FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Edward Cullen: Kieszonkowiec [NZ] [T] R10 4.09 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Czw 15:36, 15 Paź 2009 Powrót do góry

Wow! Muszę przyznać, że już kocham to opowiadanie! Jest świetne! Wierzę, że będzie równie śmieszne co Porywaczka, a może nawet i śmieszniejsze! Osobiście ten 2 ff też przeczytałam i byłam pod MEGA wrażeniem, a ten mi go bardzo przypomina. Nie żeby w zły sposób. Po prostu jest zabawny, związany z jakimiś przestępstwa i zakładami, co mnie urzekło w Kidnapperce :D Czekam na następny rozdział, a właściwie nie umiem się już do doczekać i, co najważniejsze, spodobała mi się ta Bella. Dała popalić Edwardowi :D Twisted Evil

Weny i czasu do tłumaczenia

pozdrawiam
n/z


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kithira
Wilkołak



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Any Other World

PostWysłany: Czw 22:45, 15 Paź 2009 Powrót do góry

Rzeknę jak wszyscy, weszłam tutaj przez podobieństwo tytułów do Kidnaperkii. Od miesiąca sobie obiecuję, nie wchodź na nic nowego, nie wchodź na nic nowego. I całe moje święte postanowienie runęło z ujrzeniem tego rozdziału. Muszę popracować więcej nad swoją silną wolą, ale to po Kieszonkowcu xD
Pokochałam Porywaczkę miłością pierwszą i tak samo już wiem, że kocham Kieszonkowca.
Rozdział krótki - jak sama zaznaczyłaś wprowadzający, ale ujmujący treścią Wink Jasper i Emmett na pewno nie będą tutaj poważni - oni zaczęli to wyzwanie, więc pewnie na tym jednym się nie skończy.
Liczę, że Edward też nie będzie niczemu dłużny. Jak mawiają, cicha woda brzegi rwie. A zaspawanie drzwi? Mocne xD
Czuję, że pierwsze skrzypce będą należeć tutaj do Belli. Bo skoro przy pierwszym kontakcie przygrzała mu już z parasolki i pokopała dosyć konkretnie, tak dalej na pewno nie stanie się pokorną owieczką Wink
Dziękujmy ludziom, tutaj autorom Porywaczki i Kieszonkowa, za zdolność przelewania humoru na papier, bo dzięki nim możemy siedzieć w te paskudne jesienno - zimowe wieczory przed monitorem i oblewać się gorąco herbatą ze śmiechu. I takie same podziękowania dla tłumaczki, która ma chęci i daje naszemu cudownemu narodowi czytać taki majstersztyk po polsku Wink Dziękuję, Rathole :* jesteś cudowna.
Mam nadzieję, że moja silna wola w wypadku nie sięgania po oryginał, tym razem zaliczy próbę, bo ufam Ci że Twoje tłumaczenie jest doskonałe.
Pozdrawiam, Kith

I czekam na rozdział II xD


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kithira dnia Czw 22:49, 15 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Pią 21:09, 16 Paź 2009 Powrót do góry

*macha rączką do mojej super szybkiej bety - dredzia*
*macha rączką do mTwil i Kristenhn*

Przed nami rozdział drugi :) Mam nadzieję, że wszystko dobrze przetłumaczyłam. I w ogóle jeszcze raz się powtórzę - strasznie cieszę się z tego, że jest tak duże zainteresowanie Kieszonkowcem :D

Enjoy!

Rozdział 2
~Edward


Nie mogłem uwierzyć, że to robiłem. Co, do cholery, mnie opętało, że posłuchałem tych dwóch debili?

Coś, co miało być tylko nieszkodliwym żartem, stało się okropne, kiedy otrzymali rachunki za odmalowanie i naprawę drzwi w ich samochodach.
Gdy Jasper próbował dostać się do swojej ciężarówki, wyglądał, jakby miał eksplodować. Emmett zrozumiał, że nie otworzy drzwiczek od swojego jeepa, więc po prostu rozbił okno i rzucił się na siedzenie kierowcy. Wyjechał jak gdyby nigdy nic.

Ich zemsta zawsze była lepsza na zimno. Czekałem przez tygodnie na coś niemiłego.
Aż w końcu powiedzieli, że mam oddać im za koszty naprawy, bo jak nie to…

Nie zrozumcie mnie źle, mój ojciec dawał mi pieniądze, taka była kolej rzeczy. Prawił mi wykłady, które zaczynały się dobrze znanym: „Wpędzisz się w dół…” bla, bla, bla. Był dobrym facetem, ale jego kazania były do dupy. Odkąd zaczęło brakować mi pieniędzy, nie było szans, żebym mógł pozwolić sobie na oddanie ich tym upierdliwcom.
Czy było to warte upokorzenia? Hm, zobaczmy. Błaganie ojca o pieniądze i tłumaczenie mu, co zrobiłem i czego miałem się podjąć… To nawet nie wymagało zastanawiania się.

Niestety, drugi rodzaj ryzyka był…
Oboje się cholernie pomylili. Wiedzieli, że nigdy nie przyjmę propozycji Emmetta. Sama myśl o tym powodowała u mnie dreszcze.
Uch.

Naciągnąłem kaptur mojej ciemnoniebieskiej kurtki. Szarpnąłem gwałtownie jej mankiety i włożyłem okulary.

I tak się nie uda.

Gdy przechodziłem przez ulicę, próbowałem odszukać perfekcyjnym wzrokiem „moją ofiarę”. Stanąłem na chodniku i ostrożnie spojrzałem przez ramię. Zobaczyłem kobietę, którą Emmett i Jasper mi wybrali.

Cholera, była piękna. Miała długie, ciemne włosy, opinające pupę spodnie i, ja pierdolę, kozaczki.
Ci idioci wiedzieli, że wolę brunetki.

Tajemnicza kobieta odwróciła się powoli, rzucając w moją stronę spojrzenie. O ku***, pełne, apetyczne, różowe usta, miseczka C i nosiła koszulkę z nadrukiem „Uniwersytet Seattle”. Świetnie, z pewnością spotkam ją w szkole. Zacisnąłem pięści, zastanawiając się, czy w ogóle to zrobię. Wtedy przypomniałem sobie, co będę musiał dokonać, jeżeli do niej nie podejdę. Przestraszyłem się.

Odszedłem trochę dalej od owej kobiety ze ślicznym tyłeczkiem. Schowałem się za niebiesko-czerwono-białą kolumną, patrząc, jak zatrzymuje się przed księgarnią. Przemieściłem się szybko i schowałem za innym słupem. Z jakiś powodów piosenka [link widoczny dla zalogowanych] rozbrzmiewała w mojej głowie i nic nie mogłem poradzić na to, że zacząłem ją sobie nucić. Zerknąłem za siebie, upewniając się, że nikt nie wiedział, co robiłem. Szukałem ludzi typu „okoliczni obserwatorzy”, ale nikogo takiego nie dostrzegłem. Dobrze, że mieszkałem w zupełnie nowym mieście, gdzie moja matka nie miała komu zwierzać się ze wszystkiego, co robiłem… Wzdrygnąłem się i pobiegłem szybko za dużą skrzynkę na listy.

Kosmyk włosów tajemniczej kobiety wydostał się zza jej ucha i niespodziewanie zaczął atakować jej usta. Też chciałem je zaatakować. Cholera, to nie jest odpowiedni moment na fantazjowanie!

Jakieś dwie stare babcie przeszły koło mnie, zostawiając po sobie nieprzyjemny zapach. Westchnąłem i wziąłem kilka głębokich, oczyszczających wdechów.

Muszę to zrobić.
Powinienem to zrobić.
Dla tych wszystkich dzieci, które musiały znosić każde nieszczęście, które je spotykało.
Dla tych wszystkich młodych braci i sióstr, którzy zawsze musieli ponosić za wszystko winę.
Dla tych wszystkich niewykorzystanych szans i okazji.

Piosenka z „Rocky”* zaczęła krążyć w mojej głowie, gdy tylko patrzyłem na ten cholernie duży tyłek w niebieskich spodniach. Nagle zdawałem sobie sprawę ze swojej pomyłki.

Przecież mogła zobaczyć moje odbicie w witrynie sklepowej.

Nieznajoma, cholernie seksowna kobieta zacieśniła swój uścisk na olbrzymiej torebce. Zamachnęła się i uderzyła mnie nią od tyłu.
- Ałł! – załkałem niczym dz***a. – Co, do diabła, nosisz w tej torebce, kobieto?
- Cegły, dupku! – krzyknęła. – Chociaż chciałabym mieć jeszcze dwie! – Uderzyła mnie ponownie, powodując u mnie delikatne wybrzuszenie.
Nieznajoma niespodziewanie podniosła swoje kolano, poznając mojego chłopczyka. O Boże… Ból… Łzy…
- Jak głupi musisz być, żeby napadać na córkę szeryfa? – wymamrotała między oddechami. Proszę, powiedzcie mi, że ona żartuje.
Później tymi pierdolonymi butami, które wcześniej podziwiałem, kopnęła mnie w tyłek. Jeszcze nie skończyła. Chciałem płakać – czekaj, już to robiłem. Odwróciłem się, aby uciec od tego szalonego upiora, zanim zrobi krzywdę mojej najseksowniejszej części ciała.

ku***!

Krzyknąłem ponownie, modląc się, żeby ludzie tego nie słyszeli. Niespodziewanie przypomniałem sobie, co Emmett powiedział, zanim się tu znalazłem.
Jeżeli stchórzysz, Eddie, od razu zapłacisz za naprawę samochodów i będziesz musiał wykonać drugie wyzwanie.
Cholera. Nie zamierzałem teraz przegrać. Kolejny raz złapałem jej torebkę i zacząłem spieprzać na koniec ulicy. Niespodziewanie poczułem jakiś świst obok mojego ucha i zobaczyłem jednego z jej butów toczącego się po podłodze.
Jak, do diabła, potrafiła biec i zdejmować swoje kozaczki w tym samym czasie?
Poczułem, jak drugi but uderza mnie w plecy i z bólu, wygiąłem się w łuk, instynktownie patrząc przez ramię.
Była na prawo od mojego tyłka! Złapała złożony parasol jakiegoś człowieka i zaczęła wymachiwać nim w moją stronę.
- Oddaj moją torebkę! Dupku! Zatrzymajcie go!
Zaczęła krzyczeć do mnie i do innych ludzi na ulicy, a ja wyciskałem z siebie wszystko, aby biec szybciej. Pomimo tego, że ta wariatka wciąż wymachiwała tym parasolem obok mojej biednej głowy, wciąż dotrzymywała mi tempa.
Powinienem ją zgubić.

Drogi, słodki Jezusie i wszyscy twoi zwolennicy. Jeżeli pozwolicie mi się od niej uwolnić, obiecuję, że powiem Emmettowi, że to ja wysmarowałem deskę w kiblu superglue, w szkole średniej, zanim na niej usiadł.

Wpadłem do jakiejś alei i biegłem dalej, mając nadzieję, że nieznajoma kobieta nie będzie na tyle szalona, żeby śledzić kieszonkowca.

Usłyszałem jej krzyk obok mnie, kiedy dotarłem do ceglanego muru.
- Nie masz dokąd pójść! A teraz oddaj mi moją torebkę.
Odwróciłem głowę w jej stronę i pomyślałem o wcześniejszych fantazjach o niej, gdy zobaczyłem paznokcie jednej z jej stóp.
Cholera, leciała jej krew.

- Słuchaj, kobieto. Przykro mi. Musiałem wykonać zadanie – powiedziałem, próbując się wytłumaczyć. Skrzywiła się i rzuciła mi piorunujące spojrzenie, wyciągając rękę. Niechętnie oddałem jej torebkę. Chwyciła ją i potrząsnęła nią, szukając swojego telefonu. – Przepraszam – powiedziałem, panikując. Byłem pewien, że dzwoni na policję. – Jeżeli bym tego nie zrobił, musiałbym połknąć spermę Emmetta!
- Zaraz, zaraz, kto to? – spytała, dziwnie na mnie patrząc.
- Mój głupi kuzyn Emmett powiedział, że albo ukradnę torebkę, albo wypiję pełen kubek jego spermy.
Zaczęła się śmiać.
Okej. Nieznajoma–kształtna-chrupiąca-kopiąca-dupcia śmiała się ze mnie. Po kilku sekundach zdałem sobie sprawę, że to jest w sumie zabawne i dołączyłem do niej.
- Zamierzam wpieprzyć temu mięśniakowi – powiedziała. – Edward, potrzebujesz pomocy? – Jej napad śmiechu przemienił się w wymuszony uśmiech.
Moje oczy się rozszerzyły. Skąd, do diabła, znała moje imię?
- Co?
- Jestem Bella, twoja randka w ciemno na wieczór.
Ja pierdolę.
Wiedzieli.
Przez cały czas wiedzieli, kim była.
- Masz się ze mną pieprzyć – powiedziałem, stając bliżej niej. Powstrzymała mnie i wybrała jakiś numer w swoim telefonie.
ku***, naprawdę dzwoni na policję albo gorzej - do swojego taty. Nie może być nic gorszego, od wkurwionego tatuśka.
- Alice – powiedziała, uśmiechając się do mnie. – Hej, możesz mi powiedzieć, co teraz robi Jasper? – Bella włączyła głośnik, abym też mógł usłyszeć.
- Jest na lunchu z Emmettem i kuzynem – odpowiedziała. – Dlaczego pytasz? Widziałaś Edwarda?
- Och, tak, rzuciłam przelotnie na niego okiem – powiedziała. Przyłożyła palec do ust.
- Ooo – zapiszczała Alice z ekscytacją. – Powiedz mi, co o nim myślisz?
- Co o nim myślę? Hm, jest wytrzymały – powiedziała, mrugając do mnie. Oparła się o ścianę, zdejmując skarpetki. Poślizgnęła się i znowu zaczęła krwawić.
- Przepraszam – szepnąłem, zmniejszając dystans pomiędzy nami. Bella wywróciła oczami i podniosła swoją stopę, unosząc brew. Podeszła do swojej torebki i wyciągnęła z niej buteleczkę gazu łzawiąco-duszącego, czerwoną cegłę, jakieś środki do dezynfekcji i chusteczki. Rzuciła w moją stronę paczuszkę i wodę utlenioną i zaczęła tłumaczyć Alice, co się stało.
- Możesz mi użyczyć swoją rękę? – spytała Bella, patrząc na mnie i wysuwając w moją stronę stopę. Wyłączyła głośnik i kontynuowała rozmowę z Alice.
Miała francuski manicure. Na sam ten widok, moja skóra zaczęła mrowić. Jęknąłem cicho i spróbowałem pozbyć się pewnego wybrzuszenia.
Wykrzywiła się, kiedy usuwałem kawałek szkła z jej stopy. Zdezynfekowałem zranione miejsce, a ona nadal wyjaśniała wszystko Alice.
Te dupki dostaną kazanie.
- Okej, pojmujesz? Będziesz udawać, że o niczym nie wiesz. Świetnie. Możesz powiedzieć o wszystkim Rose? Doskonale. Zobaczymy się później. - Bella rozłączyła się i wymamrotała: „Dziękuję”, wkładając wszystkie rzeczy do torebki.
- Naprawdę miałaś cegły – powiedziałem głupio. Najlepszy sposób, aby zrobić z siebie osła, Cullen.
- Tak, Edwardzie, miałam. Chcesz zobaczyć je z bliska? – drażniła się.
- Nie, dzięki. Wystarczy, że całkiem dobrze zaznajomiły się z moim tyłem.
Zaśmiała się, ale nie jednym z tych dziewczęcych chichotów. Mówię o takim szerokim śmiechu powodującym ból brzucha.
Stwierdziłem, że mi się podobało, szczególnie, gdy kończyła parsknięciem.
Cholera, była urocza.
Włożyłem jej skarpetki i postawiłem stopę ostrożnie na gruncie. Wyciągnąłem swoją rękę, aby pomóc, a ona ją złapała. Kiedy nasze dłonie się dotknęły, przez każde włókno w moim ciele przeszło delikatne ciepło. Z Bellą uśmiechającą się w podobny sposób jak ja, byłem pewien, że też coś takiego poczuła.
- Więc… masz jakiś plan? – spytałem, kiedy stanęła prosto.
Uśmiechnęła się i pochyliła w moją stronę, szepcząc do ucha: - Co myślisz o kajdankach?

*Film; chodziło zapewne o ścieżkę dźwiękową, ale nie zagłębiałam się w to, która piosenka mogłaby tutaj pasować.

___
I jak?
Ładnie proszę o komentarze :D
Rozdziałem trzecim zajmę się... jakoś w niedzielę. W przyszłym tygodniu powinien być, ale to już od dredzia zależy Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Pią 21:42, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 4 razy
Zobacz profil autora
rani
Dobry wampir



Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 2290
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 244 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Smoczej Jamy

PostWysłany: Pią 21:37, 16 Paź 2009 Powrót do góry

O... my... gaaaad!
Rathole normalnie cię kocham, że takie cudeńko zaczęłaś tłumaczyć Laughing
To jest absolutnie PRZEFANTASTYCZNE love
Powiem tak - autentycznie się popłakałam ze śmiechu.
Edward jest taki słodki i to jaki był przerażony przez Bellę, jaki miała go zaraz zabić.
I Bella, która nie daję sobie w kaszę dmuchać, nie boi się kieszonkowca i nosi cegły w torebce Shocked
Najlepsze teksty:
Cytat:
Z jakiś powodów piosenka „Mission Impossible” rozbrzmiewała w mojej głowie i nic nie mogłem poradzić na to, że zacząłem ją sobie nucić.

Cytat:
Odwróciłem się, aby uciec od tego szalonego upiora, zanim zrobi krzywdę mojej najseksowniejszej części ciała.

Cytat:
Jak, do diabła, potrafiła biec i zdejmować swoje kozaczki w tym samym czasie?

I to
Cytat:
Jeżeli bym tego nie zrobił, musiałbym połknąć spermę Emmetta!

które mi się skojarzyło z Wiecznym studentem Laughing
Nie wiem, czy to będzie lepsze od Kidnaperki, ale na pewno tak samo śmieszne i słodziaśne. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału tego boskiego opowiadania.
Dziękuję za uwagę i proszę o więcej Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Pią 21:45, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Jee! Rozdział genialny! Tylko szkoda, że taki krótki ;/ Ale muszę przyznać, że uśmiałam się i to sporo. Spodobały mi się ich wyzwania. Myśli Edwarda jak uciekał przed Bellą. Z sedesem i super glue :D
Wcześniej zapomniałam napisać, że te zespolenie drzwi w autach było genialne!
Albo kara za nie wykonanie zadania... Ugh... Aż mnie ciarki przeszły, faktycznie lepiej już byłoby zostać pobitym przez Bellę xD

Cytat:
- Więc… masz jakiś plan? – spytałem, kiedy stanęła prosto.
Uśmiechnęła się i pochyliła w moją stronę, szepcząc do ucha: - Co myślisz o kajdankach?


Hehe spodobało mi się to xD Twisted Evil Chętnie bym dowiedziała się co dalej xD

pozdrawiam
n/z


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez nieznana dnia Pią 21:45, 16 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mTwil
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 80 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: O-ka

PostWysłany: Pią 21:53, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Udało mi się wkraść po cichaczu na kompa i co widzę? Nowy rozdział! A miał być w weekend :)

Tak jak już kiedyś wspominałaś, ten rozdział był o wiele lepszy od pierwszego. Przedstawiono dużo więcej szczegółów i... w jednej z głównych ról pojawiła się Bella. Tak, już ją lubię. Po samym początku widać, że ma podobny charakter do Belli-porywaczki, a to już mówi samo za siebie.

Najgorsze jest to, że póki co Edward wydaje się... łamagą. Takim... lalusiem. A tu go zabolało, a to go kopnęła w jajca i już chłopczyk płacze, zamiast oddać :D ok, przeholowałam ;P ale mógłby zachować się trochę inaczej. On taki będzie to końca? Ja chcę bad boy'a, który się niczego nie boi, a nie trzęsie się na widok laski z parasolką. No ale to moje żale, skoro ff w oryginale jest taki popularny, mam nadzieję, że Edzio się zmieni.

Co do tłumaczenia. Nie wiem, Rath, czy cię tym ucieszę, czy zasmucę, ale błędów wypisywać nie będę. Aha, zapomniałam wspomnieć, że były. No tak... kilka... coś tam bym zmieniła... Tym razem nie porównywałam tego z oryginałem, nawet jego nie czytałam. Jeśli jutro znajdę chwilę, to zedytuję tego posta i wypiszę to, co mi nie leżało. Jeśli chodzi o betę, to ogólnie się spisała, poza kilkoma przecinkami i okropnymi powtórzeniami "być" na samym początku.

Ale jeszcze do ciebie, Rathole, mam słówko. Wiesz, czego się nauczyłam w Kanadzie? A raczej z jakim zwrotem obyłam? "Need a hand?" Kiedy tłumaczysz i czegoś nie wiesz, ja mogę zapytać: "need a hand? - pomóc ci?, potrzebujesz pomocy?". Zmień to szybciutko, bo uśmiałam się z tego zdania. Aha, "give a hand" ma odwrotne znaczenie.
Ehem, zakończyłam swój wykład :P Przepraszam za dygresję :)

Życzę dużo wena
mTwil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aja
Wilkołak



Dołączył: 06 Lip 2009
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z brzucha. . . mamusi(;

PostWysłany: Pią 21:57, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Jedyne co mogę teraz powiedzieć to: banan;D i Dziękuje(:
Jakoś tak cały dzień czekałam na nowy rozdział miałam przeczucie co do tego.
Po tym rozdziale można powiedzieć, że różni się on od Porywaczki, między bohaterami nie ma tego złośliwego czegoś tylko od razu tak miło. Chyba, że to się zmieni.
Zastanawia mnie jedna rzecz, skąd Bella znała imię Edwarda? Przecież (chyba) nigdy go nie widziała, wiedzieć o nim mogła z opowiadań Alice, ale kojarzyć imię z wyglądem?
Już widać, że tutejsza Bella jest z tych twardych babek, które zdecydowanie nie są niezdarami, a odważne i śmiałe, a takie lubię więc(:

Tłumaczenie pierwsza klasa jak i betowanie, przynajmniej ja nie zauważyłam błędów, co byłoby dziwne zważywszy na fakt, że jestem dys.
Czekam na kolejny rozdział i życzę weny, CZASU, chęci i wytrwałości w tłumaczeniu(:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mrs.Batman
Nowonarodzony



Dołączył: 24 Lip 2009
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań / Buk

PostWysłany: Pią 23:40, 16 Paź 2009 Powrót do góry

Jesssusie słodki ty mój.! Kocham to. Ogólnie powinnam być teraz nieźle wpieniona, bo kumpel robi mi wyrzuty za to, że nazwałam go żulem, nawet go przeprosiłam...du*pek, ale mniejsza o to x]

Czyli tak, powinnam być zła, a jakimś cudem (= to opowiadanie) brzuch mnie od śmiechu boli. Stopniowo spadałam z krzesła, ale tekst "Drogi, słodki Jezusie i wszyscy twoi zwolennicy. Jeżeli pozwolicie mi się od niej uwolnić, obiecuję, że powiem Emmettowi, że to ja wysmarowałem deskę w kiblu superglue, w szkole średniej, zanim na niej usiadł. " sprawił, że tarzałam się pod biurkiem. xD
Moj brat chyba myśli, iż jestem jakaś nienormalna, bo czesto śmieje się do monitora. xPp Jeszcze przez to opowiadanie wyląduje w psychiatryku. <joke> Twisted Evil
Co tam, nawet jeśli, w psychiatryku chyba też internet mają.? Cool

Tak więc życzę Vena, Czasu, Chęci i z zniecierpliwieniem czekam na kolejne rozdziały Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Renesmeee
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Gdańska, takie małe Forks; )

PostWysłany: Sob 7:04, 17 Paź 2009 Powrót do góry

o Boże! Cegły w torebce! Haha; D
Bardzo podoba mi się ten FF ;D
Ma coś w sobie. Wink

rozdział super super super; )
czekam na kolejny, pozdrawiam, Ania.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kristenhn
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 7:45, 17 Paź 2009 Powrót do góry

*odmachuje do Rathole*
Ej, to dopiero drugi rozdział, a ja już wiem, że nie odmówię sobie czytania tego ffa. Jest cholernie boski, srsly Laughing Śmiałam się niemal przez cały ten chapik; z ucieczki Edwarda przed Bellą, z jego wspomnienia o posmarowaniu deski klozetowej klejem, cegieł w torebce i kubku spermy. Jesus, autorka miała wiele pomysłów i cieszę się, że postanowiłaś tłumaczyć to opowiadanie.
Nie zauważyłam żadnych błędów, ale też szczególnie ich nie wypatrywałam, nie zgrzytało. Jest naprawdę dobrze, szybko i przyjemnie się czyta, co jest najważniejsze.
Życzę czasu i jeszcze raz czasu. Czekam na trzeci chapik i jak pisałam wcześniej, jakbyś miała problem, pomogę jak będę umiała Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Sob 8:25, 17 Paź 2009 Powrót do góry

joj... Edward rozbrojony... scena boska... świetnie opisana - juz widziałam własnymi oczami tę bieganinę rodem z karate kid :P

uśmiałam się do łez... zastanawiam się co za pomysł ma Bella... ale kajdanki brzmią nieźle - przynajmniej dla Edwarda :P

nie zgadzam się, że Edzio jest lalusiowaty - mężczyzn się nie kopie :P w pewne miejsca ... powiedziałabym, że raczej 'ma jaja', bo pomimo ataków 'szalonej baby' nie zrezygnował... chociaż patrząc na altenatywę... :D z kolej jednak jak Rose może takie rzeczy dlaczego Edzio nie dałby sobie rady ze spermą :P

pozdrawiam
kirke


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
`Wapmirzyca` ; ****
Człowiek



Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sparkle London <3

PostWysłany: Sob 10:02, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Świetne. xDD
Po prostu zwijałam się ze śmiechu jak Edward tłumaczył wszystko Belli. Mr. Green
Nosić cegły w torebce? wtf Moja jest już za ciężka bez tego.
Bella jest taka otwarta dała się opatrzyć Edwardowi chociaż ten ukradł jej torebkę, no dobra próbował.
Na dodatek gadała se z Alice.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział ; ))
Rolling Eyes
Życzę weny, czasu, chęci i posłusznej klawiatury. ; PP

Pozdrawiam, :D

`W` ; ***


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez `Wapmirzyca` ; **** dnia Sob 10:07, 17 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Shili
Człowiek



Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:18, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Ojej... xD Nie wiem co napisać, przeczytałam całość i po prostu zwijałam się ze śmiechu. To było boskie. Szczególnie jak jeszcze sobie to wszystko wyobraziłam. Zgon.I cegła w torebce Bells :) ... myślałam, że nie ma jej tam na serio, a tu proszę .... musi mieć baardzo pojemną torebkę skoro ma w niej tyle rzeczy :D.

Ok,teraz spróbuje napisać coś konstruktywnego, choć nie wiem czy mi to wyjdzie :D. Muszę przyznać, że twoje tłumaczenie znacznie poprawiło mi dziś humor :) ...teraz mam wielkiego banana na twarzy. Jeżeli chodzi o jakość to jestem jak najbardziej na tak. Myślę, że świetnie ci to wychodzi i już niemal cię ubóstwiam, za to, że wybrałaś akurat tego ficka, jest super. Czytałam Kidnapper'kę i to zapowiada się równie dobrze. Jeżeli chodzi o sam fan fick to zdecydowanie jestem na tak.
Podoba mi się zarówno pomysł jak i twoje tłumaczenie i na pewno będę wpadać, żeby przeczytać kolejne rozdziały. Pozdrawiam :).


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ekscentryczna.
Wilkołak



Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:35, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Rzeczywiście - rozdział definitywnie lepszy od pierwszego.
Akcja z skarpetkami - Bóg chyba jedyny wie czemu - zdawała mi się dość dziwną, acz.. Ogół świetny. Rozbrajający. Pełen humoru. Spodziewam się, że trzeci rozdział będzie jeszcze lepszy, dlatego też życzę, swym zwyczajem, chęci, weny.. No i czasu, bo o niego ostatnio trudno.
Pozdrawiam,
E.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
NajNa"
Wilkołak



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:59, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Rathole napisał:
Muszę to zrobić.
Powinienem to zrobić.
Dla tych wszystkich dzieci, które musiały znosić każde nieszczęście, które je spotykało.
Dla tych wszystkich młodych braci i sióstr, którzy zawsze musieli ponosić za wszystko winę.
Dla tych wszystkich niewykorzystanych szans i okazji.


To na swój sposób było słodkie :D

Cytat:
Drogi, słodki Jezusie i wszyscy twoi zwolennicy. Jeżeli pozwolicie mi się od niej uwolnić, obiecuję, że powiem Emmettowi, że to ja wysmarowałem deskę w kiblu superglue, w szkole średniej, zanim na niej usiadł.


hahaha :D Laughing

Cudowny rozdział Wink Modlitwa, cegły w torebce. Nie mogę ;P Leżałam ze śmiechu. Zastanawiam się jaka będzie zemsta. Kajdanki? Hmm... Intrygujące. Zapowiada się coś zabawnego.
Przeistaczam się w Alice i wiem, że to będzie równie świetne jak Porywaczka :D To jest takie oczywiste. Niestety konstruktywny komentarz mi nie wyszedł Neutral Czekam z niecierpliwością.

Pozdrawiam,
NN'


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dzwoneczek
Moderator



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 231 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 15:36, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Rozdział świetny, tłumaczenie płynne. Podoba mi się. Ale błędy są. Teraz ja się pobawię w "sokole oko" (he ,he).
Cytat:
Wtedy przypomniałem sobie, co będę musiał dokonać, jeżeli do niej nie podejdę.

czego będę musiał dokonać
Cytat:
Z jakiś powodów piosenka „Mission Impossible” rozbrzmiewała w mojej głowie

To jest temat z filmu "Mission Impossible". No i "jakichś".
Cytat:
Zerknąłem za siebie, upewniając się, że nikt nie wiedział, co robiłem. Szukałem ludzi typu „okoliczni obserwatorzy”, ale nikogo takiego nie dostrzegłem. Dobrze, że mieszkałem w zupełnie nowym mieście, gdzie moja matka nie miała komu zwierzać się ze wszystkiego, co robiłem

Powtórzenie robiłem
Cytat:
Kosmyk włosów tajemniczej kobiety wydostał się zza jej ucha i niespodziewanie zaczął atakować jej usta

No nie, atakujący kosmyk? Może raczej "zaczął drażnić"?
Cytat:
Piosenka z "Rocky"

Piosenka z filmu "Rocky" albo piosenka z "Rocky'ego".
Cytat:
zobaczyłem jednego z jej butów toczącego się po podłodze.

zobaczyłem jeden z jej butów (kogo, co , Biernik), który toczył się... no właśnie, po jakiej podłodze? Przecież oni byli na ulicy. Może po chodniku?

Wszyscy piszą same"ochy i achy", więc ja się tu trochę wyłamię. Ale, żeby nie było - MNIE TEŻ SIĘ PODOBA!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aurora Rosa
Dobry wampir



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z własnej bajki

PostWysłany: Sob 15:55, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Mała Aurora spadła z kanapy :) normalnie kwiczałam ze śmiechu jak mała świnka :) boskie opowiadanie, fantastyczne tłumaczenie. Rathole trzeba mieć talent, wyczucie i sporo wyobraźni żeby tłumaczyć komedię i jej nie spierniczyć. A tobie się udaje :) Naprawdę masz we mnie fankę twojego talentu :) Kochałam Porywaczkę i wydaje mi się, że twoje tlumaczenie ma mozliwość zająć miejsce w moim rankingu "naj" zaraz obok :) Może za wcześnie na takie pochwały ale Wena trzeba karmić a twój naprawdę daje radę :)
A jeśli chodzi o tę piosenke z Rocky'ego to chyba EYE OF THE TIGER :) jakoś mi to tutaj pasuje. Muszę to przeczytać jeszcze raz i będzie to najlepszym lekarstwem na moje przeziębienie :) Ja tu jeszcze wrócę :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Monika W
Wilkołak



Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 17:58, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Fantastyczny ff !!

Padłam gdy zobaczyłam oczami duszy mojej Bellę kopiąca Edai w plecy i w krocze. I rzucajacą butami :D
Już wiem, że ten ff będzie jednym z moich ulubionych :)
Bella - córka szeryfa pełną gębą - o tak.
Autorka ma mega pomysły - kubek sperny i klęjaca deska :D
Bardzo szybko się czyta, ale to ze względu na treść, błedów nie zauważyłam, ale ja się nie znam...
Czekam na kolejny rozdział :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dredzio
Wilkołak



Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 19:08, 17 Paź 2009 Powrót do góry

*przybywa zUa beta*
*zUa beta wstydzi się swoich głupich błędów i postanawia następnym razem bardziej się przyłożyć*


Widzę tu same pozytywne komentarze... To tylko ja jedna napiszę zaraz, że ff mnie nie zachwycił...? Embarassed

Ogólnie nie lubię opowiadań AH, ale niektóre potrafią mnie zainteresować. W tym przypadku jednak tak nie było. Do tego opowiadanie inspirowane Porywaczką (którą czytałam tylko ze względu na dzieciaki, które mnie urzekły). Ale od początku.

Kiedy dostałam tekst w swoje łapki, widziałam w nim tylko wielkiego, złego i niedobrego Emmetta, który wydawał mi się wrednym i nieodpowiedzialnym kuzynem, nie lepszego Jaspera jako jego kumpla i durne zakłady i zadania, których bardzo nie lubię. I, och, ten przypadkowy sposób, w który poznają się Edward i Bella. I cały ten pomysł z kieszonkowcem. To przecież nierealne. I ten nijaki koniec... *zagłębi się w rozdział pierwszy* Niby dramatyczny, po którym niewiadomo czego się spodziewać. Trupa Edwarda za zakrętem, czy biednej, pobitej Belli? Po pierwszym rozdziale pokręciłam głową i stwierdziłam, że są gusta i guściki, i komuś na pewno się spodoba, bo może podchodzę do tekstu ze złej strony, tej w której powinnam go tylko sprawdzić.

Może tekst nie zachwycił mnie też, bo nie zauważyłam tych śmiesznych rzeczy, czy też nie śmiałam się z nich, bo źle do tego podeszłam. Kiedy przeczytałam o zaspawanych drzwiach, to tylko skrzywiłam się, myśląc o tym, że było to raczej trudne do zrobienia i bardzo nieodpowiedzialne. Coś takiego grubo przekracza granicę dobrego żartu. Za to akcja z garderobą Edwarda i sztucznymi pieniędzmi, to pierwsza, którą udało mi się zwizualizować i już widziałam tego biednego Edka ze stówą z Monopolu w ręku. To akurat bardzo mi się podobało. :D A reszty nie widziałam oczami wyobraźni i dochodzę do wniosku, że to dlatego się z nich nie uśmiałam.

Rozdział drugi podobał mi się bardziej, bo miałam okazję poznać w nim Bellę – tę dziewczynę, która umie sobie poradzić, Bellę jaką lubię (niby wcześniej było to pokazane, gdy zaczęła atakować Edwarda, ale dopiero teraz jakoś autorka ładniej/dosadniej to pokazała). Do tego postanowiła zemścić się na Emmecie, który zdążył mi już podpaść.
Powoli dochodzę do wniosku, że rozdział pierwszy za bardzo mi się nie spodobał, ze względu na narrację Jaspera. To nie to, że go nie lubię, ale sytuacja która została opisana, była dla mnie tak... W każdym razie nie byłam w stanie wczuć się w punkt widzenia Jzza. Za to kiedy Edward stał się narratorem, udało mi się zrozumieć tekst, „zobaczyć” pewne scenki i Kieszonkowiec spodobał mi się bardziej. Wink

Podsumowując i kończąc moje zagmatwane wywody, to tekst oceniam na „może być/nawet fajny”, bo mnie po prostu nie zachwycił. I tyle. Wink

*zUa beta odchodzi*


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
AlicjaC
Wilkołak



Dołączył: 30 Lip 2009
Posty: 150
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z krainy czarów

PostWysłany: Sob 19:11, 17 Paź 2009 Powrót do góry

Haha... świetny rozdział :)
Cóż to był za pościg :)
Ja dziękuję, jaka kobieta nosi w torebce buteleczkę gazu łzawiąco-duszącego, czerwoną cegłę, jakieś środki do dezynfekcji i chusteczki. Ja nie :)
Ciekawe co za zemstę wymyślą dziewczyny.
Czekam na kolejny rozdział.
Życzę czasu do tłumaczenia.
Pozdrawiam :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin