Pytania, które zadalibyście autorce, obsadzie itp.

Do autorki:
-Czemu Jacob i Bella nie mieli w KwN romansu.?

Ja chciałabym się dowiedzieć czy miała jakiś wpływ na to, kto zagra jej postacie z książki. Może mogłabyć na astingu, czy coś. Nie znalazłam żadnych iformacji, więc chciałabym wiedzieć. A jeśli już na castingu była, to czemu wybrała te osoby to odegrania tej postaci??

-Dlaczego nie było walki w BD.?
.Czemu akurat musiało być wpojenie i wogóle wprowadzenie postaci Nessie.?

Do pani Meyer:

Alfa napisał:

-Dlaczego nie było walki w BD.?

Alfa napisał:

-Czemu Jacob i Bella nie mieli w KwN romansu.?

O, tak.
Czemu Jacob wpoił się w Nessie?
Czemu Rosalie tak okropnie tańczyła nad Bellą, kiedy ta była w ciąży? Rozumiem jej pragnienie bycia matką, ale bez przesady.
Czemu Garett jest z Kate?
Czemu nie było krwawej bitwy w "Przed świtem" Cullenów z Volturi?
Czemu Kajusz ma żonę?!
Do aktorów:
Czemu Kristen chodzi ciągle z otwartą buzią?
Co Robert sądzi o tym, że moja koleżanka uważa, że wygląda jak żul?
Czemu Jane zagrała Dakota? Niespecjalnie ją lubię (jako że aktorkę, bo Jane jest świetna).

Wysłany: Pon 20:48, 01 Mar 2010

Pytania do S.Meyer:
1.Dlaczego akurat książka o wampirach?
2.Dlaczego stworzyła Pani postać Edwarda z takim wyglądem,a nie innym?To jest ideał faceta dla Pani?
3.Czy lubi Pani czytać książki?
4.Jaka jest Pani ulubiona książka?Dlaczego akurat ta,a nie inna?
5.Czy miała Pani "ubaw" jak pisała tą książkę?
6.Dlaczego Edward ma na imię Edward,a nie inaczej,np. nie wiem...Edwin?;p
7.Dlaczego żadna dziewczyna nie może oprzeć się Edwardowi? Embarassed

8.Lubi Pani postacie,jakie stworzyła w swojej sadze,czy nie?(zakładam że tak)
9.Dlaczego Bella miała akurat 17 lat,a nie np.15?
10.Czy lubi Pani odpisywać swoim fanom,czy uważa to Pani za męczące?;P Laughing

Wysłany: Nie 11:25, 07 Mar 2010

ja jeśli juz to oczywiscie spytałabym autorkę o kontynuację Laughing

oczywiście wobec róznych wątków Laughing

obsada ekranizacji jest świetna, przygotowanie do roli też Laughing

do samych aktorów nie mam pytań Wink

Wysłany: Sob 17:54, 27 Mar 2010

Mnie dręczy jedno pytanie do reżyserki:
JAK TO MOŻLIWE, ŻE LAURENT JEST MURZYNEM?!!
to nie ma sensu...

Wysłany: Sob 18:45, 27 Mar 2010

A co czarny nie może być wampirem :P? Dyskryminacja? :)

Powinien być stanowczo bardziej blady...

Wysłany: Sob 19:24, 27 Mar 2010

Heh ;D
No nie żebym była rasistką, ale przecież nawet Eleazar i Carmen "byli bardzo bladzi, ale w ich śnieżnobiałych twarzach było coś z dawnej śniadości". Czyli nawet jak byli murzynami, to po przemianie powinni zblednąć...(od razu mi się blady murzyn kojarzy z niebieskim, nie wiem czemu xD), no ale mniejsza z tym, on był czarny jak rodowity Afrykanin, mogliby zrobić z niego mulata albo coś...o.O
Co nie zmienia faktu, że aktor był genialny i świetnie zagrał Laurenta z tym swoim akcentem zajeżdżającym francuskim...xD

Wysłany: Sob 22:01, 27 Mar 2010

Alfa napisał:

Do autorki:
-Czemu Jacob i Bella nie mieli w KwN romansu.?

popieram rękami i nogami. jak?! TAKI facet?! OGIEŃ?! i jeśli już jestem w stanie pojąć, że lód chłodzi, to ogień rozpala i już gdzieś się plułam, że mi brakowało smaczków. Może i Jacob jest facetem, z którym można kraść przysłowiowe konie, ale na litość boską - jestem pewna, że NIE TYLKO :P ^^ powiało mi trochę nierealnością. jestem wyczulona na smaczki, szczególnie na ich brak w OCZYWISTYCH miejscach.

ja zapytałabym jeszcze, dlaczego kropla krwi w KwN wywołała w Jasperze taką reakcję, a kiedy krew lała się strumieniami w Z to ten spokojnie darł Jamesa na strzępy.

oprócz tego chciałabym się dowiedzieć, dlaczego nie opisała nocy poślubnej albo jakiejkolwiek nocy B/E (już nawet po przemianie). no, dlaczego pytam się? depresja Belli i jej wątpliwości wraz z rozterkami ciągnęły się w szczegółach przez rozdziały, a scena miłosna została zamknięta w kilku zdaniach? nieładnie. bardzo.

i ostatnie, najbardziej nurtujące pytanie:
czy jest jakakolwiek szansa, że niedługo będziemy sikać w oczekiwaniu na kontynuację Sagi?... może być luźna. byle była.

Wysłany: Nie 12:32, 28 Mar 2010

Alfa napisał:

Do autorki:
-Czemu Jacob i Bella nie mieli w KwN romansu.?

Bella po rozstaniu z Edwardem nie była jeszcze gotowa na związek, poza tym nie chciała tracić przyjaciela. A kiedy już była skłonna się z nim związać, pojawiła się Alice i przypomniała Bells o Edziu. I chwała jej za to xD

Wysłany: Śro 17:24, 31 Mar 2010

Do Stephenie: Dlaczego Alice nie pamiętała nic ze swojego ludzkiego zycie? Przecież żyła 19 lat przed przemianą i tak kompletnie nic nie pamiętać?

Zapytałabym autorkę przede wszystkim o to co ją skłoniło do napisania tej sagi.

Essence. napisał:

Zapytałabym autorkę przede wszystkim o to co ją skłoniło do napisania tej sagi.

Historia, którą stworzyła Stephenie Meyer, ma zadziwiający początek Autorka zwierzyła się, że 2 czerwca 2003 roku przyśnił się jej 13. rozdział Zmierzchu, fascynującej historii o miłości zwykłej nastolatki i… wampira. „Sen był pierwszym impulsem. Dobrze się tego dnia bawiłam. To było tylko dziesięć stron. Nie myślałam o pisaniu książki, chciałam po prostu zobaczyć, co się zdarzyło potem”. Choć wcześniej niczego nie napisała, już po trzech miesiącach przedstawiła wydawnictwu gotową powieść. Następnie podpisała ze spółką Little, Brown and Company umowę na trzy kolejne książki opiewającą na kwotę 750 tys. dolarów. Wink

źródło: Czytaj po Zmierzchu

Lilla, dziękuję za informację.
Zaspokoiłam swoją ciekawość. :)

W sumie to zapytałabym jeszcze o to czemu wpadła na pomysł pojawienia się Renesmee. ;>

Ja bym zapytała . . . to było by moje pierwsze pytanie , czy pani nie chciałaby kontynuować pisania zmierzchu . Była bym b. zadowolona Wink

. i zastanawiają mnie skąd wzięły się pomysły na okładki i nazwy książek , bo tego nie mogę rozszyfrować xd .

Czy zdaje pani sobie sprawę z tego, że to, co opisała pani jako historię idealnej miłości jest raczej historią zniewolenia duchowego bohaterki?
Czy naprawdę uważa pani, że nie można mieć lepszego scenariusza życiowego?
Czy chciałaby pani być wampirem? Jeśli tak to dlaczego?
Czy uważa się pani za dobrą pisarkę?
Czy pani zdaniem saga Zmierzch jest serią bardzo romantyczną?
Czy uważa pani, że Jacob był szczęśliwy po wpojeniu w Nessie?

Moje pytanie do autorki zostało by sformułowane w następujący sposób:
Dlaczego wielce szanowna autorka przesłodzonej sagi Zmierzch w wielu miejscach przeczy sama sobie? Dlaczego ustala zasady i prawa, których później nie przestrzega? Dlaczego niszczy autorytet wampirów, który kształcił się przez miliony lat? Obawiam się, że w momencie opublikowania sagi Zmierzch Dracula "przewrócił się w grobie". Sądzę, że chętnie by wyszedł z grobu i pokazał autorce, że wampiry to demony, które nie czują miłości. Posiadają instynkt zwierzęcy który nie zbacza na to czy podoba mu się pewna słaba śmiertelniczka. To właśnie ten instynkt sprawia, że wampiry są tak strasznymi istotami. Żądzy krwi nie zawahają się aby zdobyć pożywienie i wcale ich nie obchodzi czy ktoś zginie - robią to z zimna krwią. Więc moje uszy oczekują odpowiedzi: Dlaczego Meyer zrobiła w krwawych demonów nocy tzw. (używając kolokwializmu, za który przepraszam) cioty?

Sardynko, w końcu jakieś pytania na poziomie, a nie to ciągłe: 'Dlaczego wpadła pani na pomysł...' Ostatnio spojrzałam na sagę krytycznym okiem i mimo, iż Twoje pytania to w pewnym sensie osądy, zmuszają Meyer (i jej fanów) do refleksji. Jak już gdzieś pisałam, autorka daje młodym dziewczynom fałszywą nadzieję na to, że znajdą swojego wampira w srebrnym volvo, który uczyni je nieśmiertelnymi, no i że wartości przedstawione w książce są niezbędne do szczęśliwego życia. No i Meyer mydli nam oczy, nazywając jedzenie zwierząt wegetarianizmem, a nieskończoną śmierć wiecznym życiem.

Diii napisał:

i ostatnie, najbardziej nurtujące pytanie:
czy jest jakakolwiek szansa, że niedługo będziemy sikać w oczekiwaniu na kontynuację Sagi?... może być luźna. byle była.

Z tego co można przeczytać na jej oficjalnej stronie w FAQ dotyczącym Zmierzchu na pytanie "Czy opowieść Edwarda i Belli będzie trylogią, czy dłuższą serią?" mamy odpowiedź:

"Nie mam zamiaru kończyć na 3 częściach. Po pierwsze, Edward i Bella nigdy by mi tego nie wybaczyli. Po drugie, kolejne dwie części musiałby by mieć ponad 1000 stron, by można to było uznać w jakiś sposób za zamkniętą całość. Po trzecie, jest jeszcze kilka związanych z sagą historii, więc pomimo, że narrator może się zmienić opowieść będzie miała swą kontynuację. Czerpię po prostu zbyt wiele radości z życia w Forks (w mojej głowie), żeby zakończyć to w najbliższym czasie"

jednak w FAQ dotyczącym Przed Świtem na pytanie dlaczego postanowiła zakończyć sagę odpowiedziała:

"Saga Zmierzchu to tak na prawdę opowieść Belli, był to więc oczywisty moment na jej zakończenie. Przezwyciężyła główne przeszkody na jej drodze i wywalczyła drogę do miejsca w którym chciała być. Myślę, że mogłabym spróbować nienaturalnie przedłużyć jej historię, ale nie byłoby to na tyle interesujące, abym miała ochotę to robić. Historia potrzebuje problemów, a wszystkie problemy związane z Bellą zostały już rozwiązane."

w pytaniu dotyczącym tego, czy ma plany rozwinąć jakiś wątek Zmierzchu odpowiedziała, że puki co potrzebuje zrobić sobie przerwę od wampirów i nie jest do końca zdecydowana, a puki co ma jeszcze pomysły na coś kompletnie nie dotyczącego Zmierzchu. Sorki, ale ostatniej odpowiedzi nie chciało mi się w całości przetłumaczyć.. Ah, i sorki za niedokładne tłumaczenia, robiłam je na szybko wychwytując bardziej sens ogólny. mam nadzieję, że na coś się to przyda Wink

Nikuś napisał:

Moje pytanie do autorki;
Czy zaczynając pisać Zmierzch, miała wizję już na całą sagę, jak to będzie przebiegać itd?
Zawsze mnie to ciekawiło.

Słyszałam gdzieś, że najpierw napisała Zmierzch i Przed Świtem, potem dodała jeszcze dwie serie za namową wydawcy.

kedergz napisał:

Ja zapytałabym się S.Meyer z którą z postaci się utożsamia i czy któraś z nich jest(chociaż do pewnego stopnia) odbiciem jej znajomych, rodziny.

I to jest na jej stronie. "Niektóre przeżycia Belli są oparte na prawdziwych przeżyciach (uściślając, moich przeżyciach) (...) opisałam przeprowadzkę Belli do Forks opierając się na moich przeżyciach związanych z dostaniem się na uczelnię. ..."