FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 SAMOLOTY Z PAPIERU / 2/2 / Z / poniekąd humorzaste Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
thingrodiel
Dobry wampir



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 148 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka

PostWysłany: Nie 14:41, 09 Sty 2011 Powrót do góry

Raz, dwa... próba mikrofonu...
*psika w gardło*
Mi mi miii...
Dobra, mogę mówić...

Panie i pano... hmm! Drogie panie! Nie wiem, co jest w herbacie, którą ostatnio spożywam w hektolitrach, ale zalęgło mi się w łebku takie dziwne coś. To, co zastaniecie poniżej właściwie trudno nawet nazwać pełnoprawnym opowiadaniem.

Chodzi w nim o w sumie prostą rzecz - przez całą sagę Jake i Edward wymieniają się samolocikami z papieru, w których komentują swoje poczynania odnośnie Belli (głównie). No i tak jakoś... pobawiłam się tym tematem. A Pernix kazała upublicznić, co niniejszym czynię.

Tekst został podzielony na części zgodnie z kolejnymi tomami sagi. Niemniej przyda się jednak jej znajomość, by dokładnie wiedzieć, o czym panowie piszą w swoich krótkich notkach. Nie ma tu opisów (to już zrobiła S. Meyer).

Tylko uwaga, nie spodziewajcie się Dostojewskiego! Gałczyński też temu nie przyświecał.

No to miłej zabawy...




SAMOLOTY Z PAPIERU


Z M I E R Z C H


Szanowny Panie Black!
Rozumiem, że to Pan opowiedział Isabelli Swan o legendach i pakcie? Proszę więcej takich rzeczy nie robić.
Z poważaniem,
Edward Cullen


PANIE Cullen!
Weź PAN sobie do serca, że indiańskie legendy można przeczytać w bibliotece w Forks. Więc chyba wszystko jedno, skąd by się o nich Bella dowiedziała. Poza tym to tylko bajki.
Pozdrawiam,
Jacob Black


Szanowny Panie Black!
Gdyby Pański dziadek to usłyszał, załamałby się. Zdaje się, że to Pańskie pokolenie będzie teraz strzegło paktu. Oczywiście o ile zajdzie taka potrzeba. Nie wybieram się z rodziną w Pańskie rejony, proszę być o to spokojnym.
Pozostaję z szacunkiem,
E. Cullen


Dobra, facet, wyjaśnię ci to jak pięciolatkowi – wampiry i wilkołaki nie istnieją. Nie zaśmiecaj mi więc parapetu swoimi samolocikami.
Jacob Black


Z przyjemnością.
Edward Cullen
[pieczęć rodowa]


***

Szanowny Panie Black!
Proszę nie zbliżać się do Isabelli Swan. Jest pod moją opieką.
Edward Cullen



K S I Ę Ż Y C W N O W I U


Cullen, jak cię dorwę, to sobie dośpiewaj, co ci urwę! Coś ty zrobił tej biednej dziewczynie? Jacob Black

bez odp.

A szlag by was wszystkich trafił. Skąd wiedziałeś o moim dziadku? Skąd wiedziałeś, że te legendy to prawda? Jacob Black

bez odp.

Zapewne pisanie do ciebie jest bez sensu, ale donoszę, że Bella ma się lepiej. J. B.

bez odp.

Masz wnerwiającą siostrę. To u was rodzinne?
J.B.
PS Pojechała. A tak dobrze szło!


Drogi Panie Black!
Dziękuję za opiekę nad moją ukochaną. Jestem Panu zobowiązany.
Z poważaniem,
Edward Cullen


Spadaj! Po coś wracał?! J.B.

Szanowny Panie Black!
Przeczytałem wszystkie Pańskie samolociki. Pozwolę sobie zauważyć, że nie chciał Pan, bym mu nimi zaśmiecał parapet, ale postanowił Pan zaśmiecać nimi mój.
Ale ja w innej sprawie – z przykrością oznajmiam, iż kompletnie Pana nie rozumiem. Wyjeżdżam – źle. Wracam – źle.
Proszę się zdecydować i nie siać zamętu.
Z poważaniem,
Edward Cullen


Wyjaśnię – taka jedna ruda chce zabić Bellę, a ty ją zostawiasz na pastwę losu. Gdzie ty, facet, masz jaja, co? Pomijam fakt, że Bella fatalnie zniosła to rozstanie. Gdyby nie pakt i jej uczucia, to bym ci w zęby strzelił. J.B.

Skoro przeszliśmy na „ty”... Musisz zrozumieć powody. Chciałem ją chronić! E.C.

PFFF!!! Chronić! A może pozwiedzać świat, tylko ci słaba, ludzka dziewczyna przeszkadzała? J.B.

Bella mi w niczym nie przeszkadzała. I nie zwiedzałem świata, on stracił dla mnie cały urok. Nie wiesz, jak straszliwie cierpiałem w trakcie tej rozłąki. E.C.

Emo! J.

Nie prowokuj mnie. Mamy pakt. E.C.


Z A Ć M I E N I E


Możesz mi powiedzieć, coś Ty robił dziś pod szkołą? Miałem problemy z nauczycielem!
Edward


Jeśli to twoje jedyne problemy, to gratuluję. Jak się miewa braciszek?
Jake


Nie prowokuj do bójki, miej wzgląd na uczucia Belli.
Edward


Mam. Przez cały czas mam. Wierz mi. J.

***

Black! Jeszcze raz porwiesz gdzieś Bellę, koniec z paktem! Zamorduję! Ja to robię dla jej bezpieczeństwa!
Edward


Po pierwsze – czy doktorek popiera twój szczwany plan wywalenia paktu w błoto? Bo tym by się skończyły twoje nieudolne próby tknięcia mnie palcem.
Po drugie – bezpieczeństwu Belli nic nie zagrażało, kiedy zostawiłeś ją kilka miesięcy pod moją opieką. Nie panikuj. Nic się nie stało.
Jake


***

Black, szczęka Cię czasem nie boli? Następnym razem jak tkniesz moją ukochaną, to ja Ci dam w pysk!
Pozostaję bez szacunku,
Edward Cullen
[pieczęć rodowa]


Z moją szczęką wszystko w porządku. Bella mnie kocha. Będę walczył.
Jake


Tylko się nie spoć. I graj fair, kundlu!
E.C.
PS Bella Cię kocha, ale nie w taki sposób, jak myślisz.


W miłości jak na wojnie – WOLNA AMERYKANKA!
J.
PS Ona jeszcze nie wie, jak mnie kocha.


***

Zaczynam żałować, że zostawiłem Bellę na Twoją pastwę. Teraz nosi bransoletkę z wilkiem. Nie powiem, ładna robota, ale czuję się urażony, że Bella przyjmuje prezenty od innego mężczyzny.
E.C.


Nareszcie ZACZĄŁEŚ żałować? Rychło w czas. Następnym razem pięć razy się zastanów, nim spuścisz czyjeś serce w klozecie.
Jake


Wyszukane porównanie, Black.
Edward


***

Żeby wszystko było jasne – nie próbuj żadnych sztuczek, jak będziesz niósł Bellę w góry. Inaczej się z Tobą policzę.
Edward


Ty byś nie próbował?
Jake


Ja mówię poważnie. Wiem, co Ci się roi we łbie, więc ostrzegam - wybij to sobie młotkiem z głowy! E.

***

Szanowny Panie Black!
Pozwolę sobie napisać to jasno i wyraźnie, bo ewidentnie czegoś Pan nie zrozumiał. Jeśli jeszcze kiedyś pocałuje Pan MOJĄ UKOCHANĄ w cokolwiek, ugotuję Pańskie serce i podam jej do zjedzenia. Czy wyrażam się jasno?
Wysoce zirytowany,
Edward Cullen


Cullen, ciekawy pomysł. „Dekameronu” się naczytałeś? Jestem pewien, że Bella byłaby wprost zachwycona twoim pomysłem o potrawce z mojego serca. Na pewno wybudowałaby ci ołtarz w podzięce.
Przy okazji – nie narzekała. W niej taka namiętność drzemie, a ty się tak cackasz. Nic dziwnego, że ją ciągnie do prawdziwego mężczyzny.
Jake


Uważaj! Nie prowokuj mnie!
E.C.
PS Znasz „Dekameron”?


Chłopie, to co ty przerabiasz na tych swoich renomowanych uczelniach, ja odbębniłem w podstawówce. Zapisz się kiedyś, lepsza edukacja.
Jake
PS I zmień czasem płytę. Jak nie "nie prowokuj mnie" to się paktem zasłaniasz.


***

Jacob?
Wyzdrowiałeś już? Źle z Tobą było, chociaż Carlisle mówił, że chyba dasz radę. Odezwij się, jak tylko będziesz mógł. Bella się o Ciebie martwi. Ja też. Tak mi przykro, że zostałeś ranny.
Edward
PS Wspaniale walczyłeś! Donoszę tylko, że ostatecznie rozwiązałem kwestię Victorii.


Idź na drzewo banany prostować!
Jake


Rozumiem – masz się lepiej. To dobrze. Niedługo przyślę Ci coś bardziej oficjalnego niż samolocik, choć zapewne domyślasz się, co to będzie. Zawsze byłeś spostrzegawczy.
Edward




druga część nadciąga...


(Ajajaj, literówka... Uff, dobrze, że nikt nie zauważył!)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez thingrodiel dnia Pon 19:06, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Pernix
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 208 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z alkowy Lucyfera

PostWysłany: Nie 15:02, 09 Sty 2011 Powrót do góry

Mhm, mniam.
Miałaś rację z jednym - ciężko to cudo skomentować, ale to jest cudo, to taka perełeczka przepełniona thinowym humorem.
Świetnie scharakteryzowałaś chłopaków, pozostając cały czas w ich kanonicznym ujęciu.
Kiedy napisałaś, że trzeba być dobrze zorientowanym w kanonie, nieco się przeraziłam, bo czytałam tak dawno... ale niepotrzebnie się obawiałam - jednokrotne czytanie wystarczy, by we wszystkim się połapać.
Liściki też dojrzewają jak znajomość panów (nie mylić z poziomem wypowiedzi, bo Jacob cały czas obstaje w swoim stylu Wink, a Edwardowi wyostrza się temperament, co też jest ciekawe - czytając powieść z perspektywy Belli, widzimy go jako cierpiętnika, gdy został dopuszczony przez thin do głosu, zyskał jaja).
No i takiego Jacoba lubię, tylko szkoda, że nie udało mu się wygrać nad Edwardem.
Jestem ciekawa, co będzie dalej, jaki będzie dialog na temat ślubu, ciąży, Ness.

Cieszę się, że zdecydowałaś się na publikację!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Nie 15:17, 09 Sty 2011 Powrót do góry

thin...
jestem... oczarowana...?
nie!
na razie wciąż trzymam się za moje ogromne brzuszysko upasione po świętach i sylwestrze i chichoczę tak, że psy sąsiada znów poczynają ujadać...
przedstawiłaś nam znakomite podsumowanie najważniejszych wydarzeń i jestem przekonana, że wszyscy się ze mną zgodzą Smile
czuję, ze to nie będzie nawet w połowie tak inteligentny komentarz jakbym chciałam, ale wybiłaś mnie z rytmu codziennych przemyśleń - wciąż nie mogę się skupić...

było zabawnie, lekko... ale też... wiele nam powiedziałaś o zmianie relacji ich obu... wbrew pozorom o pewnym 'pakcie', który zawarli z myślą o Belli, którą w koncu martwiła się o nich... obu...
ten dżentelmeński styl dobrze wychowanego chłopca i wyluzowany tryb Jacoba przeuroczo się przeplatają...
bardzo lubię, gdy bawisz się słowem, bo wiem, że wtedy ja też będę świetnie się bawić, a to jest coś, co kirke lubi najbardziej :*
dziękuję zatem za kilka naprawdę dobrych chwil... do których będę wracać...

pozdrawia
kirke,
która zdała sobie sprawę, ze to jej pierwszy komentarz w tym dziale od dobrych dwóch miesięcy, więc samo to powinno dac ci do myślenia :P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kirke dnia Nie 15:18, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dzwoneczek
Moderator



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 231 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 16:05, 09 Sty 2011 Powrót do góry

No nie mogę... Laughing Laughing Laughing
Chyba nic konstruktywnego tu nie napiszę... Poza tym, że masz wielki talent. Kapitalnie zawarłaś w tych krótkich liścikach cechy osobowości obu panów i oczywiście we właściwy dla siebie, humorystyczny sposób.
Ciekawa bardzo jestem dalszego ciągu, bo tam się już robi trochę poważnie. No ale ty wszystko umiesz sparodiować.I myślę też, że niezłe pole do popisu daje wpojenie.... Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prawdziwa
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p

PostWysłany: Nie 16:45, 09 Sty 2011 Powrót do góry

hahaha,
thin, masz cudowne pomysły.
Świetnie się bawiłam czytając.
Emo!- tyle wystarczyło, by wytracić mnie z rownowagi. Nie ma to, jak prostolinijnośc Jaka'e.
Czekam na dalszy ciąg.

Sorry, za taki nijaki komentarz. Nie wiem, co powinnam napisać. Podobało mi się, bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Nie 16:47, 09 Sty 2011 Powrót do góry

Thin, powiem szczerze, że już naprawdę daaawno nie czytałam czegoś takiego i... po prostu brak mi słów! :D
To jest BOMBA! :D
Tak jak już kilka osób wcześniej napisało, ciężko to skomentować, ponieważ nie jest to "standardowy" tekst (jeśli mogę tak napisać), ale jest świetny! Bezbłędnie z humorem oddałaś wszystko to, co było w Sadze i chwała Ci za to kobieto!:D
Śmiałam się jak głupia do lapa i dziękuję Ci za to! :D
Z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę i oby więcej takich perełek!:D

Pozdrawiam

Yve :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bloody Night
Człowiek



Dołączył: 23 Paź 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:52, 09 Sty 2011 Powrót do góry

Wdech, wydech.
Dobra nie mogę.
-Ma ktoś coś na uspokojenie?
? Very Happy
Dobra już się uspokoiłam. Powiem szczerze, że czytając te liściki to śmiałam się tak, ze mój tata wpadł do mojego pokoju z siekiera a brat ze sztucznym pistoletem >widok, boki zrywać< Laughing
Przedstawiłaś nam tutaj cudowne podsumowanie wszystkich najważniejszych wydarzeń z sagi Zmierzch.Wszystko co w sadze miało smutne opisy, pełne powagi ty zamieniłaś w żart i wystarczyły ci dwa zdania aby to wszystko objąć w całość, a pani Mayer jedenaście kartek.
Bardzo się cieszę, ze Pernix namówiła cię do opublikowania tego( nie wiem jak to nazwać) tego tekstu bo jest on numerem jeden na liście moich ulubionych opowiadań.
W twoich liścikach Edward jest o wiele poważniejszy, zabawniejszy a z perspektywy Belli był taki smutny, cierpiący( chłopak bez jaj).
Według mnie masz ogromny talent i mam nadzieję, że będziesz go rozwijała.
Pozdrawiam i życzę naprawdę dużo weny do pisania dalszej części które mam nadzieję będą tak cudowne jak ta która nam podałaś na podwieczorek.
BN


**************************************************
miałam swoje marzenia, posiadałam szczere pragnienia. chwilami czystego zwątpienia, czułam brak własnego cienia... gubiłam nadzieję tak łatwo, szukałam tego co było zagadką. dostałam chwile litości,zasługiwałam na sekundy miłości. to co ważne dla mnie było, nigdy na nowo się nie ziściło...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Suhak
Zasłużony



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Nie 17:23, 09 Sty 2011 Powrót do góry

Powiem szczerze, że sceptyczna mocno byłam, gdy przeczytałam wstęp... i odrobinę tego sceptycyzmu we mnie pozostało, ponieważ próba zrobienia komedii z komedii to tak jakby ktoś przemielił mielonkę na mięso na mielonkę, a więc coś absurdalnie zbędnego - mówię o streszczaniu Zmierzchu w nieco innych formach, z innych punktów widzenia z nutką sarkazmu i humoru... aczkolwiek dotrwałam do końca i nie powiem, uśmiałam się. Napisałaś w temacie - "poniekąd humorzaste" i przyznać muszę, że zamysł i zamiar rozbawienia gawiedzi był i całkiem nieźle się udał. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to zabawny kontrast pomiędzy Edkiem i Jake'm. "Mickiewiczowski", podniosły ton wypowiedzi Edwarda oraz ten nieco bardziej przyziemny naszego kochanego wilczurka Blacka. Najbardziej chyba z tego kontrastu podobały mi się pieczęcie rodowe Cullenów oraz prostowanie bananów w odpowiedzi na pochwałę odwagi i wojowniczości Jacoba. Drugim plusem niewątpliwie jest pomysł - tego zdecydowanie jeszcze nie było: korespondencja samolocikowa... naprawdę, Twoja wyobraźnia mnie zaskakuje.
Ciężko cokolwiek powiedzieć o tym tekście, poza tym że jest zabawny i ciekawy. W sumie ani nie mogę napisać - "Ciekawe, co wydarzy się dalej!", ani "Fabuła jest taka zaskakująca...", bo musiałabym zaraz na kolanach do Częstochowy się udać i błagać o litość za tak paskudne kłamstwo... wszyscy wiemy jaka jest fabuła zmierzchu... cóż.
Pozostaje mi tylko czekać na drugą, ostatnią część - wtedy powiem coś więcej, a może nawet mniej, bo w sumie nie wiem co będę miała do dodania.
Buziole i życzę weny i podobnie udanych pomysłów.
Suszak


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Phebe
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2010
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sleepy Hollow

PostWysłany: Nie 18:36, 09 Sty 2011 Powrót do góry

Brawo!!! Hurra Hurra Hurra
Fajnie, że po dłuuugiej przerwie, ktoś zabrał się za napisania jakiegoś lekkiego, parodystycznego tekstu! Śmiesznie, lekko i sympatycznie, a jednocześnie bez zbędnych wulgaryzmów, z zachowaniem charakterystycznych cech bohaterów. Cud, miód i orzeszki. hot
Absolutnie powalił mnie tekst o pieczęci rodowej (ach, ten staromodny dżentelmeński Edward Cool ) i "Dekameronie".

Cytat:
PS Znasz „Dekameron”?

Chłopie, to co ty przerabiasz na tych swoich renomowanych uczelniach, ja odbębniłem w podstawówce. Zapisz się kiedyś, lepsza edukacja.
Jake
PS I zmień czasem płytę. Jak nie "nie prowokuj mnie" to się paktem zasłaniasz.


Very Happy

Idealnie skontrastowałaś przerysowane właściwości szanownych panów- powściągliwy, kulturalny i wyrafinowany Cullen versus bezkompromisowy, bezpośredni Jake. Nawet podpisy na poszczególnych "samolocikach" lśnią niczym czyste perełki!
Czekam (i chcę) więcej! Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 21:23, 09 Sty 2011 Powrót do góry

thinuś!
I znów sprawiłaś mi miłą niespodziankę. Wstawiłaś drugi tekst w ciągu paru dni, na dodatek zapowiada się kontynuacja tego nowego. Ach, jak fajnie. Podobało mi się. Przyjemna lektura na wieczór. Lekka i urocza. No i zabawna!
Wiesz, gdy kiedyś był wysyp opowiadań w KP i Kawiarence, co jakiś czas trafiało się na teksty, które miały być parodiami, albo założenie ich było takie, że po prostu miały śmieszyć. Wiesz, o co mi chodzi na pewno. No i wtedy co chwila spotykało się takie utwory, które były pisane na siłę i które nie wywoływały nawet uśmiechu. U Ciebie za każdym razem jest zupełnie inaczej. Piszesz z lekkością, nie ma w tym nic wymuszonego i sztucznego. Wydobywasz z zakamarków swojego umysły, czy też serduszka - a zapewne i jednego, i drugiego - to, co jest najlepsze. Dorzucasz do tego fabułę sagi i wychodzi perełka. Tak jak tutaj.
Pomysł z papierowymi samolocikami, które podrzucają sobie Edward i Jacob jest wręcz boski. Nigdy nie przemknęło mi takie coś przez myśl. W tak krótkich wypowiedziach zawarłaś to, co najważniejsze i sprawiłaś, że pomimo właśnie tych krótkich liścików, pokazałaś nam to, co najbardziej charakterystyczne i wyraziste dla chłopaków. te ich słowne przepychanki wprawiły mnie w świetny nastrój. Niektóre ich teksty sprawiały, że śmiałam się w głos, albo szczerzyłam się choćby do monitora, jak chora psychicznie. No i na początku prawie udusiłam się Tymbarkiem jabłkowo-arbuzowym, ale to szczegół. Chciałabym powiedzieć Ci, który fragment jest moim ulubionym, ale nie zrobię tego, bo skończy się tak, że zacytuję całość i dopiero będzie.
Brakowało mi Twoich tekstów, naprawdę. Cieszę się, że wróciłaś i pokazałaś, że jesteś w znakomitej formie. Brawo, thinuś! Czekam na dalszy ciąg :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
valentin
Zły wampir



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 16:10, 10 Sty 2011 Powrót do góry

Genialne!!!!!!!!
Genialne w swojej prostocie, genialne w przekazie informacji, genialnie w obrazie kontrastu bohaterów... Genialne w dozowaniu humoru. Pod każdym względem GENIALNE!!!!!!! To jak za pomocą kliku zdań zawartych w owych samolocikach, pokazałaś charaktery bohaterów, oraz wydarzenia z sagi są niesamowite. Obrałaś ciekawy sposób, niebanalny i prosty za razem. Czytało się świetnie. Nie można się do niczego przyczepić, no może oprócz tego że to tylko tyle na razie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Imm93
Człowiek



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Moon xD

PostWysłany: Pon 18:38, 10 Sty 2011 Powrót do góry

Witam!!!
Szczerze to miałam tego nie komentować ani nawet nie czytać, lecz przeczytałam Twoje małe wprowadzenie i zaciekawiłaś mnie nie powiem Wink

Zgadzam sie z jedną z koleżanek powyżej, że ciężko to skomentować, lecz bez wątpienia jest to dzieło sztuki Wink
Zgadzam sie bez wątpienia z valentin, bo ona chyba najlepiej opisała to, jak bardzo mi sie wszystko podoba, lecz mimo wszystko napisze od siebie kilka słów Wink
Cóż zaskoczyłaś mnie, masz orginalny pomysł, który potrafisz zrealizować Wink

Bardzo mi sie podobało, masz ładny styl, czyta się lekko Wink Duży plus Wink
Niestety nie mogę sie przyczepić do tego co zawsze czyli do opisów, bo tak jak napisałaś sama one są nie potrzebne ;D

Mam mały problem z wyrażeniem swojego zdania, bo zaskoczyłaś mnie taka formą i głownie treścią tych listów, bo zdecydowanie w takiej treści zaznaczyłaś i napisałaś to co najważniejsze Wink
Rozbawiłaś mnie poczuciem humoru obydwu panów ;D
Jesteś Genialna :D
Tak jak to cudo powyżej :D


Kończe te swoje wypociny Wink
Czekam na cześć drugą z niecierpliwością :)
Pozdrawiam cieplutko Imm i życzę czasu i weny na takie cudo :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Imm93 dnia Pon 18:42, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
thingrodiel
Dobry wampir



Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 148 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka

PostWysłany: Pon 18:56, 10 Sty 2011 Powrót do góry

Nie przedłużając...

(będzie jedno brzydkie słowo)




P R Z E D Ś W I T E M


Jake? Przybędziesz? E.C.

bez odp.

Jake, odezwij się! E.C.

bez odp.

Black!
Jeśli się nie zjawisz na ślubie, to Cię zatłukę!
E. Cullen
[pieczęć rodowa]


Dobra, zjawię się. Nerwowy się jakiś ostatnio zrobiłeś, ciągle mi grozisz.
Jake
PS Mógłbyś się tak nie chwalić tą swoją pieczęcią? Czuję się jak bohater powieści Dumasa czy kogo tam...


bez odp.

Ładny ślub, nie powiem. Szlag by cię trafił. J.

Wszystko spaprałeś. Szlag by Cię trafił. E.

***

Co to znaczy: „Bella jest chora”? Coś ty jej zrobił? Jeśli przemieniłeś ją w wampira...
J.


Nie przemieniłem. Chora – czyli niezdrowa. To chyba logiczne? E.

***

ku***, CULLEN! GDZIE TY MIAŁEŚ ŁEB, CO?! J.

To nie moja wina, naprawdę.
Edward


A czyja? Byłeś nieobecny na własnym miesiącu miodowym? Taki jesteś niby mądry, a nie wiesz, skąd się biorą dzieci?! Ile razy skończyłeś medycynę?!
J.


Nie wiedziałem, że to możliwe!
Edward


To ją zabije! J.

Mnie to mówisz? Miałeś ją przekonać, by pozwoliła nam wyciągnąć z niej to coś. Zawiodłem się na Tobie.
E.


Nie wywracaj kota ogonem, Cullen! Zmajstrowałeś, to teraz naprawiaj! Albo nie, bo znowu coś nabroisz. Co robimy? Chłopie! To Bella!
Jacob


bez odp.

Jacobie,
będziemy musieli bardzo, bardzo, BARDZO poważnie porozmawiać o Twoim zachowaniu względem mojej córki. Bella może okazać niezadowolenie. Na razie zabiorę ją na polowanie, bo może być nieprzyjemnie.
Edward


Ech... J.

Nie wzdychaj, tylko wymyślaj jakąś linię obrony. Belli się to nie spodoba. Po prawdzie mnie też nie napawa zachwytem, wiesz? E.

Ehe. J.

bez odp.

Było blisko. Wszystko w porządku? Bella bardzo żałuje swojego zachowania.
Edward


Nie rozumiem cię, naprawdę. Skoro chcesz wiedzieć, jak się miewam, to zejdź sobie na dół, a nie samolociki ślij. W końcu jesteśmy w jednym domu.
Ewentualnie wytęż umysł. Twoje czytające myśli mojo się skończyło?
Jake
PS „Bella żałuje swojego zachowania” - pracowałeś ostatnio w przedszkolu czy jak?


Widzę, że i Tobie się te samolociki podobają. E.

Usiłujesz być złośliwy? Dostosowuję się do ciebie. Taki ze mnie równy gość. J.

bez odp.

W ogóle nie skomentuję Twojego genialnego pomysłu z ojcem Belli. Ty jak już coś spaprasz, to z pompą! E.

Co, źle? Przynajmniej wie, że Bella nie jest chora, tylko ciut inna. Te tajemnice są cholernie męczące. J.

Wiesz, że mógł mieć zawał serca? Pomyślałeś o tym? E.

Nie. J.

Tak myślałem!
Edward


bez odp.

Jak sytuacja na froncie? E.

Pytasz o rozpad sfory, moje stosunki z Samem i spółką czy fakt, że Leah kręci się w pobliżu? J.

O wszystko. E.

No to wszystko ok. J.

To czemu zadajesz głupie pytania? E.

Podtrzymuję konwersację, skoro tak ci się to podoba. A następnym razem będę ci wysyłał samolociki, na których pazurem wydziergam ci odpowiedź alfabetem Morse'a. J.

Wierz mi lub nie, ale alfabet Morse'a znam równie dobrze jak ty quielicki. E.

Snob. J.

Zachowuj się. E.

***

Jezu, Edward, co to za zbiorowisko u ciebie w chałupie? Macie zjazd rodzinny? J.

Bardzo śmieszne! Alice przewidziała wizytę Volturi. Szykujemy się do ewentualnej bitwy. Edward

Rozumiem, że ci cali Volturi są gorsi niż ewentualny atak sfory? J.

Są, bo za nimi stoi nasze prawo. Edward

Wolę nie pytać, jakie macie prawa. O co poszło? Jake

O Nessie. E.

Tknie mi ją któryś, nogi z tyłka powyrywam! J.

Wiedziałem, że możemy na Ciebie liczyć. A teraz bądź łaskaw nie rzucać się ze sforą w oczy do przyjazdu Volturi. Przyda się jakaś niespodzianka w zanadrzu. E.

Niespodzianka? Lubię niespodzianki. Przygotować baloniki? J. (wyobraź sobie mój najbardziej mroczny śmiech)

Nie jestem w nastroju do żartów, Jake. Nie prowokuj mnie więc, bo będziemy mieli baloniki z wilkołaka. Edward
PS Wyobrażam sobie.


Dobra, już dobra. Będę węszył. Ale nie podoba mi się to wszystko. J.

Ja też nie pieję z zachwytu. Tu chodzi o moją córkę. E.

Nie musisz mi przypominać, wiesz? J.

***

Muszę przyznać, że ta wasza rodzina królewska robi wrażenie zrobionej z papieru ryżowego. Jak smakuje ten tam, jak mu było... ten w środku? J.

Nie wiem, nie próbowałem. Ale jestem pewien, że Aro ma w sobie mnóstwo zgnilizny. Przerzucasz się na kanibalizm?
Edward


Tak tylko z ciekawości pytam.
Dobrze, że wszystko się skończyło. Cholernie tu nahałasowali ci z Włoch i z reszty świata. Mam nadzieję, że wkrótce wszyscy się wyniosą i nacieszymy się wszyscy prawdziwym szczęśliwym zakończeniem. Muszę przyznać, że Alice ma wyczucie czasu. Nie ma to jak wejść z fanfarami. Zaczynam ją lubić.
Jacob


Ja też się cieszę się, że tak to się skończyło. Jestem najszczęśliwszą istotą na świecie. Wszyscy przetrwaliśmy, Ty i Bella jesteście przyjaciółmi, jak być powinno.
Edward


Zawsze dostajesz takiego słowotoku, gdy cię ogarnia pełnia szczęścia? J.

Nie dam Ci się sprowokować do tych Twoich dogryzanek. Jeszcze nie tak dawno myślałem, że wszyscy zginiemy. A jednak żyjemy. Takie szczęśliwe zakończenia nie mają prawa istnieć w przyrodzie. Edward

Zupełnie jak my, facet. Wiesz, tak sobie myślę... Gdyby nie Nessie... Gdyby nie upór Belli... To wszystko mogłoby się inaczej skończyć. Może to ja byłbym teraz szczęśliwym mężem. Jake

BLACK! E.

Łachacha, wiedziałem, że cię sprowokuję! J.

Nie rób tego więcej, to mnie naprawdę denerwuje. Wydawało mi się, że wpojone wilkołaki nie są skłonne do takich żartów. Edward

Wpojenie czy nie - jesteś zabawny, kiedy się złościsz. Rany, jakiś ty delikatny! J.

Naprawdę usiłujesz mnie zdenerwować, co? Informuję Cię, że to JA wygrałem. Edward

Nie ma sprawy, stary. W końcu mam twoją córkę!
Jacob



K O N I E C


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez thingrodiel dnia Pon 22:01, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Imm93
Człowiek



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Moon xD

PostWysłany: Pon 20:26, 10 Sty 2011 Powrót do góry

pierwsza!!!!!!!!!
Uśmiałam się, ciągle miałam banana na gębie jak czytałam te ich spory Wink
Masz dziewczyno talent i to trzeba Ci przyznać :D

W tych liścikach uchwyciłaś wszystkie ważne momenty, wszystko wyszło boosko i brak mi słów, bo na prawdę mi sie podoba :D
Wyczuwa sie w tym klimat sagi, a zakładam, ze taki był Twój plan Wink

Gratuluje talentu Moja Droga!!! :)
Uwielbiam te liściki :D
Pozdrawiam Imm :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Imm93 dnia Pon 20:31, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Izzy BELLA
Człowiek



Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 19 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Bydgoszczy

PostWysłany: Pon 20:38, 10 Sty 2011 Powrót do góry

thingrodiel, to jest fantastyczne Very Happy

Przeczytałam jednym ciurkiem i omal nie udusiłam się ze śmiechu.
W tych dwóch rozdziałach(?) pokazałaś jak wielki masz talent.
Po pierwsze: pomysł! Niby głupie papierowe samolociki, ale to, że wykombinowałaś, aby stały się one formą komunikacji oby panów jest godne podziwu. Gratuluję elastycznego umysłu (jeśli mogę tak uogólnić Smile )
Po drugie: humor! Nie jestem w stanie napisać nic nowego w tym temacie. Poprzedniczki ujęły już wszystko co najważniejsze.
Po trzecie: to naprawdę trudne! To nie lada zadanie w takiej krótkiej formie ująć wszystko, co potrzeba, aby tekst był "dobry". Twój tekst jest fantastyczny!! W kilku zdaniach idealnie scharakteryzowałaś obu bohaterów dodając jednocześnie Edwardowi nieco ikry Wink Kilka zdań i odwołujesz się do kanonu, przypominasz najważniejsze wydarzenia.
Kończę już te moje wypociny powtarzając: Jesteś genialna, Twój tekst jest fantastyczny Uwaga


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prawdziwa
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p

PostWysłany: Pon 23:24, 10 Sty 2011 Powrót do góry

Ta część byla już trochę mniej zabawna od poprzedniej.
Zaskakujesz, thin, swoimi pomysłami. Już to pisalam? Nie szkodzi. :)

Końcówka bardzo udana. "Mam Twoją córkę". Dobrze wyczułaś moment, w którym trzeba zakończyc.

Liczę na to, ze jeszcze kiedyś zaskoczysz fajnym pomysłem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
seska
Dobry wampir



Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 864
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 23:40, 10 Sty 2011 Powrót do góry

Okej, wczoraj przeczytałam pierwszą część, dziś drugą. W związku z tym, dodam coś i od siebie Razz

thin, wyszła Ci całkiem sympatyczna parodia dwóch najważniejszych panów. Serio, serio, liściki są humorzaste. Nie tylko poniekąd Mr. Green
Co by tu jeszcze... Chyba rozwodzić się nie będę, bo i tak dużo kiślu polało się w tym wątku Wink Dziewczyny wyraziły swoje opinie, pod którymi generalnie podpisuję się.
Po prostu: masz talent, udało Ci się zrobić niby takie nic, a jednak coś. Listy świetnie wpasowują się w charakter chłopaków, wybrałaś trafnie najważniejsze momenty z sagi. Całość bawi, jest śmiesznie; chyba w jednym tylko momencie coś mi zgrzytnęło i nie było very funny Wink

Jeśli kiedyś zdecydujesz się jeszcze na podobną twórczość, chętnie z nią zapoznam się. I myślę, że nie tylko ja Wink

Brawa, thin. Należą Ci się Mr. Green


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:07, 11 Sty 2011 Powrót do góry

Thinuś!
Znów wyszło uroczo, zabawnie i lekko. Wybrałaś fajne momenty, pokazałaś znowu charaktery chłopaków i w ogóle. Nie wiem, co mam jeszcze napisać, bo wszystko właściwie napisałam już poprzednio.
Podobały mi się ich słowne potyczki, różnica w wysławianiu się chłopaków itd. To jak Aro powiedział ładnie o Aro i to o papierze ryżowym Laughing No i końcówka świetna o tej córce. Bardzo fajne zakończenie.
Jak już wspomniałam, była to fajna, lekka i przyjemna lektura na kolejny wieczór po męczącym dniu. Szkoda, że to już koniec. Miałabym chrapkę na więcej. I cały czas zazdroszczę Ci, że potrafisz pisać zarówno poważniejsze teksty, jak i takie wesołe. Masz wielki talent, kochana.
Dzięki za ten tekst. Nawet Edward mnie nie denerwował, serio Wink
Przepraszam, że tak krótko, Kochana.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Panna Awangardowa_02
Wilkołak



Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stamtąd... skąd pochodzą anioły...

PostWysłany: Pią 23:50, 14 Sty 2011 Powrót do góry

Cu-cu-cu-cu-cudowne... no... muszę przyznać bardzo to ,,poniekąd humorystyczne COŚ (z wielkim szacunkiem) skomentować...

Więc może wypiszę w punktach:
*świetny pomysł...
*fantastyczne wykonanie...
*świetne uwydatnienie cech chłopaków...
*kanoniczność- największa uciecha...
*bardzo ciekawe style i perspektywy obu liścików...
*przeciwieństwa poziomu wypowiedzi, ujęte w cudowny sposób...
*Edek z jajami (jeah)...
*urocza parodia
Cudowna zabawa z Tobą Thingrodiel i ,, Samolotami z papieru,, za co ci serdecznie dziękuję...
Awangardowa...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
AngelsDream
Dobry wampir



Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 591
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 108 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 2:00, 15 Sty 2011 Powrót do góry

Właśnie sama skończyłam miniaturkę, która jest... no jest i tyle, nieistotne. Twój utwór połknęłam szybko, nie będąc do końca pewną, co wymyśliłaś i oto dostałam kawałek fajnej, luźnej parodii opierającej się na prostym pomyśle. Brawo, droga autorko. Miło Cię czytać. :)

Zwłaszcza, że Jake ma to swoje poczucie humoru, a Edward zadęcie/wzdęcie, które tak pięknie ze sobą kontrastują. Część kanonu mam na świeżo, wiem, o czym piszę. I najważniejsze, wilk ma ostatnie słowo, choć ja ostatnio z wpojeniem jestem na bakier.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin