Nie będzie Midnight Sun?

Wysłany: Sob 14:31, 07 Mar 2009

wie już ktoś coś o Midnight Sun oprócz tego oficjalnego ogłoszenia, które wydała Steph? Może jednak wróci do pisania... no przecież musi mieć jakąś tam umowę z wydawnictwem czy coś ...

Wysłany: Sob 15:44, 07 Mar 2009

Czekam na to Midnight sun. Mam nadzieję, że to skończy, mam nadzieje bo czytając te 12 rozdziałów strasznie sie, że tak powiem napalilam na resztę, a tu kicha;(

Wysłany: Pon 15:18, 09 Mar 2009

Może S.Meyer wiedziała że MS trafi do sieci wten sposób moze chciała sprawdzić czy książka jest warta dalszego pisania chciała pewnie sprawdzi jak fani zareaguja na tą samą historie co Zmierzch tylko z punktu widzenia innego bohatera?Bardzo bym chciała żeby dokończyła MS i żeby napisała kolejne takie książki chciałabym przeczytac KwN ale z Edwardem jako narratorem

Wysłany: Pon 18:38, 09 Mar 2009

chodzily tez pogloski ze Meyer specjalnie dala sama 12 rozdzialow do neta aby zobaczyc jakie bedzie zainteresowanie,to niby mial byc chwyt z jej menadzerem

Wysłany: Śro 10:41, 11 Mar 2009

O tak "New Moon" powinien być jak najbardziej opisany z perspektywy nieobecnego przecież przez 3/4 książki Edwarda. Tak bardzo chciałabym przeczytać jak zapewne walczy sam ze sobą, przemierzając setki tysięcy kilometrów i tak znanych już mu miejsc.

Wysłany: Śro 20:31, 11 Mar 2009

Ja jestem zdania ze skoro zaczela to w koncu skonczy xD
Fani jej nie pozwola zostawic tego od tak sobie ;d
Nieeee to nie mozliwe zeby nie dokonczyla! nie ma takiej opcji Wink

))

Wysłany: Śro 20:38, 11 Mar 2009

Jeśli to miał być chwyt jej i menedżera to widząc to zainteresowanie na pewno napisze dalsze części. Ja czytałam że ma dokończyć, tylko później bo na razie chce spędzić czas z rodziną. jestem pełna nadziei ze dostaniemy w najbliższej przyszłości całe MS.

Gość

ha! wyczytałam, że Meyer zdecyduje się dokończyć MS, jeśli nie usłyszy o nim od nikogo ani słowa minimalnie przez dwa lata. Musi być sama ze swoją pracą. Musi mieć ciszę i spokój. Kiedy będzie to miała, prawdopodobnie dopisze ciąg dalszy.

(Wydaje mi się to nieco egoistyczne. Bo ja rozumiem, że można być zmęczonym, ale z drugiej strony nikt jej nie namawiał do napisania książki. Wydając ją chyba chciała być popularna? Jak każdy, kto wydaje pierwszą książkę. Zyskała miliony fanów, a teraz się na nich wypina... Przykre...)

Wysłany: Sob 22:47, 14 Mar 2009

Nessie napisał:

Nessie i Jacob.. fuj !!!

Ale co do MS, to jezeli ona wie, że nic z tego nie wycisnie, to niech nie pisze.. Nie chce aby było cos z tego.... cos jak BD.. Nie mówie że BD było złe.. Ale po nim miałam mieszane odczucie a nie chce chce tego samego przechodzic jeszcze raz..

Może jestem jakaś inna ale ja pochłonełam BD tak samo jak poprzednie części... Ja nie czułam specjalnego rozczarowania... No ale podobal mi sie też NM, więc może jednak mam coś z głową :P

Wysłany: Pon 10:40, 16 Mar 2009

MS strasznie mi się podoba.
Może to taki chwyt? Chce sprawdzić reakcje fanów?
A może już napisała resztę rozdziałów ale trzyma to w tajemnicy? Może czeka na odpowiedni moment aby wydać MS?
Wydaje mi się, że jednak w przyszłości doczekamy się wydanego MS.

Wysłany: Pon 11:55, 16 Mar 2009

Moim zdaniem faktycznie, ona chciałaby skończyć Midnight...
Chwyt marketingowy, rodzina, fałszywi ludzie otaczający je osobę - powodów nie znam...
Pozostaje tylko czekanie. Osobiście bardzo bym chciała, aby wszystkie części Twilight Stephanie napisała z punku widzenia Edwarda :D [i żeby także dopisała kilka (naście) innych części, ale to nie realne :( ]

Wysłany: Pon 13:13, 16 Mar 2009

hmm też uważam, że fajne by były wyszły jeszcze książki, którym głównym bohaterem, że tak powiem jest Edward, no ale nie którzy twierdzą, że by było to nudne ;]

Wysłany: Pon 17:27, 16 Mar 2009

Księżyc w Nowiu oczami Edwarda, to jest to, co teraz najbardziej chciałabym przeczytać.
a czy to taki chwyt, to mam mieszane uczucia. ja bym się też zdenerwowała, jeśli ktoś połowę mojej książki do internetu puścił. najlepiej czytać wszystko na raz, a nie tak pół na pół, może na tym jej zależało.
nie wiem..

Wysłany: Pon 17:59, 16 Mar 2009

Henryk Sienkiewicz publikował swoją powieść raz w tygodniu w jakiejś gazecie. :p
Może SM miała podobny pomysł? Może chciała dać 12 rozdziałów, fani się napalą i będzie trzymać ich w niepewności, a któregoś pięknego dnia książka wskoczy do księgarni i pierwszego dnia stanie się bestsellerem?

Wysłany: Pon 18:37, 16 Mar 2009

Ja pochłonę wszystko co napisze Meyer... :P
Jestem totalnie uzależniona... A jesli napisałaby wszystkie części oczami edwrda to i tak bym je przeczytała, nawet gdyby nie wniosły nic nowego...
Tylko nie wiem czy wydawnictwo będzie chciało sie w cos takiego bawić, nawet jeśli Meyer to pociągnie...
A co do MS to mam nadzieję, że ten termin - 2 lata - to tylko tak, na utrzymanie niepewności...
Osobiście bardzo chciałabym już przeczytać tą książkę...

Wysłany: Wto 14:59, 17 Mar 2009

mimo wszystko, myślę, że zależało jej na tym, żeby ksiązka ujrzała światło dzienne w całości. inaczej chyba by się tak nie zdenerwowała za to..

Gość

Dziwne to wszystko... Ale ona w sumie niczego, z tego co już ma, nie straci... Najwyżej fanów... Ale czym są fani, kiedy człowiekiem zawładnie komercja? Eh...

Wysłany: Śro 11:08, 18 Mar 2009

Napisze jak skoncza jej sie pieniadze albo sie znudzi i jej sie zachce. Ale jak zaczela to niech to skonczy bo ja tu umieram z ciekawosci :D

Wysłany: Śro 16:32, 18 Mar 2009

Nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że tej książki nie będzie, po prostu nie wyobrażam sobie tego. Mam wielką nadzieję na to, że się mylę... Bardzo chciałabym, alby ta książka już była. Co do tych wypowiedzi, że to chwyt reklamowy, to byłaby nie fair w stosunku do swoich fanów tak postępując. Miejmy nadzieję, że jest super kobietą i dla swoich fanów zrobi wszystko (chodzi mi o napisanie tej książki) i jeszcze więcej (kolejne części oczami Edwarda).

Wysłany: Śro 16:58, 18 Mar 2009

Na kolejne części bym nie liczyła, ale MS faktycznie może być czystym zabiegiem marketingowym... Zastanawia mnie po pierwsze kiedy byłaby wydana i po drugie ile by zajęła. Niestety na coś tak długiego jak BD chyba nie mozemy liczyc...