FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Tylko ona [M] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Vena
Wilkołak



Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 117
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lubań

PostWysłany: Pią 20:38, 24 Kwi 2009 Powrót do góry

Witam. Postanowiłam napisać taką małą miniaturkę, planuję także napisać na ten temat jeszcze ze dwie. Mam nadzieję, że Wam się spodoba.


Tylko ona


Moje myśli, jak zwykle, zaprzątnięte były wieloma sprawami. Musiałem, w końcu, zamknąć pewną sprawę w swoim życiu, a wiedziałem, że nie będzie to łatwe. Szybko wszedłem do znanego, a jednocześnie tak znienawidzonego domu, poszukując jego gospodyni. Tak, jak myślałem, była w kuchni. Niegdyś perfekcyjnie wyszorowane meble, teraz były w nieco gorszym stanie, bo osoba za nie odpowiedzialna stała na skraju załamania. Przeze mnie. Czułem się podle, dlatego musiałem to wyjaśnić. Tu i teraz. Dziewczyna obejrzała się w moją stronę, ale zanim zdołałem cokolwiek powiedzieć, zauważyłem, że nie jest sama. Nieznajoma zwróciła oczy w moją stronę, a ja zastygłem.

Jedyne, co teraz widziałem, to pełne zaciekawienia, duże, brązowe oczy, które błyszczały jak tysiące jasnych gwiazd. Każde drgnięcie jej ciała powodowało pojawienie się w nich mnóstwa jasnych refleksów, a one zdawały się być jednocześnie częściami jej istnienia. Źrenice powiększyły się nieco, gdy spotkała nieznajomego i mogłem dostrzec w ich odbiciu siebie. Te piękne zwierciadła duszy okalały grube wachlarze rzęs, które zdawały się igrać z ognikami w jej spojrzeniu. Spojrzałem niżej i zobaczyłem aksamitną skórę skrywającą delikatnie zarysowane kości policzkowe. Już z daleka potrafiłem dostrzec jaka jest miękka w dotyku. Mój wzrok przepłynął po kształtnym nosie do linii ust, które były pełne, koloru soczystych malin. Byłem zauroczony ich zjawiskowością, gdy uśmiechnęła się do mnie. Obie wargi wygięły się w niemal idealny łuk, co momentalnie rozjaśniło całą twarz dziewczyny, a ja znów spojrzałem w jej oczy. Z jakiegoś powodu była szczęśliwa. Wesołe światełka wędrowały po całym jej obliczu tworząc jeszcze piękniejszy widok, niż przed sekundą. Chcąc jak najszybciej objąć ją całą wzrokiem, spojrzałem na mahoniowe kaskady włosów spływające na ramiona. Oplatały zgrabną szyję, po czym opadały na plecy. Słońce, które dziś wzeszło chyba tylko dla niej, wydobyło z nich jaśniejsze tony, urządzając sobie teatrzyk cieni na jej głowie. Jedyne, czego chciałem w tym momencie, to wiecznie patrzeć na to niecodzienne zjawisko : pojawienie się anioła na ziemi. Po chwili zadumy, zauważyłem, że nieznajoma otwiera usta i usłyszałem najpiękniejszy głos, jaki dane mi było poznać na tej ziemi. Dźwięczał w mojej głowie milionami srebrnych dzwoneczków, obijał się o czaszkę, wprowadzał w stan upojenia....

- Jestem Emily.
- Sam... – Tyle tylko zdołałem wyjąkać.

Nagle poczułem, że unoszę się w próżni, a jedyne, co nie pozwala mi odlecieć w dal, to ona. Ta piękna dziewczyna patrząca na mnie przenikliwymi oczami, które naigrawały się z mojej słabości. Byłem całkowicie odsłonięty, nic mnie przed nią nie chroniło. Mogła wydobyć ze mnie, co chciała. Serce, umysł, duszę... Oddałbym jej to bez wahania. Zręcznie odcięła wszystko, co łączyło mnie z tym światem, pozostawiając tylko siebie. Teraz zrozumiałem, jaki byłem kiedyś. Jak planeta, która nie posiada swojej orbity i błądzi po wielkim Uniwersum bez celu. Ona – Emily, sprowadziła mnie na właściwy tor. Stała się wszystkim. Księżycem, słońcem, gwiazdami, niebem... Byłem pewien, że jest w każdym śpiewie słowika, we wschodzie i zachodzie słońca, we mnie. Nie mogłem się napatrzeć na to piękne zjawisko, wszystko inne przestało istnieć, jakby swoją urodą przyćmiła każdą rzecz w promieniu wielu mil. Nie istniał już samotny Sam Uley. Odnalazł swoje światło.


Wiem, że wyszło trochę krótkie, ale lepiej napisać krótko, ale z treścią, niż rozwlekać coś niepotrzebnie.

Proszę o konstruktywne komentarze.

Pozdrawiam,
Vena.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vena dnia Sob 8:49, 25 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Bubble
Wilkołak



Dołączył: 25 Mar 2009
Posty: 145
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z przyszłości

PostWysłany: Sob 7:36, 25 Kwi 2009 Powrót do góry

Podobało mi się to. Na początku myślałam, że to Jacob podczas wpojenia w Reneesme, ale mnie mile zaskoczyłaś. Tylko jedna rzecz zwróciła moją uwagę:
Cytat:
Mój wzrok przepłynął po kształtnym nosie do linii ust, które były pełne i kształtne, koloru soczystych malin.


Wychodzi tu tak zwane "masło maślane" To drugie kształtne bym wywaliła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady Vampire
Wilkołak



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd

PostWysłany: Sob 14:07, 25 Kwi 2009 Powrót do góry

Widząc tutuł pomyślałam, ze mógł to powiedziec każdy: Jasper do Alice, Edward do Belli... a Ty nas zaskoczyłaś i przedstawiłaś wersję z Samem i Emily, co jest dużym plusem, bo mało tekstów o nich na tym forum.
Mimo, że ta para mnie nie fascynuje, to z przyjemnoscia przeczytałam o niej tekst. Podoba i się w jakim świetle ukazałaś Emily, o której notabene mało wiemy z sagi oraz Sama, który przestał byc tak odległą postacią.
Metafory niebanalne, zgrabnie napisane, słowem - nie mam się do czego przyczepic.
Co do długości - dobrze, że jest taka krótka, niż długaśna, rozwleczona i wymęczona. Czytelnik jest wtedy zachęcony, nie odwrotnie.
Mnie się podobało. Więcej takich tekstów proszę.
WENY!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ismena
Wilkołak



Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 107
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Sob 16:35, 25 Kwi 2009 Powrót do góry

Ładnie to ujęłaś. Na tym forum nie ma dużo tekstów na akurat ten temat, więc zdecydowanie duży plus za oryginalność. Po miniaturkach zawsze czuję pewien niedosyt, bo są bardzo krótkie. To tyczy się też twojej, ale nie narzekam, bo taka jest idea tych utworów.
Składnia, powtórzenia... owszem.
Według mnie to dobra miniaturka, ale mogłaś ją bardziej dopracować.

Był edit, bo przeczytałam ją jeszcze raz po kilku dniach. Następnego dnia raz jeszcze i coś zgrzytnęło. Fakt, że późno, ale teraz mogę spokojnie spać. :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ismena dnia Pon 19:17, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Sob 16:42, 25 Kwi 2009 Powrót do góry

Cytat:
Szybko wszedłem do znanego, a jednocześnie tak znienawidzonego domu, poszukując jego gospodyni.


Nie ma sensu takiego podkreślać wszystkiego na siłę, bo potem pleonazm się rodzi. Ten zaimek jest do wyrzucenia.

Cytat:
Jedyne, co teraz widziałem, to pełne zaciekawienia, duże, brązowe oczy, które błyszczały jak tysiące jasnych gwiazd.


Teraz wytrąca czytelnika z równowagi, bo sprawia, że zaczyna się on zastanawiać na siłę nad czasem, w jakim opowiadanie jest napisane i nie może skupić się na treści jako takiej.
Poza tym – tysiące jasnych gwiazd? Gwiazdy same w sobie są jasne… Czy warto to aż tak uwypuklać?

Cytat:
Każde drgnięcie jej ciała powodowało pojawienie się w nich mnóstwa jasnych refleksów, a one zdawały się być jednocześnie częściami jej istnienia.


Jasne refleksy w oczach? O.o We włosach – owszem… Ale w oczach?!
Zaczyna się kombinowanie z zaimkami.

Cytat:
Źrenice powiększyły się nieco, gdy spotkała nieznajomego i mogłem dostrzec w ich odbiciu siebie.


Dlaczego on mówi o sobie nieznajomy… To bez sensu. Tym bardziej, że za chwilę podkreśla, że w odbiciu jej oczu znalazł siebie. Nonsens.

Cytat:
Mój wzrok przepłynął po kształtnym nosie do linii ust, które były pełne, koloru soczystych malin.


Zrezygnowałabym na Twoim miejscu z tych pełnych ust, bo to zdanie jest źle zbudowane. Poprawnie powinno być:
Mój wzrok przepłynął od kształtnego nosa do linii pełnych ust koloru soczystych malin.
A w tym kontekście „pełne” sugeruje nie kształt, a zawartość owych ust. Jest wiele przymiotników, którymi można opisać usta, a ten jest wyjątkowo niefortunny.

Cytat:
(…) na to niecodzienne zjawisko : pojawienie się anioła na ziemi.


Bez spacji przed dwukropkiem.

Cytat:
(…) usłyszałem najpiękniejszy głos, jaki dane mi było poznać na tej ziemi.


Bez na tej ziemi. Brzmi pompatycznie, a psuje składnię.

Cytat:
Ta piękna dziewczyna patrząca na mnie przenikliwymi oczami (…)


Nie ma czegoś takiego jak przenikliwe oczy. Wzrok – owszem, oczy – nie.


A teraz pokażę Ci sztuczkę.

Cytat:
Jedyne, co teraz widziałem, to pełne zaciekawienia, duże, brązowe oczy, które błyszczały jak tysiące jasnych gwiazd. Każde drgnięcie jej ciała powodowało pojawienie się w nich mnóstwa jasnych refleksów, a one zdawały się być jednocześnie częściami jej istnienia. Źrenice powiększyły się nieco, gdy spotkała nieznajomego i mogłem dostrzec w ich odbiciu siebie. Te piękne zwierciadła duszy okalały grube wachlarze rzęs, które zdawały się igrać z ognikami w jej spojrzeniu. Spojrzałem niżej i zobaczyłem aksamitną skórę skrywającą delikatnie zarysowane kości policzkowe. Już z daleka potrafiłem dostrzec jaka jest miękka w dotyku. Mój wzrok przepłynął po kształtnym nosie do linii ust, które były pełne, koloru soczystych malin. Byłem zauroczony ich zjawiskowością, gdy uśmiechnęła się do mnie. Obie wargi wygięły się w niemal idealny łuk, co momentalnie rozjaśniło całą twarz dziewczyny, a ja znów spojrzałem w jej oczy. Z jakiegoś powodu była szczęśliwa. Wesołe światełka wędrowały po całym jej obliczu tworząc jeszcze piękniejszy widok, niż przed sekundą. Chcąc jak najszybciej objąć całą wzrokiem, spojrzałem na mahoniowe kaskady włosów spływające na ramiona. Oplatały zgrabną szyję, po czym opadały na plecy. Słońce, które dziś wzeszło chyba tylko dla niej, wydobyło z nich jaśniejsze tony, urządzając sobie teatrzyk cieni na jej głowie. Jedyne, czego chciałem w tym momencie, to wiecznie patrzeć na to niecodzienne zjawisko : pojawienie się anioła na ziemi. Po chwili zadumy, zauważyłem, że nieznajoma otwiera usta i usłyszałem najpiękniejszy głos, jaki dane mi było poznać na tej ziemi. Dźwięczał w mojej głowie milionami srebrnych dzwoneczków, obijał się o czaszkę, wprowadzał w stan upojenia....


W pierwszej części tego akapitu wyraźnie starałaś się coś zrobić z tymi zaimkami i gdyby nie fatalna składnia szłoby Ci całkiem nieźle. Niestety – później tak zaszalałaś, że aż mi się włosy na głowie zjeżyły.

Twoim największym problemem jest owa składnia, o której mącę przez cały komentarz. Przestawiasz szyk wyrazów, czyniąc z mózgu czytelnika papkę, przez którą nie może się połapać, o czym mowa. Przegięłaś z opisem oczu. Chciałaś wprowadzić nas w świat Sama i Emily wyszukanymi metaforami, a wyszedł Ci lekki bełkot. W zasadzie większość tych sformułowań jest oklepana, a niektóre nawet niepoprawnie użyte. Dobrze, że chciałaś się zająć tą parą, tylko, niestety, napisane jest to w taki sposób, że mogłoby być o kimkolwiek innym. Nawet o Janie spod spożywczego i Zosi – kasjerce. Musisz pamiętać, że wpojenie nie jest zwykłym zakochaniem. Opisujesz, że Sam zachwycił się jej urodą, tymczasem z sagi wiemy, że wygląd był w tej sytuacji sprawą drugorzędną. On znalazł centrum swojego wszechświata, a nie żonę. To drugie jest tylko skutkiem ubocznych, wywodzącym się z wpojenia. Przecież mamy przykłady tego, że wilkołaki wpajały się w dzieciach. To też nazwiesz miłością? Nie oskarżajmy Szmeyer o szerzenie pedofilii.
Widać, że się starasz, ale to jeszcze nie jest to. Podstawowym zarzutem powinna być długość tego tekstu. Nie chodzi o to, żeby było krótko i treściwie. Dobry pisarz postawi na długość i treść, mało tego, wygra. Pokazałaś tylko fragment tego, co się stało. I nie mówię tu o historii ES, tylko o samym wpojeniu. Akcja – reakcja. Nie było żadnego z tych motywów, tylko coś po drodze, krzątającego się i niewiedzącego, gdzie trafić.


Pozdrawiam,
R.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin