FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Jadowita Bella [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Synesthesia
Wilkołak



Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń

PostWysłany: Wto 21:00, 17 Lut 2009 Powrót do góry

Czytajac teraz komenatrze do 9 odcinka (bo odcinek ju wcześniej czytałam), uzmysłowiłam sobie że jadłam dziś... IRYSY. I spadłam z krzesła. Pozatym biedny jasper..co oni sie go tak uczepili... a generalnie to fanfick jest przeboski! Po prostu z niecierpliwością wyczekuje następnych odcinków bo to mój ulubiony kwikogenny utworek na tym forum xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pruuu
Nowonarodzony



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Olkusz

PostWysłany: Wto 22:07, 17 Lut 2009 Powrót do góry

Szczerze mówiąc mnie zatkało:)
ten ff jest totalnie głupio-zabawny:)
czekam na dalsze rozdziały bo akcja roni się coraz śmieszniejsza:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Wto 22:18, 17 Lut 2009 Powrót do góry

Przyznam szczerze, że ten odcinek był raczej kiepski, w porównaniu z pozostałymi, co nie znaczy, że mi się nie podobał, wręcz przeciwnie.
Ten Jasper to ma jednak przesrane życie xD Najpierw Jacob, potem Aro.. Biedak xD
I będzie impreza!!!
M. Jackson przyjechał?! No pięknie.. Emo, geje, pedofile.. i , gdzie tolerancja na tym świcie?! Wszystko wyśmieją... :(


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wild Willy
Wilkołak



Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 23:13, 17 Lut 2009 Powrót do góry

Hahahahahahaa. Twój FF jest tak dobry jak PC (inny FF) i cały czas rechotam ze śmiechu... Jasper ma powodzenie.;D
Według mnie fragment z emo był najsłabszy, ale ogólnie jesteś cudowna! uwielbiam Cie! masz bardzo ciekawy humor... czekam z niecierpliwością na dalsze części.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elune
Człowiek



Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.

PostWysłany: Wto 23:49, 17 Lut 2009 Powrót do góry

Hahahaha!!! xD
Absolutnie świetne! Uwielbiam takie ff. Dużo humoru i zabawne, wręcz głupie i niecodzienne sytuacje, rozwalające (totalnie) dialogi:D.
Masz we mnie wierną fankę- uwielbiam to czytać!
Pozdrawiam i wena życzę!
xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
deathless
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 15:25, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Po raz nie wiem który będę podziwiać twoje pomysły,rymy,wenę i to całe ff.
Ty tą fabułę chyba z księżyca ściągasz. W życiu bym czegoś takiego nie wymyśliła.
To jest takie absurdalne i głupie (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), że cały czas się śmieje jak głupia! Nawet mój tata wszedł do pokoju i sprawdzał czy ze mną jeszcze wszystko w porządku!

Teksty Emmetta jak zwykle mnie powaliły Laughing

Cytat:
- Życie. – wybrał odruchowo Emmett. – Daliście nam wybór. My wybieramy życie. – Em kolejny raz zachwycił nas swoją inteligencją.
- Nie o to mi chodziło… - chciał wytłumaczyć się Aro, ale Emmett był nieugięty:
- Pierwsze słowo do dziennika, drugie słowo do śmietnika! – powiedział zadowolony. Teraz dopiero byliśmy w szoku. Osiłek i jednocześnie przyszły laryngolog, prowadzący pertraktacje o nasze życie! Nigdy bym nie uwierzyła, że to ma sens, ale teraz poczułam przypływ nadziei.
- On ma rację, Aro. – powiedział Kajusz mrużąc oczy.
- Kurde, kurde, kurde, kurde, kurde i do jasnej cholery!


A to,to po prostu mistrzostwo.
Życzę jak najbardziej WENY i ściągania dalej tych pomysłów z księżyca:D
Pozdrawiam ; )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bellafryga
Wilkołak



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:53, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Oto ostatni odcinek. Jak będziecie chciały mogę wrzucić jeszcze epilog :smile:
Mercy. Gratuluję przenikliwości:)

Po chwili na podjazd wjechała czarna limuzyna. Wysiadł z niej obciachowo ubrany facet w ciemnych okularach. Poczułam, że gdzieś go już widziałam, ale nie potrafiłam sobie przypomnieć gdzie.
- Ty żyjesz! – wykrzyknęła zszokowana Alice. Teraz i ja uświadomiłam sobie skąd go znam.


Część 10

Kajusz zmrużył oczy:
- To nasz nowy przyjaciel. Dołączył do nas kilka tygodni temu. Wcześniej ukrywał się i prowadził koczowniczy tryb życia. Jest odpowiedzialny za dział muzyczno-rozrywkowy w Volterrze. Poznajcie Elvisa Presleya.
- Rzeczywiście. Król rock-and-rolla wiecznie żywy. – stwierdził Edward śliniąc się na jego widok. Teraz to powiedzonko nabrało w moich uszach nowego znaczenia. Przyjrzałam się jednak mojemu ukochanemu. Nie podobało mi się, że tak reaguje na jego widok. Jak dla mnie mógł być nawet Einsteinem, ale dopóki mój mój chłopak tak się na niego patrzył nie było mowy o żadnym porozumieniu. Szturchnęłam go w ramię. Spojrzał na mnie zaskoczony:
- O co ci chodzi?
- Mam zacząć flirtować z Markiem? – zapytałam groźnym tonem. Potrzebował kilkunastu sekund, aby zorientować się, o czym mówię.
- To nie to, co myślisz! – zaśmiał się. – Po prostu Elvis ma adidasy ‘Pumy’. - Edward trochę się zawstydził. Chyba ja też zacznę nosić ubrania ‘Pumy’, jeżeli tak to przyciąga Edwarda…
Muzyk wszedł na przygotowaną wcześniej scenę i rozpoczęła się zabawa. Wśród tłumu rozpoznałam Mike’a, który tańczył z Aro, Kajusza i Marka z żonami, Charliego z Sue Claearwater i Jacoba z Leah. Wielu osób nie znałam. Widać Alice zaprosiła całe Forks i wszystkich innych mieszkańców w promieniu 20 kilometrów. W pewnym momencie podeszła do nas rozpromieniona Rosalie z Emmettem.
- Jestem w ciąży! – krzyczała blondynka. To by wyjaśniało jej dziwaczne zachowanie ostatnimi czasy.
***
Zabawa trwała w najlepsze. Mimo że Aro tańczył z Newtonem, wciąż od czasu do czasu zerkał pożądliwie na Jaspera. Ten natomiast nie odstępował Alice na krok. Trzymał ją za rękę i wydawał się nad czymś ciężko zastanawiać. W pewnym momencie podszedł do Carlisla:
- Tato… - zaczął. Było to co najmniej dziwne, ponieważ Cullenowie zwracali się do niego na ogół po imieniu.
- Tato, zrób mi operację. – zaproponował Jasper nieśmiało.
- Co???
- Operację plastyczną. Mam dosyć bycia pociągającym dla tych wszystkich facetów. Może jak mnie trochę oszpecisz, to się odczepią. – Alice spojrzała na męża z przerażeniem, natomiast Carlisle z pewną pobłażliwością:
- Jasperze, myślę, że to naprawdę nie jest konieczne. Ale jeżeli cię to martwi mogę umówić cię na spotkanie z pewnym miłym panem. On ci na pewno pomoże, tak jak mi.
- Tato! To nie we mnie leży problem, tylko w moim wyglądzie.
- Uspokój się, Jasperze, bo to już jest szczyt głupoty! Idź się wyspać, odpocznij trochę, ja już nie mam do ciebie cierpliwości! – wykrzyczał Carlisle piskliwym głosem. Teraz zrozumiałam, dlaczego nigdy się nie denerwował: jego głos był wtedy piskliwy, jak pięcioletniej dziewczynki. No i wszystko jasne. Też bym się wtedy starała być spokojna.
***
W pewnym momencie Edward złapał mnie za rękę i przyciągnął bliżej siebie.
- Teraz się przygotuj. Za chwilę na środek przyjedzie prawdziwy gwóźdź programu. – wyszeptał mi cicho do ucha śmiejąc się. Rzeczywiście. Nie minęła minuta, a muzyka ucichła. Tłum zrobił miejsce w centrum ogrodu i po chwili wjechała na nie taczka z ogromnym garnkiem prowadzona przez panią Cope. Uśmiechnęła się zalotnie do mojego chłopaka, a ja odruchowo objęłam go mocniej. Wyczuł to i zaśmiał się całując mnie w czubek głowy. Stojący obok nas Emmett zaczął węszyć.
- Co tu tak śmierdzi? – zapytał po chwili. – Coś jakby nieświeża woń trupka.
- Byłeś blisko. – odparł mój chłopak. – To nieświeża wątróbka przygotowana przez panią Cope. Usiłuje mnie poderwać. – wytłumaczył bratu Edward.
- Podryw na wątróbkę? Muszę to przetestować. – powiedział Emmett poważnym tonem. Od razu zrozumiałam, że tylko żartuje. Stojąca obok Rosalie walnęła go lekko w głowę i zapytała roześmianym głosem:
- Na kim niby?
- Tylko na tobie. – odparł zadowolony Em.
***
Zabawa trwała dalej. Po chwili podbiegła do nas załamana Alice:
- Nigdzie nie mogę znaleźć Jaspera! – krzyknęła podenerwowana.
Pobiegliśmy razem z nią. Przeszukaliśmy cały ogród, ale niegdzie go nie było. W końcu znaleźliśmy go w domu: leżał w pokoju Edwarda na podłodze z wielką strzykawką z wampirzym jadem.
- Co ty robisz? – wykrzyknął mój ukochany przerażonym głosem. Alice podbiegła do niego i przytuliła swojego męża.
- Spokój! – powiedział Carlisle stając w progu. – On ma rację!
- Słucham? – spytał Edward zdezorientowanym głosem.
- Jasper ma rację. Musimy z powrotem stać się wampirami.
- Słucham? – powtórzył pytanie Emmett.
- Nie nadajemy się na ludzi. Lata życia jako wampiry spowodowały, że nie potrafimy zachowywać podobnie do człowieka.
- Słucham? – dopytała się zadziwiona Esme.
- Zamieniamy się z powrotem w wampiry! – wykrzyknął z pełną mocą doktor.
- Słucham?! – krzyknęła przerażona Rosalie. – Ja jestem w ciąży! Ja się nie mogę zamienić! Nie chcę być w wiecznej ciąży!
- Tak, to byłoby koszmarne. Znosić wahania nastroju Rosalie przez wieki. Koszmar. – wzdrygnął się Emmett.
- Ty naturalnie nie. – zwrócił się do blondynki lekarz. - Jeżeli ktoś z was chce, też może pozostać człowiekiem.
Zapadła chwila ciszy. Widać wszyscy Cullenowie doszli do wniosku, że nie nadają się na ludzi. Szkoda, że tak późno. Oszczędziłabym mnóstwo siły i śliny.
- Ja. – szepnął Emmett.
- Słucham? – Rosalie wydawała się zaskoczona.
- No, chcę zostać człowiekiem. Nie chcę zostawić Rose samej. – przyznał się Emmett.
- Ależ nie zostawisz! Po prostu będzie teraz inaczej: ja zostanę człowiekiem, a ty wampirem. Przecież nic mi nie zrobisz, prawda?
- Naturalnie, że nie. Tylko widzisz… Ty będziesz krucha, a ja nadludzko silny. Ja nie chcę tak jak Edward i Bella.
- Ach, no tak. – zreflektowała się blondynka. – Ale mam pomysł. Ja urodzę dziecko i zamienię się w wampira. Co ty na to?
- Świetny pomysł! Ale do tego czasu chcę zostać człowiekiem.
- Okej! Skoro już wszystko ustalone, to nie ma na co czekać! – Carlisle pocałował Esme, uśmiechnął się do nas krzepiąco i wstrzyknął sobie jad do krwioobiegu.

Wróciłam na dół. Musiało minąć trochę czasu zanim przemiana się dokona. Imprezawłaśnie się kończyła. Elvis Presley już opuścił scenę i właśnie rozmawiał z podpitym Charliem:
- Koncert był niezły. Bardzo dobrze udaje pan Króla, ale jednak czegoś panu brakuje do doskonałości. To nie to samo.
- Dziękuję. – powiedział rozbawiony Elvis. – Staram się jak mogę.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
deathless
Wilkołak



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin

PostWysłany: Śro 20:37, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Ojej, i mówisz ostatni odcinek? Jaka szkoda..
Ale cóż rozumiem cię.. Mi też by się już nie chciało tego wszystkiego ciągnąć.
Bo niby co można by było jeszcze dodać? Chociaż takiego obrotu wydarzeń się nie spodziewałam. Jeśli masz napisany epilog to miło będzie jak go wrzucisz Wink Chętnie przeczytam, no i chyba nie tylko ja :P

Tak czy inaczej życzę weny.
Może jeszcze zaszczycisz nas swoim innym opowiadaniem Wink
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 20:50, 18 Lut 2009 Powrót do góry

To jest tak niedorzeczne, nienormalne i śmieszne, że po prostu to kocham Laughing Niesamowite. Rose z pryszczami, Elvis wiecznie żywy, wampir i wilkołak zakochani w Jasperze, Newton znający Volturi - genialne.
Tylko szkoda że już koniec... W takim razie czekam na epilog Wink
Pozdrawiam, n.
Gość







PostWysłany: Śro 20:57, 18 Lut 2009 Powrót do góry

ostatni!!??
ty chcesz mnie do grobu wpędzić?!
ja się tutaj cieszę, że będe się mogła pośmiać przez najbliższe parę miesięcy, a ty co? kończysz? cry
a ten epilog to masz dać!
KURCZE... właśnie odleciał mi dobry humor.....
frill
Człowiek



Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: miasto spotkań

PostWysłany: Śro 21:49, 18 Lut 2009 Powrót do góry

eeeeeeeeeeeeej dlaczego nam to robisz i kończysz tego ff?:> bardzo mi się spodobał i tyle co się przy nim uśmiałam to moje:D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 22:49, 18 Lut 2009 Powrót do góry

Bardzo mi się podoba ten ff!
Bellafryga
Wilkołak



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:10, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Cytat:
Ale cóż rozumiem cię.. Mi też by się już nie chciało tego wszystkiego ciągnąć.

To nie jest tak, że mi się nie chce ciagnąć:) Po prostu zaplanowane było 10 odcinków i jest ich 10. Mogłam wpleść więcej wątków, ale doszłam do wniosku, że lepiej nie przesadzać. Wolę go zostawić tak jak jest;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aletheia
Człowiek



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łoże Emmetta

PostWysłany: Czw 19:34, 19 Lut 2009 Powrót do góry

No i Mercy. wykrakała Elvisa.
Odcinek przedni, bardzo polubiłam twoją twórczość. Szkoda, że wszystko co dobre szybko się kończy. Kiedyś na pewno wrócę do tego ff, ponieważ gwarantuje świetną zabawę. Czekam na więcej twoich ff.
życzę weny!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cull
Dobry wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 1101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 49 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu

PostWysłany: Czw 20:27, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Bellafryga napisał:
- Słucham?!


no wlasnie... jak to koniec?
a ja tak lubie tego FF Wink
zawsze mam usmiech na twarzy jak go czytam a teraz co. ? ;o
wielka szkoda Wink
mam nadzieje ze niebawem napiszesz cos nowego ;]


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cull dnia Czw 20:52, 19 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anabells
Zły wampir



Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd

PostWysłany: Czw 20:38, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Skoro uważasz, że tak być powinno to trudno. Nie ma sensu ciągnąć jak Mody na sukces tylko po to, żeby było.
Ucieszyłam się, że postanawiają spowrotem zostać wampirami.
Mam nadzieję, że dodasz epilog i za jakiś czas rozpoczniesz coś nowego.

Duuużo WENA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Czw 22:20, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Oczywiście że chcemy epilog, szkoda że to już koniec, bardzo polubiłam Twoje opowiadanie, było takie inne i czasami poprawiało humor, ale nie będę marudzić, że chcę więcej,dlatego płaczę w ciszy i czekam na to zakończenie.

Pozdrawiam i mam nadzieje że kiedyś jeszcze coś takiego napiszesz
Mercy (<:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bellafryga
Wilkołak



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:18, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Chciałam wam podziękować za wszystkie komentarze i pogratulować, że dotarłyście do końca. Było mi bardzo miło pisać dla was:) Oto epilog. Ostrzegam, że nie miał on być specjalnie śmieszny. Miał pokazać jakie zmiany zaszły w życiu Cullenów po zakończniu opowiadania.

Epilog
Mijał czas. Cullenowie stali się wampirami i wszystko było jak dawniej. No, z małymi wyjątkami. Przez pierwszy rok wszyscy musieli chodzić z soczewkami kontaktowymi, ale jak twierdzili: „Było warto”. Od razu wróciły do nich dary, podobnie jak samokontrola.

Carlisle nadal pracował jako lekarz, ale jego drugą pasją stały się choroby o podłożu psychologicznym. Otworzył nawet prywatny gabinet i był bardzo zadowolony.
Esme była szczęśliwą babcią. Jej największym hobby było nadal zamartwianie się o wszystko dookoła.

Emmett skończył medycynę i został laryngologiem. Bardzo bawiło go leczenie ludzkich uszu, czego nie mogła zrozumieć reszta rodziny. On sam mówił o swojej pracy, że „jest pokręcona jak małżowina uszna”. Nikt nie miał siły ani ochoty skomentować tego dziwnego stwierdzenia. Widocznie laryngologiem trzeba było się urodzić.
Rosalie urodziła bliźnięta: Betty i Toma, a po trzech miesiącach zamieniła się w wampira razem z Emmettem. Dzieciaki były bardzo rozgarnięte i pełne energii. Zaskakiwały inteligencją i pomysłowością. W wieku czterech lat zaczęły wymyślać różnego rodzaju zagadki.
- Babciu… - spytał jednego dnia Tom. – Wiesz dlaczego z nieba nie pada kakao? – w salonie zaległa cisza. Wszyscy Cullenowie, razem z Bellą przyjrzeli się uważniej szkrabowi.
- No dlaczego? – zapytała Esme.
- Bo parasole byłyby brudne! – powiedział zadowolony chłopiec.
- Znasz jeszcze jakieś zagadki? – zapytał roześmiany Emmett.
- Ja znam! – krzyknęła dziewczynka. – Co to jest: guzik z nóżkami?
Kolejna chwila ciszy:
- Klamerka!
Rosalie była bardzo szczęśliwa: spełniły się jej marzenia. Martwiła ją tylko jedna kwestia dotycząca przyszłości dzieci. Mają pozostać ludźmi czy też stać się wampirami? Po wielu nieprzespanych nocach (zasadniczo wszystkich, ponieważ Rose jako wampir nie spała) doszła do wniosku, że najlepiej pozostawić wybór samym zainteresowanym. Dla dzieci był on oczywisty: z chwilą, gdy ukończyły osiemnaście lat dołączyły do rodziców.

Alice i Jasper odzyskali równowagę. Jazz, po traumatycznych przeżyciach z Jacobem i Aro potrzebował trochę czasu, aby się otrząsnąć. Żona dzielnie mu pomagała i wkrótce wyszli z wszelkich problemów. Powrót do wampirzego życia sprawił, że Jasper przestał być oblegany przez mężczyzn.
Ku uldze Alice przestał opychać się irysami. Zmusił za to rodzinę do zakupu lodówki, gdzie kazał przechowywać rysiową [rysiowatą?] krew. Na szczęście w chwilach depresji sam ją sobie brał, nie zatrudniając do tego żony. Uzasadniał, że nie chce, aby „brudziła sobie ręce”. No tak. Krew raczej ciężko odpakować z papierka.

Mike pojechał razem z Nieśmiertelnym do Volterry, gdzie został pomocnikiem Elvisa Presleya [zajmował się akustyką], wampirem i bardzo dobrym przyjacielem Ara.

A Edward i Bella? Ich historię opisała dokładniej S. Meyer w książce pt. „Przed Świtem”.

I żyli szczęśliwie i nieśmiertelnie.
Koniec.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Bellafryga dnia Czw 23:19, 19 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anabells
Zły wampir



Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd

PostWysłany: Czw 23:26, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Mi badzo miło się to czytało. Epilog piękny. Taki happy end. Wszyscy szczęśliwi. Będzie mi tego ffa brakowało...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mercy
Zły wampir



Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek

PostWysłany: Czw 23:30, 19 Lut 2009 Powrót do góry

Bardzo ładnie, tak niby nie śmiesznie ale mały akcent był ja jestam jak najbardziej na tak, od samego początku mi się podobało, aż do końca.
Tak jak już pisałm gdzieś wyżej mimo że miałaś wrażenie iż coś Ci tam nie szło znalazło się dużo osób, którym i tak się podobało, ja byłam jedną z nich i dziękuje Ci za te 11 cudownych rozdziałów.

Życzę owocnej pracy przy kolejnych i czekam na coś nowego
Veny Mercy(<:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin