FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Najlepiej grający aktor Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Bella272
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ze świata Zmierzchomaniaczek ;)

PostWysłany: Czw 20:01, 06 Sie 2009 Powrót do góry

Jestem tu nowa więc jeśli ten temat już się pojawił to szczerze przepraszam i proszę o wyrozumiałość.... Embarassed
Chciałam się dowiedzieć kogo uważacie za najlepszego aktora ze Zmierzchu..Proszę dopisywać sensowne wyjasnenie...Pozdrawiam wszystkich!!!Piszcie!!! :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 14:49, 07 Sie 2009 Powrót do góry

Najlepiej dla mnie zagrała Nikki Reed-świetnie wcieliła się w role Rosalie.............
Ale jej uroda mnie w tym filmie nie przekonała..........:)
malaczarna55
Zły wampir



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)

PostWysłany: Sob 10:27, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Moim zdaniem każdy aktor zagrał fenomenalnie swoją rolę i każdy wniósł coś nowego do roli.
Ale jak już bym miała wybierać to najlepiej wcielił się w rolę Robert Pattinson jako Edward.Zagrał Edwarda tak jak sobie Go wyobrażałam czytając książkę<a Zmierzch czytałam długo przed pojawieniem się filmu>.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Sob 11:26, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Myślę, że na ocenę najlepiej zagranej roli według nas będzie miał po części wpływ ulubionej postaci, w którą wcielił się dany aktor.
Spodobali mi się wszyscy oprócz Kristen. Najbardziej podobała mi się gra Pattinsona. Rola zdesperowanego wampira nie należy do najłatwiejszych. Po lekturze książek wyobrażałam sobie identycznie mimikę, sposób bycia, spojrzenia, głos Edwarda. Dokładnie tak jakby Rob był skrojony prosto do "wampirzenia". Oprócz niego w mojej opinii wypadł dobrze Cam Gigandet. Tu z kolei sadystyczny potwór. Głos Cama wywoływał u mnie ciarki na całym ciele, był bardzo wiarygodny.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tacyen
Dobry wampir



Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 29 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 16:40, 08 Sie 2009 Powrót do góry

malaczarna55 napisał:
Moim zdaniem każdy aktor zagrał fenomenalnie swoją rolę i każdy wniósł coś nowego do roli.
Ale jak już bym miała wybierać to najlepiej wcielił się w rolę Robert Pattinson jako Edward.Zagrał Edwarda tak jak sobie Go wyobrażałam czytając książkę<a Zmierzch czytałam długo przed pojawieniem się filmu>.


Buahahahahahahahahahahahahaha Laughing :D
Sorry, nie mogłam się powstrzymać :D

A teraz ro rzeczy...
KBitch - Jedna mina i przyćpany wzrok... Odpada.
Rob - Jego miny sprawiły, że o mały włos,a w kinie bym się posikała ze śmiechu. Odpada.
Kellan - jego klata rekompensuje braki w grze aktorskiej. Odpada.
Jasper alias Jackson - Tutaj jeden wielki zonk. Odpada.
Tata Cullen - Te blond włosy...
Mama Cullen - To spojrzenie matki Polki...
Alice - Miło, przyjemnie, ale to nie to..
Rose - Za mało bitchowata była, tytuł jej się nie należy...
Kundel - Nie no proszę was... Jake=Odpada :D

A oto wspaniała trójka:
Miejsce trzecie: Victoria - bo była fajna :)
Miejsce drugie: Charlie - bo rozwalał.

A na miejscu pierwszym nasz jedyny i niepowtarzalny Ojciec Billy:D
Prawdziwa gwiazda tego filmu i zapewne dalszych części. Nadal aktualna jest ankieta, by Gil został nowym Batmanem w filmach o przygodach człowieka nietoperza. :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Annie.
Zły wampir



Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 311
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hawaii.

PostWysłany: Sob 18:16, 08 Sie 2009 Powrót do góry

wskazać aktora, który zagrał najnaj z nich wszystkich, jest naprawdę trudno, bo każdy z nich starał się odegrać daną postać jak najlepiej umiał, oddać to, jacy byli w książce.
myślę, że każdy, czy to w mniejszym, czy to w większym stopniu odnalazł się w swojej roli.

ale najmilszym zaskoczeniem była postać Charliego, o którym wspomniała już Tacyen.
w książce nie zwracałam na niego jakiejś większej uwagi, był bo był, za to w filmie był o wiele ciekawszy. te jego docinki...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joelle
Wilkołak



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push

PostWysłany: Sob 18:42, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Ja osobiście uważam, że każdy dość fajnie zagrał. Mogło być lepiej, ale nie było jakoś strasznie źle i raczej się nie przyczepię. Najbardziej podobała mi się rola Nikki Reed, chociaż jej było baardzo mało. Może przez to, że ją po prostu lubię. Wydaje mi się poza tym, że dobrze zagrał Cam. A oprócz niego hmm... oczywiście Rob. Tak jak wyobrażałam sobie Edwarda książkowego, tak wszystko się zgadza. To była najlepsza dla mnie trójka, ale poza tym wszystkich lubię i gra ich mi się podobała. W pewnym stopniu, ale podobałaxD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:48, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Dajcie spokój, jeżeli twierdzicie, że każdy zagrał świetnie swoją rolę, to jesteście strasznie zapatrzone/ni w fabułę...
W moim przekonaniu, żadne z młodszego pokolenia nie zagrało dobrze. wyjątkiem jest chłopak, który grał Mike'a Newtona. Był idealny. Przepraszam, że nie znam nazwisk aktorów, ale jakoś nie uważałam tego za ważne, skoro się nie popisali... (zaraz sprawdzę)
Michael Welch - idealny Mike
Billy Burke - wlał trochę życia w książkowego Charliego (scena z "oficjalnym" przedstawieniem Edwarda, z tą strzelbą i aureolą - bardzo sugestywna...)
Filmowi Esme i Carlisle też się spisali (twarz Matki Polki - padłam)
To by było na tyle... a jeszcze James, świetne napięcie...
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Sob 20:45, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Ammit napisał:
Dajcie spokój, jeżeli twierdzicie, że każdy zagrał świetnie swoją rolę, to jesteście strasznie zapatrzone/ni w fabułę...
Już trafniej byłoby powiedzieć, że się nie znamy. Bo się nie znamy. Mamy jednak prawo do własnej opinii.
Osobiście nie wyszukuję się w każdym aktorze/aktorce wad i nie skreślam go tylko dlatego, że "inaczej sobie wyobrażałam postać". Myślmy logicznie. Niemożliwym jest, aby dobrać człowieka tak, żeby odpowiadał wyobrażeniom ludzi całego świata. Rozumiem, jeśli coś ewidentnie nie zgadza się zgadza się z książkowym opisem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Badly
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:09, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Zdecydowanie Billy. Był takim Charlie'im jakiego sobie wyobrażałam. No i był śmieszny.
Z kobiecych obstawiałabym Rachelle. Była zniewalająca i bardzo "Victoriowa".
Mogłabym jeszcze dorzucić Elizabeth i Petera (jak się tylko pojawił na ekranie to mnie powalił), świetnie odzwierciedleni mama i tata Cullen.


Nie rozumiem zachwytów nad Kristen. Była tragiczna. Wyprany z emocji głos, ten sam wyraz twarzy, z jakimś obłędem w oczach. Chyba najbardziej mi się podobała, tylko w momencie, gdy się poślizgnęła.
Robert, no cóż. Miał swoje wzloty, ale też upadki - ciągła cierpiętnicza mina. Jakby mu drzazgę w kuper wbili.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joelle
Wilkołak



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 220
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push

PostWysłany: Nie 14:23, 09 Sie 2009 Powrót do góry

No moim zdaniem Robert miał zagrać cierpiętnika. No bo przecież on był wampirem zakochanym w zwykłej dziewczynie. To co niby miał zagrać cwaniaka czy co? Co do Kristen, jednym pasuje, drugim nie. Zawsze znajdzie się ktoś komu jej gra odpowiada, ale też komu nie odpowiada. Taki jest świat. Nie wszystkim można dogodzić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Badly
Nowonarodzony



Dołączył: 01 Kwi 2009
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:45, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Czytając książkę nie odniosłam wrażenia, że przez większość czasu Edward ma na twarzy wymalowane cierpienie. No, ale cóż. Inna interpretacja.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
EmiliA
Dobry wampir



Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 15:56, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Według mnie to nikt nie zabłysnął geniuszem aktorskim. Właściwie to nawet nie mieli do tego okazji. Oprócz Kristen i Roberta tylko aktor grający Charliego miał coś do powiedzenia, a on bardzo mi się podobał. Zgadzam się też z Ammit Mike był taki jak w książce, fajnie zagrał swoją rolę. Nikki też ok, tak samo Kellan.
Reszta wypowiada dosłownie kilka kwestii, ogólnie cały film nie ma za wiele dialogów. Jeśli chodzi jednak o mimikę, gesty to Kristen i Rob chyba, aż za bardzo się starali.
Na początku byłam wszystkimi zachwycona, ale oglądając film kilkanaście razy (tak:)) mogę się obiektywnie wypowiedzieć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Caroline Cullen
Dobry wampir



Dołączył: 13 Lip 2008
Posty: 697
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: La Push / jakaś tam dziura na śląsku ;P

PostWysłany: Nie 16:13, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Bella - non stop otwarte usta, ja rozumiem, że to może nowy sposób wyrażania emocji w Hollywood, no ale nie przesadzajmy!
Edward - jak dla mnie ok, może trochę przesadzone w trakcie sceny na biologii.
Reszta Cullenów nie miała zbyt dużo do zagrania, ale według mnie byli naturalni, jeśli można tak powiedzieć o wampirach ;] Carlisle & Esme byli świetni, tacy ciepli.
James, Victoria i Laurent - nie mam zastrzeżeń, no może oprócz tego, że James jakiś taki sztuczny.
Charlie - najbardziej normalna gra z całego filmu.
Jake - też nie miał zbyt dużo do zagrania, ale co zagrał to zagrał dobrze.
Billy - to samo co wyżej.
Co do znajomych ze szkoły nie mam zastrzeżeń.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Isa
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 19:22, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Vicky Oliv napisał:
Ammit napisał:
Dajcie spokój, jeżeli twierdzicie, że każdy zagrał świetnie swoją rolę, to jesteście strasznie zapatrzone/ni w fabułę...
Już trafniej byłoby powiedzieć, że się nie znamy. Bo się nie znamy. Mamy jednak prawo do własnej opinii.
Osobiście nie wyszukuję się w każdym aktorze/aktorce wad i nie skreślam go tylko dlatego, że "inaczej sobie wyobrażałam postać". Myślmy logicznie. Niemożliwym jest, aby dobrać człowieka tak, żeby odpowiadał wyobrażeniom ludzi całego świata. Rozumiem, jeśli coś ewidentnie nie zgadza się zgadza się z książkowym opisem.

Myślę logicznie i oto, co mi ta logika podpowiada: nie interesuje mnie czy aktor oddał postac tak, jak ją sobie wyobrażałam. Nawet jak zagra zupełnie inaczej, to może mnie zaskoczy, zachęci do innej interpretacji postaci? Byle zagrał dobrze, przekonująco, prawdziwie. Nie wyszukuję wad w aktorach, wyszukuję chociaż odrobiny warsztatu aktorskiego i nie mogę dojrzec u większości, grających główne postaci.
Czasami mam wrażenie, że ludzie, którzy twierdzą, że Kristen i Rob zagrali swoje role dobrze, nie widzieli w życiu innego filmu poza "Zmierzchem", a jednocześnie w temacie "ulubiony aktor" wszyscy tabunem wymieniają Deppa... Ludzie! mając za przykład tak fenomenalnego aktora, który jednym spojrzeniem potrafi stworzyc swoją postac, jak możecie nazywac Pattinsona dobrym aktorem? O Kris już nie wspominając? I nie przekonuje mnie to, że Kris gdzieś tam coś tam zagrała dużo lepiej, więc jest dobra. Rozmawiamy o tym konkretnym filmie. Dziewczyna świetnie stęka i jęczy oraz otwiera buzię na zawołanie - sorry, ale idealnie sprawdziłaby się w filmie porno.
Rob - może książkowy Edward cierpiał ciut za często, ale potrafił też błysnąc ciętym dowcipem, byc zdecydowany i silny, nawet zabawny. Pattinsonowy Edward to zbolała ciapa. Jeśli taki jest ideał faceta wśród dzisiejszych nastolatek to, zaiste, jest to pokolenie emo...
Charlie wypadł jak należy. Też był inny niż książkowy ojciec, a jednak bardzo spodobała mi się ta zmiana. Po prostu - rolę dostał porządny aktor, który wiedział co ma robic i nie wygłupiał się na planie, tylko robił co do niego należy. Brawa dla tego pana! :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Nie 19:42, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Nawet nie próbowałam nigdy porównywać Roberta do Deppa. Johnny jest już "współczesną legendą", zagrał fenomenalnie w filmach, które uplasowały go w czołówce obecnie najwybitniejszych aktorów. Dostał wiele szans, by się pokazać, gdyż grał w naprawdę prestiżowych projektach. Kto nie słyszał o "Piratach z Karaibów"?
Pattinson ma dopiero 23 lata i żadnych perełek w filmografii. Co wdaję się z kimś w dyskusję, to wyskakuje porównywanie z Deppem. Sorry, to już jest nudne. To tak jakby porównywać garnitur z nieskrojonym jeszcze materiałem. Nie każdy aktor jest geniuszem, a jednak czujemy do wielu sympatię, śledzimy ich nowe produkcje filmowe.
Kristen źle wybrała branżę, popieram w całej rozciągłości. Nie radzi sobie ze stresem przed kamerą. Nawet w wywiadach podskakuje, tupie nóżką, stęka, jęczy, wymija się od odpowiedzi.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Isa
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 20:27, 09 Sie 2009 Powrót do góry

To porównanie z Deppem pojawiło się w mojej wypowiedzi, bo jakby nie patrzec jest tu tłumnie uwielbiany i zresztą zasłużenie, szacunek dla niego, bo mu się należy. Tylko ja nie porównuję Deppa z Pattinsonem, porównuję widzów, kinomanów, którzy obcując z dokonaniami utalentowanych, czasami wręcz genialnych aktorów, powinni w sobie wyrobic jakąś sensowną skalę, wiedziec, kiedy coś jest zagrane dobrze, kiedy przeciętnie, a kiedy po prostu koszmarnie. Nie zwalałam całej winy na Roba, do niedawna byłam święcie przekonana, że facet ma potencjał, tylko pani reżyser "Zmierzchu" wcisnęła go w taki schemat Edka. Niestety resztki moich nadziei rozwiał pierwszy trailer New Moon - ta sama paleta min, skrzywień i cierpiących spojrzeń, które wyglądają tandetnie i sztucznie, a reżyser przecież inny...
Na pewno Rob posiada jakiś urok, który sprawia, że można czuc do niego sympatię, kibicowac mu, interesowac się jego planami, dalszym rozwojem kariery - nie przeczę. Tylko oceniając tę konkretną rolę, można by było zdobyc się na odrobinę obiektywizmu... Męczą mnie coraz to nowe zachwyty nad "idealnie oddaną postacią Edwarda" bo zaczynam się czuc, jak na imprezie, gdzie wszyscy są nawaleni, a tylko ja trzeźwa.. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Nie 20:41, 09 Sie 2009 Powrót do góry

A, to już rozumiem. Fakt faktem, od piszczących dwunastolatek nie wydobędziemy konstruktywnej oraz wnikliwej opinii. Nie chodzi o to, że uważam się za lepszego widza - co to, to nie. Po prostu trzeba mieć dystans, świeżo i trzeźwo patrzeć na aktorów i potrafić zdefiniować ich grę nie tylko przez pryzmat fajnego tyłka Pattinsona czy ponętnych jedynek Stewart :)
Temat dobrze odegranej roli Eda to również pojęcie względne, bo idąc do kina każdy przedstawiał inne oczekiwania. Niby książka jedna, ale interpretacji miliony.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mary Sue
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 22:40, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Pomijając to, że niektórych gra aktorska była drewniana, odniosę się może do tej gry, która - może mnie nie powaliła - ale mi się w miarę podobała. Jest to ktoś, kto możliwie najlepiej wcielił się w rolę, jaka mu została przydzielona, nie był beznamiętny i prosty.
Cam Gigandet - Jako James był w porządku. Tajemniczy, drapieżny i to spojrzenie... Patrzył na człowieka jak na ofiarę, i prawidłowo. Przy ostatecznym spotkaniu jego i Belli był czarujący i miły, tak jak w książce (ha, ha, ha). Był elastyczny, nie miał jednej mimiki i jest dość obiecujący jako aktor. Choć dość rzadko pojawiał się w filmie, zapadła mi w pamięć jego twarz.
Powiedziałabym nawet, że jest lepszy od Pattinsona. Nadawałby się na Edka, ot co.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
topchic
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 23:17, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Tam tak właściwie nikt nie zagrał. Oni weszli i wyszli.
Jako całkowitą porażkę stawiam całą rodzinę Cullenów, gdzie jedynie zadowoliła mnie Rosalie, bo jako tako była w niej wrogość. Natomiast główny aktor - Pattinson to jakiś strasznie ponury żarcik. Stewart ma tą swoją wkurzającą mimikę, ale chociaż przypomina tą niezdarną Belle.

James i Victoria byli do zniesienia, choć jego wyobrażałam sobie całkiem inaczej, a jej tam za dużo nie ma.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin