Niefortunny Upadek [M]

ostatnio coś nabazgroliłam.Takie wyrwane z kontekstu ale pomyślałam,że może wstawię i mnie to ocenicie xD.Tylko proszę o szczere słowa krytyki i w ogóle *__*.Tak mnie natchnęło po przeczytaniu kawałka jednego z FF xD. Wszyscy są ludźmi

Edward delikatnie złapał mnie w talii i powoli zaczął się do mnie przysuwać.Jego głęboki oddech stał się teraz nierówny i płytki,biło od niego serdeczne ciepło i nutka zdenerwowania i zestresowania.Z wielką gracją zamknął szmaragdowe oczy i coraz bardziej jego twarz była bliżej mojej.W głowie zrodziły mi się różne dziwne myśli,a w środku ciała gotowałam się z gorąca.Spojrzałam jeszcze raz na tą uwodzicielską twarz z zamkniętymi powiekami i kropelką potu na czole.Przeszedł mnie dziki dreszcz i uśmiechnęłam się w duchu do siebie,chociaż wiedziałam,że to co zaraz się stanie,wcale stać się nie powinno.Jego dłonie trzymały mnie delikatnie i zarazem stanowczo,broniąc przed niechybnym upadkiem.Jego usta razem z resztą coraz szybciej się przybliżały,zaś moja głowa coraz szybciej odchylała się,bojąc zasmakować jego miękkich,malinowych ust.Gdy wyczułam już lekki mur,przez który nie mogłam się przedrzeć by jeszcze bardziej odchylić twarz,musiałam poddać się ujmującemu urokowi tego chłopaka.Nasze twarze dzieliły dosłownie milimetry,wreszcie poczułam jego subtelne i zmysłowe usta na swoich wargach,po chwili również oblała mnie fala jeszcze większego gorąca,tak,że cała płonęłam.Stałam w ogniu,a moje serce zaczęło bić z maksymalną prędkością.Czułam także bicie jego serca,biło wyjątkowo szybko,ale nie dorównywało mojemu.Edward po delikatnym muśnięciu mych ust,odsunął leciutko głowę,by spojrzeć na mnie.W jego wzroku dostrzegłam nutkę pożądania i radości,którą sprawił mu ten pocałunek.Znów zbliżył się do mnie i czułam jego słodki oddech na mojej szyi.Nie miał zamiaru jeszcze kończyć,zatopił się więc w moich wargach.Usłyszałam lekki świst,nie zważałam na to,a powinnam.Gdybym wiedziała co ma się stać,to zwróciłabym na to uwagę,ale nie.Coś nie pozwoliło,oderwać mi się od delektowania się ustami Edwarda.
-Bella,Edward,dziewczyny kazały nam po Was przyjść,bo bały się,że nie zobaczą Was już żywych i ma...-Emmett przerwał wpół zdania gdy spojrzał na nas.Jasper stał z otwartą buzią i nie miał zamiaru wydusić z siebie ani jednego słowa,ba nawet dźwięku.Edward oderwał się ode mnie i z powagą oraz przejęciem spojrzał na braci.Nagle poczułam,że uścisk zwalnia się.Mianowicie Edward nie zważając na sytuację,zapomniał,że w dalszym ciągu trzyma mnie w pasie i że nasza poza jest dość dziwna.Byliśmy wygięci w kształcie ukośnika.W sali rozległ się głuchy huk,a ja już leżałam na podłodze skręcając się z bólu,a Edward stał wyprostowany i nie wiedział co począć.Jasper najwidoczniej odzyskał język w gardle,bo surowo spojrzał na brata i wydusił :
-I co Ty zrobiłeś baranie.Brakowało nam tylko kretyna w rodzinie.-Pochylił się nade mną pytając czy nic mi się nie stało.Emmett obrzucił Edwarda takim wzrokiem,że gdyby wzrok mógł zabijać to Edward właśnie przewracałby się w grobie na 2 bok i równie szybko co Jasper znalazł się nade mną.
-Boli Cię coś?-spytał z troską odgarniając mi kosmyk włosów,który usadowił się na moim nosie utrudniając widok.Moje usta mimowolnie wykrzywiły się w bólu.Ed natychmiast zreflektował się i również pochylił się zobaczyć co mi jest.Patrzył na mnie z takim smutkiem i przerażeniem w oczach,że na sercu zrobiło mi się trochę lżej.Wiedziałam,że jest mu cholernie przykro i że wszystko boli go tak jak mnie,zdawał się zabrać na siebie połowę mojego bólu.Chciał mnie wziąć na ręcę i zanieść do mojego pokoju,lecz Emmett go odtrącił.
-Ty się lepiej do niej nie zbliżaj,bo znowu jej jeszcze coś zrobisz,albo co gorsza połamiesz jej kręgosłup bądź coś innego.-Powiedział hardo,nawet nie patrząc na niego,a Jasper znów obrzucił go nienawistnym i surowym spojrzeniem.Em wziął mnie na ręce i razem z Jasperem udali się w stronę wyjścia,zostawiając osłupiałego Edwarda w środku.

napisane oczami Belli hihiih XD.z góry dzięki za szczere opinie XD Cool

Ogólnie bardzo fajnie, tylko dostrzegłam kilka błędów logicznych Wink

Edward jest wampirem, zanikneły u niego wszystkie funkcje życiowe a tymbardziej pot o biciu serca nie wspominając, nie powinien być też ciepły dla Belli (SPOILER: chyba ze juz była po przemianie) ale sadzac ze ją wszystko bolało to nadal pozostała człowiekiem. W każdym bądź razie pewnie jestem upierdliwą zrzędą..ale miało być szczerze :)
A teraz ta lepsza częśc komentarza: Spodobało mi się, łatwo czytałam i wyobraziłam sobie całą sytuacje. Tekst nie jest skomplikowany i miły w odbiorze. Poniekąd podobał mi się początek i te emocje Belli. Czekam na następne i mysle że bedzie Ci szło jeszcze lepiej.

Zapomniałam właśnie dopisać,że chodziło mi tu o to,że wszyscy są ludźmi,wybaczcie Wink

.
Dziękuję za opinie XD

A, no to zmienia postać rzeczy. W takim razie żadnych zastrzeżen :)

podoba mi się ; d

zdziwiłam się czytając o szmaragdowych oczach Edwarda, ale to dlatego, że nie przeczytałam początku ;F

biedny, odtrącony Edward.
będzie ciąg dalszy?

raczeej nie,bo to miniaturka ;p xD

Ten 'Ed' troszkę mnie odrzucił. Nie za bardzo to pasowało. Ale ogólnie jestem na TAK.
Pozdrawiam i życzę weny.

Jestem na Tak :D
Szkoda, że to miniaturka, bo to byłby dobry wstęp do jakiegoś dłuższego ff :D
pisz, pisz :D
Z chęcią poczytam twoje inne utwory :D

moonynight zapewne chodzi Ci o to,że ją upuścił :>?Jak pisałam to nie wiem czemu,ale to rozwiązanie było dla mnie idealne,jakoś tak sobie to wyobraziłam i tak ją upuścił hah xD dzięki Wink

.

Dians długo myślałam,czy może coś dopisać czy cu,ale nie miałam kompletnie pomysłu na początek i takim cudem powstała miniaturka xD

dziękuję za opinie :D

No cóż. Zacznę od skrytykowania strony technicznej. Zauważyłam, że bardzo często, wręcz co trzeci wyraz, używasz słówka ''się''. Czytając twój tekst męczyłam się co raz bardziej, gdy napotykałam nieszczęsne słówko ''się''. Według mnie powinnaś ograniczyć używania tego słówka.
Język jest dosyć prosty, nie zrobił na mnie wrażenia, aczkolwiek ładnie komponujesz zdania. Żadna rewelacja, ale nie jest źle :P

Co do fabuły.
Jakoś nie potrafię wyobrazić sobie Edwarda, który nieostrożnie obchodzi się w Bellą. Cóż, jest to coś nowego, jednak nie przemówiło do mnie i pozytywne wrażenie umknęło. Poza tym Edward jest wampirem, więc nie może się pocić, ani odczuwać innych fizjologicznych potrzeb. Jasper z rozdziawionymi ustami i chwilą zawieszki też nie wpłynął pozytywnie na moją opinię. Oczywiście wampiry mogą mieć chwilę osłupienia, jednakże jest ona tak krótka, że człowiek nie jest w stanie dokładnie jej zauważyć.
No i jeszcze znowu Edward, który przez chwilę stoi z boku bezradny i przerażony. To kompletnie według mnie do niego nie pasuje. Rudzielec ma świetny refleks.... no ale to twoja wyobraźnia :)

Ogólnie ta miniaturka nie zrobiła na mnie wrażenia i niczym mnie nie zaskoczyła. Ale momentami lekko się czytało i leci do Ciebie za to duży plus Wink

Sopfie, jak już autorka wyżej zauważyła, bohaterowie są ludźmi. ;]

Tekst czasami mi zgrzytał, ale nie wpłynęło to na jakoś czytania. Natomiast jedna rzecz, która mi przeszkadzała to to, że nie stawiasz spacji pomiędzy wyrazem a znakiem interpunkcyjnym ! np. "Stałam w ogniu,a moje serce zaczęło bić z maksymalną prędkością.Czułam także bicie jego serca,biło wyjątkowo szybko,ale nie dorównywało mojemu."
Ogólna ocena jest pozytywna. Bardzo przyjemnie mi się czytało. Ładnie przedstawiasz wyimaginowany obraz, aczkolwiek słownictwo nie jest wyszukane.
Mam nadzieję, że wstawisz coś jeszcze.
Pozdrawiam, Glam

Sophie dopisałam,że wszyscy są ludźmi Wink

dzięki za opinię,postaram się popracować nad sobą :D

Glamooorous to może dlatego, że już się przyzwyczaiłam i jakoś jak piszę, to samo leci :P też dzięki za opinie Wink

To fajne było.
:D
Taki "ludzki" Edward jest taki hmm... inny ?
No bo żeby walnąć swoją dziewczyną o ziemię ?
Tak to opisałaś że bez trudu wyobraziłam sobie całą sytuację...
szkoda, że to miniaturka, bo z chęcią bym poczytała część dalszą.

Ale pisz kolejne opowiadania, bo wychodzi ci to dobrze i jest ciekawe :)
Błędów nie szukałam, więc dla mnie wszystko świetnie jest :D

Pozdrawiam,
Izabella

Wysłany: Pon 21:48, 23 Mar 2009

A mnie się podobało.
Fajna odskocznia, po tym wszystkim co dziś przeczytałam :D
Wredny Edzio - jak mógł ja tak walnąć o ziemie xd xd xd
Tylko jedno pytanie - skoro bohaterowie są ludzmi, to dlaczego mowa jest, że Jasper zabrał połowe bólu ? I dlaczego miałby jej złamać kręgosłup ? xd
Poza tym jest ok xd ( do błędów jezykowych ja się nie doczepiam - nie moja działka )

pozdrawiam Ann Cool

Wysłany: Nie 15:00, 29 Mar 2009

Średnio mi się to podobało. Fakt, pomysł całkiem fajny i dobrze ubrałaś go w słowa. Jednak mogłaś dodać więcej opisów uczuć wewnętrznych. Nie przekonałaś mnie wystarczająco.
I bardzo zgrzytało mi to, że nie stawiasz spacji po znakach interpunkcyjnych. Po przecinkach, kropkach, myślnikach, itp. Wtedy jest bardziej przejrzyscie.
Hm i jeszcze pytanie : dlaczego Jasper wziął połowę bólu na siebie, skoro wszyscy są ludźmi? ( Przynajmniej ja tak to zrozumiałam. Przepraszam jeśli coś pokręciłam. )
Oh, i jakoś nie bardzo podpasowały mi zdrobnienia Em i Ed. Może jestem walnięta, ale wolę pełne imiona : > .

Pozdrawiam i życzę wena. ; )

Nie Jasper a Edward xD
i chodziło mi bardziej o wrażenie że to tak jakby.
nie wiem jak to wytłumaczyć XD
w sensie że Edward miał taki wyraz twarzy i w ogóle jakby chciał przejąć cały ból od niej żeby nie cierpiała xD

dzięki za opinię : )

A ja wyczułam, czytając tę miniaturkę, niewerbalną rywalizację między Edwardem i Jasperem. Wink

Podobało mi się tylko bardzo krótkie, prosty język, dużo epitetów i innych środków stylistycznych, ładny opis sytuacji.
Edward w końcu taki ciapowaty jak Bella- trochę irracjonalne ale zabawne.
Pisz więcej miniaturek, z chęcia przeczytam. P.

Mi się średnio podobało. Źle mi się czytało przez nie wstawiania spacji między znakami interpunkcyjnymi. I lesiu. to nie nie jest żadne wytłumaczenie, że "już się przyzwyczaiłaś i jakoś jak piszę, to samo leci"
tekst przed wstawieniem należy wysłać do bety, albo przynajmniej wstawić do worda.
Co do fabuły, to nawet fajnie opisałaś ten ich pocałunek, ale nie rozumiem, czemu Edward jest wampirem... Co to zmienia?
Wkurzył mnie ten "Ed" i to: "Emmett obrzucił Edwarda takim wzrokiem,że gdyby wzrok mógł zabijać to Edward właśnie przewracałby się w grobie na 2 bok i równie szybko co Jasper znalazł się nade mną. "
w tekstach nie pisze się "2 bok" tylko słownie. I chyba zamiast "co" powinno być "jak", ale nie jestem pewna. W ogóle to zdanie jest jakieś dziwne :D

Mimo wszystko pisz dalej, chętnie poczytam :)

vampire, napisałam, że wszyscy są ludźmi : D a z tym 'co' i 'jak' to to 'jak' mi niezbyt pasowało tutaj do tego :P