Fan Club Kristen Stewart

Ładnie jej w zielonym Smile

I w takiej trochę mrocznej odsłonie też Smile

lidziat - bo ma zielone oczy : )

Nie, no według mnie trochę przesadzili. Sukienka śliczna, nawet włosy z tyłu spięte, ale ten makijaż trochę rujnuje. To znaczy może i daje fajny efekt maski kobiety-kota z Batmana, ale powinna mieć kreskę na dole i rozmazany cień, bo tak jej oczy wyglądają na za małe i nieproporcjonalne w stosunku do na przykład brody : /
Gdyby nie te oczy, strój byłby całkiem okej. Ciekawa jestem, co szykują jej na premierę...Modlę się, żeby to była długa kiecka!
Ona mi się tak strasznie w tych długich podoba, to dodaje taki świetny efekt, jak patrzę na premiery Zmierzchu i Zaćmienia i porównuję do KwN i BD1. Ale skoro idzie na przemian, to w tym roku pora na krótką... ; /
Ale na niektórych zdjęciach mi się podoba!

NY

[link widoczny dla zalogowanych]

Podsumowując stylizacje Kristen do tej pory:

Jay Leno - wyglądała super, bardzo dziewczęco. Kolorowa sukienka, klasyczne czarne szpilki, delikatny makijaż plus niedbale upięte włosy. Wszystko gra Smile

Live with Kelly - kolejna jak dla mnie trafiona stylizacja, bardzo kobieca. Według mnie pasuje Kristen czerwony. Nic dodać, nic ująć. Znów mogłam się zachwycać

Jimmy Fallon - tutaj bardzo mi się podobało. Wyglądała mega seksownie, niby zwykła czarna sukienka i klasyczne czarne szpilki, ale ten ciemny makijaż plus proste włosy (nie ala topielica jak to mówi cullens_fan - wiem uczepiłam się Ciebie Wink

) dopełniły to wszystko w taki sposób, że wyglądała dojrzale i bardzo kobieco Very Happy

Pokaz OTR w NY - wszystko by było w porządku gdyby nie ten makijaż. Jestem wielką fanką ciemnego makijażu oczu i sama w takich często chodzę, ale z tym trzeba uważać, ponieważ albo makijaż dodać ci uroku, albo ci go totalnie odbierze. Ciemny makijaż powinien być dopasowany do urody, do tęczówki oczu, ale przede wszystkim dobrze zrobiony jeśli nie chcemy wyglądać jakbyśmy miały podbite oczy, bądź miś panda, albo górnik wychodzący z pod ziemi. Tutaj mi tego wszystkiego brakuje: cień wychodzący za bardzo do wewnętrznych kącików, źle roztarty ewidentnie brakuje podkreślenia dolnej powieki. Taki styl makijażu dobrze prezentuje się na wybiegach bądź na zdjęciach, lecz nie tutaj. Pewnie koncepcja była taka aby dodać pazura do tej całej stylizacji, ale wystarczyło by zrobić klasyczne smokey bądź czerwona szminka plus delikatne oczy (może jakaś kreska). Przepraszam za wykład, ale to takie moje małe zboczenie Razz

Ogólnie ostatnie stylizacje Kristen bardzo mi się podobały szczególnie kroje tych sukienek były strzałem w 10 Very Happy

Trochę się obawiam co włoży na premierę bo znając Kristen pod tym względem, można spodziewać się wszystkiego Laughing

[link widoczny dla zalogowanych]

z fanką :)

Ze Stefką

[link widoczny dla zalogowanych]

PREMIERA BD 2

[link widoczny dla zalogowanych] -> pierwsze foto
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

wygląda cudownie!

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Nie była bym sobą, gdybym nie skomentowała Roba i Kristen na premierze w LA. To temat Kristen, ale napisze i o Robercie i będzie wszystko razem. Co do Kristen na premierze wyglądała przepięknie !! I Rob zresztą też. Ta sukienka, coś pięnego, pasuje do jej figury jak ulał. Tylko powinna być mniej przeźroczysta, bo czasami mam wrażenie, że jej bielizna prześwituje Smile

Ja w ogóle bardzo lubię takie koronkowe sukienki. I kolor beżowy, pięknie pasuje do jej zielonych oczu Smile

. No i te ciemne włosy, jako kontrast do jasnej sukienki, fryzjerzy musieli się natrudzić przy tych lokach. Nie podoba mi się natomiast ta różowa szminka, bo jak się uśmiecha to wychodzi z tego jakiś dziwny grymas. Może powinna mieć mniej intensywną. Jej wygląd kojarzy mi się z aktorkami, które grały w filmach międzywojennych. Rob natomiast przystojniak w zielonym garniturze, oczywiście też pięknie pasuje do zielonych oczu Kristen Smile

Niepokoi mnie natomiast smutna mina Kristen na wiekszości zdjęć. Nawet Rob nie był w stanie jej rozweselić. W necie jest też zdjęcie w którym patrzą na siebie tak intensywnie jak by mieli się zaraz pocałować, więc nie wątpie, że nadal się mocno kochają, ale znajdą się tacy, którzy uznają, że coś jest nadal między nimi nie tak. Kristen powinna sie uśmiechnąć, w końcu może zostawić Zmerzch za sobą i iść dalej jako aktorka. No ale z drugiej strony pewnie jej trochę smutno, że kończy sie ta 5 cioletnia przygoda. No a Rob, jak to zwykle on, jego nic nie rusza Smile

Mi też szkoda, że era Zmerzchu się kończy, ale czekam na następny ich wspólny film, bo na pewno taki kiedyś powstanie Smile

A w ogóle co dalej z tym forum, czy przetrwa dalej ? Mam bardzo dużą nadzieję, że tak, bo to najlepsze forum o tej Sadze w języku polskim Smile

. Czekam teraz na następne premiery, np w Londynie i mam nadzieję, że tam będzie lepiej z ich humorami, szczególnie z Kristen Smile

Szkoda, że nie ma wspólnego zdjęcia Roba i Kristen z afterparty, ale zakładam, że byli tam bardzo krótko ( tyle żeby się pokazać przed wylotem do Londynu ). A w ogóle chciałabym, żeby Kristen, Rob i Mackenzie mieli wspólne zdjęcie z premiery, no ale cóż nie ma. No i kolejny długi post, ale chciałam wszystko zmieścić w jednym Smile

Natalio, myślę,ze to tylko takie wrażenie, że Kristen miała kiepski humor i mało się uśmiechała. Są zdjęcia, na których uśmiecha się plus osoby, które były na premierze mówią, że K była wręcz z znakomitym nastroju. Ale w sumie co my tam wiemy, prawda? Tylko tyle, ile zdołamy wychwycić ze zdjęć...

[link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych] [link widoczny dla zalogowanych]

Kristen z Papa Stew

[link widoczny dla zalogowanych]

Wow normalnie, Kristen wygląda super! Nie zdążyłam skomentować jej wcześniejszego stroju z tym dziwnym makijażem oczu, ale teraz nie będę o tym pisać, skupię się na premierze BD2.

Sukienka jest bardzo odważna, ma dużo przeźroczystości, bieliznę widać w pełni, zwłaszcza z przodu, ale mi to absolutnie nie przeszkadza. Kristen ma świetną figurę i takie rzeczy uchodzą jej na sucho. Ponadto sukienka jest w takim delikatnym bezowym kolorku, że ta nagość nie wygląda wulgarnie, jak mogłaby wyglądać, gdyby sukienka była np. czarna lub czerwona.
A tak jest po prostu przepięknie, elegancko a jednocześnie delikatnie i dziewczęco dzięki tym koronkom.
Ma pięknie ułożone włosy, w takie hollywodzkie fale, totalny styl glamour. Podobnie makijaż, zwłaszcza oczu, świetne cienie i pasują do sukienki idealnie, z resztą widać, że wszystkie elementy są dopięte na ostatni guzik, nawet kolor paznokci jest utrzymany w tej samej tonacji barw!

Wręcz pokuszę się o stwierdzenie, że wygląda tu perfekcyjnie
Very Happy

Wow wyglądała jak prawdziwa Diva Very Happy

Zapachniało mi takim klasycznym Hollywoodem, szczególnie te włosy. Chyba obok Cannes najlepsza stylizacja Kristen (a może najlepsza?). Natalia1 stwierdziła, że Kristen wyglądała na smutną. Według mnie już dawno nie widziałam jej takiej uśmiechniętej, praktycznie na każdym zdjęciu miała wesołą minę. W ogóle tego wieczoru podobała mi się jej pewność siebie. Jestem zachwycona i proszę o więcej Very Happy

Piękna kreacja! Naprawdę jestem pełna podziwu! Sukienka delikatna, przepiękna barwa. Całość z makijażem i fryzurą tworzyła Hollywood look. Brawo!

+ Londyn

Przy niepełnych ujęciach myślałam, że to sukienka, ale:

Cudowna kreacja marki Zuhair Murad.

nawet buty za nia nosili :)

Co do londynu to rzeczywiscie Kristen wyglądała cudownie. Dodam tylko ze zdjęcia nie oddaja pw pełni wszystkich detali. Strój Krysi cały sie mienil i lsnił. W momencie kiedy stała tuż obok mnie aż mi dech zapadło. Podobnie jak w zeszłym roku. Jest tak drobniutka i delikatna że w tej kreacji takiej mieniacej sie wyglądała aż bankowo i magicznie. Na prawdę super.

losiolek007 napisał:

Co do londynu to rzeczywiscie Kristen wyglądała cudownie. Dodam tylko ze zdjęcia nie oddaja w pełni wszystkich detali. Strój Krysi cały sie mienil i lsnił. W momencie kiedy stała tuż obok mnie aż mi dech zapadło. Podobnie jak w zeszłym roku. Jest tak drobniutka i delikatna że w tej kreacji takiej mieniacej sie wyglądała aż bajkowo i magicznie. Na prawdę super.

na plejada.pl pojawił się wywiad z Kristen
wklejam cały

- Cieszę się, że mam to już za sobą – mówi Kristen Stewart o zakończeniu filmowej sagi "Zmierzch". Praca nad pięcioma częściami serii wymagała od niej poświęcenia i wiązała się z dużą odpowiedzialnością, ale uczyniła ze Stewart gwiazdę. I najlepiej opłacaną aktorkę Hollywood.

Minęło pięć lat, odkąd Kristen Stewart została wyrwana ze świata drugoplanowych ról i kina niezależnego i stała się bohaterką ekranizacji sagi "Zmierzch". Pięć lat temu "New York Times" nazywał ją "sylfidą o czujnym, czasami wręcz nieufnym spojrzeniu". Dziś – pięć filmów później – 22-letnia aktorka pojawia się na stronach "Forbesa" jako "najlepiej opłacana gwiazda Hollywood" (według szacunków zarobiła 34,5 miliona dolarów).

– Wiele się przez te lata nauczyłam – mówi w zamyśleniu gwiazda ”Zmierzchu”. – To może wydawać się trochę dziwne, takie dorastanie przed kamerą… Ale staram się o tym nie myśleć.

Jak zmieniła się Kristen Stewart jako aktorka? To dla niej trudne pytanie. – Pewnie powinnam więcej pracować nad pozbywaniem się moich zahamowań – odpowiada. – Chodzi o to, aby być impulsywnym i robić to, co naprawdę pcha człowieka do przodu. W czasie pracy nad tymi filmami i tak pozbyłam się wielu lęków, ale też nabawiłam się paru nowych, które być może warto będzie obserwować i analizować… A może wcale nie.

Stewart sprawia wrażenie osoby powściągliwej i ostrożnej – jak przystało na kogoś, kto najpierw stał się obiektem histerycznej miłości fanów sagi "Zmierzch", a potem równie histerycznej nagonki, kiedy okazało się, że zdradzała swojego chłopaka, poznanego na planie "Zmierzchu" Roberta Pattinsona. "Charakterystyczne niezdecydowanie", które Elizabeth Weitzmann na łamach "New York Daily News" uznała za istotny element jej stylu aktorskiego, jest najwyraźniej także częścią jej życia poza planem filmowym.

Ale aktorka, która publicznie przeprosiła swoich fanów za to "uchybienie" i wróciła do Pattinsona, niespecjalnie przejmuje się szumem wokół własnej osoby. Nie wzruszają jej ani złośliwości ze strony fanów, ani ostra krytyka całej sagi "Zmierzch", ani fakt, że jest najczęściej parodiowaną aktorką swojego pokolenia. Stewart podkreśla, że nie chce stać się aktorką w pełni świadomą i skupioną na sobie: woli zachować w swojej pracy element spontaniczności.

Mam świadomość tego, że kiedy człowiek zaczyna zastanawiać się nad tym że jest sławny, planować swoją karierę i tak dalej, przestaje do końca być sobą i zamiast grać zaczyna martwić się tym, jak odbierają go fani – tłumaczy. – Martwi się, jak to, co zagrał albo powiedział, zostanie skomentowane. Ja nie potrafiłabym w taki sposób pracować. Znam aktorów, którzy tak kochają sławę, że gotowi są zrobić wszystko, żeby tylko być sławnymi. Kiedy czują, że mogą dostać rolę, nagle stają się sympatyczni, mili, pełni charyzmy. Ja tak nie potrafię. Gdybym zaczęła dostosowywać swoje życie do tego, co ktoś o mnie myśli, pogrążyłabym się w chaosie.

Słuchając takich deklaracji warto pamiętać, że rozmawiamy z bardzo młodą aktorką, która w dodatku naprawdę "wychowywała się przed kamerą". Miała zaledwie 12 lat, kiedy zagrała razem z Jodie Foster w filmie "Azyl". Podobnie jak wiele młodych aktorek uczyła się głównie korespondencyjnie, a college nie mieścił się w jej wizji rozwoju: wciąż były przecież kolejne role. Nawet jeśli dziś zdarza jej się mylić trudniejsze słowa, to przecież na studia zawsze przyjdzie czas, kiedy kariera trochę zwolni (tak samo, jak było w przypadku jej idolki – Jodie Foster).

Na razie jednak nic nie wskazuje na to, żeby to miało się stać w najbliższym czasie. Ben Aflleck właśnie zaproponował jej rolę w swoim nowym filmie "Focus". Filmowcy od ponad 50 lat próbowali nakręcić film na podstawie książki "W drodze" Jacka Kerouaca – udało się dopiero teraz, kiedy jedną z ról zagrała Stewart.

Ona sama mówi, że lubi być "aktorką do wynajęcia", że dobrze się czuje walcząc o rolę, kiedy musi przekonać kogoś, że "ma to coś". Dziś jednak, kiedy jest już bogata i sławna, kiedy jej obecność w filmie jest gwarancją dochodów, zgadza się rezygnować przynajmniej z części tej wolności na rzecz większego poczucia kontroli. – To dziwne uczucie, kiedy wiem, że jakaś rola jest dla mnie "zarezerwowana" – mówi. – Mam wtedy pełną kontrolę nad tym, co będę robiła. No i to, co lubię najbardziej: ta kontrola polegająca na tym, że mogę powiedzieć NIE.

Aktorka mówi także, że nawet kiedy dostała rolę Belli, nie zdawała sobie sprawy z tego, jak bardzo "Zmierzch" zmieni jej życie. – Kiedy kręciliśmy pierwszy film, nikt nawet nie oczekiwał, że uda się nakręcić całą serię – wspomina. – W czasie zdjęć czułam się tak, jakbym pracowała na planie kolejnego niezależnego projektu. Cała obsada postanowiła, że będziemy "religijnie" wierni powieści, na podstawie której powstawał film, choć nie mieliśmy pojęcia, jak to będzie wyglądało na ekranie.

A potem film pokazano najpierw na festiwalu San Diego Comic Con w 2008. – Uderzyła nas fala energii tak silna, że poczuliśmy się zbici z tropu – wspomina Stewart. – To było naprawdę niezwykłe wydarzenie. W sali siedziało sześć tysięcy ludzi i wszyscy reagowali entuzjastycznie. Pamiętam, że pomyślałam, że to chyba nie jest normalne…

Pięć lat później nic się nie zmieniło.

Stewart mówi, że zakończenie składającej się z pięciu filmów serii przyniosło jej "prawdziwą ulgę". – Cieszę się, że mam to już za sobą – mówi. – Przede wszystkim dlatego, że byłam zmęczona ciążącą na mnie odpowiedzialnością. W produkcję typowego filmu człowiek angażuje się na pięć tygodni, czasami na pięć miesięcy. A to było pięć lat! Tak, będzie mi brakowało tych spekulacji typu "Ciekawe, jak będzie wyglądało ich wesele" czy zastanawiania się, jak zagram scenę porodu. Ale mam nadzieję, że kolejne projekty, w których wezmę udział, dostarczą podobnych emocji.

Częścią tych emocji jest – jak mówi aktorka – specyficzny "nastrój i rytm" sagi "Zmierzch". – W kolejnych częściach zmieniali się reżyserzy, zmieniały się lokalizacje zdjęć, ale nastrój pozostawał ten sam – wspomina. – Każda konferencja prasowa miała niepowtarzalny, niemal surrealistyczny charakter…

A za czym nie będzie tęsknić?

– Na pewno za tym, że musiałam być taka… doskonała – odpowiada. – Wampiry są na swój sposób doskonałe. Szkła kontaktowe, tony makijażu… Żeby uzyskać efekt alabastrowej cery, nakładaliśmy go naprawdę mnóstwo. Cieszę się, że mam to już za sobą…

Kristen i Robert po premierze, juz w luźnych ubraniach, oczywiście Kristen przebrana, jak zawsze

Gość

Premiera BD 2, tym razem z Madrytu.

Kristen wyglądała ładnie w Madrycie, lubię taki słoneczny kolor Smile

Jednak zrobiła na premierze trochę mniejsze wrażenie niż w Londynie i LA. Po całej trójce widać już zmęczenie. Bardziej podobała mi się na konferencji prasowej rano. Jej strój bardziej mi się podobał. Rob mógłby mieć jaśniejszy krawat. Jeśli chodzi o premiery to na razie u mnie prywatny ranking wygrywa Londyn, potem LA, potem Madryt. Czekam teraz na ostatnią premierę.