Jared czy Ian?

Cheetosy.
Ach, cheetosy. Mam nawet avatar związany z nimi. :D

Cytat:

Wg mnie Jared kochał CIAŁO Melanie.

No nie wiem, gdyby kochał ciało, to tak samo mógłby zaakceptować Wandę w ciele Melanie, a jak widać, nie mógł.
Co nie zmienia faktu, że mnie potwornie irytował. :D

jenny.cullen: o tak.
Widze że przewaga fanek Iana :D
Ja jestem zdecydowanie za Jaredem. I tak przeczytałam dokładnie książkę. Nawet dwa razy.
Jared jest świetny. Scena w której uderzył Melbundę (tak określam Melenie i Wagabundę w jednym ciele xD) była moim zdaniem jedną z najlepszych scen w całej książce. To pokazywało jak kochał Melanie. On przecież nie wiedział że uderzy Mel myślał, że to sama dusza. I tu odpowiedź na stwirtdzenie że "Jared kochał tylko ciało Melanie". Bzdura. Gdyby kochał TYLKO jej ciało miałby w dupie czy jest w nim Wanda czy Melanie.
Oczywiście że traktował Wandę jako "podtrzymywacza Melanie". Kochał Melanie, nie Wandę. A ciało niezaprzeczalnie należało do Mel. Wanda miała pecha że urodziła się duszą xDDD Nie no to akurat żart.
Ale jestem zdecydowanie Team Jared.
Porównanie do Jacoba zgadzam się baznadziejne. Jacob cały był denny i niedojrzały.
Jacob mi bardziej pasuje na Iana.
Jared jest świetną postacią. Widać w nim walkę dwóch sprzecznych uczuć.
A Ian jest bezpłciowy. Nic do niego nie mam ale mnie wkurzał.

Aleana napisał:

Jacob mi bardziej pasuje na Iana.

Haa, dowcip miesiąca. :D
Ja tu pokusiłabym się o stwierdzenie, że na Iana bardziej pasuje Edward. :D

A ja się pokuszę o stwierdzenie, że Ian jest zdecydowanie lepszy od nich obojga Laughing

I zgadzam się z Syntią - Jared miał na wejściu u mnie bardzo dobrą opinię, którą z kolejnymi stronami książki tracił :D

PS:

Zaczęłam szukać odpowiedzi na dręczące mnie pytania. Znalazłam to:

[link widoczny dla zalogowanych]

2:28-2:50. Stephenie mówi, czy Jared naprawdę pokochał Wandę.
Okazuje się, że tak. Kurcze, ale te związki w „Intruzie” skomplikowane, a ja nie lubię komplikacji. Kocham wyrażenie „długo, szczęśliwie… i bez komplikacji”.
Idę poczytać „Kopciuszka”.
I kupuję jutro Cheetosy. Dawno nie jadłam, może zmienię zdanie. Tak by właściwie wypadało Wink

Edit: Czy on ją kochał, czy się w niej zakochał? Nie no, jadę do Hameryki i zapytam SM. To mi spokoju nie daje :P

Czy ja wiem ?
Ian mnie wogóle nie zachwicił. Jest taki... nijaki.
Edward na Iana ? Też dobry kawał ^^
Edward to prawie ideał. Ianowi do ideału daleko.
Dobra lubię polemizować... Co wam się tak w tym Ianie podoba bo osobiście nie rozumiem tego zafascynowania jego osobą ? xDD

po prostu. to że pokochał Wandę. że potrafił ją pokochać.

Dla mnie to nie jest wystarczający powód. W zasadzie czy wybiera się fakt że się w kimś zakochuje ? Nie sądzę.
Ian nie wybierał czy się w niej zakocha czy nie. To się poprostu stało. To nie zależało od niego, to nie jego zasługa ze ją pokochał. A odkochać się nie można więc zaczął jej bronić.
Tak jak z Edwardem. Napewno gdyby mógł nie zakochałby się w Bells.

Może i nie wybierał, ale na nas właśnie to zrobiło wrażenie. Cóż poradzić.

[link widoczny dla zalogowanych]
1:22-2:02.
SM chyba mówi o Ianie.
"I tend to love those characters best."

Ja nie mówię że to źle. Taka jest moja opinia ^^

A mnie się wydawało, że Jared wcale nie kochał Wandy. Myślałam, że on to może zrobił tylko tak z 'grzeczności', bo wiedział co ona do niego czuje i w ostatnich chwilach jej życia chciał spełnić jakieś jej marzenie.
"U Jareda był to jedynie stan przejściowy. Od szczęśliwego zakończenia dzieliły go już tylko minuty"
"Nikt nigdy tak wspaniale nie kłamał jak Jared swym ciałem w ostatnich minutach mojego ziemskiego życia, i za to byłam mu wdzięczna. (...) Potrafiłam w to kłamstwo uwierzyć."
"Umiał świetnie kłamać. Musiał być naprawdę, naprawdę pewien niezłomności mojego postanowienia, mówiąc mi te rzeczy."

Także tak myślałam. Nie za bardzo podoba mi się pomysł, że Jared mógłby pokochać Wandę.
Jeśli już, to kochał tylko dlatego, że pozwoliła przetrwać Melanie. I potem ewentualnie jako przyjaciółkę, ale tego nie wiemy ^^

Ci faceci do zupełnie dwa przeciwległe bieguny, chociaż nie powiem, że nie nie mają cech wspólnych. Wybrac pomiędzy dwoma przystojniakami to nie lada wybór...
A jako że nie potrafię wybierac pomiędzy dwoma to... głosuję na dwóch (taaa, ale dowcip, z moim poczuciem humoru jest coś nie tak, ale cóż)

Raczej Ian...
Ale cholera w tym filmiku --> [link widoczny dla zalogowanych] Jared jest taki... taki strasznie męski wg mnie xD
Ale wiem, wiem tu nie chodzi o wygląd bo przecież każda wyobraża go sobie inaczej no ale... Cholera no nie wiem już :P
Chyba Ian biorąc pod uwagę jego zachowanie i uczucia do Wandy :)

Macie pretensje, do Jareda, że uderzył Wandę...Ian prawie ją udusił :D
Ale mniejsza z tym, i tak go uwielbiam.

Ian, zdecydowanie Ian, kocham go, i te jego błękitne oczy Wink

A co do tego filmiku : [link widoczny dla zalogowanych] Kocham go Wink

zgadzam się z tobą, czekoladowaxd.
Jak wbiłam The Host w YT od razu to wyskoczyło i od tego czasu sie zakochałam :P
Nie ma co dziewczyna odwaliła świetną robotę :D

w tym trailerze Ian za bardzo mi się nie podoba;p inaczej go sobie wyobrażałam. :PP

Ja już od filmików tak się nastawiła, na tą Sophie Bush, że strasznie bym chciała by ona była Melanie, moim zdaniem idealnie pasuje Wink

Teraz tylko siedze i przeglądam te filmiki :D Wink