Edward Cullen

hehe fajnie mówicie na Edwarda : Edzio . hehe xD moim znaniem Edzio jest extra :D może czasami troche nadopiekuńczy ale i tak jest super :D teraz zaczynam czytac Zacmienie i jak czytalam KwN to troche za mało go tam było . :( Ale i tak ksiazki sa ssuuuuper <3

Uwielbiam Edzia. Ale miało być obiektywnie, więc się zmuszę.
Pierwsza rzecz - wygląd. Może Bella go idealizuje, ale jest po prostu piękny, obiektywnie piękny - bo jest wampirem.
cieszy mnie to, że jest dobry, bardzo lubiłam pomysł ze zmianą koloru oczu. A z charakteru - troszkę pozer jak się okazuje w MS, jednak tak cudownie opiekuńczego chłopaka chyba każda dziewczyna chciała by mieć.

W wielu momentach mialam ochote go po prostu zlac. Naprawde.
Po prostu zlapac i wlac, zeby jak męzczyzna zaczął się zachowywac.

Po za tym gdybym miala tak nadopiekuncza osobe w otoczeniu to zdechłabym z nerwów. Naprawde. Podziwiam Belle, ze jakos z nim wytrzymala, bo ode mnie dostałby pare razy /pominmy moją połamana ręke po tym jakby zderzyła sie z jego skóra ^^/

No, ale gdyby niecierpiący Edward i taka biedna Bella Zmierzch to nie byłby Zmierzch. Wink

Ja rozumiem jego nadopiekuńczość.Przecież Bella często miała wypadki i polowała na nią Victoria.Nie wiedział czego się może po niej spodziewać.Gdyby Bella raz poprosiła Edwarda o troche samotności uszanował by to.Jeśli chodzi o Jacoba to był zazdrosny i tyle, ale próbował to ukryć.Dlatego zabraniał się z nim spotykać.Szczególnie, że wiedział co o Belli myśli Jacob i jakie ma fantazje.

Chyba każdy nastolatek ma różne fantazje na temat osoby, która mu się
podoba, prawda?

Jednak chłopakowi tej osoby trudno było to wytrzymać.W końcu myśli Jacoba, aż krzyczały.Nie mówiłam nic, że fantazje są nienormalne.

Mi przeszkadza jego agresywność. Wiecznie rzuca złowrogie spojrzenia, denerwuje się, nachmurza.
To zrozumiałe, ale nie wiem jak na miejscu Belli bym to zniosła.

Każdy facet powinien być opiekuńczy wobec swojej kobiety i trochę zazdrosny, zaznaczam trochę, o nią bo jak nie jest znaczy, że mu nie zależy Wink

A Edward ma powody by ją chronić i się irytować.

Eddy...
Kocham go normalnie :D
Co nie zmienia faktu,, że wkurza mnie jego tok myślenia
"Jestem potworem,ah lepiej będzie Ci beze mnie! Cierpisz przeze mnie!"
a potem jest klops i wszystko się komplikuje :P

Edward to ideał faceta. Czuły, opiekuńczy, troskliwy, szczerze zakochany w Belli. Chciałabym dostać jego klona, np. pod choinkę. <3

A jego imię jak najbardziej do niego pasuje.
Uwielbiam mówić na niego per 'Edzio, Edek, itd. :D

Bella Cullen napisał:

Oj Edward był dla mnie od początku super ;]
Jego charakter jest taki niespotykany... Mało jest teraz takich chłopaków, którzy by dbali o swoje ukochane (a wiem, co mówię

). Jedyne co mnie w nim denerwowało to to, że próbując chronić, zwykle krzywdził... Ale potem nadrabiał i za to nie przestałam go uwielbiać xD

W książce Meyer też nie było ich za wielu - bo przecież Edward wcale nie był z naszych czasów Wink

Kocham Edwarda <3 :D
Uwielbiam go i nic mnie w nim nie denerwuje.
Dla mnie jest ideałem faceta: romantyczny, wyrozumiały, opiekuńczy...
I czego chcieć więcej? :D

Edzio jest fajnym facetem. normalnie ideal. imie pasuje do niego w 100%
ale ma tez troche wad, jest za bardzo opiekunczy, najchetniej to zamknalby Belle w domu i nigdzie nie wypuszczal. jest tez troche za nerwowy.

Gość

Imię jak na 108- latka strzał w dechę

Imię pasuje :P
A nadopiekuńczy jest, bo bardzo zależy mu na Belli. W końcu pierwszy raz od ponad 100 lat się zakochał, więc chce dla niej jak najlepiej Wink

Edward to ideał. Imię pasuje jak ulał :) Jest czuły, opiekuńczy, troskliwy. Troszkę mi przeszkadza że do przesady dba o bezpieczeństwo Belli i że jak ona myślała o Jacobie lub się z nim całowała to on jej nie opieprzył, nie wybuch. Miałam wrażenie że tak nie zależy mu na tym . (Oczywiście to było tylko w kilku momentach. Wiem że on jest zazdrosny o nią i że ją kocha na zabój) Ale tak po za tym to jest cudowny:)<love>

To moja ulubiona postać z cyklu "Zmierzch" oczywiście razem z Bellą, uwielbiam go... czasem denerwujące staje się jego nadopiekuńczość... Fajnie że potrafił do wszystkich odnosić się z grzecznością, mimo iż grali mu na nerwach albo poważnie podpadł.
Po prostu.... miód cud ultra maryna.... z Edwarda rzecz jasna.. Twisted Evil

darysia... napisał:

czasem denerwujące staje się jego nadopiekuńczość...

Taaa, denerwujące to było.

Ale z drugiej strony... Takiego to ze świeca szukać czy tam jak to się mówi :D

Ale ogólnie uważam, że ksiązkowy Edward Cullen to Apollo w skórze wampira :D

Edward... hmmm... cóż można o nim krotko napisać ???
Chodzący ideał, którego na świecie nie było, nie ma i zapewne nie będzie...
Troskliwy, opiekuńczy, wyrozumiały itp.
Chociaż nie, ma jedna wadę... jest za bardzo opiekuńczy. no dobra czekał na swa miłość ok. 100 lat no ale w końcu Bella to tez człowiek i swoje prawa ma... A Edward jakby mógł to by ja zamknął w klatce i nie wypuszczał, żeby cokolwiek jej się przypadkiem nie stało...
Imię jest idealne ^^

Oczywiście że pasuje. ^^ Wydaje się takie na poziomie. Przez tę książkę nabrałem szacunku do tego imienia. Wink