Zmrok [NZ] | Rozdział XI | 7 września

Ciekawe

Czekam na dalsze części, o ile się pojawią :P.
Jest tam kilka błędów i niedociągnięć, ale zapowiada się coś niezłego.

Zdecydowanie jest to mój ulubiony ff. Piszesz tak, że wydaje się, że masz coś wspólnego z S.M. Twój styl jest lekki i przyjemny. Pisz dalej. Życzę wena i pozdrawiam z.

Hmn... jutro zaczyna się miesiąc Luty... czkam na następny odcinek:D

Bella nie może tak łatwo poddać się uczuciu, nie po tym co przeszła! Ale też niech nie za długo się mu opiera. Niech będzie z Edziem. Niech to opowiadanie zakończy się dobrze. Przy Nowym życiu poryczałam się to chociaż tutaj będę liczyła na happy end.

Duzo wolnego czasu i weny!

uwielbiam Twoje opowiadanie :)
uwielbiam uwielbiam uwielbiam ..

dojrzała, kobieca Bella, niezapatrzona w Cullenów Wink

i Tony ..

gdyby od razu wpadła w ramiona Edwarda byłoby za prosto. jakieś wewnętrzne zmagania, a może pojawi się Tony .. który tak łatwo nie będzie chciał jej oddać :P

No cóż, to fan fiction zostaje porzucone.
Przynajmniej chwilowo.
Możliwe, że kiedyś napiszę ciąg dalszy, ale z racji tego, ze nie wiem kiedy to się stanie, przenoszę ten temat do "Biblioteki".

Talia jak możesz porzucić najlepsze ff na tym forum?
Zakładam, że wiele osób tak jak i ja z niecierpliwością czekało na kolejne części, a tu taka nie wesoła wiadomość

Szanuję twoją decyzję, bo cokolwiek Cię do niej skłoniło wiem, że nie ma sensu pisać czegoś, do czego straciło się serce.
Mam nadzieję, że jeszcze powrócisz z następnym rozdziałem.

Kurcze szkoda. Naprawdę dobrze się czytało i było strasznie wciągające. Mam nadzieję, że kiedyś powrócisz do dokończenia "Zmroku"
pozdrawiam! Wink

s.mapet napisał:

Talia jak możesz porzucić najlepsze ff na tym forum?
Zakładam, że wiele osób tak jak i ja z niecierpliwością czekało na kolejne części, a tu taka niewesoła wiadomość

Szanuję twoją decyzję, bo cokolwiek Cię do niej skłoniło wiem, że nie ma sensu pisać czegoś, do czego straciło się serce.
Mam nadzieję, że jeszcze powrócisz z następnym rozdziałem.

Po prostu od trzech tygdoni napisałam tylko 37 słów - i nie zanosi się na zmianę. Nie chodzi o to, że nie wiem jak to dalej miało się potoczyć - zakończenie rozdziału 9 nie miało być tym pierwotnym, planowałam coś zupełnie innego. Mam bardziej problem z pisaniem w ogóle.
Może dostanę emocjonalnego kopa jak zobaczę nowe zdjęcia z planu, rodziały MS (gwarantuję, że wtedy bym wypluła z siebie z 10 rozdziałów :D), cokolwiek. Jak poprawi się pogoda Laughing

Tak doskonale znam to uczucie bo po raz pierwszy od grudnia napisałam cokolwiek.
Mimo wszystko jestem pewna, że czego byś nie napisala będzie to tak samo wspaniałe i wciągajace jak "zmrok". Skoro stworzyłaś tak niesamowitą historię, na pewno masz niesamowitą wyobraźnie i jeszcze nas czymś zaskoczysz.

Właśnie weszłam na forum i szukałam Twojego opowiadania w dziale Kącik Pisarza z nadzieją że może będzie coś nowego, kiedy nie znalazłam, pomyślałam że może wstawiłaś ostatni rozdział i znajdę w Bibliotece. Nie myślałam jednak, że taki post przeczytam.
Bardzo to smutne cry

Mam ogromną nadzieję, że to opowiadanie kiedyś zostanie zakończone bo chyba bardzo dużo osób na to czeka. Prosimy, wystarczy już że mamy MS bez zakończenia.
Smutny dla mnie dzień kończy się jeszcze gorzej niż przypuszczałam.
Talio, napisz coś jeszcze w przyszłości.

Taluś, przede wszystkim dziękuję za tych cudownych IX rozdziałów
wiem, jak trudna była to decyzja
Wiem, że nie porzuciłaś Zmroku tak, jak ta rozkapryszona primadonna Steph.
Wierzę, że jak przyświeci słoneczko, minie ta zimnica- jak motylek wyfruniesz ze swego kokonu, a wtedy? Kto wie? Może powrócisz do zakochanej Belladonny?
Będziemy tu czekać, pełne nadziei na równie fascynujący ciąg dalszy love

To ja Cię natycham !

xP

kurczę, niech Cię jakaś wena na ulicy napadnie i błagam skończ to ff, bo umre bez niego ;**

Też ucieszyłam się na widok "Zmroku" w bibliotece, nie przypuszczając jednak, że zakończyłaś go na tym IX rozdziale...Żałuje, ale ci dziękuje, za te wszystkie chwile wyczekiwania i radości podczas czytania Twojego ff, za zakończenie, kiedy Bella stwierdza, że znów jest zakochana... Rozumiem Twoją sytuację i choć uciesze się jak wrócisz do tego opowiadania, to myślę, że ten koniec pasuje to tytułu- odnalazła się dziewczyna, zrozumiała swoje uczucia i wyszła już z tego zmroku, a Edward od kiedy ją zobaczył, wyszedł z grona 'umarłcyh wamrpirów' - też opuścił mroczne zakamarki duszy widząc, że przez niego Bella nie umarła. W sumie dobrze się skończyło:)

Życzę weny w pisaniu innych cudeniek, a teraz odpocznij, nie ponaglamy. ( Na smętne zimowe dni proponuje wypad do jakiegoś aquaparku, pochlapanie z przyjaciółmi w wodzie i wygrzanie się w solarium- u mnie działa Wink

)

jak to się w ogóle stało że to opowiadanie jest tu =]
rozumiem że masz doła =]
licze na to że dostaniesz tego swojego wymarzonego kopa i napiszesz coś wiecej bo to sie nie może tak skończyć =]
po prostu nie może =]

Chciałoby się powiedzieć znowu powtórka z rozrywki o ile mnie pamięć nie myli już kiedyś porzuciłaś jakieś opowiadanie.
Jeżeli rzeczywiście masz blokadę czy doła nazywaj to jak chcesz to współczuje, bo twój ff był jednym z najlepszych jak i nie najlepszy na tym forum mam ogromną nadzieję, że napiszesz reszte rozdziałów weź po uwagę fakt, że masz wiele czytelniczek i pomyśl przez chwile o nich (o nas) ty znasz zakończenie my nie.

Wow. Właśnie skończyłam czytać i przyznam szczerze, że momentami ryczałam bardziej niż wtedy, gdy czytałam KwN. Dzięki takim tekstom przekonuję się do tzw 'radosnej twórczości' - choć w Twoim przypadku nie użyłabym tego określenia.

Przyjemnie czyta się o asertywnej Belli, która nie poleci za Edwardem na każde jego skinienie. Zaskoczyło mnie to, że znalazła kogoś innego kto zmienił ją w wampira.

Naprawdę gratuluję pomysłu. Mam nadzieje, że zaszczycisz nas jeszcze nie jednym opowiadaniem :)

Edit
Drażni mnie tylko niemiłosiernie to, że Edward zwracał się do Belli "Bells". Tak do niej mówił tylko Charlie i Jacob i nie potrafię dostrzec w tym nic czułego.

Załamałam się.
Szukałam Twojego opowiadania w Kąciku pisarza... jak znalazłam je w Bibliotece to pomyślałam "jest zakończenie!". Podjarałam się jak głupia a tutaj taki zawód.
Rozumiem że to wszystko z powodu braku weny.
Z wyczekiwaniem oczekuję jej powrotu.
Czego mogę Ci życzyć?

Ave wena!

Cytat:

Chciałoby się powiedzieć znowu powtórka z rozrywki o ile mnie pamięć nie myli już kiedyś porzuciłaś jakieś opowiadanie.
Jeżeli rzeczywiście masz blokadę czy doła nazywaj to jak chcesz to współczuje, bo twój ff był jednym z najlepszych jak i nie najlepszy na tym forum mam ogromną nadzieję, że napiszesz reszte rozdziałów weź po uwagę fakt, że masz wiele czytelniczek i pomyśl przez chwile o nich (o nas) ty znasz zakończenie my nie.

A może po prostu ci się nie chce dalej pisać albo nie masz czasu. Lepsza szczera prawda od wymyślnego kłamstwa.

Bo padnę. Mam jedno małe pytanie: Piszesz cokolwiek? Piszesz coś kilkuczęściowego? Jeśli nie, to radziłabym się nie wypowiadać. Przynajmniej nie w ten sposób. Chyba nie wiesz jak wielka jest presja. Wszyscy oczekują od Ciebie: "A kiedy będzie nastęęęęępnyyyy rozdziaał!?" "Pisz, pisz, bo tu uschniemy, jak nie napiszesz umrzemy." Wiesz jak bardzo to wkurza? Ludzie, autorzy to nie są maszyny do wymyslania fabuły! Jeśli ktoś nie ma z tym problemu i pisze "ot tak", to ja mu osobiście bardzo zazdroszczę.
Wracając do tematu głównego: Talio, szkoda, bardzo szkoda, że nie dociągniesz tego do końca, przynajmniej na razie. Aczkolwiek rozumiemy (przynajmniej część =/), jak to jest z tym wenem. Ale myślę, że kiedyś niespodziewanie Cię złapie i zaskoczysz nas nowym rozdziałem. Powodzenia, trzymaj się ^^.

wiesz co scarymary chcesz to padaj, nikogo nie zmuszam i nie naciskam wypowiedzialam sie tylko, a na pytanie czy pisze odpowiedz brzmi tak i to juz od kilku lat (moze dlatego studiuje polonistke) i wiem jak to jest kiedy ktos cie naciska ale trzeba wziasc sie w garsc i pisac dalej a ty z osadzaniem innych lepiej sie powstrzymaj dopoki nie poznasz faktow

A ja się zgodzę z Mary. Nie sądzę, żeby pisanie bez przyjemności i na siłę miało jakikolwiek sens. Jeśli Talia nie czuje się na siłach, nie ma weny, pomysłów itd. to należy to uszanować.