FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Melanie czy Wanda? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Poll :: Kogo wolicie:

Melanie?
32%
 32%  [ 70 ]
Wandę?
67%
 67%  [ 146 ]
Wszystkich Głosów : 216


Autor Wiadomość
Tula
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:17, 14 Cze 2009 Powrót do góry

Choć cieszy mnie fakt że jednak zostały rozdzielone i obie mogły być z mężczyznami których kochały,nie musząc dzielić się ze "współlokatorką",to jakoś wole Wandę.W pewnym momencie nawet chciałam żeby Melanie znikła na dobre,po to żeby Wanda mogła być z Ianem,choć wiedziałam że nawet ciało Mel kochało Jareda.
Podobało mi się w Wandzie to że jednak zdecydowała się pomóc Mel, dostać się do rodziny,zamiast próbować pozbyć się jej lub wydać Łowcom Jamiego i Jareda.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:27, 14 Cze 2009 Powrót do góry

Zagłosowałam na Wandę, choć uważam, że trudno je rozdzielić ponieważ przez większość książki mamy do czynienia z ich połączeniem. Jednak tak czy tak - wolę Wandę. Jest dobra, pomocna, pracowita, wrażliwa. Bardzo pomogła ludziom, którzy na początku traktowali ją po prostu jak wroga czy nawet śmiecia. Uratowała człowieka, który chciał ją przed chwilą zabić. Była w stanie pokochać ludzi, którzy ją otaczali. Pokochała Melanie, która ciągle z nią była. No i bardzo spodobało mi się to, że potrafiła zrozumieć kogo kocha ona, a nie Melanie. Miłość do Jareda była przekazana od Mel, a do uczucie do Iana było tylko jej. Niestety nawet po zmianie ciała pozostał sentyment do Jareda, lecz prawdziwą miłością obdarzyła Iana, który ciągle przy niej był. Wanda ciągle myślała o tym by inni byli bezpieczni, by było im dobrze. O sobie myślała na końcu. Chciała się poświęcić dla Melanie. Chciała by odzyskała siebie, swoje ciało. Sama chciała umrzeć na Ziemi. Nie chciała żyć w innym miejscu. Tak przywiązała się do ludzi, że była w stanie za nich umrzeć.
Dlatego wybrałam Wandę :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bulletka
Wilkołak



Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 11:55, 14 Cze 2009 Powrót do góry

Amer napisał:
i tak każdy z nas jest człowiekiem :P


I chyba właśnie dlatego Wanda jest postacią lepszą i ciekawszą :)- ona jest po prostu inna :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
selene
Nowonarodzony



Dołączył: 18 Sie 2008
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cydonia

PostWysłany: Czw 12:31, 18 Cze 2009 Powrót do góry

Ja jednak wolę Melanie - miała swój charakter, była bardziej zdecydowana i uparta.

Ale zgadzam się, że najlepiej prezentują się razem.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Joyce
Wilkołak



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 15:47, 02 Lis 2009 Powrót do góry

Kometa napisał:
A ja wam powiem że dziewczyny najbardziej podobały mi się razem.

W ciekawy sposób się uzupełniały. Melanie była trochę narwana, niecierpliwa, porywcza, lubiła dzialać. Przypuszczam że gdyby ona bła najeźdźcą z kosmosu i sterowała ciałem napytała by sobie mnustwo biedy.
Wanda często wydawała mi się nudna. Ale zauważyłam, że to ogólnie cecha dusz - są nudne. Dzięki połączeniu z Melanie zaczęła nabierać trochę życia i koloru.
Bardzo mi się podobało kiedy się o coś spierały lub kiedy tłumaczyły sobie coś nawzajem - Melanie odnośnie ludzi, Wanda odnośnie dusz. Czekałam w ksiązce na ich wymianę poglądów i martwiło mnie że jest tego w sumie tak mało.

Wolę jednak Melanie. Za żywiołowość i nawet za jej dość częstą bezmyślność. Była zwyczajną, zaradną ludzką dziewczyną. Nie widealizowaną, ale też nie kreowaną na ciamajdę. Zachartowaną, znającą zycie, a jednak potrafiącą czerpać z niego dużo radości. Do tego silną i zawziętą.

Jeśli chodzi o Wandę to długo mialam mieszane uczucia. Chyba najbardziej uderzała mnie naiwnośc tej postaci. Albo może to w jak naiwnym społeczeństwie przyszło jej żyć. To zakochanie się we wspomnieniu faceta obcej osoby, to że zawsze trzeba dawać w zamian, to zachwycanie się małymi rzeczami i strach, obrzydzenie w stosunku do przemocy. Zwykale takie cechy u bohaterów wydają mi się sztuczne, takie wymuszone, przerysowane, teatralne, ale z Wandą było inaczej. Zdałam sobie sprawę że to tak naprawdę wcale mnie tak u niej nie razi jak w pierwszej chwili sądziłam. I zrozumiałam. Ona ma prawo taka być bo NIE jest człowiekiem. Dlatego mogłam się z tym pogodzić. Tak jest właśnie podkreślona jej przynależność do innego gatunku. Dośc nudnego gatunku. I ona wśród swoich "braci", wśród sobie podobnych błyszczy, wyróżnia się jako jednostka potrafiąca podjąć inne decyzje niż te z powszechnie przyjętego schematu. Mimo takiego a nie innego "wychowania" próbuje czegoś innego i nowego. Nie bez strachu i niepewności, ale z otwartym umysłem. Jest ok. Niemogę powiedzieć żeby była moją ulubienicą, ale w niczym mi nie przeszkadza.


a ja po prostu powiem, że ten post totalnie oddaje moje uczucia i podpisuję się pod nim 10249308 razy Wink.
Mel, bo nie była do końca idealna. Pełnia życia, czasami brutalność, trzeźwość...Ludzkość. Ale Wandę też lubiłam, była taka naiwna i zagubiona...
Jakbym miała wybierać, którą z nich lubię bardziej, oczywiście Mel. Ale wiadomo, że to Wanda była lepszą istotą (chciałam powiedzieć człowiekiem, ale nie xD), brdziej wrażliwą, skłonną do poświęceń, empatyczną i wogóle.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
bOlka
Człowiek



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 15:25, 03 Lis 2009 Powrót do góry

Ja tez nie jestem pewna. którą wybrać. Bo tak: Wanda owszem, była dobra, wrażliwa, uczciwa itd. ale takie przecież były wszystkie Dusze. One były jakby "zaprogramowane" na to żeby być idealne. Pewnie po to by stworzyc utopijny świat bez agresji i kłamstw. Zgodzę się jednak, że była bardzo silna i miała własne zdanie, bo była w stanie sprzeciwić się tym "zaprogramowanym" cechom. Dla przykładu kłamała, by zdobyć lekarstwa dla ludzi. To, że kochała Jareda było dosyć denerwujące, ale przecież Wanda mieszkała w ciele Melanie, czuła więc nawet mimowolnie to, co ona. Miały wspólne wspomnienia itd, więc patrząc na Jareda oczami Mel mogłą się w nim zakochać. Poza tym reakcje chemiczne w "ich" ciele nie mogły być osobne, bo jesli Wanda coś czuła fizycznie, gdy Jared ją całował, to czuła to równiez Mel. Mel była z tego powodu szczęśliwa (więc mamy kolejną reakcję ciała) więc Wanda musiała czuć to samo.
Wiem, strasznie to wszystko zagmatwane. Poza tym Wanda i tak sama "własnoręcznie" można powiedzieć (chyba...;d) pokochała Iana.
Mel czasami mi imponowała, bo była na tyle silna, by obronić i zaopiekować sie bratem w tak trudnych warunkach. Ale poza tym była po prostu człowiekiem, wraz ze wszytskimi wadami, zazdrością, talentem do kłamania, agresji itd, czego Wanda nie posiadała.
Myślę, że jednak, tak jak poprzedniczki, dopiero obie razem się dopełniają. Wanda wnosi całą swoją uczciwość i prostotę myślenia, a Mel daje swoją siłę. No cóż, w końcu co dwie dusze, to nie jedna, prawda?;d


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fuyu.
Dobry wampir



Dołączył: 12 Cze 2009
Posty: 799
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Yaoi-world :D

PostWysłany: Pią 20:25, 22 Sty 2010 Powrót do góry

Wanda. Zdecydowanie. Na poczatku za nie nie przepadalam.
ale z biegiem czasu..
bardzo 'zwiazalam' sie z nia poprzez czytanie ksiazki. (pewnie dlatego tak plakalam. x_x) staralam sie rozumiec co czuje. pomimo tego ze jest tylko bohaterka ksiazki.
moze dlatego ze o Mel za duzo nie bylo. nie wiem..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lanni
Nowonarodzony



Dołączył: 18 Lut 2010
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska

PostWysłany: Czw 21:32, 18 Lut 2010 Powrót do góry

hm, wiesz, to faktycznie ciekawe pytanie. ale chyba jestem skłonna napisać, że Melanie. nie wiem w sumie dlaczego, bo jakby na to nie spojrzeć, to Wanda jest pewnego rodzaju usposobieniem dobra (jak ktoś to ładnie określił, ale nie wiem kto, tylko okiem zahaczyłam), ale jednak z drugiej strony JEST intruzem, czy tego chce, czy nie, a Melanie człowiekiem, który rękami i nogami zapiera się, aby przetrwać. pamiętam, że czytając Intruza podziwiałam ją za ogromne pokłady samozaparcia, silnej woli, chociaż nie wiem jakim cudem ona to robiła, że nie dała się wyprzeć Wandzie z własnej (a może wtedy nie do końca jej?) głowy. Melanie. za całokształt, za nią samą, za człowieczeństwo, której Wandzie tak czy siak - brak.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kleptomanka
Nowonarodzony



Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:17, 25 Lut 2010 Powrót do góry

Wanda miała dobre serduszko, była gotowa do poświęceń i chwała jej za to, lecz mój wybór to Melanie. Darzę postać Wandy wielką sympatią, ale Mel wydaje mi się bardziej realna, prawdziwa, kobieta z krwi i kości. Nie kryła się z tym, że nie jest gotowa do niektórych poświęceń, była szczera. Wandę uważam za postać odrobinę naciąganą, zbyt dobrą, zbyt idealną i zbytnią altruistkę, choć można to wytłumaczyć, tym, że nie była człowiekiem, a duszą i pochodziła ze społeczności, w której poświęcenia na rzecz innych była na początku dziennym, a Mel? Mel nie była wyidealizowana, miała wady i była według mnie o wiele prawdziwsza od Wandy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
lyssa.
Nowonarodzony



Dołączył: 20 Cze 2010
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z niebieskiego pokoju

PostWysłany: Pon 22:32, 21 Cze 2010 Powrót do góry

Uwielbiam Melanie! Harda dziewczyna z zacięciem i pazurkiem. Nie da sobie wejść na głowę. Kocham takie postacie, dlatego zazwyczaj wolę te ,,czarne charaktery". Wanda była taka ,,mdła" nie mogłam patrzeć jak oni robią z nią co chcą, wiem że nie miała wyjścia ale ja bym nie wytrzymała. Z Wandą bym się chyba nie mogła szczerze przyjaźnić ciągle bym musiała uważać czy nie odda za kogoś za chwilkę życia. Za to z Mel mogłabym podbić świat! Wiem że powiecie że jestem wredna ale mam to gdzieś!

P.S Byłam szczerze rozczarowana że książka została napisana oczami Wandy a nie Mel, chociaż gdyby było odwrotnie pewnie nie było to to samo... :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wiolcia_Jasperówna
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Cze 2010
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z Jasperolandii :D

PostWysłany: Śro 12:19, 23 Cze 2010 Powrót do góry

Lubię obie ale wolę Melanie, która jest przebojowa, a ja uwielbiam takie postacie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sardynka
Zły wampir



Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Czw 11:05, 01 Lip 2010 Powrót do góry

Trochę trudno mi się zdecydować. Melanie była osobą o wyraźnie zarysowanym charakterze, dosyć agresywną i gwałtowną, która zawsze musi wtrącić swoje trzy grosze. Z racji tego, że również jestem posiadaczką tych cech łatwo było mi zrozumieć Mel. Poza tym wykazała się dużą odwagą i odpowiedzialnością podczas lat wędrówki z młodszym bratem. Nie dziwię się jej, że nienawidziła dusz- odebrała jej dawne życie, bliskich, skazały na wieczną tułaczkę a wreszcie zabrały ciało i próbowały unicestwić umysł. Na jej miejscu prawdopodobnie zakradałabym się nocami do samotnych domów dusz i podrzynała in gardła. Wiem, zdecydowanie jest coś ze mną nie tak...
Mimo że wolę Melanie, Wandę lubię. Jest sympatyczna, może trochę strachliwa, altruistyczna i łagodna, ale nie wkurza tak jak Bella, której zdaje się być dojrzalszą wersją.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 7:24, 16 Lip 2010 Powrót do góry

Milion razy bardziej wolę Mel ona jest ciekawą postacią. Ma charakter i to jest typ postaci, którą szybko mogłam się zżyć. Wie czego chce i dba o tych których kocha, ale nie da sobą manipulować, prędzej to ona będzie kimś dyrygować^^ Osobiście uwielbiam takie postacie dobre, ale nie jednokolorowe, zawsze mogą zaskoczyć.
Wanda mnie irytowała od początku do samego końca. Nie cierpię takich postaci. Ona była dobra. Irytująca ze swoją doskonałością i tym współczuciem, a co mnie najbardziej wkurzało to jej hipokryzja, tak bardzo nie chciała nikogo skrzywdzić, a jakoś nie miała problemu, żeby ukraść komuś ciało i życie. Sama ta idea w książce jest sprzeczna z jednej strony Meyer stworzyła dobre dusze, które nie chcą nikogo ranić, a z drugiej podbijają całą planetę i kradną umysły ich mieszkańcom - to naprawdę bardzo szlachetne.
Czytając pod koniec miałam dość poznawania historii z punktu widzenia Wandy, szczerze to ona irytowała mnie bardziej niż Bella w eclipse ^^ Jeśli miałaby być kontynuacja to chciałaby, żeby była pisana z punktu widzenia Mel. Choć szczerze mówiąc jak przeczytałam fragment, w którym Mel powiedziała do Wandy siostro to opadły mi ręce to było tak samo kiczowate jak Edward mówiący do Jacoba synu.
Ponarzekałam :D Podsumowując - zdecydowanie Melanie mimo że w końcowych rozdziałach nieco mnie wkurzała ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
impossiblistka
Wilkołak



Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 219
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 13:27, 17 Paź 2010 Powrót do góry

bella_swan napisał:
ja wolę Melanie.

Wanda była... Zbyt idealna. Meyer uwielbia tworzyć idealne postaci. Nie podoba mi się to w niej !

Melanie była... z charakterkiem :D



Zgadzam się z Tobą, chociaż ja bym tego nie nazwała idealnymi postaciami. Ona lubi tworzyć mdłe bohaterki. Są miłe, grzeczne, nieśmiałe, pomocne i niezdarne, lub przynajmniej słabe w sporcie. Bella i Wanda są do siebie pod pewnymi względami podobne.
Wolę Melanie. Nie bała się ryzyka i nie była taka bezbarwna, jak ta dwójka powyżej. Popełniała błędy. Wanda była uosobieniem cnót wszelakich. Melanie była bardziej człowiecza, miała swoje wady i zalety, utożsamiłam się z nią bardziej niż z Wandą.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez impossiblistka dnia Nie 13:31, 17 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Cuks
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z cukierkowego królestwa^^

PostWysłany: Czw 23:20, 07 Kwi 2011 Powrót do góry

Ja także nie potrafię zdecydować.
Wandę (ugh, chyba wolę Wagabunda xD) lubię przede wszystkim za to, że brzydziła się przemocą, była gotowa poświecić się dla innych, cechowała ją dobroć i bezinteresowność (no może z wyjątkiem wizyty z McDonald's : DD). Stephenie Meyer pięknie opisała jej uczucia, wyczerpująco przedstawiła czytelnikowi Wagabundę. Jej myśli, rozterki i jak wspomniałam uczucia.
Melanie lubię za to, że miała ostry charakter. Potrafiła zachować zimną krew w krytycznych sytuacjach. Jej miłość i cierpliwość do brata była naprawdę piękna. Podziwiam ją za odwagę i stanowczość w dążeniu do swoich celów. Wprawdzie autorka nie rozwinęła opisu Melanie tak jak to zrobiła w przypadku Wagabundy, ale nie przeszkadza mi to w lubieniu tej postaci.
Nie mogę opowiedzieć się za jedną ze stron, obie dziewczyny bardzo lubię...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Cuks dnia Czw 23:21, 07 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 23:31, 30 Gru 2012 Powrót do góry

Wybieram Wandę. Oceniam charakter i osobowość, a nie gatunek. A najbardziej lubiłam Wandę z Melanie w środku. Obie razem były złożoną postacią, intrygującą. Jak już się trochę poznały, lekko zaprzyjaźniły, to było to sympatyczne. Jakby człowiek nigdy nie był sam, zawsze z przyjacielem. Z którym można w duszy porozmawiać. Nowa Wanda aż tak mnie nie pociąga. Może dlatego, że była całkiem dojrzała i to zderzenie z dziecinnym, słabym ciałkiem było zaskakujące. Czytając opis jej blond loczków i niewinnej buzi przyszła mi na myśl Laughing Taylor Swift. Ale ona jest bardzo wysoka. Sama Melanie nie dała nam się poznać zbyt dobrze. Nielekko miała. Była bojowa, walczyła o przetrwanie, potem chciała bohatersko zginąć, wreszcie została stłamszona przez obcą duszę. Miała szczęście, że trafiła na Wandę. Potem przeżywała męki zazdrości o Jareda i wstrętu do czułości Iana. Lekko jej nie było na pewno. Myślę, że należałaby się jej kolejna część, by mogła nam się w pełni pokazać.
Wanda zdobyła moje serce. Od początku pobytu wśród ludzi bardzo jej współczułam, wstyd mi było za nieludzkie potraktowanie bezbronnej istoty. Spodobała mi się za to, że tak pokochała nasz świat, nasz gatunek i emocje. Że była w stanie spojrzeć z naszego punktu widzenia, zdradzając swoich. Podobało mi się jak była kochana i rozumiana przez zafascynowanego nią Iana.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mermon dnia Nie 23:33, 30 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin