FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 .wymyślone. miniaturki i drabble: Zemsta [M] (08.02) Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:53, 20 Lip 2009 Powrót do góry

*przełyka głośno ślinę ze strachu i tremy* No dobra, zdecydowałam się, już nie ma odwrotu.
To jest mój pierwszy tekst o tematyce Zmierzchowej i pierwszy wstawiony na to forum, także mam nadzieję, że mnie nie zjecie. xD Za to możecie pogryźć i pobić, jeśli będzie taka potrzeba.
Bardzo, ale to bardzo proszę o opinie szczere aż do bólu. Jeśli się spodoba- świetnie. Jeśli nie- napiszcie o tym.

Betowała Morphi. Dziękuję jej za to bardzo.



Magia

Gorąco!
Z trudem wyciągnęłam spod brzucha prawą rękę i pomacałam nią przestrzeń wokół siebie - nic. Podobnie z lewą stroną. Zaczęłam popadać w irytację.
„Spokojnie, Bello. To łóżko jest ogromne. Może on siedzi gdzieś na jego krańcu i wpatruje się w ciebie niczym w telewizor. Zupełnie jakbyś była tą plazmą z salonu”- zachichotał Głos Z Mojej Głowy.
Stwierdziwszy, że Głos może mieć rację, postanowiłam wielkodusznie zignorować to porównanie do telewizora. Edward rzeczywiście ma jakąś iście psychopatyczną tendencję do przyglądania mi się, kiedy śpię. Ja rozumiem, że dla kogoś, kto nie zasnął od dziewięćdziesięciu lat, może to być ciekawe zjawisko, ale bez przesady! Odkąd się poznaliśmy prawie co noc tkwi przy moim łóżku albo w nim. Wyjątkiem są tylko noce, które spędza na polowaniach oraz okres, kiedy „usiłował mnie chronić przed samym sobą”. Gdybyśmy chociaż robili wówczas coś ciekawego… Ale nie, za nic. On nawet całować się wtedy zbytnio ze mną nie chce! Przypuszczam jednak, że powiedzenie swojemu chłopakowi, który przypadkiem jest wampirem, iż zachowuje się jak jakiś psychopata, nie jest najrozsądniejszym posunięciem.
Wznowiłam poszukiwania. Tym razem zaczęłam przesuwać po materacu nogami, ale i tak nie natknęłam się na chłopaka. Mocno zirytowana przekręciłam się na plecy i, odrzuciwszy kołdrę, otworzyłam oczy. W pokoju nie było nikogo.
Cholerny wampir! Znów gdzieś polazł!
No dobra, niech sobie chodzi, nie mam nic przeciwko, przecież nie mogę go trzymać cały czas przy sobie. Ale zanim następnym razem ucieknie mi z łóżka, mógłby zamontować tu klimatyzację, gdyż w wiecznie deszczowym Forks nastała fala upałów. Słońce oczywiście nie świeci, ale poziom rtęci w termometrze utrzymuje się powyżej liczby trzydzieści. Przecież to nie do pomyślenia!
Ciekawe, gdzie on tak znika?
Ostatnimi czasy często nocuję u Cullenów, a Alice za każdym razem wymyśla dla Charliego nowe kłamstwo. Swoją drogą… ma dziewczyna wyobraźnię, oj ma. No, ale wróćmy do głównego tematu moich rozważań.
Prawie za każdym razem, kiedy nocowałam u swojej wampirzej rodziny i budziłam się w nocy, Edwarda nie było przy mnie. Z reguły pojawiał się tuż po tym, kiedy zauważyłam jego nieobecność, ale nie dziś.
Nagle gdzieś z góry dobiegło mnie jakieś szurnięcie. Odruchowo spojrzałam w tamtym kierunku, ale zobaczyłam jedynie baldachim łóżka.
„ To pewnie jakiś ptak kręci się po dachu”- zasugerował Głos Z Mojej Głowy. Ale ledwo zdecydowałam przyznać mu rację, hałas powtórzył się. I zdecydowanie nie brzmiało to jak ptak.
Niewiele myśląc i zapominając o swoich problemach z koordynacją ruchową, wyskoczyłam z łóżka. O dziwo, udało mi się zrobić to dość cicho i bez uszczerbku na zdrowiu. Czyżby stałe obcowanie z wampirami czegoś mnie nauczyło?
Na palcach, jakby to miało pomóc, wyszłam z pokoju i o mało co nie walnęłam w schody.
„ Zaraz. Wróć! Przecież tam nie ma schodów.”
Nie było- odpowiedziałam zaskoczonemu Głosowi, mimo że sama byłam mocno zdziwiona ich obecnością. A ponoć tylko Edward słyszy głosy w głowie…
W czasie, gdy usiłowałam wytłumaczyć Głosowi, że wcale nie zwariowałam, ani nie mam omamów, znów usłyszałam hałas. Tym razem był nieco głośniejszy i najwyraźniej dobiegał z dziury w suficie, z której wychodziły schody. Zdecydowana odnaleźć źródło hałasu i dowiedzieć się, co jest na górze, rozpoczęłam wspinaczkę.
Szuranie, które usłyszałam u końca swojej drogi, upewniło mnie, że idę w dobrym kierunku.
Okazało się, że te schody prowadzą do… czegoś dziwnego. I choćby grożono mi wstrzyknięciem wampirzego jadu do układu krwionośnego, nie powiedziałabym, co to jest, bo nie miałam zielonego pojęcia.
„ Bello, idiotko, przecież ty CHCESZ zostać wampirem.”
Ups… Sorry!
Głos przewrócił oczami, ale litościwie zignorował moją wpadkę.
Dobra, podejście drugie: I choćby grożono mi nożem w ciemnym zaułku…
Głos znowu mi przerwał:
„ Edward znalazłby się tam w ciągu pół minuty i przegonił albo zabił typów, którzy ośmieliliby się tobie grozić. O ile w ogóle dopuściłby do sytuacji, w której znalazłabyś się sama w ciemnym zaułku, co jest bardzo wątpliwe.”
Fakt. Cholera, nawet solidnego porównania nie mogę wymyślić przez niego.
Głos Z Mojej Głowy ewidentnie był dzisiaj w dobrym humorze, bo postanowił być miły i zaproponował mi pewne porównanie.
„A więc: Choćbym miała spędzić cały dzień z krwawiącą raną w pomieszczeniu pełnym krwawiących osób…”
Krwawiącą?! Krwawiących?! Krew?! – pisnęłam w myślach.- Nie ma mowy!
Nagle wróciła mi zdolność myślenia i szybko wpadłam na pomysł, do czego podobne jest owo pomieszczenie.
Okazało się, że schody prowadzą do czegoś w rodzaju szklarni, niewidocznej z zewnątrz domu. Jakież było moje zdumienie, gdy ujrzałam tam Edwarda! Pochylał się nad czymś i mamrotał pod nosem coś, czego nie mogłam dosłyszeć z powodu odległości i w dodatku był tym tak pochłonięty, że nie zauważył mojej obecności.
Po cichutku przesunęłam się tak, by mieć lepszy widok na chłopaka. Mogłam wręcz usłyszeć, jak w mojej głowie uruchamia się cała skomplikowana maszyneria odpowiedzialna za myślenie.
Co on, do diabła, robi?
Nagle spłynęło na mnie olśnienie. Czyli jednak moje podejrzenia były słuszne! Ale dlaczego Edward mi o tym nie powiedział? Bał się? Przypuszczał, że tego już nie zniosę? Przyjęłam spokojnie wiadomość o istnieniu wampirów i wilkołaków oraz to, że wszystkie legendy mają w sobie choć odrobinę prawdy. Przeżyłam atak wampirów i wizytę u Volturi. Czy mogło być coś, co mnie jeszcze zaskoczy lub przerazi?
Gwałtownie i hałaśliwie pokonałam ostatnie schodki i rozpoczęłam dziki taniec radości, wydając przy tym z siebie dziwne okrzyki. Dopiero to zwróciło uwagę Edwarda, który teraz zasłaniał plecami to, nad czym się wcześniej pochylał i przyglądał mi się z niepokojem o stan mojego zdrowia psychicznego wypisanym na twarzy.
- Ha! Wiedziałam! Wiedziałam! Ha, ja zawsze mam rację!
- Co takiego wiedziałaś, Bello? – zaczął ostrożnie mój ukochany.
- Nie udawaj. Nie wyprzesz się teraz. Mam dowody, przyłapałam cię!
- Na czym, kochanie? Bello, nie mam pojęcia, o czym mówisz. – Udawał wyluzowanego, ale ja wiedziałam lepiej. Znam cię już zbyt dobrze mój drogi! Nie ze mną takie numery.
Wydęłam pogardliwie wargi.
- Czy ty myślisz, że ja jestem taka głupia?
- Ależ skąd, najdroższa! – oburzył się Edward. - Wiesz przecież, że uważam cię za jedną z najbardziej inteligentnych i spostrzegawczych osób.
- Ale liczyłeś na to, że się nie domyślę?
- O czym ty mówisz, skarbie?
Roześmiałam się krótko i tryumfująco.
- O tym, że uprawiasz magię!- powiedziałam to dobitnie i z dużą pewnością siebie. Zaskoczyłam go.
- Ależ ja nie uprawiam magii!
Gwałtownie przerwałam swój dziki taniec radości, na który składało się głównie wymachiwanie rękami w sposób stanowiący zagrożenie dla innych i podskakiwanie w różnym tempie. Zbił mnie z tropu.
- Jak to? To co ty niby uprawiasz?!
Edward zawahał się, ale w końcu doszedł do wniosku, że się nie wymiga. Zacisnął usta i rzuciwszy mi spojrzenie, w którym kryła się mieszanka wściekłości, urażenia i, nie wiedzieć czemu, odrobina zażenowania, odsunął się na bok.
- Sałatę…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wymyślona dnia Wto 20:59, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 9 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:23, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Cytat:
Sałatę


O mój Boże xD
Muszę przyznać, że mi się bardzo podobało :P choć nie wiem dlaczego, miałam przeczucia, że Edward ogląda jakieś świerszczyki za plecami Belli xD ja jednak jestem zbokol xD
No dobra, ale przejdźmy do miniaturki.
Błędów wielkich nie zauważyłam... Może jakiś jeden, czy dwa... Ale takie malusieńkie Wink
Napisane ładnie, przyjemnym i prostym językiem :)
Bardzo podobał mi się
Cytat:
Głos z Mojej Głowy
:P
Tylko jedno mnie zastanawia... Po co Edward, jako wampir uprawiał sałatę? :P Dla przyjemności? Dla Belli? A może dla królików, które trzymał w piwnicy, o których Bella też nie wiedziała? :P
Ogólnie naprawdę fajny i przyjazny w odbiorze tekst :D tytuł idealny :P
Mam nadzieję, że jeszcze przeczytam coś Twojego :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:38, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Susan, z tą sałatą to właśnie nie wiadomo. Ma chłopak jakieś takie zboczenie i już. :P
Nawet sobie nie wyobrażasz, jak się cieszę, że ci się podobało. Naprawdę. Ale nie zmienia to faktu, że wszelką krytykę też przyjmę.
Hm, przyznam się szczerze, że w mojej głowie siedzi jeszcze kilka pomysłów. Ostatnio nawet stworzyłam takie coś zamiast obiadu, ale...

edit: Dzięki Mille, już poprawiam. Wink A co do tego zdania, które mi wytknęłaś jako pierwsze: wiem, trochę dziwne jest, ale nie miałam pojęcia jak je zmienić i po prostu je tak zostawiłam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wymyślona dnia Pon 16:54, 20 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mille
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd

PostWysłany: Pon 16:46, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Świetne mini, naprawdę! Już pierwsze zdanie o wyjmowaniu ręki spod brzucha rozśmieszyło mnie, wiem jestem dziwna Rolling Eyes , ale jakoś to sobie głupio wyobraziłam, nie wiedząc co będzie dalej:)
Pomysł przedni z uprawianiem magii, sałaty i z Głosem z Mojej Głowy:D Szczerze, bardzo mi sie podobało, mam nadzieję, że wkrótce zaszczycisz nas kolejnym tekstem, bo na prawdę świetnie Ci poszło, a podobno to pierwszy raz:>

Rozwalił mnie m.in. telewizor plazmowy i chłopak, który jest przypadkiem wampirem:D

A teraz błędy:
Cytat:
On nawet całować się wtedy zbytnio ze mną nie chce.

Może się czepiam, ale to zdanie jest jakieś dziwne, poprzestawiane.

Cytat:
Ale zanim następnym razem ucieknie mi z łóżka, mógłby zamontować mi klimatyzację,


to powtórzenie i jeszcze inne w kilku miejscach: ptak, Głos, telewizor, grozić

Cytat:
Zbił nie z tropu.

chyba mnie?Wink


***
Cytat:
Z tą sałatą to właśnie nie wiadomo. Ma chłopak jakieś takie zboczenie i już.

zabiłąś mnie tym tekstem Shocked :) Laughing :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Pon 18:55, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Mille, może z tym "mi" chodzi o takie wyostrzenie... przeczytaj to na głos i z irytacją opuszczonej kobiety Twisted Evil

wymyślona... nieźle wymyślasz... ciut bym to zredagowała, ale jak na amatora to jestem pod wrażeniem :D czekam na następne części ... z niecierpliwością


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mille
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd

PostWysłany: Pon 19:14, 20 Lip 2009 Powrót do góry

Idąc za radą przeczytałam kilka razy, ale nie pomogła nawet udawana irytacja, o 1 miiii za dużo:P Ale widzę, ze już poprawione.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pijawka6
Człowiek



Dołączył: 11 Maj 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Biedronki

PostWysłany: Pią 10:17, 24 Lip 2009 Powrót do góry

Heh... Szczerze W połowie czytania pomyślałam o jakieś roślince, ale nie myślałam o tym na serio Laughing Może dlatego, że sama od czasu do czasu lubię coś wychodowac :D Ogólnie podobało mi się!

„Spokojnie, Bello. To łóżko jest ogromne. Może on siedzi gdzieś na jego krańcu i wpatruje się w ciebie niczym w telewizor." - normalna Bella, bez Edzia wariuje.

Mam nadzieję, że jeszcze nam coś wrzucisz.
Pozdrawiam, Pijwaka Laughing [/list]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 12:23, 25 Lip 2009 Powrót do góry

Droga Autorko! Bardzo ładnie. Brawo :)
Chociaż zazwyczaj nie bawią mnie tego typu teksty i ogólnie to wcale ich nie lubię, to Twój przypał mi do gustu. Podejrzewam, że na ogromny plus zadziałał Głos Z Mojej Głowy. Naprawdę super xD :D I uważam, że to najmocniejszy punkt tej pracy. A i jeszcze Bella. Jest taka... jakaś inna... Niebellowata :D
Weny życzę i na pewno jak coś jeszcze wstawisz to przeczytam :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Filipinka
Człowiek



Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp.

PostWysłany: Nie 21:32, 26 Lip 2009 Powrót do góry

A więc mi się bardzo podobało. Piszę to całkowicie szczerze ;].
Zyskał, wcześniej wspomniany, Głos, plazma, no i rzecz jasna, zakończenie.
Kiedy wspomniałaś o tej szklarni, to coś mi się przez głowę przewinęło, że może tam sobie buraki hoduje, czy inne roślinki, ale stwierdziłam, że mało prawdopodobne. Czytam sobie dalej, a na końcu to rozbrajające "-Sałatę". Nie obyło się bez parsknięcia śmiechem, za czym stoi oplucie monitora.

Co do moich wymysłów:
„ Bello, idiotko, przecież ty CHCESZ zostać wampirem.”
Ups… Sorry!"
No ja wiem, że to tylko moje zdanie, ale dla mnie to tak, jakoś sztucznie zabrzmiało, naciągane takie.
No i właściwie, z ciężkim bólem serca, muszę stwierdzić, że nie mam się do czego już doczepić.

Więc, życzę powodzenia i weny ;].
Pozdrawiam, F.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:27, 30 Lip 2009 Powrót do góry

Ajajaj, dziewczyny, wszystkie Wasze posty i każdy z osobna sprawiają, że niemal podskakuję na krześle z radości :D
Ja wiem, że w porównaniu z niektórymi pisarkami na tym forum, to mój tekst jest na poziomie... Hm, prawdopodobnie poniżej jakiegokolwiek poziomu. Ale Wy sprawiłyście, że zaczęłam wierzyć, iż jednak na jakimś- chociażby minimalnym- jest ta moja miniaturka. Strasznie się cieszę, że Wam się podoba. Naprawdę. Do tego stopnia, że postanowiłam pisać dalej (Macie nauczkę, nie trzeba było mi pisać, że z chęcią przeczytacie :P). Wysłałam już takie małe coś do bety, otrzymałam kilka cennych wskazówek (za które bardzo dziękuję Mille) i jak poprawię tego tworka, to go tutaj wstawię.
Zaskoczyło mnie trochę, że prawie wszystkim podobał się "Głos z Mojej Głowy". Nie przypuszczałam nawet, że komuś wyda się on fajny i zabawny.
Dziękuję wszystkim bardzo za komentarze i za zainteresowanie tą pracą. Wink
Z pozdrowieniami,
.wymyślona. - szczęśliwa i dumna :)

EDIT: welo, dziękuję Ci bardzo za komentarz. Krytyka też jest potrzebna. Zwłaszcza, że- jak mówią niektórzy- to, co wzbudza sprzeczne emocje jest najlepsze. Wink Nie no, żartuję tylko.
Jestem w pełni świadoma tego, że ta praca nie jest niczym cudownym ani odkrywczym. Jest jaka jest- każdy widzi. Nie jestem żadną pisarką, nie zajmuję się tym tak naprawdę, więc moje prace nie są w żadnym stopniu profesjonalne. Piszę dla przyjemności do przysłowiowej szuflady, czasami czytają to moi przyjaciele bądź bliscy znajomi. I nic poza tym. Jednak postanowiłam się przełamać i wystawić swoją pracę do szerszej, obiektywnej oceny. Bardzo się cieszę, że komuś się ona spodobała, ale naprawdę, mówię szczerze, krytykę też bardzo sobie cenię Wink
Człowiek uczy się na błędach, jednak każdy ma inny gust i prawie niemożliwym jest zrobienie (napisanie) czegoś, co każdemu się spodoba.
Jednak będę próbować dalej. Ni łudzę się nawet, że każdego zadowolę, o nie. Liczę no to, co skłoniło mnie do wstawienia tej miniaturki- szczerość czytelników.
Cytat:
Albowiem widać, że dużo czytasz.
nie wiedziałam, że to widać:P I nie ukrywam- miło mi, że jednak jakiś malutki plusik znalazłaś w tej pracy.
Pozdrawiam serdecznie.

P.S: przepraszam za wszystkie błędy i powtórzenia w tym poście, ale nie mam czasu, niestety.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wymyślona dnia Pon 20:30, 03 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Pią 15:35, 31 Lip 2009 Powrót do góry

Cytat:
Pochylał się nad czymś i mamrotał pod nosem coś, czego nie mogłam dosłyszeć z powodu odległości i w dodatku był tym tak pochłonięty, że nie zauważył mojej obecności.
Po cichutku przesunęłam się tak, by mieć lepszy widok na chłopaka.


Powtórzenie, niby błahe, ale przeszkadza.
Ogólnie mówiąc to... hm. Nie jest miniaturka najwyższych lotów. Nie rozśmieszyło mnie to, nic z tych rzeczy. Zaciekawiło? Raczej nie. Ogólnie mówiąc pomysł mało oryginalny. Taki z momentem zaskoczenia, który tak naprawdę nim nie jest. Bo nie wyszedł ci, jeśli o to chodzi.
Bella - nie wiem czy to zamierzone czy nie, ale wyszła na idiotkę. Nie polubiłam jej, bo nie było za co - opisałaś ją podobnie do Meyer, tylko bardziej zbzikowaną i jeszcze głupszą. Głos Z Mojej Głowy - na początku stwierdziłam, że pomysł beznadziejny, lecz gdy brnęłam przez tekst przekonałam się do niego. Co nie oznacza, że rozbawiła mnie sytuacja, w której Głos drażnił się z walniętą Bellą.

Jednak nie piszę tego komentarza jedynie po to, aby skrytykować. Bo jest coś, co można pochwalić. Albowiem widać, że dużo czytasz. Mam na myśli twój styl, który nie jest może jakimś cudownym okryciem pisarskim, ale na pewno nadaje się do pisania. Tak więc twórz, twórz, twórz. Krakowa od razu nie zbudowano, to jasne.
Mam nadzieję, że jeszcze coś tu wstawisz, chętnie przeczytam i skomentuję.

Powodzenia, wela.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:48, 03 Sie 2009 Powrót do góry

Zgodnie z wcześniejszymi obietnicami, powracam z nowym tworem swojej wyobraźni Wink Tym razem uderzyłam w zupełnie inny klimat i nie mam zielonego pojęcia czy się Wam spodoba, zwłaszcza, że jest bardzo, ale to bardzo krótko. W każdym bądź razie: proszę o brak litości podczas pisania komentarzy.

A gdyby ktoś chciał, to w pisaniu pomagała mi ta piosenka: [link widoczny dla zalogowanych]

Za betowanie, pomoc i wszelkie sugestie zmian dziękuję cudownej Mille.
haha, tit for tat, czyż nie? : D
P.S: pozdrawiam kuriera, żeby nie było. xD



O koszuli


- Zakochałem się w tobie…
Ręka, którą sięgałam po notatki z biologii, zatrzymała się w połowie drogi. Odwróciłam głowę, aby spojrzeć na Edwarda. Byłam pewna, że żartuje. Ale nie… Był zupełnie poważny. I tylko patrzył na mnie tymi swoimi cudownymi oczyma, w których tak łatwo można było zatonąć. Chociaż nie chciałam się przyznać, to w głębi duszy bardzo tego pragnęłam. Tak bez końca zatopić się w jego oczach koloru bursztynu…
W ciszy, która zapadła, słyszałam przyspieszone bicie swojego serca i każdy szelest, który wydawała koszula Edwarda, nawet przy najdelikatniejszym ruchu. Wyciągnął rękę w moją stronę i odgarnął kosmyki włosów opadające mi na twarz.
- Bello... - zamruczał cichutko, głaszcząc mnie po policzku. Zadrżałam pod wpływem jego ciepłego i głębokiego głosu. Przymknęłam powieki i niczym kot zaczęłam się łasić do dłoni chłopaka. W pewnym momencie Edward delikatnie przekręcił moją głowę tak, że mógł bez problemu spojrzeć mi w oczy. Ujął mnie pod brodę i pocałował, a ja zamarłam zaskoczona. Nie mogłam myśleć, nie mogłam się ruszyć. Bałam się, że jeśli drgnę choć o milimetr, ta cudowna chwila nagle się skończy. Pomimo chłodu skóry Edwarda, moje ciało raz po raz przechodziły fale gorąca. Ono nie przejmowało się tym, że zrobił to krótko i szybko, zupełnie jakby testował swoją samokontrolę.
Jednak kiedy otworzyłam oczy, stwierdziłam, że sprawdzał nie tylko siebie. Twarz Edwarda była tuż przy mojej, patrzył na mnie wzrokiem pełnym niepokoju i niepewności. Bał się tego, jak zareaguję. Uśmiechnęłam się leciutko, a on cały się rozpromienił. I znów szelest koszuli… A po chwili jego dłonie na mojej twarzy i we włosach, i ten nieziemski zapach…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wymyślona dnia Pią 22:45, 07 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Mille
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd

PostWysłany: Wto 0:08, 04 Sie 2009 Powrót do góry

O co za niespodziewajka! Hurrraaa!:P

Dobra, bez wygłupów, bo kurier czuwa.
Pewnie nie będę obiektywna, ale czy kiedykolwiek byłam?:P
Miniaturka podoba mi się, ponieważ z jednej strony opisujesz prostą scenę nadając jej taki niewinny charakter; powiało młodością:) Z drugiej w końcu to ważny moment dla B&E... Podobało mi się, że nie przesłodziłaś tej sceny, co ja z pewnością bym zrobiła:P Fajnie, że ta scena nie wieje kiczowatością, pocałunek jest słodki i niewinny, ale tez nie zapominasz o tym, że Edward nadal jest wampierem, wpisując się tym samym w kanon sagi. A ten szelest koszuli cały czas mam w uszach:) Cóż, nie mogę mieć żadnych zastrzezen, bo te już zostały omówionexD No moze z tym tytułem troche przegiełaś, ludzie pomyślą, że to znowu jakas sałata...;p
Juz nie mówiąc o tym, co powiedza na to pomaranczowe kubki i Stephen King...? dobra, kończę, bo niewtajemniczeni pomyślą, że znów za dużo piję. Ale Ty i tak bijesz wszystko z panem w kapelszuu... be still my heartxD kurde offtop jak nic:/ prze-pra-szam;p


PS: i muzyka dobrana:)

Weny!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:06, 04 Sie 2009 Powrót do góry

Ojej! Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam widząc, że wstawiłaś coś nowego :D szczerze mówiąc, gdy zobaczyłam tytuł miniaturki, a potem zobaczyłam, jak Edward mówi: "zakochałem się w tobie", to myślałam, że Bella będzie myśleć, że mówi do niej, a okaże się, że chodzi o koszulę xD przepraszam, ale po ostatniej sałacie wszystko było dla mnie możliwe... Wtedy myślałam, że Edward przegląda świerszczyki, a teraz że zakochał się w jakiejś wypasionej koszuli :P naprawdę - przepraszam za moje schizowate odchyły :P
Ale do rzeczy. Tak jak napisała Mille - ciągle słyszę szelest koszuli Wink to bardzo dobra oznaka. Stworzyłaś bardzo ciepły i miły klimat. Według mnie jest to trudne do zrobienia, a Tobie się to świetnie udało. Wielkie brawa :)
Poza tym ten pocałunek był taki... delikatny, czuły. Bardzo mi się podobał. Naprawdę bardzo mi się podoba. Cała sytuacja jest taka sympatyczna... Wiem, to nieodpowiednie słowo, ale nie potrafię inaczej tego ująć.
Naprawdę bardzo Ci się udała miniaturka. Potrafisz pisać zarówno śmieszne, jak i poważniejsze rzeczy. To wielki plus :) No i nie zauważyłam żadnych błędów. No ale Mille jest świetna, więc nie ma się co dziwić :D
Bardzo mi się podoba :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Invisse
Zły wampir



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 355
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 17:40, 06 Sie 2009 Powrót do góry

Ja również wciąż słyszę ten szelest. Jej, wow, łał i sama nie wiem, co jeszcze dodać... Wink Fantastyczne. Ciekawe, co by było, gdyby w Zmierzchu Edward wyskoczył z czymś takim Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Pią 12:40, 07 Sie 2009 Powrót do góry

Tekst pierwszy:
Edward uprawiający sałatę?? To zwaliło mnie z krzesła, na którym przez pięć dobrych minut nie umiałam przestać się śmiać... To było genialne... Sałata, no po prostu nie mogę...xD Ta miniaturka jest świetna...xD Nie wiem co jeszcze napisać, bo moje niepohamowane napady śmiechu nie pozwalają usiedzieć spokojnie

Tekst drugi:
Taki króciutki i pomysłowy, fajny podobał mi się, ale za wiele nie mam co napisać, prócz tego, że jest fajny :)

pozdrawiam
n/z


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:01, 07 Sie 2009 Powrót do góry

No cóż mogę powiedzieć... Nie chciałam tego pisać, nie było to moim zamiarem. Jednak nieznośny, kapryśny wen łaził za mną całe trzy dni, nie dawał mi żyć, więc musiałam spełnić jego wolę i stworzyć tego oto koszmarka. Można powiedzieć, że jest to parodia mojej poprzedniej miniaturki. Nie wiem, czy się przyjmie, to się okaże. Oczywiście proszę o brak litości i komentarze szczere aż do bólu. Wink
Chciałabym jeszcze podziękować wspaniałej Mille :* za betowanie, wszelkie sugestie zmian i konstruktywną krytykę
(ta, tylko ciekawe, z której strony to była krytyka? xD) oraz Susan, która pobudziła mojego wena swoim komentarzem- gdyby nie jej pomysł, ta miniaturka nigdy by nie powstała Wink
Miłego czytania! Wink



O koszuli- wersja II

- Zakochałem się w tobie…
Ręka, którą sięgałam po notatki z biologii, zatrzymała się w połowie drogi. Dobry Boże! Czy on naprawdę to powiedział? Nie, nie wierzę… Edward Cullen właśnie stwierdził, że się we mnie zakochał! Oddech miałam ciężki i urywany jak po biegu. Jeszcze trochę i zasłabnę. Nie, nie mogę zemdleć. Nie teraz. Muszę się wziąć w garść. Nie wolno mi zmarnować takiej szansy.
Już miałam się odwrócić, kiedy znów usłyszałam jego głos. A to, co powiedział, sprawiło, że moje serce zaczęło bić ze zdwojoną prędkością. Było mi wstyd, bo wiedziałam, że Edward to słyszy, ale nie mogłam nic zrobić. I ten seksowny, aksamitny szept, tak ciepły i czuły…
- Jesteś taka piękna… Taka delikatna i miękka w dotyku…
Z trudem wzięłam oddech i, przygryzając wargę, w końcu odwróciłam się w jego stronę. Siedział nieco skulony w rogu kanapy i wpatrywał się we własne dłonie. Kto by pomyślał, że ten wspaniały, niesamowicie przystojny - nawet jak na wampira - chłopak, w kwestii uczuć, okaże się taki nieśmiały?
- Edwardzie - zaczęłam, ale moje gardło było tak ściśnięte ze wzruszenia, że ledwo mogłam mówić. Miedzianowłosy bóg podskoczył i spojrzał na mnie tymi swoimi cudownymi oczyma, w których tak łatwo można było zatonąć. Uśmiechnęłam się, widząc w nich zaskoczenie i lekkie zmieszanie.
- Och, Bello, przepraszam… Nie powinienem był… Ja się po prostu zapomniałem, wybacz mi… - Przerwałam mu, kładąc palec na ustach, i odezwałam się łagodnie:
- Nie masz za co przepraszać, Edwardzie. - Tym razem to on mnie powstrzymał. Odsunął moją dłoń od swoich ust i delikatnie ją ścisnął. Na jego twarzy malowała się skrucha i jeszcze większe zakłopotanie. Chciał coś powiedzieć, ale nie dałam mu dojść do słowa. Posłałam mu spojrzenie, w które włożyłam całą miłość, jaką do niego czułam i kontynuowałam:
- Rozumiem, że jesteś nieśmiały - ja też. Ale nie mamy się czego wstydzić. Skoro oboje czujemy to samo… Bo ja również jestem w tobie zakochana. Od początku, od pierwszego wejrzenia... - urwałam, widząc jego przerażenie.
- Co się stało? Wszystko w porządku?
- Bello, ja… Ja nie mówiłem do ciebie… - wyszeptał, na powrót wbijając wzrok we własne dłonie. Mogłabym przysiąc, że zbladłam.
- Jak to?
- Ja... - zająknął się. - Ja mówiłem do swojej koszuli.
I wtedy zemdlałam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wymyślona dnia Pią 19:05, 21 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:17, 07 Sie 2009 Powrót do góry

wymyślona kobieto! Coś Ty stworzyła :D xD Nie skomentowałam wcześniejszej mini wybacz, ale pewnie miałam zły humor czy coś Wink Oczywiście bardzo, ale to bardzo mi się podobała, była taka... urocza i niech Eric Susan na rękach nosi za tą sugestię, bo teraz to po prostu padłam. To było genialne i jak tak mówię to wierz mi - naprawdę tak myślę. Sposób w jaki przedstawiłaś uczucia Belli i ten zaskok na twarzy Edwarda, który sobie sama stworzyłam w głowie :d taki pod tytułem "zmieszany... wtf?!" :D Super, jak o mnie chodzi to niech Cię częściej wen dopada. Brawo!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mille
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd

PostWysłany: Pią 23:37, 07 Sie 2009 Powrót do góry

A pomyśleć, że miałaś opory przed wstawieniem tego tutaj;) No, ale to było dawno i nieprawda:P

Tak jak pisałam, urzekła mnie flanelka Edwarda:):) Świetny pomysł, na miarę sałaty:) Ed jest tu uroczy, czuły i kochany... tylko trochę szkoda mi Belli:D cóż, nie zazdroszę jej rozczarowania:P
Świetnie opisałaś tę scenkę, zwłaszcza, że śmiechowe teksty wcale nie są najprostsze, a czasem idą w parze z wcale-niesmieszna głupotą... Dobra znowu wyjdzie, ze lukruje, ale wiesz, ze kocham Twoje mini:)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:45, 08 Sie 2009 Powrót do góry

Hahaha :P
Nie masz mi za co dziękować, naprawdę :) ale tak czy tak - dziękuję za podziękowania Wink
Teraz co do miniaturki. Nie miałam elementu zaskoczenia, bo wiedziałam o co chodzi, ale tak czy tak - niezwykle mi się spodobała :) piszesz bardzo ładnie, masz przyjemny w odbiorze styl :) tekst śmieszny i ciekawy. Tak samo jak Dil, miałam wizualizację miny Edwarda xD bezcenne :P Miłość do koszuli... naprawdę dobre :P Błędów nie zauważyłam, czyli ich zapewne nie ma :D wybacz tak badziewny komentarz, ale siedzę na działce i umieram z przejedzenia xD
Czuję się naprawdę zaszczycona, że wykorzystałaś moją sugestię :*
Czekam na Twoje kolejne prace, bo naprawdę - piszesz znakomicie :*


A tak poza tym Dil... Eric i tak mnie na rękach nosi xD teraz powinien zrobić coś innego... Tylko sama jeszcze nie wiem co :P


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin