FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 A Trip for a Walk [T] [NZ] R4 - 13.11 [ZAWIESZONE] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
LewMasochista
Wilkołak



Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 11:10, 07 Wrz 2009 Powrót do góry

heh....Bella mnie rozwaliła. dowiedziała się, że przeszla dalej i puścila pawia xD
A może za dużo wypiła???:)

Bardzo dobrze, ze to tlumaczysz:) Zapowiada się ciekawie. Ale jedno zauważyłam. Mimo, iż Bella startuje na modelke nadal jest skromna. I to mi się podoba:)


Czasu i cierpliwości życze:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aliss.
Wilkołak



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 17:43, 08 Wrz 2009 Powrót do góry

W ogóle nie widziałam wzmianki typu "kolejny rozdział już niedługo, a czarnemu_aniołowi wyślę szybko na PW"!! Wink
Ogólnie nawet mi się to podoba, Bella nie jest zammulona (jupi!);D
a Ostatnie linijki mnie rozwaliły;P
Życzę czasu i cierpliwoście;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Pon 12:11, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

mTwil, gdyby się nie zakwalifikowała, poznałaby Edwarda w innych okolicznościach :D Cholera, znowu spojleruję Laughing Zobaczysz, że przyłożę się, wysilę swój mózg i tak, jak dobrze piszę Zagubionych, jak dobrze betuję ZJ, tak samo dobrze przetłumaczę trzeci rozdział, że żadnych zgrzytów nie zobaczysz Cool

Landryna żeby podtrzymać to, że jestem bardzo grzeczna, ja wyobrażam sobie pójście do pubu i siedzenie przy jednym drinku :D Z drugiej strony Bella przecież nie chciała mieć kaca, dowiadując się o wynikach, czyż nie? Wink

Dziękuję wszystkim za komentarze, ale będę gryźć, jak te osoby, które skomentowały mi pierwszy rozdział, teraz się nie odezwą. Obiecuję! Twisted Evil

A jak nie wiesz co napisać, to po prostu pochwal posta Wink

Pozdrawiam,
Rathole

Acha, jeszcze jedno.
Rozdział trzeci jest w połowie przetłumaczony. Myślę, że w przyszłym tygodniu się pojawi. Mówilam już, że autorka wznowiła pisanie ATFAW? Mówiłam? :D Chyba tak. Ale jak nie, to mówię. Po rocznej przerwie pojawił się szesnasty rozdział Do tego powiedziała, że przewiduje jeszcze ok. 8 rozdziałów, więc całość będzie się składać z ok. 24. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cocolatte.
Wilkołak



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 18:51, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Cytat:

Uwierzylibyście, że Bella Swan, nasza niezdara z brakiem koordynacji, mierzy 173cm wzrostu i bierze udział w amerykańskim reality show, którym jest America's Next Top Model?


Nie :D

Ahh. Na wakacjach w Kanadzie dwa lata temu niemal uzależniłam się od tego reality show, a potem tak jakoś mi to odeszło w zapomnienie. Dobrze jest przypomnieć sobie tamte lata :)
Ale żeby Bella była modelką? O mój Boże - tylko tyle mam do powiedzenia. Ma autorka wyobraźnię :D

Dobra, przechodzę do konkretu. Wielki plus za nie - wplecenie Jessici Stanley i reszty znanych z sagi postaci. Zawsze przy opowiadaniach typu AU/AH normalnie krew mnie zalewa, gdy widzę te krowy jako sekretarki/koleżanki z pracy/tancerki itp. Moim zdaniem Jess i spółka powinny zostać w Forks i nie wyściubiać zza niego nawet czubka palca ku innym opowiadaniom.

I znowu zboczyłam z głównego tematu. No nic.
Boże mój, zapiszcie to gdzieś w notatniku: kolejna na pozór kiczowata o Belli w show biznesie... podoba mi się. No normalnie cud. Zazwyczaj wymiotować mi się chce...
Latte, do rzeczy. ( :D ). Wybacz mi, zawsze niepotrzebnie się rozgaduję.
W każdym razie historia wciąga. Dodatkowym jej plusem jest poprawne jej przetłumaczenie: zdania świetnie ze sobą współgrają i nic mi nie zgrzyta. Cóż wicej dodać?
Ja Ci błędów wytykać nie będę, bo żadna ze mnie polonistka :) Jednakże nic mi się nie rzuciło w oczy, więc śmiem twierdzić, że Ty i Twoja beta odwaliłyście kawał dobrej roboty.

Bardzo cierpliwie (a-haaa) czekam na kolejne rozdziały.
Pozdrawiam,
Latte.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Sob 21:06, 19 Wrz 2009 Powrót do góry

latte, o Jessicach i ekipie z Forks mamy widocznie takie same zdanie Wink I cieszę się, że Ci się podoba, z tego co zrozumiałam raczej nie lubisz takich FF, tak? :D

Tak właściwie to piszę, żeby powiedzieć, że trzeci rozdział został wysłany jakieś cztery godziny temu do bety. Niedługo go dodam. Jutro pewnie nie, ale w przyszłym tygodniu raczej na pewno.

I obiecuję - będę gryźć. Gdzie są te osoby, które czytały pierwszy rozdział? Hę? No, gdzie? Mówię, będę gryźć! :P

Pozdrawiam,
Rathole.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Nie 13:31, 20 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Swan
Zły wampir



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P

PostWysłany: Nie 13:29, 20 Wrz 2009 Powrót do góry

Dobra, dobra! Nie gryź!
Przeczytałam ten rozdział już daaaaaaaaaaawno. No ale jakoś musiałam weny nie mieć, żeby napisać KK.
A więc, ehm, ehm.
Rozdział lekki, przyjemny, jednak również trzymający w lekkim napięciu. Tak, wiem, jestem głupia, przecież nie byłoby dwurozdziałowego ff, nie? Bella musiała dostać się dalej :D
Brooke wydaje się być miła :D

Tłumaczenie świetne, błędów nie wyłapałam :)
Liczę na szybką pracę bety i rychłe (nie mogłam się powstrzymać xD Dziwne słowo, nie?) pojawienie się kolejnego rozdziału.

Pozdrawiam,
Swan


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MonsterCookie
Gość






PostWysłany: Pon 14:37, 21 Wrz 2009 Powrót do góry

Rathole, proszę nie gryź :D Brakowało mi czasu na komentowanie, ale już jestem i nadrabiam zaległości.
Spodziewałam się, że Bella przejdzie do nastepnego etapu programu, aczkolwiek zaskoczeniem dla mnie było kiedy po przeczytaniu listy zwymiotowała., sądziłam, że będzie choć trochę zadowolona czy szczęśliwa, a tu taka niespodzianka :D
Poza tym rozdział przetłumaczony na pewno świetnie, ponieważ czytało mi się doskonale.

Pozdrawiam,
MonsterCookie Wink
Bella2704
Nowonarodzony



Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Wto 17:55, 22 Wrz 2009 Powrót do góry

Hej, dopiero wpadłam na to opowiadnie i jestem mile zaskoczona, bo z naszej niezdarnej, fajt łapowatej Belli zrobiłaś 175 centymetrową piękność. Z niecierpiwością czekam na następny rozdział!!! :P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bella2704 dnia Wto 17:57, 22 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Nie 10:32, 27 Wrz 2009 Powrót do góry

Dobra, wcale nie podnoszę tego opowiadania z drugiej strony, wcale Laughing

MonsterCookie, Swan - okej. Niech będzie. Nie ugryzę. Was nie, a co z resztą? :D
Swan, tak, rychłe to dziwne słowo, ale dla mnie skojarzyło się z Rychem Peji więc jest w porządku :D Co do pracy bety... Rozdział się trochę opóźni, miał być na wczoraj rano, a dzisiaj jeszcze go nie ma, więc nie wiem, jak to będzie Wink Może jeszcze dzisiaj się pojawi, ale Sereey nie ma na GG Wink Za to ja przetłumaczyłam już 4 rozdział, gdzie pojawi się Edward, i może dzisiaj zabiorę się za 5 :)

Monster, mnie też zdziwiło te zwymiotowanie Belli, nawet dwa razy sprawdzałam, czy dobrze przetłumaczyłam i wydaje się być okej Wink W sumie to Alice raczej ją wręcz zmusiła do wzięcia udziału w ANTM Wink

Bella, ja tu tylko tłumaczę, to nie ja stworzyłam tę postać Wink

I na koniec - dziękuję Wam za te wszystkie komentarze, naprawdę motywują mnie do dalszego tłumaczenia. Nie spodziewałam się, że moje tłumaczenie komuś się spodoba. Wciąż się uczę i moje zdania pewnie nie są bardzo dobrze przełożone z jęz. angielskiego na polski, ale wiadomo - trudno jest to zrobić Wink A gdyby nie mTwil, pewnie nawet bym tego nie opublikowała Wink

Pozdrawiam,
Rathole


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nelennie.
Zły wampir



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław

PostWysłany: Nie 12:49, 27 Wrz 2009 Powrót do góry

Aj, Rath.
Nie przesadzaj. Mnie też nie gryź. Ja komentuję. I czekam, na ten rozdział 3.
Mi to tłumaczenie się podoba. Wiem, że to nie jest proste. Bo co innego tłumaczć, a tak sobie, a jeszcze co innego to to, żeby to tłumaczenie miało i ręce i nogi.
Dla mnie to nie jest kulawe. Czekam na koljeny rozdział.
Pozdr.
PS. Taak bierz się za ten rozdział 5. Natychmiast!
powodzenia;*
N.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Wto 18:01, 06 Paź 2009 Powrót do góry

Dumna ze swojej nowej bety, która tak szybko się uwinęła z tym rozdziałem, VampiresStory, wstawiam kolejny rozdział, z którym były duże problemy. Najpierw wysłałam jej do starej bety i usunęłam z dysku. Dość długo czekałam na ten rozdział i się nie doczekałam. Ani też go nie odzyskałam, więc zaczęłam tłumaczyć dzisiaj od nowa. Tak, dzisiaj. Mój fucking amazing Marshall Mathers pobudza mnie do dalszej pracy <33 Wink

Tłumaczyła: Rathole, jak zawsze przy niektórych fragmentach pomogła mi moja wspaniała tłumaczka mTwil. Fenkju :D
Beta: VampiresStory, też fenkju :D

Enjoy!

Rozdział 3
PWB

Czułam w ustach nieprzyjemny smak, ale powoli wstałam i wyszłam z holu. Naprawdę się dostałam? Przecież nie byłam kimś specjalnym, po prostu zwykłą osobą o zwyczajnej twarzy i zwyczajnym ciele. W hotelowym pokoju było tylko kilka dziewczyn, które nie tylko płakały, ale miały także tusz do rzęs rozsmarowany po całej twarzy. Gwałtownie wpychały cały swój dobytek do toreb podróżnych. Przed wyjściem z pomieszczenia jedna z nich, nie znałam jej, odwróciła się i wykrztusiła z siebie: „dz***a!”, po czym trzasnęła drzwiami. Usiadłam na kanapie, wciąż zaskoczona tym, co się właśnie stało. Czy kiedykolwiek coś jej zrobiłam? Przecież nie miałam kontroli nad tym, kto się dostawał, a kto nie. Niepewnie wyjęłam swój telefon i wybrałam numer mojej przyjaciółki. Nadchodzę.
- Dostałaś się? – Odebrała po pierwszym sygnale. Byłam pewna, że tylko czekała, aż zadzwonię, i że nawet nie wypuszczała telefonu z rąk.
- Obiecujesz, że nie będziesz krzyczeć? – spytałam.
- Nie – odpowiedziała. Westchnęłam i przygotowałam się na około osiemdziesięcio decybelowy wysoki krzyk.
- No, dostałam się. – Tak jak podejrzewałam, Alice krzyknęła podekscytowana, a ja odsunęłam urządzenie z dala od mojej głowy. Po chwili spytałam:
- Skończyłaś już? – Westchnęła i zachichotała.
- Co zrobiłaś, kiedy się dowiedziałaś? – Zsikałaby się, gdyby poznała prawdę.
- Nieważne – wymamrotałam.
- Och, daj spokój! Chcę wiedzieć! Nie było mnie przy tobie, nie mogłam tego zobaczyć. Potrzebuję szczegółów – marudziła.
- Cóż, moja reakcja w niczym nie przypominała twojej. – To wszystko, co miałam jej do powiedzenia.
- Bella, w ogóle się nie cieszysz? Będziesz modelką, a ja zamierzam być twoją projektantką. Razem będziemy sławne, obiecałyśmy to sobie w liceum, pamiętasz? – Wyglądała na zmartwioną. Alice nie brała w tej rywalizacji udziału. Nie musiała przejmować się tym, że w stosunku do każdego, kto mógłby zająć jej miejsce, musiała zachowywać się jak skończona suka.
- Cieszę się, Ally, po prostu potrzebuję trochę czasu. – Zanim się rozłączyłyśmy, Alice zapiszczała radośnie. Kilka sekund później do pokoju weszła grupka dziewczyn. Spłynęła po mnie fala ulgi, kiedy zobaczyłam, że były roześmiane. Musiały być pozostałymi zawodniczkami. To była dość niezręczna sytuacja. Wszystkie patrzyłyśmy na siebie. Gdy zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać, drzwi się otworzyły. Zostałyśmy przedstawione Jay’owi Manuelowi.

Jego osobowość bardzo mnie zaskoczyła. Myślałam, że tacy ludzie jak on, zachowują się w taki sposób jedynie przed kamerą, tymczasem on przywitał nas, mówiąc: „Witam panie!”, z otwartymi ramionami. Ten gest nie mówił: „Chodź i mnie przytul”, tylko: „Jesteście tu mile widziane!”.

- Gratuluję znalezienia się w finałowej trzynastce. – Uśmiechnął się. Gdy załadowaliśmy się do tego samego vana, co wcześniej, pojechaliśmy do jakiegoś ogromnego magazynu. Początkowo myślałam, że będziemy tam mieszkać. Szczęka mi opadła, kiedy weszłyśmy do środka i zobaczyłam, czym to miejsce w rzeczywistości było. W centralnym miejscu pokoju wybudowano gigantyczny wybieg, w ogóle wszystko było ogromne, jak w jakimś amfiteatrze.
- W takim razie, drogie panie, gotowe na pierwsze wyzwanie? – spytał Jay. W końcu się odezwał. Podczas pierwszego zadania miałyśmy pracować wyłącznie z Elmer Ave. Kiedy nas o tym informował, zakołysał swoimi ramionami i zobaczyłyśmy członków Elmer Ave, idących po wybiegu i zatrzymujących się na jego krawędzi. Kilka dziewczyn dostało wypieków.
- Hej, dziewczyny. Jesteśmy Elmer Ave. – Jeden z nich zrobił jakiś gest dłonią i znikąd trzynaście, dobrze ubranych i świetnie wyglądających chłopaków pojawiło się na scenie. Drugi zrobił krok w naszą stronę.
- Waszym zdaniem będzie ściągnięcie i nałożenie ubrań jednego z modeli. Będziecie musiały zaprezentować je na wybiegu. – Trzeci mężczyzna wyszedł do przodu.
- Będziemy patrzeć na to, jak chodzicie i jak się prezentujecie. Macie piętnaście minut i pamiętajcie, kochamy rock. – Skończył mówić i ktoś gwizdnął. Pobiegłam przed siebie z innymi dziewczynami. Zatrzymałam się przed jakimś chłopakiem, noszącym klasyczną marynarkę w szkocką kratę. Po uśmiechnięciu się do niego, pobiegliśmy z powrotem na scenę, gdzie ściągnęłam ciuch z jego ramion.
Nigdy nie nosiłam dobrej bielizny, nie chciałam też rozbierać się przed męskim modelem. Z westchnieniem zdjęłam moją bluzką przez głowę i nałożyłam jego marynarkę, potem ściągnęłam dżinsy, nakładając chłopięce spodenki, w których wyglądałam, jakbym nosiła bardzo krótkie szorty. Na szczęście był poważny i nie ślinił się na mój widok.
- Jestem Tom – przedstawił się.
- Bella – odpowiedziałam. W głowie układałam sobie wszystkie rockowo-punkowe gesty jakich mogłabym użyć, kiedy będę na wybiegu. Miałyśmy z Alice w liceum typowego rocko-maniaka. Powinnam podłapać jakieś jego zachowania. Zawsze szpanował przy mnie takim gestem dłoni… I to mi przypomniało o Metallice. Tak właśnie mogłabym zrobić - na końcu wybiegu wyjechać z tym znakiem.

Z domu wyszłam w japonkach, więc rzuciłam je na kupę z wszystkimi moimi ubraniami. Podeszłam pod wybieg boso. J wywoływał imiona. AJ… Jaeda… Megan… Anchal… Megg… CariDee… Megan… Bella.
Weszłam na scenę, tupiąc nogami i kołysząc biodrami. Wzorowałam się na innych. Na końcu wybiegu zatrzymałam się, wystrzeliłam z tym znakiem i wystawiłam język. Wybuchłam śmiechem, myśląc, jak to musiało wyglądać. Ale hej, powiedzieli rock.
Na swojej drodze powrotnej przeszłam obok jednej z bliźniaczek. Wyglądała na trochę niepewną. Kiedy ponownie weszłam na scenę, wyzwanie wyglądało na zakończone. Kazano nam stanąć na wybiegu i wszystkie ścisnęłyśmy się na jego krawędzi. Jeden chłopak z Elmer wyszedł naprzód.
- W porządku, niektóre z was miały fajne pomysły… a niektóre muszą jeszcze trochę popracować. Postanowiliśmy, że zwyciężczynią będzie Bella. – Stałam w szoku. Po tym absurdalnym pokazie i prezentowaniu się na wpół nago na wybiegu, wygrałam? A niech to.
- Zrobiłaś kawał dobrej roboty, wybrałaś świetny strój. Gratulacje! – Z powrotem stanął z resztą swoich kolegów. Delikatny uśmiech pojawił się na mojej twarzy.
- Gratki, Bella. Wygrałaś wyzwanie i sesja fotograficzna będzie twoją nagrodą – powiedział Jay. – Dlaczego nie podziękujemy chłopakom Elmer za przybycie takiej długiej drogi do Los Angeles?
Wszystkie z nas wtrąciły swoje „Dziękujemy wam bardzo” i „Kochamy wasze projekty”. Wydawało mi się, że będziemy to powtarzać, nawet gdy stąd wyjdziemy. Byłyśmy pewne, że znowu zapakujemy się do tego przeklętego vana. Ale nie, na zewnątrz czekała na nas ogromna, długa limuzyna. Wnętrze było kompletnie wystrojone. Rozkoszowałyśmy się komfortem skórzanych siedzeń i miejscem na nasze nogi. Po dwudziestu minutach kierowca zatrzymał się i wyszłyśmy z samochodu. Podjechaliśmy pod największy dom, jaki kiedykolwiek widziałam.

Weszłyśmy do środka i kilka dziewczyn krzyknęło z ekscytacji. Ten dom był niemal pałacem. Mieścił w sobie dużo różnych pokoi i wiele kanap. Na ścianach znajdowały się okładki magazynów z Tyrą. Zaczęłyśmy biegać, sprawdzając każde miejsce. Weszłam do pokoju, gdzie ktoś poustawiał szereg łóżek pod ścianą, jedynie jedenaście. Szybko podbiegłam i wybrałam sobie jedno. Znajdowało się obok okna – kochałam spać przy oknie, zawsze mogłam poczuć przez nie chłodne powietrze, nawet jeżeli było zamknięte. Do tego zawsze, gdy nie mogłam zasnąć, patrzyłam przez nie i zazwyczaj to pomagało.
Niektóre dziewczyny przyszły tu po chwili i zaczęła się wojna o łóżka. Nikt nie zwrócił uwagi na to, jak Monika, „królowa świata”, wylała wodę na łóżko Eugeny. Otworzyłam usta ze zdziwienia. Jaki człowiek mógł zrobić coś takiego? Eugena weszła do pokoju i zobaczyła Monikę siedzącą na jej łóżku z mokrą plamą na pościeli.
- Przepraszam, to moje łóżko – powiedziała.
Monika potrząsnęła głową.
– Och nie… Co to jest?
Dziewczyna wzruszyła ramionami.
– Poszłam jedynie siku.
- Zsiusiałaś się na moje łóżko? Dlaczego to zrobiłaś? Toaleta jest przecież na dole, do diabła!
Jedna z bliźniaczek wróciła z łazienki z ręcznikiem na głowie.
- Co się stało? – spytała grzecznie.
- Monika zeszczała się na moje łóżko – powiedziała Eugena, wciąż zszokowanym głosem.
- Przecież to nie jest już twoje łóżko – sprzeczała się Monika, przypatrując się swoim paznokciom. Podniosła na chwilę wzrok i wycelowała w stronę fotela. Łzy napłynęły do oczu Eugeny, gdy tamta zrzuciła jej rzeczy. Jakieś dziwne uczucie promieniowało z mojej klatki piersiowej, wydało mi się, że to intuicja. Każdy mógł powiedzieć, że dopóki Monika z nami rywalizowała, zamierzała zamienić życie każdej z nas w istne piekło. Cóż, czy tak będzie, okaże się w przeciągu najbliższych kilku godzin.

____
I jak? Liczę na komentarze tudzież komentarze i pochwały Laughing

Jakiś spoilerek wrzucę na dniach Wink


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Sob 15:14, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 5 razy
Zobacz profil autora
mTwil
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 80 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: O-ka

PostWysłany: Wto 19:08, 06 Paź 2009 Powrót do góry

Rath, muszę ci pogratulować. Idzie ci coraz lepiej. Nie ma już tylu zgrzytów, wszytko jest płynne. Czasami nadal wydaje mi się, że można by to jeszcze trochę "spolścić", ale to już tylko kosmetyka.
Jestem wymieniona jako pomoc tłumacza? Ehh, dzięki, że jeszcze o starej mTwil pamiętasz :P
FF coraz bardziej mi się podoba. A Monika już jest moją ulubioną postacią. I to nie tylko ze względu na imię :D Widać, że dużo tu wniesie i trochę urozmaici codzienność rywalizacji. Już nie mogę się doczekać jej kolejnych akcji.
Reszta była już... zwyczajna. To że Bella wygrała - może i trochę zaskakujące, ale w rzeczywistości do przewidzenia. A ten gest bardziej kojarzy mi się z Kristen niż z Bellą, ale chciałabym ją zobaczyć w tym stroju XD
I czy ja dobrze pamiętam, że w następnym rozdziale miał się pojawić Edward? :D Tak więc, niecierpliwie czekam.

Beta naprawdę ekspresowa, Rath, mam nadzieję, że nie stracę pracy, bo u mnie trwa to tydzień XD Nie byłabym sobą, gdybym...

Cytat:
- Nie – odpowiedziała. Westchnęłam i przygotowałam się na około osiemdziesięciu decybelowy wysoki krzyk.
"osiemdziesięciodecybelowy" - wydaje mi się, że powinno być tak

Cytat:
- Cieszę się, Alice, po prostu potrzebuję trochę czasu. – Zanim się rozłączyłyśmy, Alice zapiszczała radośnie.
Powtórzenie "Alice".

Cytat:
Jego osobowość bardzo mnie zaskoczyła. Myślałam, że tacy ludzie jak on, zachowują się w taki sposób jedynie przed kamerą
Powtórzenie.

Cytat:
Jeden z nich zrobił jakiś gest dłonią i znikąd trzynaście, dobrze ubranych
Napisałabym: Jeden z nich zrobił jakiś gest dłonią i - znikąd - trzynaście dobrze ubranych

Cytat:
Nigdy nie nosiłam dobrej bielizny, ani nie chciałam rozbierać się przed męskim modelem.
Przecinek przed "ani"?!

Cytat:
J wywoływał imiona.
Kropka po "J".

Cytat:
– Poszłam jedynie siku.
- Zsiusiałaś się na moje łóżko? Dlaczego to zrobiłaś? Toaleta jest przecież na dole, do diabła!
Jedna z bliźniaczek wróciła z łazienki z ręcznikiem na głowie.
- Co się stało? – spytała grzecznie.
- Monika zsiusiała się na moje łóżko – powiedziała Eugena, wciąż zszokowanym głosem.
Tu przeszkadza mi to "zsiusiać się". Bez przesady, to są dorosłe baby, a nie przedszkolaki. "Zeszczać", "zsikać", "narobić" - to by tu bardziej pasowało :P

Jeszcze raz - congratz :)
mTwil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
VampiresStory
Zły wampir



Dołączył: 19 Maj 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 19:21, 06 Paź 2009 Powrót do góry

mTwil napisał:

Cytat:
- Nie – odpowiedziała. Westchnęłam i przygotowałam się na około osiemdziesięciu decybelowy wysoki krzyk.
"osiemdziesięciodecybelowy" - wydaje mi się, że powinno być tak

Cytat:
- Cieszę się, Alice, po prostu potrzebuję trochę czasu. – Zanim się rozłączyłyśmy, Alice zapiszczała radośnie.
Powtórzenie "Alice".

Cytat:
Jego osobowość bardzo mnie zaskoczyła. Myślałam, że tacy ludzie jak on, zachowują się w taki sposób jedynie przed kamerą
Powtórzenie.

Cytat:
Jeden z nich zrobił jakiś gest dłonią i znikąd trzynaście, dobrze ubranych
Napisałabym: Jeden z nich zrobił jakiś gest dłonią i - znikąd - trzynaście dobrze ubranych

Cytat:
Nigdy nie nosiłam dobrej bielizny, ani nie chciałam rozbierać się przed męskim modelem.
Przecinek przed "ani"?!

Cytat:
J wywoływał imiona.
Kropka po "J".

Cytat:
– Poszłam jedynie siku.
- Zsiusiałaś się na moje łóżko? Dlaczego to zrobiłaś? Toaleta jest przecież na dole, do diabła!
Jedna z bliźniaczek wróciła z łazienki z ręcznikiem na głowie.
- Co się stało? – spytała grzecznie.
- Monika zsiusiała się na moje łóżko – powiedziała Eugena, wciąż zszokowanym głosem.
Tu przeszkadza mi to "zsiusiać się". Bez przesady, to są dorosłe baby, a nie przedszkolaki. "Zeszczać", "zsikać", "narobić" - to by tu bardziej pasowało :P

Jeszcze raz - congratz :)
mTwil


Też jestem upierdliwa. Powtórzenia brały się z języka angielskiego i choć przyznam, że kilka zdań brzmiało dziwnie, nie wszystko da się przetłumaczyć na polski, aby dziwnie nie brzmiało. Ale z chęcią przyjmę wszystkie oskarżenia, bo to mi tylko pomaga - a jeśli Rath na tym nie ucierpi, proszę bardzo.

Co do samego tłumaczenia i tematu opowiadania nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń, a na Edzia (kiedykolwiek się pojawi) będę z niecierpliwością czekać.

EDIT: Ale jakie znowu oskarżenia? Rolling Eyes Nie chciałam, żeby to tak zabrzmiało... Po prostu już słów mi brakło (ale to dlatego, że po sprawdzeniu tekstu pisałam pięć stron po angielsku i nie mogłam się od razu przestawić).
Zresztą, koniec tej dyskusji, co? :D Bo się offtop robi...


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez VampiresStory dnia Śro 14:09, 07 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mTwil
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 80 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: O-ka

PostWysłany: Śro 1:02, 07 Paź 2009 Powrót do góry

VampiresStory napisał:
Też jestem upierdliwa. Powtórzenia brały się z języka angielskiego i choć przyznam, że kilka zdań brzmiało dziwnie, nie wszystko da się przetłumaczyć na polski, aby dziwnie nie brzmiało. Ale z chęcią przyjmę wszystkie oskarżenia, bo to mi tylko pomaga - a jeśli Rath na tym nie ucierpi, proszę bardzo.

Muszę to wyjaśnić. Po kolei.

Raz. W przypadku Rath upierdliwa jestem na potęgę. Ale to jej wina! ;P Ok, poważnie. Byłam jej pierwszą betą, pozostałam nią do tej pory, żadna strona nie ma zamiaru się wycofywać (tak sądzę), więc czuję się zobowiązana, czytając, wymieniać te błędy, które udało mi się zauważyć. Poza tym, ona sama mnie o to pyta. Skoro tak, uważam, że jeśli coś rzuci mi się w oczy, powinnam na to wskazać. Nie wymyślam, wydaje mi się, że żadna z moich uwag nie była bezpodstawna i - o ile dalej będę takie dostrzegać - będę je wypisywać.

Dwa. Nie trawię usprawiedliwień: "...bo to tłumaczenie i powtórzenia mogą być". Nie, nie mogą. Chyba po coś jest beta. Ma sprawdzać tekst tak, żeby był poprawny względem zasad języka polskiego. Oryginał swoją drogą, tym już się zajmuje tłumacz. Jeśli w przypadku: "- Cieszę się, Alice, po prostu potrzebuję trochę czasu. – Zanim się rozłączyłyśmy, Alice zapiszczała radośnie" beta drugie "Alice" zamieniłaby na "moją rozmówczynię", to zupełnie nic by się nie stało. Z pewnością żadna afera - dotycząca niedokładnego tłumaczenia - by nie wybuchła.

Trzy. Wszystko da się przetłumaczyć na polski. W końcu ile książek na rynku jest tłumaczeniami? Czy ktoś gdziekolwiek widział notkę, że "ten fragment został pominięty ze względu na specyfikę języka" czy "mogą występować zgrzyty, bo nie da rady ująć tego po polsku"? O ile dobrze zna się angielski, nie powinno się mieć z tym problemu. Czasami naprawdę zdarzają się już jakieś specyficznie wyrażenia, które ciężko wsadzić w realia polskiego, ale wtedy już lepiej trochę pofantazjować i samemu coś sensownego dośpiewać, niż tłumaczyć, oby tłumaczyć, nie zwracając uwagi na zgrzyty. A to robota i bety, i tłumacza. Obie strony mają się o to starać. Tekst jest tłumaczony na polski. To w tym języku ma brzmieć poprawnie.

Cztery. Nie rozumiem, co miałaś na myśli, pisząc o moich - rzekomych - "oskarżeniach". To, że cię poprawiam, a być może (bardziej skłaniałabym się ku temu) wyłapuję małe potknięcia, zupełnie przypadkowe, nie uważam za coś złego. Ani, tym bardziej, za stawianie ci jakichś zarzutów.
I dzięki za zgodę na pisanie jakichkolwiek uwag ;P Jestem pewna, że Rath nie ma nic przeciwko i nie robię jej w ten sposób żadnej krzywdy. Na błędach się uczy, ale tylko jeśli się o nich wie.

Wypisałam tylko kilka nieznacznych błędów, co robię zawsze, a ty zaczęłaś się tłumaczyć, jakbym nie wiadomo jak na na ciebie napadła. Sprawdzając tekst w takim tempie, można powiedzieć, że dopuszczalne jest pominięcie jakichś drobnostek.
Nie mam względem ciebie żadnych zarzutów i życzę, żeby współpraca twoja i Rathole układała się jak najlepiej. Tak dobrze, jak moja i jej ;P Hehe, skromna jestem, ale chyba nie jest źle, Rath, skoro jeszcze - mimo moich ciągłych narzekań - nie masz mnie dość i dalej traktujesz jako słownik języka angielskiego, polskiego, czasami interpunkcyjny... ;D

Ehem, to się rozpisałam, ale tak to jest jak się komuś przez chorobę nudzi. Chociaż gorączka mi już spadła i nie wydaje mi się, żebym bredziła.

Pozdrawiam
mTwil


PS
I tak wyszłam na wredną zołzę, więc kilka cytatów więcej nie zaszkodzi.

"Przecież nie byłam kimś specjalnym, po prostu zwykłą osobą o zwyczajnej twarzy i zwyczajnym ciele. W hotelowym pokoju było tylko kilka dziewczyn, które nie tylko płakały, ale miały także tusz do rzęs rozsmarowany po całej twarzy" - "byłam", "przebywało".

"Będziesz modelką, a ja zamierzam być twoją projektantką. Razem będziemy sławne, obiecałyśmy to sobie w liceum, pamiętasz?" - "być", "zostać", "staniemy się".

"Spłynęła po mnie fala ulgi, kiedy zobaczyłam, że były roześmiane. Musiały być pozostałymi zawodniczkami. To była dość niezręczna sytuacja" - "się śmiały", "być", "Czułam się dość niezręcznie".

"Myślałam, że tacy ludzie jak on, zachowują się w taki sposób jedynie przed kamerą, tymczasem on przywitał nas, mówiąc: „Witam panie!”, z otwartymi ramionami. Ten gest nie mówił: „Chodź i mnie przytul”, tylko: „Jesteście tu mile widziane!” (...)" - ø, "taki", "mówiąc", "oznaczał".

"Szczęka mi opadła, kiedy weszłyśmy do środka i zobaczyłam, czym to miejsce w rzeczywistości było. W centralnym miejscu pokoju wybudowano gigantyczny wybieg, w ogóle wszystko było ogromne, jak w jakimś amfiteatrze" - "co (...) stanowiło", "było".

"Macie piętnaście minut i pamiętajcie, kochamy rock" - "rocka".

"Po uśmiechnięciu się do niego, pobiegliśmy z powrotem na scenę, gdzie ściągnęłam ciuch z jego ramion" - zbędny przecinek.

"Z westchnieniem zdjęłam moją bluzką przez głowę (...)" - "bluzkę".

"Z domu wyszłam w japonkach, więc rzuciłam je na kupę z wszystkimi moimi ubraniami" - "ze wszystkimi".

"Ale, hej, powiedzieli rock" - pominięty przecinek.

"Niektóre dziewczyny przyszły tu po chwili i zaczęła się wojna o łóżka. Nikt nie zwrócił uwagi na to, jak Monika, „królowa świata”, wylała wodę na łóżko Eugeny" - "łóżka", "pościel/miejscówkę/to zajęte już przez".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Landryna
Zły wampir



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 353
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zawiercie/Ogrodzieniec / łóżko Pattinsona :D

PostWysłany: Śro 10:36, 07 Paź 2009 Powrót do góry

Okej, a więc czas i na mój komentarz.

Wczoraj zaczęłam tłumaczyć Colliding Meteors i jestem załamana. Dobra, nie jestem załamana, ale inaczej to sobie wyobrażałam :P.
Ale dlaczego ja ci to mówię? Ano dlatego, że tłumaczenie tekstu to całkiem twardy kawałek chleba.
Jesteś w 3 gimnazjum i wiadomo, że twój angielski nie jest perfekcyjny. Przerobiliście podstawowe kilka czasów, a wiadomo, że jest ich 16.
A jednak sobie radzisz i to nawet bardzo dobrze.
Czytając twój tekst nie czuję żadnych zgrzytów, czyta się go płynnie i lekko. Odwaliłaś kawał dobrej roboty i za to należy ci się pochwała :).


Co to samego tekstu. Cóż... osobiście wolę ff w którym występują wampiry i wilkołaki. Dlaczego? Ano dlatego, że na tym opierała się cała saga. Gdyby wszyscy byli ludźmi, napewno nie zrobiłaby takiej furrory. Zresztą opowieści w której wszyscy są ludźmi jest multum. Autorzy zaporzyczają tylko imiona i czaem charaktey i wymyślają, że Edward to megaćpun a Bella go ratuje ble, ble, ble. Tak samo jest z ATfAW. Prowadzi to do tego samego, czyli wielkiej ludzkiej miłości Edzia i Belki. Oczywiście są wyjątki. Chociażby twoi "Zagubieni", których historia strassznie mnie wciągnęła, czy "Brudny Świat" Agnes. Ale reszta...coż, po prostu...jakoś nie potrafię w tych ff'ach dostrzec tej magii, uroku.
Dlatego też jakoś nie potrafię pokochać tego ff. Jest dla mnie...cóż, trochę nudny z oklepaną fabułą.
Ale i tak będę go czytać, choćby z samej sympatii do Ciebie :).
I nie przejmuj się moją opinią. To wszystko dotyczy autoki, nie ciebie. Ty jako tłumaczka poradziłaś sobie znakomicie :).

Pozdrawiam, całuję i co tam jeszcze sobie Rath zażyczysz :P ;****


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Maya
Wilkołak



Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: krzesła. Obrotowego krzesła. o!

PostWysłany: Śro 16:07, 07 Paź 2009 Powrót do góry

O rany ...
haha Bella pokazała jęzora :) Leże :) Świetne.
Achh, ta Monika, ja to wiem, z nią to będzie dużo afer, .. oj taa.
Kurczę, no tak fajnie mi się czyta,a tu nagle ... kuniec ! No wiecie !
Zdecydowanie za krótko, czuję niedosyt !
Pozdrawiam i (b.b.b.nie) cierpliwie czekam na kolejny rozdział Ave Vena


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
MonsterCookie
Gość






PostWysłany: Śro 20:06, 07 Paź 2009 Powrót do góry

Kolejny odcinek i cóż ja mogę powiedzieć, niezmiernie mi się podobał ^^
W niechętnie nastawioną do programu Bellę wstępuje właściwie sama nie wiem co i pozkazuje na co ja stać z Elmer Ave, wreszcie coś innego :D
Poza tym ta kłótnia Eugeny i Moniki, przeczuwam, że będzie też jakaś sytuacja z udziałem Moniki i Bells.
A jeśli chodzi o sam tekst to mi się czytało bardzo dobrze czyli na szczęście nie było żadnych zgrzytów, co świadczy, że jesteś dobrą tłumaczką.
O ewentualnych błędach nie mogę się wypowiedzieć, bo jakoś nie jestem dobra w ich wyłapywaniu. :P

MonsterCookie. Wink
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Pią 19:24, 09 Paź 2009 Powrót do góry

Cholera, trochę boli mnie ilość komentarzy. Z każdym rozdziałem maleją. Ja wiem, ze na razie nie ma się o czym wypowiadać, nie mniej jednak komentarze przecież motywują tłumacza do dalszego tlumaczenia itd. Według mnie sam urok tego opowiadania jest taki, że wszystko od razu się nie dzieje. Autorka naprawdę dobrze pisze, potrafi rozłożyć wszystko w czasie, nie ma od razu dziesięciu wydarzeń na rozdział. Niemniej jednak nowego rozdziału nie dodam, jeżeli będę musiała edytować tego posta! :P

mTwil, dziękuję za te ciepłe slowa. Naprawdę miło jest słyszeć coś takiego z Twoich ust. Obie wiemy, i wszyscy Twoi czytelnicy również, że to Ty tłumaczysz bardzo dobrze Wink I jak mogłabym o Tobie zapomnieć? Gdyby nie Ty, to tłumaczenie nigdy nie ujrzałoby światła dziennego. Też Monikę polubiłam, btw. w oryginale jest Monique, ale spolszczyłam to trochę, bo sama co chwilę się myliłam i pisałam Moniqe ;P Za wypisane błędy dziękuję. Te z pierwszego posta poprawiłam, a o tych z drugiego zapomniałam :D Zaraz zmienię.

Landryna, no rozpływam się. Cieszę się, że Tobie i w ogóle Wam przypada moje tłumaczenie. Co do tekstu z wampirami i wilkołakami... Cóż, dwa teksty na ten temat moje ręce spłodzą, więc nie wszystko stracone Wink Co do nudności FF - wyżej się wypowiedziałam. I także Cię lubię :D

Myślę, że następny rozdział pojawi się w przyszłym tygodniu. Tylko musicie mnie zmobilizować trochę Wink Przetłumaczony jest, ale najpierw muszę ogarnąć swój prawdziwy FF i drugie tłumaczenie zakończyć, aby móc zacząć prace nad innym (Edward Cullen: Kieszonkowiec, zapraszam w niedalekiej przyszłości Wink)

Obiecałam, że spoiler będzie na dniach, więc proszę:
*zacznie się taka prawdziwa konkurencja, odpadnie już pierwsza osoba
*zwołane zostanie zebranie domowników - z jakiego powodu okaże się wkrótce
*Edward Cullen jako ceniony fotograf i projektant mody :)

Pozdrawiam,
nienasycona weną na komentowanie Rathole ;P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Cocolatte.
Wilkołak



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 42 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:57, 10 Paź 2009 Powrót do góry

Właśnie zauważyłam aktualizację. Tak, wiem, to się nazywa spostrzegawczość :D

No cóż, tak właściwie to nie wiem co powiedzieć o treści. Jest... tak spokojnie. Ten konkurs jest - moim zdaniem - trochę naciągany. Owszem, fajnie, że B. wygrała, ale z drugiej strony było to do przewidzenia. Rolling Eyes Choć, jak rozumiem, Bella musiała wygrać, aby uczestniczyć w sesji, gdzie spotka Edwarda, czy coś. Dobra, ja się zamykam, bo zaczynam wygadywać jakieś bzdety. Mam stanowczo nazbyt rozbudowaną wyobraźnię.

Czytało się płynnie i przyjemnie. Choć rozdział nie był zbyt długi, to zdążyłam się wciągnąć. Naprawdę, nie wiem, kogo chwalić za styl - Ciebie czy autorkę. Ale, w każdym razie, to jest na plus.
Mówiąc to, mam na myśli styl, rzecz jasna.

Ja już się zamykam, gdyż same głupoty splatam.
Wysłałam wena, ale takiego specjalnego - który daje chęci na tłumaczenie. Daj znać, czy doszedł :P

Pozdrawiam,
Latte.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nelennie.
Zły wampir



Dołączył: 27 Kwi 2009
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: tak bardzo Wrocław

PostWysłany: Sob 14:48, 10 Paź 2009 Powrót do góry

Pomyśłałam,że zostawię po sobie ślad. Choc tłumaczenie liczy sobie narazie zaledwie 3 rozdziały, czuję się w obowiązku skomentować trzeci.
Bo ja jestem stałym czytalnikiem. Więc to moja powinność, której nikt mi nie zabroni ! :):)

Nooo. Zaczyna się dziać. Tak myślę. Zoatało już tylko dwanaście rywalek Wink Boli mnie, że Monica jest taka wrednaaa. Czumu wszędzie gdzie się pojawia mój angielski odpowoiednik, jest z niego wredota? No poważnie. Moje imie chyba rzeczywiście do mnie nie pasuje. Bo ja jestem, owsze złośliwa, ale nie w ten sposób. Ale teraz może fabule...

Cytat:
Niektóre dziewczyny przyszły tu po chwili i zaczęła się wojna o łóżka. Nikt nie zwrócił uwagi na to, jak Monika, „królowa świata”, wylała wodę na łóżko Eugeny. Otworzyłam usta ze zdziwienia. Jaki człowiek mógł zrobić coś takiego? Eugena weszła do pokoju i zobaczyła Monikę siedzącą na jej łóżku z mokrą plamą na pościeli.
- Przepraszam, to moje łóżko – powiedziała.
Monika potrząsnęła głową.
– Och nie… Co to jest?
Dziewczyna wzruszyła ramionami.
– Poszłam jedynie siku.
- Zsiusiałaś się na moje łóżko? Dlaczego to zrobiłaś? Toaleta jest przecież na dole, do diabła!
Jedna z bliźniaczek wróciła z łazienki z ręcznikiem na głowie.
- Co się stało? – spytała grzecznie.
- Monika zsiusiała się na moje łóżko – powiedziała Eugena, wciąż zszokowanym głosem.
- Przecież to nie jest już twoje łóżko – sprzeczała się Monika, przypatrując się swoim paznokciom. Podniosła na chwilę wzrok i wycelowała w stronę fotela. Łzy napłynęły do oczu Eugeny, gdy tamta zrzuciła jej rzeczy. Jakieś dziwne uczucie promieniowało z mojej klatki piersiowej, wydało mi się, że to intuicja. Każdy mógł powiedzieć, że dopóki Monika z nami rywalizowała, zamierzała zamienić życie każdej z nas w istne piekło. Cóż, czy tak będzie, okaże się w przeciągu najbliższych kilku godzin.


mTwil juz pisała, powtórzę: to zsiusiała zmienić. Bo tak troche nie poasuje.
Ale pociesza mnie to, że tutaj sie przynajmniej Tanyi & Company nie oberwało. Mam nadzieję, że Rose (bo będzie w tym Ficku, no nie?) będzie miała swój pazutek, że nie będzie rzucona z jednej skrajności w drugą. Że n ie będzie ani bets friend Bella. Ani podła-suk*-tylko-i-wyłącznie-dla-Belli. Błagam nie! To by było okropne.
Dziewczyny muszą być solidarne jeśli chca przetrwać, right?
Pozdr, weny w tłumaczeniuuuu!
N>


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin