Robert Pattinson - Edward Cullen

kate-91 napisał:

PS. Przyjaciolka, nie traktuj tego jako pisemną napaść na Ciebie i Twoje poglądy Cool

Absolutnie nie traktuje tego jako atak. Każdy ma swoje zdanie na temat sagi, jej bohaterów, aktorów, nic w tym dziwnego, a wręcz przeciwnie.

kate-91 napisał:

Ale... pierwsze słysze, żeby wampiry z True Blood zostały "wykastrowane" (nie wiem jak sprawa się ma z Pamiętnikami..., bo nie czytałam/nie oglądałam)
Według mnie, to własnie Edwardowi brakuje pierwiastka męskości, jak to ujęłaś. Wampiry od zawsze były owiane nutą tajemniczości, a sam i wizerunek miał budzić grozę. Edward niestety jest "bezpłciowy" Laughing

Choćbym nie wiem jak się starała, to i tak bym się go nie przestraszyła.

Muszę się z Tobą zgodzić, iż w porównaniu ze straszącym wampirem z "True Blood", Robert wypada jeszcze bladziej, niż jego cera. Nie budzi on większego strachu(chodzi o wyraz twarzy). Ale to by było na tyle. Dlaczego uważam, że pozostałe wampiry są wykastrowane? Bo nudzą mnie już wampiry, które tylko straszą. Ich cała rola polega na tym, żeby być obiektem strachu. To jest niesprawiedliwe szufladkowanie. Nie daje im się okazji do pokazania czegoś więcej. Miło zobaczyć coś innego, co również może spowodować, że adrenalina zostanie podniesiona. Dość intrygujące jest wzbudzanie w odbiorcy innych odczuć jak np. niechęć do tego, co powiedział, jak powiedział, czy z brakiem szacunku, z ironią. To wywołuje inne uczucie niż tylko strach. Denerwujesz się na bohatera(wampira), bądź zaczynasz dostrzegać wampiryczną, straszącą moc w jego słowach, gestach, a nie tylko w wyrazie twarzy.

Pytasz:

kate-91 napisał:

na co prawdziwemu wampirowi łobuzerstwo i poczucie humoru ?

Bo ciężko mi sobie wyobrazić aktora, który mimo swojego strasznego wyglądu, siedzi na bujanym fotelu, robi na drutach, nagle wstaje i zabija człowieka. Do całej tej otoczki potrzebuje czegoś jeszcze. A szyderstwo i spaczone poczucie humoru zaliczyłam do tak lubianych przeze mnie negatywnych cech.

Robert przedstawił Edwarda w taki sposób, jaki został ukazany w książce. Mnie się podoba takie ujęcie wampira. Inne, dalekie od stereotypów.
Widocznie szukamy i oczekujemy innych wrażeń wampirycznych:)

Według mnie Robert Pattinson jest doskonałym przykładem, jak odpowiednia rola w filmie może przemienić człowieka ze zwykłego aktora jakich tysiące - w tego jednego, wyjątkowego. Rola Roberta w HP4 - n chłopski rozum - ww kinówm hicie, powinna już wtedy zrobić z Roba gwiazdę, skoro jest TAK boski i przystojny. Ale dopiero "Zmierzch" to uczynił... I muszę przyznać, że o ile w HP Rob mi się nie podobał - ani jako facet ani jako aktor, wręcz go nie zauważałam, jedyny moment w którym miał dla mnie jakieś znaczenie to jak ojciec opłakiwał jego śmierć, to było bardzo poruszające Crying or Very sad

- to natomiast w "Zmierzchu" pokazał, że na coś go stać i całkiem się przystojny zrobił - to chyba głównie przez fryzurę.
Myśląc serio, nie potrfię znaleźć żadnego aktora, który bardziej pasowałby do roli Edwarda. On ma po prostu coś wampirzego wypisanego na twarzy, nie potrafię okreslić co, ale ma, po prostu :)

Cytat:

Rola Roberta w HP4 - n chłopski rozum - ww kinówm hicie, powinna już wtedy zrobić z Roba gwiazdę, skoro jest TAK boski i przystojny

A ni. Rola w HP była rolą krótką, drętwą, drugoplanową, gwiazdą miał być Radcliffe aka Przerośnięta Tarczyca, a i sam Pat był młody i nie-tak-męski.

Cytat:

Ale dopiero "Zmierzch" to uczynił...

No booo chłopaczek nam urósł, trochę się poszerzył, wyostrzył na twarzy, włosięta zapuścił. To niekoniecznie Zmierzch musiał być powodem. Równie dobrze mógłby być to inny film, który pokazałby go światu.

Dużo się mówi, że to właśnie rola Edwarda Cullena uczyniła Roba - 'kimś'
Wydaje mi się, że jest w tym sporo racji.
Jest mnóstwo komedyjek romantycznych z przystojnymi aktorami, którzy wybili się, a inni nie.
Robert ma to 'coś' no właśnie, każdy może zapytać " Ale co on ma, czego każdy dobry aktor nie?"
Powiem tak:
-urok
-nieśmiałość (może w tej chwili trochę okiełznana Laughing

)
-naturalność
-poczucie humoru
-TEN uśmiech ;d
-Nie afiszuje się ze swoim życiem prywatnym
Wcale się mu nie dziwię, że ma wszystkiego dosyć skoro media nagadują na niego różne bajki, a potem próbują to sprzedać.
Sam nie jest w stanie przemówić CAŁEMU światu, do rozumu.
Nie robi z siebie nie wiadomo kogo, bez przyklejonego uśmiechu (wydaje mi się, że nie próbuje na siłę udawać 'jaki to ja jestem super, zajebiście szczęśliwy' skoro ma gorsze dni, jak zresztą każdy - nie udaje)
Zresztą to jest wręcz kwestia gustu.
Może niektórych niepokoi to, że nie chodzi uradowany 24 h.
Ale to jest tylko człowiek... i każdy powinien to uszanować.

Chyba nowa sesja :) ale nie jestem pewna to od razu mnie nie gryźcie Wink

Gość

tu wyglądają te foty lepiej

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Większość mówi, że Rob nie pasuje do roli Edka. A ja się wybiję i powiem że TAK, PASUJE! Laughing

ok, co prawda jak słyszę, że Robcio jest ciachem, słodziakiem i wogóle cud miód, to mi się niedobrze robi. Te cudnaśne faneczki chyba nie widzą, że Rob normalnie to Rob chociażby taki [link widoczny dla zalogowanych]
a Rob w Zmierzchu jest UCHARAKTERYZOWANY. Wszystko ma idealnie ułożone i stąd jego 'niezwykłe piękno'.
Chociaż po tej charakteryzacji pasował idealnie, no po prostu czysty Edward. Pomijając postawę i to, jak chodzi (scena po lekcji biologii, gdy Bells pyta go czy nosi kontakty, on mówi że nie, odwraca się i odchodzi. Wygląda jakby kija połknął.). Aaa, no i lubię jego akcent, pewnie dlatego że mam lekką obsesję na punkcie wszystkiego, co brytyjskie. ZWŁASZCZA akcentu. Możliwe, że ktoś inny zagrałby tą rolę lepiej, ale taki całkiem beznadziejny nie był...

Gość

New Untagged Pictures of Robert Pattinson in TU Magazine

Joyce napisał:

Większość mówi, że Rob nie pasuje do roli Edka. A ja się wybiję i powiem że TAK, PASUJE! Laughing

ok, co prawda jak słyszę, że Robcio jest ciachem, słodziakiem i wogóle cud miód, to mi się niedobrze robi. Te cudnaśne faneczki chyba nie widzą, że Rob normalnie to Rob chociażby taki [link widoczny dla zalogowanych]
a Rob w Zmierzchu jest UCHARAKTERYZOWANY. Wszystko ma idealnie ułożone i stąd jego 'niezwykłe piękno'.
Chociaż po tej charakteryzacji pasował idealnie, no po prostu czysty Edward. Pomijając postawę i to, jak chodzi (scena po lekcji biologii, gdy Bells pyta go czy nosi kontakty, on mówi że nie, odwraca się i odchodzi. Wygląda jakby kija połknął.). Aaa, no i lubię jego akcent, pewnie dlatego że mam lekką obsesję na punkcie wszystkiego, co brytyjskie. ZWŁASZCZA akcentu. Możliwe, że ktoś inny zagrałby tą rolę lepiej, ale taki całkiem beznadziejny nie był...

No widzisz Joyce, a dla mnie nawet ugłaskany i przypudrowany jest zbyt niechlujny jak na Edwarda. Taki zwyczajny, a Edward miał byc boski Wink

A ten nie ma ni gracji ni dostojeństwa. A już pietyzmu jakim otaczał Bellę pan Pattison nei oddał zupełnie. Choc i tak gra niebo lepiej od Steward.
Jedyne co mi pasuej to zuchwa - mniej więcej tak sobie wyobraziłam zaciśnięte szczęki Edwarda. Wink

Robert Pattinson najpopularniejszym wampirem w historii kina

[link widoczny dla zalogowanych]

Kejtlin88, zdjęcia z tej sesji zamieszczone są w tematach dotyczących Roberta i Kristen.

Gość

reszta ----> [link widoczny dla zalogowanych]

Dzięki Neve:) czasem trudno się w tym połapać:P

Moim zdaniem Pattinson jest spoko do tej roli ;-D to zależy co kto lubi. Gra dobrze i pasuje mi do roli Edwarda.

Moim zdaniem Robert jest najlepszym aktorem, jaki w ogóle chodzi po ziemi....xD
Jest taaaki przystojny że szoook!<3

oj tak ja nie wyobrazam sobie innego aktora do tej roli.
swoja droga ile to ja bym dala zeby taki Rob chodzil do mojej szkoly.. xd

JA do Roberta Pattinsona nic nie mam, ale Edwarda z mojej wyobraźni nie zastąpi nikt.
Wyobraźnia wie swoje :)

edytatofik napisał:

JA do Roberta Pattinsona nic nie mam, ale Edwarda z mojej wyobraźni nie zastąpi nikt.
Wyobraźnia wie swoje :)

..z ust mi to wyjęłaś!
I nie rozumiem dziewczyn, które na jego widok sikają w majtki...
Surprised

Po obejrzeniu Zmierzchu twierdziłam, że Rob nie pasuje do roli Edwarda lecz po głębszym przemyśleniu doszłam do wniosków, że jednak nadaje się jako jego odtwórca. Problem polega na tym, że nie pasuje mi w parze z Kristen. Oboje są dobrymi aktorami lecz nie pasują mi razem. Nie widzę tej chemii.