wrażenie że zrobisz kopię Kopciuszka z Hilary Duff tyle że z imionami z Twilight'a ;/ Postaraj się, proszę! i rozkręć to bo jak na razie to strasznie opornie Ci to idzie Wink Weny

Pozdrawiam
chocolate_maggie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anne Cullen
Wilkołak



Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Blois, Francja

PostWysłany: Pią 16:19, 21 Sie 2009 Powrót do góry

Więc, może ja też się wypowiem. Jakoś mi się nie spodobało. Rozdział nie wiele wnosi do opowiadania, i trochę mnie odrzuca. Nie wiem, jest coś takiego w twoim stylu pisania. Poza tym:

Cytat:
Wpisał mi się przez przypadek zły adres i wyświetliła się strona z czatem, jeszcze tego nie próbowałem. Zalogowałem się i napisałem do jakieś dziewczyny...


I drugi rozdział:

Cytat:
Zawsze, gdy poznawałem kogoś przez Internet, ta osoba okazywała się głupim fiutem, którego obchodzi tylko kasa. Kilka razy spotkałem się nawet z przypadkami, gdzie faceci podszywali się pod dziewczyny i tym podobne.


Straszna niezgodnosć. Najpierw, Edward pomylił adres. Na Chat nigdy nie wchodził, a teraz co? W 2 rozdziale mówisz, że już nieraz poznawał, a nawet spotykał się z osobami z internetu! Poza tym, czemu tak króciutko? Z tego fragmentu niewiele można wyciągnąć. Nie wykorzystałaś zabardzo tematu. Chat daje wiele możliwości. I bądź konsekwentna do tego co piszesz. Jeszcze ta reakcja Edwarda. Po tak niewielu krótkich wypowiedziach, stwierdził, że ta dziewczyna jest świetna, zabawna, bla, bla, bla. Jeżeli nie lubił chatu, powinien być uprzedzony do takich znajomości, zresztą już sama nie wiem, czy to jego pierwszy raz, czy któryś tam?
Teraz część z Bellą. Na pewno o wiele lepsz niż ta Edwarda.
Ten fragment mnie zraził:
Cytat:
Zabujałam się w facecie z czatu i okazało się, że mieszka w Rosji


To co? Przecież to nic złego. I od razu jest prawie zakochana w Edwardzie( Tym z neta, oczywiście)? Po tych kilku zdaniach?
Nie wiem, narazie mi się nie podoba, ale zobaczymy co dalej.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin