FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Dirty Dancing with the Devil Herself [T][OOCC] - 25.01 - R2 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Sleeping_Beauty
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 20:52, 19 Gru 2010 Powrót do góry

Witam na moim kolejnym tłumaczeniu. Parę informacji niewątpliwie Wam potrzebnych...

Autorka; JayJayHale
Tytuł: Dirty Dancing with the Devil Herself
Link do oryginału: [link widoczny dla zalogowanych]
Beta: Susan;*

Jeżeli ktoś chciałby pierwsze 10 rozdziałów po angielsku - na twilighted niestety trzeba się logować - pisać pw:) Udostępniam w pdfie:)

Krótki opis: Edward zostawił Bellę, zmuszając swoją rodzinę do trzymania się od niej z daleka. Sześć lat później, rodzina Cullenów jest na skraju rozpadu, a Emmett decyduje się zostawić rozdartych wewnętrznie i grających mu na nerwach dotychczasowych towarzyszów niedoli i iść się zabawić. W jednym z najpodlejszych barów w Seattle spotka kogoś, o kim mu się nawet nie śniło....

Tłumaczka: Ja, oczywiście:)

Rozdziały dostępne również na moim chomiku:
[link widoczny dla zalogowanych]


Rozdział 1

Atmosfera w domu już od bardzo długiego czasu była beznadziejna. Jasper i Alice darli ze sobą koty, Esme i Carlisle praktycznie się do siebie nie odzywali, każde zagubione w swojej własnej żałobie, Rose początkowo zachowywała się normalnie, ale gdy relacje między wszystkimi zaczęły psuć się jeszcze bardziej, zaczęła odreagowywać swoje problemy na mnie. A Edward? Cóż, nawet nie poruszajmy tematu Edwarda. Po jego małej ucieczce każdy w rodzinie zaliczył porządnego doła. Przez co oczywiście ja i Jazz musieliśmy jechać do Rio, aby przywieźć jego skomlący tyłek z powrotem. Rodzina powinna być razem bez względu na wszelkie przeciwności.
              Po drugiej stronie barykady stałem ja, starając się, by wszystkim poprawić humor i ponosząc sromotną klęskę w tej kwestii. A to wszystko wyłącznie dlatego, że Edward nie potrafił sobie poradzić z jednym małym człowieczkiem. Nie zrozumcie mnie źle, kochałem Bellę. Właściwie to myślałem o niej, jako o swojej małej siostrzyczce. Ona nie była osobą, która nie potrafiłaby sprostać tej całej sytuacji, ponieważ mogłaby to zrobić. To Edward nie miał jaj, żeby w końcu przemienić ją w jedną z nas i pozwolić sobie na odrobinę szczęścia.
              Często zastanawiałem się nad tym, jak wyglądałoby nasze życie, gdyby on jej nie opuścił, lub - ostatecznie – do niej wrócił. W każdym razie, nigdy tego nie zrobił. Minęło sześć lat i był najbardziej żałosną namiastką wampira, jaką kiedykolwiek widziałem. W zasadzie wszyscy byliśmy.
              Rose ponownie zaczęła się na mnie wyżywać. Edward wkurzył ją, gdy zaproponowała, żeby poszedł z nimi na polowanie, bo powiedział, żeby się od niego odpieprzyła. Zdawałem sobie sprawę z tego, co nadchodzi - „Emmett, nie potrafisz nic dobrze zrobić, jesteś beznadziejny” i tym podobne. Gdy potrząsnąłem głową, czekając, aż skończy, nareszcie coś we mnie pękło.
– Rose, do jasnej cholery, zamknij się – warknąłem na nią
Zamilkła, kompletnie zaskoczona. Właściwie każdy w domu zamarł – mógłbym przysiąc, że w tamtej chwili nikt nie oddychał.
–  Przepraszam, co powiedziałeś?
–  Powiedziałem „Rose, do jasnej cholery, zamknij się”
Ta zaniemówiła.
–  Już wystarczającą ilość twoich żalów i pretensji usłyszałem. Właściwie,  przyjąłem już dostateczną dawkę pretensji każdego z was – powiedziałem odrobinę głośniej, zdając sobie sprawę z tego, że każdy może mnie usłyszeć.
–  Wynoszę się stąd – oznajmiłem, chwytając swój płaszcz, który dotychczas był przewieszony przez krzesło
–   Emmecie Cullen, jeżeli to teraz zrobisz, nie będziesz miał już po co wracać – zapiszczała zdenerwowana
–  A po co w ogóle miałbym to robić? - zaszydziłem, schodząc ze schodów
Usłyszałem jeszcze sapnięcie Alice, i Esme zaczynającą szlochać. Nie zwracając na to uwagi, pobiegłem w stronę mojego jeepa, zanim ktokolwiek nawet spróbował mnie powstrzymać. Gdy opuściliśmy Forks, mieszkaliśmy rok u Denali, następnie ostatecznie zostaliśmy na stałe w Seattle. Wystarczająco blisko, żeby być w pobliżu Belli i zbyt daleko dla ciekawskich oczu. Myślałem, że może teraz Edward pęknie, ale on był cholernie uparty.
              Wjechałem samochodem do miasta, starając przypomnieć sobie lokalizację najpodlejszych barów – chciałem walczyć, albo ostatecznie, chociaż się zabawić. A ludzie, bądź co bądź, są zabawni. Wjechałem na parking Duke's Tavern, parkując jeepa trochę z boku.
–    Duke – parsknąłem na myśl o takim beznadziejnym imieniu. Mimo wszystko, zdawałem sobie sprawę z tego, że jest to odpowiednie miejsce i poczułem, jak mój poziom podekscytowania podnosi się odrobinę
–   To jest odpowiedni gatunek barów – powiedziałem do siebie, pchając drzwi i rozglądając się wokoło.
Ruszyłem w poprzek parkietu, trafiając na ustawione w tajemniczym porządku stoliki. Usiadłem przy najbliższym i przechyliłem się na krześle.
              Nie mogłem uwierzyć, ze wciąż tu jestem. Gwoli ścisłości, nie mogłem uwierzyć, ze wciąż żyję, a idąc tym tropem, myślę, ze Rosie skopie mi tyłek za odzywanie się do niej w ten sposób. Chwilowo jednak wszyscy byliśmy zanurzeni w swoim własnym bagnie.
              Odetchnąłem głęboko i zamarłem. Znałem ten zapach. Rozejrzałem się uważnie dookoła siebie, zastanawiając się, co ona mogłaby tu robić – ze wszystkich możliwych miejsc, akurat tutaj. Przez głowę przeleciało mi chyba z miliard możliwości, ale żadna nie przygotowała mnie na to, co okazało się być prawdą.
              Zapach stał się bardziej intensywny, a ja szukając jej prawie skręciłem sobie szyję. Zobaczyłem gapiącą się na mnie kobietę około trzydziestki, blondynkę w krótkiej czarnej spódniczce, obsługującą stolik i brunetkę w czarnym stroju, sprzątającą z niego puste szklanki i układającą je na tacy.
–  Ekhm, Iz? - usłyszałem szept blondynki. – Mogłabyś wziąć tamtego gościa? Trochę mnie przeraża.
Brunetka przytaknęła i odwróciła się, trzepiąc przy okazji jakiegoś kolesia w tył głowy.
– Nie myśl sobie, że nie zauważyłam, jak gapiłeś się na mój tyłek, Fred.
–  Sorry, Iz – powiedział Fred.
Nie mogłem oderwać od niej wzroku. Nawet, gdybym żył całą wieczność, nie mógłbym – wręcz nie potrafiłbym – zapomnieć jej głosu. Do jasnej cholery, pracowała jako kelnerka w jednym z najbardziej groźnych barów w Seattle – ona, która przyciągała do siebie niebezpieczeństwa jak magnes. Obserwowałem, jak manewruje między stolikami w moją stronę, z łatwością balansując tacą.
–  Co ma być, stary? – zapytała.
Siedziałem w ciemnym rogu, więc nie zwracałem na siebie zbyt wielkiej uwagi. No i, oczywiście, minęło sześć lat, odkąd widzieliśmy siebie po raz ostatni, więc mogła zwyczajnie mnie nie pamiętać. Auć, to zabolało.
–  Bella? - zapytałem, gdy już omiotłem wzrokiem jej całą sylwetkę
Była ubrana w ekstremalnie seksowne, czarne, skórzane spodnie, jakie kiedykolwiek widziałem. Opływały jej kształty w najbardziej wspaniały sposób - wow, nawet nie miałem pojęcia, że Bella ma figurę. Poza tym miała na sobie strój kelnerki, odsłaniający jej wyrzeźbione ramiona – logiczne więc, że tu pracowała.
Ostro.
Czarne bransoletki zwisały jej z nadgarstków, a włosy miały purpurowe pasemka i były zaplecione w siedem warkoczyków, okalających jej twarz. Parę pasm wymknęło się spod kontroli i opadało swobodnie.
Jednym słowem – gorąca.
Szok na jej twarzy był oczywisty, a ja poczułem, jak na mojej formuje się uśmieszek. Nie mogę się doczekać, aż Eddie dowie się, co jego odejście zrobiło z Belli.
Może się w końcu postuka w tę swoją pustą czachę.
Zauważyła mój uśmiech i zanim zdołałem zorientować się w sytuacji, rozbiła butelkę od piwa, którą trzymała, na mojej głowie. Szkło posypało mi się na ramiona i mimo faktu, że prawie nic nie poczułem, jęknąłem.
Wow. Aż trudno było mi uwierzyć, że Bella zrobiła coś takiego. Nasza słodka, niewinna Bella, która potrafiła rumienić się na myśl o czymś nawet delikatnie zawstydzającym! Strasznie się zmieniła, a co z tego wynika, dopiero teraz zacznie się prawdziwa zabawa.
Boże, to było dokładnie to, czego było mi trzeba.
Wstałem, strzepując szkło z moich ramion. Bella w tym czasie przechodziła już przez parkiet, trzymając wysoko tacę z umieszczonymi na niej czterema szklankami. Obserwowałem, jak wyglądał jej tyłek, gdy się poruszała.
Cholera, od kiedy Bella zrobiła się taka sexy?
Patrzyłem, jak ludzie potrącali ją podczas tańca, ale w dalszym ciągu utrzymywała wszystkie szklanki na tacy. Spojrzałem w dół na jej czterocalowe szpilki.
–  Dobrze, w takich butach na pewno zaraz się przewróci – pomyślałem z zadowoleniem.
Niestabilność Belli była zawsze łatwa do przewidzenia
Patrzyłem w szoku, jak spokojnie pokonywała resztę drogi do baru. Gdy dotarła do niego, obniżyła tacę i podpierając się jedną dłonią, przeskoczyła przez blat. Otworzyłem szeroko usta.
Rany, to było gorące.
Cholera, czemu ślinię się na widok Belli, gdy w domu czeka na mnie moja Rose? Ale będzie  wściekła, gdy się o tym dowie! Szybko podniosłem moją szczękę z podłogi i ruszyłem w stronę baru. Posłała mi wrogie spojrzenie, gdy usiadłem po drugiej stronie blatu, wpatrując się w nią ostentacyjnie, podczas gdy postanowiła ignorować mnie, nalewając drinki.
–  Hej, ty tam, laseczko, rum i colę – zerknąłem na stojącego niedaleko mnie pijaczynę, szczerzącego zęby w lubieżnym uśmiechu na widok ciała Belli.
To moja siostra, ty dupku.
–  Koleś, to było niemiłe, do jasnej cholery, ona jest kobietą – powiedziałem, odwracając się w jego stronę. – Okaż odrobinę szacunku.
Spojrzał na mnie, zanim z powrotem wlepił swój wzrok w Bellę.
–  Ona nie wygląda. jak kobieta wymagająca szacunku, stary. A ty powinieneś pilnować własnych pieprzonych interesów.
–   Nie zabijaj go, nie zabijaj go, nie zabijaj go – powtarzałem jak mantrę.
Zamierzałem właśnie go chwycić, gdy – po raz kolejny – Bella mnie zaskoczyła. Przechyliła się przez bar i położyła swoje dłonie na jego twarzy.
Obrzydliwe.
Jej ręce przemieściły się w stronę jego włosów i chwytając mocno, uderzyła jego twarzą w blat. Usłyszałem jak łamie mu się nos. Podniosła z powrotem jego głowę i kolejny raz delikatnie umieściła dłonie na policzkach.
–  To było niegrzeczne – wymruczała. – Przeproś go
–  Odpieprz się! - warknął na nią.
Uderzyła jego twarzą w blat po raz kolejny. Tym razem usłyszałem jak łamią mu się przednie zęby.
Cholera jasna, Bello, jesteś tą złą.
– Okay, okay – jego głos trząsł się lekko, a ja nie mogłem powstrzymać uśmiechu.
–  Przepraszam, koleś
–   Teraz lepiej – wymruczała i pozwoliła jego głowie opaść na blat.
Obserwowałem, jak zgarniał płaszcz i potykał się, uciekając z baru, mrucząc pod nosem takie słowa jak „suka” i „dręczycielka penisów” pomiędzy kaszleniem z powodu zębów.
Odwróciłem się, żeby spojrzeć na brunetkę, która zginała palce, obserwując, jak gość wynosi się z pomieszczenia. Miała zadowolony uśmiech na twarzy.
Do jasnej cholery, gdzie się podziała nasza Bella?
–  Bella...
–   Zamknij się, Emmett. Nikt nie będzie się odzywał do mojego wielkiego brata w taki sposób.
Wielkiego brata.
Ciepło rozlało się po moim ciele. Ona w dalszym ciągu myślała o mnie jako o swoim bracie. Ciągle mnie kochała, nawet po tym, co jej zrobiliśmy. Wyszczerzyła się w moją stronę, a ja odwzajemniłem uśmiech. Zupełnie jak za dawnych czasów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sleeping_Beauty dnia Wto 17:45, 25 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Invi_
Człowiek



Dołączył: 03 Mar 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Stargard Szcz.

PostWysłany: Nie 22:09, 19 Gru 2010 Powrót do góry

Już kocham to opowiadanie. Ten Emmett jest zajebisty, jeśli miałabym ująć to jednym słowem. I chociaż nienawidzę Belli tak, że chyba bardziej się nie da, ta wydaje się wbyć w porządku. Lubię Twoje tłumaczenia, bo mają świetną jakość, płynnie się czyta, wszystko jest gramatycznie przełożone.


Czekam na następny, życząc czasu i chęci.


I.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Invi_ dnia Nie 22:56, 19 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
zoya
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Gru 2009
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:26, 19 Gru 2010 Powrót do góry

Powiem szczerze, że mnie zaciekawiłaś. Ostra Bella, takiej kocicy to się niespodziewalam. Podoba mi się też, że opowiadanie jest z pkt Emmetta. I jak wyszło, to i dziewczyna i Cullenowie nie mają teraz łatwego życia bo obie strony dręczy sumienie. Wszystko wskazuje na to, że ich drogi się ponownie skrzyżują :) W każdym razie to życzę ci dużo weny przy tłumaczeniu. Z chęcią będę śledziła ich losy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
agatka.lubczynska
Nowonarodzony



Dołączył: 19 Gru 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:39, 19 Gru 2010 Powrót do góry

To jest najlepsze opowiadanie jakie czytałam . Przeczytałam już dużo opowiadań chociaż się nie logowałam ale to tak mi się spodobało że postanowiłam zamieścić komentarz a także prosić o wysłanie 10 rozdziałów na [link widoczny dla zalogowanych]

Jeśli się zalogowałaś i piszesz posty obowiązuje Cię regulamin. Proszę - zapoznaj się z nim. Pytania i prośby bezpośrenio kierowane do tłumaczy lub aurorów można wysyłać na pw. Nie trzeba zaśmiecać tym forum.
Konstruktywny komentarz do opowiadania lub/ i do tłumaczenia wygląda zdecydowanie inaczej niż Twój. Można zasięgnąć porady w dziale KP w Poradniku Pisania Konstruktywnych Komentarzy. BB.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
truska93
Człowiek



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tam, gdzie mieszkają komary giganty...

PostWysłany: Pon 11:03, 20 Gru 2010 Powrót do góry

Ha! I to mi się podoba:) na początku miałam obiekcje, ale nie żałuję, że zajrzałam i przeczytałam:)
Opowiadanie super. Taka bella mi się podoba, zadziorna, ostra... Nieźle poradziła sobie z kolesiem przy barze. No takiej reakcji to bym się nie spodziewała:)
Podoba mi się również fakt, że ff pisany jest z punktu widzenia Emmetta. On zawsze wie, co powiedzieć. I ma ciekawe i trafne spostrzeżenia:P jak to emm:)
Na koniec życzę dużo czasu i chęci do tłumaczenia. Będę zaglądać jak pojawia się nowe rozdziały:) Pozdrawiam serdecznie:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xxxvampirexxx
Wilkołak



Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraina Czarów ;)

PostWysłany: Pon 16:11, 20 Gru 2010 Powrót do góry

Przeczytałam, więc wypada, bym skomentowała. No to... Po pierwsze muszę powiedzieć/napisać, że wprost uwielbiam opowiadania, gdzie Bella nie jest tą słodką, niewinną dziewczynką, tylko ostrą kobietą, która wie, co to zabawa. I tu pojawia się między innymi taka Bella. Ostro się ubiera - skórzane spodnie?! Nieprawdopodobne. Jakoś nie umiem sobie jej w nich wyobrazić. Zmieniła fryzurę i zatrudniła się w baaaardzo złej spelunie, że tak powiem.
Wygląda to tak, jakby próbowała wszystkim powiedzieć: Hej! Nie jestem już tą ciamajdowatą Bellą, która wciąż się rumieni. Od teraz jestem ostrą laską, z którą nikt nie zadrze! Coś a'la to.
A Cullenowie. Edward to boi dupa. I wciąż nim będzie. Zdziwiło mnie, że A&J kłócą się... przecież to taka idealna para... nic ich nie rozłączy. Wreszcie coś nowego. Ile można czytać o tym samym. Em od początku mi tam nie pasował. Wszyscy poważni, a on taki 'dziecinny'. I widać, jak uważanie Belli za siostrę przemija.. W końcu zauważył, że jest seksi Wink
Wrócę, oj na pewno.

Pozdrawiam

xxx.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Victoria_Alice
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:44, 20 Gru 2010 Powrót do góry

Witam

Och.
Jeszcze nie myślałam nad możliwością tego że to Em znajdzie Bellę po jej rozstaniu z Edkiem, ale muszę powiedzieć że to jest całkiem genialny pomysł:D
Widać kto ma odpowiednie podejście do sprawy, a kto nie, oczywiście tym kimś o mniejszym ilorazie inteligencji jest... Edward:P
Kocham Emmetta i kocham Bad Bellę więc myślę że tego FF też pokocham w najbliższej przyszłości:)

Życzę wiele samozaparcia w tłumaczeniu.

Pozdrawiam
Victoria Alice


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elismary
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Gru 2010
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Pon 18:21, 20 Gru 2010 Powrót do góry

Nudzi mi się już czytanie o wielkiej miłości Edwarda i Belli, więc to miła odmiana. Autorka miała naprawdę dobry pomysł. Bella nie jest potykającą się o wszystko szarą myszką, a seksowną, niezależną kobietą. I to mi się najbardziej podoba. Perpektywa Emmetta też jest bardzo ciekawa Wink
Mam nadzieję, że szybko pojawi się nowy rozdział.

Pozdrawiam
Elismary


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dreamteam
Wilkołak



Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 21:32, 20 Gru 2010 Powrót do góry

ha, to jest świetne, chętnie poczytam dalej.
Podoba mi się, wreszcie ktoś stworzył "twardą" Bellę. Mam nadzieje, że poziom się utrzyma bo często w połowie czytania różnych FF rezygnuje bo autorka coś pie**** ;/ (ślub i dzieci to moja zmora w FF :P)
Pozdrawiam
ZuzZa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Panna Awangardowa_02
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stamtąd... skąd pochodzą anioły...

PostWysłany: Czw 23:07, 23 Gru 2010 Powrót do góry

Zakochałam się, po prostu się zakochałam, jak jakaś trzpiotka czy coś... jestem tak zauroczona, że żaden z tego konstruktywny komentarz nie wyjdzie, ale cóż...
ŚWIETNE CUDOWNE FANTASTYCZNE PIĘKNE EKSTREMALNE ORAGINELNE AWANGARDOWE NONSZALANCKIE EKSTRAWAGANCIE po prostu WOW brak słów
matko kocham tę bellę, najlepsze momenty w tym rozdziale ( a jest ich wiele) wg mnie to

Cytat:
Przez co oczywiście ja i Jazz musieliśmy jechać do Rio, aby przywieźć jego skomlący tyłek z powrotem.
LOL

Cytat:
– Rose, do jasnej cholery, zamknij się – warknąłem na nią
Zamilkła, kompletnie zaskoczona. Właściwie każdy w domu zamarł – mógłbym przysiąc, że w tamtej chwili nikt nie oddychał.
– Przepraszam, co powiedziałeś?
– Powiedziałem „Rose, do jasnej cholery, zamknij się”
Ta zaniemówiła.


OSTRE

Cytat:
Opływały jej kształty w najbardziej wspaniały sposób - wow, nawet nie miałem pojęcia, że Bella ma figurę.

:P


Cytat:

Nie myśl sobie, że nie zauważyłam, jak gapiłeś się na mój tyłek, Fred.
– Sorry, Iz – powiedział Fred.


jeszcze troszkę pikanteri

Cytat:
Dobrze, w takich butach na pewno zaraz się przewróci – pomyślałem z zadowoleniem.
Niestabilność Belli była zawsze łatwa do przewidzenia
Patrzyłem w szoku, jak spokojnie pokonywała resztę drogi do baru. Gdy dotarła do niego, obniżyła tacę i podpierając się jedną dłonią, przeskoczyła przez blat. Otworzyłem szeroko usta.
Rany, to było gorące


Oj Rany na prawdę gorące...


KOCHAM to tłumaczenie, to opowiadanie...

Nareszcie Belle która choć trochę jest podobna do mnie, aż mi się ciepło zrobiło na sercu...

Sleeping_Beauty tak bardzo ci dziękuje, że przetłumaczyłaś to opowiadanie w tak fantastyczny sposób, od dziś jestem twoją wierną fanką... jeszcze raz dzięki...

Panna Awangardowa


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Panna Awangardowa_02 dnia Nie 21:50, 26 Gru 2010, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Bloody Night
Człowiek



Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:12, 27 Gru 2010 Powrót do góry

Dziewczyno ja cb kocham, wielbię, kocham i podziwiam za to, że postanowiłaś tłumaczyć. Very Happy Opowiadanie to cud miód cukiereczki.Bardzo podoba mi się ta Bella, która jest wredna ale też mądra i nie potyka się o własne nogi.Przyznam się szczerze, że przeczytałam to opowiadanie już do ósmego rozdziału, ale ponieważ nie jest jakąś tam wielka tłumaczką to domyślam się, że parę błędów zrobiłam(sądząc po tym, że niektóre zdania nie mają sensu).Jesteś bardzo uzdolniona jeżeli chodzi o tłumaczenie i bardzo lubię te opowiadania które tłumaczysz.

"Zamknij się, Emmett. Nikt nie będzie się odzywał do mojego wielkiego brata w taki sposób. "

Jak Bella to powiedziała to normalnie mi się tak ciepło na sercu zrobiło,ale jak już w następnych rozdziałach zobaczyłam niezła z niej zła dziewczynka.Dlatego życzę dużo weny i chęci do tłumaczenia kolejnych rozdziałów żebym mogła przeczytać wszystko bez tych moich błędów, które popełniłam.
Pozdrawiam
Bloody Night

****************************************
Scarlet dowiaduje się, że jej babcia jest wampirzyca.Jakie będą tego skutki?
Co się wydarzy i jaki wpływ będzie to mieć na życie Scarlett?
Wszystkiego dowiecie się czytając "Po świcie"
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kacik-pisarza-b,47/po-swicie-z-roz-i-27-xii-2010r,7945.html


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ewolet
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Gru 2010
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 22:14, 27 Gru 2010 Powrót do góry

Wydaje mi się, że już kiedyś czytałam tłumaczenie tego opowiadania. Co do samego opowiadania to podoba mi się bardzo, uwielbiam Emmetta i podobają mi się opowiadania, w których Bella to nie "ciepłe kluchy". Tłumaczenie jedno z lepszych. Życzę powodzenia przy dalszych rozdziałach.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sleeping_Beauty
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 17:36, 25 Sty 2011 Powrót do góry

Oto i kolejny rozdział:) Jestem ciekawa, czy przypadnie Wam do gustu:)
Oczywiście, ukłony w stronę bety- Susan, która poświęciła cholernie dużo czasu na sprawdzenie tego i następnego:)

R2

EmmPOV
- Izz, twoja zmiana skończyła się ponad godzinę temu. Idź do domu.
- Jak tam sobie uważasz, Kirk – odpowiedziała, marszcząc brwi i patrząc w stronę mężczyzny, stojącego po drugiej stronie baru i notującego coś zawzięcie w notesie.
Izz? Przez chwilę patrzyłem na nią zakłopotany, aż odpowiednia żaróweczka zapaliła się w moim umyśle. Isa-bella, Iza-Bella, Izz. Więc teraz miała również inne imię. Cholera, pasowało do niej jak diabli. Wyjęła swój płaszcz spod lady, po czym sforsowała blat, przeskakując przez niego. Wylądowała ze zbyt wielką gracją jak na Bellę, która pamiętałem. Rany, kiedy się ona tego nauczyła?
- Idziesz, Emm? – rzuciła przez ramię.
- Do diabła, oczywiście.
Szybko zeskoczyłem z mojego krzesła i ruszyłem za nią w stronę wyjścia z baru. Minąłem dwóch gości, którzy stali niedaleko i gapili się na Bells. Zatrzymała się i odwróciła, marszcząc brwi.
- Pospiesz się, Emmett.
Szybko zająłem miejsce u jej boku, co nie przeszkodziło mi jednak w dalszym ciągu słyszeć, o czym rozmawiają tamci kolesie.
- Co za cholerny farciarz, czego ja bym nie dał, żeby móc poklepać po takim tyłku…
- Jesteś pieprznięty, stary. Izz to hardcore. Mogę się założyć, że zjada facetów w łóżku.
Roześmiałem się rubasznie, słysząc tę konwersację. Czułem się, jakbym był w jakiejś Twilight Zone. Otworzyłem prędko przed nią drzwi, a w zamian otrzymałem ponowne zmarszczenie brwi. Miała już w ręku swój płaszcz, a po chwili w drugiej dłoni pojawiły się klucze.
- Noc jest jeszcze młoda, bracie. Chcesz pójść na balety? – zapytała, okręcając nimi wokół palców.
- Bella…
- Emmett – powstrzymała mnie ruchem ręki – Nie zamierzam o niczym rozmawiać tej nocy. Jeszcze nie teraz.
Kiwnąłem głową.
- Dobrze – powiedziałem. – Chodźmy potańczyć.
Zamierzałem być wyrozumiałym starszym bratem i dać jej trochę czasu na uświadomienie mnie, co do jasnej cholery, jej się stało. Udałem się w stronę mojego Jeepa zaparkowanego na ulicy, a gdy odwróciłem się, zauważyłem, że nie podążyła za mną. Zamiast tego obdarzyła mnie szerokim uśmiechem, co sprawiło, że przez chwilę widziałem dawną Bellę. Odwzajemniłem uśmiech, ale zamarłem, gdy podeszła do lśniącego czarnego motocykla i przerzuciła nogę przez siedzenie. Do jasnej cholery, Edward oderwie mi głowę, gdy dowie się, że nie zrobiłem nic, co mogłoby ją powstrzymać przed zrobieniem czegoś aż tak niebezpiecznego. Mimo wszystko… sposób, w jaki wsiadła na motocykl i w jaki on budził się on do życia, był tak niesamowicie seksowny, że nie mogłem się ruszyć. Siegnęła za siebie i wyjęła czarny kask, bez trudu zakładając go na głowę. Odetchnąłem z ulgą – przynajmniej zachowała pozory bezpieczeństwa.
Kopnęła w nóżkę, a motocykl zawarczał, przechylając się mocno na jedną stronę. Przez chwilę miałem wrażenie, że całkowicie się spod niej wysunie. Z tą myślą ruszyłem gwałtownie do przodu, myśląc, że będę musiał ratować nią przed nią samą, ale ona pociągnęła mocniej za kierownicę, a maszyna wyprostowała się i ruszyła do przodu. Usłyszałem, jak śmieje się cicho do siebie.
Podstępna suka, chciała mnie przestraszyć.
I cholernie dobrze się jej to udało.
Przysięgam, że gdyby moje serce jeszcze biło, natychmiast przestałoby po jej małym wyczynie. Pomijając fakt, że Edward z pewnością obedrze mnie ze skóry za pozwolenie jej na to wszystko, nie mogłem się powstrzymać i roześmiałem się razem z nią. Ludzie, ta dziewczyna to dopiero ma talent. Po chwili przesunęła lusterko i mogłem zobaczyć jej błyszczące oczy.
- Po prostu się za mną trzymaj, okay? Jedziemy do Lock&Barrel. Kojarzysz miejsce?
Pokiwałem głową, nie odzywając się, i skręciłem jeepem w jej kierunku.
- Och, i Emmett? – uśmiechnęła się, gdy znalazłem się w pobliżu i zawarczała silnikiem. – Postaraj się nadążyć.
Wyszczerzyłem się w jej stronę, gdy opuściła przyłbicę kasku. Nie sądzę, bym mógł kochać moją małą siostrzyczkę jeszcze bardziej niż w tej chwili.
Ona mnie prowokowała.
- Nie zawiedź mnie, kochanie - mruknąłem, gładząc maskę rozdzielczą mojego wozu.
Zerknąłem na Bellę i podniosłem zachęcająco oba kciuki do góry. Potaknęła, warcząc ponownie silnikiem i ruszając w końcu z miejsca. Parsknąłem.
Szybko, jak na jej strach przed prędkością, ale i tak dogoniłem ją prawie od razu. Muszę przyznać, że byłem pod wrażeniem. Jechała co najmniej siedemdziesiąt kilometrów ponad dozwoloną prędkość, a mimo tego w dalszym ciągu trzymała motocykl delikatnie, jak kochanka. Wjechała miedzy dwa samochody, skutkiem czego oba na nią zatrąbiły. Kiedy delikatnie się obróciła i zarzuciło ją w ich stronę, nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. Ludzie, gdyby moja rodzina mogła ją teraz zobaczyć… Zastanawiam się, czy Alice zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę. Wyjąłem swój telefon i wybrałem jej numer.
- Och, Emmett, czy wszystko jest w porządku? Rose strasznie się martwi. Proszę, przyjedź do domu.
Jęknąłem – jakoś udało mi się zapomnieć o tej całej sprawie.
- Jest jej przykro, naprawdę. Wiesz, jak nam wszystkim jest czasami teraz ciężko.
- Jasna cholera!
Bella zakręciła zaraz przed maską mojego jeepa, dając mi idealny widok na jej niesamowicie zgrabny tyłek. Ale to nie było wszystko. Zaraz nad zakończeniem jej majtek wyraźnie był widoczny jej tatuaż. Była to para skrzydeł odchodzących od umieszczonej na środku litery „B”.
Nieźle, Bells, całkiem nieźle.
- Co?
Cholera.. Jak im to przekazać? Zamyśliłem się na chwilę, a potem zdecydowałem się na swój własny, unikalny styl.
- Zgadnij, na czyj gorący tyłek patrzę się w tej chwili? – Bella zajęła pozycję naprzeciwko mnie, ku mojej radości poruszając swoimi idealnymi wypukłościami. Mogłem usłyszeć jej śmiech.
- Ech, nie chcę słyszeć niczego o tym, co ty i Rose… Moment, Rose jest tutaj. Czekaj, co? Czyj?
Brzmiała na sfrustrowaną, więc wyglądało na to, że nie ma o niczym zielonego pojęcia. Zamarłem. Jak mogła nic nie wiedzieć..? Przecież to Alice! Wiem, że Edward kazał nam trzymać się od niej z daleka, ale zawsze myślałem, że Ali ma na nią oko, tak na wszelki wypadek! Boże, przecież w tym czasie wszystko mogło się zdarzyć…
- Emmett?
Ach tak, powrót do tematu.
- I-sa-bel-la – powiedziałem, dla efektu kładąc nacisk na każdą pojedynczą sylabę.
- Co?! – okrutny mały chochlik zaskrzeczał mi do ucha.
- Rany, Alice, to nie tak, że potrzebuję takiej skali głosu.
- Emmett, gdzie jesteś? Dlaczego nie mogę cię zobaczyć? O Boże, co się dzieje? Wizja jest strasznie zamazana! A jak Bella, czy wszystko z nią jest w porządku? Przekaż, ze strasznie za nią tęsknię! Och, Edward cię zabije!
- Okay, okay, Alice, uspokój się – usłyszałem głos Jaspera w tle.
- Okay – odpowiedziała, biorąc głęboki wdech. – Czy wszystko jest z nią w porządku?
- Wydaje się być… okay.
- Okay? Okay?! Emmecie Cullen, lepiej mi zaraz wszystko powiedz. Poczekaj. Jazz, nie…och… - najwyraźniej nastąpiła mała przerwa na walkę o telefon, gdyż przez chwilę słyszałem kotłowanie się. Widocznie wygrał Jasper, bo po krótkim czasie usłyszałem, jak przeczyszcza gardło przed zabraniem głosu.
- Odkryj, co się tylko da, Emmett. Jestem pewny, że każde z nas wiele da za to, by dowiedzieć się, co się dzieje z Bellą.
- Jasne, stary. Proste jak drut.
No, może jednak nie do końca.
Bella zakręciła tak gwałtownie, że jej kolana prawie szorowały po asfalcie. Rany boskie, ta dziewczyna jest niesamowicie gorąca. Obróciłem kierownicę, żeby za nią podążyć, co sprawiło, że koła jeepa straciły na chwilę przyczepność i wpadły w lekki poślizg.
- Sorry, kochanie – wymruczałem.
- Co?! – krzyknął Jasper.
- Och, nie ty, bracie sprośniaku! Mówiłem do mojego wozu! Słuchaj, muszę kończyć, pogadamy później.
Telefon zatrzasnąłem już w trakcie parkowania po drugiej stronie ulicy od Lock&Barrel. Ochroniarz przy drzwiach był wysokim, masywnym gościem, z plemiennym tatuażem, który pokrywał połowę jego twarzy. Z łatwością również mogłem domyślić się przyczyny powstania co najmniej połowy z tych wszystkich blizn, pokrywających jego ramiona. Dla ludzi może i był on groźny, ale dla mnie wyglądał jak trochę zbyt przerysowana zabawka. Zachichotałem na myśl o moim prywatnym żarciku.
Rany, to był ostry klub. W ludzkich normach, oczywiście, ale Bella była definitywnie człowiekiem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KW
Zły wampir



Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ~ z krainy, gdzie jestem tylko ja i moi mężowie ~

PostWysłany: Wto 19:11, 25 Sty 2011 Powrót do góry

Haaa^^ Pierwsza!!!
Jezu wreszcie mój Emmecik! I to taki, jakiego kocham!
To opowiadanie jest F A N T A S T Y C Z N E !!
Bella ostra? Bella Demon sexu? mmm Cool Bardzo mi to odpowiada!
I Emmett, to już w ogóle. Jestem ciekawa, jak na to wszystko zareaguje Edzio. Strasznie intrygujące opowiadanie, postać Belli całkiem inna, jestem ciekawa, co powie Emmowi.
Jest tylko mały minus - krótkie rozdziały ;( ;(
Ale, mam nadzieję, że będą dłuższe i będą regularnie wstawiane, bo jestem strasznie niecierpliwą osobą. Wink
Ale mam radochę z tych tekstów. Haa - Twilight Zone, i wiele, wiele innych. To ten uroczy Wielki Brat ;D. Ciągle łapie się na tym, że to nie jest twoje opowiadanie. Czyli dobrze się spisałaś, bo nie czuć, że jest to tłumaczone. A właśnie, nie wyłapałam błędów, lekko się czyta, czyli gratuluję tobie i becie.

Opowiadanie cudowne, pozdrawiam i dziękuje, że podjęłaś się tłumaczeniu, bo jestem zachwycona.

Niecierpliwa
KochającaWampira


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prawdziwa
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p

PostWysłany: Wto 19:13, 25 Sty 2011 Powrót do góry

Jakby powiedział Emmett: To jest gorące!
Naprawdę fajne opowiadanie. Skąd Ty je wytrzasnęłaś? :)
Przy pierwszym rozdziale zwróciłam uwagę na brak kropek, ale teraz się poprawiłaś... albo ja przestałam się tym przejmować:)
Liczę, że szybko uda Ci się przetłumaczyć kolejny chaper i szybko o sobie i opowiadaniu mi przypomnisz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kaan
Wilkołak



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 142
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:37, 25 Sty 2011 Powrót do góry

Uch. Dobre, oby tak dalej. Ciesze się, że wstawiłaś rozdział, bo pierwszy był dość tajemniczy. Nie będę zwracała uwagi na błędy, czy składnie, bo nie moja to rola, ja chcę czytać i tylko to mnie interesuje. dzięki za nowy rozdział, pozdrawiam cieplutko!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
truska93
Człowiek



Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Tam, gdzie mieszkają komary giganty...

PostWysłany: Śro 14:15, 26 Sty 2011 Powrót do góry

Mimo że rozdział krótki, to ubawiłam się czytaniem samych przemyśleń Emmetta. Naprawdę cieszę się, że wzięłaś się za to tłumaczenie. Już je uwielbiam:P:D:D:D
Cytat:
- Sorry, kochanie – wymruczałem.
- Co?! – krzyknął Jasper.
- Och, nie ty, bracie sprośniaku! Mówiłem do mojego wozu!

Mega! To było powalające:)
Cytat:
Bella zakręciła zaraz przed maską mojego jeepa, dając mi idealny widok na jej niesamowicie zgrabny tyłek. Ale to nie było wszystko. Zaraz nad zakończeniem jej majtek wyraźnie był widoczny jej tatuaż. Była to para skrzydeł odchodzących od umieszczonej na środku litery „B”.

Wow. Taka Bella? Szok:D I jak to Emm ujął: gorące:P:D:D
Pozdrawiam i dużo czasu i chęci do tłumaczenia!:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
smilinggirll
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Sty 2011
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:25, 21 Lut 2011 Powrót do góry

Hahah... Emmett uwarza Bells za goraca? Wow.... Tylko, zeby nie chcial odbic jej Edowi... Bo jednak tak jakby ona jest wciaz w jaki sposob z nim zwiazana. Mimo, iz zostawil B. Mam nadzieje, ze wszystko sie niedlugo wzprostuję : D Rozdzlal jest naprawde niesamowity : D Poydrawiam : )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zawasia
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Barcja:D

PostWysłany: Pon 17:50, 21 Lut 2011 Powrót do góry

nie wiem czemu wcześniej tego nie widziałam, ale to opowiadanie zapowiada się bosko i to mega genialne jest
taka Bella jest genialna, no i mam nadzieje, że teraz Edzio ją pozna i będzie się o nią starał a Bella będzie nie ugięta i pokaże mu kto tu rządzi, ale nie uciekajmy w przyszłość
co będzie dalej jest zagadką, ale czekam
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
WikiAlice
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Lut 2011
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 22:04, 28 Lut 2011 Powrót do góry

zaje***te opowiadanie;*
Emmet-mmm.. (tyle wyduszę z siebie)
Bella- pewna siebie, seksowna, piękną młoda kobieta.
Jeszcze te jej zachowanie.. choć moim skromnym zdaniem Alice byłaby równie dobre w tym opowiadaniu.. Bells ma "to coś"

Życzę weny przy tłumaczeniu

WikiAlice


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin