FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Torreador [+13] [M] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Alisasi
Wilkołak



Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Nie 15:43, 10 Maj 2009 Powrót do góry

"Torreador" powstał na pewnej lekcji języka polskiego. Stworzyłam cały zarys na wieloczęściowe opowiadanie, opisy postaci, portrety, praca TYLKO W SZKOLE przez tydzień nad dopracowywaniem każdego szczegółu. Pierwsza myśl to historia hiszpańskiej rodziny wampirek jak z Seksu w wielkim mieście, z których każda reprezentowałaby jeden grzech główny. Po zapisaniu 10 stron wyrwanych z - biednego i tak - zeszytu skończyła mi się zupełnie inwencja twórcza...
Wściekła wróciłam do domu, wzięłam się za przepisywanie...
I tak właśnie wykasowane zostało 3/4 opowiadania, które stało się miniaturą.
Kiedy znowu najdzie mnie inwencja może wrócę do Alexis, Cary i innych bohaterek które ominęłam :) Do Mii wracać nie będę. Ta postać i tak za dużo przeze mnie wycierpiała.
[+13] to czysta kwestia bezpieczeństwa. Przy końcówce mnie leciutko poniosło :)

Wielkie, wielkie podziękowania dla mojej Bety - Sam-Cameron, która moje nieskładne zdania ułożyła w coś logicznego.
Enjoy!


---------

– Mia! – usłyszałam wrzask.
– O co chodzi? – krzyknęłam, otworzyłam oczy i wstałam z łóżka.
– Wychodzimy na polowanie, Cara mówi, że w końcu masz iść z nami, bo ciągle ci się nie chce –nie ma to jak Alexis i jej idealne wyczucie chwili. Czy 3 miesiące to naprawdę tak długo?

W hallu obok czekała na mnie Alexis w swoim słynnym, czarnym płaszczu. Był to obiekt kpin jakoby próbowała podczas polowania upodobnić się do nietoperza, chociaż efektem była żeńska wersja Batmana na odwyku. Ona sama utrzymywała, że to prezent od kolegi z Włoch, a my nie wykłócałyśmy się z nią o to, ponieważ te kłótnie zawsze źle się kończyły. Alexis bardzo łatwo było wyprowadzić z równowagi.
– Idziesz, prawda? – spytała z błyskiem w oku. Wiedziałam, że nie pozwoli mi dyskutować. Cara zresztą też nie.
– A muszę? – Wybuch śmiechu z salonu utwierdził mnie w przekonaniu, że nadużywałam tej sentencji. Nie chciało mi się nawet sprawdzać, kto dostanie po głowie jak wrócę. Wybiegłam z Alexis w ciemną noc.

Nie byłam w stanie zabijać ludzi. Owszem, ich zapach jest kuszący, ale późniejsze wyrzuty sumienia już mniej. Tak więc polowałam na zwierzęta. Choć nie od zawsze. Jednakże kontaktów ze słynną wampirzą rodziną wegetariańską nie utrzymywałam. Preferowałam niezależność, a i fakt, że wszyscy byli sparowani również by mi przeszkadzał.

Polowałam na byki. Co prawda były roślinożerne, ale za to ogólnodostępne. Złapałam trop i biegłam…
Alexis nie ostrzegła mnie jednak, że w czasie mojej, całkiem długiej, przerwy spowodowanej przypadkowym atakiem na pewnego staruszka, który notabene był paskudny i za trzy dni umarł, ktoś wybudował farmę niedaleko naszego domu. Na obszarze moich polowań… Byłam szybsza od niej, więc Alexis została w tyle i zajęła się jakimś jeleniem.
Złota nić ludzkiego zapachu… Słodki, dławiący, delikatny… Kuszący… Inny… Nie chciałam tego… Młody chłopak w tradycyjnym stroju torreadora, wybiegł na pole… Jad napływał mi do ust… Odsłoniłam zęby wiedząc, że on za chwile zginie… I wtedy chłopak spojrzał prosto na mnie. Miał piękne, błękitne oczy. Zatonęłam w nich jak w oceanie. I znikłam.

– Była tam! Przysięgam! Anielica mi się ukazała! Przekazała jakieś ostrzeżenie! – słyszałam jego głos. Nikt mu nie uwierzy. Byłam bezpieczna.
– Jak wyglądała? – spytał ktoś z tłumu, który go otoczył.
– Jak… jak driada, nimfa jakaś. Całkiem naga… - urwał. Zrobił się czerwony... Miał prawo się przestraszyć, ale nie… Zachwycił się! Mną! Uznawaną za najbrzydszą i najgłupszą, bo ciąglę spałam! No dobrze - medytowałam. O wszystkim. Powoli dochodziłam do siebie.
Przecież się opamiętałam… Nie zabiłabym go… Uspokajałam się… On i jego rodzice byli tuż obok mnie.
– Była tu, a kiedy na nią spojrzałem po prostu zniknęła! – Zgadł - zniknęła. Jesteśmy szybcy, zwinni, lśnimy i błyszczymy, pijemy krew. Zwykle niezwykli… Ale tylko ja potrafię znikać. Każdy mój ślad, myśli, zapach, wszystko po prostu ucieka. Jakbym nie istniała.

Bałam się oddychać. Mogłam uciec i zapolować na coś innego, ale nie mogłam oderwać od chłopaka wzroku. Coś mnie wołało, było w nim coś, o czym tylko słyszałam. La tua cantante. Śpiewak. Mit.
Spojrzałam ostatni raz w jego oczy, opanowałam podniecenie zmieszane ze strachem i głodem i pobiegłam w stronę pastwisk, jak najdalej stąd. Wreszcie mogłam zacząć oddychać.

W historii naszej rodziny był tylko jeden taki przypadek. Dlatego Alexis została wraz ze mną wegetarianką. Uraz po śmierci jej śpiewaka był zbyt silny. Nie sądziłam, że i ja mogłam być aż tak słaba.

Teraz polowałam prawie nie czując głodu. Myślałam tylko o jego oczach, bojąc się przypomnieć sobie jego zapach. W końcu po prostu padłam na trawę i zaczęłam marzyć.

Alexis znalazła mnie, kiedy oblizywałam wargi z krwi wyobrażając sobie, że smakuje inaczej. Że smakuje jak jego krew. Zabrała mnie do domu prawie siłą, gdyż, jak zwykle, nie chciało mi się wstać. Zamyśliłam się… rozmarzyłam…
– No już, rusz się, zaraz zacznie świtać! A jak cię kto zobaczy?
– A muszę? – szepnęłam ledwo słyszalnie.
Zaczęło świtać. Słońce powoli budziło się, czerwień zalała pole, na którym leżałam.
Alexis zdenerwowała się, jak to miała w zwyczaju i podniosła mnie z trawy za włosy.
Miała racje – wampirzyca o iskrzącej skórze na łące, obok cztery zabite byki to rzeczywiście niecodzienny widok.

W drodze do domu próbowała mnie wypytywać, co się stało, byłam przecież taka rozkojarzona i zmęczona. Nie chciało mi się jej odpowiadać.

Nie mogłam o nim zapomnieć, więc pojawiłam się na polu jeszcze raz, a potem następny i następny... Pewnego dnia, późnym wieczorem, zagadnęłam go. Nie rozpoznał mnie. Zauważył, że jestem nadzwyczajnie piękna. W końcu zaczęliśmy się regularnie spotykać. Zakochałam się. Nigdy nie powiedziałam mu, kim jestem. Nigdy nie dałam mu powodów, aby wątpił w moje człowieczeństwo. Zawsze cicho i pod osłoną nocy wpadałam do jego pokoju jak wiatr, zimny i nocny wicher, dawałam, czego oboje pragnęliśmy, całowałam, pieściłam… Kochałam jego osobę, jego oczy i ciało. O zapachu starałam się zapomnieć, nie oddychałam nigdy, więc po kilku miesiącach odzwyczaiłam się od tego. Byłam jego i dla niego.

To był pierwszy raz, kiedy pojawił się w moim domu. Wampirzyce poszły zapolować gdzieś dalej. Wszystko było piękne. Jak zawsze było niezwykle. Nie pamiętam, co zrobił. Czy było to jedno mocniejsze pchnięcie czy po prostu umiejętny chwyt - musiałam westchnąć. Odruchowo wzięłam wdech.

Szał. Czyste otępienie. Czy to smak jego krwi? Czy ja śnię? Co robię? Przestań, przestań, setki pytań w mojej głowie. Po co to, dlaczego? Kim ja jestem… Mmm, nie, niemożliwe… nie wolno mi… Ale przecież… Przyjemność… Zimno, ciepło, znikające pragnienie… Już nie, nie chce…

Opamiętałam się w momencie, gdy nie została w nim ani jedna kropla krwi.
Spakowałam plecak.
Zostawiłam ciało.
Teraz jestem tu.
Piszę to.
Ogień, który płonie we mnie jest tym samym, który płonął wtedy.
Ogień, rozpalony z rozpaczy mojego drewnianego serca i papierowych wspomnień.
Ogień, który może zmienić to, kim jestem.
Dzisiaj spotkam wszystkich tych, których kocham.
Kochałam wcześniej.
Przepraszam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sam-Cameron
Wilkołak



Dołączył: 11 Sty 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:04, 10 Maj 2009 Powrót do góry

Hmm.. Już mówiłam, co myślę, ale i tak napiszę =) Po pierwsze: mam nadzieję, że gdzieś jednak to opowiadanie zachowałaś, bo ja chętnie przeczytam. xD
Po drugie: tekst mi się podoba. Niby oklepany schemat o skonsumowaniu(xD) przez wampira swojej ofiary, ale ładnie napisane, dość oryginalnie. =) Ja lubię od czasu do czasu poczytać takie właśnie luźne miniaturki, ot po prostu. I Twoja właśnie do takich należy.
Pisz jeszcze, pisz.
Pozdrawiam i natchnienia życzę! ;*

P.S: Jezeli ktoś wyłapie jakieś błędy ja, jako Beta, również będę wdzięczna za ich wskazanie.=) ;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sam-Cameron dnia Nie 16:05, 10 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
sandrixlp
Wilkołak



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Wto 16:24, 12 Maj 2009 Powrót do góry

niezwykłe , osobliwe i jedyne w swoim rodzaju... to mogę powiedzieć o tym opowiadaniu- właściwie miniaturce... zamurowało mnie , te pytania tworzące się w jej głowie , otępienie i miłość no i oczywiście cierpienie...
bardzo mi się podobało! uchwyciłaś natłok myśli osoby zamroczonej pożądaniem , i nie było w tym nikogo z Cullenów- ten fakt mnie zachęcił , poza tym pięknie ujęłaś kogoś takiego ''śpiewak'' , kupiłaś mnie , od tej pory będe na bieżąco śledzić twoje dzieła :D
weny!
pozdrawiam sandrix^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vivienne Grace
Człowiek



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:38, 12 Maj 2009 Powrót do góry

Tak jak już zostało wspomniane dosyć luźna miniaturka. Ma jednak w sobie coś oryginalnego. Torreador, byki...mm..taki istnie hiszpański klimat Twisted Evil
Mi osobiście ten tekst przypadł do gustu. Szkoda, że z całego opowiadania został tylko fragment. Chętnie bym sobie przeczytała więcej. Cóż...mam nadzieję, że może twoja inwencja twórcza jeszcze się za tobą stęskni i wróci Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Margarett Juliett
Gość






PostWysłany: Śro 17:36, 13 Maj 2009 Powrót do góry

Bardzo ciekawa miniaturka. Mam nadzieję, że rozwiniesz jeszcze kiedyś jakiś motyw podobny jak tu. Może jakieś opowiadanie? Masz bardzo ciekawy dar do pisania. A twoja miniaturka jest bardzo oryginalna. Nie spotkałam jeszcze nigdzie tu motywu hiszpańskiego lub meksykańskiego. Chociaż może nie czytałam wszystkiego. W każdym razie pozytywnie. Pozdrawiam.
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin