FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Kim (` Coco chanel . i Susan) [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Czw 23:40, 17 Cze 2010 Powrót do góry

Runda druga
Pojedynkują się: ` Coco chanel . i Susan
Opisywana postać: Kim


KONIEC GŁOSOWANIA: 24 czerwca 2010, godzina 23:59:59

Uprasza się o dokładną lekturę zasad oceniania (UWAGA! To nie ten sam schemat, którego używamy w normalnym pojedynkach ani ten, którego używaliśmy w pierwszej edycji TPP!) oraz Regulaminu turnieju.





Tekst A

Milczenie



Delikatny szum lasu opiewał śmiertelników, niosąc ze sobą wieczną pieśń. Jesienny, chłodny wiatr smagał policzki młodej kobiety, osuszając perliste łzy, które z głuchym łoskotem uderzały o ziemię. Wiatr szarpał jej gęste włosy, plącząc zabłąkane kosmyki, a jej duże, brązowe oczy, odbijały blask księżycowego światła, migocząc połyskliwie. Głębokie tęczówki dziewczyny emanowały bezdennym żalem i bólem, kumulując wszystkie wspomnienia i przeżycia. Miarowy szloch przerywał ciszę, która panowała wokół. Powoli, trzęsąc się delikatnie, podniosła, splamioną krwią nienawiści i miłości, dłoń. Wszystkie minione dni, miesiące, lata w jego towarzystwie… A teraz pustka. Długie, bezsensowne życie w świadomości tego zdarzenia, nie miało dla niej sensu.
Zacisnęła dłonie w pięści i pozwoliła, by łzy znaczyły własne ścieżki po jej policzkach.
- Jesteś zadowolony? – wrzasnęła, a echo lasu niosło jej słowa daleko, docierając do granic niemożliwości. W jej głosie pobrzmiewała rozpacz, która przyprawiała o gęsią skórkę. – Czemu mnie nie powstrzymałeś! – Desperacja. Uczucie to była niemalże namacalne, igrając sobie z nieszczęśnicy. Odpowiedzią na jej nawoływania był jedynie szum lasu, tak śpiewny i melodyjny. Formował własne dźwięki, utożsamiając się z głosem Boga. Jego słowa były jednak nieczytelne, zaszyfrowane… Uderzyła pięściami w ziemię, próbując odpędzić od siebie te dziwne obrazy. Jared był jej powietrzem, ogniem i miłością. Ci, którzy nigdy tego nie doświadczyli mówią, że te słowa nie mają sensu, że są zbyt pompatyczne i górnolotne… Ale ona spotkała mężczyznę stworzonego dla niej – tak przynajmniej myślała na początku. Pamiętała jego uśmiechniętą twarz, mądre i kochające oczy, wyrażające niezmierne zaufanie. Nikt jednak nie zdawał sobie sprawy z tego, że uczucie to jest jednostronne. Nawet ona. Próbowała wmawiać sobie, że kocha Jareda, że jest jej przeznaczeniem, bo nie miała innego wyboru. Niemalże od dziecka wpajano jej plemienne legendy, uczono i szkolono. Każda dziewczynka z rezerwatu marzyła o tym, by przeżyć własne wpojenie. Ona też. Sądziły, że to jedyna rzecz, która się w życiu liczy – rozkochać w sobie bez pamięci mężczyznę. Często pisały na karteczkach imiona swych wybrańców i, podczas pełni księżyca, wrzucały je do morza, którego fale miały doprowadzić prośby do samego Boga… Nikomu się nie udawało, a dziewczynki traciły wolę, by żyć. Z ich oczu znikały płomienne iskierki, za dnia chodziły smutne i przygnębione.

Paranoja, powiecie – być może to i prawda, ale dla nich wpojenie było czymś cudownym, ulotnym i silnym. Po pewnym czasie zaniechano prób wrzucania karteczek do wody. Ludzie przestali wierzyć w moc miłości od pierwszego wejrzenia, zaczęli podejrzewać, że były to nic nieznaczące bujdy.

Kim jednak nie straciła nadziei. Podczas pełni księżyca, poszła na wybrzeże i położyła karteczkę na piasku. Wiatr porwał ją i rozchylił nieznacznie, a blask księżyca oświetlił starannie napisane imię.
Jared
Wróciła do domu, wmawiając sobie, że była głupia i wszystko i tak na nic. Nie przewidziała jednak, że jej życzenie się spełni. Już następnego dnia w szkole zauważyła coś dziwnego w zachowaniu Jareda. Non stop się jej przyglądał, napawając rozkosznym zapachem miłości. Parę dni później byli już parą i każdy o tym wiedział. Na pytanie: „Jak do tego doszło?”, Kim odpowiadała, że moc fal i Boga działa cudy. Znów zaczęto dyskutować na temat wpojenia. Niektórzy sądzili, że to kłamstwo, inni czekali na własną miłość…

Jared i Kim wszędzie chodzili razem, nie rozstając się ani na krok. Chłopak był w niej bezgranicznie zakochany, a ona chełbiła się jego miłością. Sądziła, że dostała to, o czym zawsze marzyła. Jednak po paru miesiącach coś się zmieniło. Zafascynowanie chłopaka dziewczyną, przerodziło się w obsesję, której Kim nie mogła znieść. Czuła, że już nie jest tak, jak wcześniej, ale i tak wmawiała sobie, że Jared to ten jedyny i najukochańszy. Starała się zachowywać tak jak dawniej, by nikt niczego nie zauważył. Nie chciała, by zaczęły się niewygodne pytania, w końcu wpojenie było rzeczą silną i niezniszczalną.

Podczas, gdy ona robiła dobrą minę do złej gry, pojawiło się parę nowych par. Z zazdrością patrzyła na roześmiane twarze dziewczyn, idących u boku mężczyzny, który wpatrywał się w nie z miłością. Ile by dała, aby Jared znów tak na nią spojrzał…

On jednak różnił się od tamtych chłopaków. Obsesja wzięła górę nad uczuciem. Zaczął kontrolować wszystko co robiła, poczynając od smsów, a kończąc na książkach. Zakazał jej spotykania się z innymi mężczyznami, a gdy tylko widział, że z jakimś rozmawia, na jego twarz wstępowały zazdrość i złość. Kim nie wiedziała, co się stało. Kiedyś był delikatnym, kochającym chłopakiem, który opiekował się nią i troszczył. Wszystko wydawało się być idealne, przecież żadna skaza nie spłynęła na ich związek… A jednak. Wciąż nie mogła zrozumieć, jak mogło do tego dojść, wszystko szło idealnie.

Później już było tylko gorzej. Jared stał się zaborczy wobec Kim, groził jej i stawiał ultimatum. Coraz częściej tracił nad sobą panowanie, zamieniając się w wilka. Jej miłość do niego z każdym dniem się zmniejszała, a w zamian zaczęła nienawidzić go nienawiścią czystą i głęboką, nie mogąc zapomnieć.

Wciąż przed oczami miała dawnego Jareda, mając nadzieję, że może kiedyś znów powróci… Ale na marne. Z każdym dniem stawał się gorszy, a ona nie mogła już z nim wytrzymać. Codziennie obiecywała sobie, że na następny dzień komuś powie, ale nie miała odwagi. Znosiła cierpienie sama, bez pomocy nikogo innego. Wszystko dusiła w sobie, nie puszczając pary z ust. Bo może jeszcze kiedyś…

Pewnego dnia zaczął ją bić. Ona szamotała się w jego żelaznym uścisku, próbując uciec, lecz na marne. Z trudem łapała powietrze, chcąc przeżyć. W akcie desperacji sięgnęła po siekierę, która leżała w pobliżu i jednym, nieświadomym ruchem, zamachnęła się. Z przerażeniem patrzyła, jak jej dłonie pokrywają się krwią ukochanego, a w jego oczach gaśnie płomyk życia.

***

A teraz siedziała na pniu, nie wiedząc co ze sobą poczynić. Przed oczyma wciąż miała widok zszokowanej twarzy Jareda. Ostatkiem sił wypowiedział parę ostatnich słów, które znaczyły dla dziewczyny wszystko.
Przepraszam, Kim. Kocham cię i zawsze kochałem…





Tekst B

Anioł



Chłodna woda obmyła jej bose stopy, sprawiając, że włoski na przedramionach stanęły dęba, a dreszcze przebiegły wzdłuż kręgosłupa. Wzdrygnęła się, lecz nie cofnęła w głąb plaży. Stała twardo w tym samym miejscu, choć zrobiło się jej zimno. Dzięki temu umysł pozostawał trzeźwo myślący. Żałowała, że nikt nie wylał jej na głowę kubła lodowatej wody parę dni wcześniej. Wtedy może nie robiłaby sobie wyrzutów sumienia z powodu tego, jak zachowała się na ognisku.
Wszystkim zawsze wydawało się, że Kim jest jedną z najspokojniejszych i najbardziej opanowanych osób w La Push. Ludzie jej ufali oraz uważali za lojalną i dojrzałą. Wystarczyło jednak parę minut, by zniszczyła to wyobrażenie. Wciąż miała przed oczami zaskoczone miny członków starszyzny i ich bliskich, którzy spoglądali to na nią, to na Jareda.
A pomyśleć, że zaczęło się tak niewinnie. Tydzień wcześniej ukochany opowiedział jej o jakimś tajemniczym spotkaniu, na którym muszą się razem zjawić. Zgodziła się bez stawiania oporu. Podniecenie Jareda tym wydarzeniem uznała za niezwykle urocze. Nigdy nie przyszłoby jej do głowy, że może chodzić o coś, co zmieni całkowicie jej podejście do świata. Aż wreszcie nadszedł ten dzień. Ognisko, przy którym zasiedli najstarsi mieszkańcy La Push, ich rodziny i najbliżsi znajomi. Billy Black opowiada ciekawe indiańskie legendy, a następnie Jared zostaje wywołany na środek i z pomocą starszyzny opowiada o tym, co działo się z nim przez ostatnie tygodnie, o jakiejś przemianie, wpojeniu, wilkach i innych magicznych sprawach. Bawiło ją to do momentu, gdy zauważyła poważny wyraz ich twarzy. Zrozumiała wtedy, że nie żartują. Jej uśmiech przerodził się w coś podobnego do przerażenia pomieszanego z niedowierzaniem. Zaczęła coś bełkotać, a gdy Jared podszedł, by ją uspokoić, odepchnęła go i wypowiedziała słowa, które same ją teraz dziwiły.

Jak mogłeś to przede mną ukrywać? No jak?! Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz? Ty wcale mnie nie kochasz i nigdy nie kochałeś! To wszystko przez tę całą przemianę! Ja ci ufałam! Jak śmiałeś mnie okłamywać! Jesteś potworem! Niczym więcej!

Wykrzyczała to przez łzy i pobiegła do domu.
Od tego czasu nie widziała Jareda. Wątpiła, że w ogóle chciałby z nią mieć jeszcze kiedyś do czynienia. Na pewno go zraniła. Tamta sytuacja i natłok niesamowitych wiadomości ją przerosły. Nie panowała nad sobą i nad tym, co mówiła i robiła. Teraz pragnęła cofnąć czas i wszystko naprawić. Nie miała prawa tak postąpić. Przecież zależało jej na Jaredzie. Biegała za nim od dziecka, lecz dopiero niedawno zaczął zwracać na nią uwagę i wyznał jej miłość. Sprawy, o których ostatnio się dowiedziała, nie powinny wpłynąć na ich uczucia. Przecież to ten sam Jared. No, prawie ten sam. Dlaczego nie ugryzła się w język i nie przemyślała całej sprawy, tylko zrobiła z siebie najgorszą zołzę?

To ona była potworem. Nie Jared.

Westchnęła i poruszyła skostniałymi stopami. Nie miała odwagi pójść do jego domu i spojrzeć mu po tym wszystkim w oczy. Tak, okazała się tchórzem.
Zaprzepaściła coś, o czym marzyła latami. Wiedziała, że będzie sobie to wypominać do końca życia.
Zawiał mocny wiatr, więc objęła się ramionami. Zbliżał się wieczór i z każdą minutą robiło się coraz zimniej. Na pewno się przeziębi. Tego mogła być pewna bardziej niż na sto procent. Cofnęła się tak, by woda podczas przypływu nie dotykała jej nóg. Piasek przykleił się do spodniej części stóp, łaskocząc ją nieco między palcami. Rozejrzała się za butami, które rzuciła gdzieś na ziemię. Odwróciła się i zamarła.
W zaroślach na końcu plaży czaił się ogromny wilk o gęstej sierści. Wydał z siebie jakiś gardłowy odgłos i ruszył w stronę Kim, która odruchowo zaczęła iść do tyłu. Niestety potknęła się i upadła do wody, mocząc sobie ubranie. Nie martwiła się tym jednak. Ważniejszy okazał się basior, który zatrzymał się dwa metry od niej i wbijał w nią wzrok.
Serce zabiło jej sto razy mocniej, gdy stwierdziła, że jego oczy są łudząco podobne do...
- Jared – szepnęła cieniutkim głosem.
Wilk podreptał chwilę w miejscu, po czym przymknął powieki i warknął przeciągle. Kim nie mogła uwierzyć w to, co widzi. Przednie łapy basiora zmieniły się w ludzkie ręce, a tylne w nogi. Cała sierść odpadła, odsłaniając oliwkową skórę, a pysk przeobraził się w głowę.

Tylko oczy pozostały te same.

Jego umięśnione, całkowicie nagie ciało w ogóle nie przypominało tego sprzed pół roku. Wtedy był niepozornym chucherkiem. Zmienił się tak zapewne przez przemianę.
Zbliżył się i wyciągnął ku niej dłoń, by pomóc jej wstać. Przyjęła ten gest i już po chwili wydostała się z wody. Odgarnęła długie włosy z twarzy i rzekła:
- Dziękuję.
- Nie chciałem cię wystraszyć. Przepraszam – powiedział smutno, patrząc na nią uważnie.
- Nic się nie stało.
Zapadła niezręczna cisza. Kim zastanawiała się, co Jared właściwie tutaj robi i czy się na nią złości. A może zamiast się zamartwiać, powinna spytać? Wtedy wszystko stałoby się jasne. To chyba odpowiedni moment na tę rozmowę. Taka okazja może się długo nie zdarzyć. Nie warto jej marnować.
- Bardzo się gniewasz? – zapytała cicho.
- O co?
- O moje zachowanie na ognisku.
Wbił wzrok w ocean, przystępując z nogi na nogę.
- Przepraszam. Byłam w szoku i nie wiedziałam, co mówię. Nie spodziewałam się tego wszystkiego. Najpierw nie zwracałeś na mnie uwagi, potem wyznałeś, że coś do mnie czujesz, po czym okazało się, że umiesz zmieniać się w wilka. Jakbyś zareagował na moim miejscu?
Nie odpowiedział. Nadal patrzył w to samo miejsce. Wyglądał zupełnie, jakby jej nie słuchał lub nie wiedział, co odpowiedzieć. Kim zmartwiła się, że jej najgorsze przeczucia się spełniły. Jared nie chce mieć z nią już nic wspólnego.
- Wiem, że to żadne usprawiedliwienie, ale naprawdę żałuję tego, jak się zachowałam.
Łzy napłynęły jej do oczu, ale dzielnie nie pozwalała im spłynąć po policzkach.
- Nie chcę cię stracić – wydukała w końcu.
Chłopak nareszcie na nią spojrzał. Przez jego twarz przemknął blady uśmiech. Westchnął i rzekł:
- Nie potrafię się na ciebie gniewać. Nawet gdybym chciał, nie mógłbym. Za bardzo cię kocham.
- Mówiłeś, że się wpoiłeś. A to nie jest miłość, prawda?
- Faktycznie, to nie miłość. Wpojenie to coś poważniejszego i bardziej wymagającego. To sprawia, że nie mogę bez ciebie normalnie funkcjonować, myśleć o niczym innym. Każda komórka mojego ciała woła do ciebie i płonie, gdy jesteś daleko. Wpojenie jest na całe życie. Nie można tego cofnąć, czy też o tym zapomnieć. Po prostu nie mogę bez ciebie żyć, Kim.
Dziewczynie zaschło w gardle. Dopiero teraz zrozumiała, co to wszystko oznacza. Karciła się w myślach za to, że uważała Jareda za potwora. Nic bardziej mylnego. Był aniołem, który właśnie złożył jej w ofierze swoje serce, zarzekając, że na zawsze pozostanie tylko jej własnością.
Rozpłakała się. Jednak nie ze smutku, lecz radości. Rzuciła się Jaredowi na szyję i zaczęła w kółko przepraszać i prosić o wybaczenie, przeplatając to z miłosnymi wyznaniami. Jared śmiał się cicho pod nosem, a gdy nie mógł już znieść jej powtarzania, zatkał jej usta namiętnym pocałunkiem.
- Przestań buczeć, bo wyglądasz jak przejrzały pomidor – zażartował, gładząc ją po policzku.
- Ja chociaż nie paraduję po plaży na golasa – odparowała z uśmiechem.
- Zarówno do tego, jak i wielu innych rzeczy musisz się przyzwyczaić. Chyba ci się uda, prawda?
- Oczywiście.
Objął ją ramieniem i cmoknął w czubek głowy.
- Chodźmy, bo i tak już wymarzłaś.
- Teraz już mi ciepło. Na dodatek warto było – odparła.
Chwyciła swoje buty i ruszyli przed siebie.
Wiedzieli, że wiele razy jeszcze się pokłócą, wypowiedzą wiele przykrych słów i będą mieć wątpliwości. Przed nimi długa droga, którą mieli zamiar przejść wspólnie. I nie miały im w tym przeszkodzić już żadne tajemnice.
Zarówno te pospolite i zwyczajne, jak i magiczne i na pozór nierealne.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rudaa dnia Czw 23:10, 24 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Cecyli
Wilkołak



Dołączył: 22 Sty 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zza twojego okna

PostWysłany: Pią 18:51, 18 Cze 2010 Powrót do góry

Pomysł

– oryginalność (3 pkt.)
A:2
B:1
– wykonanie (3 pkt.)
A:0
B:3

Uzasadnienie:
Trochę trudno mi oceniać ten pojedynek - jak dla mnie, jest bardzo zacięty. Podoba mi się pomysł w tekście A - taki odmienny. Nie spodziewałam się, że ktoś postanowi pójść tą drogą, to znaczy, że pokaże nam taki świat, czy raczej taką miłość. Pomysł w tekście B, wydaje mi się troszkę oklepany. No, może trochę więcej niż trochę - ileż to już było tekstów o tym, jak ktoś żałuje puszczonych na wietrze słów? Jednak mini mi się podobała, bo autorka wyleciała z tego oklepania i zaserwowała przyjemną lekturę. Mimo to, lepszy jest jednak pomysł w tekście A.
Co do wykonania - to już inna broszka. Tekst A... jest jakiś taki niepełny. Czegoś mi w nim brakuje i trochę za krótki jest, ale, mimo to, język jest bardziej plastyczny, przyjemny w odbiorze. Jednak tekst B, jest tutaj górą. Piękna akcja i wszystko wyciśnięte z niego do ostatniej kropli.

Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A:1.5
B:1.5
– plastyczność (2 pkt.)
A:2
B:0
– kunsztowność (4 pkt.)
A:3
B:1

Uzasadnienie:
Pod względem poprawności językowej nie będę się czepiać. W tekście B zauważyłam kilka powtórzeń, ale, o ile pamiętam było to jedno małe powtórzenie więc nie będę się tutaj tego czepiać - taką zołzą nie jestem. Dla mnie tekst A był czysty jak łza. Pod względem plastyczności lepiej wypadł tekst A. Piękniejszy, bardziej poetycki, lepszy. Tekst B nie był zły, ale jednak przeciwniczka lepiej wykorzystała swój talent. Obu pań teksty czytałam, więc wiem, mniej więcej, jakie są ich możliwości, lecz nie pokazały tego tutaj. Nie ma co się wygadywać - na tle kunsztowności lepiej wypada tekst A, tekst B był bardziej blady. Pochwalę autorkę tekstu A za piękne zakończenie - obrazuje wszystko.

Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A:4
B:1
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A:2
B:0
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A:3
B:0

Uzasadnienie:
Tekst A pokazuje nam piękny obraz Kim - najpierw szczęśliwej, potem zdziwionej, w końcu tej, która znienawidziła za wpojenie. Bo czyż tak nie jest? Nie zawsze to, co nam wychodzi będzie dla nas dobre. Tak było też tu. Kiedyś myślałam o wpojenie jak o rzeczy świętej, piękniej i w ogóle cudownej. Po przeczytaniu tej mini moje zdanie bardzo się zmieniło. Ale wracając do tematu, Kim w tekście A jest bardziej wyrazista, taka... ciekawa. Kim z drugiego tekstu również jest postacią dobrą, ale mi się niespecjalnie spodobała. Jest bardzo blada, bardzo. Postacie drugoplanowe nie są zbyt dobrze opisane, a więc wygrywa tekst A. Dziękuje za ten obraz Jareda - świetny, po prostu mistrzowski obraz tego, co wpojenie potrafi zrobić z uczuciem. Co do relacji, to w tekście B nie ma o nich niemalże nic. Tylko kilka wzmianek o miłości i wspomnienia chwil z lubym spędzonych. W tekście A mamy mistrzowską relację - miłość, obsesja, nienawiść. Piękne przeskoki i chociaż jest krótko to jednak świetnie.

Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A:2
B:1
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A:1
B:1

Uzasadnienie:
Co do nieszablonowości tekstu to miałam twardy orzech do zgryzienia. No bo, który tekst - każdy miał w sobie coś zadziwiającego - wypadł lepiej. Nie chciałam stawiać remisu, gdyż wiedziałam, że nie będzie to fair. Autorka tekstu A ma za mnie plusa, za to, co zrobiła. Za to, że zabiła Jareda ręką Kim i tym jakie to wywołało u mnie zdziwienie. Jak już mówiłam - mimo wszystko tekst B nie jest zły, lecz na tle przeciwnika wypada blado i niepewnie. Zbyt wiele opisów czynności, zbyt mało uczuć, zbyt mało rozterek. Wygrywa tekst A. Co do przyjemnego czytania nie ma zastrzeżeń - napisane ciekawie, dobrze, nie ma, co się rozpisywać.

Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A:1
B:0
– dialogi (1 pkt.)
A:0
B:1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A:0
B:1
– słownictwo (1 pkt.)
A:1
B:0
– autentyczność (1 pkt.)
A:0
B:1

Razem
A:22.5
B:12.5


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cecyli dnia Sob 9:07, 19 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
losamiiya
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 212 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.

PostWysłany: Nie 18:48, 20 Cze 2010 Powrót do góry

Pomysł

– oryginalność (3 pkt.)
A:2
B:1
– wykonanie (3 pkt.)
A:1
B:2

Cóż, jeśli chodzi o oryginalność, to tekst A jest oryginalny. Choć z początku zdaje się być banalny, nie jest, a całe rozwinięcie mnie zaskoczyło.
Tekst A jest dość oklepany i mało oryginalny w porównaniu z pierwszą miniaturką. To tyle.
Wykonanie - Tekst A zaczyna się obiecująco, ciekawie. Potem jest już tylko gorzej. Ale nie najgorzej. Widać, że wykrzesane jest z tego coś, ale chyba nie do końca to, co miało wyjść.
Tekst B jest wykonany dobrze w stu procentach. Spójny, od początku do końca. Ładnie dopracowany i wszystko zrównoważenie dobrze opisane.

Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A:1,5
B:1,5
– plastyczność (2 pkt.)
A:1,5
B:0,5
– kunsztowność (4 pkt.)
A:1
B:3

Jeśli chodzi o poprawność - oba teksty były dobre i w obu zdarzyły się małe błędy, więc decyduję się przyznać po równo. Natomiast plastyczność - tu już w A podoba mi się ten aspekt bardziej. Dlaczego? Tekst jest napisany dość fantastycznie, przez co aż chce się bardziej wysilić swoją wyobraźnię. W tekście B ta plastyczność jest dobra i poprawna. Po prostu.
Kunsztowność - tu już wygrywa tekst B, choć miniaturce A też trzeba ten punkt przyznać.

Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A:3
B:2
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A:0
B:2
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A:2
B:1

Tekst A ukazuje nam Kim z dwóch różnych stron. Z jednej strony to normalna dziewczyna, pragnąca miłości i szczęścia. Z drugiej - popadająca ze skrajności w skrajność zagubiona istota. Ciężko rozgryźć jej osobę, jest skomplikowana, a ja takie lubię. Zawsze dają w jakiś sposób do myślenia.
Tekst B ukazuje Kim taką bardziej normalną, przez co traci to trochę tej swojej 'magii'.
Postacie drugoplanowe - tu jak rozumiem jest to postać Jareda, zarówno w pierwszym jak i drugim tekście - cóż, przyznać trzeba, iż zły i okrutny Jared z tekstu A nie pasuje mi w ogóle. Poczułam lekki niesmak, ponieważ autorka chyba trochę przesadziła z okrutnością tej postaci.
Natomiast - Jared z tekstu B jest magiczny, cudowny, wspaniały...
Taki ma właśnie być.
Relacje między bohaterami - tu znowu wygrywa pierwsza miniaturka, z racji tego, że te relacje są tak skrajne i żywe, że aż się je czuje. W miniaturce B - te relacje są cudowne i słodkie, jednakże wygrywa ta z tekstu A.

Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A:2
B:1
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A:0,5
B:1,5

Znowu muszę się powtórzyć i powiedzieć, że tekst A jest oryginalny i zaskakujący.
Natomiast co do przyjemnego odbioru muszę powiedzieć, że bardziej przyjemnie odebrałam tekst B.

Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A:0
B:1
– dialogi (1 pkt.)
A:0
B:1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A:0
B:1
– słownictwo (1 pkt.)
A:0
B:1
– autentyczność (1 pkt.)
A:0
B:1

Podsumowując:
A: 14,5
B: 20,5


Gratuluję i apeluję o głosy dla koleżanek!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BajaBella
Moderator



Dołączył: 11 Gru 2009
Posty: 1556
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 219 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z lasu

PostWysłany: Nie 22:00, 20 Cze 2010 Powrót do góry

Pomysł

– oryginalność (3 pkt.)
A: 1,5
B: 1,5
– wykonanie (3 pkt.)
A: 1
B: 2

Uzasadnienie:

Tekst A jest ciekawą interpretacją wpojenia, a raczej tego, co może się stać z wpojonym kiedy, jak podejrzewam, jego wcześniejsza osobowość jest skłonna do pewnych zachowań. Za takie wpojenie wszystkie normalne kobiety podziękują i uciekną gdzie pieprz rośnie. Mimo wszystko wydaje mi się, że ta indiańska magia, bywa czasami nie aż tak bolesna, jak w przypadku bohaterów z tekstu A. Także sam pomysł na taką interpretację tej magii mi się spodobał, natomiast już zakończenie tego tekstu trochę mnie zraziło i wydało mi się niestety mało wiarygodne. Kim zabijająca Jareda siekierą, wydała mi się niestety średnio autentyczna. Przede wszystkim dlatego, że on był od niej o niebo silniejszy, sprawniejszy, zwinny itd. Po drugie, rzadko która, nawet bardzo upokorzona takim traktowaniem kobieta, od razu sięga po siekierę i zabija swojego mężczyznę. Jest to już bardzo skrajne zachowanie, które bywa efektem najczęściej wieloletniego maltretowania psychicznego i fizycznego. Poza tym w przypadku Kim, żaden rys jej wcześniejszej osobowości nie wskazywał na możliwość popełnienia tego typu czynów. Troszkę ta końcówka wydaje mi się przesadzona, lub za mało poparta wiarygodnymi argumentami. Rozumiem, że tekst miał ograniczenia długości, ale niestety zabrakło mi w tej końcówce autentyczności w postępowaniu głównej bohaterki.
Tekst B, jeśli mam oceniać oryginalność, jest ciekawie napisaną, zamkniętą historią o pewnym (jakże ważnym) skrawku życia Kim. Spodobała mi się w tej mini reakcja Kim na sytuację mającą miejsce na ognisku, jej późniejsze przemyślenia, spotkanie z Jaredem w postaci wilka na plaży. Pomysł jest może nie najbardziej oryginalny, jaki czytałam, ale interesujący, rozsądnie opisany przez autorkę, która prowadzi akcję w taki sposób, że do końca nie jesteśmy tak naprawdę przekonani, jaką decyzję podejmie Kim. Duży plus zatem za takie rozwiązanie i trzymanie w napięciu czytelnika prawie do samego końca. I w zasadzie, nie wierzę, że to mówię - ja przeciwniczka wpojenia – spodobało mi się dobre zakończenie tej historii. Może już za wiele w tym etapie smutnych zakończeń przeczytałam.
Dlatego pomimo wszystko w kategorii oryginalność rozdaję punkty po równo. Każdy tekst ma to „coś” w sobie, co sprawia, że jest oryginalny i zdecydowanie nie banalny.
Samo wykonanie, to już troszkę inna historia. Jak wspomniałam wcześniej w tekście A w końcówce zabrakło mi troszkę spójności i wiarygodności, natomiast tekst B jest dla mnie dobrze napisaną, zamkniętą całością. Historią, w którą uwierzyłam bez żadnych „ale”. Z tego powodu punkt więcej dla B.

Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A: 1
B: 2
– plastyczność (2 pkt.)
A: 1
B: 1
– kunsztowność (4 pkt.)
A: 1,5
B: 2,5

Uzasadnienie:

Obydwa teksty czytało mi się dobrze, z tym że w A parę razy mi coś zgrzytnęło. Zauważyłam „chełbiąc” chyba wdarła się literówka i chodziło o „chełpiąc”. Zgrzytnął też raz szyk zdania, ale w końcu kto nie robi błędów? W tekście B jednak ich nie zauważyłam, dlatego za poprawność językową punkt więcej wędruje do B
Plastyczność opisów podobała mi się na równi w obydwu tekstach, widać że autorki mają wprawione pióra i są w stanie zaciekawić i ująć czytelnika swoimi opisami. Tutaj po równo.
W zasadzie podobna sytuacja miałaby miejsce w przypadku oceny kunsztowności tekstu, jednak pół punktu daję więcej tekstowi B. W mini A początek tekstu był świetny. Bardzo mi się podobał, aż do momentu w którym Jared nagle zaczyna się zmieniać. Później z opisami jakby coś się stało. Nie było w nich już tej magii jaką czułam na początku tekstu, a szkoda. Miniatura B jest w całości napisana na dobrym poziomie, opisy mnie upajały, czytałam je z dużą przyjemnością, zatapiając się w świat wpojenia.

Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A: 2
B: 3
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A: 1
B: 1
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A: 1,5
B: 1,5

Uzasadnienie:

W tekście A główna bohaterka jest ciekawą, autentyczną postacią do mniej więcej połowy, później jej postępowanie staje się zbyt naciągane. Za szybko to się wszystko dzieje. Jej reakcja jest zbyt przerysowana. Szkoda, bo sam początek to kawał świetnego tekstu w którym poznajemy tę postać.
W B Kim jest w zasadzie zwykłą dziewczyną, która jakoś próbuje sobie poradzić z tym, że jej ukochany jest zmiennokształtnym. Autorka przedstawiła nam naprawdę wiarygodny i wywołujący autentyczną sympatię obraz głównej bohaterki. Takiej, z którą się utożsamiamy, czytając o jej perypetiach.
Z postaci drugoplanowych zbytniego wyboru nie ma. Jared w tekście A jest zdecydowanie bardziej mrocznym bohaterem, żeby nie powiedzieć „nieciekawym” typem damskiego boksera. To interesująco przedstawiona postać, inaczej. Autorka dała nam namiastkę nawet etapów jego „przemiany” osobowości z czułego chłopaka w zaborczego tyrana. W tekście B Jared kupił mnie pojawieniem się w wilczej postaci i późniejszym zachowaniem. Ciepły, dobry, kochający a jednocześnie z tym „czymś” – błyskiem w rozumnych ślepiach, świetnym poczuciem humoru. Lubię takie wilczki. Dlatego po równo.
Taka sama w zasadzie sytuacja ma miejsce jeśli chodzi o relacje pomiędzy bohaterami. Podobały mi się zarówno w tekście A, jak i B. Każde inaczej napisane, ale ciekawie, intrygująco, wciągały w opowieść o tej dwójce bohaterów.

Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A: 1
B: 2
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A: 1
B: 1

Uzasadnienie:

W zasadzie napisałam już wszystko wcześniej, ale skoro trzeba… Jako bardziej nieszablonowy tekst uważam tekst B, choć jest spokojniejszy, to jednak bardziej „równy”, tworzy zamkniętą całość, opowiada spójną historię, przedstawia wiarygodnych bohaterów uwikłanych w ciekawą sytuację. Tekst a jest niezwykły do pewnego momentu, później, jak dla mnie traci swoją magię, zbyt krwawym, przesadzonym zakończeniem.
A przyjemne w odbiorze są obydwie miniatury.

Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– dialogi (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– słownictwo (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– autentyczność (1 pkt.)
A: 0
B: 1

Razem
A: 12,5
B: 22,5

Gratuluję!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez BajaBella dnia Nie 22:05, 20 Cze 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Rikki
Dobry wampir



Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 547
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Ezoteryczny Poznań

PostWysłany: Pon 20:40, 21 Cze 2010 Powrót do góry

Pomysł

– oryginalność (3 pkt.)
A: 1
B: 2

– wykonanie (3 pkt.)
A:1
B:2

Uzasadnienie:
Tekst A przypomina mi film z rodzaju dramatów, bohaterowie się w sobie zakochują jest pięknie, miłość kwitnie, potem wszystko zaczyna się niszczyc, kłócą się a w końcu w napadzie złości jedno zabija drugiego, troszkę oklepane, ale nie jest najgorzej. Wykrowane bardziej oryginalnie niż w filmach.
Tekst B jest bardziej pomysłowy, romantyczny i wszystko się ładnie zgrywa, pomysł przedstawienia Kim, naprawdę fajny, pokazuję nam, że jest ona zwykłą dziewczyną jak każda z nas, targają nią silne emocje, ale miłość jest dla niej bardzo ważna, nieważne jaką cenę będzie musiała zapłacić.

Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A:1
B:2
– plastyczność (2 pkt.)
A:1
B:1
– kunsztowność (4 pkt.)
A:1,5
B:2,5

Uzasadnienie:
Ogólnie oba teksty są bardzo dobre językowo i plastycznie, ale w teście A dostrzegłam parę zgrzytów np. łzy uderzały z głuchym łoskotem? Łzy? Jak to możliwe? Trochę mi nie pasuję to porównanie i można by je było zmienić na coś innego. Albo jeszcze: Czuł rozkoszny zapach miłości. Miłość ma zapach? Wiem, że to przenośnia, ale jakoś do mnie nie przemawia.
W tekście B też było trochę zdań, które jakoś mi nie pasowały, ale ogólnie lepiej dopracowany niż pierwszy, bardziej plastyczny i milszy w czytaniu.

Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A:2
B:3
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A:1
B:1
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A:1
B:2

Uzasadnienie:
W tekście B nie pasowło mi to jak zachowywał się Jared. Przeciez przez wpojenie bardzo się kocha drugą osobą i jest się dobrym wobec niej a miłość jest coraz bardziej rozbudowana i silniejsza, a tutaj on jest za przeproszeniem dupkiem, żałosnym dupkiem, który jest strasznie zaborczy i popadł w obsesję, to ma być tak piękna miłość? A do tego jeszcze ją bił? Jasne można stracić kontrolę, ale aż tak? Nie dziwię się dziewczynie, że go potem ciachnęła tą siekierą.
Co do tekstu B postacie są lepiej przedstawione. Jak wcześniej napisałam Kim jest typową dzieczyną i zachowuję się jak każda by się zachowała na jej miejscu. Trochę jednak mi się nie podobało jak się zachowała na ognisku, bo przecież, nie mógł jej wcześniej powiedźieć kim jest i robił to właśnie w tej chwili bo wtedy poczuł się gotowy, mogła to przemyśleć, ale potem wszystko zrozumiała i było ok.
Bardzo mi się podobało jak Jared podszedł do niej w postaci tego wilka, to była takie hmm romantyczne xD

Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A:1
B:2
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A:1
B:1

Uzasadnienie:
Myślę, że był to naprawdę dobry pojedynek, oba teksty czytało się szybko i przyjemnie. To co miałam już napisałam wcześniej, ale jeszcze tu trochę dodam.
Bardziej podobała mi się sytuacja, która zaistniała w tekście B, wydaję się być realne, romantyczna, takie jak w książce Meyer. Bohaterowie byli wiarygodni i lepiej wykreowani, chociaz tekst A też mi się podobał, ale uważam, że mogłoby być więcej akcji , trochę dialogów i scen pomiędzy bohaterami a nie same wspomnienia.

Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A:0,5
B:0,5
– dialogi (1 pkt.)
A:0
B:1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A:0
B:1
– słownictwo (1 pkt.)
A:0,5
B:0,5
– autentyczność (1 pkt.)
A:0
B:1

Razem
A:12,5
B:22,5


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rikki dnia Pon 20:51, 21 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Antonina
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera

PostWysłany: Wto 15:26, 22 Cze 2010 Powrót do góry

Pomysł
– oryginalność (3 pkt.)
A: 2
B: 1
– wykonanie (3 pkt.)
A: 0,5
B: 2,5

Uzasadnienie:
Jeśli chodzi o oryginalność, to wygrywa tekst A, chociaż o ile jest on bardziej oryginalny, to tym samym był nieprawdopodobny, zwłaszcza moment, kiedy Kim załatwiła Jareda siekierą. Nie wiem, na upartego to być może byłoby możliwe, gdyby był to porządny cios w jakąś, że się tak wyrażę, „strategiczną” część ciała, bo chyba na wilkołakach rany goiły się szybciej i byle co im zaszkodzić nie mogło...
W tekście B mamy bardziej spokojną akcję, Kim dowiaduje się kim jest Jared i jak to wszystko działa, wielkich zaskoczeń nie było, ale całość jest lepiej przedstawiona i dałoby się uwierzyć w taki rozwój wypadków.

Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A: 1,5
B: 1,5
– plastyczność (2 pkt.)
A: 1,5
B: 0,5
– kunsztowność (4 pkt.)
A: 1,5
B: 2,5

Uzasadnienie:
Tekst A był w zasadzie napisany poprawnie, tzn. poza błędami interpunkcyjnymi i jednym zdaniem, które mi trochę nie pasowało do całości i stylu opowiadania („Wszystko dusiła w sobie, nie puszczając pary z ust”) nie zauważyłam niczego, co byłoby nie tak. Czytało się szybko i sprawnie.
W tekście B nie dostrzegłam błędów interpunkcyjnych, użyte słownictwo było bardziej bogate niż w tekście A, natomiast konstrukcja kilku zdań mi zazgrzytała, nie czytało mi się go też zbyt płynnie.

Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A: 1,5
B: 3,5
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A: 0
B: 2
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A: 1
B: 2

Uzasadnienie:
Jeżeli chodzi o tekst A, to właściwie niby wszystko tam było, tzn. i Kim, i Jared i panujące między nimi relacje, ale jakoś nie odpowiada mi ich opis i już nawet nie chodzi o – moim zdaniem – zupełny absurd, że wilkołak mógłby znęcać się fizycznie nad przedmiotem swojego wpojenia, tylko że całość przypomina mi suche streszczenie, nad niczym się nie zatrzymywałam, nic mnie nie poruszyło.
W tekście B także postaci drugoplanowych jest jak na lekarstwo, więc przejdę od razu do Kim – to jest moim zdaniem lepiej przedstawiona, tzn. bardziej prawdopodobnie, można uwierzyć w jej postępowanie, reakcje. Trochę Jared mi zgrzyta, powinien chyba być bardziej wobec Kim czuły, ale i tak jego zachowanie wypada bardziej realnie niż Jareda z tekstu pierwszego.

Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A: 2,5
B: 0,5
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A: 1
B: 1

Uzasadnienie:
Cóż, na pewno bardziej nieszablonowy był tekst A, ponieważ czego jak czego, ale takiego rozwoju wypadków i zachowań bohaterów się nie spodziewałam, zabierając się do oceny pojedynku. Akcja i tematyka tekstu B była dość przewidywalna, tzn. ukazanie akurat tego momentu, początkowy szok, a potem słodkie przebaczenie. Mimo wszystko, jeżeli chodzi o przyjemny odbiór, to daję po równo, ponieważ o ile miniaturka B jest bardziej realna, to tekst A w swoim oryginalnym rozwoju wypadków jakoś nie daje o sobie zapomnieć...

Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A: 1
B: 0
– dialogi (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– słownictwo (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– autentyczność (1 pkt.)
A: 0
B: 1

Razem
A: 14
B: 21


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pozytywka
Dobry wampir



Dołączył: 06 Lut 2010
Posty: 662
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 19:50, 22 Cze 2010 Powrót do góry

Pomysł

– oryginalność (3 pkt.)
A: -2
B: -1
– wykonanie (3 pkt.)
A: -1
B: -2

Uzasadnienie: Tekst A zdecydowanie jest ...oryginalny. Nawet bardzo Wink bo prawdę mówiąc nie przyszło mi do głowy, że w ten sposób można opisać zjawisko wpojenia i konsekwencje jakie z niego płyną.Początek mnie zaciekawił, środek zdziwił ... a koniec zaskoczył. Jednak mimo niezwykle interesującego pomysłu, całość wydaje mi się jakby trochę niedopracowana. Zakończenie, choć zaskakujące, jednocześnie jest zbyt fantastyczne... zbyt nieprawdopodobne.
Tekst B jest bardziej przewidywalny, ale fabuła ładnie się układa w jedną spójną całość. Przekonuje mnie swoją autentycznością. Można by powiedzieć, że to nudniejsze ujęcie tematu, jednak dla mnie jest ono po prostu ... bardziej realne. Nigdy nie przepadałam za fantastyką Wink I podoba mi się rozwój wypadków i konstrukcja: wprowadzenie, rozwinięcie tematu wyjaśniające scenę początkową i zakończenie wieńczące całość. W sumie tekst A jest podobnie skonstruowany, ale mimo to bardziej podoba mi się wykonanie miniatury B.

Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A: -1
B: -2
– plastyczność (2 pkt.)
A: -1
B: -1
– kunsztowność (4 pkt.)
A: -1
B: -3

Uzasadnienie: W tekście a znalazłam kilka błędów stylistycznych i językowych. Kilka porównań, przenośni czy epitetów było dla mnie zbyt wydumanych... Ogólnie język miniatury, a zwłaszcza pierwszej jej części jak dla mnie zbyt patetyczny, górnolotny... przez to całość wydała mi się lekko "napuszona". Tekst A, owszem jest plastyczny, ale w sposób trochę przesadzony. Za to autorka tekstu B dużo skromniejszymi, ale jakże przyjemnymi dla oka, środkami osiągnęła lepszy efekt. Język prosty, ale dzięki temu cały tekst jest zrozumiały i łatwy w odbiorze. W miniaturze B na pierwszy plan wysuwają się dialogi, a nie opisy, a mimo to tekst nie traci na plastyczności. Czyta się go bardzo przyjemnie Wink

Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A: -2
B: -3
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A: -0,5
B: -1,5
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A: -1
B: -2

Uzasadnienie: W obu miniaturach Kim wydaje się być interesującą postacią, skomplikowaną wewnętrznie... ale w miniaturze B jest po prostu bardziej autentyczna. I nie powiem, że nie podoba mi się siła charakteru Kim z pierwszego opowiadania... bo mi się podoba Wink tylko, że nie przypadła mi do gustu kreacja Jareda, a przez to i Kim staje się dla mnie mało autentyczna. W opowiadaniu B oboje są bardziej realni, a cała historia łatwiejsza do wyobrażenia i zaakceptowania. W tekście A emocji jest sporo, zwłaszcza tych negatywnych... mimo, że Kim mówi też o swojej miłości do Jareda, jednak górę bierze nienawiść. Relacje bohaterów miniatury B są dużo spokojniejsze, poukładane... choć i tu mamy do czynienia ze zwątpieniem, smutkiem, strachem.

Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A: -2
B: -1
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A: -0,5
B: -1,5

Uzasadnienie: W kategorii nieszablonowość z pewnością wygrywa tekst A - pomysł zupełnie inny, ciekawy, zaskakujący... tylko trochę za bardzo oderwany od "rzeczywistości" Wink. Oba teksty czytało się bez problemów, ale przyznam się szczerze, że tekst B czytało mi się ... przyjemniej. Bo o ile początkiem tekstu A byłam bardzo poruszona i zaciekawiona, to koniec lekko mnie rozczarował.

Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A: -0
B: -1
– dialogi (1 pkt.)
A: -0
B: -1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A: -0
B: -1
– słownictwo (1 pkt.)
A: -0
B: -1
– autentyczność (1 pkt.)
A: -0
B: -1

Razem
A: - 12
B: - 23

to chyba tyle Wink Powodzenia!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pozytywka dnia Wto 19:55, 22 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Gelida
Zły wampir



Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 407
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: znienacka

PostWysłany: Wto 21:23, 22 Cze 2010 Powrót do góry

Pomysł

– oryginalność (3 pkt.)
A: 1,5
B: 1,5
– wykonanie (3 pkt.)
A: 0,5
B: 2,5

Uzasadnienie:
Nie czytuję zbyt często ficków o wilkołakach, więc nie mnie tu oceniać oryginalność, ale potraktuję ten punkt pod względem, czy historia przedstawiona w miniaturach była bardziej oryginalna od tej w sadze. W tekście A mamy przedstawione, co by było, gdyby wpojenie przerodziło się w coś chorego i złego. No i dobrze, bo przeczy to cukierkowemu przedstawieniu wpojenia przez Meyer, czyli jest oryginalnie. Z drugiej strony jednak ta historia wydaje się przesadzona, zbyt dużo dramatyzmu i jakby silenie się na to, by to źle się skończyło. No i to zabicie Jareda siekierą... Kim by raczej nie miała tyle siły, by zabić wilkołaka. Jeśli chodzi o wykonanie, to na początku spodziewałam się, że będzie to wszystko ciekawie poprowadzone i opowiedziane, ale później cała miniaturka zaczęła przypominać streszczenie. Nie było już uczuć, tylko opisana historia, w bardzo "suchy" sposób. Tekst B natomiast pokazuje nam Kim w czasie pre-Eclipse. Niby nie działo się wtedy wiele, ale autorka stworzyła świetny obrazek z życia Quileutów. Czuć tę swojskość, klimat La Push i ciepło wilkołaka Wink Może i jest zbyt sielankowo, ale historia jest opowiedziana w sposób taki, że nie można się nie uśmiechnąć. Może to przez zbliżające się lato, ale takie optymistyczne historie podobają mi się coraz bardziej.

Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A: 1,5
B: 1,5
– plastyczność (2 pkt.)
A: 0,5
B: 1,5
– kunsztowność (4 pkt.)
A: 1,5
B: 2,5

Uzasadnienie:
Jeśli chodzi o poprawność, to takiej zołzie jak mi zawsze coś nie pasuje Laughing Ale i tak nie zauważyłam wielu błędów w obydwu tekstach, głównie były to przecinki - czasem ich nadmiar, czasem brak. No i to "chełbiąc" w A. Ogólnie słownictwo w tekście A było bardzo przyjemne w odbiorze, jednak było nierówno. Na początku ładne nawiązanie do tradycji Indian, opisanie uczuć, ale potem to już było samo opisywanie, streszczanie historii Kim, bez wgłębienia się w uczucia. Tekst B był napisany prostym językiem, ale przecież nie chodzi tu o to, by zawstydzić czytelnika niewiedzą, tylko stworzyć opowieść, którą połknie się szybko i zapamięta na dłużej. Styl był równy przez całą miniaturkę, język pasował do tej historii, ładnie się z nią komponował.

Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A: 2
B: 3
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A: 0,5
B: 1,5
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A: 1
B: 2

Uzasadnienie:
Kim z A była taką "niepoprawną romantyczką", co nie znaczy, że mi się nie podobała. Jak to Indianka, przesądna, trochę magiczna. Doznaje głębokiego zawodu na ukochanym, sama popełnia błędy, ale... Ale to morderstwo mi się nie spodobało. Jared w takiej brutalnej odsłonie niestety do mnie nie trafił. Jego zachowanie przeczy z wymówionymi przez niego na końcu słowami i, co najbardziej istotne, tym, czym naprawdę jest wpojenie. Ich relacje wydają mi się zbyt naciągane. W tekście B Kim jest bardzo autentyczną postacią. Zwyczajną nastolatką postawioną przed dość niecodzienną sytuacją. Jej problemy, być może błahe dla postronnego obserwatora, dla niej są olbrzymie i nie do pokonania. Jared natomiast jest tu bardzo pozytywną postacią, jakby tytułowym aniołem dla Kim. A może to ona dla niego jest aniołem? W każdym bądź razie jego postać wzbudza bardzo pozytywne uczucia. Ich związek jest jeszcze dość niedojrzały, ale silny.

Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A: 2
B: 1
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A: 0,5
B: 1,5

Uzasadnienie:
Tekst A jest zaskakujący (może za bardzo, przez co staje się trochę nieprawdopodobny, ale jest). Byłoby jednak lepiej, gdyby druga część była czymś więcej niż streszczeniem wydarzeń. B może i było przewidywalne, ale samo wykonanie jest świetne.

Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– dialogi (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– słownictwo (1 pkt.)
A: 1
B: 0
– autentyczność (1 pkt.)
A: 0
B: 1

Razem
A: 12,5
B: 22,5


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Courtney
Człowiek



Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Śro 21:30, 23 Cze 2010 Powrót do góry

Pomysł

– oryginalność (3 pkt.)
A: 2
B: 1
– wykonanie (3 pkt.)
A: 2
B: 1

Uzasadnienie:
Myślę, że tekst A posiada więcej cech indywidualnych, które sprawiają, że jest wyjątkowy. Wiele jest tekstów ujmujących sytuacje podobne do tekstu B. Obie miniatury są bardzo piękne i romantyczne, lecz tekst A jest bardziej, że tak powiem, "egzotyczny". W wykonaniu najchętniej zdecydowałabym się na remis, jednak to chyba jest niedozwolone. Myślałam nad tym dłuższą chwilę, aż wymyśliłam. Kontrowersją i niekonwencjonalnym zakończeniem, większe wrażenie wywarł na mnie tekst A.

Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A: 1,5
B: 1,5
– plastyczność (2 pkt.)
A: 0
B: 2
– kunsztowność (4 pkt.)
A: 3
B: 1

Uzasadnienie:
Błędy nigdzie mnie nie raziły, nawet takowych nie zauważyłam, więc jeśli chodzi o poprawność, to dla mnie jest remis.
W tekście A bardzo trudno było mi przebrnąć przez opisy. Zwłaszcza ten długi na początku, on mnie dobił. W "Aniele" opisy są dozowane, nie spadają jak kowadło z nieba.
Co do kunsztowności, to w tekście A znalazło się więcej pięknych zwrotów, ozdobników. Zauważyłam również wspaniałe słownictwo i bogate opisy.

Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A: 4
B: 1
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A: 2
B: 0
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A: 2
B: 1

Uzasadnienie:
W tekście A Kim przypomina mi trochę psychopatkę. Raz rzuca się na faceta z nożem, a potem ryczy. Dziwne, ale ciekawe. W tekście B bohaterka wydawała mi się bardziej realistyczna, choć nieco narwana. Widzę ją jako zwykłą dziewczynę, jedną z tych, które każdego dnia spotykam na ulicy. Jednak ... wszystko co dziwne, nie jest mi obce. Na zwykłe dziewczyny mogę popatrzeć sobie w szkole, a w świecie, gdzie rządzi wyobraźnia wolę spotykać psychopatki Wink
Jako bohatera drugoplanowego uznałabym w tym przypadku Jareda. Co do tekstu A, to podobno obsesja jest ostatnio modna. Poza tym jest całkiem inteligentnym trikiem, który ułatwia stworzenia łańcucha przyczynowo-skutkowego. Zachowanie postaci w każdej sytuacji wynika z posiadania w cechach charakteru tejże obsesji. Sprytne i błyskotliwe. Jared z tekstu B również bardzo mi się spodobał, ale jest dla mnie zbyt oczywisty i słodki, przypominający postacie z książek dla młodzieży.
Kiedy czytałam koniec tekstu A, nie wiem czemu, przypomniałam sobie scenę z filmu "Psychoza" Hitchcocka. Szkarłat rozbryzgującej się krwi był niezapomniany. Relacje postaci w tym tekście były przedstawione dynamicznie, raz miłość, a raz nienawiść. Bardzo mi się to spodobało, gdyż ukazano w ten sposób, jak zatarta jest granica pomiędzy tymi dwoma skrajnymi uczuciami. Tutaj nic nie jest łatwe i oczywiste, ta dynamika naprawdę wywarła na mnie ogromne wrażenie. W tekście B było jak dla mnie troszkę za słodko. Czytając początek, od razu wiedziałam, jak się skończy, a tego nienawidzę. Jak już Jared pojawił się na plaży, to tylko patrzyłam, czy już się całują, czy jeszcze nie. Moim najgłębszym przemyśleniem tutaj było, czy będzie tylko całowanie, czy może autorka pokusi się o coś więcej.

Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A: 3
B: 0
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A: 0
B: 2

Uzasadnienie:
Tutaj tekst B poległ. W wielu artykułach, recenzjach pada takie zagadnienie, jak problematyka. Tutaj nie ma żadnej, a w tekście B w jakiś tam sposób można takową dostrzec. "Milczenie" posiada mój ukochany indywidualizm, jedną z najważniejszych wartości, jakimi się kieruję, dlatego też w nieszablonowości przyznaję mu zwycięstwo.
Łatwiej czytało się tekst B. Nie musiałam wysilać mojego mózgu, żeby nawet wyciągać jakieś wnioski, czy zastanawiać się, co będzie dalej. Łatwo, szybko, tanio i przyjemnie to można dzisiaj dostać tylko w łeb. Uwielbiam teksty, długie trudne, które można czytać kilka razy i za każdym dostrzega się jakiś nowy szczegół, podtekst, drugie dno. Szanuję wszystkie autorki, ale wielbię te, które pozwalają mi rozwijać się intelektualnie.

Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A: 1
B: 0
– dialogi (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A: 1
B: 0
– słownictwo (1 pkt.)
A: 1
B: 0
– autentyczność (1 pkt.)
A: 0
B: 1

Razem
A: 22,5
B: 12,5


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Czw 14:02, 24 Cze 2010 Powrót do góry

wiem, że na ostatnią chwilę, ale dopiero dzisiaj się jakoś zebrałam do kupy :)

Pomysł

– oryginalność (3 pkt.)
A: 2
B: 1
– wykonanie (3 pkt.)
A: 0,5
B: 2,5

Uzasadnienie:
O ile pomysł autorki A zaskoczył mnie i chyba tylko dlatego zdobył punkt więcej o tyle wydaje mi się niedopracowany... odniosłam wrażenie - może calkiem mylne, że na siłę wprowadzano tysiące określeń, które choć naprawdę pasujące do sytuacji, zrobiły po prostu niepotrzebny tłok... do tego powtórzenie już w pierwszych trzech zdaniach, które o dziwo przykuło moją uwagę... jeśli już korzystamy ze słownika wyrazów bliskoznacznych zróbmy to od A do Z Wink

Tekst B nie zszokował mnie tematyką, choć przyznam, że bardzo podoba mi się takie podejście do tematu... w pełni rozumiem sytuację, w której znalazła się Kim i w pełni też popieram całokształt nerwowości :)
wykonanie zreszta bardzo dobre - odbiega na pewno od tego, co nam zaserwowała autorka tekstu A... trochę kiepsko z dialogami, ale poniewaz zbyt wiele ich nie było nie będę się czepiać...
rozśmieszyło mnie to, ze Jared na plazy nago stał i ona nie skomentowała tego wcześniej... :P


Styl
– poprawność językowa (3 pkt.)
A: 1
B: 2
– plastyczność (2 pkt.)
A: 1
B: 1
– kunsztowność (4 pkt.)
A: 1
B: 3

Uzasadnienie:
Jak wpomniałam wyżej w A trochę mnie znerwicowała ilość epitetów... i powtórzenie... choć generalnie nie powinnam się więcej czepiać, ale ciągnęło się to przez cały tekst, co zepsuło wszystko... łącznie z odbiorem...
Autorka tekstu B poradziła sobie o niebo lepiej, do tego ujęła mnie tym zdaniem:
Cytat:
Zarówno te pospolite i zwyczajne, jak i magiczne i na pozór nierealne.
kompletnie nie wiem, czy jest poprawnie złożone, ale jest bardzo piękne i niosące z sobą pewne przesłanie...
poprzez dobór słownictwa stworzyła nam calkiem baśniowy świat, w który czytelnik wierzy Wink



Postacie
– kreacja głównego bohatera (5 pkt.)
A: 2
B: 3
– postacie drugoplanowe (2 pkt.)
A: 0,5
B: 1,5
– relacje między bohaterami (3 pkt.)
A: 1
B: 2

Uzasadnienie:
w konstrukcji bohaterów nie mogę nic zarzucić autorce A, oprócz ewidentnego naruszenia kanonu - Jared nie mógł podnieść ręki na Kim, bo podejrzewam, ze wpojenie zrobiłoby z nim porządek zanim zdążyłby... i nie sądzę, żeby dziewczyna była w stanie go rąbnąć siekierą... nie ze względu na brak siły, ale raczej psychikę młodych kobiet... zresztą - cały czas się oszukiwała, że się zmieni, więc nie wiem po co zabijać ;P
relacje tylko pomiędzy Kim i Jaredem... co na ich temat... na pewno skompilkowane i komplikowane z każdą linijką, nie bardzo mi się to spodobało, bo nie było właściwie odpowiednio uargumentowane...

tekst B... znowu lepiej... bohater i bohaterka kanoniczni... reakcje i postępowanie zgodne z sytuacjami... duzo przemyśleń i zaglębiania się w głowę bohaterów, co też doceniam...
relacje... dużo prostsze i mnie komplikowane, ale bardzo naturalnie przedstawione :)


Ogólne wrażenie
– nieszablonowość tekstu (3 pkt.)
A: 2
B: 1
– przyjemny odbiór (2 pkt.)
A: 0
B: 2

Uzasadnienie:
Nieszablonowość - tutaj wygrywa A, bo ta siekiera tak utkwiła mi w pamięci, że aż boli... ;P no poważnie... umiesz zrobić wrażenie dziewczyno... ale chyba nie takie zamierzałaś, bo przyjemne w odbiorze to nie było...
nie kupuję tej siekiery, nie kupuję przemocy i przede wszystkim nie kupuję formy, w jakiej mi to zaprezentowano...
za to subtelne zastanawianie się nad tym, co dalej z uczuciem w tekście B odpowiada mi jak najbardziej...


Rozdzielamy punkty
– opisy (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– dialogi (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– estetyka zapisu (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– słownictwo (1 pkt.)
A: 0
B: 1
– autentyczność (1 pkt.)
A: 0
B: 1

Razem
A: 11
B: 24


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kirke dnia Czw 14:03, 24 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Czw 23:10, 24 Cze 2010 Powrót do góry

Głosowało 9 osób, co daje 315 pkt. do podziału, a ten wygląda następująco:

Tekst A: 134 pkt.
Tekst B: 181 pkt.

Zwycięzcą zostaje Susan!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin