FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 What's Left of Me [T] [M] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 20:59, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Moje pierwsze tłumaczenie.
Może "troszkę" inne od oryginału ale sens raczej ten sam.
O dziwo zajęło mi mało czasu, no ba niespodziewanie mało czasu.
"Najtrudniejszy pierwszy krok", więc mam nadzieję, że następne będą lepsze.
Mam nadzieję, że będziecie łagodni w ocenie.

______________________________


Link do oryginału : [link widoczny dla zalogowanych]
Autor:
strawberry-fields-forever-14
Tłumaczenie:
Claire

___________


Opowiadanie z punktu widzenia Rosalie.
Autor inspirował się "What's Left of Me", Nick Lachey.





Co pozostaje dla mnie

Ludzie zawsze mi mówili, że tylko ten kto nie jest człowiekiem, nie polubi mnie*.
Przypuszczam, że w założeniu miał być to komplement, ale Ja tak o tym nie myślałam.
Dlatego że On nie jest człowiekiem.
Po prostu Ja nie jestem kobietą.
To zawsze jest troche zabawne kiedy mówią o mnie - doskonały obraz idealnej Amerykanki, pięknej kobiety.
Jeżeli tylko by wiedzieli, kim naprawdę jestem.

Potwór.
Zabójca.
Krwiopijca.

Niektórzy ludzie mają pasje, pożądanie miłości.
My mamy potrzebę zabijania.
Chociaż często fantazjuję o nim, to jest nic w porównaniu z myślą o piciu ludzkiej krwi.
Nasz narkotyk.
Nasze uzależnienie
Nasz styl życia.
I tak czy inaczej, złamiemy chorą tradycję.

Nie chce być potworem.
Nie jestem zainteresowana byciem mordercą.
Chciałabym dać coś temu światu, nie będąc krwiopijcą.
Wiem, że On chce tego samego.

Chciałby starzeć się.
Chciałby umrzeć w podeszłym wieku, jako człowiek... z Bellą.
Jego słodką, uroczą i śmiertelną Bellą.
Jestem jedyną, która nie widzi nic złego w tym dziwnym obrazie?
Byłaby zupełnie inna, gdyby gotów był zmienić ją w jedną z nas, ale on chce by była człowiekiem.
Chciałabym być jak ona.

Kiedy zamieniłam się w to, czym teraz jestem, Carlisle miał nadzieję, że Ja i Edward będziemy ze sobą.
Być może wtedy, a może i trochę teraz miałam nadzieję, że tak będzie.
Gdybyśmy byli razem, nie musiałabym tak bardzo martwić się o to, że kocha on człowieka.
Między mną a Edwardem nigdy nie było miłości.
Chciałam jednak, by Carlisle był szczęśliwy.

"Dlaczego nie spróbujemy być szczęśliwi?Dla Niego.On chce tego dla nas."

"Ponieważ nie będziemy szczęśliwi."

"My nie będziemy... czy ty nie będziesz?."

"To nie twoja wina Rosalie. Ja nigdy się nie zakocham."


Więc jak myślisz, co czułam gdy Edward zaczął spotykać się z Bellą?
Nie, nigdy nie miałam bardzo silnych, romantycznych uczuć w stosunku do niego, ale pożądanie?
Czego oczekujesz?
On jest przerażliwie przystojny.
Chyba w pewien sposób czułam się zdradzona.
Byłem mu oferowana, a on mnie odrzucił, twierdząc, że nie jest w stanie się w nikim zakochać.
Zdziwiłam się wtedy ale zrozumiałam.
A teraz?
Teraz stracił głowę dla tej dziewczyny.
Kiedy mówił nam o niej, jego wzrok przez dłuższy czas skupiał się na mnie.

"Nie rozumiem."- pomyślałam opierając głowe na kuchennym blacie przy którym wszyscy siedzieliśmy.

"Ani ja, Rosalie." - odpowiedział prawie przepraszająco.

Reszta rodziny mogła tylko przypuszczać o czym rozmawiamy.

"Co sprawia, że ona jest lepsza ode mnie?Nigdy się nie kochaliśmy... ale ja chciałam dać Ci siebie. A ona dostaje wszystko
gdy tylko o to poprosi."
- pomyślałam, wiedząc, że to usłyszy.

Starałam się nie wściekać, to nie była Jego wina.

"Nie możesz dostać wszystkiego tylko dlatego, że o to poprosiłaś, Rosalie."

Mówił do mnie jakbym była dzieckiem.
Wiedziałam, że próbuje być delikatny mając na uwadzę moje uczucia.
( Wiedział co czuję i myślę )
Ale to powodowało tylko wzrost mojej wściekłości.

Edward nigdy nie opowiedział Emmettowi naszej historii, jeśli można to tak nazwać.
Ja też nie mam zamiaru mu o tym mówić, wydaje mi się to nieodpowiednie.
Edward był tylko częścią mojej przeszłości, nawet jeśli istnieje także w chwili obecnej.

Krępuje mnie, że słyszy moje myśli, że wie jak bardzo chciałam go dla Siebie.
Nie mam Edwarda, ponieważ uległam urokowi miłości z Nim.
Chciałam Edwarda, ponieważ nie mogłam go mieć.

Każdy uważa, że nienawidzę Belli - wiem o tym.
Są w błędzie, ja jej nie nienawidzę.
Prowdopodobnie utrzymywałybyśmy dobry kontakt.
Wszystko zmienia jednak to, że dla Niego, ona jest leprza ode mnie.
On zna mnie lepiej niż ktokolwiek inny, pozostaje mi tylko uwierzyć, że jego wybór ma sens.
Ona jest lepsza, niż Ja kiedykolwiek będe.

Myślę, że w kilku przypadkach jestem zazdrosna o Belle.
Po pierwsze, ona jest człowiekiem, a nie potworem.
Po drugie, Bella przytulając przyjaciela nie martwi się o to, że w każdej chwili może go zabić.
Po trzecie, została zaakceptowana przez moją rodzinę tak, jakby od zawsze była jedną z nas.
I po czwarte, najważniejsze Ona ma Edwarda.
Nie tylko jego serce ale wszystko.
Jego miłośc, słodkie słowa, muzykę, serce... wszystko.
A ja nie mam nawet odrobiny, i nigdy nie będe miała.
A mimo to, gdyby tylko poprosił, dostałby całą Mnie.

Osobiście uważam, że gdy zostałam zmieniona w wampira, moja dusza została na zawsze utracona.
Moje serce zostało zatrzymane, a wciąż istnieję nie musząc oddychać.
Innymi słowami, nie mam czego Mu ofiarować.
Ale gdyby był skłonny brać, to co ze mnie zostało, dałabym mu wszystko.

*Nie ulegnie jej pięknu, urokowi.


Pozdrawiam, i licze na łaskawość Wink Wink
Claire.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 9:01, 09 Kwi 2009, w całości zmieniany 4 razy
s.mapet
Zły wampir



Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce.

PostWysłany: Śro 22:52, 03 Gru 2008 Powrót do góry

Dziwne. Jakoś specjalnie do mnie nie przemówiło. Może, z kolejnymi częściami stałoby się dla mnie nieco bardziej interesujące.

i taka jedna uwaga od strony technicznej.
nie leprza, tylko lepsza.

pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 15:12, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Oj, tak już poprawiam błąd.
Mi spodobało się głownie dlatego, że jest o Rose i Edwardzie.
Uwielbiam opowiadania z ich udziałem, prawie tak bardzo jak z Edwardem i Tanyą.
Bells
Wilkołak



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 17:01, 04 Gru 2008 Powrót do góry

A mi się podoba. Po części zawsze tak wyobrażałam sobie myśli Rosalie. Ona nie jest wredną jędzą, jak ją niektórzy oceniają. Ma po prostu swój własny tok myślowy. I ładnie opisałaś to, co zaszło między nią, a Edwardem.
Osobiście, to mam nadzieję, że w kolejnej części pojawią nie same myśli, ale bardziej jakby... wydarzenia (tylko niektóre) z punktu widzenia Rosalie.
np. zastanawia mnie, dlaczego kiedyś tam na stołówce spojrzała na nią takim "morderczym" wzrokiem. Przecież ona nie nienawidzi samej Belli, jak to ładnie ujęłaś.

Czekam na kolejne części


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karolcia
Zły wampir



Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:01, 04 Gru 2008 Powrót do góry

Przemyślenia Rosalie są bardzo ciekawe i cieszę się, że podjęłaś się tego tłumaczenia :) Narazie jakoś mnie to nie powaliło na kolana, ale jest całkiem niezłe :D Brakuje mi jakieś akcji, wydarzeń :D Mam nadzieję, że w dalszej części będzie się coś działo :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 19:12, 04 Gru 2008 Powrót do góry

O ile wiem, autorka nie napisała kolejnych części.
Niestety.
Nie zmienia to jednak faktu, że prawdopodobnie zabiore się za tłumaczenie kolejnych ff o Rose.
Ciesze się że, niektórym z was się podobało.
Anahi
Dobry wampir



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 150 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.

PostWysłany: Pią 22:24, 05 Gru 2008 Powrót do góry

Muszę przyznać że jestem pod OLBRZYMIM wrażeniem tego FF .
Właśnie tak od zawsze myślała Rosalie w mojej głowie.. To było takie realistyczne, takie prawdziwe.
dziękuję Claire_ ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:18, 16 Cze 2009 Powrót do góry

Co do samego opowiadania: nie powaliło mnie to na kolana, ale jest dobrze.
Podobnie z tłumaczeniem. Jest dobrze, ale kilka rzeczy mi lekko zgrzytało. Nie ma żadnych rzucajacych się w oczy, wyraźnych błędów poza "leprze", ale ja bym kilka rzeczy pozmieniała, żeby lepiej brzmiało i było łatwiejsze do zrozumienia. Wiem, że ciężko jest z tłumaczeniami, bo sama się nimi zajmuję, tyle że nie na potrzeby tego forum. Człowiek się skupia wtedy na samym przetłumaczeniu, a nie na reszcie. Dlatego na przyszłość radzę po wykonaniu roboty odczekać chwilkę i przeczytać jeszcze raz szukając czegoś do korekty, bądź też dać komus do sprawdzenia. Pomaga, przynajmniej mi Wink
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin