What it is like to be Cullen? [M] (02.01)

W ramach wstępu vel. wprowadzenia:

Pewna młoda, głupiutka dziennikarka zapuściła się swego czasu w czeluście stanu Waszyngton. Podczas tej podróży dotarła do deszczowej mieściny o nazwie Forks. Jej uwagę od razu przykuła pewna rodzina, jak się zapewne domyślacie, byli tu Cullenowie. Jako, że dziennikarka była równie dociekliwa i głupia, co Bella, szybko odkryła sekret rodziny. Nie przestraszyła się jednak, postanowiła za to nowo zadzierzgnięte znajomości wykorzystać w celach zawodowych. W związku z tym, że była również niemal równie urodziwa, co Rosalie, udało jej się namówić każdego z Cullenów, by udzielił jej wywiadu.

Niestety, ponieważ, jak już pisałam, dziennikarka ta mądrością nie grzeszyła, do domu postanowiła wracać przez las. Jak się można było tego spodziewać, zaatakował ją ostatni grizzly, którego Emmett nie zdążył zjeść.

Wywiady z Cullenami zapewne nigdy nie ujrzałyby światła dziennego, gdybym ja, jej kuzynka, nie postanowiła przekopać się przez gąszcz zdjęć Zaca Efrona i filmików ściągniętych z YouTube, i nie natknęła się na nie. Na szczęście, ostatnie dzieło mojej drogiej kuzynki nie zostanie zapomniane.

A teraz informacja od autorki:

Będzie to zbiór dziewięciu miniaturek-wywiadów, zawierających SPOILERY z "Breaking Dawn", traktujących o Cullenach. Pierwszy z nich, z moją ukochaną Rosalie w roli głównej, ukarze się już jutro (tylko najpierw muszę go napisać).

Mam nadzieję, że ta niecodzienna forma przedstawienia bohaterów książek Meyer przypadnie wam do gustu, i że nie zawiedziecie się na mnie.

Serdecznie zapraszam do zajrzenia tu jutro!

Ooooo zapowiada się ciekawie. Długo czekałam na taki zbiór miniaturek. Coś od każdego z rodzinki. Pożyjemy zobaczymy :D

Na pewno zajrzę. Świetny pomysł masz z tymi wywiadami! Na pewno się nie zawiedziemy!
Ave wena!

zapewne ;]
ja jeszcze nigdy nie czytałam wywiadów z Cullenami, bo chyba jeszcze nikt na taki pomysł nie wpadł ;p
no to wena na jutro.

Ouu. No więc, czekam z niecierpliwością, cóż to wytworzysz :D
Rozbudziłaś moją ciekawość.

A.Rose

Zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie.
A to będą jakieś poważne wywiady, czy coś takiego z "jajem"? Smile

PewnaPani napisał:

A to będą jakieś poważne wywiady, czy coś takiego z "jajem"? Smile

Prawdę mówiąc, to będę w stanie odpowiedzieć dopiero jutro rano. :D Bo nie mam zielonego pojęcia, co mi z tego wyjdzie. :D

Magdolińska napisał:

Prawdę mówiąc, to będę w stanie odpowiedzieć dopiero jutro rano. :D Bo nie mam zielonego pojęcia, co mi z tego wyjdzie. :D

Rozumiem. No cóż, w takim razie pożyjemy - zobaczymy.
Czekam na to z niecierpliwością! :D

Czekam z niecierpliwością, potrafisz zachęcić czytelnika a tekst

"Niestety, ponieważ, jak już pisałam, dziennikarka ta mądrością nie grzeszyła, do domu postanowiła wracać przez las. Jak się można było tego spodziewać, zaatakował ją ostatni grizzly, którego Emmett nie zdążył zjeść."

Po prostu mnie zabił:)

Czekam, czekam i jeszcze raz czekam mam nadzieje że wena dopisze

Pozdrawiam :D

zapowiada się bardzo ciekawie :D
cząstka każdego z rodziny Cullen :D:D
Już się nie mogę doczekać
VENA !!:)

OoOo.... rozbudziłaś moją ciekawość. :D
Pisz, pisz....
Nie mogę się doczekać.
Jak narazie zapowiada się całkiem nieźle. :D

obrzydliwie Wielkiej Weny !

bardzo podobało mi się Twoje opowiadanie o Rosalie. Nowe zapowada się równie ciekawie. Niestety zajrzę tu dopiero w marcu, bo jeszcze nie czytałam BD:) Plus tego jest taki, że przeczytam 9 historyjek za jednym zamachem:)

Super się zapowiada...
Napewno będę zaglądać...
Twój FF o Rose jest całkiem dobry więc to pewnie też będzie.
Powodzenia!

Już nie mogę się doczekać ^^

z każdą minutą staje się bardziej niecierpliwa o.O
zapowiada się bardzo ciekawie ^^
weny ;*

No to czekamy ;]
Wstęp mnie zaciekawił, bo ogólnie lubię takie "amatorskie wywiady", kiedyś często czytałam takie tyle że z postaciami z anime xP
Fajnie by było, jakby to było coś takiego z "jajem" ^^
Pozdr.
Nettie.

Świetny wstęp.
Chętnie zajrzę tutaj jutro :D
Cóż, będzie interesująco :D
Weny! :D

Chyba muszę się przyznać do porażki. Nie umiem pisać wywiadów, po prostu nie umiem. Nie chcą wychodzić z pod palców. To, co wam przedstawiam, to efekt pracy mojej i mojej koleżanki, ale ten tekst nadal jest tak żałosnej jakości, że chciałabym od razu o nim zapomnieć. Embarassed

Mimo wszystko, obiecałam, że wstawię, a skoro już napisałam, to wstawiam. Możecie mnie objechać, jak wam się tylko podoba, bo na to zasłużyłam.
I jest to raczej mój ostatni wywiad, wezmę się za coś, co umiem dobrze napisać.
Pozdrawiam i przepraszam

***

Rosalie, jak to jest być Cullenem?
Nie mam pojęcia.

Jak to?!
Ja się nazywam Hale.

Chodziło mi raczej o przynależność do tej rodziny.
No cóż, jak by to powiedzieć... Trudno by mi było wyobrazić sobie jakieś gorsze od bycia wampirem zakończenie swojego życia, ale skoro już tak się stało, to dobrze, że moją rodziną są Cullenowie. Chociaż Edwarda chętnie bym się pozbyła. Albo chociaż jego głowy.

Dlaczego darzysz swojego brata tak ogromną niechęcią?
Lepiej jego spytaj, dlaczego jest takim dupkiem. Ja się zastanawiam, jak taki durny facet może mieć tak fajną córkę.

No dobrze, ale wróćmy do meritum. Czy jest coś, co bardzo lubisz w swojej rodzinie? Coś, bez czego nie byłaby ona taka sama?
Z pewnością zżycie. Jesteśmy ze sobą już tyle lat, że znamy się na wylot. To czasem denerwujące, ale w gruncie rzeczy takie rozumienie się bez słowa jest przyjemne. Przez to jesteśmy dla siebie przewidywalni, szczególnie dla Alice i Edwarda. Kiedy jeden z członków rodziny czyta w myślach, a drugi przewiduje każde wydarzenie, trudno o element zaskoczenia. Chyba najbardziej denerwuje mnie dar Edwarda. Nie moge nic przed nim ukryć a on nie potrafi nie okazywać swojej niechęci do moich marzeń, do moich planów, to moich złych wspomnień. Edward jest cholernym dupkiem. Gdyby nie urodziła sie Nessie chyba nigdy nie wybaczyłabym mu przyprowadzenia Belli.

A co jest złego w byciu Cullenem?
Przede wszystkim brak prywatności. Wszyscy wszystko widzą i słyszą, a Alice i Edward nawet więcej, niż powinni. To dość krępujące, kiedy obmyślasz sobie, co będziesz robiła w nocy z mężem, a Edward krzywi się i mówi, że jesteś nienormalna, a Alice mówi ci, jak by udoskonaliła twój pomysł. Mam ich wtedy ochotę obydwoje wymordować. No i tak pomijając wszystko inne, przebywanie z tymi samymi osobami przez prawie sto lat jest dość nużące. Niczym już cię nie zaskoczą, niczego nowego się o nich nie dowiesz. Najzwyczajniej w świecie robią się dla ciebie nudni. Dobrze, że jest Nessie, dzieci zawsze wprowadzają powiew świeżości do domu. Szczególnie tak mądre dzieci. Gdyby tylko dało się pozbyć tego psa...

Psa? Czyżbyś nie lubiła zwierzątek, Rosalie?
Kiedy ja uwielbiam zwierzątka! Szczególnie w porze obiadowej. Nie lubię Jacoba i tej całej jego sfory. Nie dość, że śmierdzą jak jasna cholera, to jeszcze non stop przesiadują u nas w domu. Wiesz, ile czasu zajmuje wywietrzenie tego smrodu? A następnego ranka to samo, i tak w kółko. Już pomijając to, jak ten kundel jest bezczelny.Nie dość, że się wprasza, wyjada nam z lodówki, to jeszcze się we wszystko wtrąca! I włóczy się za Renesmee. Dziwię się Edwardowi, że jeszcze nie skręcił mu karku.

A jak to się stało, że Renesmee pojawiła się na świecie, mimo protestów jej ojca?
Gdyby nie ja, to by się nie pojawiła. Dobrze, że do mnie zadzwoniła, bo inaczej Edward pozwoliłby Carlisle'owi zamordować własną córkę. Jakie miało znaczenie to, że mogła okazać się potworem? Niezależnie od wszystkiego innego, była dzieckiem, a rodzice powinni chronić swoje dzieci. Dobrze, że Nessie od początku miała mnie i Bellę, bo ten kretyn przekonał się do niej dopiero, gdy usłyszał jej myśli. Obudziły się w nim ojcowskie uczucia. Chociaż w sumie tylko dlatego, że usłyszał, że mała lubi głos jego ukochanej żoneczki. Zawsze tylko Bella i Bella, gdyby nie ja, to pewnie wyrzuciliby Renesmee przez okno, żeby tylko ją uratować.

Czy to Renesmee jest twoim ulubionym członkiem rodziny?
Owszem, bez Nessie nie byłoby tak cudownie jak jest, ale nie zapominaj, ze mam Emmetta którego kocham ponad życie. To on jest najważniejszy. Bez niego prawdopodobnie bycie wampirem byłoby nie do zniesienia.Jest ze mną zawsze, cokolwiek bym nie zrobiła. Zresztą, po to go uratowałam. Prawdę mówiąc, bardzo się bałam, że mnie nie pokocha, ale na szczęście tak się nie stało. Jest ze mną do dziś, uparcie znosi moje kaprysy i spełnia zachcianki. Można by rzec, że decyzja o uratowaniu go przed tym niedźwiedziem była najlepszym, co w życiu zrobiłam.

Czy jest coś, co chciałabyś zmienić w swojej rodzinie?
Tak. jest. Chciałabym żeby Edward nie miała tego przeklętego daru. Chyba tyle.

Jakie są plusy i minusy bycia wampirem?
Zacznę od plusów, bo jest ich mniej. Przede wszystkim, jesteśmy olśniewająco piękni, nigdy się nie starzejemy. A co do minusów: wampirzyce nie mogą mieć dzieci, nigdy nie poznamy smaku starości, będziemy wiecznymi nastolatkami, ciągle musimy się przeprowadzać, bo ludzie mogliby się czegoś domyślić, w kółko chodzimy do liceum, nie możemy spać, jesteśmy uzależnieni od krwi. Oj, długo by wymieniać.

Tak na zakończenie, Rosalie, powiedz mi, o czym marzysz?
Nie oczekuj, że powiem, że o pokoju na świecie. Moim jedynym prawdziwym marzeniem jest bycie matką. Niczego innego nie pragnę. Straciłam tę możliwość, kiedy stałam sie wampirem. Gdy Nessie przyszła na świat, jeszcze bardziej czułam tę potrzebę, bo Bella znowu miała coś, czego ja nie miała, ale teraz widzę w tym małym słoneczku część mnie, bo wiem że gdyby nie ja, nie byłoby jej tutaj. Przynajmniej to minimalnie oddala ode mnie myśl, że moje marzenie nigdy się nie spełni. Jest jeszcze inne: żeby Jacob poszedł sobie do diabła. Albo przynajmniej przestał nazywać mnie Blondynką.

Cóż, jak wspominałaś, to nie jest twój najlepszy tekst.
Jednak nie jest znów taki zły :)
Napisz może jeszcze jeden wywiad.
Trudno jest ocenić tylko jeden taki materiał.
Może następny niech będzie z Alice,
zawsze mnie ciekawiło, co tam w jej głowie siedzi. :)
Proszę, nie zniechęcaj się po jednym wywiadzie.
Rosaline nie jest zbyt wymagającą wampirzycą,
a przez to jest trochę przewidywalna.*
Może dlatego ten wywiad nie był taki pełny ?

Pisz, pisz. Trening czyni mistrza. :D

Obrzydliwie Wielkiej Weny !

*Jeśli któryś fan Rose jest urażony tym stwierdzeniem,
to przepraszam.

Nie wiem dlaczego narzekasz, właśnie przeczytałam i naprawdę mi się podoba ^^
Chociaż akurat Rosalie nie jest moim ulubionym wampirkiem Wink

I mam nadzieję, że mimo wszystko ten wywiad nie będzie jeszcze ostatnim i napiszesz jeszcze parę.
Szczególnie czekam na te z Edwardem i Emmettem ^^