FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Zaskoczeni przez miłość! [NZ][+18]-->+R7 31.10 Zawieszony Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 15:57, 19 Maj 2009 Powrót do góry

Cytat:
śniadanie przygotowane przez moją kochaną metkę


Przepraszam, ale musiałam :D to zdanie mnie rozbawiło do łez :D mam nadzieję, że wersja poprawiona pojawi się szybko bo w tej roi się od literówek i błędów, choć niektóre są naprawde zabawne ^^'
A co do treści to jest tak strasznie przewidywalne... Mam nadzieję, że jednak nas czymś zakoczysz, bo jak nie to hm... będę dość zawiedziona, bo ile może czytać opowiadań o tym jak Ed i Bella się nie znoszą, ale potem jednak się kochają... no proszę. Poza tym nie za bardzo mi sie podobał ten rozdział narracja niby prowadzona przez Edwarda, a zachowuje się w nim jak jakaś rozanielona nastolatka, z podkreśleniem końcówki "ka" bo takie przemyślenia bardziej pasują do kobiety, a nie mężczyzny - więc raczej słaby efekt. Sama nie wiem co myśleć, na pewno przeczytam kolejną część z nadzieją że pojawi się jakiś interesujący wątek, ale teraz nie powiem jednoznacznie czy mi się podoba.
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady Vampire
Wilkołak



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd

PostWysłany: Wto 16:01, 19 Maj 2009 Powrót do góry

Uwielbiam EPOV, może dlatego, że "emocje w wykonaniu" Edwarda są bardziej realistycznie i lepiej do mnie przemawiaja. A może dlatego, ze zastanawiam się co myśli facet.
FF nabiera tempa. Opowiadanie o prawnikach budzi we mnie pozystywne uczucia. bardzo pozytywne :) Dlatego pisz i wstawiaj kolejną częśc.
Na temat akcji się nie wypowiem, bo to tylko powtórzenie tego co było tylko z innego punktu widzenia.
WENY!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xxkasia29xx
Wilkołak



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok

PostWysłany: Wto 16:33, 19 Maj 2009 Powrót do góry

No cóż, myślałam, ze w tym rozdziale dojedzie do ponownego spotkania Belli i Edwarda... Trudno, ale punkt widzenia Edwarda i tak uwielbiam, wiec narzekać nie będę Wink
Strasznie mi się Twoje opowiadanie podoba, ale mam nadzieję, że nie skorzystasz z szablonu o początkowo dużej nienawiści, a potem ogromnej miłości. Czekam na zaskoczenie Wink
Wydaje mi się, że w następnym rozdziale B&E czeka nie małe / nie miłe zaskoczenie...
Edward chce wyjść, rozerwać się ze znajomymi i przestać myśleć o Belli, a tu BACH - Bella będzie wśród nich. Jestem pewna, ze będzie ciekawie Wink
Pozdrawiam i czekam na nowy rozdział - bardzo niecierpliwie Wink
Kasia


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lilczur
Wilkołak



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka

PostWysłany: Śro 21:59, 20 Maj 2009 Powrót do góry

A ja tym razem mniej o treści, więcej o formie. Wiele opowiadań przeczytałam na tym forum, ale jeszcze przy żadnym nie widziałam takiego "przyczepiania" się odnośnie błędów, a czytałam już takie, w których był błąd na błędzie. Ja również widzę, że w tym opowiadaniu jest, a raczej było, dużo błędów. Dziwi mnie jednak fakt, że za poprawianie i pouczanie autorki biorą się osoby, które same te błędy popełniają. Ludzie, jak już się czegoś czepiacie, to chociaż sprawdźcie, czy macie rację!!!!! Przykład: xehtia po pierwszym rozdziale napisała całą litanię poprawek, w większości słusznych, nie przeczę. Ale propozycja, żeby w zdaniu: "Dzień dobry panu, panie Swan" dać przecinek po "dobry" szczerze mnie ubawiła. To jakby to miało wyglądać? "Dzień dobry,panu,panie Swan"? No bomba!!!:D:D:D Po jakiemu to? Po polskiemu? Albo rada Eweliny, aby w rozdziale 3 było więcej przecinków, bo jest za mało. ZA MAŁO?? Raczej cały ogrom, w wielu miejscach są w ogóle zbyteczne, np. w zdaniach: "Z godziny, na godzinę", "Dlatego dziś, znów jestem w domu", itd. Nie zrozumcie mnie źle - nie chcę nikogo obrazić, chcę jedynie, abyście mieli świadomość tego, że jeżeli chcecie uczyć kogoś czegokolwiek, samemu musicie mieć o tym doskonałe pojęcie, w innym przypadku wystawiacie sobie negatywną wizytówkę. Skończyłam lingwistykę, więc o języku polskim mam pojęcie. Jednak przy żadnym z czytanych opowiadań nie wytykałam autorowi jego błędów. Wiecie dlaczego? Bo sama je też popełniam. A wy nie?
A autorka niech pisze dalej - z błędami czy bez i tak Twoje ff jest warte przeczytania.:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Shira
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 10:22, 21 Maj 2009 Powrót do góry

Bardzo przyjemnie czyta się Twój FF :)

Jedno mnie tylko zastanawia, jakim cudem Bella nie skojarzyła że Edward i Alice są rodzeństwem?? Poza tym, Alice jako najlepsza przyjaciółka powinna była znać powód nieciekawego w ostatnim czasie nastroju Belli i wiedzieć, kto jest w to zamieszany... no tak mi się wydaje przynajmniej :P

Mimo tego zgrzytu z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg :) Mam nadzieję, że Bella nie złamie się za szybko i Edward będzie musiał się trochę postarać Wink


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Miss Juliet
Wilkołak



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:30, 21 Maj 2009 Powrót do góry

Chciałabym też napisać bardziej o treści, niż o formie. Lilczur, dziewczynom przed tobą chodziło o to, że autorka wstawiła niepoprawiony tekst Wink. Uwagi co do zbyt dużej ilości przecinków kierujesz zapewne do bety, czyli mnie. Mea culpa. Przecinki, to moja "pięta achillesowa". Wiem, że nie jest to żadne usprawiedliwienie, ale starałam się wyłapać przede wszystkim błędy logiczne, językowe i ortograficzne. Nie jestem polonistką, ale stram się najlepiej jak mogę Wink. Zgadzam się z tobą, że wszyscy popełniamy błędy. Mam nadzieję, żę będzie ich coraz mniej.
Pzdr
Miss Juliet


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miss Juliet dnia Czw 15:32, 21 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
lilczur
Wilkołak



Dołączył: 14 Maj 2009
Posty: 141
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z daleka

PostWysłany: Czw 17:43, 21 Maj 2009 Powrót do góry

Kurczaki, nie chcę żeby to wyszło na prywatną dyskusję, więc krótko. Miss Juliet, uważam, że jesteś świetną betą, o czym zresztą napisałam już w tym temacie 17 maja.:) A o przecinkach napisałam nie pod katem wytykania Twoich błędów, ale aby pokazać niesłuszność niektórych zarzutów. Każdy ma jakąś "piętę achillesową", a Twoja to akurat pikuś.
Pozdrawiam serdecznie.:):):)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
oleczkaa9216
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów

PostWysłany: Wto 14:41, 26 Maj 2009 Powrót do góry

BETA: Miss Juliet;*



Rozdział 4 cz. 1

Bella

Postanowiłam dziś zaszaleć. Odprężyć się po całym tygodniu ciężkiej pracy. Jeśli mam porządnie poimprezować, to muszę być w pełni zrelaksowana. Najpierw postanowiłam odwiedzić kosmetyczkę, później mały masaż, a na końcu kupno stroju na wieczór.

Po zabiegach, czułam się już zupełnie rozluźniona, więc zakupy jak nigdy stanowiły dla mnie samą przyjemność. Dobrze, że Alice mnie teraz nie widzi – pomyślałam z rozbawieniem. Gdyby tylko Ally zobaczyła, jaką przyjemność sprawiają mi zakupy, pewnie przez najbliższy miesiąc nie wypuściłaby mnie ze sklepów. Idąc ulicą, roześmiałam się szczerze, na samą myśl o mojej kochanej przyjaciółce, na co ludzie patrzyli na mnie jak na wariatkę, co w zasadzie jeszcze bardziej mnie rozśmieszyło. Postanowiłam, że nic i nikt nie zepsuje mi dzisiaj mojego dobrego humorku.

Gdy wybrałam już strój na wieczór, dochodziła osiemnasta, więc musiałam się spieszyć, gdyż nie pozostało mi zbyt wiele czasu na przyszykowanie się. Wsiadłam w pierwszą, lepszą taksówkę, podałam adres i zatopiłam się rozmyślaniach. Czułam, że dziś coś się wydarzy. I właśnie tego najbardziej się bałam. Jeśli Ally po raz kolejny zamierza mnie swatać, to się przeliczyła – pomyślałam z mocą. Przypomniałam sobie jednego z chłopaków, z którym Alice umówiła mnie na randkę. Okazał się zupełnym idiotą. Na samą myśl o nim, nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Taksówkarz rzucił mi tylko spojrzenie mówiące „chora umysłowo”, więc grzecznie przeprosiłam. Kiedy podjechał pod mój dom, szybko zapłaciłam, zabrałam swoje zakupy i popędziłam do apartamentu.

Moje mieszkanie znajdowało się w centrum Waszyngtonu. Jak dobrze mieć tatusia, który ma „znajomości” – pomyślałam z wdzięcznością. Mieszkanie nie było duże, gdyż mieszkałam sama. Większe nie było mi potrzebne. Znajdowały się tam kuchnia, sypialnia, toaleta i duży, przestronny salon. Ogólnie, bardzo je lubiłam.

Puściłam wodę do wanny, nalałam kieliszek czerwonego wina, puściłam nastrojową muzykę i zanurzyłam się błogim nicnierobieniu. Napawałam się pięknie pachnącymi olejkami relaksacyjnymi. Niestety, musiałam przerwać moją kurację, gdyż dochodziła prawie dwudziesta, a ja wciąż byłam kompletnie niegotowa.

Swoje przygotowania zaczęłam od układania włosów. Postawiłem na prostotę i po prostu je rozpuściłam. Moje włosy zawsze były lekko falowane, więc dawało to wspaniały efekt. Potem przyszedł czas na moją nową zdobycz.

Sukienka była złota i sięgała mi do połowy ud. Miałam gołe ramiona, gdyż kreacja nie miała ramiączek, a także odkrytą znaczną cześć pleców. Oczywiście, dobrałam do tego dodatki, w postaci małej kopertówki, kolczyków, bransoletek i butów na wysokim obcasie. Gdy byłam już zupełnie gotowa, spostrzegłam, że jest za pięć dwudziesta pierwsza. Pewne było, że nie zdążę na umówione spotkanie. Szybko wykręciłam numer do Ally i powiedziałam, że spotkamy się na miejscu. Alice wystraszona, że chcę ja wystawić, już chciała po mnie osobiście przyjechać, ale gdy tylko zapewniłam ją, że na pewno będą, dała za wygraną.

Szybkim krokiem wyszłam z mieszkania i skierowałam się w stronę postoju taksówek. Po półgodzinnej jeździe, byłam już na miejscu. Zerknęłam na zegarek i zauważyłam, że dochodzi za piętnaście dziesiąta. Wysiadając z samochodu zauważyłam, że zebrało się już wiele ludzi. Podeszłam do ochroniarza i podałam mu swoje dane. Ten tylko odhaczył moje nazwisko na liście i wpuścił do środka.

Impreza trwała na całego. Tłum ludzi, ogłuszająca muzyka, światła reflektorów, a w samym środku ja. Zauważyłam moją grupkę przyjaciół siedzącą w loży dla VIP-ów. Spostrzegłam, że siedzi z nimi ktoś jeszcze, ale był odwrócony do mnie tyłem, więc nie mogłam ocenić, kim jest. Byłam już zaledwie kilka kroków od stolika, gdy moi przyjaciele zobaczyli mnie i zaczęli wiwatować. Ja tylko się roześmiałam i okręciłam dookoła własnej osi, na co oni jeszcze bardziej zaczęli gwizdać. Gdy wróciłam do poprzedniej pozycji, mogłam zobaczyć, kim jest ich nowy znajomy. Zamarłam. Albo miałam zwidy, albo z nimi siedział Edward Cullen. Mój dobry nastrój prysł jak bańka mydlana. Dlaczego on zawsze musi popsuć mi plany? – krzyczałam w duchu. Nie, nie popsujesz mi humoru, nie pozwolę ci na to. Dziś ja żądzę. Pamiętaj, Bello, on nie istnieje, nie zwracaj na niego uwagi – pomyślałam z mocą. Ruszyłam w stronę stolika, lekko kołysząc biodrami. Dopiero teraz spostrzegłam, że patrzył się na mnie z otwartą buzią. Doprawdy, śmieszny jesteś, Cullen – pomyślałam, a na mojej twarzy wykwitł piękny uśmiech. Powolnym krokiem dotarłam na miejsce i usiadłam obok mojej kochanej przyjaciółki Ally.
- Hej wszystkim – przywitałam się uprzejmie.
- Bello, powinnaś częściej z nami wychodzić! To zdecydowanie ci służy – powiedział Jasper.
- Dzięki Jazz, ale myślę, że takie komplementy powinieneś zachować dla kogoś innego. – odpowiedziałam i puściłam oczko do Alice.
- Kochanie, o mnie się nie martw, a Jazz ma zupełną rację. Bello, chciałbym ci przedstawić mojego brata, Edwarda.
- Mogłabyś powtórzyć? – spytałam jak w amoku.
- Edward, to mój brat. Bello, dobrze się czujesz? Strasznie zbladłaś. – Dopiero teraz mnie oświeciło. Edward CULLEN. Alice CULLEN. Ta zbieżność nazwisk. Jak mogłam tego wcześniej nie zauważyć?
- Oczywiście, czuję się doskonale – powiedziałam chyba trochę za szybko, bo wszystkie spojrzenia były skierowane w moja stronę. Próbując odwrócić uwagę od mojej osoby, zawołałam:
- Co zamawiamy?
Wszyscy tylko się uśmiechnęli i zaczęli wybierać sobie drinki. Wyszłam cało – pomyślałam. Impreza rozkręciła się na całego. Zauważyłam, że Ally za wszelką cenę próbowała mnie jakoś swatać ze swoim bratem. Nie chciałam dać jej jednak powodów do satysfakcji i wszystko utrudniałam. Edward przez cały wieczór był bardzo milczący, ale zauważyłam, że często patrzył w moją stronę.

W pewnym momencie poczułam, że troszeczkę zawirowało mi w głowie. Na chwilkę zamknęłam oczy, a kiedy je otworzyłam, zauważyłam, że siedzę sama z Edwardem w loży, a moi przyjaciele szaleją na parkiecie. Im bardziej się do mnie przysuwał, tym ja się odsuwałam. Bello, pamiętaj, to twój wróg – upominałam się w myślach. Jednak, gdy czułam jego zapach, to, że jest tak blisko mnie, wszystkie zasady przestawały istnieć. Poczułam ciepły oddech na swojej szyi. Byłam jak sparaliżowana. Nie mogłam się poruszyć.
- Wtedy, w sądzie, chciałem ci pogratulować świetnej rozprawy. Jesteś naprawdę dobrym przeciwnikiem – powiedział uprzejmie, na co ja tylko prychnęłam.
- Widać, nie dość dobrym, skoro przegrałam. Ale, Cullen, to jeszcze nie koniec! Jeszcze ci pokażę, na co stać Bellę Swan – powiedziałam z mocą. Alkohol musi działać – pomyślałam z ironią. Nigdy bym takich rzeczy na trzeźwo nie powiedziała.
- Nie wątpię – odpowiedział tuż przy moim uchu. Dopiero teraz zauważyłam, jak bardzo jest blisko. Na dźwięk jego głosu, zadrżałam. Był tak blisko, na wyciągnięcie ręki. Opanuj się – skarciłam się w myślach
- Cullen, za dużo sobie pozawalasz. – powiedziałam dobitnie i odsunęłam się od niego. W tym momencie podszedł do nas kelner.
- To dla pani, od tamtego pana. – Kelner podał mi drinka i wskazał palcem na faceta, który mi go postawił. Podniosłam go do góry, w geście podziękowania i delikatnie przyłożyłam do ust. Muszę przyznać, że był pyszny, więc po prostu uśmiechnęłam się do mężczyzny. Odwróciłam się do Edwarda i to, co zobaczyłam, bardzo poprawiło mi humor. Miał zaciśniętą szczękę i zachowywał się tak, jakbyśmy byli parą. Czyżby był zazdrosny? Na samo myśl o tym, zaśmiałam się w duchu. Gdy odwróciłam głowę, zauważyłam faceta, który kupił mi drinka, przemieszczającego się w nasza stronę. Już po chwili był w naszej loży.
- Zatańczymy? – zapytał uprzejmie. Katem oka zerknęłam na Cullena, który teraz wyglądał jak posąg, a jego twarz nie wyrażała żadnych emocji.
- Oczywiście – powiedziałam, odstawiając kieliszek na stolik. Jeśli to może zepsuć Cullenowi wieczór, to zrobię to z wielką chęcią - pomyślałam i podałam rękę mężczyźnie.

Przyznam szczerze, że nie byłam zainteresowana tym facetem. Chciałam tylko popsuć humor mojemu rywalowi, jak widać z dobrym skutkiem. Po chwili zorientowałam się, że wszyscy siedzą w loży i tylko Alice i Edward tańczą, do tego na dziwnie bardzo bliską odległość. Co ten mały chochlik knuje? – pomyślałam. Zauważyłam, że moi znajomi ukradkiem mi się przyglądają. Kiedy tylko zerknęłam w ich stronę, udawali pogrążonych w rozmowie, ale jak odwracałam głowę, to kątem oka widziałam, jak wlepiają we mnie wzrok. Gdy mój nowy znajomy obracał mnie wokół własnej osi, usłyszałam tylko „odbijany”. Przez chwilę nie wiedziałam, co się dzieję. Zaszumiało mi w głowie i gdyby nie silne ramiona mojego wybawcy, pewnie bym upadła. Podniosłam wzrok i napotkałam pełnie zielonych oczu. Moim partnerem był Edward. Jego spojrzenie miało nade mną ogromna władzę i choć bardzo chciałam, nie mogłam odwrócić wzroku. Powoli postawił mnie w pozycji pionowej i przycisnął do swojego ciała. Nie wiedziałam, co mam o tym wszystkim myśleć. Przy nim, nie mogłam być sobą, nie mogłam trzeźwo myśleć. Jak na złość zaczęła się wolna piosenka. Ujął moja prawą rękę i przyłożył sobie do serca, a drugą położył na mojej talii. Powoli zaczęliśmy obracać się w rytm muzyki. Widziałem uśmiechniętą Alice i tęskne spojrzenia rzucane przez moich przyjaciół, jednak nic i nikt się nie liczyło. W tym momencie świat przestał dla mnie istnieć, liczył się tylko on. Cała nienawiść nagle gdzieś się ulotniła. Wtuliłam się w jego silne ramiona i zatraciłam w tej wyjątkowej chwili. Nie liczyło się nawet to, że jesteśmy przeciwnikami w tej samej branży. Ta chwila była niesamowita, i tylko to się dla mnie liczyło. Słyszałam tylko takty muzyki i równe bicie serca. Jego każdy dotyk, każde słowo sprawiało, że moje serce zaczynało bić jak szalone. Kiedy dobiegły ostatnie dźwięki muzyki, poczułam jak jeszcze bardziej przyciąga mnie do siebie. Ja nie miałam nic przeciwko, też chciałam, żeby ta chwila trwała wiecznie. Przy nim czułam się bezpieczna, wolna. To wszystko było jak sen na jawie. Po chwili dotarło do mnie, co wyprawiam. Musiałam coś zrobić, to nie mogło się ciągnąć dalej. Wyswobodziłam się z jego uścisku, obróciłam na pięcie i chciałam uciec, zapomnieć o tym, co się wydarzyło, lecz nie zdążyłam, gdyż silne ręce chwyciły mnie za nadgarstek. Nie mogłam się poruszyć, nie wiedziałam, co mam zrobić: krzyczeć, by mnie puścił, czy zostać w jego ramionach. Edward tylko czekał na moją reakcję, gdyż nic nie powiedział, nic nie zrobił, co jeszcze bardziej doprowadzało mnie do szału. Powoli obróciłam się w jego kierunku i zatonęłam w głębi zielonych oczu. Staliśmy tak przez dłuższą chwilę, po prostu wpatrując się w siebie. W jego spojrzeniu widziałam tyle uczuć, od czułości, do pożądania Ja sama stałam jak osłupiała i patrzyłam się na niego z szeroko otwartymi oczami. Nie wiem, co sobie pomyślał, ale poczułam tylko, jak jego uścisk na mojej ręce zelżał. Edward obrócił się na pięcie i poszedł. Stałam tak na środku sali, patrząc jak odchodzi i nic nie mogłam zrobić. Czułam się jak posąg, który chce biec, lecz nie może się poruszyć, chce krzyczeć, lecz nie może wydobyć z siebie ani słowa. Stałam jeszcze tak przez chwilę, gdy do mnie dotarło, że nadal wpatruję się w miejsce, gdzie przed chwila zniknął Edward. Nikt nie będzie mnie tak zostawiał. Nikt nie zepsuje mi tego wieczora, a szczególnie nie Cullen. To był mały, nic nieznaczący incydent – powtarzałam sobie w myślach do znudzenia, aż wreszcie stwierdziłam, że to prawda. Nie pozwolę się tak traktować. Jeszcze dziś zobaczysz, z kim zadarłeś, Cullen. Teraz dopiero zobaczysz prawdziwą Bellę. – pomyślałam ze złością i ruszyłam wcielać mój nowy plan w życie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oleczkaa9216 dnia Wto 14:50, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Wto 15:34, 26 Maj 2009 Powrót do góry

I kolejny ff, w którym "Bella zatapia się w spojrzeniu Edwarda". Litości! Ja wiem, że jak się widzi super przystojnego faceta to się traci głowę, ale żeby aż tak? Przecież ona go NIENAWIDZI, więc jak może się tak zatracić?! Czy w chociaż jednym opowiadaniu, na imprezie, nie mogą oni się ignorować? Albo rozmawiać o wszystkim i o niczym? A teraz znowu jest klasyka: ona się zemści, on się wkurzy a ona po jakimś czasie uświadomi sobie, że zemsta to był błąd.
A tak ciekawie się zapowiadało...

Pozdrawiam. E


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Wto 15:36, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Sonea
Wilkołak



Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kielce

PostWysłany: Wto 15:35, 26 Maj 2009 Powrót do góry

Heh moja teoria się potwierdziła:P
Rozdział fajny, ciekawy. Bella jak zwykle nie może się opamiętać, gdy zajrzy w te piękne, głębokie, zielone oczy Edwarda:P
Co tez ona wymyśli i jak się odegra na nim?

Pozdrawiam!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sonea dnia Wto 15:36, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
NajNa"
Wilkołak



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 15:45, 26 Maj 2009 Powrót do góry

UUUUU! Zemsta Belli :P Ciekawa jestem co wymysli Bella. ??
Mała intryga? Hmm.... Czekam, czekam. ŚWIETNE opowidanie.

Ogromniastej Weny życzę,
NN"


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Wto 16:47, 26 Maj 2009 Powrót do góry

Fakt, że troszeczkę za szybko się w nim zatopiła ale za to na bank będzie niezła akcja! :D Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :D Masz lekki styl i ciekawie rozwijasz akcję mimo wszystko :D Pisz dalej :D

Weny i pomysłów :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 16:51, 26 Maj 2009 Powrót do góry

Pierwszy zarzut: Twoje opowiadanie strasznie mi przypomina Central Park, jesli chodzi o zarys fabuły, choć niestety, tamto opowiadanie podoba mi się zdecydowanie bardziej. Po drugie zaczynają mnie denerwować opisy tego typu:

Cytat:
Sukienka była złota i sięgała mi do połowy ud. Miałam gołe ramiona, gdyż kreacja nie miała ramiączek, a także odkrytą znaczną cześć pleców. Oczywiście, dobrałam do tego dodatki, w postaci małej kopertówki, kolczyków, bransoletek i butów na wysokim obcasie.


I od razu nasuwa mi się kolejne zdanie "na usta nałożyłam warstwę bezbarwnego błyszczuku, a rzęszy pociągnęłam ulubionym tuszem"
Poza tym Twoj opis sukienki jest troche nie logiczny jak była bez ramiączek to chyba oczywiste,że miała gołe ramiona. Po co jeszcze o tym pisać? I co gorsze mimo, że poświęciłaś dwa zdania na opis sukienki dalej nie mogę jej sobie wyobrazić, była zawiązywana na szyii, że mogły być odkryte plecy i ramiona czy to był w ogóle jakiś szalony pomysł projektanta, że sukienka była w ogóle bez ramiączek i dodatkowo miała gołe plecy - nie mam pojęcia jakby sie trzymała na ciele, no chyba, że miała przyssawki.
Wydaję mi się że skoro postanowiłaś robić taki dokładny opis tego co miała na sobie Bella to powinnaś to bardziej przemyśleć.

A tutaj kolejne nielogiczne zdanie:
Cytat:
Odwróciłam się do Edwarda i to, co zobaczyłam, bardzo poprawiło mi humor. Miał zaciśniętą szczękę i zachowywał się tak, jakbyśmy byli parą


Z tego wynika, że skoro zacisnął szczękę to są parą? Jakbyś najpierw napisała, że zauważyła, że jest zazdrosny a potem, że to dziwne skoro nie są parą, to miałoby większy sens.
Poza tym co wszyscy mają z tymi wolnymi piosenkami w klubach? Od czterech lat chodzę do klubów i nie usłyszałam ani jednej wolnej pioseni. Zero.
Poza tym zgadzam się z Eweliną... Bella nienawidzi Edwarda potem sie w nim zatraca i znowu nienawidzi. No proszę Cię. Już sam tytuł przestrzegał, ze to opowiadanie może być przewidywalne, ale miałam nadzieję, że jednak nas czymś zaskoczysz. Zobaczymy jak sobie dalej poradzisz, bo może my tylko mamy myśleć że to jest przewidywalne a tutaj nastąpi jakiś niesamowity zwrot akcji? Mam taką nadzieję
Pozdrawiam i życzę weny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez niobe dnia Wto 16:54, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Lady Vampire
Wilkołak



Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd

PostWysłany: Wto 17:20, 26 Maj 2009 Powrót do góry

Ja chcę perspektywę Edwarda!!! Serio mówię!
Niobe ma rację, opowiadanie jest strasznie przewidywalne. Więc z błędami zgdzam sie co do joty. Nie pisz takich opisów, bo opowiadanie traci na wartości. Fabuła typu: poszłam, zrobiłam, zjadłam itd. nie jest ciekawa. A wymienianie co miała (a może czego nie miała) na sobie Bella jest nudne.
Nie rozumiem zachowania ani Edwarda, ani Belli na parkiecie. Rozwiń opis uczuc pod tym kątem.
Z ciekowością i niecierpliwością oczekuję nowego rozdziału.
WENY!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 17:23, 26 Maj 2009 Powrót do góry

1) Pierwszy rozdział trochę działał mi na nerwy, bo przypominał serial Magda M. Ale później z tym klubem - boskie!

2) Teraz najbardziej wkurza mnie to, że czytam rozdział i myślę sobie kurde naprawdę fajne, patrze niżej a tam post: "robisz dużo błędów" i mnóstwo cytatów. Czepiacie się literówek!! Zamiast Bella napiszesz Bela i ktoś to skomentuje - żałosne. Ja rozumiem, że trzeba poprawiać błędy ale nie dodawajcie takiego komentarza jakby to było przestępstwo. I z tym "nie mogę sobie wyobrazić sukienki" - naprawdę masz taki problem czy tylko udajesz?

3) Pisz jeszcze więcej. Już nie mogę się doczekać. POWODZENIA!


PS. Kto mnie zacytuje i wstawi odpowiednio przecinki?
Sweet angel of death
Nowonarodzony



Dołączył: 29 Kwi 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wlck

PostWysłany: Wto 18:24, 26 Maj 2009 Powrót do góry

natt* napisał:
PS. Kto mnie zacytuje i wstawi odpowiednio przecinki?

ja mogę zacytować jeśli cię to zadowala;)Cool

Arrowa wracając do meritum:
może się czepiam ale ja tu widzę straszne podobieństwo do filmu "pozew o miłość". ogólnie mi się podoba poza brakiem spostrzegawczości twojej Belli. skoro Edward jest Cullen i Alice też to mogłaby chociaż zapytać przyjaciółkę czy ma brata czy cuś.
pozdro600
Kaj.

ps. nie zrób z tego komedii romantycznej typu cud miód i orzeszki Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Never_Think
Nowonarodzony



Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:26, 26 Maj 2009 Powrót do góry

Ja mialam wrazenie jakbym juz gdzies to czytala...
Strasznie oklepane, niestety.
To z tym drinkiem pojawia sie bardzo czesto, zreszta tak samo jak ta "glebia" oczu ;/.
Kolejna impreza Bella, Edward, a do tego Alice, Emmett i cała reszta. Naprawde pelno jest FF w ktorych to sie pojawia, a ten moment z drinkiem to czytalam juz chyba z trzy razy.
Po pierwszym rozdziale myslalam, ze akcja moze calkiem fajnie sie rozwinac, ale rozczarowałam się...
Zobaczymy czy uda ci sie z tego wybrnac.
Obiecuje przeczytac nastepny rozdzial, zeby zobaczyc jak dalej pokierujesz bohaterami...

Pozdrawiam,
Never.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ih8world
Nowonarodzony



Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:46, 26 Maj 2009 Powrót do góry

hmm... na początku bardzo mi się podobało. Tyle że... to jakby już było. Częsty motyw typu: nienawiść Belli i Edwarda przeradzająca się w wielką miłość...
No chociaż nie wiemy jak się skończy to i tak można przewidzieć cukierkowy koniec...
Mam szczerą nadzieję, że bohaterowie będą mieli jakieś przejścia zanim się zejdą...
Ogólnie to i tak mi się podoba masz taki lekki styl pisania. Oczywiście przeczytam następną część.
pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
oleczkaa9216
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów

PostWysłany: Wto 20:11, 26 Maj 2009 Powrót do góry

Cytat:
może się czepiam ale ja tu widzę straszne podobieństwo do filmu "pozew o miłość"


Nigdy nie oglądałam tego filmu, ba ja nawet nie wiedziałam, że taki istnieje. Ale jeśli ktoś jest bardzo ciekawy z kąt pomysł na ff o prawnikach i te sprawy, moją inspiracją była książka o prawnikach.

Cytat:
A teraz znowu jest klasyka: ona się zemści, on się wkurzy a ona po jakimś czasie uświadomi sobie, że zemsta to był błąd


Wiec mogę cię zapewnić, że ona nie będzie miała wyrzutów sumienia, później nawet jej się spodoba. Co do Edwarda to prawda wkurzy się ale też wkroczy na ścieżkę wojenną.

Cytat:
Pierwszy zarzut: Twoje opowiadanie strasznie mi przypomina Central Park, jesli chodzi o zarys fabuły, choć niestety, tamto opowiadanie podoba mi się zdecydowanie bardziej. Po drugie zaczynają mnie denerwować opisy.


Po pierwsze: Nie czytałam ff, wiec się nie mogę wypowiedziec na ten tema, ale obiecuję, że przeczytam i sprawdzę czy naprawdę jest takie podobne.
po drugie :Nie jestem urodzoną pisarką i nigdy nie będę pisała idealnia. To ff piszę dla przyjemności, a nie dlatego aby co drugi dzień ktoś wytykał m i każdy przecinek. Jeśli to was zadowoli mogę napisac - Nie jestem idealna i nigdy nie będę.

Cytat:
ogólnie mi się podoba poza brakiem spostrzegawczości twojej Belli. skoro Edward jest Cullen i Alice też to mogłaby chociaż zapytać przyjaciółkę czy ma brata czy cuś.


Chodziło mi o to, że Edwarda nie było bardzo długo w kraju. Podczas jego nieobecności Alice wtedy za przyjaźniła się z Bellą.Bella wiedziała, że ona ma brata, ale nigdy ją to szczególnie nie zainteresowało. Nigdy nie mieliście takiej sytuacji, że po pewnym czasie dopiero kojarzycie, że ktoś ma takie same nazwisko i jest rodziną drugiej osoby? Nie wiem jak wy, ale w moim towarzystwie było już parę takich sytuacji.



PS: Jak napisałam wcześniej nie jestem pisarką i nigdy nie napiszę idealnie. Powiem coś chodź wiem, że nie powinnam- nawet jeśli bym przepisała tekst z jakiejś książki wycięty, to idę o zakład, że i tak dla niektórych były by błędy. Jeszcze jedno nie napisałam tego by schlebiać, tylko dlatego, że spotkałam się już z takim przypadkiem na forum i wiem jak ludzie potrafią nawet profesjonalnych pisarzy poprawiać ( np Stephanie Mayer) Wiem jakie moje ff jest i nie twierdzę ani nie będę twierdzić, że jest świetne, bo nie jest, ma duże braki, wiem o tym.
Chciałam podziękować, tym którzy mnie wspierają i motywują do pracy Dzięki wam wszystkim :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez oleczkaa9216 dnia Wto 20:12, 26 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Miss Juliet
Wilkołak



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:04, 26 Maj 2009 Powrót do góry

To ja znowu bardziej o formie, niż o treści :).
niobe, wszystkie błędy biorę na siebie. Czemu? Bo jako beta powinnam wyłapać także błędy logiczne itp.

Cytat:
I od razu nasuwa mi się kolejne zdanie "na usta nałożyłam warstwę bezbarwnego błyszczuku, a rzęszy pociągnęłam ulubionym tuszem"
Poza tym Twoj opis sukienki jest troche nie logiczny jak była bez ramiączek to chyba oczywiste,że miała gołe ramiona. Po co jeszcze o tym pisać? I co gorsze mimo, że poświęciłaś dwa zdania na opis sukienki dalej nie mogę jej sobie wyobrazić, była zawiązywana na szyii, że mogły być odkryte plecy i ramiona czy to był w ogóle jakiś szalony pomysł projektanta, że sukienka była w ogóle bez ramiączek i dodatkowo miała gołe plecy - nie mam pojęcia jakby sie trzymała na ciele, no chyba, że miała przyssawki.
Wydaję mi się że skoro postanowiłaś robić taki dokładny opis tego co miała na sobie Bella to powinnaś to bardziej przemyśleć.


Hmm... powiem szczerze: trochę się nad tym fragmentem namęczyłam. Dobra, będę szczera do bólu: to opowiadanie ma cholernie dużo błędów! Nie chodzi tu tylko o literówki i przecinki. Mówię tu wszelkiej maści błędach. Ich rozmaitośćmnie przeraża. Przy takiej ilości błędów, mam wrażenie, że czytając, patrzycie bardziej na styl bety, niż samego autora.
Mniej więcej w tym miejscu, znajdowało się krótkie zdanie, które mówiło o makijażu, ale (bijcie ile wlezie!) je usunęłam. Jakoś mi nie pasowało. Czy żałuję? Nie. Jak autorka poprosi, to zmienię Wink
Co do samego opisu, to ja go raczej rozumiem. Prosty i zwięzły. Ja nie chciałabym czytać opisu jakiejś kiecki przez pół rozdziału...

Cytat:
Z tego wynika, że skoro zacisnął szczękę to są parą? Jakbyś najpierw napisała, że zauważyła, że jest zazdrosny a potem, że to dziwne skoro nie są parą, to miałoby większy sens.

Tu mnie masz :D. Gdybym ja pisała to opowiadanie, to również opisałabym to bardziej, ale że nie jest ono moje....
W tym miejscu, byl ocoś jeszcze o "zaciśnięciu rąk", alke uznałam to za niezbyt dobre, wię wywaliłam.

Ogólnie, niobe, cieszę się, że ktoś wypisał tu niejasności. Nie jestem betą genialną, ale swojego zdania będę bronić. Proszę, wypiszcie jakieś przecinki itp.

O treści napiszę później...
Pzdr
Miss Juliet


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Miss Juliet dnia Czw 19:39, 28 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin