Fan Club Kristen Stewart

zawasia napisał:

Natalio,
czytalam rownież, że żona Ruperta nie zgodzi się na jego pracę z Kryśką więc pewnie musialby zrezygnować.
albo On albo Ona, ale równiez Uniwersal mówił, że rezygnują z Kryski, a bedą chcieli wypromować innego aktora grającego już w 1 części.

ale trzeba poczekać na rozpoczęcie zdjęc 2 części wtedy bedzie pewne wszystko

ja ostatnio gdzieś czytałam że żona Ruperta spikneła się ze swoim byłym chłopakiem/facetem i były nawet pokazane ich zdjecia z wyjscia, więc myśle ze to co ona w tej chwili mowi i myśli to juz nie ma więszego znaczenia.

a tu jeszcze zdjecie Krysi-łobuziary Very Happy

[link widoczny dla zalogowanych]

i jeszcze jedno zdjęcie z drogi na kolację

i lotnisko

Zastanawiałyście się, co się z nim stało? Chyba Kristen czyta nam w myślach.

[link widoczny dla zalogowanych]

Hot Body Guard is back!

Hej Wszystkim!
Nigdy jeszcze się tu nie udzielałam ale jak to mówią "zawsze musi być ten pierwszy raz" więc pisze:
Otóż mam pytanie bo nie wiem czy była już o tym mowa a mianowicie zauważyła któraś,że Kryśka nie wiąże już tych swoich supełków na bluzkach?? Wiecie dlaczego?
Może cos przeoczyłam i nie doczytałam. Ale właśnie to mnie zastanawia bo zawsze miała ten swój supełek. A jakoś tak chyba od afery Robstenu zniknęły albo mi się tylko tak wydaje.

Tidadida napisał:

Hej Wszystkim!
Nigdy jeszcze się tu nie udzielałam ale jak to mówią "zawsze musi być ten pierwszy raz" więc pisze:
Otóż mam pytanie bo nie wiem czy była już o tym mowa a mianowicie zauważyła któraś,że Kryśka nie wiąże już tych swoich supełków na bluzkach?? Wiecie dlaczego?
Może cos przeoczyłam i nie doczytałam. Ale właśnie to mnie zastanawia bo zawsze miała ten swój supełek. A jakoś tak chyba od afery Robstenu zniknęły albo mi się tylko tak wydaje.

Haha :D Nieźle wykombinowałaś :)
Nie sądzę, żeby supełki miały coś wspólnego z aferą. Wiązała je co jakiś czas, a może po prostu teraz przestała, bo jej się znudziło, ma dopasowane bluzki (Przedtem prawie każda wyglądała tak jak Roba) i też nie można już powiedzieć, że ich nie wiążę, bo dość rzadziej się pokazuje publicznie i ciężko powiedzieć na podstawie dwóch, trzech bluzek.
Ale może rzeczywiście coś tam jej się odwidziało, haha :D Może to był ich znak rozpoznawczy albo dowód miłości :)

LAX ciąg dalszy

[link widoczny dla zalogowanych]

Tidadida - a może szykuje się jakieś bobo Smile

Natalia1 napisał:

Tidadida - a może szykuje się jakieś bobo Smile

No to już jest przesada!!!!! Ludzie troche przyzwoitości!! Robić aferę z tego, że laska nie zaplata sobie supłów na koszulkach. Boże.....

To nie ja robię aferę, to była tylko moja żartobliwa odpowiedź do tamtej dziewczyny, nie denerwuj się Smile

martka WYLUZUJ kobito Rolling Eyes

Może faktycznie jej się znudziło to wiązanie.

A może po prostu nie lubi prasować Laughing

Ale się z prostej niezwiązanej koszuli lekka dyskusja zrobiła Laughing

Ja jestem zdania, że pewnie się jej znudziło, w końcu jest młoda, różne rzeczy mogą się jej odwidzieć. Kto wie, może za jakiś czas zobaczymy jej zdjęcia np. na ulicy czy lotnisku w długiej spódnicy i butach na koturnie? Razz

A tak swoją drogą fajnie by było, gdyby skończyła z tymi węzełkami, moim zdaniem to dość głupio i nieładnie wyglądało.

Nie wiem czy były już te zdjęcia czy nie , ale mam tu małą Kryśkę.
W koszulce bez supełków Very Happy

ale za to w okularach

Uśmiech prawie ten sam Razz

Wczoraj na niemieckim RTLu,pokazali informacje,ze oficjalnie Kryska i Bobek wrocili do siebie-i stado paparazzi osaczalo Kristen,obrzucali ja wyzwiskami CHEATER, pytali czy zdradzi znowu i czy powrot do Roba to PR zwiazany z premiera filmu.

Jaka ona byla smutna....

Chodzi o to video?
Chociaż tutaj w sumie tylko raz powiedzieli "cheater" i to jak już wsiadała do auta.
Ale za to w pewnym momencie widać jej ochroniarza którego dość dawno nie było widać, więc jednak nadal dla niej pracuje. I dobrze, bo z tego co widać, to jest jej potrzebny...

Nie żal mi Kristen, ale uważam, że powinno się zabronić wykonywania zawodu, jeśli możńa ując to w tych kategoriach, papparazzi. Kojarzy mi się to z polowaniem na mamuta. Nigdy nie widziałam co prawda (choć wiekowo blisko... Wink

), ale własnie takie mam skojarzenie. Szkoda, że nie szczują psami tych wszystkich prześladowanych ludzi

martka napisał:

Nie żal mi Kristen, ale uważam, że powinno się zabronić wykonywania zawodu, jeśli możńa ując to w tych kategoriach, papparazzi. Kojarzy mi się to z polowaniem na mamuta. Nigdy nie widziałam co prawda (choć wiekowo blisko... Wink

), ale własnie takie mam skojarzenie. Szkoda, że nie szczują psami tych wszystkich prześladowanych ludzi

W sumie odniosłam podobne wrażenie . Niby nic nie można z tym zrobić, taki ich zawód, a i znów zawód Kristen wiąże się z publicznymi stycznościami właśnie z paparazzi, oni z tego żyją, a co za tym idzie - my wiemy, co u niej słychać. Zawsze się cieszę, gdy wyjdą nowe zdjęcia Kristen z lotniska albo nawet z ulicy (choć tych drugich ostatnio w ogóle nie ma) ale zawsze w pewnej chwili uświadamiam sobie, że każde zdjęcie jest dosłownie wymierzone w jej twarz, nieraz z bardzo bliska, perfidnie biegną za nią, zastawiają drogę ( ochroniarz krzyczał 'let her walk' albo 'let her go' ) i wątpię, żeby trzymali w tym czasie zamknięte buzie.

Ja wiem, że z tym się wiąże ten zawód i nie bronię jej ale po prostu smutno mi się zrobiło, że tak jest, że nie ma żadnej prywatności w takich miejscach jak lotnisko, że już jak się tam pojawi, to chmara paparazzi leci za nią jak za żywym kąskiem mięsa. A ona ma spuszczoną głowę, już nawet sobie odpuściła wszelkie odpowiedzi :) W tej okoliczności role się odwracają - już nie jest gwiazdą, która ma coś do powiedzenia. Wtedy to oni dyktują warunki i oni zdobywają kasę za zdjęcia.

Ale tego 'cheatera' to mogłam się spodziewać ; / Prędzej czy później ktoś zawsze musi odnieść się do tamtej sprawy.

Macie rację co do wszystkiego odnośnie paparazzi. Ten zawód powinien być zabroniony. Wiem, że z jednej strony my fani i nasze żądze zobaczenia ulubionych gwiazd napędzają ich pracę. Ale pewnie przyzwyczailibyśmy się do tego, że nie widzimy zdjęć z lotniska czy ulicy. W końcu one i tak nie są niczym atrakcyjnym, ciekawym. Widzi się je i człowiek się ucieszy na widok ulubionej gwiazdy, ale jest to tylko chwilowa radość. Potem zazwyczaj nigdy do takich zdjęć już nie wracam - te same miny, te same spuszczone głowy, chęć wydostania się stamtąd jak najszybciej. I po początkowej radości na widok "gwiazdy" pojawiają się wyrzuty sumienia i współczucie dla nich. Fakt, że nie dla wszystkich, bo niektórzy tzw. celebryci wręcz dzwonią po paparazzi i robią z nimi ustawki. myślę, że to też jest powodem, że te hieny potem włażą z buciorami w życie innych znanych osób w myśl zasady, że jak jedni to lubią i tego chcą, to pozostali pewnie też, tylko się maskują z tym Wink

Wiemy też, że im "towar" bardziej pożądany przez fanów i media, tym większe "polowanie na zwierzynę" przez paparazzi. A niestety póki saga trwa jej aktorzy są tymi z górnej półki, za których dostaje się sporo kasy, zwłaszcza za Roba i Kristen z racji ich relacji poza filmowych. Bardzo jestem ciekawa, czy to się choć trochę uspokoi po zakończeniu sagi?
Muszę przyznać, że czasami sama sobie myślę, że oni tym ukrywaniem się, robieniem z ich związku czegoś "top-secret" itp., niejako sami trochę hieny prowokują. Bo każdy marzy o zdobyciu tego jednego jedynego ujęcia, którym fani by się zachwycili, a gazety zapłaciły za to grubą kasę. Im bardziej Rob i Kryśka to utrudniają, tym większa na nich obława. Parę innych par, choć równie interesujących, nie wstydziło się nigdy wyjść jako para, nie robiło z tego wielkiego "halo" i mam wrażenie, że wobec nich papsi są nieco bardziej cywilizowani. Ale znowu tutaj nie jest to wszystko takie jednoznaczne i nie wiadomo gdzie jest tak naprawdę ta granica między prywatnością, a kupczeniem sobą. łatwo ją pewnie przekroczyć. Więc generalnie może i dobrze, że RK tak bronią swojej prywatności mimo wszystko, mimo że pościg za nimi trwa. Inna rzecz, że lotnisko czy ulica to jednak miejsca ogólnego dostępu, niejako publiczne i choć z trwogą się patrzy jak paparazzi się zachowują, to nikt im tego póki co nie może zabronić. Ale fotografowanie kogoś w prywatnej posiadłości, gdy nie ma to nic wspólnego z obowiązkami służbowymi (patrz: książe Wiliam i ksieżna Kate), zaglądanie komuś w okna, pościgi samochodowe za ofiarą (ksieżna Diana)... To mi się w głowie nie mieści! SZOK! Za to taki delikwent powinien od razu iść na długie lata siedzieć, a tam powinny być załączone kamery 24h na dobę, żeby wiedział jak to jest być podglądanym nawet jak się idzie do kibla.
Co do samej Kristen. Wiadomo, że jest w tym wszystkim ofiarą i dzięki Bogu, że ma tych ochroniarzy bo nie wyobrażam sobie jej takiej malutkiej i drobniutkiej atakowanej przez stado paparazzi. To musi być paraliżujące wychodzić z odprawy na lotnisku i nagle boom fleszy dostaje się na twarz. Jednak tu też nie mogę się oprzeć wrażeniu, że ona przez lata trochę tych paparazzi sprowokowała. Wiem, że niektórzy uwielbiają te jej "fucki" jako znak rozpoznawczy, ten jej zadziorny charakterek, że nie idzie z potulną głową. Mnie to zawsze jednak raziło u niej, sorry. Dlaczego wracając z tegorocznego Comic Con i wsiadając do odrzutowca Rob i Taylor potrafią iść sobie spokojnie, nie zwracać uwagi na paparazzi, którzy są daleko za ogrodzeniem, a jedyna Kryśka rzuca fuckami i nienawistnym spojrzeniem? Co jej dały fucki, słowa "Froze to death", "I hate you" itp? Tyle, że sobie ulżyła a fani przez chwilę pozachwycali się jaka to Stew jest "fierce", niepokorna, odważna itp. Czy paparazzi się tym kiedykolwiek przejęli, spuścili głowy i pomyśleli, że od tej pory już dadzą tej dziewczynie spokój? Nie sądzę... Raczej odwrotnie. To ich pewnie bardziej podkręcało, że jeszcze jej pokażą.
No i pokazali, nieprawdaż?... Gdyby nie oni nikt pewnie nie dowiedziałby się o schadzce Kristen z Rupertem, a przynajmniej nie byłoby z tego takiej afery. I dziwicie się, ze teraz Kristen nic nie odpowiada na zaczepki i słowa "cheater"? Co może odpowiedzieć jak sama się podłożyła paparazzi na widelcu (nawet jeśli ktoś inny zrobił ustawkę i ją wrobił, to samo jej zachowanie, jazda w publiczne miejsce z gościem i migdalenie się na tylnym siedzeniu świadczy też o jej głupocie, prawda?), a potem wystosowała dość prywatne oświadczenie dla mediów? Niestety, ale po tym paparazzi będą coraz śmielsi w stosunku do niej przez jakiś czas. A rzucanie fuckami, przeklinanie i buta, tak charakterystyczne dla Kryśki, teraz pokazałyby tym bardziej, że zachowuje się jak niedojrzała kobieta więc na jakiś czas pewnie sobie to odpuszcza, choćby ze względu na nadszarpnięty wizerunek. Ale że dawna Krystyna powróci to raczej nie mam wątpliwości hehehe.

cullens_fan napisał:

Ale że dawna Krystyna powróci to raczej nie mam wątpliwości hehehe.

o tak!

co do zawodu paparazzi to tak naprawdę my masowi odbiorcy go stworzyliśmy w chwili kiedy pojawiły się brukowce opisujące życie naszych ulubionych gwiazd (aktorów czy muzyków) a to, że ludzie wykonujący ten zawód sa tak okropni jest niesmaczne, współczuję Kristen bo nie może wyjść spokojnie na zakupy by nie szło za nią stado paparazzi. można tłumaczyć to popularnością Kristen liczę na to że gdy skączy się trasa promocyjna ostatniej części sagi dadzą jej spokój.

a tu wstawiam pewną informacje którą znalazam
Robert Pattinson i Kristen Stewart postanowili wrócić do siebie, ale na zupełnie innych warunkach niż dotąd. Teraz mają zamiar przestrzegać paktu, jaki zawarli... paktu przeciwko seksowi! Tak bardzo chcą zawalczyć o swój związek, że rezygnują ze spania razem na rzecz częstszych rozmów.
Pewnie nie chcą, by pożądanie znowu zepsuło relacje między nimi. Psychiatra, do którego chodzili zapewniał ich, że mimo trudności, jakie razem przeszli, teraz może być jeszcze trudniej. Za pomoc lekarza płacili podobno 310 £ za godzinę. To on zalecił im unikanie seksu i spanie w oddzielnych łóżkach.

Gość

Nie wiem czy to plotka, czy może potwierdzona informacja, ale szczerze mówiąc, kiedy to przeczytałam to moją reakcję można śmiało porównać do takiej:

Na to w takim razie wychodzi na to, że zrezygnują spania ze sobą, tylko zastąpią to częstymi rozmowami. To im aż zaschnie w gardle od tych częstych dyskusji. Ha, ha! :D
A co do tematu z tym, że któryś z paparazzi użył cenzurowanego słowa no to w tym przypadku naprawdę szkoda mi Kryśki. Ja rozumiem: oni wykonują swoją robotę, ale to nie upoważnia ich tego, żeby człowieka wyzywać. Rolling Eyes