FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 A Trip for a Walk [T] [NZ] R4 - 13.11 [ZAWIESZONE] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Nie 19:33, 11 Paź 2009 Powrót do góry

no dobra... skoro mnie się moelstuje po innych działąch pisze ... że Edwarda jako opisanego wyżej się spodziewałam :P a co mi tam... wiedziałam wcześniej... :P jakoś intuicyjnie...

mam mieszane uczucia do tego opowiadania z racji takiej, że ja nie oglądam telewizji... i nie bardzo wiem, co za program jest opisany, ale skoro musiałam - doczytałam ...

hm, Rathole piszesz spójnie, przyjemnie się czyta :) co prawda co chwilę się gubię ale jak się dowiem, co to za TV twór do końca na pewno będę na bieżąco...

_________
ogólnie to czytam... ale nie komentuje ze względu właśnie na powody powyżej
telewizyjnie zatrzymałam się gdzieś koło Idola z Alicją Janosz...

pisz dalej - zawsze dowiem się czegoś nowego, a rozwijać się trza... jak papier toaletowy, ale do przodu :)

pozdrawia
kirke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Śro 17:56, 04 Lis 2009 Powrót do góry

Pomyślałam, że odpiszę. :D

Dawno nie było aktualizacji, mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe. Miałam dodac go pól miesiąca temu, ale zawieruszył się gdzieś u bety - w sumie nie mam jej tego za złe, obowiązki, szkoła itd. - ale mam nadzieję, ze mi niebawem go odeśle.

Latte, ale właśnie o to chodzi w opowiadaniu ;P Następny rozdział też będzie się opierać na jakby konkursie, w końcu to modeling, prawda? Wink

Nelennie, by nie było powtózeń tylko jedno poprawiłam słowo "zsiusiać się". Okej, dorosłe kobiety, ale jakoś nie pasowało mi ciągłe zeszczać się Wink

kirke, broń Boże, nie ścigam cię po innych działach. Po prostu spytałam się Ciebie, czy czytałaś ostatni rozdział Wink Ja telewizji także nie oglądam, to opowiadanie tylko na pomyśle z America Next Top Model bazuje, nie trzeba oglądać telewizji, by zrozumieć. Ja tego programu też nie oglądałam, tak szczerze. Po prostu wciągnęłam się w tę historię. I tyle.


Pozdrawiam,
Rath


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
goshak
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:04, 08 Lis 2009 Powrót do góry

eh dlaczego wpadłam na ten ff dopiero teraz??
ale lepiej późno niż wcale, a ff mi się strasznie podoba. Chcę kolejnych rozdziałów!!!

życzę weny i czasu
pozdrowienia, goshak;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Pią 18:51, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Hm, więc mam dwie wiadomości. Może zacznę od dobrej...
Bez zbędnych ceregieli wrzucam Wam nowy rozdział. Ach, jednak musze się wytłumaczyć. W tekście może pojawić się imię Monique i Monika. Postanowiłam to pierwsze spolszczyć i, tak jak w poprzednim rozdziale, zamienić na Monikę, jednak może się trafić Moniqe. Przejrzę ten rozdział jutro i poprawię wszystko, ale póki co ... Wink

Tłuamczka: Rathole
Beta: VampiresStory

Rozdział 4
PWB
Następnego ranka Eugena zwołała spotkanie. Wiedziałam, o co chodziło; w domu panował bałagan. Chociaż próbowałam sprzątać na mojej części i utrzymywać własne rzeczy w czystości, po chwili stawało się to trudne. Wszystko staje się trudniejsze, gdy trzeba dzielić dom z dwunastoma innymi dziewczynami. Życie w grupie jest ciężkie. Wylegiwałyśmy się na kanapie, kiedy Eugena stanęła przed nami.
- Dobra, jesteśmy tu dopiero od dwóch dni, a w tym domu jest totalny bałagan. – Żeby było śmieszniej, przyznałyśmy jej rację. – Więc myślę, że każda z nas powinna posprzątać swoją połowę, rozumiecie? Wszystkie miałyśmy jakieś przyzwyczajenia, gdy mieszkałyśmy same, ale teraz dzielimy dom z innymi ludźmi i nasze nawyki muszą się troszeczkę zmienić. – W pokoju panowała niezręczna cisza. Przerwała ją AJ:
- No, mogłybyśmy też spróbować nie brać godzinnego prysznica. Owszem, sama biorę tak długi prysznic, ale tylko wtedy, kiedy jestem sama w domu. Uważam, że powinnyśmy go skrócić na tyle, aby każdej wystarczyło trochę gorącej wody. – Monika także wstała.
- Przykro mi, ale ja biorę długi prysznic. – Skrzyżowała ręce na piersi. Michelle, jedna z bliźniaczek, parsknęła.
- Zgubiłaś cały sens tej rozmowy. Jesteś niechętna do jakiejkolwiek zmiany. – Wszystkie byłyśmy wyraźnie wkurzone. Każda z nas ledwo powstrzymywała się od przyłożenia jej. Wszystkie stworzyłyśmy tę rywalizację jeszcze trudniejszą.

Tego wieczoru dostałyśmy pierwszy prawdziwy mail od Tyry. Dziewczyny podnieciły się i otoczyły Megan, która miała szansę zobaczyć kopertę znajdującą się na małej tacy obok drzwi. Swoją pierwszą sesję fotograficzną miałyśmy już rano. Poskakiwałyśmy z ekscytacji, zastanawiając się, co może się wydarzyć. Gdy Megan przeczytała, że mamy być gotowe do wyjścia o siódmej, uspokoiłyśmy się i poszłyśmy spać. Poszczęściło mi się i dookoła mojego łóżka własne miały Brooke, Megan, Amanda i Michelle. Wyglądało to tak, jakby dalsza część pokoju przeznaczona była dla ludzi, z którymi nie żyłam w najlepszych stosunkach.

***
O wpół do szóstej zadzwoniło kilka budzików. Jęknęłam w poduszkę i przeciągnęłam się. Czy przypadkiem mieliśmy nie mieć makijażu i wystylizowanych fryzur na sesji? Dlaczego niektórzy wstawali tak wcześnie? Z westchnieniem zwlokłam się z łóżka i rozejrzałam dookoła. Jedynie trzy dziewczyny były rozbudzone. Powlekłam nogami do wolnej łazienki, zabierając ze sobą ubrania, i wskoczyłam pod prysznic. Wycisnąłem trochę szamponu na dłoń i wmasowałam go we włosy. Jeżeli ktoś zamierzał coś z nimi zrobić, nie mogły być tłuste i brudne.

Kiedy wyszłam z łazienki, sporo dziewczyn było już na nogach. W kuchni zrobiłam sobie tosty i chwyciłam butelkę wody. Jeżeli chodziło o sprawę śniadania, byłam w tym dobra.

***
Wpakowałyśmy się do vana. Miejsce, do którego nas zawieziono, było naprawdę urocze. Jay poprowadził nas do wejścia i przestraszyły mnie jakieś jęki i krzyki. Kiedy zaczęłyśmy szukać źródła hałasu, do pomieszczenia weszła Tyra w towarzystwie kamer i mężczyzn. Kiedy kobieta krzyczała, pozbawiając się tchu, Jay powiedział nam, abyśmy ją uderzyły. To doprowadziło ją do szału i zaczęła wrzeszczeć mocniej. Kiedy poszła, zaczęliśmy się śmiać, choć dalej byłyśmy zaskoczone.
- Dobrze, moje panie, mam nadzieję, że nie wiecie, jak Tyra zachowuje się naprawdę – powiedział Jay, chichocząc. – Na dzisiejszej sesji, wcielicie się w „modelowe stereotypy”. – Rozdał listę, na której było zapisane, kim mamy się stać. Byłam zaskoczone niektórymi punktami. Wybranie modela, Czarna-dziewczyna-zmienia-się-w-białą, Plastikowa Panienka. Moja praca mnie trochę przerażała. Dostawałam dziesięć tysięcy dolarów dziennie. Jak miałam to wszystko zrobić? Jay odwrócił się do mnie.
- Nie myśl, że zapomniałem, Bella! Od kiedy wygrałaś pierwsze wyzwanie, będziesz traktowana jak prima donna*. Twoim menedżerem będzie Lindsay. – Zaskoczył mnie. Jeżeli miałabym być szczera, zapomniałam o wygranej. Z tym wszystkim, co działo się z domu, trudno było o czymkolwiek pamiętać. Lindsay zaprowadziła mnie do pomieszczenia, gdzie zrobiono mi manicure i pedicure. Ktoś wszedł do pokoju i powiedział, że potrzebny mi jest makijaż. Gdy podziękowałam manicurzystce i Lindsay, poszłam za tym kimś do studia, gdzie strojono większość dziewczyn.

Moją stylistką była niezwykle chuda blondynka. Łagodnie obchodziła się z moimi włosami. Zawinęła je na grubych wałkach, a później obróciła mnie w stronę mistrza makijażu. Ten mężczyzna miał głupi włoski akcent i trochę zalatywało od niego piwem. Kiedy spojrzałam w lustro, byłam zaskoczona swoim odbiciem. Wszystko w mojej twarzy wyglądało na fałszywe. W ogóle nie mogłam dostrzec siebie spod tony makijażu.
- Nie podoba ci się? – spytał.
- Nie, podoba mi się – odpowiedziałam.
- Kłamiesz – sprzeczał się. Napięłam klatkę piersiową. Ten facet mnie nie znał, więc skąd miał wiedzieć, czy kłamię?
- Nie. Zrobiłeś kawał dobrej roboty, dzięki – powiedziałam i odwróciłam się, aby znaleźć Lindsay. Czekała na mnie przy drzwiach. Zaprowadziła mnie na taras, gdzie znajdowały się krzesła z masażem. Był odprężający, ale problem pojawił się, gdy masażysta niechcący zatrzasnął mój strój w krześle ogrodowym.
- Och, nie – wymamrotał. Menedżerka machnęła do mnie swoim notatnikiem, przekazując tym, że czas na sesję. Masażysta pociągnął moje ubranie, ale Lindsay pośpiesznie go zatrzymała.
- Nie! Zostaw, bo porwiesz! To jej kostium – tłumaczyła. Spędziliśmy dziesięć minut, próbując rozłożyć krzesło. Wszystko, co mogłam robić, było siedzenie tam z nagim ciałem owiniętym ręcznikiem. Zaczęły mrowić mi policzki i błagałam Boga, żeby ciepło na mojej twarzy nie rozpuściło makijażu. Kiedy w końcu im się udało, pognałam do budynku. Jay wyglądał na niezadowolonego.
- Przepraszam – powiedziałam, gdy tylko weszłam do pokoju. – Masażysta zatrzasnął mój strój w krześle ogrodowym – wyjaśniłam. Jego mina złagodniała.
- Och, w porządku. Miejmy nadzieję, że to się nigdy nie powtórzy – powiedział. Uśmiechnęłam się i usiadłam na łóżku. Jakiś model podszedł do mnie z gigantycznym czekiem na dziewięć tysięcy dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć dolarów. Chociaż starałam się najlepiej jak mogłam, kilka razy podczas sesji Jay krzyczał.
- Dalej, Bello! Nie pozujesz dobrze! Źle! Przesadzasz z tym! – W kącikach moich oczu pojawiły się łzy. Starłam je i postarałam się myśleć o tym, że wracam do domu.

***
W mieszkaniu zwinęłam się w kłębek na kanapie. Desperacko chciałam zadzwonić do Alice, ale miała w tym czasie zajęcia. Obok mnie siedziała Brooke. Nic nie mówiła, po prostu siedziała. Dziwny był fakt, że potrzebowałam pocieszenia. Czułam się, jakbym rozczarowała Alice – zawsze wymagała ode mnie więcej niż ja sama. Kiedy przyszedł następny mail od Tyry, wszystkie wiedziałyśmy, o czym jest. Ocenianie i eliminacja miała być o wpół do dziewiętnastej i powinnyśmy być gotowe kwadrans po osiemnastej.

Kilka dziewczyn kręciło się po pokoju, prostując swoje włosy, choć zdarzały się takie, które je kręciły. Prawie wszystkie bombardowały się toną makijażu. Wszystkim, co byłam w stanie zrobić, było nałożenie moich szczęśliwych spodni i koszulkę w biało-czarne paski. Prawdopodobnie spędziłam tu swoją ostatnią noc. Wyjęłam z torby parę satynowych czółenek i wsunęłam je na stopy. Rzuciłam okiem na to, co jeszcze Alice mi zapakowała i wybuchłam śmiechem. Uparła się, więc wzięłam jej seksowne, kocie buty. Były na wysokich obcasach i sądziłam, że powinny być nakładane tylko z siatkowymi rajstopami. Czyżbym kiedykolwiek planowała je założyć? Nie. Umiałabym poruszać się w nich, nie zabijając się przy tym? Skąd
Moje włosy układały się beznadziejnie, więc zakręciłam je w kok z tyłu głowy.
***
Weszłyśmy do jakiegoś pomieszczenia i od razu wiedziałam, że jest to pokój jurorów. W tym miejscu mogło zdarzyć się wszystko. Tyra wpatrywała się w blat stołu. Po jej prawej stronie znajdowały się dwa obrotowe krzesła, a po lewej jedno, wszystkie były odwrócone do nas tyłem.
- Dobry wieczór, panie – powiedziała Tyra z uśmiechem. – Witajcie w pierwszej rundzie eliminacyjnej. Zanim zaczniemy, przedstawię wam jurorów. Po mojej prawej stronie siedzi znana modelka, prawdopodobnie najlepsza, jaką mógł widzieć świat, według mnie oczywiście. – Tyra mrugnęła okiem. – Pani Twiggy!
Twiggy obróciła się na swoim krześle i uśmiechnęła się do nas. – Witam panie – powiedziała. W przeciwieństwie do mojego mistrza makijażu, jej akcent był przyjemny.
- Następnie chciałabym przedstawić wam Króla Wybiegu Nastolatek, znaczącego trenera, Pana J. Alexandra! – J. także okręcił się na swoim krześle, uśmiechając się.
- Witaaam, dziewczyny. – Uśmiechnął się, ukazując swoje zęby.
- Teraz chciałabym zapoznać was z cenionym fotografem i projektantem mody, Edwardem Masenem! – Krzesło po jej lewej stronie obróciło się. Zacisnęłam pięści. Ten facet mnie ocenia? Zamierza odesłać mnie do domu? Jak ktoś taki piękny i prawdziwy może oceniać innych ludzi?
- Cześć – powiedział grzecznie. Jego głos był jak aksamit. Miałam nadzieję, że moja twarz nie wygląda tak źle, jak myślałam. Zanim Tyra usiadła, ogłosiła, że zwycięzca programu wygra sesję w Elle Magazine, sto tysięcy dolarów i kontrakt z Cover Girl Cosmetics.
- Drogie panie, chcemy zobaczyć wasz chód, więc, proszę, przejdźcie się – powiedziała. Christian, która stała pierwsza, wyszła z szeregu. Jej obcasy stukały po podłodze. Później wszystkie zaczęłyśmy iść, prezentując swój chód. Czułam się, jakbym miała puścić pawia – nie umiałam chodzić w obcasach. AJ poszła przede mną. Stawiałam delikatne kroki, próbując zachowywać się tak, jak podczas pierwszego wyzwania. Gdy wracałam, zobaczyłam, jak Brooke się do mnie uśmiecha.

Kiedy skończyłyśmy, rozejrzałam się i utkwiłam wzrok w Edwardzie. Jego twarz nie przedstawiała żadnych uczuć. Nie wyglądał na znudzonego, ale na pozbawionego emocji. Tyra wywoływała wszystkich modeli indywidualnie, żeby oddać zdjęcia. Dla każdego musiało być to kłopotliwe. I wtedy wyczytała mnie.
- Bella – powiedziała. Wyszłam na przód i stanęłam na skrawku wybiegu. – To twoja najlepsza sesja – powiedziała, patrząc na obraz na ścianie. Odwróciłam się i zobaczyłam zdjęcie z dzisiejszej sesji w telewizorze zamontowanym na ścianie. Gdy przełknęłam ciężko ślinę, Tyra powiedziała: - To nie jest złe zdjęcie, Bells, ale nie jest też dobre.
- Wydaje mi się, że grałaś zamiast pozować – powiedziała Twiggy. Skinęłam głową.
- Uważam, że jedyną rzeczą, która psuje to zdjęcie, jest twój wyraz twarzy. Choć twoje miny na innych zdjęciach rządziły – powiedział Edward. Zamarłam, nie spodziewałam się, że coś powie. Czy zamierzał komentować też innych?
- Dziękujemy, Bello – powiedziała Tyra, zwalniając mnie. Skinęłam głową i odeszłam. Z pewnością wracam do domu. Tyra poprosiła nas, żebyśmy przeszły do poczekalni, gdzie tapczany zajmowały większą część przestrzeni. Wszystkie usiadłyśmy tam w milczeniu.

EPW
- W porządku – powiedziała Tyra, rozkładając zdjęcia wszystkich modelek. – Zdjęcia Michelle są niesamowite, świetnie się spisała.
- Racja – przytaknęła Twiggy.
- Jest zabawna – stwierdził J. Zachichotałem. Zdjęcie było całkiem śmieszne, jednakże naprawdę dobrze jej poszło.
- To dobre zdjęcie, oczywiście nie wraca do domu – zapewniłem. Kobieta wsadziła je do folderu.
- Teraz, CariDee. Tu na zdjęciu mamy typową blondynkę – odezwała się Tyra. Twiggy zmarszczyła brwi. – Tak wyszła, wiesz, co mam na myśli. – Twiggy uśmiechnęła się i skinęła głową.
- W porządku, więc zostaje – powiedział J. Przytaknąłem. Kontynuowaliśmy wybieranie modelek, aż w końcu doszliśmy do ostatniej dwójki. Bella i Christian.
- Bella przechodzi – powiedziałem. – Miała lepsze zdjęcia niż Christian.
- Tak, to prawda – przytaknął J. - A jej pozy różniły się od siebie, nie były wciąż takie same.
- Bella dobrze porusza się też po wybiegu – skomentowała Twiggy.
- Tak, ale jest trochę niepewna – odpowiedziała Tyra. Wszyscy wiedzieliśmy, jaka jest decyzja.

***
Kiedy poprosiłyśmy dziewczyny, wszystkie stłoczyły się na schodach. Tyra wywoływała dziewczyny jedna po drugiej, wszystkie wypuściły z płuc powietrze z ulgą. Kiedy doszliśmy do ostatniej dwójki, Belli i Christian, obie wyglądały na przerażone. W twarzy Belli były coś innego… Tyra poprosiła je, aby wystąpiły do przodu.
- Drogie panie, dwie z was stoją przede mną, a ja mam w dłoniach tylko jedno zdjęcie. – Tyra popatrzyła na Bellę. – Bello, widzimy młodą kobietę z dużym potencjałem. Ale, widzimy też młodą kobietę, która nie widzi różnicy między grą a pozowaniem. – Po tym odwróciła się do Christian. – Christian, widzimy młodą kobietę, która tak naprawdę nie chce być modelką. Na twoich zdjęciach widzimy wciąż te same pozy. – Przerwała i odwróciła zdjęcie. – Bella. Wiemy, że masz to coś, żeby być wielką, ale musisz znaleźć różnicę między grą a pozowaniem. Bella zrobiła krok do przodu, jej wyraz twarzy wciąż się nie zmieniał. Stanęła z dziewczynami, które przeszły dalej. Według mnie nie musiała znaleźć się w ostatniej dwójce. Chcieliśmy przestraszyć ją na tyle, by w końcu stała się sobą.

* osoba traktowana w szczególny sposób

___
A zła wiadomość jest taka, że mogę zawiesić to tłumaczenie i wrócić w ferie. Dlaczego? Cóż, chciałabym przetłumaczyć cztery rozdziały Kieszonkowca i wszystkie, które autorka jeszcze doda. Rzadko robi aktualizacje, więc myślę, że więcej niż jakieś 6 (łącznie 10) rozdziałów nie będę musiała tłumaczyć do tamtego czasu. Wtedy dopiero wybiegnę do przodu z tym opowiadaniem, tłumacząc około 5 rozdziałów i dopiero wtedy odwieszę i wyślę do bety. Mam naprawdę mało czasu i chyba niepotrzebnie podjęłam się dwóch tłumaczeń. Ale myślę, że piąty rozdział bez względu na wszystko dodany zostanie, bo jest tam trochę o Edwardzie Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Pią 21:05, 13 Lis 2009 Powrót do góry

Rathole... bardzo ładnie tłumaczone Smile

nie wiem za bardzo co mam napisać...
ciarki mi przeszły po plecach kiedy usłyszałam nazwisko Edward Masen... jakoś mnie tak... ogólnie poruszyło... Edward fotografem - jakie fajne zdjęcia mógłby robić Twisted Evil

ciekawi mnie jak się to rozwinie, bo trudna sprawa... jak sypiać z jurorem Smile
szkoda, że zawieszasz Sad

pozdrawia
kirke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anex Swan
Wilkołak



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piwnicy... ech, tam gdzie internet i książki ^^

PostWysłany: Sob 12:50, 14 Lis 2009 Powrót do góry

Podoba mi się. Wcześniej słyszałam o tym ff tylko z opowieści innych, zaczęło mnie ciekawić co jest w tym tłumaczeniu takie wciągające. I się dowiedziałam.Mimo iż w pierwszych rozdziałach było trochę błędów, to jednak w kolejnych widziałam ich coraz mniej. Może po prostu się wpatrzyłam w tekst i ich nie widziałam nie wiem, ale za to nie zawiodłam się nad treścią. Już ci to kiedyś mówiłam, że masz taki styl, który wciąga czytelnika i daje mu konkretny obraz wydarzeń. Rathole podziwiam cię za werwę, jak sobie radzisz z tłumaczeniem dwóch opowiadań i pisaniem własnego ff ? Ja bym nie dała rady. Co rozdział dzieje się coraz więcej i w końcu pojawił się Edward! Jupi. Podoba mi się jego praca- fotograf hm niezłą prace sobie wybrał. Bella modelką, mając taka robotę można nieźle zarobić. Jest to dość oryginalny pomysł i odbiegający od sagi. Bynajmniej na pewno od książkowej Belli, a to mi się bardzo podoba. Polubiłam też Alice, w tym tłumaczeniu jest ona jak dla mnie ciekawszą postacią. Lubię Alice, ale nie podobało mi się jej ganianie za ciuchami, a tutaj wydaje mi się barwniejsza. Wink Myślę, że big love to będzie ? W końcu powolutku pojawi się i już nie zniknie albo autorka zaskoczy mnie kompletnie i nie będzie w ogóle. Czekam na rozwój wydarzeń. No chyba wymieniłam wszystkie spostrzeżenia. Żałuję, że nie pojawią się szybko nowe rozdziały, ale będę mogła rozkoszować się Kieszonkowcem. Kwadratowy życzę ci dużo wolnego czasu na tłumaczenia i dla własnego ff, wiele weny i oczywiście cierpliwości do jego wykorzystania

Pozdrawiam zakręcona Anex Swan Twisted Evil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Swan
Zły wampir



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P

PostWysłany: Sob 13:01, 14 Lis 2009 Powrót do góry

Raaaaaaaaaaaaaaaaaaaaath!!!
Niecierpię Cię! Jak możesz, gdy w końcu akcja się rozwija, zawieszać tłumaczenie?! No JAK?!
Nareszcie pojawił się Edward. Jeśli oni będą razem to będzie coś... zakazanego Twisted Evil
A ty nam to odbierasz! Dobra, może chwilowo, ale zawsze!
Jestem oburzona.
xD No ale tłumaczenie świetne, jak zawsze. Czytało się przyjemnie, szybko i bez jakichkolwiek zgrzytów (no i pojawił się Ed).
Wiem, że nie jest to mój najbardziej konstruktywny komentarz, ale cóż... Nic na to nie poradzę. Jakoś tak dziś nie jest mój dzień komentowania... xD
Weny, CZASU i CHĘCI.
Wróć szybko :(

Pozdrawiam,
Swan


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Wto 20:15, 17 Lis 2009 Powrót do góry

Chciałabym zacząć od przyjemniejszych rzeczy, ale za bardzo nie wiem, co odpisać. Dizękuję Wam za te trzy bardzo wenodajne komentarze, ale, niestety...

Tłumaczenie tego opowiadania sprawiało (i dalej sprawia) dużą przyjemność. Mówiąc, ze nie mam czasu, najzwyczajniej w świecie skłamałabym, więc wole tego nie mówić. Tylko jakoś po prostu... Może dlatego, ze coraz mniej osób to czyta? Nie, w sumie nie. Po prostu czasami naprawdę nie chce mi się czytać rozdziału po angielsku, tłumaczyć, sięgać po słownik i jeszcze czasem zawracać głowę mTwil. Nie, nie chcę usunać tego opowiadania ani przestać. Po prostu myślę, że powinnam od niego trochę odpocząć. Będę dalej tłumaczyła, gdy najdzie mnie ochota, chcąc wybiec kilka rozdziałów do przodu, jednak nie będę opublikowywać tego na bieżąco. Chciałabym najpierw mieć jaki zapas. Więc... nie owijając dłużej w bawełnę, tak definitywnie:

ZAWIESZAM TŁUMACZENIE NA CZAS BLIŻEJ NIEOKREŚLONY.

Planuję wrócić w okres ferii świątecznych z jednym rozdziałem (w sumie to nie taka tragedia, bo za miesiąc, prawda?), jednak to pewne także nie jest. Moje plany to tylko moje plany, istnieje możliwość, że pojawię się wtedy, gdy nadejdą ferie... zimowe. W sumie nie wiem, kiedy będa na Podlasiu, ale spodziewajcie się mnie raczej wtedy.

Jeszcze raz przepraszam i dziękuję osobom, które są tutaj od początku.
Na pewno wrócę.
Pozdrawiam,
Rath bojąca się przycisnąć przycisk "wyślij", bo, w sumie, naprawdę nie chce tego robić.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Jowita_
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Paź 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jelenia Góra

PostWysłany: Pią 15:29, 19 Lis 2010 Powrót do góry

cóż... ostatni psot był jakoś rok temu... tak, więc nie mamy co czekać na kolejne rozdziały? ugh, kolejne tłumaczenie niezakończone. jeśli jednak ktoś wie cokolwiek na temat tego tłumaczenia, albo jeśli tłumaczka zobaczy mój nieszczęsny komentarz to byłabym wdzięczna za jakiekolwiek informacje.
Pozdrawiam, J.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin