FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Fan Club Roberta Pattinsona Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
scully
Dobry wampir



Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 1042
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 148 razy
Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Sob 17:52, 07 Maj 2011 Powrót do góry

Jula_483 napisał:
Myślę że w Polsce, albo chociaż w Warszawie nie ma aż tak dużego kina by zorganizować taką premierę, biorąc pod uwagę to że mogą na ta premierę też przyjść setki fanek by zobaczyć aktora Smile


że co? w polsce mamy takie same kina jak za granicą Multikina są ogromne, szczególnie to w Waraszawie :)
Miejsce na premiery też mamy, więc nie gadaj głupot

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
twilightella1
Wilkołak



Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:02, 07 Maj 2011 Powrót do góry

Co za bzdura!!! Jasne, że są wielkie kina zarówno w Warszawie jak i Krakowie. Niestety jest to kwestia organizacji i pieniędzy jak sądzę... Najgorsze w tym wszystkim jest to że to była taka świetna okazja bo w końcu grał POLAKA więc pretekst do przyjazdu świetny, nie mówiąc o tym że był niedaleko więc wszystko było idealnie...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice
Dobry wampir



Dołączył: 22 Paź 2009
Posty: 634
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:41, 07 Maj 2011 Powrót do góry

O boże "pozdrawiam moje polskie fanki" było boskie! Rob I fucking love you :D
Też macie takie wrażenie, że ta cała paniusia, która prowadziła wywiad dała ciała? Zamiast zapytać o coś sensownego cały czas ciągnęła o tym akcencie. Pff przecież to oczywiste, że to słychać jeśli ktoś mówi po polsku i nie jest polakiem. A tak swoją drogą, to uważam, że to było meeega jak mówił po polsku w filmie. Szczególnie to na początku jak wychodził z domu "ni mam ćaśu" hahah Mówiłam już, że po WFE jeszce bardziej go kocham? Tak? Szkoda... Love ya Rob :D I o tą fankę w Barcelonie - bezsensu. Było o coś nowszego zapytać. Jezu myślicie, że będzie gdzieś ta piosenka, może wypuszczą do sieci albo na dvd, błagaaaagam!

scully napisał:
Jula_483 napisał:
Myślę że w Polsce, albo chociaż w Warszawie nie ma aż tak dużego kina by zorganizować taką premierę, biorąc pod uwagę to że mogą na ta premierę też przyjść setki fanek by zobaczyć aktora Smile


że co? w polsce mamy takie same kina jak za granicą Multikina są ogromne, szczególnie to w Waraszawie :)
Miejsce na premiery też mamy, więc nie gadaj głupot


No dokładnie, multipleksów nam nie brakuję. Po za tym polskie premiery i festiwale jak np. off puls camera gdzieś muszą być ^^Przecież jest tez ogromne kino kijów w Krakowie, moim zdaniem to świetne miejsce :) (Oczywiście, nie ma znaczenia, że tu mieszkam :DDD)
Także no szkoda, ze nie wyszło...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Alice dnia Sob 20:08, 07 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
cullens_fan
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:43, 07 Maj 2011 Powrót do góry

Ano szkoda...

Pierwsza sprawa to taka, że pewnie tak wielki producent jak FOX nie był zainteresowany premierą w Polsce. A po drugie to my jeszcze nie jesteśmy przyzwyczajeni do takich wydarzeń. Premiery naszych polskich filmów są pożal się Boże, rozdania wszelkich nagród również. Ciekawa jestem jakby wyszła taka premiera w Polsce.
No szkoda szkoda, że zmarnowali taką okazję. I tak ekipa była w Europie, blisko nas, poza tym dość mocny akcent polski w książce i filmie... aż się prosiło.
Mozemy sobie ponarzekać i tak to już nic nie zmieni:) Przynajmniej Rob cokolwiek wie o naszym kraju, że w ogóle takie państwo istnieje i miał coś wspólnego z naszym językiem ;D Tego się trzymajmy LOL

Co do Pani Wendzikowskiej to bywa czasami irytująca. Przecież w 90% jest pewne, że Anglik, Amerykanin nie uczący się wcześniej danego jezyka, nie studiujący, nie mający z nim nic wspólnego nie będzie miał polskiego akcentu. Wiadomo, że mogli się lepiej postarać, zacząć naukę na wiele dni przed rozpoczęciem kręcenia filmu, ale wyszło i tak nieźle. Przynajmniej był dodatkowy element rozweselający w filmie dla nas Polaków Wink A inne narodowości nawet pewnie tego nie odczuły hahaha. Tylko pewnie zastanawiali się po jakiemu oni gadają LOL


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aleksandra.
Dobry wampir



Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koneck

PostWysłany: Sob 20:50, 07 Maj 2011 Powrót do góry

jeny, moja reakcja gdy Robert powiedział, że śpiewał po polsku była bezcenna, bo oczywiście zaczęłam krzyczeć xD. ale później zrobiło mi się go żal - na planie trzech Polaków, a on musiał śpiewać w języku, którego przecież prawie w ogóle nie zna.. ale mimo wszystko mam nadzieję usłyszeć kiedyś ową piosenkę Twisted Evil
ah, no i to oficjalne zaproszenie.. czyli akcja 'Robert w Polsce' jednak zadziałała, hehe. w małym stopniu, ale jednak ;>. no cóż, może kiedyś jeszcze będzie okazja do odwiedzenia Polski. może promocja BD?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nikki Cullen
Dobry wampir



Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 44 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Święte

PostWysłany: Sob 21:06, 07 Maj 2011 Powrót do góry

Ja też żałuję, że Rob nie wpadł do Polski. Zgadzam się z cullens_fan - to by była tragedia, nie sądzę, żeby przygotowali się do tego dobrze...
Cieszę się chociaż, że grał Polaka, bo , bądź co bądź, mógł zagrać Czecha, Węgra czy tam jeszcze kogoś innego i nigdy nie usłyszałybyśmy jego CUDOWNEGO akcentu w naszym ojczystym języku. <3

Tak, ,,ni mam ćaśu" i ,,musię ci coś powiezieć " mnie rozwaliło. Byłam na filmie wczoraj i muszę się podzielić wrażeniami: ( spoilery : ))

Wiele rzeczy było dokładnie tak, jak je sobie stworzyłam w głowie po przeczytaniu książki. Lektura mi się strasznie podobała - i film też mnie nie zawiódł. Magia cyrku po prostu jest nie do opisania. Aktorzy spisali się świetnie - no ale mamy to do czynienia z laureatami/ nominowanymi do Oscara - Reese w tej roli była tak subtelna, delikatna, a zarazem silna, robiąca coś wbrew sobie i tak wierna Augustowi. A on ... Boże, co za dwulicowość ; ) Trudno stwarza się jednego bohatera, a co dopiero dwóch w jednym ciele . Hal Holbrook też zagrał swoją rolę tak, że z tą charyzmą i błyskiem w oku... wiedziałam, że to musi być Jacob kilkadziesiąt lat później.
Na koniec zostawiłam Roberta - nie mam słów, po prostu : ) Taki opalony, nieogolony, potargany strasznie mi się spodobał. Nie miałam wrażenia, że oglądam Edwarda. A chyba o to Robowi właśnie chodziło .
Po wyjściu z kina byłam oszołomiona, jakbym dostała ogłuchem, i szłam ze spuszczoną głową, żeby nikt nie widział, jak się mazgaję
Na końcu pewna scena wywołała we mnie takiego banana na twarzy i takie łzy w oczach, bo przypomniała mi pewną scenę z Przed Świtem.
Myślę, ze pójdę jeszcze nie raz, i nie dwa. Gorąco polecam : 0


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nikki Cullen dnia Sob 21:10, 07 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Liszka
Zły wampir



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 23:01, 07 Maj 2011 Powrót do góry

Roba w kujonkach jeszcze chyba nie było.

ImageImage

Sorki za mały format ale nie umiem zmniejszać i zwiększać zdjęć wstawianych z linku.


EDITZdjęcie z WFE w lepszej jakości

Image


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liszka dnia Nie 16:39, 08 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
aleksandra.
Dobry wampir



Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koneck

PostWysłany: Wto 14:21, 10 Maj 2011 Powrót do góry

wczoraj byłam na WFE, i muszę wam powiedzieć, że jestem zachwycona. piękna muzyka, cudowne ujęcia, i pokazanie prawdziwego świata cyrku w tamtych czasach zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
co do gry aktorskiej i postaci - u Roberta nie doszukałam się ani śladu Edwarda. zero. i to bardzo dobrze, to świadczy o tym, że nie jest aktorem jednej roli. co do jego polskiego - nie było źle, gdy tylko usłyszałam 'nie mam czasu', to miałam ogromnego smajla na twarzy xD. 'muszę ci coś powiedzieć' rozbawiło mnie do łez. a gdy wsiadł już do pociągu, to odpowiedział Wielbłądowi po polsku 'tak troszkę', mam rację? albo mi się wydawało..
Reese - no cóż, znałam ją tylko z 'Legalnej blondynki' i 'Jak w niebie' xD. w WFE mnie zaskoczyła, pozytywnie oczywiście. silna, wierna, wrażliwa. nic dodać nic ująć. i jeszcze te jej piękne kreacje, ah Wink
na koniec zostawiłam sobie Christopha, bo to czego dokonał w tym filmie, przechodzi moje pojęcie. sama postać Augusta - raz chce się go przytulić, pocieszyć, a raz wziąć ten pręt, którym bił Rosie i mu przywalić. dosłownie. Walzt spisał się w tej roli znakomicie. no i też mówił coś tam po polsku xD
a końcówka - uśmiechałam się i jednocześnie miałam łzy w oczach. i aż sama cisnęła się do głowy scena z 'Przed Świtem', ah..
dodam jeszcze jedno - i możecie się śmiać, ale oglądając ten film sama czułam się, jakbym była w cyrku. nawet czułam ten specyficzny zapach i ten strach, gdy akrobaci wykonują jakąś niebezpieczną figurę..
jestem przepełniona zachwytem i na pewno jeszcze raz wybiorę się na ten film do kina ; )
hah, najlepsze było to, że na sali było bodajże 10 osób. być może to przez to, że taka godzina - seans był o 21.45.
no i oczywiście mnie poniosło, i zgarnęłam do torby około 10 tych takich małych reklam WFE. i do tego chciałabym ich jeszcze więcej Twisted Evil
aha, i nie mogłam się oprzeć, żeby nie skojarzyć WFE do 'Titanica'. chodzi mi oczywiście o to, że stary Jacob wspomina swoją przygodę z cyrkiem, przenosimy się razem z nim do jego lat młodości i przeżywamy to wszystko razem z nim. i na końcu też jest katastrofa.. wiadomo, 'Titanic' to hit Oscarowy, ale mimo wszystko .. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aleksandra. dnia Wto 14:29, 10 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Liszka
Zły wampir



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 15:02, 10 Maj 2011 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]


Cóż ja na WFE raczej do kina się nie wybiorę, ale już się nie mogę doczekać, kiedy będzie w sieci.


Iiii jeszcze według strony Box Office: Woda dla słoni zarobiła 62.914.000 dolarów za bilety na całym świecie co dwukrotnie przebiło jej budżet.

EDIT

[link widoczny dla zalogowanych]

Image
nie jestem pewna gdzie to jest ale chyba Barcelona.
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liszka dnia Wto 19:14, 10 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
twilightella1
Wilkołak



Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:22, 10 Maj 2011 Powrót do góry

dzisiaj na potralu interia.pl ukazał się przetłumaczony wywiad Roberta dla The New York Timesa, jeśli już wcześniej wrzucaliście jakieś tłumaczenie tego wywiadu to sorry:)

Robert Pattinson: Życie po "Zmierzchu"

Robert Pattinson dzwoni do mnie z pokoju, który zajmuje w jednym z hoteli Los Angeles. Tematem naszej rozmowy ma być "Woda dla słoni", najnowszy film z jego udziałem. Młody aktor nie chce rozmawiać ani o Sadze "Zmierzch", ani o produkcji "Saga Zmierzch: Przed świtem" - zbliżającym się wielkimi krokami finale tej lukratywnej filmowej serii.

Z pewnością nie dzwoni też po to, aby omówić ze mną scenę, która intryguje entuzjastów "Zmierzchu" najbardziej: moment, w którym - uwaga, spoiler! - Edward Cullen wstrzykuje swój jad w serce ukochanej Belli (Kristen Stewart) i zmienia ją tym samym w wampira.

Nie, to nie jest powód, dla którego dzwoni. Ale czy ktokolwiek mógłby powstrzymać się od tego pytania?

Policzek wymierzony przez przeszłość

- Nie nakręciliśmy jeszcze tej sceny - mówi 24-letni aktor, wykręcając się od odpowiedzi. Jednak już po chwili chichot w słuchawce zdradza, że blefuje.

- Naprawdę nie wolno mi o tym mówić - tłumaczy - ale tak, nakręciliśmy tak zwaną "scenę narodzin" kilka miesięcy temu. Było to bardzo intensywne doświadczenie - wręcz szaleńczo intensywne.

Jak doskonale wiedzą fani popularnej książkowej serii, w scenie tej Bella niemal umiera, wydając na świat dziecko, które poczęła z Edwardem. Ten ostatni może uratować ją w jeden tylko sposób: obdarowując ją wiecznym życiem, ale i klątwą wampiryzmu zarazem.

- Z aktorskiego punktu widzenia była to dość traumatyczna scena do odegrania, i, szczerze mówiąc, straszna dla mnie jako człowieka pod względem emocjonalnym - mówi Pattinson. - W dużym skrócie, było to jak policzek wymierzony mi przez przeszłość. Edward tak długo walczył o to, by nie przemienić Belli w wampira, a teraz... Cóż, to bardzo smutne. Ma poczucie, że ją zawiódł.

Tak, jak Daniel Radcliffe, Pattinson przechodzi obecnie przez etap żegnania się z bohaterem, który uczynił go sławnym. Kiedy rozmawialiśmy, od ostatniego dnia zdjęciowego na planie drugiej części Sagi "Zmierzch": Przed świtem dzieliły go zaledwie dwa tygodnie. Część pierwsza ostatniej odsłony filmowej serii wejdzie do kin w listopadzie tego roku; na drugą fani będą musieli poczekać do listopada 2012 r.

A zatem - jakie to uczucie kończyć pracę nad tak rozbudowaną sagą?

- Ekscytujące - odpowiada mój rozmówca - ale też irytujące, bo tak naprawdę nie mam czasu, żeby się nad tym wszystkim zastanowić. Następnego dnia po zakończeniu zdjęć wyruszam w trasę promocyjną mojego nowego filmu, a potem zaczynam pracę nad kolejnym.

Czy istnieje życie po "Zmierzchu"?

Te dwa przedsięwzięcia, nadciągające z szybkością błyskawicy, to częściowa odpowiedź Roberta Pattinsona na pytanie z gatunku tych, z jakimi ostatecznie przychodzi się zmierzyć wszystkim aktorom, którzy zyskali sławę dzięki jednej, głośnej roli: Czy w jego przypadku istnieje życie po "Zmierzchu"?

On sam odpowiada: zdecydowanie tak. Aktor już kładzie fundamenty pod swoją dalszą karierę, grając w zrealizowanym na podstawie bestsellerowej powieści Sary Gruen filmie "Woda dla słoni", którego akcja rozgrywa się w latach 30. ubiegłego wieku.

"Woda dla słoni" to romans, ale fani nie powinni spodziewać się żadnych wampirów, wilkołaków i innych fantastycznych stworzeń. Pattinson gra tutaj Jacoba, studenta weterynarii, który po tragicznej śmierci rodziców porzuca uczelnię. Nie myśląc o powrocie do nauki, przyłącza się do wędrownego cyrku jako weterynarz - i zakochuje w gwieździe zespołu, parającej się akrobatyką konną Marlenie (Reese Witherspoon), żonie tresera zwierząt (Christoph Waltz).

- Czułem się cudownie w tym brudnym świecie cyrku - mówi Pattinson. - Człowiek może się odprężyć, oddychać tym otoczeniem i pocić się w nim. Było w tym coś bardzo autentycznego; to było takie wyzwalające doświadczenie.

Trzy miesiące w towarzystwie słoni

Owszem, aktor zawarł bliższą znajomość z kilkoma słoniami, przede wszystkim z najważniejszą na planie słonicą Tai.

- Jednym z powodów, dla których zagrałem w tym filmie, była chęć pracy ze zwierzętami - wyjaśnia. - Właściwie to po raz pierwszy spotkałem się z Tai na kilka tygodni przed podjęciem decyzji o przyjęciu tej roli. To fenomenalne stworzenie! Przebywanie w towarzystwie słoni to doświadczenie z gatunku tych, które zmieniają życie. To fantastyczne, że mój zawód pozwala mi na takie właśnie przeżycia, jak spędzanie trzech miesięcy w towarzystwie słoni.

Co ciekawe, pomimo obecności słoni, lwów i tygrysów, najniebezpieczniejszymi stworzeniami na planie okazały się te najmniej egzotyczne.

- Główną zasadą było: uważać na konie - mówi Pattinson. - W każdej chwili mogą cię kopnąć. Powiedziano mi też, że jeszcze mocniejszego kopniaka mogę dostać od zebry. Najłatwiej współpracowało się z lwami, tygrysami i słoniami. Są takie słodkie i ufne - właściwie to nie popadają w zaniepokojenie ani w zdenerwowanie.

Namiętne sceny miłosne

Jeśli chodzi o jego dwunożną koleżankę z planu, to Pattinson wypowiada się o niej w samych superlatywach.

- Reese Witherspoon to aktorka, która bardzo dba o szczegóły - mówi. - Moja postać nie wypowiada szczególnie rozbudowanych kwestii, tak naprawdę musieliśmy więc uważnie obserwować nawzajem swoją mimikę. Reese ani razu nie zagrała w sposób powierzchowny.

Na ekranie sceny miłosne tych dwojga są naprawdę namiętne, ale na planie wyglądało to zupełnie inaczej...

- Dopadło mnie wtedy okropne przeziębienie - wyznaje Pattinson. - Cały czas ją przepraszałem. Nie chciałem zbyt często pociągać nosem w jej obecności. Nie chciałem jej zarazić.

Pattinson musiał czuć ulgę, przebywając w prawdziwym cyrkowym otoczeniu, zważywszy na fakt, że poza ekranem jego życie to też cyrk, ale w znaczeniu przenośnym. Jest tak od 2008 r., kiedy to "Zmierzch" z dnia na dzień uczynił z niego idola nastolatek. Pattinsonowi na każdym kroku towarzyszy eskorta paparazzi, a pojawiające się w tabloidach artykuły na temat jego domniemanego związku z Kristen Stewart - związku, którego istnienia żadne z nich nie potwierdza ani też nie zaprzecza - można już liczyć w tysiącach.

- Ciężko jest mi przejść ulicą - przyznaje Pattinson. - W mojej sytuacji nie można tego zrobić ot tak, po prostu. Muszę uważać na to, co robię. Nie mogę swobodnie wyskoczyć do sklepu, żeby kupić mleko. Muszę planować takie czynności z wyprzedzeniem, tak, by nie natknąć się na paparazzi. Moje życie to z góry ustalony plan. Nie mogę być zwyczajnym obserwatorem życia, nie będąc samemu obserwowanym.

Nie mogę zwyczajnie żyć

Takie sytuacje nie zdarzają się tylko w Nowym Jorku, Los Angeles czy Londynie, dodaje aktor. Entuzjaści Sagi "Zmierzch" mogą zaskoczyć go praktycznie wszędzie.

- Kiedyś wybrałem się do Nowego Meksyku. Razem z przyjaciółmi zrobiliśmy sobie taką objazdową wycieczkę po Stanach - wspomina. - Początkowo nie zwracałem niczyjej uwagi, ale jakaś kobieta rozpoznała jednego z moich kumpli, którego zapamiętała z jakiegoś zdjęcia zrobionego mi przez paparazzi. Zdjęcia sprzed dwóch lat! Nie żartuję, byliśmy na jakimś totalnym odludziu, a tu nagle ta kobieta odwraca się i krzyczy: "Czy nie jesteście przypadkiem przyjaciółmi Roberta Pattinsona?". A potem odwróciła się jeszcze raz i jej spojrzenie padło na mnie... Była w absolutnym szoku.

- Całe to zajście miało miejsce na takim placyku, gdzie rozstawia się wesołe miasteczko albo jakiś kiermasz, w pobliżu jakiejś zapomnianej mieściny. Myślałem, że będziemy musieli szukać jakiejś karetki, żeby pomóc tej kobiecie, a w tej sytuacji nie byłoby to łatwe.

Pattinson, który 13 maja kończy 25 lat, nie jest przyzwyczajony do takiego chaosu. Dorastał w ciszy i spokoju w Londynie, gdzie mieszkał z dwiema starszymi siostrami i rodzicami. Mając naturę samotnika - jak sam o sobie mówi - poświęcał wolny czas na naukę gry na gitarze i pianinie. Później zaczął występować w sztukach w amatorskim teatrze Barnes Theatre Company. Na dużym ekranie miał zadebiutować w "Targowisku próżności" (2004), ale jedyna scena, w której zagrał, została wycięta w trakcie montażu.

Zaczynał od Harry'ego Pottera

Zamiast tego dał się poznać publiczności jako Cedric Diggory, poważny uczeń szkoły magii w Hogwarcie, którego śmierć wybrzmiała ponurym akcentem w końcówce filmu "Harry Potter i Czara Ognia" (2005). A potem Catherine Hardwicke obsadziła go w roli Edwarda Cullena w "Zmierzchu" (co ciekawe, wykorzystując również jako fragment ścieżki dźwiękowej oryginalną, skomponowaną przez niego muzykę) - i jego życie zmieniło się na zawsze. W późniejszych latach Pattinson przeplatał role w kolejnych odsłonach Sagi "Zmierzch" z przedsięwzięciami zdecydowanie nie-wampirycznymi. W filmie "Twój na zawsze" (2010) był zwyczajnym, nieokrzesanym chłopakiem starającym się o względy dziewczyny. Teraz oglądamy go w "Wodzie dla słoni" jako Jacoba.

Kolejną produkcją, w której wystąpi, będzie "Cosmopolis" w reżyserii Davida Cronenberga, opowieść o multimilionerze wyruszającym w swoistą 24-godzinną odyseję po Manhattanie. W obsadzie filmu znaleźli się też Juliette Binoche i Paul Giamatti.

Wydaje się, że gwiazda Pattinsona zawędrowała nad Hollywood, ale on sam mówi, że musiałby jeszcze przeprowadzić się do Ameryki na stałe - a to być może nigdy nie nastąpi.

- Można powiedzieć, że przez trzy lata dzieliłem swoje życie między Stany Zjednoczone i Kanadę - mówi. - Nie wiem jeszcze, gdzie osiądę na dłużej. Sądzę, że Londyn na zawsze pozostanie moim domem. Teraz co prawda czuję się tam trochę jak obcokrajowiec - w takiej sytuacji, jak moja, więzi z rodzinnym miastem ulegają rozluźnieniu - ale kocham Londyn i nie mogę się już doczekać, kiedy będę mógł spędzić tam trochę więcej czasu.

Szkoda, żeby dobry wampir się marnował

Wraz z końcem Sagi "Zmierzch", Pattinsona opanowują mieszane uczucia co do pożegnania z Edwardem Cullenem.

- Bardzo się cieszę, że nie będę musiał już zakładać tych soczewek ani robić sobie tego świetlistego makijażu - mówi. - Ale za samą postacią Edwarda będę naprawdę tęsknił. Fantastycznie było uczestniczyć jako ten sam bohater w tak wielu przygodach.

Oczywiście, zawsze pozostaje ta możliwość, że autorka książek z cyklu "Zmierzch" - Stephenie Meyer - "wskrzesi" Edwarda w kolejnej powieści. Szkoda w końcu, aby dobry wampir się marnował. Jeśli tak się stanie, zapewnia Pattinson, to on z całą pewnością będzie otwarty na propozycję ponownego wcielenia się w tę rolę.

- Wszystko zależy od tego, jak sprawy się potoczą, albo raczej od tego, czy w serii "Zmierzch" pojawią się kolejne książki - mówi Robert Pattinson. - Ja naprawdę kocham tego faceta. Czuję się tak, jakbym już dość dobrze go znał.

Cindy Pearlman
"The New York Times"

Tłum. Katarzyna Kasińska

(źródło: [link widoczny dla zalogowanych])


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
gates
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Maj 2011
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: city of lodz

PostWysłany: Śro 18:26, 11 Maj 2011 Powrót do góry

aleksandra. napisał:
wczoraj byłam na WFE, i muszę wam powiedzieć, że jestem zachwycona. piękna muzyka, cudowne ujęcia, i pokazanie prawdziwego świata cyrku w tamtych czasach zrobiły na mnie ogromne wrażenie.
co do gry aktorskiej i postaci - u Roberta nie doszukałam się ani śladu Edwarda. zero. i to bardzo dobrze, to świadczy o tym, że nie jest aktorem jednej roli. co do jego polskiego - nie było źle, gdy tylko usłyszałam 'nie mam czasu', to miałam ogromnego smajla na twarzy xD. 'muszę ci coś powiedzieć' rozbawiło mnie do łez. a gdy wsiadł już do pociągu, to odpowiedział Wielbłądowi po polsku 'tak troszkę', mam rację? albo mi się wydawało..
Reese - no cóż, znałam ją tylko z 'Legalnej blondynki' i 'Jak w niebie' xD. w WFE mnie zaskoczyła, pozytywnie oczywiście. silna, wierna, wrażliwa. nic dodać nic ująć. i jeszcze te jej piękne kreacje, ah ;)
na koniec zostawiłam sobie Christopha, bo to czego dokonał w tym filmie, przechodzi moje pojęcie. sama postać Augusta - raz chce się go przytulić, pocieszyć, a raz wziąć ten pręt, którym bił Rosie i mu przywalić. dosłownie. Walzt spisał się w tej roli znakomicie. no i też mówił coś tam po polsku xD
a końcówka - uśmiechałam się i jednocześnie miałam łzy w oczach. i aż sama cisnęła się do głowy scena z 'Przed Świtem', ah..
dodam jeszcze jedno - i możecie się śmiać, ale oglądając ten film sama czułam się, jakbym była w cyrku. nawet czułam ten specyficzny zapach i ten strach, gdy akrobaci wykonują jakąś niebezpieczną figurę..
jestem przepełniona zachwytem i na pewno jeszcze raz wybiorę się na ten film do kina ; )
hah, najlepsze było to, że na sali było bodajże 10 osób. być może to przez to, że taka godzina - seans był o 21.45.
no i oczywiście mnie poniosło, i zgarnęłam do torby około 10 tych takich małych reklam WFE. i do tego chciałabym ich jeszcze więcej :twisted:
aha, i nie mogłam się oprzeć, żeby nie skojarzyć WFE do 'Titanica'. chodzi mi oczywiście o to, że stary Jacob wspomina swoją przygodę z cyrkiem, przenosimy się razem z nim do jego lat młodości i przeżywamy to wszystko razem z nim. i na końcu też jest katastrofa.. wiadomo, 'Titanic' to hit Oscarowy, ale mimo wszystko .. ;)

A więc mówisz, że jak najbardziej opłaca się iść zobaczyć film? Właśnie zastanawiam się czy wydać pieniądze na bilet. Słyszałam dużo opinii. I tych dobrych, i tych złych, więc teraz mam mieszane uczucia. c ;


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ann!
Wilkołak



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 18:54, 11 Maj 2011 Powrót do góry

ja też uważam, że warto pójść. Byłam i się nie zawiodłam.
Moje serce zdobyła oczywiście Rosie aka Thai :D Ale równie podobała mi się złożona postać Augusta, hektolitry whisky :D (jakżeby inaczej)
Reese też była super, strasznie podobała mi się ostatnia scena z nią, ale nie zdradzam, idź zobaczyć :P
Robert też dobrze zagrał i mówił tak słodko po polsku "nie mam czasu", że mogłabym to słuchać w kółko


Więc nie zwlekaj i idż!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cullens_fan
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:24, 11 Maj 2011 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Liszka
Zły wampir



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 14:46, 12 Maj 2011 Powrót do góry

Skany z niemieckiego Bravo

Image Image


Dużo nowych outtaków z TV Week

Image Image Image Image Image
Image Image Image Image Image Image
Image Image Image Image Image
Image Image Image Image Image
Image Image Image Image Image


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Liszka dnia Czw 14:46, 12 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
cullens_fan
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:49, 13 Maj 2011 Powrót do góry

Zdjęcie z planu WFE:)

[link widoczny dla zalogowanych]

A tak poza tym to wiadomo, że dzisiaj urodziny Roba, już 25-te:) (albo dopiero LOL)

Miejmy nadzieję, że ma przy sobie, tych wszystkich, którzy są dla niego najważniejsi Wink

[link widoczny dla zalogowanych]


Ponadto dzisiaj z okazji urodzin Roba mamy dostać nowego stillsa z BA z Robertem i Umą w sypialni :D oraz jakieś newsy dot. tego filmu.

Och well, już jest nowy still Wink Narazie w takiej wersji :D

klikać po większe:
- z opisem
[link widoczny dla zalogowanych]

- bez opisu
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez cullens_fan dnia Pią 16:58, 13 Maj 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Liszka
Zły wampir



Dołączył: 13 Lis 2010
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 19:13, 13 Maj 2011 Powrót do góry

A teraz coś mniej przyjemnego.

"Jak wiecie, Robert Pattinson bardzo się przywiązał do 45-letniej słonicy Thai, z którą pracował na planie filmu "Woda dla słoni". Płakał, kiedy musieli się rozstać. Wiecie również, że Rob jest wielkim miłośnikiem zwierząt. Czy poinformowano go, w jaki sposób Thai była tresowana kilka lat temu?
Gdyby nie intensywny trening, jaki przechodziła, Thai nie potrafiłaby zapewne wykonywać pięknych sztuczek. Organizacja ADI World (Animal Defenders International) zwraca uwagę, że nawet jeśli zwierzę nie ucierpiało wcale przy kręceniu zdjęć (o czym zresztą zapewniają producenci filmu), musiało wiele wycierpieć w przeszłości.
Pracownicy organizacji dotarli do nagrań, które udowadniają, że słonica Thai była tresowana za pomocą porażeń prądem. Była również bita i zmuszana do całodziennych, wyczerpujących treningów. Słonie uczone tricków są w ten sposób traktowane prawie od urodzenia.
Zastanawia to, czy osoby pracujące przy filmie "Woda dla słoni" były tego świadome. Czy Robert, wielki miłośnik zwierząt, zgodziłby się na rolę w tej produkcji, gdyby o tym wiedział?
Pozostaje czekać na jego wypowiedź w tej sprawie. Artykuł ADI wywołał lawinę komentarzy w sieci."


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
twilightella1
Wilkołak



Dołączył: 29 Mar 2011
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 19:53, 13 Maj 2011 Powrót do góry

właśnie wróciłam z WFE polecam serdecznie świetny film!!!! I to nie tylko dlatego że gra tam Rob:) wszystkim jego fankom polecam serdecznie - nie pożałujecie. Rob spisał się świetnie (jak jeszcze raz przeczytam gdzieś w necie że on nie umie grać to zamorduje) Poza tym jego zupełnie nowe oblicze: spocony, brudny, opalony... Aaaahhh! Musze przyznać że jestem pod ogromnym wrażeniem samego filmu, sceneria, kostiumy, zwierzęta - CUDO!!! Nie wspomne już o tym jak mówił po polsku, moim zdaniem to nadało filmowi dobry klimat, no i to było baaardzo słodkie:) Oczywiście na koniec się poryczałam więc to również na plus! Ujęły mnie scenki końcowe gdzie Rob grał bardzo szczęśliwego i trzymał noworodka - aaahh już się nie mogę doczekać jego scen z Renesmee TO BĘDZIE COŚ!
Oczywiście pozostali aktorzy również zachwycający, zwłaszcza pozytywnie zaskoczyła mnie Reese którą znałam tylko z Legalnej blondynki. Bałam się że nie podoła ale mile się rozczarowałam!! Christoph Waltz też świetny - ale o tym już byłam pewna po Bękartach wojny więc tylko utwierdził mnie w przekonaniu.
Wiem że moja wypowiedź może wydawać się nieco chaotyczna - nie mniej jednak POLECAM POLECAM POLECAM! Bez wahania dopisuję ten film do listy moich ulubionych:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aleksandra.
Dobry wampir



Dołączył: 01 Kwi 2011
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 61 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Koneck

PostWysłany: Nie 19:49, 15 Maj 2011 Powrót do góry

szukam sobie właśnie na youtube finałowej sceny WFE i proszę na co trafiłam ;>
http://www.youtube.com/watch?v=t2ZlsxNNC5I
'módlmy się' - epic win ; D. w kinie płakałam ze śmiechu podczas tej sceny xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez aleksandra. dnia Nie 19:50, 15 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
niunnka
Zły wampir



Dołączył: 12 Sty 2010
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 16:05, 17 Maj 2011 Powrót do góry

Robert Pattinson live 'Songs From a Room'

http://www.youtube.com/watch?v=isAJ-CHBePk&feature=player_embedded#at=238


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
cullens_fan
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lut 2010
Posty: 1654
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:58, 18 Maj 2011 Powrót do góry

W 4 tygodniu wyświetlania WFE zarobiło już na całym świecie ponad 85 mln :D
W samych Stanach prawie 49 mln i ponad 36 mln w innych krajach.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Budżet filmu wynosił 38 mln więc już nawet teraz - doliczając do budżetu kasę, którą wydali na promocję - można śmiało mówić, że film się zwrócił i spokojnie na siebie zarabia Very Happy
Mówi się, że jak na ten rodzaj filmu: drama/romance, film radzi sobie w box office'ach znakomicie otoczony zewsząd filmami akcji, kolejnymi częściami wielkich kasowych hitów (Fast Five) i filmami familijnymi (RIO), które zazwyczaj deklasują inne gatunki filmowe.
Warto wspomnieć, że budżet filmu byłby pewnie większy niż te wspomniane 38 kawałków gdyby nie to, że aktorzy zgodzili się w nim zagrać za naprawde małe pieniądze. Sam Rob wziął za WFE "jedynie" 1,5 mln dolarów. Nie wiadomo ile Christoph i Reese, ale gaża Reese, aktorki, która nawet za taki niewypał jak film "How do you know" (2010 r.) wzięła 15 mln $, musiała być też stosunkowo niska i podobna do gaży Roba...

Mówi się też, że na samym promo WFE FOX zarobił już tyle, że spokojnie wystarczyło by na nakręcenie kolejnego takiego filmu Very Happy


Oby więcej takich sukcesów dla Roba, Kristen i reszty.

Za rok zobaczymy jak Snow White and The Huntsman wypadnie przy domniemanym budżecie 125 mln $. Myślę, że tak samo dobrze albo i lepiej Wink


EDIT:

Samantha was granted her Starlight wish and met Rob in Sydney


[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]


In the media lately it has been known that Reese Witherspoon is blown away by co-star Robert Pattinson's popularity: "I think all I can do is stand back and sort of watch it happen because I'm not used to seeing somebody have so many fans". One of these fans is Starlight wish girl, Samantha.

Not only was Friday 6th May Starlight Day it was also a VERY special day for Samantha as she was granted her Starlight wish. Whilst over 3,000 people turned up to get only a glimpse of the Twilight star, Robert Pattinson, Samantha got to meet him in person. She was the envy of every young fan meeting Robert at his hotel in Sydney. She also got to go down the red carpet for the movie premiere of 'Water for Elephants'.

A Starlight wish is like a dream come true for a seriously ill young child. Sharing a special, once-in-a-lifetime wish brings a family together, and is an experience that stays with them forever. If you want to get involved and make a difference visit [link widoczny dla zalogowanych] to find out how.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez cullens_fan dnia Śro 18:31, 18 Maj 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin