Przemyślenia [wyznanie]- 29.06

Skromny debiut.
Wiersz nawiązuje do KwN, ale jest trochę inny. Bella nie czyniła swojemu ukochanemu wyrzutów po tym jak odszedł, a podmiot liryczny tak.
Proszę o szczere komentarze, a jeżeli uznacie, że to do niczego się nie nadaje to jakoś to przełknę. :roll:

Przemyślenia

Zostawiłeś mnie, bo tak będzie lepiej...
Lepiej dla kogo?

I Twoje słowa, które jak ostry sztylet ranią moje serce.
A twierdziłeś, że to Ty jesteś w rozterce.
"Nie jesteś dla mnie dość dobra..."
Czy dla Ciebie to było zabawą
zostawić w tym sercu ranę szarpaną?

Każdej nocy na tysiące kawałków się rozpadam.
Bezsenność- to jej głębiny badam.
I nasuwające się, nurtujące pytania:
Czy naprawdę nie jestem warta kochania?

Chciałeś, by było tak jakby nic się nie stało.
Kochałam Cie, czy to było mało?
Czy to Ci nie wystarczało?
Więc bezgraniczne oddanie to jednak za mało...

Nie rozumiem...
Dlaczego kłamałeś?
Dlaczego każdego dnia mówiłeś, że mnie kochałeś?

uh, nigdy nie zaglądałam do tego działu, bo poezja nigdy mnie nie kręciła. Może dlatego, że nie umiem pisać wierszy :-D
Ale zobaczyłam coś nowego i pomyślałam, że wpadnę.
Cóż, nie znam się na tym ale w sumie to mi się podobało. Ładnie się czyta, tylko trochę krótkie, jak na mój gust za dużo tych znaków zapytania, ale o gustach się nie dyskutuje.
Wątpię, że napiszę coś konkstuktywnego bo jakoś dziwnie się czuję, ale jedyne co mogę ci polecić to ćwicz i ćwicz, a napewno będzie coraz lepiej.

pozdrawiam
Din .

Prawdziwa, napisałaś bardzo pięknie. Składnie i ładnie.
Treść jest bardzo, bardzo wzruszająca, naprawdę skałania do przemyśleń.
Inna strona cierpienia Belli, którą uważam, tak właśnie powinno się przedstawić, ale to już tak btw.
Bardzo mi się to podobało, życzę weny i mam nadzieję, że coś jeszcze napiszesz.

środek świąt a mnie się bombarduje pesymizmem - nieładnie :)
nie, no żartuje...
wiersz podoba mi się... prosto i po prostu... bez ukrywania prawdziwego znaczenia - ja tak lubię... chyba najbardziej...
faktycznie genialnie wpasowuje się w KwN... bardziej wyrzuty czynił Jacob... Charlie... Jess nawet... Bella jakaś martwa była... ale wiersz pasuje niemal jak ulał :)

choć chyba dałabym inny tytuł... nie bardzo mi pasuje...
mam nadzieje, że do następnego ;)

pozdrawia
kirke

Rano obudziłam się trochę za wcześnie i zrobiłam takie o. :p

Gadałam do magnesów,
nadałam im imiona.
Czyniłam więcej ekscesów
miłością twą raniona.
Skakałam z urwiska
w najchłodniejsze dni.
Używałam cudzego nazwiska;
nie uroniłam nawet łzy.
Kładłam się na podłogę
i tarzałam po dywanie.
Już dłużej tak nie mogę;
twoja wina, kochanie.
Chciałam być księżniczką,
wznieść z piachu zamek,
mieć ogród z ogrodniczką,
a mam pokój bez klamek.

Bella- wariatka. ^^

Prawdziwa, no jest to dosyć zabawne, Bella wariatka.
Jednak dość to odbiega od Twojego ostatniego wiersza i jakoś z tym jest dziwnie.
Ale ostatnie dwa wersy - świetne ; )
Pozdrawiam życząc wenyy.

Ja już tak mam. ^^
Teraz płaczę, a za chwilę będę się śmiała. Zaraz po tym jak napisałam ten wiersz o Belli- wariatce, stworzyłam znowu coś bardziej dołującego; a jedno nie miało wpływu na drugie.
A tak nawiasem, to wielkie dzięki za komentarz( naprawdę fajnie jest widzieć, że ktoś to czyta i jeszcze w dodatku napisze, co o tym myśli). :*

Po głębszym zastanowieniu można jednak stwierdzić, że kryje się w tym jakieś drugie dno, jak ktoś chce to i tak zawsze się go dopatrzy.
Nie mówie, że lepiej jakbyś miała pisać same poważne, smutne rzeczy, borń Boże! chodzi mi o to, że dla mnie to taki 'inny' odskok, po prostu. ; )

ed. Skoro napisałaś coś nowego to wrzucaj, wrzucaj! :)

Takie króciutkie i bez tytułu.

Jestem powietrzem, którym oddychasz;
Ogniem, którego dotykasz;
Wodą, która daje Ci życie
I ziemią, co kocha Cię skrycie.

Jeżeli ktoś to przeczyta, to niech skomentuje. Komentarze, pozytywne i negatywne, zawsze dają do myślenia.

hm, Bella wariatka... nie było to zabawne... wzięłam to na powaznie... i jeśli patrząc na to z tej strony to dość ciekawy wiersz...
rymy na krzyż... - skrzyżne chyba się nazywają (skleroza nie boli, a google się marnuje)
dość ciekawa koncepcja... jak dla mnie to całkiem interesujący opis... dużo metafor, a podsumowanie faktycznie mi się podoba...

ten drugi... czterowersowy... uroczy, ale krótki...
wszystkie cztery żywioły więc typowy symbolizm, ale od razu dotykac ognia? mam pewne wątpliwości... można się sparzyć :)

całkiem, całkiem... ;)

jak czekam kolejnych :)

pozdrawia
k.

Króciutki, ale b.fajny :)
4 żywioły, które przedstawiają życie i miłość. Ciekawie :)
Również czekam kolejnych ;)
Pozdrawiammmm.

Dziękuje bardzo za komentarze. Wstawiam coś jeszcze.

Płacz, jesteś usprawiedliwiona.
Z głowy nie spadnie Ci korona.
Pokaż jak Cię to boli,
Możesz teraz cierpieć do woli.
Umieraj od nowa co dnia,
Jakaś siła w otchłań Cię pcha.
Wspominaj co wieczór te słowa.
Co z tego, że boli cię głowa?
Zostawił Cię z raną krwawą,
Krzycz, masz do tego prawo.

Jak zwykle bez tytułu.

Ładny... taki uczuciowy :) dobre rymy. bardzo mi się podoba,
pozdrawiam i życzę weny: zua_15

Hmm, no muszę powiedzieć, że z pozoru wydaje się to takie proste, to chyba przez te rymy, jakoś zbijają mnie z tripu. Jednak jest głębokie. Ładne.
Wyczuwam, że jest to taka pomoc przyjaciela, który nakazuje wykrzyczeć cały ból, usprawiedliwia to i mówi - masz do tego prawo .
Jak każdy z nas, ma do tego prawo.
Podoba mi się :)
Czekam na następne :)

Wiersz nawiązuje do Księżyca w nowiu.
Opisuje uczucia Belli po utracie ukochanego. Do wiersza zainspirowała mnie piosenka Barlow Girl- Never

Czekałam na Ciebie wczoraj
Czekam dzisiaj
Będę czekać jutro

Potrzebowałam Cię wczoraj
Potrzebuję dzisiaj
Będę potrzebować jutro

Jak powietrza do życia
Jak wody do picia

Płakałam tyle czasu
Szukałam tyle czasu
Kochałam tyle czasu

Tęskniłam wiele dni
Żałowałam wiele dni
Krzyczałam wiele dni

Pokonana pogodziłam się z losem
Pokonana oddałam się światu
Pokonana czekam na jutro

Jak zawsze oczywiście skomentuje Wink

Tematyka jest już oklepana na tyle, że chyba mi się przejadła, dlatego też nie do końca mi się to podoba.
Ale, patrząc na sam wiersz, jest prosty, z przekazem, muszę powiedzieć, że idealnie pasuje mi teraz do tego momentu z filmu, gdy Bella siedzi przed oknem, a miesiące płyną. Tak, zdecydowanie.
Podoba mi się to, że ta Bella, która się poddała, jednak czeka na to jutro.

Po raz kolejny pozdrawiam, życząc weny i czekając na następne wyczyny :)
los.

Jak wszyscy to i ja. Zamieszczam wiersz, którym pojedynkowałam się z Anyanką. Gratuluję przeciwniczce zwycięstwa i dziękuję za wspaniały pojedynek. Tematem była parodia i głupi humor.

Nie kop leżącego

Na skraju polany głośno Esme krzyczy:
,,Ed! Jak znowu przegrasz, to nie jesz słodyczy!”
Wszyscy Esme zdziwionym wzrokiem śledzą
,,No co?! Żartowałam, przecież wampiry nie jedzą.”
Carlisle wychodzi na środek i ogłasza z dumą:
,,Rozrywka na dziś to zapasy sumo.”
Jasper całą noc przy ringu majstrował
Jakby jeszcze żył, to by dziś chorował.
Po jednej stronie ringu Edward sobie stoi
Po drugiej stronie Emmett głupie miny stroi,
Rosalie jak modelka po ringu szybko przeszła,
W jej rękach tablica z napisem „Runda pierwsza”.
Emmett śmiało rusza, dla zabawy sapie,
Już zdezorientowany- Ed go w pasie łapie.
Osiłek dla równowagi ringu się chwyta,
Biedaczek zapomniał, że Edward w myślach czyta.
Po prawej stronie widownia dopinguje.
Emmett tych zapasów już pewnie żałuje,
Lecz wampirzy honor przegrać nie pozwala
Jednym szybkim ruchem Edwarda powala.
Jeszcze dla zabawy kopniaka mu zasadził,
Właśnie przegrał walkę, bo zasady zdradził.
Jeden tylko morał płynie z wiersza tego:
Jak chcesz być zwycięzcą, nie kop leżącego.

Od razu przepraszam za ten straszny błąd jaki pojawił się na pojedynku. Mianowicie zjadłam jednemu z bohaterów jedno "t", ale już poprawione.
Pojedynek jaki miałam zaszczyt stoczyć z Anyanką był dla mnie dużym wyzwaniem, i mimo, że przegrałam nie żałuję, że się go podjęłam.
Wiersz/ wierszyk/ rymowankę oddaję do oceny.

Takkk, to ten o ringu i Cullenach! :D Pamiętam go i bardzooo mi się podobał.
Jest zabawny, ciekawy, z akcją. Rymy jak dla mnie są mistrzowskie, czyta się lekko, przyjemnie. + Morał, bardzo życiowy, a zarazem pasujący do klimatu wiersza/rymowanki Wink

Wszyscy bohaterowie przedstawieni super, tylko! brakuje mi tu Alice! - Jak mogłaś ;D
No nic, ogólnie już oceniłam, więc powiem jeszcze raz, że bardzo fajnie Wink

Pozdrawiam, los :)

Taki zwykły, lecz niezwykły :)
Chodzi o wiersz... [zacytuję jego część, by rozpoznać]

Cytat:

Czekałam na Ciebie wczoraj

nie wiem co więcej o nim powiedzieć. dobry jest

Nie kop leżącego:
czytałam to i podobało mi się :) jest parę nierównań, ale to pesteczka, a może tylko ja sobie coś ubzdurałam...? :p

pisz dalej, wstawiaj, miej wenę!
pozdrawiam: zua_15

p.s. zapraszam do komentowania moich utworów: http://www.twilightseries.fora.pl/b-poezja-b,51/moje-wiersze-by-zua_15,5380.html

Leci w Waszą stronę "takie coś", nawiązujące do Eda I Belli już po wydarzeniach z Breaking Down.

Ona i On

Zapatrzeni w siebie
nie widzieli innych.
Wsłuchani w rytm swoich oddechów
i głusi na jakiekolwiek dźwięki z zewnątrz.
Zapominając o bożym świecie
zatapiali się we własnych spojrzeniach.
Gotowi trwać tak dopóty,
dopóki świat się nie skończy.
Bez zmęczenia, bez snu,
bez reakcji na jakiekolwiek bodźce.
Tylko Ona i On.
Dwie bratnie dusze uwięzione
w wiecznie młodych ciałach.
Dwie bratnie dusze z bagażem doświadczeń,
z licznymi ranami zadanymi przez los.
Trwają przy sobie od lat,
biorąc z chwili to, co najlepsze.
Zatraceni w pocałunku.
Przekonani, że dziś jest pierwszy
i ostatni dzień wieczności.