FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 drabble zebrane|HP|nie slash 23.01.2012 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Nie 18:51, 21 Sie 2011 Powrót do góry

autor: euphoria (czyli kirke)
tytuł: Bohater
opis: o wkładzie w Ostateczną Bitwę Severusa Snape'a...
ostrzeżenia: non - kanon... autorka jest bardzo pozytywną osobą, więc nie zabiła żadnych postaci... dodatkowo dodam, że jest to przejaw humoru euforycznego...


Severus Snape nie mógł znieść chichotu Pottera, ani serdecznych gratulacji Albusa Dumbledore’a. Ostateczna Bitwa rozegrała się i zakończyła zwycięstwem, więc powinni byli dać mu święty spokój, ale najwyraźniej obaj obrali sobie za punkt honoru zadręczać go i teraz.
- Jesteś naszym bohaterem, Severusie! - Albus ściskał cały czas jego dłoń, gdy Pomfrey opatrywała rany zadane przez tego przeklętego węża. - Gdyby nie ty, nigdy nie udałoby się nam pokonać Voldemorta - dodał radośnie.
Lupin przyprowadził swój tyłek i popatrzył zaskoczony na śmiejącego się teraz w głos Pottera.
- Co się stało Harry? - spytał zszokowany zachowaniem chłopaka.

- Nagini ugryzła Snape’a i zdechła - zachichotał Potter w odpowiedzi.



_____

autor: euphoria
tytuł: Fusy z kawy

Był wczesny poranek, gdy Severus Snape zauważył to czupiradło, podejrzanie zbliżające się w jego kierunku. Niepewnie spojrzał na pusty kubek po kawie, którą ledwo skończył pić. Trelawney była coraz bliżej, a on miał coraz mniej czasu. Rozejrzał się wokół dostrzegając, że drzwi do Wielkiej Sali zablokowali uczniowie, a te drugie obstawiał Dumbledore. Wyglądało to na w pełni zaplanowaną i zorganizowaną zasadzkę, ale nie byłby największym szpiegiem Zakonu, gdyby z tym nie mógł sobie poradzić. Wiedział, że nie ma innego wyjścia.
- Severusie, nie mów, że znów wyjadłeś fusy z kawy – powiedziała zawiedziona wróżka.
Mistrz Eliksirów nie cierpiał jej wewnętrznego oka.

_____

autor: euphoria
tytuł: Słodki smak zemsty
opis: Severus Snape w natarciu
gatunek: drabble (100 słów + tytuł)


Gdy Harry Potter kierował się do gabinetu dyrektora, nie spodziewał się, że zastanie tam Mistrza Eliksirów w tak niedwuznacznej sytuacji. Czarnowłosy mężczyzna klęczał przed fotelem, na którym mocno do tyłu odchylał się Dumbledore, ale biurko zasłaniało dokładnie cały obraz. Głowa Severusa Snape’a odchylała się rytmicznie, a sam profesor sapał nieustannie.
Na dźwięk otwieranych drzwi mężczyzna poderwał się do góry, spoglądając niepewnie na śpiącego dyrektora.
- Potter – warknął z delikatnymi rumieńcami na twarzy, najwyraźniej nakryty na gorącym uczynku.
- Profesorze… ja… - zająknął się Gryfon.
- Nieważne – przerwał mu szybko. – Chodź mi pomóc, chcę zamienić dropsy Dumbledore’a na truskawkowe – poinformował go z mściwym uśmieszkiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kirke dnia Pon 18:39, 23 Sty 2012, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
White_Demon
Wilkołak



Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Komnaty Tajemnic

PostWysłany: Nie 19:52, 21 Sie 2011 Powrót do góry

Dziewczyno - jestem Twoją fanką! W każdym tekście parsknęłam śmiechem, a w ostatnim poplułam monitor herbatą. Uwielbiam Twój niebanalny i nietuzinkowy styl pisania. Jak tylko zobaczyłam, że wstawiłaś coś nowego, od razu zabrałam się do czytania.
Nagini po ugryzieniu Snape'a zdechła! Świetne.
Severus wyjadający fusy z kawy z obawy przed Sybillą. Nie dziwię mu się, bo ona tylko rychłą śmierć przepowiadać potrafi.
A trzeci tekst mnie powalił. Jeśli z początkiem poczułam lekkie oburzenie tudzież może raczej obrzydzenie, to przy ostatniej wypowiedzi Snape'a ryknęłam (dosłownie) śmiechem.
Czekam z niecierpliwością na dalszą twórczość w Twoim wykonaniu!
Pozdrawiam, W_D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Czw 13:32, 08 Wrz 2011 Powrót do góry

dziękuję za komentarz... kolejna porcja trzech drabbli :)

autor: euphoria
tytuł: Efekt l'oreal
ostrzeżenia: mój humor i tytuł, który powstał po obejrzeniu pewnej reklamy...



dla Tyone z podziękowaniami :)

Severus Snape wszedł do Wielkiej Sali wywołując niemałe zamieszanie wśród łaknącej sensacji młodzieży. Jego długie czarne włosy kaskadą spływały po równie ciemnej szacie, a zabłąkany lok zakrywał część bladego policzka. Nonszalancko odgarnął go więc za ucho, a kilka wgapiających się w niego uczennic westchnęło z rozmarzeniem.
W końcu dotarł do swojego miejsca przy stole nauczycielskim i, ignorując pozostała część zszokowanej kadry, usiadł.
- Co to jest, Severusie? – spytała szybko Sinistra. – Co daje taki efekt? Zaklęcie? Eliksir? – dopytywała się.
- Grzebień – odparł z niechęcią.


____


autor: euphoria
tytuł: Efekt l'oreal 2
ostrzeżenia: mój humor i tytuł, który powstał po obejrzeniu pewnej reklamy...



Severus Snape wszedł do Wielkiej Sali powiewając jak zwykle szatami, choć pomieszczenie było przecież zamknięte i żaden podmuch powietrza nie miał prawa prześliznąć się przez grube mury. Uczniowie zamarli, gdy czarne jak smoła włosy zafalowały łagodnie w ten sam magiczny sposób, bo ubranie profesora. Długie loki zadziwiały swoją miękkością i gładkością, ale nie mieli zbyt wiele czasu na podziwianie.

Mężczyzna szybko podszedł do uśmiechającej się z satysfakcją Minerwy McGongall i przystanął.

- I co Severusie? - spytała radośnie.
Snape zmełł w ustach przekleństwo i opanował się.

- Miałaś rację - wydukał w końcu, siląc się na spokój. - To była odżywka do spłukiwania - warknął niezadowolony.


_____

autor: euphoria
tytuł: Perypetie poranne (Fusy z kawy II )
opis: o porannych hogwarckich zmaganiach Mistrza Eliksirów (kontynuacja)
gatunek: 2xdrabble
długość: 200 słów + tytuł



Severus Snape siedział podczas śniadania w Wielkiej Sali i jak zwykle popijał swój ulubiony napój, który nieodłącznie kojarzył mu się z ambrozją. Kubek czarnej kawy pomagał mu przeżyć każdy dzień w tej cholernej placówce oświatowej, więc nie zamierzał zważać na niebezpieczeństwa związane z tym. A jedno z nich właśnie zmierzało w jego stronę. Korale dobrane według całkiem obcego mu schematu, przykrywały krzywo zapiętą szatę z dziwnymi symbolami wyhaftowanymi na wytartym już materiale. Trelawney zwróciła w jego stronę swoje, dobrze chronione przez denka od butelek, oczy i uśmiechnęła się, jak wydawało się Severusowi – złowieszczo.
Kątem oka zobaczył jak Dumbledore znowu obstawił boczne drzwi. Nie sprawdzał nawet czy uczniowie odblokowali już główne. Schemat z zeszłego tygodnia powtórzył się, więc wściekły zazgrzytał zębami. Pozostawało mu jedno wyjście. Oczami wyobraźni widział już jak, osłaniając peleryną swój opróżniony kubek, przedziera się przez żywą barykadę w postaci Dumbledore’a. W korytarzu zapewne musiałby wyminąć Filcha, a może nawet Minerwę, ale nie stanowili takiego zagrożenia jak w tej chwili Pseudo Wróżka czy dyrektor. Nie było dla niego rzeczy niemożliwych, gdy stawał twarzą w twarz z bezpośredni zagrożeniem.
Zamiast jednak pełnej desperacji akcji, wyciągnął różdżkę i krzyknął.
- Drętwota! – I, powiewając czarnymi szatami, ominął leżącą bezwładnie na podłodze oszustkę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
White_Demon
Wilkołak



Dołączył: 19 Kwi 2011
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Komnaty Tajemnic

PostWysłany: Czw 18:38, 08 Wrz 2011 Powrót do góry

Tylko jeden komentarz? Nieładnie...
A ja zacznę się powtarzać - podobało mi się. Tym razem zabezpieczyłam się, i nie popijałam nic w trakcie czytania. Pomysł z Efekt l'oreal jest świetny. Severus Snape z lokami niczym z reklamy. Komiczne.
Ale zauważyłam coś w Twoich tekstach - początek jest zwykle kanoniczny, akcja się rozwija, ale przeważnie ostatnie zdanie daje mi tak popalić, że śmieję się jak idiotka.
Snape powalił drętwotą nie tylko Sybillę, ale także mnie xD
Wybacz, że piszę tak zdawkowo, ale matma wyssała ze mnie wszystkie (jeśli mogę to tak nazwać) zdolności humanistyczne. A teraz pozdrawiam i życzę weny na dalsze pomysły :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Pon 12:19, 12 Wrz 2011 Powrót do góry

autor: euphoria
tytuł: Atak na Hogwart
opis: Severusa Snape'a zmagania podczas wojny
gatunek: drabble x 1,5 (150 słów + tytuł)

Było dobrze po północy, gdy do komnat prywatnych Severusa Snape’a wpadł rozpędzony patronus. Feniks Dumbledore’a rozjaśnił cały pokój, budząc Mistrza Eliksirów.
- Pomocy! – krzyknął zduszonym głosem jednego z największych czarodziejów obecnych czasów.
Severus Snape zerwał się na równe nogi, zabierając po drodze swoją różdżkę. Jeśli dyrektor wzywał, oznaczało to niezapowiedziany atak na Hogwart. Jego myśli pędziły niemal tak szybko, jak on biegł przez lochy, mając nadzieję, że zdąży. Śmierciożercy musieli jakoś przełamać bariery, by niedostrzeżenie dostać się do zamku, a to oznaczało niemałe kłopoty. Być może nawet Czarny Pan jest z nimi, ale przynajmniej Potter był bezpieczny. Z impetem wpadł do gabinetu Dumbledore’a dostrzegając, że ten trzyma w dłoni wyciągniętą różdżkę i kieruje ją w stronę własnej brody.
- Severusie, jak dobrze, że jesteś - powiedział, a jego oczy nie miały już w sobie łagodnych błysków. – Tylko ty możesz mi pomóc. Jeden z cytrynowych dropsów zaplątał mi się w brodę.


_____

autor: euphoria
tytuł: Buty czy torebka
ostrzeżenia: mój humor w pełnej krasie...


z dedykacją dla magdy95959 i Fantasmagorii. za to, że stały się moim Wenem dzisiaj Wink


- Ron, możesz mi powiedzieć dlaczego Neville zamiast potraktować Nagini Avadą, zabił ją mieczem Gryffindora? - spytał Harry z cały spokojem, na jaki było go stać.
Kątem oka patrzył na Snape’a, który jakimś cudem przeżył, a teraz wykłócał się o coś z Longbottomem. Martwy wąż leżał u ich stóp, wyglądając naprawdę żałośnie.
- Mogę się dowiedzieć, co właściwie robicie? - spytał głośno Wybraniec, zwracając uwagę wszystkich.
- Snape chce zrobić z Nagini buty - warknął Neville, nie rumieniąc się, ani nie uciekając wzrokiem przed Postrachem Hogwartu.
- Ależ to nonsens! - oburzył się Harry.
- Też mu mówiłem, że z Nagini będzie świetna torebka dla Luny - zgodził się ochoczo Gryfon.

_____________

autor: euphoria
tytuł: Cukierkowe nieporozumienie
opis: miało być śmiesznie, a wyszło... zobaczymy... o mugolskich przesądach słów kilka też będzie... kanon odjechał w siną dal i nawet machał na pożegnanie :)
gatunek: drabble (100 słów + tytuł)



Jedenastoletni Harry Potter siedział na jednym z foteli naprzeciwko biurka dyrektora i wiercił się niespokojnie. Nie był pewien czego wiekowy czarodziej może od niego chcieć, tym bardziej, że był wyjątkowo niezaangażowany w żadną poważną sprzeczkę z Malfoyem czy Snape’em. Właściwie zachowywał się w tym tygodniu wzorowo i nawet pomagał Hagridowi, więc kompletnie nie wiedział dlaczego został wezwany.
- Może cytrynowego dropsa, drogi chłopcze? – spytał po raz już któryś Dumbledore, uśmiechając się do niego przyjacielsko, a Harry już kolejny raz próbował przypomnieć sobie słowa ciotki Petunii na temat starszych panów częstujących dzieci cukierkami.
Twarz rozświetlił mu nagły przebłysk zrozumienia.

- Jest pan pedofilem? – spytał niepewnie.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Pon 18:38, 23 Sty 2012 Powrót do góry

autor: euphoria
tytuł: Jak w mugolskiej grze
ostrzeżenia: mój humor... występują - Albus D. , Severus S. , Harry P.


dla Nigry z okazji urodzin :) :*


Albus Dumbledore stanął przed najgorszym zadaniem swojego życia. Patrzył na młodego człowieka - czarodzieja, którego oddano mu pod opiekę i nie wiedział jak rozpocząć tę rozmowę.
- Harry, pamiętasz, że trafiono cię już jedną avadą? - spytał, a chłopak potwierdził. - Wtedy w twoim ciele ulokował się horkruks - urwał, nie wiedząc jak to powiedzieć. - Będziesz musiał ponownie wystawić się na działanie tego morderczego zaklęcia, żeby się go pozbyć - zakończył poważnym tonem.
- Istnieje prawdopodobieństwo, że Potter nie umrze i tym razem - przypomniał Snape, chcąc podtrzymać starego przyjaciela na duchu.
Harry uśmiechnął się nagle, zaskakując ich obu.
- Ekstra! To prawie jak w mugolskiej grze - mam trzy życia.


_____

autor: euphoria
tytuł: Sposób na Voldemorta
długość: drabble, czyli 1 x 100 słów bez tytułu
ostrzeżenia: crossover ? mój dziwny humor?


Harry po powrocie z mugolskiego świata nie był tym samym człowiekiem. Podkrążone oczy świadczyły o wielu nieprzespanych nocach, a lekko zdezorientowane spojrzenie dowodziło, że przeżył najgorsze wakacje w życiu i wciąż ma koszmary. Severus nie tracił czasu, wyznaczając mu spotkanie w swoich kwaterach. Nie mieli zbyt wiele czasu, by postawić chłopaka na nogi. Zdziwiła go więc spokojna mina Gryfona, który przestąpił próg jego gabinetu.
- Potter? - spytał zmieszany, kryjąc w tym jednym słowie wszystkie swoje lęki.
- Znalazłem sposób, by pozbyć się Voldemorta. - Chłopak odparł krótko. - Proszę mu to dać - rzekł opuszczając gabinet.
Severus spojrzał na trzymaną w dłoniach płytę Justina Biebera.

______


autor: euphoria
tytuł: Zagrożenie
opis: Severus Snape w natarciu (II)
długość: drabble (100 słów + tytuł)


Był słoneczny dzień, kiedy nieznany dźwięk zaczął przemierzać hogwarckie korytarze. Wystraszeni uczniowie zabarykadowali się w dormitoriach, mając nadzieję, że jakoś przeczekają ten nagły atak. Dumbledore zabezpieczył wieżę Gryffindoru zaklęciami i, z wyciągniętą przed siebie różdżką, poszedł w kierunku lochów. Musiał upewnić się, że Ślizgoni są bezpieczni i, choć drżał ze strachu przed zagrożeniem, podążał dalej. Polecił profesorom zabezpieczyć się w pokoju nauczycielskim i sam odważnie wszedł w ciemność.
Nie wiedział, co sprowokowało Severusa Snape’a do tak irracjonalnego zachowania, ale mężczyzna był najbardziej opanowaną osobą jaką znał. A teraz… Teraz śmiał się we własnej komnacie, doprowadzając do palpitacji wszystkich mieszkańców zamku.



_____


autor: euphoria
tytuł: Zaliczenie
opis: nie jest śmieszne - przynajmniej w zamyśle, więc proszę się nie spodziewać cudów
gatunek drabble (znaczy 100 słów + tytuł)


Severus nie miał już sił. Kolejny rok się kończył, a Złoty Chłopiec postanowił go męczyć błaganiem o zaliczenie przedmiotu. Albus wspominał mu, że Potter marzył o karierze aurora. Jednakże ręka drżała mu za każdym razem, gdy miał postawić ocenę. Gryfon był fatalny, wręcz niebezpieczny. Splunąłby sobie w twarz, gdyby ktokolwiek inny zapoznałby się z umiejętnościami dzieciaka. Co za wstyd!
Postanowił zaryzykować.
- Potter, dlaczego miałbym zaliczyć ci Eliksiry? Podaj jeden, cholerny jeden powód, dla którego miałbym to zrobić - powiedział zmęczonym głosem.
- Złożę Wieczystą Przysięgę, że nigdy już nie będę uczył się Eliksirów - oznajmił Potter.
Nagle odkrył, że dzieciak stał się sensowny.


_______

autor: euphoria
tytuł: Tajemnica wszystkich wielkich czarodziejów
długość: drabble razy 1,5 czyli 150 słów
opis: mój humor, który jest jednocześnie ostrzeżeniem...

ten absurd dedykuję MSQ za to, że jest


Kiedy Harry Potter spędzał pierwsze święta w Hogwarcie, przyszli do niego Fred i George Weasley. Z relacji Rona wiedział, że bliźniacy są obyci zarówno z samą szkołą jak i magiczną wioską - Hogsmeade. Szanował więc ich wiedzę i nie zdziwiło go, że swój wykład rozpoczęli mentorskim tonem.
- Czy wiesz, co jest tajemnicą wszystkich wielkich czarodziejów, Harry? - spytał Fred, a może był to George?
- Masz szansę zostać jednym z nich i chcemy cię przygotować - dodał drugi poważnym tonem.
Harry zastanawiał się przez kilka chwil, ale nic nie przychodziło mu do głowy. W końcu któryś z bliźniaków ulitował się nad nim.
- Dumbledore ma tę śmieszną czapkę - zaczął. - McGonagall kok, który zawsze jest ciasno spięty lub tiarę, taką zresztą nosił sam Merlin… Snape… Tak jest potężnym czarodziejem i ma tłuste włosy… - zawiesił głos.
Harry słuchał z przejęciem otwierając coraz szerzej usta.

- Tym, co łączy wszystkich wielkich czarodziejów, Harry, jest łupież - oświadczyli obaj z powagą.


_______

autor: euphoria
tytuł: Trzy życzenia
gatunek: drabble razy półtorej, bez tytułu
ostrzeżenia: no - mój humor... humor euphoryczny...

dla Ariki Kuroi, żeby się odważyła powiedzieć coś w Pogaduchach


Harry wszedł do gabinetu Mistrza Eliksirów i spojrzał wyczekująco na mężczyznę, który tylko westchnął na jego widok.
- Dyrektor powiedział mi, że mam spełnić twoje trzy życzenia, Potter - powiadomił go chłodno. – Za to, że niesprawiedliwie potraktowałem cię ostatnio… - zawiesił znacząco głos.
Harry uśmiechnął się szeroko, widząc niezadowolenie profesora.
- Po pierwsze musi pan obiecać, że mnie nie zabije. - Snape skinął głową. - Po drugie, że nie dostanę szlabanu i nie odejmie mi pan za to punktów. - Snape ponownie przytaknął. - A teraz proszę ściągnąć spodnie - dodał radośnie Gryfon, widząc szok wymalowany na twarzy profesora.
Snape zagryzł wargi i sięgnął po różdżkę. Zamiast jednak zaklęcia uśmiercającego wyszeptał to, które rozpinało tę część garderoby i po chwil stał przed Potterem w samych bokserkach. Gryfon uradowanym wzrokiem spoglądał na czarny jedwab, po czym bez słowa opuścił komnaty nauczyciela.
Za drzwiami rozległ się jednak jego okrzyk radości.
- Ron! Jesteś mi winien dziesięć galeonów! Snape nosi TYLKO czerń!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin