FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Jego głos aka "what if i`m the bad guy?" 1-17[NZ] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Czy mam to nadal tłumaczyć?

tak
95%
 95%  [ 390 ]
nie
4%
 4%  [ 20 ]
Wszystkich Głosów : 410


Autor Wiadomość
moniq
Dobry wampir



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 1553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 13:45, 30 Paź 2008 Powrót do góry

Link do orginału: autor Swirlingtorments
[link widoczny dla zalogowanych]

To opowiadanie składa się z bardzo wielu części, nie wszystkie przeczytałam, ale postanowiłam przetłumaczyć pierwszy rozdział. Zapewne nikomu się nie spodoba bo Edward jest w nim zupełnie do siebie niepodobny - zaborczy, czasem nawet przerażający. Aha i szczególnie w dalszych częściach jest trochę erotyki więc lojalnie ostrzegam.
Gdyby ktoś chciał proszę o info, będę tłumaczyć dalej.
Enjoy.

Rozdział pierwszy

Przedzierałam się przez ciemny las, biegnąc tak szybko jak potrafiłam. Edward podążał za mną. Mogłam poczuć jego zimny oddech na swoich plecach, tak jakby już deptał mi po piętach. Moje serce pulsowało jak szalone w moich uszach, krew niespokojnie krążyła po moim ciele. Kiedy biegłam wydawało mi się, że obijam się o każdy wystający konar. Prawie tak jakby cały las był przeciwko mnie, próbując opóźnić mój bieg tak bardzo, jak było to możliwe.

„Złapię Cię Bello, należysz do mnie.”

Usłyszałam echo jego krzyku rozchodzące się po lesie.

„Nie!” Krzyknęłam.
Łzy popłynęły mi po policzkach. Zmusiłam swoje ciało do jeszcze większego wysiłku i zaczęłam biec szybciej. Byłam wyczerpana. Biegłam dopiero od kilku minut, ale wydawało mi się, że biegnę całą wieczność. Czułam jak w mojej głowie wszystko wiruje, moje nogi z każdym krokiem sprawiały wrażenie jakby miały rozpaść się na miliony kawałeczków. Mój oddech stał się płytki, moja twarz pomazana słonymi łzami, które płynęły po niej nieustającym potokiem.

„Dlaczego uciekasz Bello? Powiedz mi co dobrego Ci to przyniesie? Wiesz tak samo dobrze jak ja, że i tak Cię znajdę. „

Jego głos zdawał się być wszędzie, niezależnie od tego jak daleko uciekałam. Odbijał się od każdego drzewa.

„Proszę, zostaw mnie w spokoju.” Krzyknęłam najgłośniej jak umiałam.

„Wiesz, że nie mogę tego zrobić.”

Poczułam jak moje stopy zwalniają, powoli dawały za wygraną. Nie mogłam oddychać. Czułam jakby słoń siedział na mojej klatce piersiowej, kiedy starałam się chwycić tyle powietrza ile tylko mogłam. Moje nogi zaczęły drętwieć, ale mimo to zmusiłam je do kolejnego wysiłku.
Wtedy właśnie zaczęłam żałować, że uciekłam. Jak mogłam być tak głupia i wyobrażać sobie, że mam jakiekolwiek szanse, żeby uciec przed Edwardem? Tym razem z pewnością każe mi drogo za to zapłacić. Poprzednim razem był bardzo wyrozumiały kiedy odmówił mi jedzenia i kąpieli przez tydzień, ale jestem pewna, że tym razem jego cierpliwość mocno się skurczyła. Tym bardziej, że tym razem musiał mnie tropić. Mogłam sobie tylko wyobrazić co zrobi kiedy to się skończy.

„AAAHHH” – krzyknęłam kiedy w końcu moje nogi odmówiły mi posłuszeństwa. Moja stopa zawadziła o wystający konar i runęłam na zimną, błotnistą ziemię. Czułam jak moja biała nocna koszula nasiąka wodą z poszycia. Leżałam tam starając się odzyskać kontrolę nad swoim nierównym oddechem. W lesie było cicho, nawet świerszcze zdawały się milczeć. Teraz poczułam prawdziwy strach. Tym razem mnie zabije.

„Bella?” – szatan wzywał mnie do piekła. To był Edward. Zamknęłam oczy powtarzając sobie, ze za chwilę obudzę się z tego koszmaru. Milczałam.

„Belllllaaaaa!!!!”. Był coraz bliżej. „Czuję twój zapach Bella”
Nie mogłam się teraz poddać. Zaczęłam czołgać się na łokciach w stronę bagna, w którym mogłam się ukryć. Byłam zdziwiona, ze mogę się jeszcze poruszać. Moja wola i nadzieja rosły kiedy zbliżałam się do jeziora. „To jest to, jestem coraz bliżej, dam radę” myślałam.

Zastygłam kiedy moje ramię zostało unieruchomione przez parę czarnych butów. Nie musiałam się zastanawiać do kogo należą, wiedziałam, że to Edward. Cudownie, taka nagroda za taki wysiłek.

„Szczerze Bella, lubię zabawę, lubię polować, ale to jest absolutnym marnotrawstwem mojego czasu.”
Jego głos nie był przesiąknięty wściekłością, raczej rozbawiony i lekko wstrząśnięty.
Uklęknął nade mną.

„Zobacz jak ty wyglądasz, umazana błotem. Wyglądasz śmiesznie. I pomyśleć, że mogłaś uniknąć wszystkich tych problemów, gdybyś została w domu.”
Wpatrywał się we mnie intensywnie.

„Co ja mam z Tobą zrobić Bella?”

Wszystkie słowa wyleciały mi z głowy. Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Bałam się, że powiem ze strachu coś, co naprawdę go rozwścieczy. I wtedy zrobiłam najgłupszą rzecz jaką mogłam zrobić kiedykolwiek. Nie wiem dlaczego to zrobiłam, albo jak znalazłam w sobie odwagę, ale odsunęłam się od Edwarda stanęłam na nogi i zaczęłam biec. Nie biegłam nawet sekundę, kiedy poczułam jak Edward łapie mnie za nadgarstek i pociąga razem z sobą na ziemię. Jak rodzice, którzy biorą na ręce szamoczące się dziecko, podniósł mnie i posadził na swoich kolanach. Miał skrzyżowane nogi. Walczyłam z jego uściskiem, ale trzymał mnie mocno, co sprawiło, że naprawdę poczułam się jak dwuletnie dziecko. Jedną ręką trzymał mnie za nadgarstek, drugą ciągle miał wolną.

Chwyciłam się ostatniej możliwości jaką miałam i zaczęłam go kopać po udach. Z pokerowym wyrazem twarzy uwolnił jedną swoją nogę i przyblokował nią dwie moje.

„Mam nadzieję, że teraz możemy porozmawiać jak cywilizowanie ludzie?” Jego głos brzmiał jak aksamit lekko zabarwiony rozbawieniem.

„To nazywasz cywilizowanym?” Krzyknęłam starając się jeszcze raz rozluźnić jego dłonie na moich nadgarstkach.

„Spokojnie Bella, wiesz, że nienawidzę traktować cię w ten sposób. Przytrzymywać Cię jak dwuletnie dziecko.”
Słowa Edwarda ociekały sarkazmem. Drań!

„Może gdybyś mnie uwolnił nie musiałbyś się nocą uganiać po lesie?”

„Nigdy tego nie zrobię.” Obnażył swoje zęby, eksponując dwa ostro zakończone kły. Nienawidził kiedy prosiłam go żeby mnie uwolnił.

„Należysz do mnie i tak już pozostanie.” Nie odpowiedziałam, patrzyłam tylko przed siebie.

„Poza tym, odkryłem że nasze nocne wyścigi są bardzo orzeźwiające. Wiesz jak bardzo kocham polować, szczególnie jeśli to ciebie ścigam. Naprawdę polubiłem nasze nocne randko – polowania. Nawet jeśli są tylko marnotrastem mojego czasu.”

Zamilkł. Mogłabym przysiąc, że moje milczenie zaczyna go naprawdę złościć.

„Powiedz coś do cholery!” Nadal milczałam wpatrując się przed siebie.

„Dobrze, nie musisz nic mówić.” To co powiedział lekko mnie zaniepokoiło. Edward nigdy nie dawał za wygraną, a już na pewno nie tak łatwo. Popatrzyłam na jego piękną twarz. Na jego cudownie wyrzeźbionych ustach igrał przebiegły uśmiech. Uniósł swoją wolną rękę i zaczął nią powoli błądzić po moim ciele. Wiedział jak bardzo mnie to zirytuje. Przesuwał ją po moim policzku, później szyi, w końcu zjechał na moją klatkę piersiową. Zaczęłam się skręcać. Dotarł do moich piersi i się zatrzymał. Po chwili przesunął swoją dłoń na brzeg dekoltu mojej bluzki i zaczął ją delikatnie i powoli zsuwać w dół. Wiedział jak bardzo mnie to zirytuje. Nie mogłam znieść tego dłużej. Niezależnie od tego jak wspaniałe było to uczucie.

„Przestań to robić!” Wrzasnęłam.

„Co konkretnie mam przestać robić?” Zapytał niewinnym głosem i zaczął pieścić i masować zimnymi palcami moje sutki.

„Przestań! Przestań! Przestań!” Krzyczałam.

„Co mam przestać?” Spojrzał na mnie starając się zachować kammieny wyraz twarzy.

„Przestań robić to co robisz!”

„Ah, więc jednak potrafisz mówić. To mnie uspokoiło bo zaczynałem się już martwić. Powiem Ci coś. Co powiesz na to, że ty mnie ładnie poprosisz, a ja wtedy przestanę?” Zapronował kontynuując pieszczoty.

„Czy mógłbyś już przestać? Proszę?” Zapytałam niewinnym głosem. Przestał. Był jednak bardzo zawiedziony, że powiedziałam to tak szybko.

„Wracamy teraz do domu.” powiedział poważnym tonem. Robił to bardzo często. W jednej chwili był rozbawiony i żartował, by w następnej stać się śmiertelnie poważnym.

Byłam tak strasznie zmęczona, że nie miałam siły oponować, kiedy wziął mnie na ręce i zaniósł z powrotem do swojego domu. Wiedziałam tylko, ze to nie jest ostatni raz. Nie poddam się.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez moniq dnia Sob 17:35, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 17 razy
Zobacz profil autora
noone
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 14:16, 30 Paź 2008 Powrót do góry

podaj proszę linka do oryginału.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wampirek
Dobry wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:08, 30 Paź 2008 Powrót do góry

przerażające
Na początku poczułam niesmak, bo to nie ten Edward i nie ta Bella, ale doszłam do wniosku, że każdy ma prawo przedstawić swą wizję tak jak chce, a jako, iż należę do osób ciekawskich to proszę o przetłumaczenie kolejnej części...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
PaulinaK
Człowiek



Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:09, 30 Paź 2008 Powrót do góry

Zgadzam się, to naprawdę jest przerażające. Shocked Ten Edward bardziej mi pod Jamesa podchodzi, bo z prawdziwym Edwardem, to niewiele ma wspólnego.
Kiedy przeczytałam, że w tym fanfic'u nasz bohater jest "zaborczy, czasem nawet przerażający", przyznam, że zupełnie inaczej to sobie wyobrażałam. A tu proszę, wampir-tyran i Bella, która chce od niego uciec. A to coś nowego.
Ale nie powiem, bardzo mnie zaciekawiło. Laughing Także Moniq, ja również byłabym wdzięczna za przetłumaczenie kolejnych części. Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PaulinaK dnia Sob 16:09, 01 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
moniq
Dobry wampir



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 1553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:11, 30 Paź 2008 Powrót do góry

ok skoro ktoś chce czytać, to będę tłumaczyć. Co prawda wydaje mi się, że atorka mogła kolejne wątki pociągnąć trochę bardziej i napisać ciekawsze opowiadanie, ale nie narzekajmy, wreszcie Edek nie jest przesłodzonym torcikiem wiedeńskim :)
postaram się dziś wrzucić 2 część.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anahi
Dobry wampir



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 150 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.

PostWysłany: Czw 21:07, 30 Paź 2008 Powrót do góry

Kurczę boję się takiego Edwarda ..Wink
Ale nie powiem całkiem fajne .. coś innego xD
Także proszę Cię bardzo o przetłumaczenie dalszych części ..;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Snopy
Dobry wampir



Dołączył: 25 Wrz 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Lublin |

PostWysłany: Pią 10:54, 31 Paź 2008 Powrót do góry

Ojej. Genialne jest. Ileż razy można czytać o wspaniałym Edwardzie i wspaniałej Belli? Czasem trzeba przeczytać coś innego Wink
Czekam na następne rozdziały.

p,
Snopy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kinietko
Człowiek



Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: stąd i stamtąd

PostWysłany: Pią 22:10, 31 Paź 2008 Powrót do góry

Mnie też się ogrooomnie podobało, już nie moge się doczekac jak rozwinie się ten wątek. Z utęsknieniem czekam na kolejną notkę :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Miriandel
Nowonarodzony



Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z wioski Nietędy Małe

PostWysłany: Pią 22:25, 31 Paź 2008 Powrót do góry

Hmm, ciekawe... Proszę tylko o jedną rzecz - pozmieniaj dialogi z cudzysłowach na takie z myślnikami, bo kiepsko się w ten sposób czyta. Może w oryginale tak było, ale u nas raczej się tego nie stosuje.
A Edward intrygujący...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:32, 31 Paź 2008 Powrót do góry

Chryste!
Zamurowało mnie Shocked
To jest potworne! okropne! straszne!
Nie chodzi mi o styl, formę czy brak talentu autora, to jest oki, ale żeby zrobić z Edwarda tyrana?! z Edwarda!

Wygląda na to, jakby Bells już go nie obchodziła, była dla niego zabawką... Jakby już jej nie kochał. Wiem, że to ff, że autor może sobie pisać co mu się żywnie podoba, ale TEN mnie przeraża.
Marta1
Dobry wampir



Dołączył: 02 Sty 2008
Posty: 967
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wroocław

PostWysłany: Sob 14:34, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Ummm...? Shocked

Nie wiem kto to napisał, ale chyba nigdy w życiu nie miał sagi Zmierzchu w ręce..
Żeby imiona inne były..
Ale.. no... Rolling Eyes :pukpuk:


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dominika7
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: tam, gdzie zmierzcha

PostWysłany: Sob 15:52, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Mi osobiście się nie podoba. Nie powiem, nie nawiedzę idealnych postaci w każdym calu, ale tutaj to dla mnie troszkę przesada. Jakoś mało rzeczywiste to się wydaje. [o, ile w ogóle Edwarda można uznać za rzeczywistego]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Judytka
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:00, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Faktycznie przerażające, ale mnie bardzo zainteresowało. Fajna odmiana:) Jestem bardzo ciekawa tego, co będzie dalej. Będę tu co dziennie zaglądać i sprawdzać, czy jest już następna część. Już nie mogę się jej doczekać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
karolcia
Zły wampir



Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:34, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Wrrr mnie ten Edward przeraża :) Edward tyran, a Balla przed nim ucieka? Bardzo dziwne i intrygujące, ale jestem ciekawa dalszych wydarzeń :P Wiem, że Edward w sadze jest zbyt idealny, ale tutaj autor trochę przesadził.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mells
Zły wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:43, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Zgadzam się z Karolcią. Trochę przesadził ale to jednak ciekekawa odmiana.
Mam tylko nadzieję, że nie okarze się, że Jacob uwolni Bellę od Edwarda i będzie wielkim bohaterem....
Czekam na następne częsci :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sophie
Wilkołak



Dołączył: 23 Paź 2008
Posty: 231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z czeluści nawiedzonej szafy

PostWysłany: Sob 20:54, 01 Lis 2008 Powrót do góry

To jest jakieś psychiczne... pierwszy raz spotkałam się z takim opowiadaniem. Edward nie pasuje do roli tyrana..... osoba, która to napisała chyba jest niewyżyta czy coś.... te opowiadania ogólnie wzbudziło we mnie negatywne emocje....


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Monka
Zły wampir



Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 360
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 20:55, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Sophie napisał:
To jest jakieś psychiczne... pierwszy raz spotkałam się z takim opowiadaniem. Edward nie pasuje do roli tyrana..... osoba, która to napisała chyba jest niewyżyta czy coś.... te opowiadania ogólnie wzbudziło we mnie negatywne emocje....

wlasnie,
momentami jest bardzo... niesmacznie


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Bells
Wilkołak



Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 21:02, 01 Lis 2008 Powrót do góry

Jest dziwne... Aż ciarki mam na rękach, kiedy to czytam... Ale
PODOBA MI SIĘ.
Jest pisane dobrym stylem - dobrze mi się czyta. Jest ciekawe i przede wsyztskim baaardzo, ale to baaardzo oryginalne.
I chcę wiedzieć co dalej :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
moniq
Dobry wampir



Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 1553
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 71 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 19:09, 02 Lis 2008 Powrót do góry

No dobrze. to może najpierw słowo na niedzielę. Zgodnie z moimi przewidywaniami opowiadnie to gorszy i zniesmacza. Dobrze :) Jednakże jako, że sa tutaj i tacy, którzy mają pociąg do drani i ciemnej strony mocy, postaram się ich nie zawieść. oczywiście mam na myśli tylko tłumaczenie, bo jak juz wspominałam jestem tylko tłumaczem nie autorem. Co do jakości opowiadań to ja nie uważam żeby powalały na kolana, ale jak ktoś chce to czytac, to ja moge tłumaczyć. Myśle, że pomysł jest dobry tylko wykonanie gorsze. Ale to zostawiam już indywidualnej ocenie.
Poniżej druga część. Bawcie się dobrze:)
i tak sobie myślę, że te opowiadania powinny mieć tytuł: What if i`m not the hero. What if i`m the BAD GUY? Hehehehe

Część druga

Obudziło mnie jaskrawe słońce przeświecające przez zamknięte powieki. Byłam tak rozgrzana i czułam się tak komfortowo, że nie miałam ochoty otwierać oczu. Przewróciłam się na łóżku i naciągnęłam koc aż na rozrzucone w nieładzie włosy.
W wyniku tego niewielkiego ruchu który wykonałam, zdałam sobie sprawę, że nie czuję się do końca tak dobrze, jak mi się pierwotnie wydawało. Każda kość w moim ciele zdawała się pulsować bólem. Coś jeszcze było ze mną nie tak. Ale co? Czułam, że coś mi umknęło, o czymś nie pamiętam. Tak jakbym, sama nie wiem, była naga lub coś podobnego. Z głową ciągle schowaną pod kocem uchyliłam lekko powieki i dostrzegłam, że faktycznie byłam naga!
Złapałam krótki wdech, kryjąc się pod kocem. Ten drań mógł mi zrobić coś takiego! Teraz, w pełni obudzona usiadłam na łóżku, podciągając koc aż pod samą szyję i zaczęłam lustrować wzrokiem otoczenie. I to zobaczyłam przeraziło mi jeszcze bardziej.
Łóżko na którym leżałam nie było bynajmniej malutkim łóżeczkiem podobnym do tego na którym ja sypiałam. Było łóżkiem o iście królewskich rozmiarach, takim jakie miał Edward. I ta cieniutka poszewka, którą kurczowo otulałam swoje ciało, była z czystego jedwabiu. Właśnie w takiej pościeli lubował sie Edward. Byłam w pokoju Edwarda!
Kiedy zdałam sobie sprawę, że byłam w jego łóżku, kompletnie naga, poczułam jak gorący rumieniec wykwita na mojej twarzy. Zawstydzona potrząsnęłam głową, kiedy przez mózg jak lawina przemykały mi chore myśli.
Rozejrzałam się po pokoju z większą uwagą. Mogłam zobaczyć, że to jasne światło które obudziło mnie dzisiaj, w cudowny sposób tańczyło po każdym przedmiocie znajdującym się w pomieszczeniu. Wyglądało to wyjątkowo urzekająco. Było jak wizja z jakiegoś pięknego snu. Pokój miał bardzo wysoki sufit, który nadawał pomieszczeniu właściwe proporcje. Ściany były kremowo białe. W rogu znajdował się ogromny kominek, w którym paliły się kawałki drewna., a dźwięki które się przy tym z niego wydobywały, w cudowny sposób koiły moje uszy.
Pomimo, że było mi bardzo przyjemnie, w środku czułam sie bardzo niekomfortowo. Po pierwsze dlatego, że znajdowałam się w pokoju Edwarda, po drugie dlatego, że byłam naga i nie miałam pojęcia gdzie są moje ubrania.
- Piękne popołudnie Bello, mam nadzieję, że dobrze spałaś
Podskoczyłam czując jak ukłucie strachu przeszywa całe moje ciało. Moje serce zaczęło łomotać jak szalone. W moim brzuchu obudziły się motyle, kiedy bez zastanowienia uświadomiłam sobie do kogo należał ten głos. Edward, podszepnął mi mój umysł.
Kiedy spojrzałam w kierunku, z którego dochodził głos, zobaczyłam go siedzącego na krześle w rogu sypialni, nieopodal regału z książkami, który w jakiś sposób umknął mojej uwadze w czasie pierwszego rekonesansu. Na jego kolanach spoczywała mała książeczka w skórzanej oprawie, którą zamknął błyskawicznie i odłożył na stół znajdujący się obok niego.
Dlaczego on zawsze musiał wyglądać tak oszałamiająco? Nawet z lekkim bałaganem na głowie, ciągle przypominał zapierającego dech w piersiach anioła. Niech go szlag.
- Powiedziałem, że mamy piękne popołudnie Bello, czy dobrze spałaś?. Powiedziawszy to wstał i przeciął pokój zmierzając w moim kierunku, po czym usiadł obok mnie na łóżku.
- Taaak? To znaczy tak, oczywiście, spałam bardzo dobrze. Mówiąc to automatycznie okryłam się szczelniej pościelą. Niech go szlag. Jego i jego piękną twarz. Niech szlag trafi jego złote oczy, które sprawiały, że jąkałam się jak idiotka.
Edward dał upust swojemu rozbawieniu i zaczął lekko chichotać. - Cudownie. Chciałem obudzić Cię wcześniej, ale zwalczywszy nieznośny ból i pragnienie, postanowiłem jednak tego nie robić. Pomyślałem, że będziesz głodna, więc pozwoliłem sobie -
- Gdzie są moje ubrania? Przerwałam mu brutalnie, żądając odpowiedzi.
Starając się zignorować mój nieuprzejmy wybuch i rezygnując z możliwości rozszarpania mojej szyi, jego policzki uniosły się lekko kiedy na ustach pojawił się szelmowski uśmiech - Myślę, że na pewno nie masz ich na sobie
- Nie pytałam Cię gdzie ich nie ma, ale gdzie się znajdują! - Przestać wykręcać się od odpowiedzi.
- No dobrze Bello, po prostu je wyrzuciłem. - I muszę dodać, że bez nich wyglądasz dużo korzystniej.
Odwróciłam głowę czując, że zaczynam się znowu rumienić. To było tak strasznie irytujące, że cięgle tak na mnie działał. I to wcale nie było tak, że musiał się bardzo starać, przychodziło mu to zupełnie naturalnie. Kiedy spoglądałam przez okno, niczego nie pożądałam tak bardzo jak wolności. Poczułam łzy zbierające się w moim gardle i szybko zadbałam o to żeby w żadnej sposób nie znalazły ujścia na zewnątrz.
Edward jak zawsze był pierwszym, który przerwał ciszę. - Sądzę, że mogłabyś chcieć wziąć najpierw kąpiel Bello. - Po kąpieli otrzymasz ubrania, które przygotowałem dla Ciebie.
Kąpiel brzmiała całkiem dobrze, zwłaszcza że po niej miałam otrzymać czyste ubranie. Popatrzyłam na Edwarda jak dziecko, które właśnie się dowiedziało, że jeśli umyje zęby to otrzyma garść cukierków.
Edward podniósł sie i podał mi bawełniany szlafrok, zupełnie tak jakby czytał w moich myślach. Wzięłam go od niego i okryłam szczelnie moje ciało. Jego zapach był niesamowity, zapach Edwarda. Opuściłam nogi na podłogę i wstając lekko się zakołysałam, po czym upadłam na podłogę. Walcząc z bólem starałam się podnieść, ale moje nogi właśnie teraz postanowiły odmówić mi współpracy. Były ciągle obolałe po wczorajszym biegu.
Poczułam jak Edward oplata moje ciało swoimi silnymi ramionami i podnosi mnie do góry jakbym była niczym więcej jak szmacianą lalką. Oplotłam rękoma jego szyję i oparłam głowę o jego ramiona, kiedy niósł mnie do łazienki. Oczywiście, czy istniało coś lepszego od pociągania za sznurki? Od pociągania za tego, który trzymał sznurki? Absolutne upojenie.
Zaniósł mnie do łazienki, która oczywiście była równie okazała. Marmurowa podłoga, jasne, niebieskie ściany i niezwykłych rozmiarów wanna znajdująca się pośrodku. Zanim zdążyłam rozejrzeć się po dalszej części łazienki, poczułam jak jedyne okrycie jakie miałam na sobie zostało błyskawicznie ze mnie zdjęte. Moja reakcja była wolniejsza niż myślałam i kiedy chciałam chwycić za materiał szlafroka, on wydarł mi go i rzucił na przeciwległą ścianę.
- Hej! Co ty wyprawiasz? Zaczęłam na niego wrzeszczeć, bijąc go jednocześnie z całej siły w klatkę piersiową. Co oczywiście nie miało większego sensu. - Postaw mnie natychmiast na ziemi, w tej chwili, rozkazuję ci żebyś mnie zostawił w tej chwili!
- Ty żądasz? Mówiąc to uśmiechnął się delikatnie. Podniósł mnie wyżej przytulając do swojej twardej jak stal klatki piersiowej i przytykając swoje usta do mojego ucha wyszeptał:
- Nie wydaje mi sie żebyś była na pozycji pozwalającej wydawać jakiekolwiek rozkazy Bello. Zaczął podgryzać moje ucho i błądzić językiem po mojej szyi. Zaczęłam dygotać, z każdą chwilą coraz mocniej, modliłam się żeby znaleźć w sobie odwagę i poprosić go żeby przestał. Jego dłoń swobodnie wędrowała po moim ciele, dotykając go tak, jakby bał się pominąć choćby najmniejszy fragment mojej skóry. Drugą dłonią delikatnie mnie położył przytulając się jednocześnie tak mocno, że każdy mój najmniejszy ruch wywoływał w nim jęk pożądania.
Przesunął się na drugą stronę mojej szyi i wyszeptał: - Chyba, że uważasz, że jesteś.
- Proszę przestań. Z trudem wydusiłam z siebie szept. Posłuchał mnie po chwili i spojrzał na moją zmartwioną i uszczęśliwioną zarazem twarz. Jego oczy płonęły głodem i pożądaniem.
- Edwardzie, proszę, proszę nie rób tego – moje słowa zostały przerwane przez pospieszny pocałunek, który złożył na moich ustach.
Trzymając moje nagie ciało w ramionach podszedł do wanny i zanurzył mnie w gorącej wodzie pachnącej lawendą. Patrzył na mnie uśmiechając się ironicznie.
- Będę cię miał Bello, należysz do mnie i zawsze będziesz moja
Popatrzyłam tylko na niego i zanurzając się w wannie poczułam ulgę na myśl, że moje dziewictwo pozostało nienaruszone.
- Powiedz to Bello, powiedz, że należysz tylko do mnie i do nikogo innego
Skupiłam swój wzrok na ścianach wokół mnie. Byle tylko nie patrzeć na niego.
- Powiedz to Bello! Tym razem postanowił nie ustępować.
- Nie należę do nikogo. Powiedziałam to z lekkim wyzwaniem w głosie.
- Co takiego? Odezwał się tak jakby w jego wnętrzu nastąpił nieoczekiwany wybuch.
- Słyszałeś co powiedziałam
- Tak, słyszałem, ale miałem nadzieję, że cofniesz to jeżeli dam ci druga szansę. No nic, zobaczymy czy utrzymasz to nastawienie kiedy ta noc sie skończy. Mam dla ciebie niespodziankę.
Jego oczy błyszczały, a mi powietrze utknęło w gardle.
- Co takiego?
- Słyszałaś co powiedziałem. Powiedziawszy to odwrócił sie i przeszedł powoli przez drzwi.
- Pamiętaj, żeby dobrze o siebie zadbać Bello. - Na pewno chciałabyś wyglądać jak najkorzystniej dla swojej niespodzianki.
- A co to takiego? Zapytałam przerażona samą myślę, że miałabym się dowiedzieć co tak naprawdę planował.
- Bello, przecież wszyscy wiedza, że jeżeli Ci powiem, to nie będzie to już żadna niespodzianka, nieprawdaż? - Poza tym wieczór nie jest już tak daleko, jestem pewny, że powstrzymasz swoja ciekawość przez tak krótki okres.
Otworzyłam usta, żeby zadać kolejne pytanie, ale przerwał mi zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć
- Żadnych więcej pytań Bello, obiecuję, że dowiesz się naprawdę szybko.
Oczywiście to nie mogło mnie powstrzymać.
- Czy będzie mi się podobała? Popatrzył na mnie rozdrażniony tym, że zignorowałam jego ostrzeżenie i brnęłam w tę rozmowę dalej. Potem uśmiechnął się takim uśmiechem jakiego nigdy wcześniej u niego nie widziałam. Rozciągał się od ucha do ucha. Zobaczyłam jakiś błysk w jego oczach, coś co przypominało czyste podniecenie.
- To jest coś czego ja nie wiem, a ty sie wkrótce o tym przekonasz. Zaraz po tym wyszedł zanim zdążyłam zadać kolejne pytanie. Co za nic nie mówiąca odpowiedź. Co to może być? Przecież on nigdy nie zrobił mi żadnej niespodzianki. Nigdy! Sięgnęłam po gąbkę, która leżała na skraju wanny. Wylałam na nią trochę mydła pachnącego wiśniami i wanilią i zaczęłam się myć. Nie miałam innego wyjścia, musiałam poczekać do wieczora. To było oczywiste, że on nie ma zamiaru mi powiedzieć. Nie miał zamiaru powiedzieć mi prawdy, której ja bardzo bałam się odkryć, choć z drugiej strony czułam lekkie podniecenie. Czułam się osobliwie zainteresowana. Wyszłam z wanny i otuliłam się białym ręcznikiem, który Edward zostawił dla mnie. Na drzwiach od łazienki wisiała czarna, balowa suknia a niżej stały dobrane do niej buty. Do diaska miały naprawdę wysokie obcasy. Nie byłam zbyt dobra w chodzeniu w wysokich szpilkach.
No cóż przynajmniej suknia była do ziemi. O nie, moment, jak zwykle ucieszyłam się zbyt szybko. Ta sukienka miała ogromne wcięcie w kształcie litery V, które z całą pewnością nie zakrywało zbyt wiele z przodu. Najpierw założyłam czerwone koronkowe figi, a następnie biustonosz, który leżał na blacie, zastanawiając się jak bardzo Edward musi być perwersyjny. Następnie z ciężkim westchnieniem wcisnęłam sie w sukienkę. Była jak na mnie szyta. Biorąc pod uwagę, że nigdy nie byłam w stanie znaleźć odpowiedniego dla siebie rozmiaru, to umiejętność Edwarda radzenia sobie z rzeczami niemożliwymi była imponująca. Następnie wsunęłam stopy w czarne szpilki, które również pasowały idealnie.
Spojrzałam w lustro i nie mogłam zaprzeczyć, że rzeczywiście wyglądałam wyjątkowo ładnie w tym stroju. Jeżeli mogę być sędzia we własnej sprawie. Ostatnią rzeczą, którą dla mnie zostawił była szczotka. Rozczesałam pospiesznie włosy i pozwoliłam im swobodnie spływać po moich plecach. Zresztą i tak nie było tu nic czym mogłabym je spiąć. Odwróciłam się tyłem do lustra i powoli chwyciłam za klamkę. Dobrze, niech więc będzie. Powoli nacisnęłam klamkę, przygotowując się na to co miało mnie wkrótce spotkać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez moniq dnia Wto 16:56, 04 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
new life
Zły wampir



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 31 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Nie 20:25, 02 Lis 2008 Powrót do góry

nie wiem jak niektorym ale mi sie naprawde podoba....Edward nie jest taki słodki jak zawsze-przesłodzony naprawde cos nowego i ciekawego :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin