Taylor Lautner - Jacob Black

Hmm, do tej pory omijałam tego typu tematy z daleka po tym, na co natknęłam się w tematach o filmie. Ale jako że się nudzę, to weszłam. I nie mogę się nie odezwać. Dziewczęta, naprawdę, niektóre wasze posty kulturą nie grzeszą - co z tego, że z gwiazdkami te słowa? Wszyscy doskonale wiedzą, jakich słów chciał użyć autor.I sam fakt, że chciał ich użyć, nie świadczy o nim najlepiej. Mnie po prostu szlag trafia, jak co czwarty czyu piąty post napotykam się na rozgwiazdkowane bluzgi - czy w mowie też tak często używacie słowa "zajebisty"?

A jeśli chodzi o aktora, to mam wrażenie, że przez wasze wypowiedzi często przebija niechęć do Jacoba. Widziałam dużo waszych nieprzychylnych wypowiedzi w temacie film na długo przed tym, jak Zmierzch wszedłdo kin. Sama powstrzymałam się z opinią aż do obejrzenia filmu. I muszę powiedzieć, że byłam mile zaskoczona, bo według mnie Taylor wywiązał się dobrze ze swojej roli. Zagrał naturalnie i filmowy Jacob sprawia bardzo sympatyczne wrażenie, w przeciwieństwie do niektórych aktorów, którzy czasem grali, jakby kija połknęli. A że ma białe zęby (co to w ogóle za argument? to tak samo jakbym ja mówiła, że Pattinson nie pasuje do roli Edwarda, bo miał za dużo żelu we włosach) to tylko jego plus, widać, że ma ładne i że o nie dba.

Już jest bardzo wesoło. Nie chodzi o to, że przykładowo ja mam coś do Rpatzza (wręcz przeciwnie) ale nawet jeśliby tak było to właśnie ten wasz zabawny odzew jest całą puentą. Boru, przecież z całej wypowiedzi Ovessy ty wychwyciłaś tylko ostatnie zdanie! Co równa się - nie dopuszczacie do siebie żadnych argumentów. W forum chyba chodzi o dyskusję a nie wzajemnie objeżdżanie się?

/przepraszam za offtop ale nie mogę się powstrzymać.

Mikayo - hehehhe owszem, wychwyciłam ostatnie zdanie, bo nie mam najimniejszego zamiaru prowadzić dyskusji na argumenty na temat tego śmiesznego nastolatka. Sorry, ale to nie jest temat do poważnej dyskusji - nie lubie tego gnojka i basta i żadne argumenty nie przekonają mnie do niego - to kwestia gustu, a nie rozprawy naukowej.
Ariana - Laughing

- zajebisty jest ten twój komentarz, rozwalił mnie na łopatki Laughing

Ciężko żeby nastolatkiem nie był skoro Jacob sam tak na prawdę był do Belli smarkaty.
To się chyba nazywa wiarygodność postaci?
Jeszcze jedno zdanie mnie rozbawiło.

moniq napisał:

nie mam najimniejszego zamiaru prowadzić dyskusji na argumenty

Na czym więc polega twoim zdaniem dyskusja, jak nie na argumentach? Zapraszam do podstawówki.

Szczerze mówiąc, tak jak mam problemy z zapamiętaniem tego, co przed chwilą czytałam, Twój komentarz w dziale „newsy” pamiętam dokładnie.

I dziwne, taki jeden niewinny tekścik zupełnie dyskredytuje Cię jeżeli chodzi o uczestnictwo w jakiejkolwiek dyskusji.

Bo powinno się odnosić do opinii dyskutanta, nie do samej osoby polemizującej. I teraz zrobiłaś dokładnie to samo – ochrzaniłaś nas za to, że kropkujemy przekleństwa. To jest chore. Czego jeszcze nie wolno nam robić?

A propos przekleństw. Ostatnio dyskutowałam o tym z rodzicami i bratem (przy śniadaniu w pierwszy dzień świąt Laughing

; masz coś do tego, Ariano? Może w święta nie wypada?). Dlaczego słowo dz***a jest gorszące, a prostytutka już nie? Kto ustala tę granicę?

Dajcie już sobie spokój. Załóżcie sobie fanklub Taylora albo wyluzujcie. I odnoście się do Taylora, proszę.

Nie chcę, by Taylor zagrał Jacoba, bo uważam, że nawet z pomocą komputera nasza młoda gwiazda nie będzie dostatecznie wysoka. A jeżeli będzie, to może się wydawać nienaturalna. Bo Summit oszczędza.

Edit: Wykropkowało mi moje przekleństwo. Administratorzy czuwają Wink

No cóż dla mnie dyskusja polega na wymianie poglądów, a swoje poglądy nie koniecznie muszę popierać jakąkolwiek argumentacją. Na pewno nie będę tego robić w temacie dotyczącym jakiegoś durnego nastolatka - i nie bardzo rozumiem co jest niewłaściwego według ciebie w nazywaniu nastolatka - nastolatkiem.

Heh, co do przekleństw to powiem tak - jeśli człowiek nie potrafi wyrazić swoich myśli bez bluzgów to powinien sięgnąć po jakiś słownik. To niekulturalne, ale jeśli kogoś to rajcuje, to proszę bardzo... Ja nie muszę zwracać na to uwagi, prawda?

Faktycznie, tu już nie chodzi o to, czy ktoś lubi Jacoba czy nie (bo przecież od tego się zaczyna, prawda? Ten Jacob jest taki zły, więc aktor grający go musi być jeszcze gorszy... Pomijając Stevena Straita, bo on jest jedynym słusznym Jacobem...), tylko o to, jak bardziej dowalić Taylorowi. To nie jest dyskusja. Czy ktoś się wypowiedział na temat jego zdolności aktorskich? Nie. Tylko jego cholerne zęby są ciągle na tapecie. Nie rozumiem, dalczego swoje frustracje wyładowujecie poprzez wymyślanie niestworzonych historii na jego temat i czepiania się wszystkiego co powie czy zrobi.
Może (czy raczej na pewno) dla kogoś jest beznadziejnym aktorem i beznadziejnie wcielił się w postać. Są osoby, które znają go parę lat i mają podstawy uważać, że jest durniem. Ale co to ma do tego, czy dobrze zagra w filmie czy nie? Nic. I nawet jeśli ktoś jest przekonany, że zagra fatalnie, to nie musi tego popierać w tak żałosny sposób.

Nie ma w tym nic niewłaściwego moniq jeśli nie ma w tym jakiegoś rodzaju pretensji. A przynajmniej ja to tak odebrałam czytając akurat to sformułowanie. Oczywiście mogę się mylić, mogłam to przecież źle odebrać.
Sądzę, że jeśli na prawdę wierzysz w te swoje poglądy to bez problemu znajdziesz argumentacje. Bo chyba przez coś je masz?

syntia napisał:

Załóżcie sobie fanklub Taylora albo wyluzujcie.

Nie jestem jakąś fanką Lautnera. Chciałam tylko uświadomić wam całą tą jednostronność. Rozumiem, że można kogoś nie lubić, tyle że przykładowo w tym momencie odnosisz się do rzeczy niedokonanej. Skąd więc masz tą pewność?

Melepeta napisał:

Są osoby, które znają go parę lat i mają podstawy uważać, że jest durniem. Ale co to ma do tego, czy dobrze zagra w filmie czy nie? Nic. I nawet jeśli ktoś jest przekonany, że zagra fatalnie, to nie musi tego popierać w tak żałosny sposób.

To jest temat o Taylorze i mamy prawo komentować przeprowadzone z nim wywiady. Wyciągamy z jego wypowiedzi wnioski. To się dzieje w każdym temacie tego działu.

I znowu to samo.
Oceniłaś formę wypowiedzi, nie samą wypowiedź czy różne jej aspekty.

Nie chcę, by Talyor zagrał Jacoba, bo bardziej podoba mi się wizja Stevena i jego pięknej klaty na dużym ekranie.

Teraz już naprawdę kończę z tym tematem. Bye.

Edit: Bo jestem pesymistką z natury.

Mikayo - po pierwsze naprawdę piszemy łącznie. Po drugie owszem, przez coś swoje poglądy mam i zapewne mam sporo argumentów, których mogłabym użyć w tej dyskusji, ale nie mam najimniejszego zamiaru tego robić, bo nie mam ochoty nikogo do swoich poglądów na temat Taylora przekonywać - i don`t give a fuck if you like him or not.

Dziewczyny. Czytałam, co napisałyście o Jacobie, a raczej o aktorze, który go zagrał i zgadzam się z Arianą i Mikayo. Uważam, że jesli dyskutujemy o aktorze (a zresztą o czymkolwiek), to powinnyśmy uwzględniać wszystkie argumenty za i przeciw, bo na tym polega dyskusja. Moim zdaniem, aktor dobrze wcielił się w graną postać, a to, że ma białe zęby? No cóż... Myślę, że nie po tym powinnyśmy oceniać grę Taylora. A poza tym, to dobrze, jeśli ktos ma białe zęby, zwłaszcza aktor :D

Wtrące tylko, że w książce Jacob miał bardzo białe zęby, które kontrastowały z jego miedzianą karnacją Wink

Melepeta napisał:

Ale co to ma do tego, czy dobrze zagra w filmie czy nie? Nic. I nawet jeśli ktoś jest przekonany, że zagra fatalnie, to nie musi tego popierać w tak żałosny sposób.

Och.. Przepraszam, że bywamy tak żałosne i przewidywalne.
Jest mi przykro, że narażamy Cię na czytanie naszych prostackich wypowiedzi, co jest z naszej strony wręcz niegodne i pretensjonalne.

Moja droga, to, że wyśmiewamy jego uzębienie, wzrost, mimikę twarzy, postawę ciała, zachowanie oraz grę aktorską jest czystym przejawem odreagowania od jego sztucznej i pompatycznej postawy.
Można to czasem uznać za przesadę, ale szczerze mówiąc to who cares?

Ovessa napisał:

Dobijacie mnie... zgadzam się w stu procentach z Mikayo.. również zarejestrowałam się tutaj tylko po to, żeby uświadomić wam, na jakich debili wyglądacie od strony oglądającego tego forum.

Pozdrawiam w tym miejscu wszystkich czytających nas gości, którzy podzielają poglądy Ovessy. Ranicie moje serce mając mnie za debila.
Jestem szczerze przejęta i załamana z powodu, ze nie mogę dawać dobrego przykładu nudzącym się dzieciom neostrady, które czytają nasz temat i nie znajdują w nim tyle miłości ile by chciały.
Sorry Winetou - jak chcecie miłości i ciepła to idźcie do PCK...

Mikayo napisał:

Nie jestem jakąś fanką Lautnera. Chciałam tylko uświadomić wam całą tą jednostronność.

Mam swoje zdanie i zmieniać go nie będę. Jednostronność? Owszem, czemu by nie? Jest w tym coś złego? Łamie jakieś prawo? Może o czymś nie wiem?

Abyssa napisał:

Chodzi mi o to że wszystkie posty wyglądają identycznie, więc może streśćcie w jednym poście wszystko co do niego macie, co ? I wstawcie to na pierwszą stronę. Żeby było fajnie

Lecę i korzystam z tej rady! Teraz już wiem, że przed przeczytaniem twojego postu moje życie było niepełne...

Katja napisał:

Uważam, że jesli dyskutujemy o aktorze (a zresztą o czymkolwiek), to powinnyśmy uwzględniać wszystkie argumenty za i przeciw, bo na tym polega dyskusja.

No to dobrze! My mamy argumenty przeciw i tyle w tym temacie :)

No prosze jaka ciekawa dyskusja miała tutaj miejsce.
Nasmiałam sie co niemiara i postanowiłam tez sie wypowiedziec.
Ocenianie danego aktora polega nie tylko na jego grze w danym filmie ale i jego sposobie bycia.To oczywiste ze zadna z nas nie zna ani Tylora ani Roba i reszty osobiscie wiec pisanie typu czemu tak myslisz przeciez go nie znasz jest zupełnie nie na miejscu.
Co do osoby Tylora to moze reakcje sa takie czyli negatywne a nie inne bo mimo iz moze jego gra w filmie nie była zła to jego osoba prywatnie dla wielu osob tutaj jest tak irytujaca ze komentarze sa mocne.Wiele było wklejanych wywiadow itd i jego zachowania ta pewnosc siebie i ograniczone słownictwo do przecinka typu "you know" jest zenujace.
Co do przeklenstw to nie wiem czy ze wzgledu na wiek tak was irytuja przeklenstwa czy na wychowanie w domu (mama mowi ze to brzydko jak dziewczynka przeklina) ale takie jest nasze społeczenstwo i kazdy Polak klnie.Sa to normalnie uzywane słowa w naszym słownictwie.

Tacyen napisał:

Och.. Przepraszam, że bywamy tak żałosne i przewidywalne.
Jest mi przykro, że narażamy Cię na czytanie naszych prostackich wypowiedzi, co jest z naszej strony wręcz niegodne i pretensjonalne.

Moja droga, to, że wyśmiewamy jego uzębienie, wzrost, mimikę twarzy, postawę ciała, zachowanie oraz grę aktorską jest czystym przejawem odreagowania od jego sztucznej i pompatycznej postawy.
Można to czasem uznać za przesadę, ale szczerze mówiąc to who cares?

Nie powiedziałam, że jesteście żałosne (a tym bardziej przewidywalne). Nie znam was, a tym bardziej nie chcę oceniać na podstawie paru postów. Myślę tylko, że wasz sposób oceny aktora taki jest, w moich oczach. Po co wyciągać wszystkie brudy? I tak Taylor zagra w New Moon, i tak. Może doszły do niego słowa krytyki i będzie nad sobą pracował. A Meyer jest z niego zadowolona.
Niech ci nie będzie przykro, bo na nic mnie na narażasz.
A szczerze mówiąc, to I care. Bo to temat o Taylorze i mnie się jego gra podobała. Może nie tak, że chciałabym mu od razu dać jakąś nagrodę, ale nie mam powodu, żeby po nim jeździć. Nie spartolił mojej ulubionej postaci i mam nadzieję, że nie zrobi tego w drugiej części.

Tacyen: Oho-ho, ale jesteś zabawna. Masz pretensje że mam Cię za debila (a po twojej wypowiedzi jeszcze bardziej) a sama mówisz że jestem dzieckiem neostrady. Jeżeli mnie by się się przyda miłość i ciepło, to tobie rozum.

Monika: Jasne że nie znamy jakiegoś aktora. Ale właśnie o to chodzi, jeżeli mówimy o "sławach"- aktora oceniamy bo grze w filmach ( a nie po kolorze zębów), a piosenkarza po głosie. Proste.

Gość

Przepraszam, że napiszę parę słów o tym co sądzę o Lautnerze jako aktorze. Nigdy go nie spotkałam, dlatego nie odważę się napisać, że nie lubię go, bo na dobrą sprawę to go nie znam. Jedyną rolę w jakiej go widziałam, to właśnie postać Jacoba Blacka. Mimo, że wcześniej wydawało mi się, że w ogóle nie pasuje do tej roli, tak teraz moje zdanie jest zupełnie odmienne. Uważam, że zagrał bardzo dobrze, pojawił się na bardzo krótko, przez co nie jestem w stanie opisać jego gry aktorskiej dokładniej. Sprawia wrażenie miłego i uśmiechniętego. I tacy właśnie powinni być ludzie, a szczególnie ci, którzy pojawiają się na ekranach. Powinni zarażać optymizmem. Taylor zagrał według mojej oceny dobrze i nie mogę się doczekać New Moon, aby móc zobaczyć, jak rozwija skrzydła. Życzę mu jak najlepiej i chciałabym, aby ten cały świat aktorski, ten showbiznes nie zniszczył go. Aby pomimo tego, co mówią o nim inni, nie przejmował się i był sobą.
Dlatego dziewczyny, proszę zachowujmy kulturę, kiedy wyrażamy się o drugim człowieku. Ja nie chciałabym, aby inni odnosili mówili o mnie w ten sposób, bo jest to po prostu brak szacunku. Z drugiej strony prezentujecie w ten sposób swoją osobowość. Dlatego jeśli nie byłoby to zbyt wielkim problemem, to używajcie proszę znaków interpunkcyjnych zamiast wszelkich wulgaryzmów.

pozdrawiam i życzę kulturalnej i owocnej dyskusji,
aqtka

Ja tylko nie rozumiem jednego. Dlaczego niektórzy chcą ustalać tutaj własny porządek? Zarejestrowałyście się, żeby uświadomić niektórym, że bluzgają i nie mają kultury? Jakim prawem? Od tego są admini, moderatorzy, a nie wy. Tak bardzo rażą was nasze wulgaryzmy? W tym, że carolinca (poprawcie mnie, jeśli pomyliłam nicki, ale nie chcę się już cofać do poprzedniej strony) napisała "O kur*** ja pier*** jest coś dla was rażącego? Jakby miała napisać "O kurczę, kurczę", to byłoby lepiej? Miałaby nie pisać nic? Dlaczego? Ma nad każdym cholernym (to też bluzg?) postem myśleć Bóg wie ile, żeby napisać go tak kulturalnie i konstruktywnie jak wy? Oczywiście, może to zrobić. A jeśli to nie w jej stylu? Nie każdy musi, do cholery, pisać jak wy! Dopóki admini się jej nie czepiają, to chyba może kontynuować swój styl pisania postów, prawda?
Kurde, tu naprawdę jest grupka osób, które tworzą to forum. Już mi się nie chce sypać nickami, ale to one wyszukują zdjęcia, linki, są na bieżąco. A wy im jedyne co potraficie zarzucić to to, że czasami sobie poprzeklinają xD. Coś tu nie halo albo tylko mi się wydaje.

Matko, i przepraszam, że tak posłużyłam się przykładem carolinci, ale zauważyłam, że to jej post był najczęściej cytowany. Sama przeklinam, ale nie używam takich słów w kłótni czy poważnej dyskusji, raczej stosuję je w żartach i sprawach mało dla mnie ważnych, poważnych i co tam jeszcze chcecie.

Kolejna mądra osoba ^^. Uczcie się, debile. Jej nie przeszkadzają jego białe zęby, a na forum jest nowa.

"Uczcie się, debile." miało świadczyć o Twojej kulturze, jak mniemam? =P