FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 PROMIEŃ W CIEMNOŚCI (Z) --> 27.09.09r. Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Wybierz coś, co Ci najbardziej odpowiada. ( O co chodzi dowiciecie się w pewnym momencie :P)

Piraci
15%
 15%  [ 38 ]
Kosmici
12%
 12%  [ 30 ]
Elfy
69%
 69%  [ 170 ]
Krasnale
2%
 2%  [ 6 ]
Wszystkich Głosów : 244


Autor Wiadomość
Shili
Człowiek



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:57, 16 Kwi 2009 Powrót do góry

Czytam twoje opowiadanie już od dłuższego czasu i zebrałam się na napisanie komentarza. Odnośnie tego odcinka to jestem wściekła na Eda, no normalnie foch z przytupem, jak on mógł po tym co Bells dla nich zrobiła tak po prostu zapomnieć. Niby we wszystkim był taki super, ale chyba w matmie jednak nie :D, bo 1000 lat to 1000 lat, a nie 600. Jestem bardzo ciekawa jak się teraz zachowa i co zrobi, o ile spotka Bells teraz, czy może jednak wyjedzie do czasu jego powrotu? Muszę sobie wyobrazić jego minę :>. Interesuje mnie co teraz? Może Bella spotka ponownie tego anioła, hmm... albo wprowadzisz jakąś nową ciekawą postać, związaną z tą ankietą.
Co do całego opowiadania, to jestem zachwycona, jest naprawdę świetne :). Czekam na następny odcinek i życzę weny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Shili dnia Czw 15:58, 16 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
vler
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Świętokrzyski

PostWysłany: Czw 17:14, 16 Kwi 2009 Powrót do góry

Nie podoba mi się to rozwiązanie. Edward ma żonę... Bella wraca i dowiaduje się, że ktoś, dla kogo zrobiłaby wszystko ma żonę od 400 lat! Chore ;/ Nie... żartujesz sobie ze mnie, kurczę a ja czekałam na jakiś happy end a tu lipa... :(
Ja na jej miejscu bym się załamała, bóóó


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vler dnia Czw 17:15, 16 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Veronique_Tussaud
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:10, 16 Kwi 2009 Powrót do góry

MEGAN! COŚ MI SIĘ NIE GRA...ale podoba mi się jej postać, bo akcja będzie ciekawsza...narazie Meg w niczym mi nie podpadła, może ona poprostu, gdy się wszystkiego dowie i zobaczy, że Ed nadal kocha Bellę to da im wolną rękę albo będzie wredna i chamska, albo polubią się z Bells, ale to jest mało prawdopodobne, albo nie da sobie odebrać męża, czego Bella chyba nie planuje albo albo albo... ?

Błagam zdrać RĄBEK tajemnicy...

Całość fajowa, fantastyczna, cudowna...i mogę jeszcze wymieniać przez miesiąc.
Zastanawiałam się jeszcze nad Rose, może ona jednak zmieni zdanie i wróci do Emma, przecież on ją kocha...wyobraź sobie jak on będzie cierpiał, gdy się dowie chyba, że pocieszy się Bellą i ich związek rozkwitnieee, ale wtedy Edward zabił by z pewnością Emmetta, a potem Belle chyba, że będzie wyrozumiały i pozwoli im być razem, co mi się nie uśmiecha chyba, że potem byli by razem... Wink

Dobra nie nudzę już.
Poprostu miód, cud i orzeszki...
Czekam na ciąg dalszy w dużo szybszym tępie i...
...i WeNy ŻyCzĘ... :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Veronique_Tussaud dnia Czw 21:17, 16 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Pernix
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 208 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z alkowy Lucyfera

PostWysłany: Pią 0:44, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Łezka mi się zakręciła w oku... czytałam już kiedyś Twój ff do momentu drugiej kary wymierzonej przez Zanu (Bella i Edward przemienieni w ludzi i wysłani w czasy życia Edzia) dziś dokończyłam resztę (jak mogłam zapomnieć o tym opowiadaniu :( ) i powiem, że zaniedbałam przez to, a raczej dlatego moje obowiązki... heh
A teraz co... dowiaduje się, że Ed zdradził ją trzeci raz! Nie, nie, składam veto! Jak on mógł.
Oczywiście czekam teraz z niecierpliwością na dalszy ciąg, potrafiłaś już obrócić sprawy o 180 stopni i mam nadzieję, że tym razem też tak będzie... chociaż kurde na miejscu Belli nie wiem czy bym mu ponownie zaufała.
Zdaje sobie sprawę, że mój kometarz to bełkot, wybacz, jest późno.

W ankiecie wybrałam krasnale, tak to ja, jedna taka dziwna. :D Elfy to zbyt pieknie ukazywane istoty, jeśli zamierzasz wprowadzić jeszcze jakąś postać ze świata fantasy proponuje krasnale, może byc śmiesznie. A poza tym jakie to wyzwanie!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
illiss
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:26, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

niobe--> cieszę się, że choć troszkę jesteś zadowolona :P mam nadzieję, że Cię jeszcze i zaskoczę i zadowolę =]

Kithira--> hm...już się zastanawiałam czy napisać Wam czy coś będzie między Bellą i Emmettem ale...zmieniłam zdanie sami się przekonacie :P A i dzięki za radę co do mojego ehh niechcianego lenia :P Janusz, nio tak heh Rolling Eyes chciałam wmieszać troszkę "polskości" ale mi to chyba nie wyszło :P

Anabells--> no właśnie ankieta i tu troszę powinnam Wam wyjaśnić, cóż ma ona owszem, ale bardzo mały związek z ff, i to, co wybierzecie w pewien sposób pojawi się w epilogu, aczkolwiek większą wagę przywiązuję do tego, że cóż miałam kilka pomysłów na kolejnego ff i cały czas zastanawiam się na tym czy go stworzyć i hm może się tu pojawi, ale raczej nie prędko, jeśli wogóle i będzie to prawdopodobnie drugi i ostani ff na tym forum, potem chciałabym wrócić do moich innych opowiadań, które porzuciłam na rzecz "Promienia..." Pytanie brzmi czy ktoś z Was miałby wogóle ochotę przeczytać to coś, co być może w przyszłości stworzę? To moje cosik, co tam kiełkuje w mojej głowie byłoby związane również z Edem i Bellą, ale miałoby troszę inny charakter, taki bardizej na luzie.

kamosoka--> póki co mogę Ci jedynie obiecać, że faktycznie się pojawi jeszcze postać Michała :P

kasiek303--> Heh a dlaczego niby Emmett do niej nie pasuje? Mnie właśnie trochę już denerwuje, że wszyscy łączą Bells z Jasperem. I przyznaję się, że ja również zazwyczaj toleruję związek Belli i Edwarda, aczkolwiek....tu nic nie zdredzę :P A, i dzięki za określenie mnie mianem okropnej i dziewczyny z niewyżytą weną, straszliwie przypadł mi do gustu, heh :D

Shili--> foch z przytupem? muszę to zapamiętać ^^, chłopakom z mojej klasy napewno się to określenie spodoba.

vler--> wiesz to jeszcze nie koniec, ale jak ja to mówię: zależy kto, co uważa za szczęśliwe zakończenie.


Veronique_Tussaud--> lubię orzeszki i miód Wink, co do Rose, to hm...wszystko się jeszcze wyjaśni.


Pernix--> przykro mi z powodu obowiązków, jejciu ja o tej godzinie leżę jak długa zazwyczaj nad książkami albo śpię :P

Dzięki za wszystkie komenatarze :P Nie sądziłam, że wzbudzę w Was takie emocje i bardzo mi z tego powdou miło.

W odpowiedziach wyjaśniłam parę rzeczy, ale też kilka się jeszcze zmieniło: cóż pod czas świąt skończyłam pisać już cały ff :D, większe problemy mam z przepisywaniem na kompa eh ;/, ale byłam zmuszona wprowadzić kilka zmian i dlatego druga część liczy sobie 8 rozdz. + epilog, uznałam, że nie ma sensu wprowadzać kilku rzeczy dlatego ilość rozdziałów się zmniejszyła.

A teraz mam jeszcze dwa pytanka:
mogę w najlbiższym czasie wstawić drugą część drugiego rozdziału bo jakimś cudem udało mi się ją przepisać na komp Cool i teraz zależy tylko czy mystery znajdzie czas aby ją sprawdzić, ale zastrzegam, że jest ona podobnej długości co pierwsza część drugiego rozdz., albo wrzucić ją razem z trzecim rozdz., ale ten pojawi się dopiero między 27 a 30 kwietnia, w przyszłym tygodniu niestety nie znajdę czasu aby się dorwać do kompa, więc jak chcecie?

i drugie pytanko, czy wstawić epilog razem z 8 rozdz. czy osobno? Zakończenie jest krótkie więc tu znowu decyzja zależy od was :)

Czekam na szybciutką odp. zwłaszcza co do drugiej części drugiego rozdz.

Pozdrawiam
illiss


Yo ho!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 14:07, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Ja się nie doczekam do 27 więc proszę o nawet krótką część, która może trochę uspokoi moją ciekawość. A co do epilogu to teraz moge powiedzieć, że lepiej by było gdyby się znalazł od razu z ósmym rozdziałem, ale z drugiej strony będę pewnie z niecierpliwością czekała na zakończenie więc może być i osobno. Za wiele to Ci chyba nie pomogłam;]
A co do zadowolenia mnie to na pewno usatysfakcjonuje mnie szczęścliwe zakończnie Wink może być nawet ckliwe i przesłodzone, ale ja naprawdę nie lubię gdy ff się kończą tym że Ed i Bella nie są razem^^'
Ale to Twoja dezycja a ja nie chce sie wtrącać w Twoje niesamowite pomysły bo mogę jeszcze coś popsuć, ale możesz to uznać za delikatną sugestię ^^
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady Vampire
Wilkołak



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd

PostWysłany: Pią 14:12, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Nie potrafię zrozumiec Edwarda. Miłosc do końca bla, bla, bla... a on tu odstawia takie coś, choc to 1000lat to jest jakas okolicznośc łagodzaca.
Rosalie nie potepiam, chociaz zarzekała się, że tak bardzo chce miec dziecko, a w końcu nawet decyduje się na cos zupełnie innego.
Belii współczuje-od poczatku nie ma i nie miał łatwego życie-półzycia.

Piszesz ciekawie, wciągajaco. Styl mi się podoba. I zniecierpliwością czekam na dalszy ciąg.
WENY!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shili
Człowiek



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:58, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Ja bym była za tym żebyś wstawiła drugą część rozdziału oddzielnie, bo to 27 to chyba nie wytrzymam Wink, co do ostatniego rozdziału to myślę, że wstawienie go w epilogiem byłoby jak najbardziej ok. Co do tego, że zamierzasz napisać coś jeszcze o Edzie i Bells to niezmiernie mnie to cieszy :D, już jestem ciekawa, bo pomysłów to ci raczej nie brakuje.No i jeszcze odnośnie Belli z Emem to myślę, że to byłoby...hmm....ciekawe xD.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kithira
Wilkołak



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Any Other World

PostWysłany: Pią 15:17, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

No hmm mi taka metoda na lenia zawsze pomaga ;D
Co do Twoich pytań :
wstawiaj tu tą drugą część, bo muszę jakoś okiełznać te uczucia względem Twego nieposłusznego Edzia. I do tego chyba nie chcesz nas tutaj zamęczać czekaniem do 27, co ;>?
W kwestii epilogu. Moim zdaniem, dosyć skromnym, powinnaś wrzuć go razem z ostatnim rozdziałem. :)

Pozdrawiam^^

PS: Na pewno przeczytam wszystko co wyjdzie spod Twojego 'pióra' Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veronique_Tussaud
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:49, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Zdecydowanie wstaw kolejny rozdział wcześciej bo jak tu niekturzy piszą nie wytrzymają do 27 Cool JA TEŻ.
Epilog hmm raczej z 8 częścią skoro jest krótki.
Co do pytania czy będziemy czytać twoje inne ff ? to z całą pewnością ja będe. Uwaga

Jeśli moge wtrącić sugestie to ja również jestem za happy-endem :D . I jeśli rozwiniesz wątek Emmetta i Belli do większej znajomości to przeżyje Confused ale jak to wsześniej pisałam wole Edzia&Belle. :)

Czekam z niecierpliwieniem na kolejną część...
Arrow Miłego chrupania orzeszków i słodkiego miodku... Laughing
Dzięki za uchylenie nam troszke info...może jeszcze COŚ ?

Jak zawsze dużo...
wena, wena, wena


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Veronique_Tussaud dnia Pią 15:52, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
illiss
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 9:09, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

2.2

Beta: mystery :P

- Edwardzie! – krzyknęła Alice . – Mamy je! Jest boskie!
Zaśmiałem się, widząc obujczonego jak osła Jaspera, który niósł ogromne drzewko świąteczne oraz masę toreb z najróżniejszymi przedmiotami, które Alice uznała za niezbędne.
- To wszystko? – upewniłem się. – Reszta już pojechała. Wsiadajcie do samochodu. - Chwilę później pędziliśmy pustą szosą. Alice westchnęła.
- Musimy coś zrobić z Emmettem. Tak dłużej być nie może.
Emmett bardzo się zmienił od zniknięcia Rose. Nigdy nie spotkałem równie smutnego i nieszczęśliwego wampira czy człowieka. Odsunąłem na bok myśli, zawsze kogoś mi przypominały.
- Alice, twoje starania są bezcelowe. Jemu może pomóc jedynie Rose – powiedział Jasper.
- Ale ile można czekać? – zezłościła się moja siostra. – Edward sobie poradził.
Zacisnąłem mocniej dłonie na kierownicy. Jasper wywrócił oczami, próbując opanować moje emocje. Miałem małą tajemnicę, o której wiedział jedynie on, byłem mu wdzięczny, że nie komentuje stanu mych uczuć, ani nie wtrąca się do mojego życia.
- Jak długo zamierzasz się obwiniać? – prychnęła Alice.
Nie odpowiedziałem. Reszta podróży minęła nam w milczeniu. Z powodu miejsca, w jakim znajdował się dom rodziny Denali, a było to prawdziwe pustkowie, dotarliśmy do domu dopiero nad ranem. Uderzyły mnie dziwne myśli Esme, jednak nic z nich nie zrozumiałem, były zbyt chaotyczne. Niosąc pakunki, weszliśmy do salonu.
- Co się stało? – zwróciłem się do matki.
- Zaczekaj. Megan, Tanya i Lucius powinni wkrótce wrócić z polowania. Musimy sobie dużo wyjaśnić.
Po chwili w pomieszczeniu zebrali się wszyscy domownicy. Esme, Carlisle, Tanya, Lucius, Irina, Kate, Laurent, Janusz, Alice, Jasper, Megan, Emmett i ja.
- Esme, chodzi o tą dziewczynę? – zapytała Meg.
Ujrzałem jej myśli, a w nich… Bellę. Syknąłem zdezorientowany.
- Edwardzie, najwyższy czas, aby się dowiedzieli. Powiem wam tylko tyle, ile trzeba, nic więcej – zaznaczyła Esme.
Zakryłem twarz dłońmi. Nie miałem pojęcia, co zrobić.
- To było dawno temu. Kilkoro z was nie było jeszcze na świecie, a część była ludźmi. Zaszłam w ciąże. Urodziłam córeczkę. Jej ojciec był bardzo potężny. Doprowadził do tego, że nie widziałyśmy się przez pięćdziesiąt lat. W tym czasie Carlisle mnie przemienił. W końcu udało nam się spotkać z Bellą. Nie wyjawię wam wszystkich szczegółów, to zbyt niebezpieczne. W każdym razie Bella i Edward zakochali się w sobie.
Usłyszałem zdezorientowane myśli mojej żony, nie miałem siły by ją uspokoić.
- Aby zapewnić nam bezpieczeństwo, Bella musiała odejść – kontynuowała wampirzyca – nie mieliśmy pewności, czy jeszcze ją spotkamy, straciliśmy wtedy również Rosalie. Okazało się, że mojej córce udało się odzyskać wolność, dlatego wczoraj tu przybyła.
- Ona jest wampirzycą, prawda? – dopytywała się Tanya.
- Owszem – przyznała Esme.
Rozszerzyłem ze zdziwienia oczy. Westchnąłem ciężko.
- Dlaczego odeszła? – drążyła Alice.
- Ponieważ dowiedziała się, że Meg jest żoną Edwarda – wyjaśniła matka.
- No tak… - jęknęła Alice.
- Kochasz ją, Edwardzie? – zwróciła się do mnie Megan.
Była wściekła i przerażona jednocześnie. I co jej miałem powiedzieć? Że kocham? Że szaleję za nią? Że gdyby to było możliwe i najlepsze rozwiązanie, to rzuciłbym wszystko i wyruszył, aby ją odnaleźć? Cholera, jak mogłem zwątpić?!
- Rozumiem – powiedziała z furią.
- Meg! – krzyknąłem. – Czekałem na nią sześćset lat, a potem pojawiłaś się ty, nie sądziłem, że ona w ogóle wróci.
- Ale dalej ją kochasz! Mocniej niż mnie! Dlaczego nic mi nie powiedziałeś? Miałam prawo wiedzieć!
- To było… zbyt bolesne – wyszeptałem.
- Chyba mnie teraz nie zostawisz? Jestem twoją żoną do cholery!
- Wiem o tym! I bardzo tego żałuję! – Zamarłem, zdając sobie sprawę ze znaczenia słów, które właśnie wypowiedziałem. Dziewczyna wybiegła z pokoju.
- Tanyo, proszę, idź za nią, ja teraz nie dam rady – zwróciłem się do wampirzycy. – Co mówiła? Miała mi za złe, że…? – wypytywałem Esme.
- Edwardzie, ona pragnie twojego szczęścia, nie obwiniała cię, miałam nawet wrażenie, że się tego spodziewała. Po prostu nie jest w stanie przebywać z tobą i Meg pod jednym dachem.
- Mówiła, dokąd pójdzie?
- Zapewniła mnie, że spotkamy się we Volterze. Nic więcej nie wiem.
- A co z Rosalie? – odezwał się Emmett.
- Myślę, że powinieneś o tym porozmawiać z Bellą, ona wszystko ci wytłumaczy.
- Coś jej się stało? – przeraził się wampir.
- Nie, wręcz przeciwnie, ma się bardzo dobrze, a przynajmniej tak twierdziła, Bella. Wszystko ci wyjaśni w Volterze.
Emmett uśmiechnął się po raz pierwszy od zniknięcia Rose.
- Jeśli żyje i ma się dobrze, to na razie mi to wystarczy – wyjawił i opuścił pomieszczenie.
Esme westchnęła, kręcąc głową.
- Ona nie wróci? – zdziwiłem się.
- Bella mówiła, że bardzo się zmieniła, ona… jest kochanką Zanu.
Wypuściłem ze świstem powietrze.
- Ale co z Emmettem? Jak ona…?!
- Edwardzie, nie wiem, naprawdę nic nie wiem. Bella chciała jak najszybciej odejść. Musiała ochłonąć i wszystko sobie ułożyć. Nie była w stanie spotkać się z tobą czy Emmettem. Czuję, że obwinia się o to, co spotkało Rose. Boję się jej reakcji, gdy zobaczy, jak bardzo Emmett się zmienił.
- To wszystko jest takie trudne – westchnąłem. – Co mam jej powiedzieć?
- Nie wiem, synu, nie mam pojęcia – szepnęła Emse.
Wstałem i szybko upuściłem dom. Potrzebowałem ciszy i spokoju, ale najpierw musiałem porozmawiać z żoną. Znalazłem ją szybko. Siedziała razem z Tanyą, zakrywając twarz dłońmi. Podszedłem do niej i objąłem ją ramionami. Tanya zostawiła nas samych.
- Meg, przepraszam. Błagam cię, wybacz mi.
Przytuliła się do mnie mocno.
- Edwardzie, ja cię tak bardzo potrzebuję, nie zostawiaj mnie, proszę.
- Megan – powiedziałem poważnie. – Jesteśmy małżeństwem. Ja i Bella, to było dawno… muszę się z nią spotkać i porozmawiać, ona tyle dla mnie zrobiła, zrozum, ale to ty jesteś moją żoną.
- A jednak ją kochasz.
- Kocham – szepnąłem żałośnie.
- Nie chcę abyś był ze mną z obowiązku czy poczucia winy.
- Tak nie jest i nigdy nie będzie, ty też jesteś dla mnie ważna, ciebie również kocham.
- Och Edwardzie, to takie skomplikowane.
- Kochanie, jesteśmy ze sobą już tak długo… Że też tak łatwo we mnie zwątpiłaś. Nie mógłbym tak po prostu odejść.
- Wiem – powiedziała, całując mnie w usta.
- Zostaw mnie na trochę samego – poprosiłem. – Muszę to wszystko przemyśleć.
- Oczywiście, rozumiem – zgodziła się i odeszła.
Gdy już miałem pewność, że jestem sam, jęknąłem głośno. Doskonale zdawałem sobie sprawę, jak wielkie kłamstwa usłyszała ode mnie przed chwilą moja żona. Kochałem Bellę całym sobą. I gdyby nie to, że poślubiłem Megan, zrobiłbym wszystko, aby ją odzyskać. Żywiłem wobec Meg ciepłe emocje, ale wiedziałem, że nigdy nie zmienią się one w tak mocne i żarliwe uczucia, jakimi pałałem do Belli. Megan pozwoliła mi ukoić w jakimś stopniu ból, przywiązałem się do niej i potrzebowałem, ale tak bardzo chciałem, by teraz zniknęła, odeszła.
- Bello, dlaczego tak się dzieje? Czy naprawdę nie możemy być razem?
Czułem do siebie wielkie obrzydzenie. Megan towarzyszyła mi bardzo długo, ufała, dałem jej nadzieję, mamiłem, że kocham, aż wreszcie sam w to uwierzyłem. Moim obowiązkiem było zapewnić jej szczęście i spokój, musiałem zapłacić za to, że pomogła mi się obudzić i nauczyć na nowo żyć. Warknąłem z pasją. Jak ja miałem do cholery zapomnieć o Belli?!



Nio to tyle tego...póki co :) Yo ho!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez illiss dnia Sob 9:12, 18 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob 9:22, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

I znowu pierwsza Cool
Jeśli wcześniej mówiłam, że nie lubię Megan to teraz jej nie cierpię. Głupia baba. A Ed faktycznie ma teraz problem, zastanawiam się co teraz biedak wymysli. Stawiam, że jak tylko zobaczy Bellę to się na nią rzuci ^^. Żal mi też Emmetta. I osobiście uważam że połączenie go z Bellą mogłoby być zabawne :D Ale zdecydowanie jestem za rozwiązaniem Ed i Bella Wink
Jedyna rzecz do jakiej mogę się przyczepić to brak euforii Alice na powrót Belli, no bo przecież były przyjaciółkami, a ja za bardzo nie dojrzałam jej reackji podczas czytania tego rozdziału. Ale i tak jesteś genialna. Uwielbiam Twoje opowiadanie ^^
A ten moment zdecydowanie jest moim ulubionym:
Cytat:
- Chyba mnie teraz nie zostawisz? Jestem twoją żoną do cholery!
- Wiem o tym! I bardzo tego żałuję!

Nie ma jak to szczerośc :D
Teraz to już tylko nie mogę się doczekać następnych części i odliczam godziny do 27 :D
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez niobe dnia Sob 9:27, 18 Kwi 2009, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Anabells
Zły wampir



Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd

PostWysłany: Sob 9:24, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

O.M.G. Sama nie wiem, co myśleć...
Z jednej strony ogarnia mnie dzika euforia, że Ed nie kocha Meg, że pragnie być z Bellą.
Z drugiej strony obawiam się, że nie będzie w stanie zostawić kochająca żonę...
Uh, żeby tylko się zdecydował. I żeby Bells mu wybaczyła.
Bardzo chcem Happy Endu dla ich dwójki.
A Meg może być z Emem. Nie, to byłoby trochę naciagane...
Ma nadzieję, że niedługo jakoś się to wszystko uporządkuje.
Standardowo - WENA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kasiek303
Wilkołak



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3

PostWysłany: Sob 9:30, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

No i tak ma być.
Zeby Ci się tylko z tego nie zrobił tasiemiec, poprzeplatany platoniczną, wręcz niemożliwą miłością Bella&Edward i intrygami Megan. Będzie niefajnie.
Krótkoooo! Za krótkooo! Ja wiem, że same Cię prosiłyśmy o dodanie nowego rozdziału, ale bez przesady. Jakiegoś długiego rozdziału. :P
Nadal uważam, że Edward zachował się jak dupek. Skoro kochał ciągle Bellę, a Megan była dla niego tylko jakiegoś rodzaju pomocą, przyjaciółką, to po co się z nią żenił. Mógł jej wszystko powiedzieć i żyć z nią te czterysta lat. Jak minęłyby te tysiąc lat i Bella by nie wróciła to wtedy by się ożenili i po krzyku.
Zal mi Emmetta. Ja tam wierzę, że Rosalie byłaby do tego zdolna.
Powiało mi KwN. Edwarda też nie było i Bella poleciała do jacoba, ale wątpie, żeby była w stanie się z nim ożenić.
Przykro, że nie będzie szczęśliwego zakończenia. Mimo iz żywię nadzieję, że Edward i Bella będą razem, to Emmett zostanie smutny, sam. Chyba, że go zeswatasz z Megan :P
Przestoga: Jest tysiąc lat do przodu. Będziesz musiała wprowadzić jakieś nowe technlogię itp itd
Ja was dziewuchy tworzące, mimo iż sama troszkę tworzę, nigdy nie zrozumiem!!
To by było na tyle.
Pozdrawiam.
K,


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
illiss
Człowiek



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 9:55, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

No dobra miałam tego nie pisać, ale co mi tam :P Niech czyta tylko ten kto chce...

Świat w przyszłości zostanie przedstawiony i to nawet w więcej niż jednym rozdziale, to mogę obiecać. A co do Emmetta, hehe ^^ dla niego przygotowałam coś...specjalnego, wątek jego i Rose już wkrótce się wyjaśnij do końca.

niobe--> :D moja siostra pękała nad tym momentem :D

Eh chyba muszę przepisać na nowo epilog, obecny jest chyba zbyt...niejasny.

Yo ho!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pernix
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 208 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z alkowy Lucyfera

PostWysłany: Sob 10:19, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

Skopiuję za niobe, bo faktycznie ten fragment mnie powalił w takim samym stopniu :) Nie ma to jak szczerość, szkoda, że później zdecydował się na bezpieczne mijanie się z prawdą.

Cytat:
- Chyba mnie teraz nie zostawisz? Jestem twoją żoną do cholery!
- Wiem o tym! I bardzo tego żałuję!


Oj tak, wiedziałam, że uczucia Edwarda nie mogły od tak wyparować, nie powinien zwlekać, na jego miejscu leciałabym za Bellą (gdybym była facetem) natychmiast. Na pewno nie będzie go chciała od razu oglądać, ale później może mieć pretensję, że zwlekał ze spotkaniem do balu w Volterrze! Kobiety są takie zmienne, nie wiedzą czego chcą.
Emmett, biedny Emmett, może znajdzie się dla niego jakieś ciacho w Italii. :D

Pozdrawiam i czekam na nexta!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KateN
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:12, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

Hah nowy rożdział, cudownie! No to Edward sobie nagrabił, zarówno u Meg jak i u Belli. Coś czuję, że bal to będzie baardzo ciekawe wydarzenie Wink No chyba, że Bella z Emmetem, no cóż moja głupota nie zna granic ;D

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Veronique_Tussaud
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:48, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

Cytat:
- Chyba mnie teraz nie zostawisz? Jestem twoją żoną do cholery!
- Wiem o tym! I bardzo tego żałuję!
:D

Ten kawałek również mnie powalił...nie mogło być lepiej a dla Meg gorzej.
Zauwarzyłam, że wiele osób pisze, że Ed miał czekać na Bells ale czy mi się zdaje czy ty naprawde napisałaś w wcześniejszych rozdziałach, że Edzio obiecał Belli że jeśli trafi się jakaś okazja (tak to ujme Twisted Evil ) to z niej skorzysta????

Ale kit! Jest jeszcze sprawa Emma...BŁAGAM CIĘ NIE ŁĄCZ GO Z MEGAN silence może być Bells ale nie ona...
I tak wydaje mi się poprzeczytaniu tego rozdiału że ani Isabell ani Megan nie były by wstanie zastąpić Rosalie.

I zgadzam się z kasiek303 [size=24]ROZDZIAŁ BYŁ ZA KRÓTKI [/size] wow2

No dobra skoro piszesz że wątek Emmetta i Rosalie wkońcu się zakończy to znaczy że będą razem czy nie???

Kończe i jak zawsze...
WENY ŻYCZE Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Veronique_Tussaud dnia Sob 18:52, 18 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
sandwich
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Kwi 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:29, 18 Kwi 2009 Powrót do góry

Narcystyczna suka Rosali, uch...

Nie mogę pojąć tego, że Edward tak miłując cudowną Bellę jednak poddał się rozłące, a Emmet czekał na tą (niecenzuralne słowo) Rosali całe 1000 lat. Zdziwiło mnie to niepomiernie, ale ok jeśli to na potrzeby przedłużenia tortur rozłąki, a w ostateczności będzie nam dany happy end Kwadratowy
Mam nadzieję, że Rosali zgnije w piekle, a Emmet pokocha inną cudowną i wartą jego, kobietę-wampira, dla której będzie całym światem och i ach :D

Opowiadanie mnie zaintrygowało i bardzo fajnie się je czyta, nie ma zbytniej sztuczności i wymuszonych dialogów. Podoba mi się i wypatruję kolejnego odcinka!

Pozdawiam


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez sandwich dnia Nie 16:14, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Veronique_Tussaud
Nowonarodzony



Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:16, 19 Kwi 2009 Powrót do góry

sandwich napisał:
Mam nadzieję, że Rosali zgnije w piekle, a Emmet pokocha inną cudowną i wartą jego, kobietę-wampira, dla której będzie całym światem och i ach :D




sandwich--> ja bym nie liczyła, że Emm pokocha kogoś innego niż Rose :( ale może, może...


illiss-->Nic!Wiem pisałaś, że wstawisz 27 ale liczyłam że może jednak się ulitujesz...i co? Crying or Very sad NIEMA NIC cry

Dobrze już dobrz wytrwam ale będe tu codziennie wchodzić i będe z niezierpliwością czekać...

[/size]WENY

__________________________
-Co za okropność...ugh...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Veronique_Tussaud dnia Nie 13:19, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin