FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Twilightowela by FWK [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Cornelie
Dobry wampir



Dołączył: 27 Gru 2008
Posty: 1689
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 297 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z łóżka Erica xD

PostWysłany: Czw 21:26, 16 Kwi 2009 Powrót do góry

Dziołchy moje drogie - nie ma co, syf się tutaj zrobił. Uszanujmy się nawzajem i jeśli piszemy, piszemy o odcinkach, a nie o poszczególnych osobach na forum. Oceniamy twórczość, przypominam.
Każdy może mieć swoje zdanie i może je wyrażać, nie róbmy podziałów klasowych "wam nie wolno, a nam tak".
Apeluję do dziewczyn, które zbyt emocjonalnie do tego podchodzą - to tylko nasza wesoła twórczość, nie róbmy z tego wielkiego dramatu. Jednym się powiedzie, drugim nie, nie będziemy sobie z tego powodu żył podcinać.

Także piszmy z kulturą, nie obrzucajmy się błotem, bo nie o to chodzi.
Tyle jeśli chodzi o ogłoszenia parafialne. Mam nadzieję, że ktoś się do tego dostosuję i znów zapanuje tu porządek.

Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robaczek
Moderator



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 227 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:40, 17 Kwi 2009 Powrót do góry

Strzępicie sobie języki, wdając się w nieprowadzące do niczego dyskusje. Nie mam zamiaru się do nich ustosunkowywać, ale zastanawia mnie, jak to się dzieje, że tyle osób zwróciło uwagę na pojawiające się błędy, a już żadna nie pofatygowała się, by je wypisać, poprawić. To trochę rzucanie słów na wiatr, zważywszy na Wasze zaangażowanie w tę wymianę zdań. Może dla dobra ogółu zajęłybyście się tym, zamiast wyprostowywać cudze poglądy. W ten sposób, zamiast się kłócić, udałoby się nam wspólnie popracować nad jakością tekstu. Cóż, ktoś może napisać, że nie jest częścią tego projektu, ale na forach tak już bywa, że czytelnik, w pewnym sensie, współtworzy tekst, dając autorowi sugestie, naprowadzając go na jakieś pomysły, dokarmiając wena. Również wskazując mu jego pomyłki.

Błędy, które wyłapałam:

Odcinek drugi

Cytat:
Jasper widząc absurdalne zachowanie Edwarda wycofał się bezszelestnie z gabinetu i pociągnął drzwi, które zamknęły się z cichym kliknięciem.

A co byście powiedziały na –
Jasper, widząc absurdalne zachowanie Edwarda, wycofał się bezszelestnie z gabinetu i pociągnął drzwi, …
O ile wiem, ten imiesłów wymaga takiej właśnie interpunkcji. Przynajmniej w takim zastosowaniu.

Cytat:
Drapiąc się po rozczochranych blond włosach odpływał w krainę myśli i rozważań.

Jw.
Drapiąc się po rozczochranych blond włosach, odpływał w…

Cytat:
Nagle rozległ się dźwięczy krzyk, który mógł wydobyć się tylko z tak wielbionych przez niego ust - …

Dźwięczny.

Cytat:
Drewniana płyta spadła na podłogę z głośnym hukiem, w wyniku czego, klamka odskoczyła i potoczyła się w kierunku okna.

Zdaje się, że ten przecinek po „czego” nie powinien się tam znajdować.

Cytat:
Okazało się, bowiem, że Bella nie była sama.

Jw.

Cytat:
- Poznajcie się. James to Edward Cullen, mój nowy pacjent – nieśmiały głos wydobył się z ust Belli.

Ekhm, to zdanie sugeruje, że James jest Edwardem Cullenem. Nie halo.
- Poznajcie się. James/Jamesie, to Edward Cullen…
Ponadto –
…mój nowy pacjent. – Nieśmiały głos…

Cytat:
Spojrzał na nią w sposób, dzięki, któremu traciła resztki silnej woli. Krwistoczerwone tęczówki dosłownie rozbierały ją.

Spojrzał na nią w sposób, dzięki któremu traciła resztki silnej woli. Krwistoczerwone tęczówki dosłownie ją rozbierały.

Cytat:
Kroki Emmetta przestraszyły nietoperza zwisającego głową w dół, z jednej z belek, tworzących sufit.

Zbędny przecinek po „belek”.

Cytat:
Kurz wyleciał w powietrze drażniąc nozdrza.

Przecinek przed „drażniąc”.

Cytat:
Uśmiechy, zwiastujące koniec.

Tutaj jest zbędny.

__________

Odcinek trzeci

Cytat:
- To my mamy papiery, nie odbierzesz nam chwały, Alice Mary Cullen! - Krzyknęła histerycznie Ros.
- Milcz Rosalio Vanesso Hale, nie pozwolę wam pociągnąć za Edwardem Anthonym mojego ukochanego, Jaspera Paula! […]
- Spokojnie siostrzyczko, pominęliśmy go w raporcie. Oficjalnie Edward sam wybrał się do lekarza i zdradził wampirzy sekret.

„Krzyknęła” małą literą. Przecinek przed „Rosalio” i „siostrzyczko”.

Cytat:
- ku*** - dało się po chwili słyszeć przyjemny baryton. […]
- ku*** mać! Jebana. - Kontynuował, a ton jego głosu tonął od nadmiaru seksapilu. […]
- Pieprzona! - Krzyknął triumfalnie unosząc w geście zwycięstwa wibrujący telefon. - Cullen, czego?
- Edward? Z tej strony Izabella Swan - melodyjny głos rozmówczyni na chwilę osłabił jego mordercze zapały. - Zapoznałam się z twoimi aktami, przemyślałam wszystko jeszcze raz i postanowiłam ci pomóc. Mam nadzieję, że cię nie obudziłam?

- K u r w a - …, K u r w a mać! Jebana – kontynuował, a ton…, - Pieprzona! – krzyknął triumfalnie, unosząc…, - Edward? Z tej strony Isabella Swan. – Melodyjny głos…

Cytat:
Edward Cullen, nieziemsko przystojny wampir, o skórze lśniącej w słońcu tysiącem diamentów, dłoniach zimnych lecz budzących żar, oraz jędrnych pośladkach, zerwał się z leżanki i z prędkością światła, na którą mógł sobie pozwolić dzięki paru tajemnym mocom, rzucił się w stronę biurka.

Bez przecinka przed „o” i „oraz”.

Cytat:
- Dwie minuty spóźnienia - Bella szybko otrząsnęła się z pierwszego wrażenia.
- Ale masz zajebistą spódnicę - Edward miał w sobie mniej samozaparcia.

Po obu kwestiach dialogowych kropki.

Cytat:
- Pomyliłeś placówki, w tym szpitalu nie ma oddziału weterynarii - syn Carlisle'a pochwalił sam siebie w myślach za błyskotliwość tej wypowiedzi.
- Pomyliłeś piętra, prosektorium mają w piwnicy - kilkanaście głosów w głowie wilkołaka wyło ze śmiechu. Wspólny kanał myślowy działał bez zarzutów.

Po „weterynarii” kropka, „syn” wielką literą. Po „piwnicy” kropka, „kilkanaście” wielką literą.

Cytat:
Uśmiechnął się do siebie, ujął malutką dłoń Belli i pokazując język Blackowi ruszył w stronę gabinetu.
- Doktor Gregory House - powiedziała Bella zamykając za sobą drzwi.

Przecinek przed „pokazując”, „ruszył” i „zamykając”.

Cytat:
- Nie zamawiałem prostytutki - siedzący na krześle mężczyzna zarzucił nogi na biurko, nie obdarzając ich najmniejszym spojrzeniem.
- Greg, to ja, Izabella, byliśmy umówieni - lekarka nie dawała za wygraną.
- Ach Bella, jesteś bardzo podobna do matki, pomyliłem was - rzekł radośnie House, wstając i celując laską między piersi Swan.

Kropki po obydwu kwestiach dialogowych, po myślniku w obydwu zdanie rozpoczyna się wielką literą. Isabella. Przecinek przed „Bella”.

Cytat:
- Przyprowadziłam swojego pacjenta, potrzebuję konsultacji. To dość ciekawy przypadek - dodała widząc sceptyczną minę doktora.
- Mów. Tylko szybko. O jedenastej jestem umówiony z Billym Blackiem, idziemy pobiegać. - Rzucił lekarz kuśtykając w tę i z powrotem.
- Mój pacjent cierpi na chroniczną bezsenność, ma obniżoną temperaturę ciała, jadłowstręt, problemy z wydalaniem, częste zmiany nastrojów no i dodatkowo twierdzi, że jest wampirem uczulonym na krew - zakończyła Bella, wzruszając ramionami.

Przecinek przed „widząc”, bez kropki po „pobiegać”, „rzucił” małą literą, przecinek przed „kuśtykając”, przecinek po „nastrojów”.

Cytat:
- Spokojnie Ed, ufam mu jak ojcu. - Odparła bez zastanowienia.
- Nie dziwie się Swan, twoja matka była gorącą kobietą - sapnął lubieżnie Greg po czym zmarszczył nos i ruchem rewolwerowca sięgnął za pas. […]
- Kochany zespole, przed nami zadanie. Trzeba zdiagnozować ten o to okaz. - Zawołał głosem pełnym natchnienia […]

- Spokojnie, Ed, ufam mu jak ojcu – odparła bez zastanowienia.
- Nie dziwię się, Swan, twoja matka była gorącą kobietą – sapnął lubieżnie Greg, po czym…

Bez kropki po „okaz”, „zawołał” małą literą.

Cytat:
- Edwardzie? - Szepnęła ponętnie Victoria. - Czy jesteś w stanie polizać swój łokieć? […]
- Nabrał się na numer z łokciem - szepnął cicho James starając się ukryć za postawnym murzynem.
- Debil. - Skwitował House. - Laurent, notuj. Opóźnione procesy myślowe, zanik szarych komórek, lewe oko lekko zezuje... - Kontynuował lekarz świecąc długopisem-żarówką w oczy zdezorientowanego Cullena.
- Ja pierze, kurewsko mnie wkurwiasz. - Krzyknął Edward, patrząc spode łba.
Niebo przecięła błyskawica.
- Edward! - Warknęła Izabella - Jak możesz?
- Spokojnie panno Swan, on nad tym nie panuje […]
Teraz, z dziecięcym zainteresowaniem oglądał opakowanie pełne psychotropów leżące na biurku House'a.

„Szepnęła” małą.
…z łokciem – wyszeptał cicho James, starając się…
- Debil – skwitował House. – […] lewe oko lekko zezuje – kontynuował lekarz, świecąc...
- Ja pieprzę, kurewsko mnie wkurwiasz – krzyknął Edward…
- Edward! – warknęła Isabella. – Jak możesz?

Przecinek przed „panno”. Bez przecinka po „teraz”.

Cytat:
Będzie przeklinać, pić, palić, łajdaczyć się... - przerwał patrząc na Edwarda wtulającego twarz w siedzenie zielonego fotela.

Przecinek przed „patrząc”.

__________

Odcinek czwarty

Cytat:
Tymczasem młoda, urocza dziewczyna o inteligentnym wyrazie twarzy przemierzała szpitalne korytarze w poszukiwaniu ukojenia.

Tymczasem młoda, urocza dziewczyna o inteligentnym wyrazie twarzy, przemierzała…

Cytat:
- Wiem kto się najlepiej nada do tego celu… - szepnęła cicho Alice.

Przecinek przed „kto”, jak sądzę.

__________


Za najciekawsze w tym doświadczeniu, jakim jest pisanie tekstu przez różnych autorów, uważam ich odmienną wizję na to, jak powinno to wyglądać. To, jak przejawia się ona w zróżnicowanym stylu, humorze, języku. Dzięki temu naprawdę widać, że każda z Was pisze inaczej, ma inne wyobrażenie tekstu literackiego, szuka w nim czegoś innego i to stara się dać czytelnikom, przekazać im. Naprawdę dobrze to widać w zestawieniu, gdy przeczyta się wszystkie odcinki pod rząd. Tę różnorodność, inne osobowości autorek, które dają o sobie znać w ich tekstach. Świetna sprawa.
Może to mieć swoją ciemniejszą stronę. Szczególnie porównując odcinek Nel z częścią Frygi, zauważyłam, w jak różnym świetle stawiają Bells. W pewnym sensie jest to wynikiem jakiegoś niezgrania, ale również eksponuje te zupełnie inne wyobrażenie bohaterki zakorzenione w świadomości autorek. Sądzę jednak, że nie powinno kierować się w tym tekście tym, co wie się o postaci - co jest wynikiem czytania sagi, fanficków, pisania ich - ale tym, co tworzy się tutaj. A kreacja Belli jest inna. To Bella tego tekstu, nie bohaterka jakiegoś innego ficka. To nasza Bella. Jasne, skoro współtworzymy ten tekst, nie da się uniknąć tego, by była syntezą wiedzy autorek o postaci, jednak zawsze można się o to starać. W ramach nauki współpracy, która, szczególnie w wypadku wspólnego pisania tekstu, łatwa nie jest.

Ja, jako - tymczasem - czytelniczka, czuję, że dostałam od tych tekstów to, czego oczekiwałam. Nie wszystko. Ale część. Wyidealizowanie postaci, absurd, głupotę, marysueizm. Piękno w najczystszym wydaniu. Gratuluję Wam wszystkim, ale i każdej z osobna, bo, mimo że z różnym efektem, każda z Was starała się wycisnąć ze swojego tekstu jak najwięcej. Jasne, że praca nie jest równa, ale nie mogłaby taka być, gdy każdą część pisze ktoś inny.

Rudaa, Twój odcinek jest, powiedziałabym, w porządku. Przyjemny, naładowany odpowiednią ilością pantałyków, jak tutaj chociażby: Gdyby jego fizjologia na to pozwalała, pewnie łzy potoczyłyby się po lodowatych policzkach. I następuje tak tragiczne w swej wymowie właściwe zawiązanie akcji, gdy na jaw wychodzi cała prawda o niecnych planach Cullenów. Nu, nu, nu. A James – mmm, ciacho rodem z brazyliady.
Nel, Twoją pracę jak dotąd uważam za najbardziej udany odcinek. Pełen tego czegoś w miejscach, gdzie powinno się znaleźć, a zupełnie nim nieprzeładowany tam, gdzie nie było potrzebne. Błyskotliwy, zabawny i naprawdę dowcipny. Tym ciętym, ostrym dowcipem. Nie będę cytować, bo zbyt wiele tych perełek. Jak najbardziej udany kawałek.
Frygo, bardzo spodobał mi się motyw z krwią Einsteina, Darwina i innych. A już rozwinięcie pomysłu z Sophią Loren do tego, że Carlisle jest jej wielkim fanem, uważam za naprawdę dobry pomysł. Było kilka zabawnych momentów, nie powiem, ale przytłoczyła mnie ogromna ilość kwestii pobocznych w dialogach. Mimo wszystko czytało się naprawdę przyjemnie.

Nie mam zamiaru głaskać nikogo po główce tylko dlatego, że to ciężkie. Wszystko jest ciężkie, od przejścia przez ulicę do zawiązania buta. Nie chcę też być w jakiś sposób relatywna, choć obawiam się, że to nieuniknione. W każdym razie, śmiać się do rozpuku nie śmiałam, ale nie mam tego w zwyczaju przy czytaniu tekstów. I nie jest to dla mnie głównym założeniem tej pracy. Przynajmniej ja nie tego się w niej doszukuję.

Pozdrawiam,
robal


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Robaczek dnia Pią 17:44, 17 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
vampir
Wilkołak



Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 13:02, 19 Kwi 2009 Powrót do góry

Po wypowiedzi Robaczka coś tu rozmowy na temat telenoweli ucichły, dlatego ja korzystając z okazji wreszcie postanowiłam się wypowiedzieć, chociaż już dawno nie odzywałam się na tym forum.
Podoba mi się, że piszecie to wspólnie. To wiele wnosi do ff, bo każda z Was ma inne spojrzenie na to i inne poczucie humoru. Dobra powtarzam słowa Robaczka.
Ja tam do przecinków jestem ślepa, więc się nie czepiam, ale zdziwiło mnie to, że jak Edward raz tak przeklinał cały czas to zdania zaczynałyście z małej litery. Inne błędy mi umknęły(człowiek robi się taki mądry, jak przeczyta komentarze innych, gdzie wytykają błędy).
Kocham Was za to, że dorzuciłyście Cie tutaj mojego ulubionego doktora, czyli Housa. Nel, która pisała ten odcinek idealnie wpasowała się w jego humor. Tak w ogóle to mój ulubiony odcinek właśnie ze względu na Housa.
Cytat:
BPOV

Przez chwilę myślałam, że śnię. Edward Cullen poruszał się jak w zwolnionym tempie, burza kasztanowych, niesfornych włosów odbijała przepięknie światło szpitalnej jarzeniówki. Pod obcisłym, białym t-shirtem drgały mięśnie, a skóra mojego pacjenta lśniła od potu. Lśniła bardziej niż gruby, srebrny łańcuch, podrygujący na szyi w rytmie tego szaleńczego biegu. Momentalnie owionął mnie jego samczy zapach. W tej chwili mógł być kimkolwiek - liczyłam się tylko ja i jego gorące, przymrużone oczy.

EPOV

Ale ma zajebistą spódnicę.

Uwielbiam ten fragment. Jak przeczytałam opinie Edwarda to padłam pod biurko ze śmiechu, a jak on jej to potem powiedział na głos.
Fajny był też pomysł z krwią sławnych ludzi w butelakch dla celów edukacyjnych. Ta na pewno. Pewnie Carlise, gdy nikt nie widzi pociąga z każdej butelki po trochu.
A ten motyw z piosenką z pierwszego odcinka. Moim zdaniem świetnie nadała by się ona na piosenkę tytułową.
Veny życzę kolejnym scenarzystką


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez vampir dnia Nie 13:03, 19 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Blairanoid
Wilkołak



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 174
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 7:12, 20 Kwi 2009 Powrót do góry

Mi się podoba, ale co do tego wypowiadałam się już wcześniej. Mnie to bardzo rozśmiesza, i ogólnie uważam, że jest świetne. Spisujecie się genialnie.
Z tego co kojarzę, w Telenoweli miałyście nie tylko rzucać fajnymi żarcikami i tekstami [co robicie mistrzowsko ^^], ale używać motywów znajdujących się w co drugim ff. Mamy Badwarda, mamy intrygę i wiele tekstów powtarzających się w ff. Drgające mięśnie, lśniąca skóra, samczy zapach, OME. Wink
Chciałam tylko przypomnieć, żebyście nie zapomniały o prysznicu i wodzie opływającej zesztywniałe mięśnie. Toż to klasyk. Wink

Życzę weny mlodej1337 i wszystkim kolejnym. :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
latomeri
Dobry wampir



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 85 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z domu. ;]

PostWysłany: Nie 21:36, 26 Kwi 2009 Powrót do góry

Grzecznie proszę wszystkich oraz użytkowniczkę yougurtyagodowy o zaprzestanie produkowania komentarzy, które muszę kasować, bo są wybitnie nie na miejscu. Wink

Pamiętajcie, że w pierwszym poście tego tematu była prośba o wyrażanie opinii w sposób konstruktywny.

Pozdrawiam,
L.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mloda1337
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wspaniałe miasteczko pod Poznaniem

PostWysłany: Nie 21:59, 26 Kwi 2009 Powrót do góry

Dobra: nie bić, nie kopać i w ogóle. Już dość dostałam. Przepraszam, że tak długo. Miałam to już napisane daaawno temu, ale tak wyszło, że nie miałam kiedy tego do Worda wrzucić.

Beta: Anna Rose i Robaczek (zaimki - wiem, wiem)

Odcinek V


W poprzednim odcinku:
- Co z Edwardem? – spytała.
- A właśnie! Przyszła odpowiedź z Volterry. Nasza prośba została pozytywnie rozpatrzona – powiedziała Rose z entuzjazmem. – Trzeba będzie zwabić go na miejsce egzekucji…
- Wiem kto się najlepiej nada do tego celu… - szepnęła cicho Alice. – Widziałam ją w swojej wizji… Bella Swan…


*melodia przewodnia telenoweli i czołówka: koniki biegające na łące, twarz Edwarda, pieski w koszyczku, twarz Belli, kotki na poduszkach, twarze Jamesa, Victorii, Laurenta, kurczaczki na talerzu, twarze Cullenów*


- Jak to? Mylę się? Jesteś kobietą! Całowałem się z kobietą! To, że nie lubisz zakupów, nienawidzisz chodzić na obcasach, a twoje nogi śmierdzą jak zgniłe skarpetki faceta, nie oznacza, że jesteś mężczyzną! Naprawdę, dzwoneczku. Chyba nie wzięłaś tak bardzo do siebie tego, co ci mówiłem? Rodzice nie zmienili ci płci w dzieciństwie. Bello, błagam! Wróć do mnie, a obiecuję, że już nigdy nie będę ci kazał przebierać się w zwierzę!
- To dlatego myślałeś, że miałam operację, tak? Śmierdzą mi nogi? – powiedziała cicho dziewczyna, cedząc słowa. Mimowolnie schyliła się, aby powąchać swoje stopy, ale było to, niestety, niemożliwe. Za to zapałka, którą nadal czyściła dla uspokojenia ucho, została wepchnięta zbyt głęboko, a towarzyszące temu dziwne uczucie zmusiło Bellę do jej wyjęcia. To, co zobaczyła, sprawiło, że głośny krzyk, uwolniony z jej bujnej, falującej piersi, poniósł się echem po korytarzu. Po kilku minutach upiornego wrzasku poczuła dłoń na ramieniu. Zamilkła i odwróciła się twarzą do właściciela ręki.
- Co? Zdałaś sobie wreszcie sprawę, że robię ci kolonoskopię w nocy? - To był House.
- A robisz? – zapytała bliska płaczu. Jej policzki zalała purpura, a zaraz potem czerń nowokupionego tuszu do rzęs.
- Zdarza się – odparł w całkowitym spokoju.
- Nie, Greg, spójrz! – Bella przypomniała sobie powód swojego przerażenia, więc szybko pokazała lekarzowi zapałkę.
- Patyk, i co?
- Mam watę w uchu!
- Aha… A co ma do tego ten patyk?
- Czyściłam nim ucho.
- To czemu masz watę w uchu, a patyk w ręce?
- Bo ten patyk, jak nazywasz zapałkę, był owinięty w watę! Proszę, zrób coś z tym!
- Dobra – zgodził się lekarz. Wziął patyczek, złamał go na pół i wrzucił do kosza. Po chwili odwrócił się i odszedł spokojnym krokiem w stronę swojego gabinetu.
- Ale ja nadal mam watę w uchu… - wyszeptała Bella.
Nie wiedziała nawet, że całemu zajściu zza wazonu przygląda się rodzeństwo jej nowego pacjenta. Do stukotu oddalających się obcasów dołączył cichy śmiech. Śmiech zapowiadający zmiany…


Tymczasem w domu Cullenów Esme szykowała się do wyjścia. W jej głowie nadal huczały słowa zniszczę ją.
- Gdzie idziesz, kochanie? – usłyszała swojego męża.
- Och… Jadę… Jadę do… – Jej umysł pracował na bardzo szybkich obrotach. Przypomniała sobie, czyja twarz widnieje ostatnio na wszystkich bilbordach w mieście. – Idę do kina na Hannah Montana.
- Co? – zapytał, nie kryjąc zdziwienia, Carlisle.
- Mam swoje potrzeby, a ty nie zgodziłeś się założyć w domu Disney Channel… Nigdy nie byłeś kobietą, więc nawet nie wiesz, o czym mówię! – Zarzuciwszy lśniącą grzywą, Esme wymaszerowała ostentacyjnie z domu i skierowała się w stronę swojego samochodu, a zaraz potem na cmentarz.
Nie przeszkadzało jej, że posłużyła się kłamstwem. W końcu to nie ona podczas stosunku wzywała imię Sophie. Miała cel i zrobiłaby wszystko, żeby go osiągnąć. Wszystko.
Przechodząc między alejkami cmentarza, odczytywała nekrologi. Niektóre były piękne, niektóre śmieszne, niektóre smutne. W końcu znalazła ten właściwy. Znalazła grób Sophie Loren. Nie, ona nie znalazła po prostu grobu – znalazła omszały grób z koślawym, spróchniałym krzyżem, z którego w żałobnej procesji wypełzały korniki. Sceneria wydawał się wręcz stworzona do tego, co zamierzała zrobić… Idealnie.
Esme bardzo cieszyło to, że ta znienawidzona przez nią kobieta została pochowana w cementowym dole, a nie, jak to zazwyczaj miało miejsce u Amerykanów, zakopana. To bardzo ułatwiało jej zadanie. Jednak zanim zdjęła marmurową płytę, zaniosła się złowieszczym śmiechem, pragnąc nadać całej sytuacji dramaturgii. Zawsze chciała zostać aktorką, ale, niestety, jej występy w najlepszym wypadku kończyły się zmywaniem z twarzy sosu pomidorowego.
Przypomniała sobie te chwile i mimowolnie ucichła. To był kolejny powód, żeby nienawidzić Sophie. Miała dar. Dar, którego brakowało Esme do pełni szczęścia.
Pospiesznie zsunęła płytę i to, co zobaczyła, zaskoczyło ją bardziej, niż cokolwiek innego w jej długim życiu. Poczuła, jak jej serce zwalnia swój dotychczasowy bieg… Och, fakt, tylko to sobie wyobraziła.
- Ale… Ale to… To niemożliwe… Przecież to… To… Zwykły człowiek! Czy to możliwe… Nie!
Upadła na kolana – oczywiście wcześniej się dokładnie rozejrzała dookoła – i, szarpiąc się za włosy, wzywała imię Badwarda.
Wzywała.
I wzywała.
I nadal, k u r w a, wzywała.
Ale nikt się nie zjawił.

Carlisle zastygł w miejscu. Co prawda nie pamiętał wszystkiego ze swojego poprzedniego życia, ale na pewno nie był kobietą. Nie chciał być kobietą! Jeśli to okazałoby się prawdą, a on kochał się w Sophie, to znaczyłoby, że…
- Tatusiu! Co tatuś robi? – zapytał Edward – zguba całej rodziny Cullenów.
- Jestem homoseksualistką.
- A tak mniej ogólnie, tatusiu? Czemu tatuś stoi na środku pokoju i trzyma się za… pupę?
Jakiż on jest mało męski! Nawet krocze powiedzieć nie potrafi. Nie ma nic ze swojej matki, uch. Właśnie, gdzie podziała się Esme? Zresztą, czy to ważne… W obliczu trapiących go problemów - nowoodkrytego homoseksualizmu i zniewieściałego syna - nie miało to żadnego znaczenia. Ciekawe, kiedy Alice złapie tę całą Bellę!, pomyślał Carlisle, zapominając o zdolności syna.


*melodia na zakończenie telenoweli*

Wystąpili:
Bella Swan
Edward Cullen
Victoria
James
Carlisle
Esme
Alice
Emmett
Rosalie

Gościnnie:
Dr Gregory House

Scenariusz:
mloda1337


Następny odcinek:
thingrodiel - do 10 maja


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mloda1337 dnia Nie 22:18, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
darysia...
Człowiek



Dołączył: 06 Lut 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Polska

PostWysłany: Nie 22:17, 26 Kwi 2009 Powrót do góry

Uwaga! Zaczynam czytać!

Ha ha Ha, już przy samym początku leżę i kwiczę. "Śmierdzą mi nogi? - powiedziała cicho dziewczyna(...) " Nie wyrobie, zabijecie mnie.

Fragment z watą w uchu - też niezły. Lecą mi już łzy.

czytam dalej

i
Esme i <i> Hannah Montana</i>?!?!?! Dziewczyno. ty nam jeszcze zepsujesz użytkowniczki. Disney Chanel - padam przy Was.

Że co?! homoseksualistka? Kobieta? CArlisle? Przepraszam, znowu napiszę, że wymiękam, ale wymiękam. Jesteście mi winne jakieś proszki na bóle brzucha wywołane śmiechem :)

Pupa? No nie! Co on, ma trzy lata, czy jak?

Muszę ochłonąć! ok.

Bardzo mi się podobał ten odcinek. za krótko, norma, ale bardzo zabawnie. Macie jakieś wrodzone zdolności do tworzenia telenoweli, a zwłaszcza o Edwardzie i Cullenach.
Czekam na dalsze odcinki. Nie będę bić, bo opłacało się czekać, a następnym razem nie będzie tak lekko.

Pozdrawiam
darysia...

P.S. HAha ha, jestem pierwsza, juupi...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez darysia... dnia Nie 22:18, 26 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ladywithweapon
Wilkołak



Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 14:13, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Ok. Miejcie swoje słowo.


Jesli miala byc dramaturgia to była w samym tekście. Historia miała być chyba o miłości B&E, a tutaj coś mało. Reszta miała im przeszkadzac. Zachaczenie jest, ale jak dla mnie mało wystarczające.
Słowo 'kur.wa' było użyte jak na siłe. Ogólem nie lubie tekstów, gdzie pojawiają się przekleństwa, tym bardziej, gdy jest to tekst, który ma śmieszyć. Śmieszy może żart powiedziany na głos z przekleństwem, ale nie pisany.

Z imiesłowem sprawdziłam i przyznam racje Robaczkowi, ale nie kasiek303. Drugiej radze przeczytać to co napisała.
Oddalających


ps. Ja korzystam z ksiązki zasad pisowni polskiej i nie mam ochoty przepisywac jej fragmentów. Może ma być przecinek, a może nie.
Po za tym logika jest ważna. Tekst ma być szybki do wyobrażenia, a gdzie tutaj dali jej krzyż, z którego spieprzały korniki w czasie pogrzebu? Ale ok. Nie czepiam się i jeśli coś to pw. Nie mam ochoty znowu na publiczne bicze.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ladywithweapon dnia Pon 18:42, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
kasiek303
Wilkołak



Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3

PostWysłany: Pon 15:29, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Cytat:

Cytat:
Do stukotu oddalających się obcasów dołączył cichy śmiech.

Przed imiesłowem stawiamy przecinek.



Tu się nie zgodzę.
Przecinki stawiamy tylko przed imiesłowami przysłówkowymi (czyli zakończone na -wszy, -łszy, -ąc). Przy przymiotnikowych nie.

Poza tym.
Chyba, jak narazie, nie zmieniam stanowiska, co do waszej twórczości. Poszczególne odcinki nadają się, ale, jak to potraktować jako telenowelę, to nie bardzo.
Jest może więcej humoru. Niektóre żarty są naciągane - co tu dużo mówić, ale nie jest źle. A nawet coraz lepiej.
Jeszcze jedna sprawa: mało rozwinięty główny wątek. Fajnie, że jest dużo tych pobocznych, ale są bardziej rozpisane, niż ta pierwsza myśli "miłość E&B". Tak przy okazji - ile zamierzacie napisać odcinków?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robaczek
Moderator



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 227 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:44, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Ladywithweapon napisał:

Cytat:
a twoje nogi śmierdzą jak zgniłe skarpetki faceta

Ja sama mam zawsze dylemat, kiedy stawiać przecinek przed 'jak'. Tutaj jest użyty do porownania, a więc przecinek powinnien być.


A nieprawda.

Cytat:
90.H.1. Przed członem porównawczym wprowadzonym przez wyrazy jak, jakby, jako, niż, niby, niby to, niczym, ni to, podobnie jak, gdyby (konstrukcja dawniejsza) nie umieszczamy przecinka, np.
Był głuchy jak pień.
Była ubrana podobnie jak moja żona.
([link widoczny dla zalogowanych])

Ladywithweapon napisał:
Cytat:
powiedziała cicho dziewczyna, cedząc słowa.

Tutaj napisałabym wprost cedząc swoje słowa. 'Cedząc' kojarzy mi się z odcedzaniem wody, a tutaj jeszcze perfidniej mi się kojarzy.


Wie du willst, ale jak cedziła słowa, to logiczne, że swoje. Zaimek zbędny.

Ladywithweapon napisał:
Cytat:
Do stukotu oddalających się obcasów dołączył cichy śmiech.

Przed imiesłowem stawiamy przecinek.


Najpierw zastanów się nad tym spokojnie i powiedz to zdanie głośno, uwzględniając po stukocie przecinek. Chyba to nie brzmi, prawda?
Poza tym, jak już mówiłam, nie stawiamy bezwzględnie przecinka przed każdym imiesłowem. Przecinek stawiamy przed przysłówkowym współczesnym, to pewne i regulują to zasady pisowni. Tutaj mamy do czynienia z przymiotnikowym czynnym, w przypadku którego nie ma zasady regulującej interpunkcję. Na zakończenie - naprawdę, radzę przeczytać to sobie na głos, robiąc pauzę w tym miejscu.

Ladywithweapon napisał:
Cytat:
Nie, ona nie znalazła po prostu grobu – znalazła omszały grób z koślawym, spróchniałym krzyżem, z którego w żałobnej procesji wypełzały korniki.

Zdanie poprawne, ale gdzie tutaj logika? Podczas proscesji wypełzywały korniki?


A co jest tutaj nie tak z logiką? -_-

Wybacz, ale mam zamiar bronić tekstu, który sprawdzam, jak niepodległości, szczególnie jeśli nie znajduję w danym miejscu uzasadnienia wskazania błędu. ;>

Pozdrawiam,
robak


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Robaczek dnia Pon 15:46, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mells
Zły wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:48, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Ja przepraszam, ale nadal jestem na nie.
Ten odcinek znów mi się nie podobał. Nie wiem, mam chyba spaczone poczucie humoru ale coś w ten deseń bo w ogóle nie byłam rozśmieszona.
W tym ocinku były trzy sytuacje i żadna nie była ciekawa czy zabawna. Akcja z watą w uchu była cóż... dla mnie była żałosna. Ani zachowanie Belli ani doktora nie było śmieszne.
A zachowanie Esme było poprstu dziwne... Ja rozumiem telenowela i te sprawy ale nawet tam nie ma takich akcji. Chyba. Zupełnie mi się nie podobało.
I na koniec - zupełnie nie kapuję rozumowanie Carlisla. Esme rzuciła mu jedno zdanie a on zaraz stwierdził, że jest homoseksualistą. Mloda, chyba tutaj chciałaś troszkę zamieszać i nawet ciekawy pomysł ale ... no nie pasuje mi sposób w jaki go pokazałaś.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mloda1337
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wspaniałe miasteczko pod Poznaniem

PostWysłany: Pon 15:59, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Dobra. Bells, rozumiem, że może Ci się nie podobać, ale:
1) Nie wiem, czy oglądasz może Modę Na Sukces, wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że nie. W takim razie uświadomię Cię. Oglądałam parę dni temu odcinek, gdzie gł. bohater Ridge odkopywał grób swojej byłej żony Morgan, żeby się upewnić, czy to ona tam leży, a nie jakiś inny człowiek.
2) Kolejny raz będzie się to tu powtarzać: dla mnie telenowela nie ma być śmieszna. Ma to być udawana dramaturgia... coś z czego ludzie się śmieją, ale NIE dlatego, że ich to rozśmieszyło tylko z głupoty.
3) Nie masz czasem tak, że ktoś rzuci Ci jedno zdanie i potem zastanawiasz się nad jego znaczeniem przez całyyyy dzień? Czasem tak się zdarza, ostatnio właśnie oglądałam taką pewną telenowelę polską i przyznam się szczerze, że to właśnie z niej wzięłam ten pomysł. (co do poprzedniego - napisałam zanim odc. pojawił się w Polsce).
4) Do sytuacji z watą - to samo. To miał być udawany tragizm. Ale rozumiem, że to na Ciebie nie działa. Najwyraźniej gustujesz w czymś innym.

Kasiekk - myślę, że odcinków będzie duuuuuużo.

p,
mloda


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mloda1337 dnia Pon 16:01, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Pon 16:18, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Odcinek nie jest najlepszym, a czy najgorszym - cóż, tutaj bym się kłóciła, zwłaszcza, że to już nie zależy od autora danego odcinka, a od tego, jak akcja się potoczy. Nie zachwyciłam się zbytnio, gdyż potrzebowałam więcej humoru, więcej opisów, więcej tekstu i ogólnie mówiąc - dużo jest w tym niedopracowania. Mam na myśli to, że ten odcinek jest naprawdę krótki. Trudno jest mi się wypowiedzieć na jego temat. Jeżeli chodzi o zabawne strony nowej części to żadna mnie nie rozśmieszyła. Nie wczułam się w klimat. Jednakże mam nadzieję, że następne będą tylko lepsze.
A, jeszcze jedno - tutaj literóweczkę wyłapałam:

Cytat:
Sceneria wydawał się wręcz stworzona do tego, co zamierzała zrobić… Idealnie.


wydawała


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Miss Juliet
Wilkołak



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:48, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Nie no... Powiem tak: o gustach się nie dyskutuje. Według mnie mogło być lepiej. Faktycznie, wydarzenia troszkę naciągane. Nawet jak na telenowelę. Pdobał mi się fragment z HM, ale z tymi nogami, wacikami, grobem i homoseksualizmem Carlisla już mniej. Dla mnie to było trochę... niesmaczne. Mimo wszystko wolałabym się trochę więcej pośmiać, a przynajmniej poprawić sobie humor.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bellafryga
Wilkołak



Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:02, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

A mi się bardzo podoba. Naprawdę, ten odcinek jest dobry. Pamiętajcie, że mloda miała narzucone pomysły, które musiała rozwinąć.
Ale dlaczego zabiłaś Sophię Loren? Z tego co wiem, to cieszy się ona dobrym zdrowiem gdzieś w Ameryce Wink
Cytat:
Upadła na kolana – oczywiście wcześniej się dokładnie rozejrzała dookoła – i, szarpiąc się za włosy, wzywała imię Badwarda.
Wzywała.
I wzywała.
I nadal, k u r w a, wzywała.
Ale nikt się nie zjawił.

Chyba ją Badward opuścił Wink

Wiem już, gdzie leży problem, jeśli chodzi o naszą telenowelę. Podczas pisania własego opowiadania autor ma nieograniczoną liczbę odcinków. My nie możemy rozbijać wydarzeń na częsci, musimy albo zawrzeć wszystkie pomysły w jednej częsci, albo porzucić pomysł. Ciężko jest znaleźć równowagę w tym wszystkim. Gdybym mogła napisać kilka odcinków, przykładowo trzy, miałabym więcej czasu na dokładne rozplanowanie wydarzeń. Rozwijanie nie swoich pomysłów to naprawdę trudna sztuka.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
Fryga


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vampire__
Wilkołak



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:27, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

Mi się bardzo podobało.
Wiecie, ja zawsze miałam dziwne poczucie humoru, a wy akurat piszecie to, co mnie śmieszy. No nie, Badward opuścił Esme. I co ona, biedna teraz zrobi? Jakie to straszne.
Jakie to tragiczne, Belli śmierdzą stopy! A czy to nie smutne, że Carlisle jest homoseksualistką? I... i biedny Edzio! *zaczyna ryczeć* Taki biedny... Oni go chcą zabić! *zaczyna jęczeć, rycząc* Jak mi ich szkoda... mwahaha! Wymiękłam. Młoda, jesteś genialna.
Wszystkie jesteście genialne.
Jak mi się podoba wątek z Housem. Jakie wy dajecie Housowe zachowania i teksty...
Czy zamierzacie zrobić zbliżoną ilość odcinków do Mody na Sukces?
Byłabym za.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Vampire__ dnia Pon 19:28, 27 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Suhak
Zasłużony



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Pon 20:19, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

A ja ubolewam. Zupełnie nie tak wyobrażałam sobie całą tę telenowelę.
Cóż, liczyłam na znacznie delikatniejszy i mniej niesmaczny absurd. Wszędzie tylko geje, lesbijki, morderstwa i chamskie żarty... Właściwie to z tego zamiast telenoweli powstał sitcom.
Ech, jedyne, co mi się jeszcze w tym wszystkim podoba, to mieszanka styli. (stylów? nie mam głowy do poprawnej polszczyzny... wybaczcie) Każdy pisze w inny sposób, używa innego zasobu słów, inaczej buduje napięcie. Co nie zmienia faktu, że to wgląda coraz dziwniej. Gdzie wątek Edward-Bella? Tematem nie jest Sophie Loren, ani homoseksualizm Carlisle'a, ani cięte riposty House'a. Otóż w temacie telenoweli mamy wampiry, Edwarda i alergię na krew. Przypominam, bo wszyscy chyba pozapominali. I to już przy piatym odcinku...
Okej, rozumiem, że każdy ma inną wizję... Rozumiem, że i mój odcinek słabo przypominał telenowelę... Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie (hm, może brak weny oraz fakt, że praktycznie zaczynałam od niczego?), ale... Ale liczyłam, że to po prostu ja. Ja i tyle. Że mnie zjadą i napiszą coś zajebiście dobrego. Teraz już wreszcie mogę to powiedzieć - i ja się zawiodłam... Niby to śmieszne, ale... Niby to dobre, ale... no właśnie, ale. Ale co z tego? Jeszcze odcinek temu broniłam dziewczyny tekstem: "Bo ciężko się pisze." Ok, pisze się ciężko, gdy ktoś inny narzuca pomysł. Ale co innego, że można pociągnąć to innym torem. Zastanowiłam się nad tym wszystkim trochę i zmieniłam zdanie. Niech wszyscy przestaną się zabijać, a zaczną wzajemnie kochać i zdradzać - nie ważne, kto z kim. Byleby nie popaść w ten - momentami niesmaczny - humor.
Dlatego proponuję nałożyć limit na długość odcinków - conajmniej 2 strony. Nie ma bata, takie coś jest zdecydowanie za krótkie. Ciężko się połapać w tym wszystkim, naprawdę...
Jak już mówiłam - zbyt sitcomowo. I nie odnoszę się tu tylko do mlodej, właściwie cały mój post zwraca się do całego FWK (włącznie ze mną - na przyszłość :D). Dziewczynki, zamiast brać teksty ze scenariusza House'a, zapiszcie sobie teksty z Mody na Sukces. I wklejcie do Ficka. To naprawdę, naprawdę zmieni wiele :)

Sam odcinek bardzo zabawny. Podobał mi się, tylko ta długość... ugh. No właśnie ;P

Pozdrawiam,
Susz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zgredek
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antantanarywa

PostWysłany: Pon 21:02, 27 Kwi 2009 Powrót do góry

mloda1337 napisał:
1) Nie wiem, czy oglądasz może Modę Na Sukces, wnioskuję z Twojej wypowiedzi, że nie. W takim razie uświadomię Cię. Oglądałam parę dni temu odcinek, gdzie gł. bohater Ridge odkopywał grób swojej byłej żony Morgan, żeby się upewnić, czy to ona tam leży, a nie jakiś inny człowiek.

To nie była Morgan, tylko Taylor... zaprawdę, wzruszający moment -> http://www.youtube.com/watch?v=V0U28lgAp0s&feature=related och ach, ta mimika twarzy, do tego ta muzyka, efekty świetlne... cry chyba nie ma w tym fragmencie jak Omar opowiada o tej kopii ciała, ale wszystkiego mieć nie można :(


mloda1337 napisał:
2) Kolejny raz będzie się to tu powtarzać: dla mnie telenowela nie ma być śmieszna. Ma to być udawana dramaturgia... coś z czego ludzie się śmieją, ale NIE dlatego, że ich to rozśmieszyło tylko z głupoty.

Piszesz, że dla Ciebie. Okej, rozumiem, tylko telenowela to coś, co jest robione pod publiczkę i jak się nie podoba to schodzi z anteny. Więc nie pisz, że to nie ma być śmieszne. W moim odczuciu pomysł powstał po to, żeby ludzie mogli się pośmiać - a części czytelników się podoba, tego absolutnie nie neguję.
Z drugim zdaniem się nie zgadzam, bo zazwyczaj mnie rozśmiesza głupota Laughing no i Wulkan. Wulkan mnie zawsze rozśmiesza :D


Chciałabym częściowo zgodzić się z Suhakiem. Ja nie byłam specjalnie zgorszona, jednak Bella transseksualista i Carlisle homoseksualista (nie zrozumiałam, skąd mu się to wzięło, ale no trudno) to trochę za dużo, zwłaszcza, że wątki nijak się nie wyjaśniają. Ja wiem, że zawsze w telenowelach są jakieś tajemnice przeszłości, ale zostają one rozwikłane, a tutaj pojawia się ich tylko coraz wiecej i coraz więcej, a o wyjaśnieniach ani widu, ani słychu. Zaraz zaczniecie się same w tym wszystkim gubić. Poza tym, brak mi tu miłości. Kasia kocha Krzysia, Krzysio kocha Gosię, Gosia kocha Janka, który kocha Kasię, czy czegoś w ten deseń.
Co do logiki - dziwię się, że Edward, który czyta przecież w myślach, jeszcze nie dowiedział się o planowanej próbie morderstwa na nim Rolling Eyes Zamiast skupiać się na Sofiji Loren poszłabym raczej w wątek choroby Edwarda, coś o jego terapii, w czasie której mógłby zacieśniać stosunki z Bellą, potem ona miałaby jakieś problemy związane z etyką pracy... Dobra, trochę się rozpędziłam :P ale na razie jest tak nietelenowelowo. Rozumiem, że pisanie o czymś, a oglądanie czegoś w telewizji to różnica, jednak podobieństwa fabularne mogłyby być większe :)


Co do odcinka Młodej - niezły. Za dużo śmiechu nie było, ale to chyba raczej wina takiego nie-parodiowego stylu. Przy fragmencie Nel w każdym zdaniu czuć było, że autorka bawi się postaciami, przy innych mam często wrażenie, że autorzy podchodzą do postaci zbyt poważnie. Wprawdzie telenowele 'tchną patosem', ale to właśnie śmieszy. Różni autorzy różne style, jednak ja to tak właśnie widzę Wink
Fragment z patyczkiem do uszu był fajny :D

Wydaje mi się, że jak ktoś jest nastawiony do całego pomysłu negatywnie, to po prostu nie jest w stanie odbierać telenoweli właściwie, tak jakby ocenił taki sam ff tylko pisany przez jedną osobę, bez całego tego szumu wokół niego Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Wto 13:47, 28 Kwi 2009 Powrót do góry

Co Wy macie z tym Housem?! Raz – ok. Dwa – no dobra. Trzy – o dwa za dużo. Weźcie pod uwagę, że nie każdy ten serial ogląda i nie wszystkie żarty są zrozumiałe. Ponadto pamiętajcie, że to fandom Twilight i o EB pisać miałyśmy. Z odcinka na odcinek głównych bohaterów jest coraz mniej. Pisząc drugi odcinek, chciałam rozwinąć wątki poboczne, ale nie sądziłam, że z czasem zepchną one z afisza naszą ukochaną parkę! No dobra – to dopiero piąty odcinek, nie użalajmy się xD.
Młoda… Powiedzże rudej cioci… Dlaczego Sophie uśmierciłaś? Toż to kawał pięknej kobity jest.
Mi się akurat motyw z watą w uchu podobał, za to homoseksualizm Carlisle’a…? Czy ja wiem. Widywałam już gorsze rzeczy, ale tutaj pozostaje mieć nadzieję, że następne osoby nie pociągną za mocno tego wątku. Bo jw. raz – ok, byle nie za dużo. Za to mam ochotę Ci ususzyć głowę za to jak pokazałaś Eda… Uczyniłaś z niego jednym zdaniem ciotę nad ciotami. Ogólnie odcinek był całkiem, całkiem. Nawet udało mi się zaśmiać ^^.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ScaryMary
Dobry wampir



Dołączył: 23 Lis 2008
Posty: 583
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zza ściany.

PostWysłany: Wto 19:38, 28 Kwi 2009 Powrót do góry

Zacznijmy od tego, że miałam to pisać, ale jednak coś nie wyszło. I po częście cieszę się, bo to zupełnie nie wypaliło. Nie przyszłam tutaj krytykować, ani nic w tym stylu, po prostu... To się przeje po jakimś czasie, jeśli nie już. Dziewczyny, ułóżcie sobie jakiś inny plan, bo... To jest kiepskie. Odcinek Nel bardzo mi się podobał, ale reszta... Słabo, bardzo.
So sorry, że tak mówię, bo wiele osób jest mi tutaj znanych bardzo dobrze i szanuję je za ich indywidualną pracę.
Jednak to nie wypali.
Miało być śmieszne, dla mnie jest żenująco. Ludzie nie będą tego czekać. Czekali na cholerną parodię. Nie warto się tu bronić tym, że telenowela nie jest śmieszna, że tam tylko absurdy, bla, bla, bla. Radziłabym pisać pod publikę, tak jak mówiła zgredek, bo zwyczajnie na lepsze Wam to wyjdzie.
Poza tym - Chyba nie chcecie dać za wygraną? ; ) Więc zbierać się na konferencję i porozprawiać o poziomie, bo w niektórych częściach go brakowało, srsly.
To tyle ode mnie.

Mary : *

PS taka uwaga to ladywithweapon - skarbie, nie będziesz nigdy dobrą betą. Kto to widział wstawiać przecinek przy porównaniu, ebuehehehe, ponadto zgadzam się z Robakiem, jeśli chodzi o logikę. Wszystko jest ok, chyba Ty masz coś nie tak ze swoją...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin