Prosto z pieca.

Od dawien, dawna zamierzałam założyć ten temat, bo skoro jest dział to można by coś tam wkleić, ale jakoś nie starczało czasu, a moje bazgrołki, aż tak za publiką nie przepadają...
Bez zwyczajowych przy długich wstępów o tym jak to nie potrafię rysować przejdę od razu do rzeczy.

[link widoczny dla zalogowanych]
To pierwszy fanart do zmierzchu jaki narysowałam (No nie licząc paru wyjących do księzyca wilczków na marginesach zeszytów) i jeden z niewielu z których jestem naprawdę dumna. Moim zdaniem udało mi się oddać słynną "zdzirowatość" Lei. Widać tu trochę mangowych wpływów.

[link widoczny dla zalogowanych]
Natomiast z Mamy Vamp nie jestem zbyt dumna, chociaż ma cos matczynego w spojrzeniu. Jakoś nie miałam ochoty konczyć włosów. I jak widać nie jestem specjalnie pedantyczną osobą jeżeli chodzi o wymazywanie ołówka.

[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj potrzeba wytłumaczenia. Otóż na prawdę wolę filmową wersję Alice z jej szpiczastą fryzurą, jednak chciałam uwiecznić to jak wyobrażałam sobie Alice przed obejrzeniem filmu, a kojarzyła mi się ona z nikim innym jak... Królewną Śnieżką. Tak, może oglądałam za dużo bajek Disneya. I tutaj mam nadzieje, że duże oczy i szpiczasty nosek sprawiają, że wygląca chochlikowato.

[link widoczny dla zalogowanych]
A tutaj uśmiech swory. Nie jestem z niego zbyt zadowolona, jest raczej krzywy i ma niedopracowane uszy...

[link widoczny dla zalogowanych]
Powiem tak, raczej nie jest to najszczęśliwszy dzień w jego egzystencji, który pozostaje tylko ustalić.
Cóż, mam pewne nie przyjemne wrażenie, że to już gdzieś było, chociaż chciałabym powiedzieć, że mój wizerunek Eddiego jest na moich wyobrażeniach... Ale jakoś mi sie nie widzi.
Obrazek ma długą historię, zaczynał jako Rosaline potem był Jacobem by skończyć jako Edward, co samo w sobie jest dość zapawne. Pierwotnie wymazałam linie ołówka, ale potem na komputerze naszła mnie ochota na zabawę z ustawianiem kontrastu i temu zawdzięczacie niechlujny styl obrazka.

Na razie tyle. Pożyjemy zobaczymy

Beztalenciem nie jesteś, to pewne.
jak tak patrzę na Twoje rysunki to stwierdzam że są lepsze od moich :-)Co prawda sama rysuje, ale na rysunkach się nie znam Smile

Leach i Edward wyszli Ci najlepiej.
a Esme ma ładne oczy Smile

rysuj dalej. Jestem ciekawa Twoich innych prac Smile

Tak zdecydowanie Leah i Ed wyszli najlepiej. Podoba mi się sposób w jaki kończysz włosy jest zdecydowanie oryginalne, bo nie jest typowo mangowy, a jednak coś takiego ma w sobie. Esme gdyby miała mniejszy i krótszy nos wyglądałaby naprawdę dobrze. W Alice coś mi nie pasuje, niby dobrze, ale jednak nie do końca, ale zdaje mi się, że ucho jest stosunkowo za nisko, bo głowa jest odchylona do tyłu. Ale muszę przyznać, że bardzo podobają mi się w Alice usta, mają swój "charakter". A Seth ma wiele wad, ale i tak emanuje od niego radość. Nie czepiam się o dziwny wygląd nosa, bo nie znam nikogo kto naprawdę dobrze rysuje nos z takiej perspektywy Very Happy

Do Edwarda nie mogę się przyczepić, bo jest idealny po prostu świetny Wink

.Nawet jeśli wszyscy pomrą na forum, dla mnie masz rysować i za nic w świecie nie próbuj
zmieniać stylu, bo Cię znajdę, zabiję, ugotuje i zjem Twisted Evil

Rysunki mogą być idealne pod względem technicznym, ale będą niczym jeśli będą nijakie, bez wyrazu. Pielęgnuj swój styl, bo mało jest na forum osób, które w ogóle go posiadają Rolling Eyes

.
AVE VENA Uwaga

Łał świetne.! Jak na razie nie spotkałam się z podobnym pracami tutaj. Usta Lei są mega-boombowe^^ a Edward.. cóż patrząc na niego w twojej pracy rozpływam się jak czekolada. Czekam z niecierpliwością również i na twoje kolejne prace

Leah jest naprawdę podobna! Ja wyobrażalam ją sobie mniej więcej tak samo, może tylko dłuższe włosy miałal. No ale potem i tak ścinała, więc... na jedno wychodzi:))
Btw, podobno Vanessa Hudgens ostrzy sobie ząbki na rolę Lei. Co Wy na to?

Na początek: Dzięki za wszystkie komentarze. Naprawdę wszystkie słowa krytyki, a także (miejmy nadzieję) pochwały są mile widziane. ^^

almondcake napisał:

Btw, podobno Vanessa Hudgens ostrzy sobie ząbki na rolę Lei. Co Wy na to?

Co do prawdopodobieństwa by panna Hudgens grała Leah. Heh. Więc moim zdaniem Vanessa ma tyle wyrazu co słoik miodu. Słodki, ale jak sie go (miodu, nie słoika*) zje za dużo to ma się take dziwne uczucie w ustach... Ona Leah? HELL NO!
(edit: * po przemyśleniu to potrzeba tu kogoś kto po zjedzeniu daje takie uczucie jakbyśmy przeżuli słoik)

A jeżeli chodzi o dalszy ciąg moich wypocinek. Cóż macie. Tym razem nie wszystkie są do końca w moim stylu, ale nie bójcie się nie zgubiłam siebie.

[link widoczny dla zalogowanych]
Zaczynam tym raem słabiutko. Od czegoś, co miało być kilkuletnią (znaczy w jej przypadku to najwyżej kilkumiesięczną) Nessie. Wiem, że nos ma monstrualny, ale to był pewien zamysł, choć musze przyznać, że nie najlepszy... Ogólnie to raczej makabra. (I naprawde chyba wykazuje brak szcunku dla was wszystkich wogóle to zamieszczając, przeprszam^^)

[link widoczny dla zalogowanych]
Wiem, że nie jestem najlepsza jeżeli chodzi o używanie niczym nie wspartego ołówka, ale trzeba czasem poćwiczyć. To miał być kadr z filmu. Cóż, niepodobni to małe słowo.
Teraz już nigdy nie będę w duchu żartować z tych biedaków, którzy narzekają na to, że skaner zrobił ich pracy kuku. Bo mojej zrobił. Też mi motywacja do robienia szkicy. Miałam jeszcze jakieś, które chciałam zamieścić, ale jak zobaczyłam jak ten cierpiał w tej złowrogiej maszynie zrezygnowałam.

[link widoczny dla zalogowanych]
Teraz coś na co robią wszyscy. Może nie wszyscy, ale spora część osób które rysuja fanarty prędzej czy póżniej narysuje słynną okładkę pierwszego tou. Zazwyczaj staram się byc oryginalna i nie ulegać taki rzeczą, ale to niezłe ćwiczenie. A ja poeksperymentowałam tez z techniką. Wyknane dzieciencymi akwarelkami i tuszem kreślarskim.
Ach i ten owoc to granat, taki mały wewnętrzy żart, związnay z przeznaczeniem pracy. Może kiedyś wyjaśnię^^.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powstał przy przygotowaniach do poprzedniej pracy w jakieś 5 minut, a mimo to jest to jedyny Jacob, który mi jakotako wyszedł. Jak znajde trochę czasu to dodam brakującą linie nosa, w miejscu gdzie kapneła mi bardzo zła kropla wody (co koślawo zamaskowałam w Gimpie).
Tusz kreślarski bez ołówka pod spodem, za to wersja 2.0.

[link widoczny dla zalogowanych]
No i na koniec znany wam może z mojego avatara gumowy kaczor. Pamiątka z Berlina i najlepszy gajet ever!. Imie robocze: Eduardo Gumowa Kaczka.

Przyznam szczerze, że byłam przekonana, że znajdę tu kolejne bazgroły, mdłe, nudne i bez życia. A nareszcie znalazłam coś oryginalnego, odróżniającego się od reszty :) ! Oczywiście, na tym forum jest kilka osób na pewno bardziej utalentowanych, ale masz swój styl rysowania i to mi się okropnie podoba. Najlepsze zdecydowanie: Eduardo Gumowa Kaczka i Leah. No, może jeszcze Edward Wink

. I proszę Cię, rysuj, rysuj, chociażby dla mnie xD!
O, i mam pomysł. Założę Twój autoryzowany funclub. W zamian będę mogła zamawiać rysunki dla siebie xDD! Pozdro! Wink

Twoje rysunki mają w sobie to "coś" Laughing

bardzo mi się podobają, masz świetną kreskę i sposób przedstawiania postaci ;] wydają się realistyczne i ciekawe Wink

no i fajnie że rysujesz nie ołówkiem tylko tuszem czy czymśtam ;P