FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Gdyby Bella nie zdążyła... [M] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Maddie
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio

PostWysłany: Pią 23:27, 26 Gru 2008 Powrót do góry

Świąteczne wieczory są straszliwie nudne, a ich skutkiem jest to, że zaczynam pisać beznadziejne ff. Wink
Mój talent jest bardzo wątpliwy, ale pomyślałam sobie dzisiaj, co by było, gdyby nastąpiły jakieś komplikacje, gdyby Bella nie zdążyła... I palce same poszły w tany. :)
Jakby kogoś to interesowało, to pisałam przy Evanescence - My immortal.
Zapraszam do czytania. :)

Biegłam ile sił w płucach, powoli brakło mi tchu, a obrazy zlewały się w jedną całość. Musiałam zaczerpnąć powietrza.
Ale to wszystko się nie liczyło, nie było istotne w porównaniu do tego, co musiałam zrobić. Co chciałam zrobić.
Mogłam się nawet dusić, ale najpierw musiałam odnaleźć Edwarda, a dopiero potem pozwolić sobie na potężny haust powietrza.
Słońce nieznośnie doskwierało, czułam strużki potu ściekające wzdłuż kręgosłupa. Przechodnie patrzyli na mnie zdziwieni, co mogło oznaczać, że wyglądałam naprawdę żałośnie. Zasapana, rozgorączkowana, mokra od nurka w fontannie i biegnąca szaleńczym pędem, który faktycznie byłby szaleńczym, gdybym nie potykała się co chwilę o własne nogi.
Zahaczyłam stopą o ławkę stojącą na środku idealnie okrągłego placu, ale nie poddałam się. Musiałam biec dalej. Chciałam biec dalej.
Zegar na wieży zaczął bić dwunastą. Panika przejęła władzę nad moim ciałem, jakby dodając mu siły i pchała mnie naprzód o wiele szybciej niż przez te żałosne kilka minut.
Trzecie uderzenie.
Biegłam nie zwracając na nic uwagi, nie dostrzegłam nawet, że do oczu cisną mi się łzy. Ziemia pod moimi stopami zadrżała od donośnego dźwięku zegara, który wydawał się wciąż oddalać zamiast przybliżać.
Gdzieś przede mną zamajaczyły ludzkie sylwetki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, w końcu cała Volterra zatłoczona była ludźmi, jednakże ci przede mną mieli na sobie długie, ciemnoszare peleryny, które okrywały ich blade ciała… Serce zabiło mi szybciej, a puls przyspieszył. W uszach szumiała mi krew.
Siódme uderzenie.
Biegłam, mimo że kolana się pode mną uginały. Jeszcze trochę, zdążysz, starałam się pocieszyć sama siebie. Chciałam ominąć tajemnicze postaci, przebiec koło nich i już nigdy więcej ich nie oglądać, jednak poczułam na przegubie zimną dłoń. Moje ciało przeszyły dreszcze.
- Dokąd tak biegniesz? – zapytał wyższy z wampirów, zatrzymując mnie.
Pragnęłam się wyrwać, szamotałam się w jego uścisku, próbowałam rozluźnić więżące mnie długie palce, ale na nic zdały się moje próby. Byłam słabym, marnym człowiekiem.
- Pytam ostatni raz, dokąd biegniesz? – W jego głosie usłyszałam skrywany gniew.
- Puść – niemal błagałam. – Proszę, puść mnie… Muszę go znaleźć – wysapałam z trudem łapiąc powietrze.
- Kogo szukasz?
Jedenaste uderzenie.
Moja rozpacz sięgnęła granic. Poczułam jak po policzkach płyną mi słone łzy, a oddech przyspiesza. Nie mogłam się poddać. Nie chciałam się poddać.
- Puść mnie! – wrzasnęłam, ponawiając bezskuteczne próby oswobodzenia się. – Błagam, ja muszę go odnaleźć! – krzyczałam, zdzierając do bólu gardło.
- Zobacz jak ona wygląda – zwrócił się wampir do swojego towarzysza, przyglądającemu się całej tej sytuacji. – Jak myślisz, kogo ona szuka?
Wzruszył ramionami.
- Edwarda Cullena – łkałam.
Dwunaste uderzenie. Ostatnie i najdłuższe.
- Ach tak – mruknął w zamyśleniu. – Tego, który chciał zginąć.
Zatliła się we mnie nadzieja. Nieznajomy wampir powiedział „chciał”. Czyżby Edward zmienił zdanie? Zrozumiał, jaka zaszła pomyłka?
- Chciał? – zapytałam. – W takim razie pozwólcie mi do niego iść, proszę!
- Za późno – odparł bezlitośnie.
Miałam ochotę wykrzyczeć mu w twarz, że zdążę, uratuję Edwarda i szczęśliwie wrócimy do Forks, gdzie później nieszczęśliwe się rozstaniemy. Chciałam się na niego rzucić i zacząć okładać pięściami, mimo że najdotkliwiej poczułabym to ja sama, ale usłyszałam słodki głosik Alice, dobiegający mnie zza pleców.
- Bello! – podbiegła do mnie, wyszarpując mnie z uścisku wampira.
Spojrzałam w jej oczy, lśniące i złote. Jeszcze nigdy nie były tak puste, martwe, bez wyrazu…
- Bello, spóźniłyśmy się. Spóźniłyśmy. On… nie ma… Volturi… - Zabrakło jej słów, a zwykle melodyjny głos, niczym dzwoniące na wietrze dzwoneczki, załamał się.
To nie mogła być prawda.
- Mylisz się, Alice – wyszeptałam.
- Chciałabym – odparła równie cicho. – Właśnie przed chwilą, przed minutką, on…
Moja wesoła Alice, zarażająca wszystkich optymistycznym podejściem do życia, ukryła twarz w dłoniach i zaniosła się bezgłośnym szlochem.
I wtedy to do mnie dotarło. Zrozumiałam, że to koniec naszej misji ratunkowej. Koniec Edwarda. Koniec mojego życia.
Poczułam, jak zapadam się w przepaść bez dna. A może i miała dno, ale nie byłam w stanie go dotknąć. Słowa mówiących coś do nas wampirów nie docierały do mnie. Pogrążyłam się w otchłani.
Pół roku żyłam bez Edwarda. Żałosne pół roku bez mojej miłości, mojego osobistego księżyca. Przy egzystencji utrzymywała mnie ta jedna, ale jakże znacząca myśl, że on gdzieś tam był. Istniał.
Teraz odszedł całkowicie.
Nie wiedziałam, że się duszę, dopóki nie zorientowałam się, że leżę na ziemi. Nie mogłam wstać. Nie chciałam wstać.
Pół roku temu, w lesie, Edward chciał rozdzielić naszą wspólną drogę. Myślałam wtedy, że mu się udało, że osiągnął swój cel.
Teraz zrozumiałam, że niczego nie osiągnął. Zupełnie nieświadomie kroczyliśmy tą samą ścieżką, która zaprowadziła nas tutaj, w miejsce, gdzie jego świeczka zgasła. Czy moja mogła płonąć bez niego?
Nie mogła. Nie chciałam, by płonęła.
Ostatnią rzeczą, którą zobaczyłam, były dwa wampiry zmierzające ku mnie i Alice.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Maddie dnia Pią 23:33, 26 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
offca
Zły wampir



Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: szóste niebo

PostWysłany: Sob 0:10, 27 Gru 2008 Powrót do góry

ejjj co tak bez happy endu? ładnie to tak ludzi dołować? ;P
spoko spoko, tylko no hejj ja nie lubię jak nie ma Edka, a jak go nie ma definitywnie to juz kompletna załamka. prosze mi tego nie robić! :P
czy to juz jest koniec tejże miniaturki?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maddie
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio

PostWysłany: Sob 0:14, 27 Gru 2008 Powrót do góry

Koniec, chyba że zechce mi się coś jeszcze pisać. :D
Też nie lubię smutnych zakończeń, ale tak coś mnie wzięło. Nie chciałam Was dołować.
Wybaczycie? Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mizuki
Zły wampir



Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 0:53, 27 Gru 2008 Powrót do góry

Wybaczymy, bo to było piękne T^T! Takie smuuuutne, ale piękne. Moja empatia mnie kiedys zabije :(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maddie
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio

PostWysłany: Sob 1:15, 27 Gru 2008 Powrót do góry

Dziękuję. Wink Ja też jestem taka empatyczna. Straszne to jest czasami. :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
moonynight
Wilkołak



Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Torunia

PostWysłany: Sob 11:40, 27 Gru 2008 Powrót do góry

Też napisałam opowiadanie na ten temat, ale muszę przyznać (choć i tak wiem, że moje jest beznadziejne), że to jest świetne! Masz bardzo ładny styl pisania i nie robisz błędów. A o następną część baardzo proszę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 11:54, 27 Gru 2008 Powrót do góry

Buuuuuuuuu! To takie smutne Crying or Very sad
Ale super napisane. Nie zniosłabym, gdyby SM nie zakończyła tego happy endem, zwyczajnie zapłakałabym się na śmierć.
Nut
Wilkołak



Dołączył: 17 Lis 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kętrzyn

PostWysłany: Sob 12:19, 27 Gru 2008 Powrót do góry

Dzięki Bogu że Bella zdążyła.
Niemniej napisałaś to świetnie, genialnie totalnie w stylu SMeyer.Takie smutne i jeszcze te 2 wampiry podniosły cisnienie.I teraz wyobrazić sobie że tak się kończy saga twilight, ja bym chyba skoczyła z kilfu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maddie
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio

PostWysłany: Sob 12:51, 27 Gru 2008 Powrót do góry

Jejku, dziękuję. :) ;**
Podniosłyście trochę moją wiarę w siebie, ale porównanie tego do stylu SMeyer to grzech niewybaczalny. xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Maddie dnia Sob 12:51, 27 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mizuki
Zły wampir



Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 12:58, 27 Gru 2008 Powrót do góry

No to grzeszymy na całego, bo ja też tak uważam ;P
Pozdrawiam gorąco i ślę wena na kolejne dziełka :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
new life
Zły wampir



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Sob 14:40, 27 Gru 2008 Powrót do góry

a mi sie podobalo i to bardzooooo
kurde super i nawet bez szczesliwego zakonczenia dla mnie extra :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
heroes_girl
Człowiek



Dołączył: 07 Lis 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:48, 27 Gru 2008 Powrót do góry

piękne i smutne, mam łzy w oczach,
czułam się tak, jakbym to ja się spóźniła,
masz bardzo fajny styl pisania, pełen dramatyzmu, podobało mi się :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Evie
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 22:53, 27 Gru 2008 Powrót do góry

Smutne i dołujące, ale w ten pozytywny sposób. Emocje przy czytaniu sprawiają, że chce się spaść w przepaść z nieosiągalnym dnem razem z Bellą Wink
Muszę przyznać, że też podjęłam się tego samego wątku, z tym, że moja historia ma kontynuację. I szczerze mówiąc, chyba nie potrafiłabym napisać tego lepiej od ciebie. Twój styl jest podobny do Meyer, ale ma też w sobie coś oryginalnego.
Koniecznie napisz coś jeszcze! :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fednusia
Człowiek



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: z gór Olympic

PostWysłany: Nie 13:10, 28 Gru 2008 Powrót do góry

Smutne ... Ale zgadzam się z moimi poprzedniczkami, że masz świetny styl pisania :) Przyjemnie się czyta ... Napisz coś jeszcze ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maddie
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio

PostWysłany: Nie 16:14, 28 Gru 2008 Powrót do góry

Dziękuję Wam bardzo. :)
Jak tylko dopadnie mnie wena, to postaram się coś napisać. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karolcia
Zły wampir



Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:16, 28 Gru 2008 Powrót do góry

Ehh strasznie smutne :P Miniaturka ogólnie ładnie napisana, rzeczywiście twój styl przypomina styl SM :P Ale ja wole happy end :D I kurde musiałaś zakończyć w takim momencie? :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maddie
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 1990
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Tokio

PostWysłany: Nie 17:32, 28 Gru 2008 Powrót do góry

No wiesz, taki moment to dowolność interpretacji. :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sue
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Schwedt

PostWysłany: Nie 22:26, 22 Lut 2009 Powrót do góry

Mi brak happy endu nie przeszkadza. Plus za My Immortal:**, eh kocham tę piosenkę od paru dobrych lat...
Błędów się nie dopatrzyłam, ale pod tym względem nie jestem prymusem, niestety.

Tak trzymaj i mam nadzieję, że coś jeszcze do tego wymyślisz Wink.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
klecza
Człowiek



Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Krakowa

PostWysłany: Nie 22:52, 22 Lut 2009 Powrót do góry

Jej. Nie lubie takich zakończeń. Nie lubię braku Edwarda. Nie lubię Cię za ten tekst.
Ale jest śliczny. Boru, zaraz się popłaczę. Albo zacznę czytać NM. Bo tam zdążyła. I był Edward, który zobaczył swojego anioła. Rany, prześlicznie to napisałaś. Ale jednak osobiście wolę happy endy. Styl masz cudowny, czytając to, czułam to, co Bella. A teraz, kiedy piszę ten komentarz, mam łzy w oczach. Boru, co Ty ze mną zrobiłaś?!

Błędów trochę znalazłam, ale tylko brakujące przecinki, nie będę przytaczać.

Raaany! Idę poczytać cośz happy endem.

Pozdrawiam i Wena życzę,
klecza


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
taboo
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KRK

PostWysłany: Czw 18:58, 26 Lut 2009 Powrót do góry

Haha - świetne!
Najlepsze jest to, że sama coś takiego napisałam, jakiś miesiąc temu. Właśnie się zastanawiam czy też tego nie wrzucić na forum, ale Ty byłaś pierwsza.
Poza tym Twoje jest lepsze Cool


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez taboo dnia Czw 18:59, 26 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin