Ups! part 1-3 [M] [+13]

Kocham niegrzecznego Edwarda :P fanfick boski, bardzo fajnie napisany :P Bardzo spodobało mi się to, że dodałaś myśli Edwarda, tylko szkoda, że tak krótko Laughing

I pomyśleć, że nie chciałaś tego dodać :) Zabić to za mało Laughing

Wiem, że to tylko miniaturka, ale może napisałabyś jak się potoczą dalej wydarzenia :P
Kurde, goły Edward Laughing

Nie moge...

Macie ochotę ma delikatną scenkę rozwijającą wątek...? Jeśli zechcecie, to postaram się sprostać zadaniu i napisać cosik 16+ do tego, taki cd ;P Czekam na opinię w tejże sprawie Wink

Napisz napisz Napisz koniecznie !!!!!
Inaczej przyjade do Ciebie i zmusze do pisania Laughing

Coś mi sie wydaje, że będzie ostro. No i ta zmiana w zachowaniu Edwarda - ten pomysł z pijaną pumą wcale nie jest taki zły :)

genialne.
chcę więcej! to jest tak piękne i tak krótkie, że mimo wszystko czuję niedosyt.
i myślę, że Edward mógł tak postąpić. w końcu wampir też człowiek ^^

genialny pomysł, żeby Edward był choć odrobione hym lekkomyślny...
Jeśli gdzieś masz jeszcze taki tekst zachomikowany to z przyjemnością poczytam ^^ więc pochwal się !

Bardzo Bellowate xd. tzn czysta Bella.
Edek przyszalał ;D
Dziewczyno dobre opowiadanko, tylko szkoda, ze takie krotkie .. ; ))

Ta część, to WASZA wina ;P! Pisałam to na szybko, specjalnie dla Was i nie ponoszę za to żadnej odpowiedzialności, hehe Wink

. Cytacik ponownie z utworu SDM-u.

Wydawał się być zaskoczony moją reakcją. Cały Edward. Wciąż uważał, że będę uciekać z krzykiem. Dobre sobie – nie wiem, co też on miał w głowie, ale ja w tej chwili myślałam tylko o jego bliskości. Pragnęłam wykorzystać tę chwilę zapomnienia na tyle, na ile mi pozwoli. Żadnych ustępstw. O nie, nie tym razem.
Moja dłoń nadal kurczowo ściskała jego nadgarstek. Bałam się, że zaraz znowu dopadnie go głos rozsądku i zechce mi uciec. Liczyłam na to, że póki go trzymam nie będzie się wyrywał. Wiem, mógłby uciec z łatwością – nawet nie zauważyłabym kiedy, ale ściskałam jego nadgarstek tak mocno, jak tylko mogłam i modliłam się w duchu do wszystkich bóstw świata, żeby nie zmienił zdania.
Nadal pochylał się ku mnie, wpatrując się w moje oczy z intensywnością, która przeszywa rozkosznym dreszczem całe ciało. Jego wargi zadrżały. Nawet jeśli chciał coś powiedzieć, to westchnął tylko cicho, zaciskając powieki. Nie wiedziałam, co myśli, ale nie odsunął się ani o milimetr…

***
Czułem wszechogarniającą podniecenie i niepohamowany strach. Za wszelką cenę chciałem ujrzeć w jej oczach choć cień zwątpienia, abym mógł mieć powód do ucieczki. Abym mógł powiedzieć sobie, że muszę zrezygnować z tego wszystkiego, co w mojej głowie było gotowym planem działania. Wyjątkowo nierozsądnym planem. Na dodatek planem, który za wszelką cenę chciałem wprowadzić w życie.
Bałem się, że ją skrzywdzę. Coś w mojej głowie krzyczało, że nie mogę sobie na to pozwolić. Strach palił gardło wespół z przemożnym pragnieniem krwi. Rozsądek nakazywał mi uciekać jak najdalej od niej. Potwór ryczał, abym został i zatopił kły w jej szyi.
Kazałem im obu się zamknąć.
Jej oczy nie wyrażały nawet odrobiny wahania, czy strachu. Była w nich za to determinacja, miłość i chęć poznania tego, czego nam obojgu jeszcze nie było dane zaznać.
Oczywiście nie chciałem, żeby cierpiała. Kontrolowałem każdy swój ruch, ale pozwoliłem sobie na odrobinę zapomnienia…

I drgają w piersi roztrwonione losy,
Bije do głowy rozśpiewana krew,
I pieśnią całe ogarniam niebiosy,
I ziemię całą widzę poprzez śpiew!

Ciało me, wklęte w korowód istnienia,
Wzruszone słońcem od stóp aż do głów,
Zna ruchy dziwne i znieruchomienia,
Które zeń w śpiewie przechodzą do słów.

Radość. Te słowo nawet w jednej setnej nie oddaje tego, co przeżywałem będąc blisko niej. Czując jej dłonie na swoich plecach. Czując jej rozedrgany oddech. Czując pulsowanie jej krwi.
Czując z jaką ufnością przyjmuje mój dotyk, moje niezręczne próby…
Dotknąłem jej policzka. Kciukiem musnąłem wargi. Ich gładkość sprawiła, że wstrząsnął mną kolejny niezwykle przyjemny dreszcz.
Przechyliła delikatnie głowę, nie spuszczając mnie z oczu. Jej dłonie powędrowały ku guzikom sweterka. Wstrzymałem oddech, aby po chwili sapnąć. Pierwszy raz w moim wampirzym życiu nie mogłem uregulować oddechu. Zacisnąłem dłonie na pościeli. Błysnąłem kłami. Nie mogłem tego powstrzymać. Warknąłem.
Uśmiechnęła się tylko, bagatelizując najwyraźniej moje rozpaczliwe próby zapanowania nad sobą. Och, Bello… Gdybyś mogła poczuć to, co ja…
Świat wirował wokół nas. Nie widziałem nic oprócz jej dłoni upuszczających na podłogę kolejne części garderoby; nic oprócz jej mlecznobiałej skóry.
Objąłem ją w pasie, delikatnie popychając. Jakże była krucha w moich silnych ramionach! Bez cienia sprzeciwu położyła się, pociągając mnie za sobą. Długą chwilę leżałem zupełnie nieruchomo, wpatrując się w jej prześlicznie zaróżowioną twarz. Jej włosy rozsypane wokół niej, ramiona leżące spokojnie ponad głową – ten widok doprowadzał mnie do obłędu. Podpierając się na łokciu, odchyliłem się nieznacznie – nie chciałem tracić kontaktu z jej jedwabista skórą nawet na pół sekundy! Gładziłem leciutko wnętrze jej maleńkiej dłoni. Sunąłem opuszkami palców po jej gładkim ramieniu. Dotknąłem najdelikatniej jak potrafiłem krągłości jej piersi. Wciągnęła głośno powietrze.
Zawahałem się, lecz nie widząc w jej oczach sprzeciwu musnąłem ją wargami. Poczułem jej palce we włosach i cichy szept: „Nie bój się, Edwardzie. Dasz radę.” Pewność w jej oczach pozbawiła mnie resztek wątpliwości. Utonąłem w jej czekoladowym spojrzeniu.
Starałem się, aby moje ruchy była nieśpieszne, jak najdelikatniejsze.
Długie rzęsy rzucały cienie na jej gładkie policzki. Z pomiędzy warg wyrwał się cichutki jęk.
Mógłbym przysiąc, że nie miał nic wspólnego z bólem…. Był to najpiękniejszy widok, jaki dane mi było podziwiać.
Zadrżałem z radości.
A po chwili ze zdziwieniem odkryłem, że i ja jęknąłem głośno. A potem wygiąłem się łukowato, warcząc.

***

Wyglądał na tak zdumionego, przerażonego i szczęśliwego zarazem, że nie mogłam się powstrzymać i parsknęłam śmiechem. Spojrzał na mnie z obłędem w oczach.
Przyciągnęłam go do siebie.

Super, jestem pierwsza! Laughing

Piszesz genialnie! Nawet nie waż się na tym kończyć :D Mam jedno pytanie, w którym momencie się to dzieje? Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale chyba nie czytałaś jeszcze BD? Więc to musi być w którejś z 3 pierwszych części... tylko kiedy dokładnie?

mizukiiiii.... 'nie będę tego czytać nie będę tego czytać nie będę, miałam bojkotować takie ff, nie będę, no dobra zerknę na sam początek, cholera pal licho, co już? koniec? ejjj!" <- mój proces myślowy przed minutą.
ok, takich ff bojkotować nie będę, toż to zbrodnia by była Wink

super :) znowu mi z raz coś zgrzytnęło, ale już nie pamiętam nawet co :P
mnóstwo w tym wdzięku :) podoba mi się ^^

Kobieto, jesteś czarodziejką.
Piszesz z taką delikatnością o czymś, z czego 90 % robi scenariusz pornosa.
A do tego Edward jest taki... edwardowy. Mr, mr, mr.

Chcę więcej, proszę o więcej, błagam o więcej.
p,
Snopy.

JA JESTEM W CORAZ CIĘŻSZYM SZOKU! DZIEWCZYNY, NIEMAL RYCZĘ TU ZE SZCZĘŚCIA. Nigdy, przenigdy nie liczyłam na taki optymizm z Waszej strony. Zaczynam troszku w siebie wierzyć Wink

Dziękuję.

Anito, mam nadzieję, że nie poczujesz się zawiedziona, gdy powiem, iż tak naprawdę nie pisałam tego z myślą o jakimś konkretnym momencie. To jest miniaturka, którą możecie interpretowac na własny sposób i umieścić ją w dowolnym miejscu pierwszych trzech tomów. Ja preferowałabym trzeci, ale założenie było takie: to pole dla Waszej wyobraźni Wink

Offco, miałam nie wyzywac Cię od miszczów, więc tylko tyle: wiesz ile znaczą dla mnie Twoje słowa, prawda? Dziękuję :* Btw - wszystkie zgrzyty mi wytykaj, sama zapewne wiesz, że samemu ciężko spr swoje ff Wink

Snopy, przeceniasz mnie chyba, ale jak zwykle pękam z dumy i zadowolenia. Jak to, co piszę podoba się Wam, to czuję taką radość, że... Uh, słów brak!

Jesteś boska :D wszystko tak delikatnie opisane, co za idylla :D mogłabym czytać takie ff cała wieczność. Jeśli to napisałaś na szybko to ja nie chcę wiedzeć jak wyglądają Twoje teksty pisane dłużej.

lubię cię dziewczyno :D
patrze, czytam, czytam i nic nie mogę znaleźć Wink

wszystko w porządku (oburzające! :P) te zgrzyty to nie tutaj, tak to jest jak się czyta po 24 Wink

Normalnie z każdym kolejnym słowem w Twoich miniaturkach czuję się jak nic nie znaczący szaraczek-beztalencie.
Wow.
Bardzo podoba mi się ta subtelność i delikatność, w którą ubrane są Twoje ff. Pisz dalej, kobieto! :)

Dziewczyny, my jej nie możemy tak słodzić, bo kobiecina nam w samouwielbienie popadnie! xD
I znowu się powtórzę, że mi się podobało, to już się nudne zaczyna robić :P
Ale tak serio: kolejny raz udowodniłaś, że masz to 'coś', smykałkę do pisania, a sceny 'delikatnie erotyczne' wychodzą Ci równie dobrze, co pozostałe. Bardzo podobała mi się reakcja Belli, kiedy Edek na nią warknął- to było takie w jej stylu.
No, a teraz mini koncert życzeń: ja chcę więcej scen, niekoniecznie delikatnie, erotycznych! :P

Tak, tak - wytykać błędy. Jak coś nie pasi, to mówić. Cieszę się, że tak optymistycznie odbieracie moje ff, ale nie wierzę, że bez zastrzeżeń Wink

. Lubię pisać scenki erotyczne (nie za ostre VoV), więc cosik jeszcze zamieszczę bankowo :).

TY MI TUTAJ NIE RYCZ , TYLKO DO DIASKA BIERZ SIĘ ZA KONTYNUACJE Uwaga

JA PRZEZ CIEBIE I TWÓJ WIEEELKI TALENT NIE BĘDĘ MOGŁA ZASNĄĆ Uwaga

KURCZĘ, NAPRAWDĘ, STOISZ U MNIE NA PIEDESTALE, WIELBIĘ CIĘ DNIAMI I NOCAMI, A JAK NAPISZESZ WIĘCEJ TAKICH FF TO WYBUDUJE CI OŁTARZ Wink

Ok, a teraz spokojniej.
Cieszę się niezmiernie, że potrafisz opisać erotyczne uniesienie (nie mogłam się powstrzymać od tego określenia, sorki Wink

) bez żadnych ozdobników, które czyta się w harlekinach Uwaga

...
Właściwie co ja będę dużo pisać i miejsce zajmować....

Powiem jedno....

SPÓJRZ W GÓRĘ I ZOBACZ JAK CIĘ WIELBIMY Uwaga

mizuki napisał:

Lubię pisać scenki erotyczne (nie za ostre VoV), więc cosik jeszcze zamieszczę bankowo :).

Cosik???! Ja Ci dam cosik! Żadne cosik tylko duuużo :D

Zawstydzacie mnie, naprawdę. *spuszcza skromnie oczy*

mnie zabrakło słów, więc napiszę tylko, że bombowo i czekam na więcej!
:)