FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Gossip Girl - Dom gościnny (Blair House) [M][T] - 23.01 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
marcia993
Dobry wampir



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 997
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 104 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: who cares?

PostWysłany: Sob 17:29, 23 Sty 2010 Powrót do góry

Fick tłumaczony był dosyć dawno, kiedy dopiero zaczynałam to robić, więc wybaczcie mi, jeśli nie jest on moim najlepszym przekładem. Wink

***

Fandom:
Gossip Girl
Oryginał: [link widoczny dla zalogowanych]
Autorka: Dystopic Entropy

Zgoda jest.

***

Przyszłościowy fic. Chuck i Blair są uroczym małżeństwem, a on chce kupić dom dla swojej żony.


DOM GOŚCINNY
(BLAIR HOUSE)


- Nie… dotykaj… tego!
Blair Waldorf-Bass pacnęła rękę swojego męża i odepchnęła ją z dala od pozłacanego świecznika z brązu, który stał na komiku, niebezpiecznie blisko gzymsu.
- Dlaczego nie? – zripostował z typową dla Bassa impertynencją, wyciągając z powrotem dłoń, jednak skrzyżował ręce, kiedy dosięgła go nutka rozczarowania. Jego ciemne oczy nadal psotnie błyszczały. – Jesteśmy tu gośćmi. Prezydent powiedział, żebyśmy czuli się jak w domu i właśnie planuję to w pełni robić.
- Tak, ale – Chuck! – wrzasnęła, gdy jego ręce ponownie wyciągnęły się w kierunku świecznika. – To ma dwieście lat!
- Taaaaaaaaak… - powiedział, przeciągając samogłoskę. – Zastanawiałem się nad kupnem takiego i postawieniem na korytarzu w naszym apartamencie. W końcu nic nie może lepiej ukazać „bogactwa” niż wyposażenie domu gościnnego prezydenta.
Wprawiona w osłupienie Blair gapiła się, jak jej bezczelny mąż ruszył do przodu i podniósł dwustuletni świecznik, aby bliżej się mu przyjrzeć. Nie była pewna, co powinno ją mniej zaskoczyć: fakt, że jej mąż oczywiście nie martwił się o wartość historyczną danego przedmiotu czy to, że był zdolny do wydania dużej kwoty pieniędzy, by stać się równym mężczyźnie mającemu największą władzę w państwie. Nie powinna się dziwić, nawet, gdyby chciał kupić go we własnej osobie.
- Jesteś niemożliwy – jęknęła, wychodząc z salonu.
Na chwilę wyglądało to tak, jakby Królowa B. zapomniała, że Chuck Bass zawsze stawia sobie cele niemożliwie wysoko.
Później - tego samego popołudnia - zapytał szefa protokołu, czy mógłby zorganizować mu uprzywilejowane spotkanie.

~*~*~*~*~

- Panie prezydencie, mam dla pana propozycję.
Chuck Bass powinien wiedzieć, że to wykraczało ponad jego możliwości.
Powinien. Ale nie wiedział.
Prezydent jedynie uniósł brew i zerknął znad swoich złączonych palców na młodego bilionera.
- Chciałbym kupić pana dom gościnny.
- A dlaczego chciałbyś to zrobić?
Chuck zamrugał z zaskoczenia. Dla niego powód wydawał się oczywisty, a on nie był przyzwyczajony do konieczności tłumaczenia tego.
- To dla mojej żony, wie pan... ma na imię Blair, więc pomyślałem... to znaczy, byłoby... ja... – trajkotał Chuck.
Boże, dlaczego nie mógł przestać paplać?
Prezydent skierował na niego swoje stalowe spojrzenie, a usta Chucka na szczęście się zamknęły.
Chwilę później ponownie je otworzył.
- Jestem skłonny zaproponować panu bilion dolarów za ten dom.
Prezydent powstrzymał się od uśmiechu z powodu aroganckiej oferty młodego bogacza, nim kontynuował to, co miał zamiar powiedzieć.
- Mimo że to sugestywna oferta, obawiam się, że nie należy on do mnie, bym mógł go sprzedać.
Chuck ponownie zamrugał.
- Zrozum, to własność rządowa. Do tego dochodzi historia tego miejsca!
Prezydent ględził o licznych zagranicznych dygnitarzach, jacy kiedyś przebywali w tym domu, gdy Chuck przypomniał sobie o wszystkich drobiazgach, którymi zasypywała go Blair, kiedy usłyszała, że został im przyznany przywilej pobytu w posiadłości gościnnej prezydenta, który jej zdaniem był przyznawany prawie wyłącznie samym obcokrajowcom.
Poważny, niedowierzający głos prezydenta wyrwał Chucka z marzeń.
- Dlaczego, do licha, miałeś śmiałość, żeby w ogóle pomyśleć o tym, by spytać o kupno tego domu?
Chuck zawahał się na chwilę, zanim na jego twarzy ponownie pojawił się znany uśmieszek.
- Bo jestem Chuck Bass.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pernix
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 208 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z alkowy Lucyfera

PostWysłany: Sob 19:03, 23 Sty 2010 Powrót do góry

Nie podoba mi się. :)
Nie, tłumaczenie jest w porządku. Zresztą po Tobie nie spodziewałam się niczego innego, jak pożądnej pracy translatorskiej, ale już dobór tekstu nie jest według mnie trafiony.
Ostatnio GG oglądam tylko i wyłącznie dla parki Chuck i Blair. Uwaga spojler, nie wiem, dlaczego chcą ich rozdzielić. Słyszałam taką plotkę. Niby, żeby nie było nudno, ale jak Bass wróci do swojego iście kawalerskiego życia i co noc będzie zaliczał inną panienkę, to przestanę oglądać GG. Koniec spojlera.
Tutaj Blair jest sobą, ale zachowanie Chucka już nie jest typowe. Przede wszystkim Chuck inaczej załatwia interesy: nie zawsze macha banknotami przed oczami. Dopasowuje strategię osiągnięcia celu do przeciwnika. Na przykład na pewno znalazłby coś oczerniającego prezydenta. Druga rzecz - to jak niedorzecznym jest nawet pomyślenie, żeby kupić taką posiadłość. To tak jak zrobić z Bassa idiotę, a on nim przecież nie jest. Chuck po prostu starałby się o to, żeby zostać prezydentem! A wtedy nie musiałby się kisić w gościnnej willi prezydenckiej, tylko zamieszkałby w Białym Domu. :) Pomimo moich zarzutów i nieakceptacji tego tekstu, cieszę się, że zainicjowałaś wraz z dziewczynami (rain i trans) działaność nowego działu.
Jak już mówiłam tłumaczenie jest dobre, tylko treść mnie ścisnęła. Poza tym dziwię się, jak można pisać do serialu, który jeszcze trwa. Chyba tylko takie krótkie, sytuacyjne miniaturki mają rację bytu, bo jakoś nie wyobrażam sobie Plotkarskiego ff Wink

Pozdrawiam, P.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin