Nowe życie [Z], Cienie majestatu [NZ] (+16) Zawieszone!

"A tydzień później jestem z wami tu i teraz." i nie waż się odejść!
A może zrobisz tak, że Bella śniła ?:P (wampiry nie sypiają --.-- )
Bożę ! Nie zabija ich, bo mi serce pęka .

coś ślicznego.... ;*

jak czytałam to ryczeć mi się chciało. :(

Ale dobrze, ze szcześliwie się zakończyło. Edward i Bella razem. Na wieki!

Matko kochana, aż łezka się w oku zakręciła.
Cieszy mnie zakończenie. Bella dopięła swego i pomściła ukochanego.
No i oczywiście wspólne nowe życie B&E. Cudowne opowiadanie.

Bardzo mi się spodobało zakończenie, mimo, ze smutne to też piękne... Poświęcić wszystko dla miłości... :)
Tylko, czy ta wersja zakończenia była tą smutna, wesołą, czy jednak tą pośrednią?

Nie wytrzymałam i się popłakałam. Dziękuje Ci za to opowiadanie, jest po porstu piękne.

Pisz, błagam pisz dalej, żebyśmy mogli przeżywać tak wielkie emocje podczas czytania.

To zakończenie..przeszłaś samą siebie, nie spodziewałam się czegoś takiego, śmierć Aro i Edward, Anioł i łzy Belli. Jesteś genialna....

A co do reszty Volturi... cóż... oni też pewnie widzieli, że Bella nie jest dobrą aktorką. A co jak co ale Aro zawsze wydawał się w jakiś sposób stać na czele tej bandy. Więc... jeśli Bella wykończyłaby Aro to pozbywamy się rywala mając czyste rączki?

Ach...
Twój ff jest przepiękny...
To zakończenie... Cieszę się, że w końcu byli razem...
Na zawsze...
Chętnie przeczytam Twoje inne ff :D
A przy okazji również dowiem się dlaczego tak było, bo napisałaś, że wyjaśnisz dlaczego oni zabili Edwarda :)
pzdr.

Zabiłaś mnie tym zakończeniem!!!! Żadnego 'hepi endu'?! Jak mogłaś? Moje serce tego nie przetrzyma.. chociaż ja i tak sobie w głowie podokładam swoje.. czyli 'i żyli długo i szczęśliwie, bo mieli duszę!' o!

Tak czy siak nie mogę się pogodzić z zakończeniem tego opowiadania i proszę Cię, wręcz błagam... napisz coś nowego!!!!! Inaczej będziesz mnie niała na sumieniu. Twisted Evil

Ile emocji... Przeczytałam wszystko jednym tchem. Spodobało mi się to nowe spojrzenie na Bellę, jest jakby bardziej autentyczna. Generalnie nie przepadam za tym, co zasmuca, ale tu jest to wszystko tak ujęte, że naprawdę z czystym sumieniem mogę napisać, że to kawał dobrej roboty.

Na początek chciałam powiedzieć, że wiele słyszałam o Twoim ff. Jednak chciałam je przeczytać dopiero wtedy, kiedy skończysz i dodasz w całości. I właśnie przed chwilą to zrobiłam. Zaznaczam, że w obecnej chwili nie jestem w stanie napisać zbyt konstruktywnego komentarza, jednak... Zmuszę się.
To było piękne. Wspaniałe. Doprowadziło mnie do łez, co niebywale rzadko się zdarza. Dziękuję Ci, że to napisałaś, dziękuję Ci, że nie zaserwowałaś nam cukierkowego zakończenia, ale też nie takiego, które do końca wpędziłoby nas w depresję. Naprawdę to było jedno z lepszych ff, jakie czytałam na tej stronie. Niesamowicie potrafisz wzruszyć człowieka, zaskoczyć go... Masz niebywały talent. Jeszcze raz chcę Ci podziękować za to, że jesteś nieliczną z osób, które opisały coś smutnego. Bo przecież takie rzeczy także czasami muszą się pojawić. Reasumując, było to niezwykłe opowiadanie upiększone wieloma myślami, które nie pozostawiają pustki w mojej głowie, jak po niektórych fan fickach. Chciałabym przeczytać coś jeszcze w podobnym stylu, jednak wyznaję zasadę, że "co za dużo, to niezdrowo". Jeszcze raz się powtórzę: Przepiękne. Choć słowa nie wyrażą tego, co czuje się po przeczytaniu czegoś takiego.

Mary.

Cytat:

Tylko, czy ta wersja zakończenia była tą smutna, wesołą, czy jednak tą pośrednią?

To jest właśnie, jak ja to ujełam? -> średnio - smutna wersja. Bo są razem, ale jednak nie w tym zyciu jakie poznaliśmy u Meyer.

Cytat:

A może zrobisz tak, że Bella śniła ? (wampiry nie sypiają --.-- )
Bożę ! Nie zabija ich, bo mi serce pęka .

Szczerez mówiąc zmieniałam zdanie co do napisania drugiej, alternatywnej wersji opowiadania.
Może kiedyś napiszę inne opowiadanie z hepi endem:)
Ile można pisać dramatów?:)

Cytat:

aaa! <łapie się za głowę> ciekawość! straszne uczucie...
ty wiesz Arabello jak zrobić dobrą reklamę.

To nie reklama. Piszę to dla was, a nie dla siebie. Jeśli komus się spodobała moja krótka opowieść to jestem w niebo wzięta. Chciałam tylko powiedzieć, że w najbliższym czasie postaram się wyjaśnić pewne tajemnice związane z opowiadaniem "Nowe zycie", bo ze względu na dobro fabuły nie mogłam tego uczynić.

Buziaki:*

No to Arabello czekamy na wytłumaaczenie. :*

Boże, chcesz mnie zabić ? Doprowadzić do zawału ? To było tak niesamowicie piękne, wzruszające i budzące tyle uczuć, że zalałam doszczętnie klawiaturę :( :( cry

Kocham Cię tak bardzo, że nie da sie tego opisać love

Te uczucia, które ukazałaś są bezcenne, boskie, cudne, genialne, wspaniałe, idealne, niesamowite i kłujące jak setki szpilek cry

Naprawdę, piękne to za mało powiedziane jeśli chodzi o tego ff.
Strasznie podoba mi się zakończenie, nie mogłaś napisac lepszego :) Edward i Bella razem na wieki, cudo :P
Kocham Cię za to, że dodałaś Belli charakteru, że zrobiłaś z niej żądną zemsty wampirzyce, która jest gotowa na wszystko, byle postawić na swoim, że nie przesłodziłaś tego opowiadania, że taki pomysł urodził się w twojej głowie love

Gratuluję ogromnego talentu i pomysłowości, mam nadzieję, że napiszesz jeszcze coś równie dobrego, bo nic lepszego nie da się już napisać :P

zgadzam sie. to było naprawde piękne. ach. łezka się w oku kręci. o! patrz.! wypłynęła na policzek.
pisz. pisz cokolwiek, bo cokolwiek napiszesz przeczytam ; )

mi też się naprawde podobalo, jak niektorzy, czekalam na zakonczenie, by potem sie nie aktowac czekaniem i musze przyznac ze naprawde umililas mi wieczor;)

i jako ze jeszcze mi malo to mam sugestie odnosnie jednego watku- nie powiedzialas co z ta wojna, moze jeszcze cos o Carlisie, Esme i reszcie, jak mszcza sie za Belle i Edwarda? czy ten watek, wspomnienie w sumie o wojnie, mialo na celu sprawdzic belle?

Moim zdaniem to dobre zakończenie - Edward i Bella są razem i są w lepszym świecie. A ten pudrowany markiz z odzysku Aro nie żyje. HURA! ten łajdak uśmiercił Edwarda! Powinien za to zostać nabity na pal, zmielony, zakopany w ziemi, potem powinien zmartwychwstać, znów zostać nabitym na pal, poćwiartowanym na tak małe kawałeczki że mogłyby je jeść króliki [bo one mają takie małe ząbki ], a potem zostać spalonym i znów zmartwychwstać i tak w kółko, aż nie znudziłoby się nam jego męczenie! Potem powinien jeszcze trafić do piekła i być gotowanym przez wieki w takim wielkim kotle pełnym sierki i...

Cholera.
Przepraszam.
Poniosło mnie.

W każdym razie, aż mi żal że skończyłaś. To bylo naprawdę cudowne i cieszę się że Edward jest z Bellą - ta, powtarzam sie.
Życzę nadal dużo weny, abyś więcej takich FF pisała.

Mercy zdecydowanie cię nie poniosło chętnie zrobiłabym z Aro dokładnie to samo tylko jeszcze ze stooo razy!!

A co do opowiadania to było ono niesamowicie piękne i świetnie napisane, jak przeczytałam, że Edwarda zabili to już chciałam nie czytać ale to jest tak pięknie napisane, że po prostu nie mogłam, niektórymi opisami wzruszyłaś mnie prawie do łez.
Ja też uważam że zakończenie jest dobre bo są razem w lepszym świecie i zdecydowanie pasuje do nastroju tego FF, osobiście uważam, że jakiś HAPPY END był tu po prostu źle wyglądał i "zepsuł" to opowiadanie.

AnaBella napisał:

i jako ze jeszcze mi malo to mam sugestie odnosnie jednego watku- nie powiedzialas co z ta wojna, moze jeszcze cos o Carlisie, Esme i reszcie, jak mszcza sie za Belle i Edwarda? czy ten watek, wspomnienie w sumie o wojnie, mialo na celu sprawdzic belle?

Dziękuję jeszcze raz wszystkim za te miłe słowa.
Nie ma to jak wena i nudny wykład:)

AnoBello, wspomniałam już o tym wcześniej. Po sesji postaram się w innym ff wyjaśnić te oto i jeszcze kilka innych wątków. Nie chciałam teraz tego robić, bo z założenia miała to być tylko historia Belli po stracie ukochanego.

Pozdrawiam ;*

Arabello! Zalogowałam się na forum, żeby ci podziękować za to opowiadanie. Wywołałaś u mnie łzy. To co napisałaś było zupełnie inne od tego co przygotowała nam p. Meyer ale równie piękne. Jeszcze raz dziękuję.
Będę śledzić twoje kolejne ff.

Weny i jeszcze więcej wyobraźni życzę!

Nie mam pojęcia jak mogłam wczesniej nie zauważyc twojego opowiadania.
Na samym poczatku jak napisalaś, że Edward nie zyje, to myslałam, że to tylko taka mistyfikacja czy coś i w połowie ff nagle wyskoczy.
A tu nie... xd
Naprawde swietnie napisane Wink