FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Praktykant [NZ] 19.03 Rozdz.2 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Nie 22:26, 20 Mar 2011 Powrót do góry

Heh, no trafiłaś :P Akcja się zaczęła fajnie rozwijać, oczywiście nie pasuje mi kilka elementów, ale o tym za chwilę. Wpierw powiem, co mi się podoba, później przejdę do lekkiej krytyki. Bez obaw Wink

Co mi się spodobało? Że akcja się zaczyna, Edward zaleca się do Belli, ale ta na szczęście nie rzuca się na niego jak napalona czternastolatka, z którą spotykałam się nie jeden raz w podobnych ff. Co jest innego w tym opowiadaniu. Miejsce akcji i nie powiem, że bardzo mi się ono podoba :P Jeśli będziesz potrzebowała jakichkolwiek miejsc, ulic itp. do swojego opowiadania, to wal śmiało na PW służę swoją wiedzą ;P Może się na coś przydam ^^
Co dalej jest fajne, że Bella podkochiwała się w kimś od lat i tym kimś był Jacob, przez 2 i 3 część sagi ta postać serio mnie ujęła, niestety Meyer kompletnie ją "zmaściła" w ostatniej księdze. Może część Jake nie była jeszcze taka koszmarna, ale już 3 tom Belli powalił mnie i nie w dobrym znaczeniu tego słowa. Jednak jest coś co mnie zirytowało w spotkaniu Belli i Jacoba. A mianowicie nie spodobało mi się, że chłopak dostał olśnienia właśnie teraz i przyznał się, że chciał tego od dawna... Trochę naciągane.
Jak już doszliśmy do krytyki, to taka mała wskazówka na przyszłość. Nigdy, ale prze nigdy nie spotkałam się, aby jakikolwiek uczeń liceum czy gimnazjum zwracał się do swoich znajomych o nauczycielu pre profesorze. To jest wręcz nie możliwe xD Już rozumiem studenta rozmawiającego z wykładowcą. Tam to słowo na pewno pada, ale nie w liceum przy rozmowie koleżanek.
Co mnie jeszcze zirytowało? To, że Bella wpierw się zarzeka, że im nie powie, kto wpadł jej w oko, ponieważ nie chce niczego zapeszyć, po czym dołącza się do nich kolejna dziewczyna, a ta wręcz wykrzykuje im podekscytowana, o kogo chodziło. To było moje takie spostrzeżenie.

A! Wracając do rozmowy Jacoba i Belli oczywiście mi się spodobała, ale jej umiejscowienie było złe. Tuż przed spotkaniem z Edwardem, Bella wydała mi się wtedy taka... łatwa. Bądź co bądź podobał jej się Edward i uważała ten lunch, co o Polsce bardziej pasowałoby powiedzieć obiad, za coś ekscytującego i zarazem głębszego. Czyli nagle uginają jej się kolana na widok Kubusia, a zaraz leci w ramiona Edwarda. Trochę niesmak czuję. Jakbyś umiejscowiła tę rozmowę w trakcje szkoły i podzieliła to jakimiś innymi mniej ważnymi wydarzeniami, odebrałabym to zupełnie inaczej Wink

Weny!

Pozdrawiam,
nz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Pech
Człowiek



Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:28, 21 Mar 2011 Powrót do góry

Z tego zo zrozumiałam we wstępie to Bella mieszkała wcześniej z mamą w Stanach, prawda? Dopiero później przeprowadzila sie do Polski? To, jeżeli mój tok rozumowania jest dobry, czy może mi ktoś wytłumaczyć po co maturzystce, która więcej jak połowę swojego życia spędziła w USA korki z ANGIELSKIEGO? Nie dotrwałam do końca drugiego rozdziału. Starałam się jak mogłam, ale w momencie gdy trzeci z kolei przeraźliwy ziew rozwarł mi szczękę stwierdzilam, że pasuję. Nie przepadam za fickami przeniesionymi w polskie realia. Takie mało realistczne, chociażby ze względu na imiona i nazwiska bohaterów. Moim zdaniem, wieje nudą. Sporo zupełnie nie potrzebnych opisów. Bo po co mi wiedzieć, że bohaterka zrobiła sobie kanapkę z szynką lub inną polędwicą albo zmieniła buty na conversy? Drobiazgi, ale przeszkadzają. Nie wiem dlaczego zaczęłam czytać, nie wiem dlaczego nie skończyłam czytać po prologu/rozdziale pierwszym (niepotrzebne skreślić), ale wiem dlaczego nie skończyłam czytać i dlaczego czytać dalej nie będę.

Pozdrawiam,
Pech


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sheila
Zły wampir



Dołączył: 12 Lis 2008
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hogwart w La-Push, na Upper East Side.

PostWysłany: Wto 21:22, 22 Mar 2011 Powrót do góry

Hej kochana :)
na wstepie chcialabym przeprosic za to, ż etak długo niekomentowałam, przyczyna prosta- brak czasu ale i weny do napisania czegos twórczego. Z racji takiej iż moja gorczaczka mnie rozwala, ten komentarz do najlepszych zaliczac sie nie bedzie, ale... Wink Ok juz zacieram łapki i piszę.
Koleżanki Belli, jakże one ledzkie Laughing i podoba mi sie w nich to, że nią są jakieś ślimacze a maja w sobie energię. I te czucie sie jak piate kolo u wozu, tez rozumiem, sama swego czasu przez to przechodziłam.
Samo spotkanie Edwarda i Belli było, że tak to nazwe- miłe. Poprostu. Nie było niec niezwykłego, wręcz czegoś fantastycznego ( wiesz typu, jedzą sobią razem Edward zaczyna opowiadac ze odbył podróż do jądra ziemi, nagle zza drzwi wychodzi Harry Potter a Bella wyjawia mu że jest wampirzycą, czaisz ). Zwykłe spotkanine, jakie mogłaby odbyć każda para. Lekko i przyjemnie. Rozwalila mnei rozmowa o TVD ( wiedziaąm, ze gdzies ich tu wpleciesz Laughing ) ale ta dokładnosc, ze odcinek bedzie wtedy i wtedy myślę, że był lekko przesadzony.
Ich pocałunek na śniegu- nieco szybko, ale co tam ( weź tu się oderwij od Edziunia ?! : ))) )
Także jestmy dobrze, może i ff nie trzyma w niezwykłym napięciu ale czyta mi się go z przyjemnością.
Dziekuje za rozdzialik! Wink

xoxo


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
merry-go-round
Nowonarodzony



Dołączył: 17 Gru 2009
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piekła rodem

PostWysłany: Śro 3:43, 23 Mar 2011 Powrót do góry

Po przeczytaniu, przyznam że mam mieszane uczucia. pomysł jest całkiem fajny i nawet podoba mi się układ praktykant - uczennica, zwłaszcza że sama jestem na miejscu Eda :D co nie zmienia faktu, że nie przekonują mnie polskie realia... Edward Cullen, Jacob Black i Charlie Swan + Izabella w Opolu? czy jakimkolwiek polskim mieście? coś mi tu po prostu nie gra... są pewnie nieścisłości w tym co piszesz w prologu a tym co wynika z treści rozdziałów a do tego niekonsekwencja w stosowaniu spolszczeń imion, bo raz są a raz nie ma... szczerze mówiąc nie przekonałaś mnie do tego opowiadania. ale wpadnę za jakiś czas, zobaczyć co się wydarzyło.
życzę powodzenia w pisaniu :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Paulette
Dobry wampir



Dołączył: 23 Sty 2009
Posty: 2461
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 48 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa

PostWysłany: Śro 11:20, 23 Mar 2011 Powrót do góry

Wie, że miałam przeczytać i skomentować ten ff już dawno, i za to Cię przepraszam, ale wiesz, że mam sklerozę.

To, co mnie najbardziej uderzyło w tym tekście, to dużo lepszy styl w porównaniu do poprzedniego ff. Chociaż pierwszy rozdział podobał mi się dużo bardziej.

Pomysł bardzo fajny. Może nawet wybiorę się do Opola na wycieczkę szlakiem Belli I Edwarda, jeśli dodasz jakieś konkrety odnośnie lokalizacji XD

Co do nazw anglojęzycznych, to mimo iż nie lubię spolszczeń zgadzam się z KochającąWampira, że lepiej by się to łączyło z całą historią. Może nawet nie same imiona rażą (chociaż Jacob, Alice rzeczywiście mogłyby być spolszczone, bo różnica nie jest duża) to nazwiska tak. Imiona da się podciągnąć pod modę na nadawanie zagranicznych imion dzieciom. (Będąc na praktykach, sama się przekonałam, jaką niekiedy rodzice krzywdę zrobili pociechom)

Chyba gdzieś się zgubiłam z tą znajomością języka angielskiego. Ono ponoć oboje mają amerykańskie korzenie, więc dlaczego Bella (które z tego co zrozumiałam do 16 roku życia mieszkała z matką w USA???) nie zna języka??? Szybciej bym przypuszczała, że będzie zdawać maturę międzynarodową czy coś.

Trochę mi się gryzie z całością ten fragment o TVD, ale Dorian Gray już fajnie się wkomponował.

Czekam na ciąg dalszy i postaram się szybciej wstawić komentarz.

BTW. Co do spolszczania nazwisk, to w zeszłym roku czytałam ff, którego historia też rozgrywała się w Polsce i nazwisko Belli zostało zmienione na Łabędź. Na początku strasznie mnie to raziło i nie mogłam się przyzwyczaić, ale później nie było problemu. (Szkoda tylko, że ff tak nagle zniknął )


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
IssaBella
Wilkołak



Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 14:13, 23 Mar 2011 Powrót do góry

może z tą nieznajomością języka będzie chciała żeby Edward dawał jej korepetycję ;D
dlatego troszkę skłamała ;P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KW
Zły wampir



Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ~ z krainy, gdzie jestem tylko ja i moi mężowie ~

PostWysłany: Nie 0:20, 27 Mar 2011 Powrót do góry

Alfuś, rób te imiona jak chcesz, byleby było dalej tak wesoło jak teraz! Kuba Black hahah :D
Wplecenie TVD, świata wampirów i wgl. Świetne. Duży plus ode mnie za całokształt. Bella marząca o Jacobie? Coś nowego. I najpierw nieśmiała Bella a potem posyła Edziowi całusy, całują na pierwszej randce. Pięknie, pięknie.
Czekam na dużo więcej!
Veny!
KW


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anna Scott
Zły wampir



Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...

PostWysłany: Wto 18:31, 05 Kwi 2011 Powrót do góry

Przyznam szczerze... nie często wypisuję posty na forum. Musi być ku temu przyczyna. Przeważnie bodźcem napędzającym są emocje towarzyszące czytaniu tekstu. Czy jest na plus. A czy aby nie na minus.
Kiedy zaczęłam czytać prolog (w którym są chyba literówki w dwóch słowach) pomyślałam sobie "jak nic coś a la Trudna miłość Agnes_scorpio". Tam też była Bella i Edward ale upolszczeni. Ale ciesze się, że nie porzuciłam swojej zasady <b>czytaj do końca</b>. Nie rozczarowałam się, lecz wręcz przeciwnie mile zaskoczyłam. Edward jako praktykant w szkole Belli. Niezły pomysł. I już samo to zaplusowało. Jestem ciekawa czy dalej pójdziesz w tym kierunku, bo Twoje pomysły są całkiem niezłe i wspaniale działają na wyobraźnie. Opisy nie nudzą, ale przyciągają uwagę, przy czym nie są jakieś specjalnie wyszukane, wręcz przeciwnie. Na przestrzeni wielu książek i tekstów jakie przeczytałam, mogę stwierdzić, że coraz częściej imponują mi zwięzłe opisy. Trafność i dobór słów. Żadne górnolotne słowa ani zachwycanie się. Żadnego cukierkowatego odruchu wymiotnego... I to jest na plus.
Ogólnie, pracuj dalej tak jak do tej pory, a będziesz mieć we mnie fankę Wink
Pozdrawiam i Ave Vena,
Ann Scott


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin