FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Fallen Angel [T] [NZ] Rozdział 27 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
BaaaSsia
Wilkołak



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 18:33, 02 Kwi 2010 Powrót do góry

Dzzzziękuje Ci Yve za przetłumaczenie tego rozdziału...
Ehmm brak mi słów. XD
Zajbis*...
ehmmm Edward nie poznał Belli?szok...
Końcowa scena najlepszaaaaaa!
Ciekawe co się stanie jak B. się obudzi.?Jak zareaguje E.?
Ajć tyle pytań.Nie moge się doczekać kolejnego rozdziału.
Yeah...
Weeeeeeeeeeeeny,weny i czasu ...
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Pią 19:30, 02 Kwi 2010 Powrót do góry

Wow! Misiaki, dziękuję za Wasze komentarze ;***

Cieszę się, że wyraziliście swoją opinię :D Zarówno są zalety, jak i wady Wink

Jak będę miała chwilę to napiszę autorce Wasze spostrzeżenia :)

Póki co dziękuję i...

Smacznego jajka :D:*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Sob 19:11, 03 Kwi 2010 Powrót do góry

Yveeeeeeeeeeee! Wstawiłaś FA! To się porobiło!!! Wybacz późny komentarz, ale sama wiesz czemu nie napisałam wcześniej. Co do rozdziału...coś mi się w nim nie klei. Takie to wszystko jakieś rozgorączkowane... To lepiej, że historia o Angel/Belli wyszła na jaw. Bo gdyby dziewczyna dalej to ciągnęła, to wydałaby swoje miliony na psychotropy. Poza tym życie w kłamstwie jakoś mi do niej nie pasuje.

Dziękuje ślicznie za rozdział, wesołych świąt itp:):):)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
scrittore
Człowiek



Dołączył: 09 Sty 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Pon 20:44, 05 Kwi 2010 Powrót do góry

Przybywam ( dopiero : / ) z komentarzem.

Świetny rozdział. Szczerze, gdy czytała, nie mogłam się doczekać momentu ze spoileru. Ale zresztą każdy chyba tak miał. Co rozdział, to lepszy, co scena, to lepiej opisane uczucia. Co więcej powiedzieć? Kocham FA. Strasznie niecierpliwie czekałam na ten rozdział i wreszcie się doczekałam. Myślałam, że Edward w szoku, zesztywnieje, nie będzie wiedział co zrobić i po chwili się ocknie i uratuje Bells. Jednak nie. Zaskoczenie. Najczęściej stosowany i najlepszy trik wszelakich pisarzy Wink Niepokoi mnie ta pustka u Edwarda. Czekam na rozmowę, nie mogę się doczekać, ale także się jej obawiam. Mam ogromną nadzieję, że jej wybaczy. Że Bella mu wszystko wyjaśni i znów będą mogli być razem. Mam w głowie mnóstwo wizji jak przebiegnie ta rozmowa. Czy opowie mu całą historię? Zobaczymy... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo to po części wina Edwarda i tego jak ją traktował przed jej wejściem w świat sławy. Zobaczymy.

Czasu jak w zegarku, chęci, weny, nadzieji na coraz lepsze rozdziały Wink

scrit.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Sob 19:58, 17 Kwi 2010 Powrót do góry

Kochani!!!
Dziękuję za Wasze komentarze i za wierne śledzenie losów Belli/Angel oraz rodzinny Cullen :)
Dzisiaj mam dla Was 25 rozdział FA :)

Autorka pytała czy chcecie kontynuację tego opowiadania czy może jednak nie. Jeżeli macie swoje zdanie to, proszę, dajcie znać :)

Cóż... nie będę przedłużać i opóźniać tego co nieuniknione :) Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy :) Nic jeszcze nie jest pewne Wink

Póki co zapraszam do czytania :D

Beta: jak zawsze kochana Elune :*

I tutaj chciałam podziękować za pomoc mojej Ewelince ;**
Pyśka, rządzisz ;*





Rozdział 25



Kiedy się obudziłam, nie wiedziałam, gdzie jestem. Rozglądając się po pomieszczeniu ujrzałam kremowe ściany, toaletkę i zapaloną lampkę. Nie miałam już na sobie mojej kreacji, tylko dużą koszulkę, która pachniała bardzo podobnie do Edwarda. Mogłam usłyszeć przytłumione szepty, które dochodziły zza zamkniętych drzwi. Powoli zwlekłam się z łóżka i zakradłam pod wrota, przykładając do nich ucho.

- Edwardzie, po prostu pozwól mi tam wejść. - Dobiegł do mnie głośny szept brunetki.

- Nie, Alice. Ona śpi. Miała traumatyczne zajście i potrzebuje odpoczynku. - Głos chłopaka był znużony. To właśnie wtedy dotarło do mnie, co zaszło. James przyciskał mnie do umywalki. Ja wołająca o pomoc. Ratunek Cullena, pomimo wypowiedzenia przez oprawcę mojego prawdziwego imienia. Poczułam łzy spływające po policzkach, wsiąkające w koszulkę. Odwróciłam się szybko, z powrotem wpełzłam na posłanie i zwinęłam się w kulkę.
<i>
Co jeśli Edward mnie teraz nienawidzi? Czy kiedyś mi wybaczy? Co jeśli już w ogóle mnie nie chce? Jak sobie bez niego poradzę?
</i>
To właśnie wtedy wydobyły się ze mnie łkania, rozdzierając moją klatkę piersiową. Bolesny płacz, którego nie potrafiłam utrzymać w ciszy, nieważne jak bardzo się starałam. Usłyszałam zamaszyste otwarcie drzwi, ich trzask o ścianę i gwałtownie wtargnięcie do pokoju. Poczułam jak łóżko się obniża i otula mnie para ramion, jednak nie były one tymi, których pragnęłam. Posłanie ponownie się zagłębiło z drugiej strony i otoczyła mnie kolejna para, ale one nadal nie były tymi upragnionymi. To sprawiło, że rozkleiłam się jeszcze bardziej.

- Ciii, Bello. Jesteś bezpieczna – szeptała Rosalie, pocierając moje ramię. Otworzyłam oczy i ponad barkami Alice ujrzałam Edwarda, który stał w progu. Chłopak nie patrzył mi w oczy, ale mogłam dostrzec, że czuł się zraniony i niepewny. Wyciągnął nieznacznie ręce, jakby próbował mnie dosięgnąć, lecz kiedy w końcu spojrzał mi w oczy, to jego dłonie opadły po bokach, a on stał tam tylko, obserwując mnie.

- Edwardzie – wyszeptałam i usiłowałam wstać, jedynie by być trzymaną w jego ramionach.

- Spokojnie, Bello. Trzymamy cię. - Brunetka uścisnęła mnie mocniej, jednak ja tylko bardziej się wierciłam.

- Nie. - Byłam w stanie odepchnąć obejmujące mnie dziewczyny, usiąść i spojrzeć w kierunku ich brata. Zsunęłam się na koniec posłania, przez cały czas obserwując wyraz jego twarzy. W końcu, kiedy byłam w stanie wstać, mogłam wymówić jego imię. - Edward? - Niestety, zabrzmiało to jak duszący szloch i zobaczyłam, jak oblicze chłopaka emanuje bólem, ale jak tylko to się stało, jego ramiona stanęły dla mnie otworem. Nie traciłam ani chwili biegnąc do niego i obejmując go rękoma w pasie oraz szlochając w jego pierś.

Ramiona ukochanego trzymały mnie mocno, jakbym miała zniknąć, a jego nos zatopił się w moich włosach, wdychając głęboko ich zapach. Mogłam usłyszeć koło nas ruchy sióstr Cullena i jak wychodzą, nareszcie zostawiając nas samych.

- Tak bardzo... bardzo... prze..praszam – wyjąkałam, usiłując uspokoić mój oddech. Najdroższy jedynie przyciągnął mnie bliżej, następnie przemieścił nas na łóżko i posadził w taki sposób, abyśmy mogli patrzeć sobie nawzajem w oczy, jednak nadal trzymając się siebie.

- Za co, Bello? - Głos rozmówcy był cichy i przygnębiony.

- Za wszystko. Za niepowiedzenie ci i za kłamanie. I wszystko, co cię zraniło. Po prostu już tego nie rozumiem! - Łzy nadal spływały po mojej twarzy, a Edward wyciągnął dłoń, aby je wytrzeć.

- Czego nie rozumiesz? - zapytał, spoglądając głęboko w moje oczy.

- Dlaczego to zrobiłam. Boże, Edwardzie. Zanim wróciłam, nienawidziłam cię tak bardzo. Sprawiłeś, że moje życie było piekłem. Planowałam, że ci się odpłacę, ale wtedy poznałam cię lepiej i ujrzałam twoją naprawdę słodką stronę. Jednak pozostali przekonali mnie, że to nie jesteś naprawdę ty i... - Urwałam, kiedy oczy towarzysza wypełniła furia.

- Oni sprawili, że ciągnęłaś to dalej? Nawet znając moje prawdziwe uczucia względem ciebie, chcieli, abyś się na mnie odegrała…? Nie mogli po prostu sobie odpuścić, nie byliby sobą.

- Nie, Edwardzie. I tak czy owak nie powinnam ich słuchać. Powinnam była posłuchać serca. Tak, na początku było zabawnie, ale potem, kiedy wszyscy zaczęli się dowiadywać kim jestem, miałam nadzieje, że niedługo się dowiesz, więc nie musiałabym już dłużej udawać. - Cullen milczał. Tylko się we mnie wpatrywał, ale tak naprawdę na mnie nie patrzył. Mogłam dostrzec w oczach chłopaka, jak przez jego umysł przemykają tysiące myśli. Oczekiwałam, że teraz, kiedy w końcu poznał prawdę, zerwie ze mną.

- Więc wszyscy wiedzieli, ale pragnęli, abyś nadal odpłaciła mi pięknym za nadobne?

- Tak – odpowiedziałam cicho, mając spuszczony wzrok.

- Heh. Cóż, w takim razie to dobrze, że wiedziałem, kim naprawdę jesteś.

- Edwardzie, wiem, że oni nie chcieli... Czekaj, co? - Spojrzałam rozmówcy w oczy, aby na powrót zobaczyć w nich blask, podczas gdy on wykrzywił usta.

- Wiedziałem, Bello. - Uścisnął mnie w tali i przyciągnął nieznacznie bliżej.

- Wiedziałeś, że byłam Angel? - Skinął potakująco. - Dlaczego, do diabła, niczego nie powiedziałeś?! - krzyknęłam, odchylając się. Edward po prostu się śmiał i ponownie przysunął mnie bliżej.

- Chciałem zobaczyć jak daleko byś się posunęła, i jak długo by ci to zajęło. Przepraszam tylko za sposób, w jaki się tego wszystkiego dowiedziałaś. - Uśmiech chłopaka zanikł i on sam wyglądał na rozzłoszczonego. A ja skuliłam się, odsuwając od niego. - Nie jestem zły na ciebie, Bello, tylko na tego śmiecia, który cię tknął.

- James – wyszeptałam. Oparłam się bardziej na ukochanym, a moja głowa spoczęła przy jego klatce piersiowej, zanim zaczęłam swoją opowieść. - To fotograf. Brał udział w jednej z moich sesji, ale zachowywał się nachalnie. Zawsze chciał ode mnie czegoś więcej, niż mogłam ofiarować. Nie słyszałam o nim od miesięcy, aż do czasu pewnego pokazu, a on zapędził mnie w kozi róg w mojej przebieralni, mówiąc mi, że powinnam była dać mu to, czego chciał. Pamiętasz tę noc, kiedy ze mną zostałeś, ponieważ płakałam? - Poczułam, jak przytaknął. - Cóż, to było spowodowane tym, że śniło mi się, że jest ze mną… Ale ty też tam byłeś, aby mnie uratować. Wtedy, w przebieralni, nie posunął się zbyt daleko, bo weszła Ez i wezwała ochronę. Jednak wtedy zaczęto przysyłać mi zdjęcia do apartamentu. Wykonywałam na nich codzienne czynności, najzwyczajniej w świecie podziwiająca miasto, ale na nich widniała Bella, nie Angel. Z początku przeraziło mnie to, ale przestałam otrzymywać te fotki na krótko zanim przeprowadziłam się do Forks. Ubiegłej nocy zobaczyłam Jamesa po raz pierwszy od miesięcy. - Mój oddech zrobił się cięższy, jak tylko zdałam sobie sprawę z tego, jak blisko mnie dostał się zeszłej nocy.

- W porządku, Bello. On już cię nie dopadnie. - Edward trzymał mnie blisko siebie i zaczął nucić, aby uspokoić moje serce.

- Kiedy się dowiedziałeś?

- Hmmm... Kiedy zabrałem wszystkie plakaty Emmetta. - Poczułam gorąco, jakie musiało przyozdobić jego policzki ponad moją głową. - To było zaraz po tym, jak wyszłaś z domu i zeszłaś w dół do mojego pokoju, a podczas wieszania ich zacząłem porównywać cię do twojego alter ego z posterów. Właśnie wtedy to sobie uświadomiłem. Pewnie zastanawiasz się dlaczego nic nie powiedziałem? Cóż, dlatego, że chciałem się przekonać, czy faktycznie zamierzałaś mi powiedzieć, ale wtedy zaczęły dziać się te wszystkie dziwne rzeczy. Takie jak ten list do Emmetta, a następnie rozmowa telefoniczna. Wtedy zdałem sobie sprawę, że cała paczka musiała poznać prawdę i robić sobie ze mnie żarty. Jednak ja dalej grałem swoją rolę. Zrobiłem kilka testów, kiedy byliśmy razem, aby zobaczyć twoją reakcję. Na przykład ubiegła noc. Mój Boże, zeszłej nocy byłaś olśniewająca. - Brat Alice westchnął i ucichł. Po prostu leżeliśmy cicho, oddychając, ale zdawałam sobie sprawę, że istnieje jedno poważne pytanie, które muszę zadać.

- Między nami w porządku? - Wstrzymałam oddech, czekając na odpowiedź, ale odepchnięto mnie nieznacznie. Zamknęłam oczy, bojąc się emocji, które ujrzę w oczach Edwarda. Nagle poczułam delikatny nacisk na swoich wargach. Niknął on tylko po to, aby powrócić. To właśnie wtedy dotarło do mnie, że najdroższy mnie całuje. Naparłam na jego usta w długim pocałunku i odsunęłam się, aby spojrzeć mu w oczy.

- Lepiej niż w porządku. - Chłopak uśmiechnął się do mnie i obdarował mnie kolejnym pocałunkiem. Następnie położył się na wznak, aby przytulić mnie do swojej piersi. Poczułam, jak bawił się kosmykiem moich loków. - A więc Seth jest gejem? - Zaśmiałam się, a potem opowiedziałam historię modela. Przez resztę nocy mówiłam Edwardowi o rzeczach, których wcześniej nie wiedział, a on opowiadał mi o swoim życiu po tym, jak wyjechałam. Wczesnym rankiem obydwoje w końcu odpłynęliśmy w objęcia Morfeusza. Poczułam się, jakby z moich ramion zdjęto ogromny ciężar.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


- Ale oni jeszcze nie wyszli z pokoju! - Usłyszałam stwierdzenie Alice. Właśnie się obudziłam z jednego z najlepszych marzeń sennych, kiedy usłyszałam poruszenie dochodzące zza zamkniętych drzwi sypialni.

- Oni musieli przedyskutować wiele rzeczy, Alice – odpowiedział spokojnym głosem Jasper. - Powinnaś na jakiś czas zostawić ich w spokoju. - Zamruczałam i wtuliłam się w objęcia Edwarda.

- Ty również ich słyszałaś – uspokajający głos chłopaka rozszedł się pod moim uchem. Tylko ponownie zamruczałam, podczas gdy uścisk ukochanego zacieśnił się dookoła mnie.

- Nie obchodzi mnie to, że muszą nad tym popracować. Chcę wiedzieć, czy wszystko dobrze z Bellą! - Brunetka prawie krzyczała.

- Na miłość boską, Alice, chcesz, by byli szczęśliwi? - przerwała Rosalie i, jak przypuszczam, dziewczyna przytaknęła. - Pragniesz, aby byli razem? - Ponownie milczenie. - Cóż, zostaw ich do diaska samych, a dzięki temu będą mogli wszystko omówić. - Usłyszeliśmy jak Alice się focha i wychodzi jak burza. Klatka piersiowa Edwarda zaczęła wibrować od jego cichych chichotów.

Nie zostaliśmy już zbyt długo w łóżku, gdyż chciałam dać znać wszystkim, że mamy się dobrze. Jednak jedynym wyjściem, które miałam to, pokazać się w koszulce Cullena. Nie żeby on miał coś przeciwko, ale wolałam, aby pozostali widzieli mnie w większej ilości ubrań na sobie.

- Gotowa? - zapytał ukochany, oplatając ręką moje ramiona. Skinęłam głową i sięgnęłam do klamki, aby je otworzyć. Edward puścił mnie przodem do salonu, gdzie wszyscy się wylegiwali. Emmett patrzył się tępo w telewizor. Jasper, w rogu, bawił się pionkami od szachów. Rosalie poprawiała sobie manicure, podczas gdy Alice stała, wyglądając przez okno. Nigdzie nie dostrzegłam Carlisle'a ani Esme. Odchrząknęłam, aby przykuć uwagę familii. Oczy wszystkich zwróciły się na mnie i na Edwarda, zanim wszyscy gwałtownie stłoczyliśmy się w jednym, wielkim, grupowym uścisku. Każdy zadawał podobne pytania; jak się czuję, czy między mną a ich bratem wszystko jest wszystko w porządku, itp. Potem zeszliśmy na dół do pokoju z obsługą hotelową, aby nareszcie wszystko przedyskutować.

- Więc, Edwardzie, jak zniosłeś to, że twoja randka jest modelką prezentującą bieliznę? - zapytał Emmett, unosząc znacząco brwi.

- On już wiedział – odpowiedziałam. Głowy dziewczyn gwałtownie odwróciły się w moją stronę.

- Powiedziałaś mu, a nam zapomniałaś wspomnieć o tym, że on już zna twoją prawdziwą tożsamość?! - Brunetka prawie krzyczała, ale uspokoiła się widząc jak potrząsam głową w zaprzeczeniu. Trąciłam łokciem chłopaka, aby odpowiedział na pytanie siostry.

- Nie. Nie powiedziała mi. Sam doszedłem do tego. A odpowiadając na twoje pytanie, Emm, to cudowne uczucie. - Partner odwrócił się w moją stronę i mrugnął do mnie, a następnie pochylił się i podarować mi rozkoszny pocałunek. Jednak zanim przybliżył się wystarczająco blisko, by dotknąć swoimi ustami moich warg, odsunął się nagle. - Nie pocałowałaś Jaspera naprawdę, co nie? - Prawie się roześmiałam się mu w twarz, ale wtedy dotarło do mnie, jak poważny był.

- Nie. Nie zrobiłam tego – odpowiedziałam szczerze. Dzięki temu Cullen się rozluźnił i nareszcie obdarzył mnie upragnionym pocałunkiem. Całą grupą siedzieliśmy na dole i rozmawialiśmy o ostatnich kilku miesiącach po moim powrocie.

- Nie mogę uwierzyć, że zemdlałeś, kiedy zobaczyłeś ją w bieliźnie. – Zachichotał Jasper, przez co wszyscy dołączyliśmy do niego.

- To był szok. Nie spodziewałem się, że Bella będzie praktycznie naga pod swoim szlafrokiem – odrzekł Edward, rumieniąc się nieznacznie, co wywołało jeszcze większy śmiech. Wiele godzin później nadal przebywaliśmy w tym samym miejscu rozmawiając, dopóki nie zdecydowałam, że zabieram wszystkich na kolację. Rodzeństwo odmawiało pozwolenia mi, bym płaciła za nich, ale ja nalegałam. Dlatego też wszyscy się ubrali, wliczając w to mnie, pożyczającą ubranie od Rose. Niedługo potem wyszliśmy na zaśnieżone ulice Nowego Jorku. Szliśmy powoli świecącym się miastem, zanim wybraliśmy cichą restaurację. Miło było już nie musieć ukrywać mojej drugiej tożsamości jedynie przed Edwardem. Nareszcie mogłam być pewną siebie, seksowną kobietą, którą się stałam.

Wszyscy byli już gotowi do powrotu do hotelu, ale jakimś sposobem udało mi się przekonać mojego ukochanego, aby na noc wrócił ze mną do apartamentu. Spacerowaliśmy wolno wzdłuż ulicy ręka w rękę, tak jak normalna para. Wytłumaczyłam mu, że aktualnie mam przerwę od modelingu, ale chętnie wróciłabym do tego, a Edward zaoferował swoje stuprocentowe wsparcie.

Teraz ułożyliśmy się na sofie, oglądając jakiś film przy kubkach z gorącą czekoladą. Tak naprawdę to nie rozmawialiśmy dużo, odkąd przyszliśmy. Jednak wcale nie czuliśmy potrzeby, aby wypełniać ciszę.

- Kiedy planujesz powrócić do pracy modelki? - zapytał nagle kompan, podnosząc pukiel moich włosów i okręcając go sobie wokół palców.

- Najprędzej po ukończeniu szkoły, ale chciałabym też uczęszczać na uniwersytet. - Przytaknęłam sama sobie. - Powinieneś zostać modelem. Każda kobieta by cię pokochała. – Zachichotałam.

- Chciałabyś się mną dzielić? - dociekał cicho, pochylając się, aby pocałować mnie za uchem.

- Uchowaj Boże! - Westchnęłam i przysunęłam się bliżej Edwarda. Cullen zabrał z mojej ręki gorącą czekoladę i postawił ją na stoliku obok jego kubka. Dłoń chłopaka powróciła i powoli uniósł moją twarz, by spotkała się z jego. Usta ukochanego łagodnie pieściły moje, jednak nie pogłębiając pocałunku. Odwróciłam się nieznacznie na siedzeniu, aby dotknąć dłońmi włosów Edwarda, przyciągając go chociaż o milimetr bliżej. Brat Alice naparł mocniej swoimi wargami na moje i delikatnie rozwarł dla mnie swoje usta. Czubek jego języka dotknął lekko mojej wargi, nim wtargnął do ust, pieszcząc mój narząd smaku. Powietrze w moich płucach zaczęło uciekać i odsunęłam się subtelnie, ale usta ukochanego nigdy nie przestały dotykać mojego ciała. Składał on pocałunki wzdłuż mej szyi i z powrotem na drugą stronę. Dłonie Edwarda tuliły moją twarz, kiedy on sam odsunął się. Jego spojrzenie odzwierciedlało czułość.

- Kocham cię – wyszeptał, patrząc na mnie nieustannie. Poczułam ucisk w piersiach, uśmiechnęłam się i przybliżyłam, by pocałować rozmówcę. Nie jestem pewna, kiedy to się stało, ale zakochałam się w Edwardzie Cullenie.

- I ja cię kocham. - Najdroższy uśmiechnął się i powrócił do całowania mnie. Ten pocałunek różnił się od pozostałych. Zawierał w sobie więcej pasji i miłości. Tej nocy posunęliśmy się dalej niż dotychczas, podczas gdy na zewnątrz rozpętała się śnieżyca.

Święta minęły przepełnione flirtem. Po oficjalnym przedstawieniu Edwarda Renee, mama zaprosiła do nas na Wigilię całą rodzinę chłopaka. Pierwotnie miał to był posiłek w kameralnym gronie, ale liczba gości zwiększyła się dwukrotnie. Dlatego właśnie rodzicielka zaplanowała posiłek na szwedzkim stole. Było bardzo spokojnie. Od kiedy wyznaliśmy sobie miłość z Edwardem, mieliśmy niewiele czasu dla siebie. Wynikało to z tego, że Rose i Alice chciały, bym pokazała im Nowy Jork widziany moimi oczami. Zabrałam je więc do wszystkich miejsc, w których byłam znana jako Angel. Podczas tej wycieczki para fotografów, których znałam, wręczyła dziewczynom swoje wizytówki, mówiąc, że mają „wygląd”. To było w sklepie odzieżowym. Nie mogłam powstrzymać się od śmiechu z zaskoczonego wyrazu twarzy dziewczyn. Wiele dni spędziliśmy dużą grupą bawiąc się i uprawiając sporty zimowe, jak jazda na łyżwach. Wszystko wracało do normy. Nie wyglądało na to, że pomiędzy mną i Edwardem miały pojawić się jakieś problemy. Zamiast tego, nasz związek stawał się silniejszy, niż wcześniej. Chłopak rozumiał, że chciałam utrzymać wszystko w ciszy, ale niekoniecznie mu się to podobało. Leżałam w łóżku obok ukochanego, kiedy właśnie zdałam sobie sprawę, co wydarzyło się w ciągu ostatniego tygodnia.

I nie zmieniłabym w tym kompletnie nic.


No to tyle Wink

Pozdrawiam

Yve :)


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Yvette89 dnia Sob 20:46, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Ewelina
Dobry wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 58 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P

PostWysłany: Sob 20:54, 17 Kwi 2010 Powrót do góry

Yveee, słonko:)

Nie rządzę, tylko czasami daje dobre rady:) Ale i tak dziękuje za miłe słowa.
Achhh, mam mieszane uczucia z pytaniem odnośnie czy pisać dalej, czy może odpuścić... Jednak chyba chciałabym, aby a dopisała może jeszcze jeden rozdział + epilog. Może to być np...trzy lata po ostatnich wydarzeniach? Nie wiem,zostawiam to autorce. A co do samego rozdziału: pięknie opisane, pięknie wyjaśnione i w ogóle ich związek jest piękny. Edward udowodnił swoją miłość do Belli i cieszy mnie to, że między nimi nie ma już tajemnic.
Komentarz czy konstruktywny to nie wiem, ale jak zawsze chwalę i dziękuje Tobie, Yve i Elune:)
Dziękuje pięknie!!!

edit: Jakich tam bykach Rolling Eyes Cieszę się że mogę pomóc i tyle. I mimo wszystko dziękuje za miłe słowa. Jesteś Aniołem!


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Ewelina dnia Sob 21:09, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Sob 20:59, 17 Kwi 2010 Powrót do góry

Kochanie, dla mnie liczy się opinia, niekoniecznie kk ;p
Poza tym też sądzę, że ładnie to rozegrała :D I masz rację, jeszcze z jeden czy dwa party + epilog i byłoby git Wink Nie ma co ciągnąć nic na siłę :) Zwłaszcza, że ładnie zakończyła :*

I nie mów, że nie rządzisz, tylko tak. Dzięki tobie nieraz nie tonę w moich bykach z interpunkcji i stylistyki;**
I dziękuję za komentarza :*** I za to, że byłaś ze mną od początku, chociaż tego nie wiedziałaś ;p ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Imm93
Człowiek



Dołączył: 04 Lut 2010
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Moon xD

PostWysłany: Sob 22:29, 17 Kwi 2010 Powrót do góry

ciekawie sie to wszystko rozkręciło...
chociaż mi szczerze podobała sie bardziej Bella wredna z pierwszych rozdziałów...
teraz też jest fajna ale...
zobaczymy co bedzie dalej...Wink

ciekawie wyszło z Edkiem i z tym jak sie dowiedział...
chociaż wszystko za ładnie i za szybko się miedzy nim i ułożyło...
fajnie by wyszła scena z bójką między Edkiem a James'em


ogólnie mi sie podobałoWink
czekam na następne rozdziały i życze weny
pozdrawiam Imm;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bugsbany
Wilkołak



Dołączył: 07 Sty 2010
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 6:58, 18 Kwi 2010 Powrót do góry

Czekałam na ten rozdział w napięciu, ale teraz mogę spokojnie odetchnąć:D Nie byłam pewna jak zareaguje Edward, czy wybaczy Belli kłamstwa. Ale cieszę się, że sobie wszystko wyjaśnili:D Teraz może być juz tylko lepiej.
Co do kwestii pisania dalej....zgadzam się z wcześniejszą wypowiedzią Eweliny - jeżeli czujesz, że nie ma sensu to nic na siłę:D Ale proszę o rozdział i epilog z Happy Endem:D np gdy akcja rozgrywa się kilka lat po.....ale decyzje pozostawiam autorce:D
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Girl-vampire
Nowonarodzony



Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 8:37, 18 Kwi 2010 Powrót do góry

Żartujesz, prawda??!!
Pewnie, że powinna pisać dalej.
Nie wiem, czy tylko mnie to tak wciągnęło, ale potrafię to czytać kilka razy w tygodniu od początku xD......
Więc przekaż autorce, że bardzo, bardzo prosimy o kolejne części ...;*
A co do rozdziału...
Świetny ...;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zawasia
Dobry wampir



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1044
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Barcja:D

PostWysłany: Nie 9:31, 18 Kwi 2010 Powrót do góry

tyle dni czekania jednak się opłacało...
kocham Cię za to że tak szybko tłumaczysz:)
a ten rozdział genialny, gra Edwarda była świetna nikt by nie przypuszczał, że tylko udaje i tak owszem nadaje się na modela:D
ale zdziwiona byłam i to bardzo, że On wie...
fajnie, że wszystko między nimi jest dobrze.
mam nadzieje, że autorka będzie kontynuować i fajnie by było gdyby coś napisała o wspólnej sesji Belli, Rose i Alice uważam, że to byłoby ciekawe doświadczenie
pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Nie 10:52, 18 Kwi 2010 Powrót do góry

Powiem Wam, że mnie również zaskoczyło wyznanie Edwarda :D Również sądziłam, że, nie wiem, może się podąsa trochę, ale szybko Jej wybaczy. A tu taki suprajs :D:P Ha :D
Dziękuję za Wasze opinie ;* Na pewno (dzisiaj albo jutro) napiszę autorce co o tym sądzicie Wink

Ściskam gorąco

Yve Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lady M.
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 13:19, 18 Kwi 2010 Powrót do góry

Uważam, że to przedłużanie może być ciekawe. Chociaż to i tak zależy od pomysłów autorki FA.
Ten rozdział był bardzo fajny. Taki cukierkowy;) Trochę to było dziwne poprzednio, że Edward nic się nie domyślał;]
Mam nadzieję, że akcja jeszcze się rozkręci;D
Dziękuję Ci Yve, że tłumaczysz to ff.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lady M. dnia Nie 18:03, 18 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
valentin
Zły wampir



Dołączył: 03 Kwi 2010
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 15:55, 19 Kwi 2010 Powrót do góry

Tak....
Dla mnie było to dośc dziwne że Edward się nie zorientował, chociażby po tatuażu...
Ale ładnie to rozegraaś, ukłony w twoją stronę naprawdę, zakończenie coż...
Jak byś chciała to kontynuowac to chętnie bym przeczytała, choc i teraz koniec jest dobry...
Opowieśc bardzo mnie wciągneła, masz lekkie pióro:)
moje gratulacje, a i czekam na następny wytwór twojej wyobraźni :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
.:.:.Alice.:.:.
Nowonarodzony



Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:50, 19 Kwi 2010 Powrót do góry

Powiem, że zrobiła się z tego taka.. sielanka. Wszystko wytłumaczone, zapomniane, wszyscy się kochają. Więc nie wiem czy jest sens kontynuacji, chociaż nie chcę wpłynąć na autorkę, więc proszę Droga Yvette, nie bierz tego komentarza pod uwagę, gdy będziesz przekazywała informacje dla autorki Fallen Angel. Myślę, że trochę ta sytuacja rodzinna autorki też wpłynęła na ff, bo było ciekawie, ciekawie i się skiepściło. Przynajmniej tak odbieram to ja. Jeśli chodzi o tłumaczenie, to gratuluję, bo większych zgrzytów nie było. Właściwie, to chyba w ogóle nie było. ;]

Pozdrawiam, Alice.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Yvette89
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piekiełka :P

PostWysłany: Pon 19:08, 19 Kwi 2010 Powrót do góry

Dziękuję, Dziewczyny za komentarze :**&

Wiem, ze różnie można odbierać ten rozdział i cieszę się, że zdania są zróżnicowane :) Wiadomo, że każdy ma swoją opinię i cieszę się, że ją wyrażacie :)

Napisałam już wiadomość do autorki :) Póki co trzeba czekać na jej odpowiedź. Jak odpisze to z pewnością dam Wam znać Wink

Pozdrawiam serdecznie ;***

Yve Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
villemo
Wilkołak



Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wzgórze czarownic

PostWysłany: Pon 21:03, 19 Kwi 2010 Powrót do góry

No to mnie zatkało... Nigdy nie wpadłabym na tak genialny pomysł, że Edward wie o Belli- Angel. Dla mnie to było trochę dziwne, że nikt jej nie rozpoznaje, ale przyzwyczaiłam się do tego, a tu taki news. Przyznam, że chyba jednak wolę tę wersję niż gdyby Ed nic nie wiedział, to wpływa na jego ocenę u mnie i dowodzi, że nie jest głupkowaty:D Cóż ciężko mi to pisać, ale chyba będzie lepiej jak na tym się skończy, nie żeby mi się nie podobało, ale to dobre zakończenie. Sądzę, że epilog wystarczy (tylko taki dłuższy).
Świetne tłumaczenie:P
Pozdrawiam


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Elune
Człowiek



Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: że.

PostWysłany: Śro 15:10, 21 Kwi 2010 Powrót do góry

Jejku. Kiedy ja ostatnio coś komentowałam? Argh, powinnam wziąć się w garść Laughing

Przede wszystkim, ja nie chcę, nie chcę, nie chcę końca! Iwuś, z Tobą pracuje i gada się wspaniale, a nieuchronny epilog sprawia, że mam ochotę się rzucić z krawężnika i pociąć mydłem w płynie^^. Nie no, ale serio. Nie wyobrażam sobie końca!

Dziękuję, Ewelinko, imienniczko ma;D.
I w ogóle wszystkim. A przede wszystkim Iwuś.

Co się zaś tyczy rozdziału: zdecydowanie lepszy niż poprzedni. Wątki w nim były takie nie dokończone... No, co prawda autorka miała problemy i przerwę... Ale następny, czyli ten, bardzo mi się podobał:).
Brakuje mi tylko tych pierwszych rozdziałów, z Angel, nie Bellą. Z tą wredną seksowną laską:D. Jednakże to musiało się tak skończyć. Każdy koniec jest smutny, ale ten chyba najbardziej. Nie, żebym chciała Modę na sukces, ale... Jejku. Mam nadzieję, że przynajmniej ze 3 rozdziały jeszcze przed nami...

Co więcej? Pff. Nienawidzę pisać kk. Bo nie potrafię. Lanie wody w szkole - ok. Tutaj - bez szans o.O

No nic. Ściskam, całuję, macham rączką jak wariatka i ślę wszystkim pozdrowienia. i jeszcze raz dzięki:].

Shana aka Elune love :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
InkedNymph
Nowonarodzony



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:45, 26 Kwi 2010 Powrót do góry

Hej! Kiedyś wpadłam na Twoje tłumaczenie na chomiku, ale nie skomentowałam go jeszcze i żałuję tego bo jest co komentować. Postanowiłam więc naprawić swój błąd. Tłumaczenie w twoim wykonaniu jest bardzo dobre i nie można się do niczego przyczepić. Czytałam perę rozdziałów po angielsku, ale i tak wolałam przeczytać jeszcze Twoje tłumaczenie. FF sam w sobie jest oryginalny. Czasem potrafi rozbawić do łez, a czasem wzruszyć (raczej nie napisałam nic nowego). Odkąd zaczęłam go czytać staram się być na bieżąco bo jest bardzo, bardzo wciągający. Szczególnie podoba mi się kreacja Belli gdyż jest bardziej pewna siebie i może mi się wydaje ale ma lepsze poczucie humoru. Jak już wcześniej ktoś zauważył opowiadanie raczej zmierza ku końcu. Będzie mi się z nim trudno rozstać, ale mogę zapewnić że jeszcze do niego wrócę. Wink Cieszę się że autorka nie ciągnęła ostatniego nieporozumienia Belli i Edwarda, oraz że okazało się iż Edward wiedział co jest grane, chociaż trochę mnie to zaskoczyło. Wink Jeszcze raz serdeczne dzięki za poświęcenie swojego czasu by udostępnić nam tak świetnego ff po polsku.
Pozdrawiam gorąco!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aurora Rosa
Dobry wampir



Dołączył: 29 Lip 2009
Posty: 695
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 54 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z własnej bajki

PostWysłany: Pon 19:03, 26 Kwi 2010 Powrót do góry

Czytałam i nie komentowałam;/ przepraszam! zaskoczyła mnie spostrzegawczość Edwarda i umiejętność dotrzymania tajemnicy. Ja bym się chyba udławiła takim sekretem ;-) rozdział kapitalny ale zbliżamy się do końca - moze to i dobrze. Nie lubię kiedy opowiadanie jest przeciągane na siłę. Ciężko się żegnać z lubianym opowiadaniem ale lepsze to niż "zaszlachtowanie opowiadania przez kolejne 20 rozdziałów". Osobiście uważam, że pomysł z epilogiem "za kilka lat" to bardzo fajny pomysł. Autorka może przecież zostawić sobie jakąś furtkę i nawet za parę miesięcy napisać na tej podstawie coś nowego.
Yv ty natomiast odwalasz kawał dobrej roboty ;-) słonko nawet sobie mozesz nie zdawac z tego sprawy jaką przyjemnośc sprawiłaś wielu czytelniczkom, które:
1 - nie znalazłyby tego opowiadania
2- nie znają wystarczająco języka
3 - nie chciałoby im się ślęczeć nao tłumaczeniem
Trzymaj się ciepło i mam nadzieję, że już wkrótce zaskoczysz nas kolejnym tlumaczeniem lub własnym opowiadaniem ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin