FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 HP - Zabiegasz od niechcenia [M] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
transfuzja.
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.

PostWysłany: Sob 17:54, 23 Sty 2010 Powrót do góry

Pierwsza ‘potterowska” miniaturka mojego autorstwa. Postanowiłam trochę inaczej spojrzeć na pewną bohaterkę i… no cóż, zobaczymy, co z tego wyszło. Wink

Inspiracją była dla mnie piosenka [link widoczny dla zalogowanych]. W tekście znajdują się fragmenty jej tekstu. Polecam przesłuchać. ;-)

Miniaturkę można znaleźć także [link widoczny dla zalogowanych].

Zabiegasz od niechcenia


Stała przed nim i patrzyła w jego pozbawione wyrazu oczy. Wiedziała, że kiedyś to nastąpi, ale nie sądziła, że aż tak prędko. Jednak… właściwie była na to przygotowana.

Zabiegasz od niechcenia
I pieścisz bez polotu.


Nigdy nie okazywał jej specjalnego zainteresowania. Raczej łaskawie pozwalał, by stała przy nim, gotowa na każde skinienie. Najpierw nie dostrzegała jego zachowania. Była zauroczona, na świat patrzyła przez różowe okulary, które przy okazji zaokrąglały wszystkie kanty. Idealizowała go, stawiała na ołtarzu własnych wyobrażeń i pragnień. Każdego dnia dziękowała za te chwile, kiedy czuła jego zimne wargi na swoich ustach, kiedy uginała się pod dotykiem jego zimnej dłoni badającej skrywane pod bluzką ciało… Wypełniało ją szczęście. Potem doszła do wniosku, że jeśli postara się bardziej, obudzi jego uczucia. I dawała z siebie więcej, i więcej, i więcej…

Omijasz mnie spojrzeniem,
Dotykasz bez finezji…


A jego oczy nadal były chłodne, nigdy nie wyrażały choć odrobiny czułości. Ruchy stawały się coraz bardziej rutynowe, pocałunki wiały nudą…

Domyślam się z twych gestów
treści słów…


Dziś była pewna, co zaraz usłyszy. A raczej, co mogłaby usłyszeć, bo nie miała zamiaru zmuszać go do wypowiadania tych słów. Już dawno pogodziła się z myślą, że on jej nie kocha. Że nigdy nie czuł tego, czego ona doznawała za każdym razem, gdy na niego patrzyła.

Teraz… Teraz już się „rozliczyła” z tym uczuciem. Owszem, dalej będzie nosić je w sobie, ale… jako miłe wspomnienie. Należało już do przeszłości. I mogła z czystym sumieniem powiedzieć:

- To już koniec, Draco.

Malfoy spojrzał na nią z zaskoczeniem. Spodziewał się wszystkiego – płaczu, błagań, przeprosin, nawet omdleń – ale nie tego. A ona stała przed nim, uśmiechając się lekko. Z tonu jej głosu mógł wywnioskować, że nie zamierza dyskutować na ten temat. Że podjęła decyzję, której nie cofnie.

- Pansy…
- Nic nie mów. A teraz… lepiej już pójdę – rzekła.

I odeszła. Pansy Parkinson odeszła z podniesioną głową, śmiejąc się cicho.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez transfuzja. dnia Sob 17:55, 23 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
ih8it
Dobry wampir



Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 718
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:48, 23 Sty 2010 Powrót do góry

Dawno nie komentowałam żadnego tekstu, ale jak zobaczyłam w tytule 'HP', to obiecałam sobie, że po przeczytaniu coś napiszę Wink

Podoba mi się Wink
Lubię teksty o parach z HP, które nie były tymi 'najważniejszymi'.
Wybrałaś dobrą bohaterkę. Jej postać jest owiana nutką tajemnicy, więc można fantazjować o jej życiu ile się da Very Happy

Jestem trochę zaskoczona tym, jak ją przedstawiłaś. No i jak przedstawiłaś Malfoya. Nigdy bym nawet nie myślała, że ona z nim zerwie - Pansy przecież była w nim do szaleństwa zakochana. Miała na jego punkcie wręcz obsesję [tak sobie spekuluję Very Happy]. Oczywiście uznaję to za plus Wink Lubię, gdy w tak krótkich utworach postaci różnią się od tych 'wzorcowych'.
Wybrałaś też dobrą piosenkę - ma świetny tekst. Uwielbiam zresztą, jak w tekście opowiadania, czy też miniaturki znajdują się słowa piosenki, fragment wiersza itp. Very Happy
No i ten fragment:
Cytat:
- Nic nie mów. A teraz… lepiej już pójdę – rzekła.

I odeszła. Pansy Parkinson odeszła z podniesioną głową, śmiejąc się cicho.

chyba najbardziej mi się spodobał. Złośliwcy mogliby pomyśleć, że pewnie dlatego, że ten fragment kończy utwór, ale nie. Nie o to mi chodzi. Po prostu w 3 tak krótkich zdaniach aż roi się od emocji. Ta, która wiecznie była na boku, która była piątym kołem u wozu wreszcie się odegrała. Pokazała, że jest kimś, i że zawsze kimś była.

Transfuzjo, chylę czoło Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swallow
Dobry wampir



Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 843
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Nie 20:09, 31 Sty 2010 Powrót do góry

Bardzo podoba mi się ta miniaturka. W końcu coś innego niż mdłe lub próbujące być dobre fanficki o Twilight.
Dla mnie idealnie oddaje sytuację Pansy. Zauważyłam jak wygląda jej relacja z Draco w książce i zawsze się zastanawiałam, czemu ona przy nim trwa.
Piosenka dobrze oddaje to, o co ci chodziło.
A końcówka... widać, że Pansy na to czekała. Chciała utrzeć nosa Malfoyowi i się jej udało. Widać, że z charakteru nie zmienia się nawet w takiej sytuacji.
Chętnie przeczytam inne ff o HP w Twoim wykonaniu.

Swallow


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin