FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Zawsze będę przy Tobie. Nieważne gdzie [M] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
lesiu.
Człowiek



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pon 4:07, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Ostatnie promienie słońca muskały delikatnie policzki zgromadzonych ludzi.Stali gotując się w czarnych ubraniach, pusto wpatrując się w głęboki dół.Nieopodal pod drzewem stał oparty blady osobnik, wpatrujący się z bólem i cierpieniem na rozpoczynającą się właśnie ceremonię pożegnania.Stał i patrzył w jeden martwy punkt.Nie było go z nią przy tej ostatniej wędrówce.Nie mógł.A może nie chciał?Nie chciał patrzeć na kasztanową trumnę.To było dla niego za wiele.Była dla niego całym życiem,była jego życiem.Teraz cały sens odszedł razem z nią.Nie wyobrażał sobie życia bez niej.Dlaczego to musiało stać się akurat teraz.Jego malutka i krucha Bella.Jego Bella.Isabella Swan.Nie ma jej z nim.I już nigdy nie będzie.
-Bella,Bella,Bella.-Powtarzał cicho,a imię jego wybranki odbijało się głucho w jego uszach.-Dlaczego zostawiłaś mnie akurat teraz?-Jego martwe serce wydawało się rozbite na miliony malutkich kawałeczków i krwawiło tak mocno, jak nigdy dotąd.Stracił coś cennego.

*13 września, 3 dni wcześniej, 18 urodziny Belli.*
Brunetka uśmiechnięta od ucha do ucha siada na huśtawce.Obok niej niezastąpiony młody grecki Bóg, Edward.Delikatnie odpycha się pantoflami od powierzchni, bujając się coraz mocniej i śmiejąc jak dziecko, które dostało ulubioną zabawkę.Jej zabawką był niewątpliwie Edward, który z rozbawieniem w oczach i skupieniem na twarzy przyglądał się jej ochoczo.Huśtawka zatrzymała się, dziewczyna zeszła z niej podchodząc do drugiej i wdrapała się swojej miłości na kolana.
-Dziękuję.Dziękuję za wszystko, za to poświęcenie.Wiem, że jest ci trudno i doceniam twój trud.Tak bardzo cię kocham Edwardzie.-Powiedziała i przytuliła się do jego torsu.
-Wiem Bello, wiem.-Spojrzał na nią z miłością i pocałował w czoło.-Ja kocham ciebie bardziej.Jesteś moim życiem, nie wyobrażam go sobie bez ciebie.Dla ciebie jestem w stanie poświęcić wszystko, wiesz o tym prawda?Nigdy cię nie skrzywdzę, moja malutka Bella.-Szepnął jej do ucha uśmiechając się promiennie, co wpłynęło na nią z takim samym działaniem, więc i ona uśmiechała się do niego z oczami pełnymi nadziei, zaufania i miłości.Edward delikatnie zsunął ją, że stała teraz na pisaku a on wyciągnął coś z kieszeni.Podał jej małe czerwone pudełeczko.
-Oh, Edwardzie, naprawdę nie musiałeś.Wiesz, że nie chciałam prezentów.Nie mogę tego przyjąć.-Odparła zaskoczona gdy Adonis we własnej osobie, wciskał jej w ręce skarb.
-Proszę Bello, otwórz.I noś to zawsze przy sobie.Wtedy nawet jak nie będzie mnie przy tobie fizycznie, będę duchem.Będę zawsze z tobą, gdziekolwiek byś była.Będzie ci to o mnie przypominać.-Gdy dziewczyna chciała zaoponować, przytknął palec do jej ust.-Nie rań mojego serca Bello, weź to.-Uśmiechnął się prosząco.Dziewczyna otworzyła zawartość pudełeczka i jej oczom ukazała się piękna bransoletka.Była srebrna,na samym środku wisiało malutkie jagnię, po prawej stronie przywieszony był lew, zaś po lewej wilk.W oczach brunetki pojawiły się łzy szczęścia, które po chwili płynęły strumieniem rzeki.Jej delikatne brązowe włosy rozwiewał wiatr, a na jej twarzy rozkwitł uśmiech, pomimo łez spływających po jej rumianych policzkach,
-Dziękuję Edwardzie.-Szepnęła mu do ucha przytulając się mocno, jakby za chwilę miał się rozpłynąć i nigdy nie wrócić. a ona obudzi się z tego pięknego snu do szarej rzeczywistości.


To były ostatnie chwile spędzone z nią.Bransoletka była na swoim miejscu.Bella miała ją ze sobą.I tak jak Edward jej obiecał, jest przy niej i będzie.Na zawsze.Usiadł pod drzewem wpatrując się w martwy punkt na horyzoncie i ciągle zadawał sobie to samo pytanie.Dlaczego ona?Dlaczego teraz?Co on zrobił takiego, że nie dane było mu szczęście?Dlaczego Alice nic nie widziała?Dlaczego jej dar zawiódł?Przecież by ją uratował,nie dał by jej umrzeć, nigdy.Do głowy przychodziły mu ostatnie wydarzenia pamiętnego dnia.

*13 września, wieczór.*
Edward majstrował coś przy swoim ukochanym volvo.Z otępienia wyrwał go dźwięk dzwoniącego telefonu.
-Alice odbierz, ja nie mogę.-mruknął.Tak zawsze posługiwali się domu.Mrucząc lub mówiąc trochę głośniej.Przecież się słyszą.
-Tak jest.-Alice jak na komendę znalazła się przy aparacie.
-Co?Ale jak to...Jakim cudem.Charlie powiedz mi.-Mówiła coraz ciszej łamiącym się głosem.-To niemożliwe.Powiedz, że to jakiś głupi żart, że to nie prawda.Przecież była młoda, dziś skończyła 18 lat, miała przed sobą całe życie.-Gdyby wampiry mogły płakać, Alice zalałaby całe Forks swoim szlochem.Edward poczuł ukłucie w sercu i wiedział, że stało się coś złego.Coś się stało jego Belli.-Tak, już go wołam.-Powiedziała cierpiącym głosem, jak na pseudo człowieka przystało i zawołała głośniej brata.Ten momentalnie zjawił się obok.W oczach siostry zobaczył pustkę i rozgoryczenie.
-Edward, moja wizja zawiodła.-Spojrzała na brata z cierpieniem i podała mu słuchawkę, zaraz potem kierując się do salonu.
-Co się stało?-Spytał bez żadnych ceregieli mocno zdenerwowany.-Coś z Bellą?-Po drugiej stronie słychać było szloch.
-Bella.Moja malutka Bella.Ona...Ona nie żyje.-Charlie z trudnością wykrztusił z siebie te słowa, a Edward zamarł.Usłyszał tylko dźwięk odłożonej słuchawki.
-To niemożliwe.Nie Bella.Nie moja kruszynka.-Mówił głucho do ściany, stojąc z bezruchu.
-Edwardzie, tak mi przykro.-Usłyszał szept zawiedzionej siostry, która też nie dawała sobie rady z tą sytuacją.Wróciła do stojącego brata i przytuliła go najmocniej, chcąc dodać mu otuchy.Stali przytuleni w milczeniu dobre 10 minut.107-letni wampir drgnął i bez wyjaśnień wybiegł z domu.Kierował się tam, gdzie zawsze bywał co noc.Zapukał.Drzwi otworzył mu zapłakany Charlie.Wszedł do salonu, z którego miał dobry widok na kuchnię.
-Powiedz mi.Powiedz jak to się stało.-Powiedział hardo wpatrując się w jej zdjęcie przywieszone do lodówki.Charlie chcąc nie chcąc, musiał się przemóc.W końcu był to najważniejszy mężczyzna w życiu jego małej Belli.
-2 godziny temu znalazła ją jakaś kobieta.Leżała martwa w wodzie, w pobliskim jeziorze.Prawdopodobnie spacerowała brzegiem i poślizgnęła się na błocie.-Wykrztusił zmarnowany.A jego ex-przyszły zięć wpatrywał się tępo w ścianę.'Dlaczego ja ją zostawiłem?' Tylko to pytanie nasuwało mu się do głowy i o wszystko obwiniał siebie, chociaż to nie była jego wina.


Edward nie mógł wytrzymać widoku składanej trumny do głębokiego dołu.Wstał i pobiegł w głąb lasu.Po godzinie dotarł do opuszczonej rudery.Zebrał drewno na opał i wszedł zdecydowanym krokiem do środka.Deski i patyki poustawiał w kształcie koła i wszedł do niego.Podpalił suche drewno,które natychmiast zaczęło się palić.
-Najdroższa.Obiecałem ci, że zawsze będę przy tobie, nieważne w jakim miejscu będziesz się znajdować.Bello niedługo się zobaczymy.Wierzę w to całym sobą.Będziemy razem na zawsze.-Wyszeptał gdy ogień zajął już jego stopy.Zagryzł mocno szczęki,lecz po chwili dało słyszeć się głośny i donośny dziki wrzask i warkot odbijany od ścian.I po chwili zniknął w pomarańczowym płomieniach z radością w martwym sercu kierując się ku ukochanej.


***

Ciepłe niebetowane, proszę o szczerą krytykę.Są to moje głupie pomysły związane z bezsennością, więc nie dziwcie się godziną Wink.Wiem, mam niegodziwe pomysły ;p ale coś mnie natchnęło ^^.Mam nadzieję,że nie ma aż takich strasznych błędów.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mizuki
Zły wampir



Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 10:13, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Boże... Ale mnie takie ff-y dołują... Nie wątpię, że Edward byłby zdolny to zrobić :(
Tekst całkiem zgrabny, choć parę błędów się wkradło ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anabells
Zły wampir



Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd

PostWysłany: Pon 10:59, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Rozpłakałam się. Poślizgnęła się na błocie - bardzo w stylu Belli. Co ona robiła sama w lesie???
Na miejscu Edwarda zrobiłabym to samo. Tylko bardziej bym histeryzowała.
Piszesz świetnie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zgredek
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antantanarywa

PostWysłany: Pon 12:30, 16 Lut 2009 Powrót do góry

Czy to jest parodia?
Bo czyta się, jak parodię:

lesiu. napisał:
-Dziękuję.Dziękuję za wszystko, za to poświęcenie.Wiem, że jest ci trudno i doceniam twój trud.Tak bardzo cię kocham Edwardzie.-Powiedziała i przytuliła się do jego torsu.
-Wiem Bello, wiem.-Spojrzał na nią z miłością i pocałował w czoło.-Ja kocham ciebie bardziej.Jesteś moim życiem, nie wyobrażam go sobie bez ciebie.Dla ciebie jestem w stanie poświęcić wszystko, wiesz o tym prawda?Nigdy cię nie skrzywdzę, moja malutka Bella
Laughing

lesiu. napisał:
Szepnął jej do ucha uśmiechając się promiennie, co wpłynęło na nią z takim samym działaniem, więc i ona uśmiechała się do niego z oczami pełnymi nadziei, zaufania i miłości.
Laughing

lesiu. napisał:
Odparła zaskoczona gdy Adonis we własnej osobie, wciskał jej w ręce skarb.
Laughing

lesiu. napisał:
I noś to zawsze przy sobie.Wtedy nawet jak nie będzie mnie przy tobie fizycznie, będę duchem.Będę zawsze z tobą, gdziekolwiek byś była.Będzie ci to o mnie przypominać
- ojeeeeeej ale $ŁiT!!! Laughing

lesiu. napisał:
-Nie rań mojego serca Bello, weź to.-
- darować sobie to serce, przecież Edd tak na dobrą sprawę go nie miał (czy tam miał martwe)

lesiu. napisał:
W oczach brunetki pojawiły się łzy szczęścia, które po chwili płynęły strumieniem rzeki.
- zamiast płynęły przeczytałam płonęły i... poległam... Laughing

lesiu. napisał:
Gdyby wampiry mogły płakać, Alice zalałaby całe Forks swoim szlochem.
- nie wyrabiam z tego Laughing

lesiu. napisał:
Edward poczuł ukłucie w sercu i wiedział, że stało się coś złego.
- ach... to biedne serce Edwarda...

lesiu. napisał:
Powiedziała cierpiącym głosem, jak na pseudo człowieka przystało
- to pseudoczłowiecy mówią cierpiącym głosem? :P

Błędów wszelakiej masci natłok (ortów nie zauważyłam).

Bożesz ty mój... lesiu., napisz, że to parodia, błagam! Shocked bo to jest beznadziejne, bardzo przepraszam, ale dawno czegoś aż tak tandetnego nie czytałam... Mniejsza, że wampir nie może popełnić samobójstwa; mniejsza, że wizja Alice by nie zawiodła, to jest okropnie napisane. Sam miód i lukier - nadaje się chyba tylko do cukiernii Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredek dnia Pon 12:32, 16 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
AnaBella
Człowiek



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrock

PostWysłany: Śro 0:27, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Zgredek, wydaje mi się że to nei ejst parodia, ale wszystko zależy jaki masz nastrój czytając tę miniaturkę- jeśli dobry, to potraktuj to jako włąsnie cukierkowe opowiadanko. a ja myślę, że wampir spłonąć może i czytam taki sposób śmierci kolejny raz...
ale wracając do tematu- czytając miniaturkę z melancholijnym i smutnym nastrojem dostrzega się tragizm-utrate ukochanej, więc mysle ze autorce udało sei wproadzic trochę emocji,o które jej chodziło ale uważam, że można by jeszcze więcej ich 'wcisnać'. Pomysł ze śmiercią Belli, w ww. sposób- śmieszny, nawet pasujący do naszej bohaterki;) Błędy językowe c zasem się pojawiały, ale myślę, że współpraca z jakąś Betą pomoże bo nie jest źle. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mizuki
Zły wampir



Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 9:48, 18 Lut 2009 Powrót do góry

No, beta i po krzyku. Ja tam mam przerośniętą empatię, która mnie zabija, więc mnie to ff zdołowało. Załapałam tylko tyle - strata ukochanej osoby. Nie ma nic gorszego.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Loona
Wilkołak



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rybnik / Piekiełko

PostWysłany: Pią 11:43, 20 Lut 2009 Powrót do góry

Siedzę i ryczę. Ten ff jest taki smutny... Biedna Bella... Wpadła do wody i się utopiła... :(
Tak, też się zgadzam, że Edward by takie coś zrobił, bo Bella była przecież całym jego życiem, więc...
Wena życzę i chętnie przeczytam coś innego, niekoniecznie tak smutnego.
pzdr.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alfa
Dobry wampir



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle

PostWysłany: Pon 18:39, 09 Mar 2009 Powrót do góry

ja się popłakalam...naprawdę.!
łzy same mi lecą...;(

to takie smutne... <buu>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
an_mo
Wilkołak



Dołączył: 09 Wrz 2008
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Muppetowa xd

PostWysłany: Pon 20:48, 23 Mar 2009 Powrót do góry

Takie to jest ... niby smutne i to mega, o wkońcu Bella umarła, ale sposób w jaki zgineła, to już dla mnie lekkie ... przegięcie.
Wiem, że to fajtłapa jak się patrzy, ale czy to już nie przesada, żeby poślizgnąć się na błocie i się od tak po prostu utopić ?
W odbiorze lekko mdłe - zwłaszcza jak wyznają sobie miłość .. jak to się mówi, co za dużo to nie zdrowo :)
Jedyne co mi naprawde grało, to zdanie: "Edward majstrował coś przy swoim ukochanym volvo." - tak tak i jeszcze raz tak xd ( przepraszam, ale się zaśmiałam - bo to prawda taka jest xd )



pozdrawiam Ann Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez an_mo dnia Pon 20:49, 23 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
lesiu.
Człowiek



Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pią 21:50, 24 Kwi 2009 Powrót do góry

rozumiem xD Sama jak to tak przeczytałam teraz po pewnym czasie to wydaje mi się takie dziwne to dość, nie licząc błędów :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Amantis
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:59, 26 Kwi 2009 Powrót do góry

Loona napisał:
... Biedna Bella... Wpadła do wody i się utopiła...


Zgon na miejscu Laughing
Prostota tego zdania oddaje wręcz moje rozbawienie..

Poza tym, zgadzam się z an_mo.. To że Bells była niezdarna to jedno, ale to w jaki sposób umarła, tudzież zginęła jest wręcz tragicznym pomysłem.. No i Ed.. Obietnica pójścia za kimś w ogień nabiera przy tym całkiem nowego znaczenia xD

ale mimo wszystko nie jest aż tak tragicznie.. No w każdym razie bywało gorzej, więc nie łam się i pisz dalej =)

weny życzę... Wink

pzdr. Am


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Amantis dnia Nie 17:01, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Prudence
Wilkołak



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta

PostWysłany: Pon 10:30, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Bella okazało się zwyczajna łamagą ale jestem dumna z zachowania Edwarda- w końcu spełnił swoje obietnice min. nie mogę żyć bez ciebie, jesteś całym moim życiem itp i się zabił zaraz po Belli - i byli już zawsze razem.
Chociaż kończąc się zastanawiałam czy to nie jakiś głupi żart i Bella zaraz wyjdzie tylko będzie już za późno dla Edwarda. I to byłaby smutniejsza wersja wtedy chyba..
Napisane przyjemnie, tylko mi tekst kursywą napisany przeszkadzał w czytaniu


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sandrixlp
Wilkołak



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 18:51, 28 Kwi 2009 Powrót do góry

Amantis napisał:
Loona napisał:
... Biedna Bella... Wpadła do wody i się utopiła...


Zgon na miejscu Laughing
Prostota tego zdania oddaje wręcz moje rozbawienie..

Poza tym, zgadzam się z an_mo.. To że Bells była niezdarna to jedno, ale to w jaki sposób umarła, tudzież zginęła jest wręcz tragicznym pomysłem.. No i Ed.. Obietnica pójścia za kimś w ogień nabiera przy tym całkiem nowego znaczenia xD

ale mimo wszystko nie jest aż tak tragicznie.. No w każdym razie bywało gorzej, więc nie łam się i pisz dalej =)


zgadzam się, śmierć Bells w taki sposób... ale mimo wszystko tekst wzruszający i tak go kupiłam :)
pisz dalej! ave vena!
pozdrawiam sandrix^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vesper
Człowiek



Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wawa

PostWysłany: Nie 16:55, 03 Maj 2009 Powrót do góry

-Bella,Bella,Bella.-Powtarzał cicho,a imię jego wybranki odbijało się głucho w jego uszach.-Dlaczego zostawiłaś mnie akurat teraz?-Jego martwe serce wydawało się rozbite na miliony malutkich kawałeczków i krwawiło tak mocno, jak nigdy dotąd.Stracił coś cennego.


No normalnie Harlequin.



Edward nie mógł wytrzymać widoku składanej trumny do głębokiego dołu.Wstał i pobiegł w głąb lasu.Po godzinie dotarł do opuszczonej rudery.Zebrał drewno na opał i wszedł zdecydowanym krokiem do środka.Deski i patyki poustawiał w kształcie koła i wszedł do niego.Podpalił suche drewno,które natychmiast zaczęło się palić.
-Najdroższa.Obiecałem ci, że zawsze będę przy tobie, nieważne w jakim miejscu będziesz się znajdować.Bello niedługo się zobaczymy.Wierzę w to całym sobą.Będziemy razem na zawsze.-Wyszeptał gdy ogień zajął już jego stopy.Zagryzł mocno szczęki,lecz po chwili dało słyszeć się głośny i donośny dziki wrzasko i warkot odbijany od ścian.I po chwili zniknął w pomarańczowym płomieniach z radością w martwym sercu kierując się ku ukochanej.

To juz mnie kompletnie zdołowało. Pomysł chyba z kosmosu. Masz dziewczyno niezły styl, nic nie jest pisane na siłe, ale sam temat jest do bani. Znajdż swój własny styl, nie wzoruj się na romansach, bo wychodzi lanie wody. :( Uwaga


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kaffa
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:09, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Jak dla mnie za słodkie i totalnie nie w stylu Edwarda Confused aczkolwiek zawodowy wyciskacz łez z tego Crying or Very sad


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 19:01, 16 Maj 2009 Powrót do góry

Proszę o nie pisanie takich opowiadań !! bo kieszonkowych mi na chusteczki nie starczy!! Śliczne i przesmutne, koniec jest okropny.
Niewiem czemu ale nie znalazłam żadnych błędów - moze dlatego ze mam tróję z polskiego.
Miss Juliet
Wilkołak



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:14, 16 Maj 2009 Powrót do góry

Ehm...
Po pierwsze błędy.
Po drugie błędy.
Po trzecie...(Ha! tu was zaskoczę!) błędy.
Tego się nie da czytać :P
Ogólnie styl masz całkiem, całkiem, ale nienawidzę czytać opowiadań z tyloma niedopatrzeniami. Beta nie kosztuje i nie gryzie;)
Widać trochę, że pisane w napływie weny.
Ogólnie tak: jakoś mnie to nie śmieszyło, ale i nie poruszyło...
Pisz więcej, ale zanim opublikujesz, to sprawdź swój tekst dziesięć razy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KALLIYAN
Człowiek



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:42, 30 Maj 2009 Powrót do góry

Wstęp jest świetny. Myślałam, że pokierujesz całość w tę stronę.
Edward zostawił Bellę samą? Bella wpadła do jeziora? Nie ładnie.
Z jakiej racji Bella dostała wilka, kiedy Jacob nie był wilkołakiem (poza tym Edward nie dałby takiego prezentu). Zachowanie Edwarda - słuszne. W tym momencie mógłby zrobić tylko to, chociaż wątpię, że podziałaby na niego tylko ogień i Alice nie zauważyłaby znów tego, że Edward chce popełnić samobójstwo.
Trochę zeszłam na ziemię. Mam mieszane uczucia. Nie płakałam jeśli o to chodziło. Tak mi się zdarzyło tylko przy jednej miniaturze, ale to nie ważne w tym momencie.
Sytuacja przy huśtawce iście telenowelowa. Nie wiem co powiedzieć. Piszę pod impulsem, nagromadzonymi emocjami. Gdybyś pozmieniała kilka rzeczy, szczegółów - miniatura byłaby rewelacyjna. A teraz - część rzeczy mi się podoba część mniej. Ale to tylko moje nic nie znaczące zdanie. Pozdrawiam i życzę weny na niepowtarzalne i bezkonkurencyjne opowiadania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin