FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Zagubione znalezione/Memento mori (Cornelie i Marsi) [Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Suhak
Zasłużony



Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 951
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 136 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Wto 10:40, 29 Gru 2009 Powrót do góry

(Przypominam, że kolejność tytułów jest zupełnie przypadkowa względem kolejności nicków w temacie [to samo tyczy się kolejności wklejonych tekstów]!)
_____

Witam Was wszystkich na drugim pojedynku na forum. Jako iż tytuł był dowolny, pozwoliłam sobie w temacie ująć obydwa zastosowane przez Autorki.

Pojedynkują się: Cornelie i Marsi!

Forma: Miniatura
Długość: 3-5 stron Worda, TNR 12, interlinia pojedyncza
Tytuł: dowolny
Chcemy: Swanów, Cullenów (wszyscy są ludźmi), świąt B. Narodzenia i choinki, małej Nessie, chwili grozy
Nie chcemy: Blacków i sfory, istot nadprzyrodzonych
Beta: brak

A teraz... życzmy obu stronom powodzenia i lecim z tym koksem.
_____


TEKST A:

Zagubione znalezione

Dom Cullenów pękał w szwach. Przygotowania do świąt ruszyły pełną parą i każdy z członków rodziny musiał znaleźć sobie jakieś zadanie. Na szczęście nikt nie patrzył na to, że do Wigilii zostało kilka godzin.
Esme cały czas przesiadywała w kuchni, przygotowując najróżniejsze potrawy. Uśmiechała się przy tym i jak komendant wydawała polecenia reszcie. Bella z Rosalie i Alice podjęły się dekorowania domu. Ostatnia z nich czuła się jak ryba w wodzie, dyrygując dziewczynami i wskazując palcem gdzie mają być światełka, a gdzie aniołki.
- Kolejna Wigilia – oświadczyła Bella po chwili, gdy zawiesiła ostatni świetlisty sznur.
- Będzie cudownie, zobaczysz. – Alice poklepała ją czule po plecach. – My swoje zrobiłyśmy!
Cała trójka stała jak zaczarowana, przyglądając się swojemu dziełu. Powiedzieć, że wyglądało to pięknie byłoby niedopowiedzeniem. Oszklony dom Cullenów przystrojony teraz w przeróżne ozdoby i światełka zdawał się pochodzić z innej bajki. Na życzenie Nessie powieszono kilka malutkich elfów, które szczerze uwielbiała.
- Jak zrobi się ciemno, będzie tu przepięknie – rozmarzyła się Bella, czując, że jej mała córeczka będzie zadowolona.
Stały tak jeszcze chwilę, gdy w progu pojawił się Edward z Emmettem i Jasperem niosący ogromną choinkę, sięgającą czubkiem do sufitu.
- Tadam! Największa z największych. Zwyciężczyni dzisiejszego wieczoru pochodzi z prawej strony lasu. – Donośny głos Emmetta rozbrzmiał w domu. Kobiety zaśmiały się z czułością, obserwując zmagania swoich mężczyzn.
W końcu, gdy choinka została ulokowana w centralnym punkcie salonu, z góry zbiegła Nessie.
- Mamo! Jaka piękna! – powiedziała rozmarzona, wpatrując się w drzewko. Na jej twarzyczce pojawił się błogi wyraz szczęścia i zachwytu.
Miała dopiero pięć lat, jednak jak na swój wiek była nadzwyczaj rozsądnym i inteligentnym dzieckiem, które zawsze musiało dorzucić swoje pięć groszy. Zazwyczaj stawiała na swoim, nie patrząc na zdanie innych.
Kiedyś pragnęła zostać księżniczką elfów. Na nic zdały się tłumaczenia, że jest zwykłą dziewczynką, nie potrafi latać i czarować. Nie chciała tego słuchać, a tym bardziej w to wierzyć. Poprosiła więc dziadka Swana, aby jej pomógł.
Po godzinie wróciła do domu ze szpiczastymi uszami, piękną zwiewną sukienką i diademem na głowie.
- Ha! Nie mówiłam, że będę księżniczką? – oświadczyła dumnie, wysuwając swoją malutką różdżkę.
Mimo jej zadziorności wszyscy szczerze ją kochali i ze wszystkich sił starali się stworzyć najlepszą rodzinę. Wychowywali ją w duchu poczucia sprawiedliwości, uczyli odróżniania dobra od zła, jednak nie zabierali jej dzieciństwa i pozwalali na wiele wybryków i psot, które sprawiały jej radość. Jedynie Emmett nie mógł przyzwyczaić się do tego, że jest w rodzinie ktoś, kto potrafi figlować lepiej od niego.
- Nasza mała psotnica – powiedział, po czym uszczypnął ją w policzek.
- Wujku, dzisiaj jest święto, będę grzeczna i tobie radzę zrobić to samo – oświadczyła dumnie, spoglądając na Bellę. – Mamo, poczekasz na mnie z ubieraniem choinki?
- Oczywiście, skarbie.
Po chwili już jej nie było.
- Będziecie mieli z nią nie lada kłopoty – powiedział Em, usadawiając się na sofie. – Niezłe z niej ziółko.
- Przejęła po tobie niektóre cechy – odparła jego małżonka, po czym pocałowała go delikatnie w czoło. – Ale jak cię nie kochać?
Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Zaczął udzielać im się nastrój świąteczny. Z kuchni dochodziły wspaniałe zapachy, niedługo miał pojawić się Charlie wraz z Renee i Philem.
- Będzie wspaniale – szepnęła Bella, tuląc się do Edwarda.

***

Nessie podskakiwała z radości, wpatrując się w przystrojoną choinkę. Mieniła się czerwienią, złotem i srebrem, oświetlając salon, w którym wszyscy stali.
- Mamo, jeszcze czubek – krzyknęła, wyciągając z kartonu aniołka.
- Chodź, mała, podsadzę cię.
Pędem podbiegła do taty i rzuciła mu się na szyję, ściskając w dłoniach aniołka. Z namaszczeniem zawiesiła go na samym czubku choinki, po czym wtuliła się w Edwarda.
- Prawda, że wygląda cudownie? – szepnęła mu do uchu, śmiejąc się dźwięcznie.
- Oczywiście. To twoja zasługa – oświadczył, całując ją w czubek nosa.
Odsunęła się od niego, podziwiając swoje dokonanie. Była dumna – z siebie i z rodziny.
Usłyszeli dzwonek do drzwi. W progu stanęła rodzina Swanów.
- Nessie! – krzyknął szeryf, z czułością wyciągając ramiona do jedynej wnuczki.
Pozwalał jej na wszystko. Kiedy była jeszcze szkrabem, napędziła mu stracha. Czyścił wtedy broń, którą na chwilę zostawił na stole i udał się po coś do pokoju. Mała już wchodziła po krześle i wyciągała małe rączki po nową rzecz, gdy wszedł z powrotem. Ze strachem w oczach zarejestrował wnuczkę, sięgającą po broń. Podbiegł do niej szybko i wziął na ręce.
- To jest bardzo niebezpieczna rzecz – oświadczył, a głos mu drżał z pohamowanych emocji. – Nie możesz tego dotykać, dobrze?
- To tym zabijali królika Bugsa? – spytała z dziecinną niewinnością.
Gdy sobie o tym przypominał, strach ponownie ściskał go za gardło.
- Dziadek! – Nessie rzuciła się w stronę Charliego, po czym wskoczyła mu na ręce. – Widzisz, jaka piękna choinka?
- Cudowna, skarbie, cudowna – odparł, całując ją w czoło.
- Chodź mała. Trzeba się ubrać do świątecznej kolacji.
Bella znalazła się tuż obok nich. Przywitała się z ojcem i matką i zabrała Nessie do pokoju.
- Czy ktoś mi pomoże? – z kuchni dobiegł głos Esme.
Pierwsza z salonu wystartowała Alice, śmiejąc się i przepychając przez tłum, dobiegła pierwsza. Wzięła z rąk matki dwa półmiski z sałatkami i zaniosła do salonu. Następnie z kuchni wyłoniła się Rosalie w towarzystwie Jaspera i Emmetta, niosąc parujące talerze.
Po chwili stół zapełniony był różnego rodzaju potrawami.
- Zaraz chyba padnę z głodu – oświadczył Em, siadając przy stole i wzrokiem wygłodniałego wilka myślami już pochłaniał dania.
- Opanuj się – zbeształa go żona.
Uśmiechnął się tylko pod nosem i zwrócił się do Edwarda.
- Stary, musisz uważać, bo niedługo twoja zacznie być taka sama.
- Jak zwykle przesadzasz – zaśmiała się Alice, która usłyszała ich rozmowę. – Gdyby nie Rosalie to święta spędzałbyś teraz w towarzystwie podobnych sobie małpeczek.
- Tak, tak, dowalajcie mi nawet w święta – obruszył się na żarty. – Będę wam życzyć tego samego, o!
Z góry dobiegł rozhisteryzowany głos Belli.
- Nessie!
Wszyscy poderwali się jak jeden mąż, widząc przestraszoną twarz kobiety.
- Nie wiem, gdzie się podziała. Zostawiłam ją tylko na chwilę. Nie wiem, co się stało – zaczęła szybko tłumaczyć, szukając wzrokiem oparcia w mężu. – Edwardzie… Wiesz, jaka ona jest. A jeśli stało się coś złego?
- Nie martw się. Znajdziemy ją – powiedział cicho, tuląc ją do siebie. – Ja z tobą i Alice pójdziemy na dwór, Jasper z Emmettem i Rosalie poszukają na obrzeżach lasu. Twój ojciec i mama zostaną tutaj na wypadek, gdyby się znalazła. Nie mogła odejść daleko.
Kiwnęła głową i przełknęła głośno ślinę.

***

- Nessie! Gdzie jesteś? – Ich nawoływania odbijały się echem, a małej nadal nie było.
- Boję się – szepnęła Bella, rozglądając się na wszystkie strony i krzycząc imię córeczki. Na dworze było niewiarygodnie zimno i zaczął sypać śnieg. Rękawiczki i szalik nie pomagały, wszyscy dotkliwie odczuwali mróz. Szukali jej już dwie godziny, bez żadnego skutku.
- Boże, Edwardzie, gdzie ona jest? – pytała Bella, nie znajdując żadnej odpowiedzi.
Bała się jak nigdy w swoim życiu. Bała się, że coś przytrafiło się jej małej córeczce, bała się, że jest sama na tym mrozie, może się zgubiła i nie może odnaleźć drogi do domu.
Strach zawładnął całym jej ciałem. Błagała w duchu, by Nessie odnalazła się jak najszybciej.
- Wrócimy do domu i zadzwonimy po policję – stwierdził Edward, przytulając ją do swojego boku. – Wszystko będzie dobrze.
- Mam nadzieję, że masz rację.
Szybko wyszli z lasu i stanęli przed domem.
- Mamo! Widzisz mnie?! – usłyszeli krzyk Nessie.
Gorączkowo zaczęli rozglądać się, szukając miejsca skąd doszedł ich jej głos. Po chwili spojrzeli w górę i zamarli.
- Nessie! – wykrzyknęli oboje, łapiąc się za głowy.
Ich mała psotna córeczka znajdowała się na dachu, tuż przy kominie i uśmiechała się do nich, machając małą rączką.
- Chciałam sprawdzić jak Mikołaj tędy wchodzi – oświadczyła.
- Nie ruszaj się stamtąd!
Wbiegli do domu. Edward znalazł drabinę, po czym jak oparzony wyskoczył z domu i wszedł na dach, by ściągnąć córkę.
Gdy załapał ją za rączkę, strach w końcu się ulotnił, a w jego miejsce wkradła się złość.
Postawił ją na ziemi.
- Jak mogłaś, Nessie?! Jak mogłaś?! Co ty sobie myślałaś? – zaczął ją besztać, jednak, gdy zobaczył łzy w jej oczach, powstrzymał wściekłość. – Napędziłaś nam stracha.
- Przepraszam tatusiu. Ja tylko chciałam wiedzieć, jak Mikołaj wchodzi przez komin… - zachlipała.
- Już dobrze.
Przytulił ją do siebie z całej siły i pocałował w zimne czoło.
- Następnym razem zapytaj kogoś dorosłego, dobrze? – Pokiwała główką. – Bo wiesz… Mikołaj ma swoje sposoby. Kiedyś go widziałem i zapytałem się o parę rzeczy…
Jej śmiech rozniósł się echem, wkradając się do serca Edwarda. Dobrze wiedział, że wybaczy jej wszystko. I nie tylko przez magię świąt.


TEKST B:

Memento Mori

Miały to być dla tej rodziny wspaniałe święta Bożego Narodzenia, jednak los nie zawsze bywa łaskawy. Dziesiątki bombek zawieszone na pachnącym świerku, piętrzące się prezenty popakowane w duże pudła pod drzewkiem wigilijnym i suto zastawiony stół, wskazywały na zaangażowanie domowników w przygotowania do uczty. Chodziło przecież o tak niewiele. Kilkugodzinna kolacja, dzielenie opłatkiem, życzenie sobie pomyślnego roku, radosny śmiech dzieci. A jednak…
- Bello, pośpiesz się. Chociaż raz nie bądźmy ostatni u rodziców. – Wysoki mężczyzna z bujną czupryną miedzianych włosów i ubrany w odświętny garnitur poganiał żonę.
- Już, już. Daj mi jeszcze chwilkę! – Odkrzyknęła z łazienki znajdującej się na piętrze. Tego wieczoru pragnęła wyglądać zniewalająco. Na każdej imprezie rodzinnej była przyćmiona przez jej szwagierkę Rosalie, żonę Emmetta. Piękna blondynka zawsze znajdowała się w centrum zainteresowania. I chociaż bardzo się lubiły, to jednak można było przy niej popaść w kompleksy. Bella przeczesała szczotką po raz ostatni grube loki, a te opadły kaskadą na odkryte plecy. Na tę okazję przyodziała czerwoną, wieczorową suknię z wieloma błyskotkami na satynowym materiale i tiulowymi wstawkami pod biustem. Włożyła też wysokie szpilki pod kolor kreacji, nadające się bardziej na bal karnawałowy.
Po ostatnim spojrzeniu w lustro wyszła na korytarz i otworzyła drzwi dziecięcego pokoiku.
- Nessie, kochanie, jesteś gotowa? – spytała się małej dziewczynki.
- Tak, mamusiu – odpowiedziało grzecznie dziecko i z wyraźną miłością bijącą z zielonych oczu. – Myślisz, że święty Mikołaj był już u babci Esme? – Na jej drobnej twarzy zakwitł wyraźny strach o nowe prezenty.
Bella uśmiechnęła się z czułością i pokręciła głową z zaprzeczeniem.
- Nie, skarbie. Jestem pewna, że czeka na ciebie.

Reneesme złapała matkę za dłoń i w tej samej chwili Bella poczuła dziwne uczucie. Jakiś szept, jakby z zaświatów, powiedział w jej głowie „memento mori”.
- Skąd ja to znam? – pomyślała. – Co to znaczy? – Przypomniała sobie lekcje łaciny w liceum. - Mori, to chyba śmierć… Memento? Memento mori? O Boże! „Pamiętaj o śmierci”?! Ale… o co chodzi? – Myślała gorączkowo nad przerażającym, wewnętrznym głosem, ale nie mogła o tym powiedzieć mężowi. Znowu zamartwiałby się niepotrzebnie.
Na powrót do jej głowy napłynęły szczęśliwe obrazy pięknej córki i przystojnego małżonka. Wiedziała, że nawet żadna wyższa siła nie popsuje dzisiejszego dnia.
- Należy mi się ten jeden dzień w roku, kiedy mogę spędzić długi czas z rodziną, prawda? – zadała samej sobie pytanie. Pomyślała o prezentach dla małej, które dzień wcześniej szukała gorączkowo w sklepach. Znalazła list Nessie do świętego Mikołaja i pozwoliła go sobie otworzyć. Większość pozycji stanowiły zabawki, nowe modele lalek, książeczki, jednak to ostatnie miejsce na liście wprawiło Bellę w chichot, a zarazem w zakłopotanie.

„DrOgi Mikołaiu , hcialabym dostac też malego braciszka. TakiegO jakiego dostala curka naszej sasiadki. Morze miec nawet loczki jak ja i zielone ocka po tatusiu. Zostaniemy kolegami? Koham cie!
To ja, Nessie Cullen.”

Bella nigdy nie sądziła, że małej mogło brakować rodzeństwa.
- Już my się o to postaramy z Edwardem – pomyślała i zachichotała na myśl o doskonale wyrzeźbionym ciele męża.

Zeszły razem na dół, gdzie u podnóży schodów stał poirytowany Edward, jednak w momencie, gdy spojrzał na Bellę, jego serce wykonało porządnego koziołka i znowu poczuł to wypełniające go uczucie miłości.
- No, w końcu. Chodź do mnie, księżniczko, założymy buciki. – Nessi wskoczyła ojcu w ramiona i poszli do dużej szafy, w której znajdowały się pantofelki dziewczynki.
Kiedy gotowi do drogi ubrali się w grube, zimowe płaszcze i zamknęli dokładnie dom, zniknęli w srebrnym aucie, ledwo widocznym w połaci błyszczącego śniegu.
Do domu rodziców Edwarda mieli zaledwie piętnaście minut drogi. Podczas jazdy między śnieżnymi zaspami małżonkowie złapali się zupełnie nieświadomie za ręce, na co Reneesme cichutko zachichotała. Uwielbiała patrzeć, kiedy rodzice okazywali sobie miłość. Te spojrzenia i gesty mówiły same za siebie.
Po jakimś czasie skręcili w drogę prowadzącą do rezydencji Cullenów. Na podjeździe stał już duży jeep, świadczący o obecności Emmetta i Rosalie.
- No widzisz, Alice ze swoim chłopakiem jeszcze się nie pojawili. Mówiłam, że nie ma potrzeby się spieszyć, kochanie – powiedziała Bella z błyskiem w oku. Żywiła głęboką nadzieję, że tym razem ona będzie gwiazdą wieczoru. Oczywiście była jeszcze siostra Edwarda, jednak jej stroje były zawsze zbyt fikuśne, niezależnie od okazji.
Tak, Cullenowie mieli trójkę dzieci: Edwarda, Emmetta i zawsze uśmiechniętą Alice. Nie było drugiej takiej rodziny. Każdy z nich wskoczyłby za drugim bez zastanowienia w ogień. Był to dom pełen miłości i przywiązania.
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, a w nich pojawił się Carlisle. Pomimo swego wieku, nadal był bardzo przystojnym lekarzem, za którym szalała niejedna pielęgniarka. Dorobił się majątku na giełdach papierów wartościowych, więc mógł sobie pozwolić na pracę w miejscowym szpitalu, gdzie zarobki były marne. Jednak nie przeszkadzało to ani jemu, ani jego żonie, Esme. Uwielbiali swoje stanowiska pracy i byli spełnionymi ludźmi.
- Witajcie! Wypatrywałem was już od kilku minut. Gdzie jest moja ulubienica? – spytał wyraźnie podekscytowany na kolejne spotkanie z Nessi. Dostarczała mu wiele radości i czuł się przy niej bardzo młodo. Oboje uwielbiali wspólne, długie spacery, bujanie na huśtawce i inne czynności, które mogli wykonywać dziadek z wnuczką.
- Dziadziuś Carlisle! Był już Mikołaj?! – krzyknęła w ekscytacji.
- Jeszcze nie, poczeka na ciebie, aż zjesz pyszną kolację. Upiekłaś wczoraj ciasteczka?
- Tak, tak, tak! Myślisz, że będą mu smakowały? – spytała z nutką powątpiewania.
- Co to za pytanie, oczywiście, że tak!
- Suuuper! – Z zadowoleniem wyszczerzyła białe ząbki i wkroczyła z dziadkiem do domu.

Edward z Bellą zazdrościli Carlisle’owi tak dobrego kontaktu z ich córką, jednak praca nie pozwalała im na aż tak dużą swawolę. Niemniej jednak nie znaczyło to, że darzyli ją mniejszą dawką miłości. Dla obojga była oczkiem w głowie i dopełnieniem ich uczucia.
Kiedy weszli do rezydencji, poczuli od razu kuszące zapachy dolatujące z półmisków ustawionych na stole wigilijnym. Z salonu dochodziły stłumione śmiechy Emmetta i jego żony.
- Mam nadzieję, że chociaż dzisiaj będą się zachowywali przy stole, jak należy – zachichotał Edward do ucha Belli.
- Zawsze można im udostępnić sypialnię na górze – podpowiedział Carlisle i puścił oczko.
Młodzi Cullenowie osłupieli ze zdziwienia, bo nie znali go od tej strony. Kiedy wyszczerzył zęby na widok ich min, znacznie się rozluźnili.
- Hej, to stary dziadek nie może już sobie pożartować? A właśnie, Bello, Charlie przyjedzie? Miałem ochotę na małą partyjkę szachów po kolacji.
- Niestety, nie może. Podczas ostatniej akcji policyjnej złamał nogę i jest uziemiony, a taka długa droga z Forks mogłaby mu tylko zaszkodzić. Sue obiecała go zabrać na święta do siebie.
- Szkoda… Może chociaż ten nowy chłopak Alice się skusi. A propos Alice. Esme, wiesz, kiedy przyjadą?! – doktor krzyknął do żony, która poprawiała obrus na stole.
- Właśnie dzwoniła i powiedziała, że ich lot z Włoch opóźnił się z powodu śnieżycy i najwcześniej pojawią się jutro.
- O nie… - powiedziały jednocześnie Rosalie i Bella, po czym wymieniły uśmiechy.
Yeah! - pomyślała ta druga. Sukienka Rose jest o wiele gorsza niż moja!
Poczuła, że kamień, który nosiła przez cały dzień, spadł jej z serca. Jednak nie do końca poczuła się odciążona. Wewnętrzny głos nadal nie dawał jej spokoju. Spróbowała wyrzucić z siebie tę dziwną myśl i poszła za resztą do salonu.
- No, możemy zaczynać – zaanonsował Carlisle.
Wszyscy podnieśli z talerzyka po małym opłatku i zaczęli się nimi dzielić, życząc sobie zdrowych i spokojnych świąt. Kiedy oficjalna część dobiegła końca, zasiedli do długiego stołu i zaczęli jeść piękne potrawy. Radości i śmiechów nie było końca. Mała Nessie trochę grymasiła, zbyt przejęta, by włożyć do ust choćby kawałek czegokolwiek. Czekała z niecierpliwością na brodatego gwiazdora, który przyniesie kolorowe lalki, nowe książeczki, najróżniejsze słodycze i wymarzonego braciszka. Nagle spojrzała na szafę pełną książek należących do ukochanego dziadka. Dostrzegła na samej górze przeźroczysty wazonik wypełniony po brzegi różnokolorowymi kuleczkami. Od razu w jej oku coś zaiskrzyło. Chciała to mieć. Teraz. Rozejrzała się po rodzinie, żeby poprosić kogoś o sięgnięcie po błyskotkę, jednak wszyscy byli zbyt przejęci rozmowami, by zwrócić na nią uwagę.
Zsunęła się z krzesełka, poprawiła sukienkę i podeszła do oddalonej szafy. Spojrzała znowu na rodziców, wujka i ciocię, a na końcu na dziadków. Nikt nie zauważył, że zniknęła.
- Sama sięgnę – powiedziała cichutko do siebie.
Postawiła chudą nóżkę na pierwszej półce, potem na drugiej, trzeciej. Wyciągnęła malutką rączkę po przedmiot…

Bella znowu poczuła dziwne ukłucie pod lewą piersią i TEN głos.
- Memento mori… Memento mori… Memento mori…
- Co do… - pomyślała i przerwała zszokowana, patrząc na swoje dziecko stojące na wysokiej szafie. Kilka rzeczy wydarzyło się w jednej chwili.
Trzask drewna.
Krzyk.
Więcej krzyku.
Huk.
Krew na dywanie.
Włosy Reneesme rozpływające się kaskadą pod szafą.

- Nessie!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Suhak dnia Wto 19:14, 12 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 12:08, 29 Gru 2009 Powrót do góry

No dobra. To komentujemy i przydzielamy punkciki :)

Pomysł: 5 pkt.
Styl: 3 pkt.
Spełnienie warunków: 3 pkt.
Postacie: 5 pkt.
Ogólne wrażenie: 5 pkt.


Pomysł
A - 2.5
B - 2.5
W tekście A "podobało" mi się jak Nessie wlazła na dach. Na początku myślałam, że zagrożenie będzie dotyczyć choinki, ale potem zaskoczyłaś mnie tym dachem ;) A w B podobał mi się ten głos w głowie Belli, który przypominał jej o śmierci. Dlatego daję po równo.

Styl
A - 2
B - 1
Oba teksty są ładnie napisane, lecz tekst A czytało mi się lepiej. W B co jakiś czas coś mi zgrzytało. Przez tekst A przepłynęłam szybko i czytało mi się go naprawdę przyjemnie. Ale i tak podtrzymuję zdanie, że obie miniaturki są ładnie napisane :)

Spełnienie warunków
A - 1.5
B - 1.5

Oba teksty spełniły wszystkie warunki :) Chyba nie trzeba nic dodawać? :wink:

Postacie
A - 3
B - 2
Bohaterowie z tekstu A bardziej przypadli mi do gustu. Bardziej przypominały pierwowzory z sagi. W drugim denerwowała mnie Bella i nic na to nie poradzę. A Nessie była za mało rozbrykana i rozpieszczona. Przynajmniej takie są moje odczucia ;) W pierwszym tekście jakoś tak wszyscy przypadli mi do gustu. Na dodatek w A pojawił się Charlie co bardzo mnie ucieszyło. Na dodatek w pierwszym tekście bardziej przypadły mi do gustu relacje między bohaterami :)

Ogólne wrażenie
A - 3
B - 2

Bardziej podobała mi się miniaturka A. Czytało mi się ją bardzo przyjemnie. Miała piękny świąteczny klimat. Czułam go jakoś bardziej niż w tekście B. Na dodatek pojawił się Charlie co bardzo mnie ucieszyło :) Na dodatek podobało mi się do wspomnienie odnośnie Nessie, broni itd.
Jednak uważam, że oba teksty są bardzo fajne :)

Podsumowanie.
A - 12
B - 9


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Susan dnia Wto 12:09, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
kirke
Dobry wampir



Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 169 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów

PostWysłany: Wto 12:23, 29 Gru 2009 Powrót do góry

No to oceniamy - nie znalazłam wzmianki na temat punktów połowicznych więc w razie czego proszę o informację na PW - zmienię co trzeba będzie ...

Pomysł: 5 pkt.

Tekst A:1,5
Tekst B:3,5

Dlaczego: ponieważ tekst B był o wiele bardziej tajemniczy i trzymający w napięciu :)

Styl: 3 pkt.

Tekst A: 1
Tekst B: 2

Dlaczego: ponieważ gdyż :) autorka tekstu A używała podwójnego i... i (nie będę przytaczać, a ona pewnie wie o co chodzi)

Spełnienie warunków: 3 pkt.

Tekst A: 1,5
Tekst B: 1,5

Dlaczego: po równo, bo obie spełniły warunki

Postacie: 5 pkt.

Tekst A: 2
Tekst B: 3

Dlaczego: mała partia tekstu w B a od razu takie nakreślenie wszystkich cech postaci (bardziej do mnie przemówiło)

Ogólne wrażenie: 5 pkt.

Tekst A: 1,5
Tekst B: 3,5

Dlaczego: Tekst B trzymał w napięciu od początku dzięki samemu tytułowi i wciąż powtarzającemu się memento mori... do tego nie wiadomo było co się komu stanie, bo Alice była przecież w powietrzu... bardzo przyjemny styl i świetnie napisana całość... przepis na moje punkty :)

___________

Tekst A : 7,5
Tekst B: 13,5


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kirke dnia Wto 12:26, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Rudaa
Dobry wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: dzwonnica Notre Dame

PostWysłany: Wto 13:14, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł:
A: 3
B: 2

Miałam dylemat. W pierwszym tekście urzekła mnie prostota – nie starałaś się na siłę kombinować, po prostu wsadziłaś małą Nessie na dach. Początkowo nawet chciałam Ci powiedzieć, że poszłaś na łatwiznę i za bardzo naciągnęłaś sytuację, ale szepty „memento mori” były tak okropnie desperackie i przesadzone, że nie wiem, jak to określić. Jednak naprawdę podoba mi się to, że drugi tekst nie kończy się dobrze. Dalej jeszcze to będę wyjaśniać, ale te dwa punkty bez wątpienia mu się należą.

Styl:
A: 1
B: 2

W tekście B było momentami zbyt kwieciście, ale trzeba przyznać, że jest on o wiele bardziej dojrzały i pewny. Nie wystrzega się przez to potknięć, ale ja wyznaję zasadę, że łatwiej zdjąć, kiedy jest za dużo niż nałożyć, kiedy jest za mało. Tylko jedną rzecz chciałam powiedzieć, bo mi mignęło:

autorka tekstu A, mwhahaha! napisał:
- Przepraszam tatusiu. Ja tylko chciałam wiedzieć, jak Mikołaj wchodzi przez komin… - zachlipała.


Zdecydowanie przecinek przed tatusiem.

Spełnienie warunków:
A: 1,5
B: 1,5

Bez zastrzeżeń.

Postacie:
A: 1
B: 4

O! A to jest bardzo ciekawa kategoria. Zasadniczo każdy powinien wiedzieć, że ja nienawidzę AH. I jeżeli już, to wymagam od nich jakiegoś kanonu (i to nie tylko imion bohaterów). Jednak bohaterowie z drugiego tekstu całkowicie mnie zaczarowali. Bella myśli. I to mnie zabiło kompletnie – głupio, ale myśli. Edward potrafi się na nią wkurzyć. Carlisle żartuje! Jestem w niebo wzięta. xD Natomiast w pierwszym tekście to tylko kluseczki, przykro mi powiedzieć.

Ogólne wrażenie:
A: 2,5
B: 2,5

Jeszcze nie podliczyłam ogólnej punktacji, więc nie wiem, czy różnica jednego punktu na czymś tutaj zaważy. Po kolei: prostota i brak usilnego kombinowania przemawia na korzyść tekstu A, jednak momentami jest on zbyt prosty. W drugim bardziej podoba mi się styl, kocham jego bohaterów, tylko to „memento mori” doprowadza mnie do szału. Zatem… Po równo.

I jak to wychodzi?
A: 9
B: 12

Gratuluję!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 13:48, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł:

Tekst A: 3 pkt
Tekst B: 2 pkt

Podobał mi się zarówno tekst A jak i B, jednak Nessie szukająca świętego mikołaja zdecydowanie przeważyła.

Styl:

Tekst A: 1,5
Tekst B: 1,5

Oba teksty napisane są bardzo dobrze, ślicznie opisane emocje, napięcie. Błędów się nie dopatrzyłam, dlatego po równo :)

Spełnienie warunków:

Tekst A: 1,5
Tekst B: 1,5

Oba teksty spełniły wszystkie warunki, co prawda w tym B trochę brak mi Swanów, ale za to chwila grozy jest bardziej emocjonująca, dlatego zdecydowany remis ;]

Postacie:

Tekst A: 3
Tekst B: 2

W pierwszym tekście bardziej mnie zaczarował Edward z Emmettem, Nessie też się wydawała bardziej urocza, taka psotna figlarka ^^ W tekście B wszystko poprawne i przekonujące, ale nie zachwyciło mnie. Porównując postacie z obu tekstów bardziej mi się spodobały te z A.

Ogólne wrażenie:

Tekst A: 3
Tekst B: 2

Oba teksty mi się podobały, jednak A miał w sobie taką iskierkę, poza tym zakończenie zdecydowanie bardziej mi się podobało w tekście pierwszym. Uważam, że obie prace są na bardzo zbliżonym poziomie jednak do mojego serduszka bardziej trafił tekst A ^^


Podsumowanie:

Tekst A: 12
Tekst B: 9

Trudno rozstrzygnąć, który z tych tekstów jest lepszy, mimo to do mnie bardziej przemówił A stąd taki wybór :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lys
Zły wampir



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Klausa.

PostWysłany: Wto 14:38, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł.
Oba teksty były dość ciekawe, jednak B był bardziej... poważny. Czytając A miałam dość ironiczny uśmiech na twarzy, bo znajdowało się tam za dużo... szczęścia, radości. Wyszło strasznie sztucznie.
Tekst A - 1,5
Tekst B - 3,5


Styl.
Ani w A, ani w B nic mi nie zgrzytało. Czytało się lekko i przyjemnie.
Tekst A - 1,5
Tekst B - 1,5


Spełnienie warunków.
W obu tekstach warunki zostały spełnione, jednakże ta 'chwila grozy' lepiej została ukazana w tekście A, co w sumie zadecydowało o mojej ocenie.
Tekst A - 1
Tekst B - 2


Postacie.
W A postacie mnie raczej irytowały, niż wzbudzały sympatię. Były sztuczne i za radosne. W B wszystko było w porządku, jednakże Bella lekko mnie denerwowała ;p
Tekst A - 2
Tekst B - 3


Ogólne wrażenie.
Tekst A, moim zdaniem, zaciera się względem B. Bardziej pamiętam B, a A jedynie wzbudza ironię.
Tekst A - 1,5
Tekst B - 3,5

Tekst A - 7,5.
Tekst B - 13,5.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
zgredek
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Antantanarywa

PostWysłany: Wto 15:24, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Jak już zadałam sobie trud przeczytania, to ocenię, a co ;)

Pomysł: 5 pkt.
TEKST A: 2
TEKST B: 3
Tekst A strasznie schematyczny wydał mi się. No niby święta są schematycznie (tradycyjne mam tu na myśli), jednakowoż nie lubię takiej zasadniczości. Kolejnym określeniem, które przychodzi mi na myśl jest poprawny. Ale poprawne mnie nie zachwyci, bo jest oczywiste (gratuluję temu, kto coś z tego mojego bełkotu wyniesie). Jedynym, co mi się spodobało, była akcja na dachu. Bo to jak to tak to Mikołaj że jak że tak że niby.
Tekst B to polisz wersja, bo to łamanie opłatkiem, Bella ucząca się w szkole łaciny i w ogóle. No cóż, miał autor fantazmy, można i tak, chociaż mnię to zaskoczyło niezmiernie. W tym tekście podobała mi się śmierć Nessie 8) , bo nienawidzę dzieci mądrzejszych od dorosłych, które wszyscy kochają :roll:


Styl: 3 pkt.
tEKSt A: 2
tEKSt B: 1
Autor tekstu be mógł się postarać imię Renesmee napisać poprawnie. W obu tekstach były jakieś mniejsze czy większe błędy, ale autor A się bardziej przyłożył. I to się chwali.


Spełnienie warunków: 3 pkt.
TEKST AAA: 1,5
TEKST BBB: 1,5
Tu się za bardzo nie mam nad czym rozwodzić.


Postacie: 5 pkt.
TEKST a: 2
TEKST b: 3
Głównie ze względu na mniej wkurzającą Nessie, która w końcu znika z tego świata tri points gołs to B. Generalnie pisząc kanoniczny w zasadzie (wyłączając ten niewampiryzm) tekst ciężko się popisać postaciami Cullenów stworzonymi przez Mejerkę, więc daję te punkty za śladowe ślady osobowości w opowiadaniu. W A wszyscy byli poprawni do obłędu. Ale ja rozumiem, święta, święta.


Ogólne wrażenie: 5 pkt.
TEKsT A: 2,5
TeKST: B: 2,5
Bo poprawność wpływa na mnie kojąco i śmierć Nessie też kojąco na mnie wpływa (ależ ja okropna jestem). Więc za ukojenie mnie - po równo! :-D


Summa Summarum (czy jak to tam leci)"
TEKSTU A: 10
TEKSTU B: 11
Nie lubię tekstów o świętach (a jeszcze bardziej o Cullenach), więc źle nie było ;)
Jak coś pomyliłam z punktami to przepraszam.


A oto złota myśl, którą usłyszałam pisząc ten komentarz, a która to przez siostrę mą została wyczytana z pewnej książeczki (musiałam to dodać):
"Drzewo na tamtą łożnicę w nijakim boru nie rośnie." (a napisał to wrzeszcz Sienkiewicz)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez zgredek dnia Pon 17:32, 04 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Prawdziwa
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p

PostWysłany: Wto 15:54, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Do dzieła;p

Pomysł:
A-2
B-3
Tekst B wydał mi się bardziej pomysłowy, zakończenie bardzo zaskoczyło. No i to Memento Mori...

styl:
A-2
B-1
Jeżeli chodzi o sam fakt, jak sie oba teksty czytało, to zdecydowanie góruje na mojej liscie tekst A. Byl bardzo przystępny, radosny i lekki.

Spełnienie warunków:
A-1,5
B-1,5
Warunki w obu tekstach spełnione.

Postacie:
A-3
B-2
W A postacie bardziej podchodziły pod te kanoniczne, a to bardzo lubię. Poza tym w B Bella taka próżna była i nie zyskała mojej sympatii.

Ogólne wrażenie:
A-3
B-2
Pierwszy tekst wprowadził mnie w taki typowy, świąteczny nastrój. Było zabawnie ciepło, a i chwilka grozy też była jak należy. Tylko zastanawia mnie to, jak ta mała się na dach dostała?^^

Razem:
A-11,5
B-9,5


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dzwoneczek
Moderator



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 231 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Wto 18:49, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł

Tekst A 2
Tekst B 3
Tekst A wydał mi się bardziej schematyczny (niczym "kino familijne") i gdyby nie epizod z dachem, dałabym mu 1. Właściwie tylko to wejście Ness na dach jest "pomysłem".

Styl

Tutaj skłaniam się bardziej ku tekstowi A. Zdania wydały mi się zgrabniejsze i lepiej mi się czytało.
Tekst A 2
Tekst B 1

Spełnienie warunków

W zasadzie po równo. Same warunki były jak dla mnie, mało ekscytujące.

Tekst A 1,5
Tekst B 1,5

Postacie

Bardzo podobał mi się Edward oraz wyrazisty Carlisle w tekście B i Emmett w tekście A. Próżna Bella z tekstu B mnie irytowała, a z kolei reszta postaci w tekście A wydała mi się mdła. Wygrywa tekst B.

Tekst A 2
Tekst B 3

Ogólne wrażenie

Mimo, że tekst A wydał mi się lepiej napisany, tekst B jest ciekawszy. Podobał mi się tu element delikatnego nawiązania do kanonu - Bella miała przeczucie w momencie, gdy Nessie ją dotknęła. Choć ta śmierć na końcu - beeee. Myślałam, że wydarzy się coś bardziej wyrafinowanego. Jako, że nie lubię "kina familijnego"

Tekst A 1
Tekst B 4

Suma

Tekst A 8,5
Tekst B 12,5


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Olcia
Zły wampir



Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 377
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leszno

PostWysłany: Wto 19:41, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł
Tekst A: 2
Tekst B: 3
Muszę przyznać, że tekst B wydawał mi się ciekawszy. Miał w sobie to coś, co mnie przyciągało. Może powodem było nieoczekiwane zakończenie, kto wie.

Styl
Tekst A: 1,5
Tekst B: 1,5
Muszę przyznać, że miałam dylemat, ponieważ w tekście A urzekła mnie prostota, zwykłe zadań, gdzie nie było czegoś naciąganego. Jednak z drugiej strony był tekst B, gdzie czuć było mnóstwo epitetów i dokładniejsze opisy, które pozwalały lepiej wyobrazić sobie daną sytuację.
Dlatego po równo punktów, ponieważ każdy ma inny styl, a w tym wypadku obydwa są dobre.

Spełnienie warunków
Tekst A: 2
Tekst B: 1
W tekście B brakowało mi trochę Swanów, była lekka wzmianka, ale nic więcej i chyba nie zauważyłam choinki w tekście B, aczkolwiek nie jestem pewna w stu procentach.

Postacie
Tekst A: 2,5
Tekst B: 2,5
W tekście A były wszystkie postacie, w tekście B brakowało mi Swanów jak już wcześniej wspomniałam, jednak w drugim były one lepiej opisane - tak żywiej, że mogłam je sobie dokładniej wyobrazić, dlatego punktacja wyrównana.

Ogólne wrażenie
Tekst A: 2
Tekst B: 3
Tekst A był ładny w swojej prostocie, jednak bardziej do gustu przypadł mi drugi tekst, może ze względu na zakończenie, ponieważ wtedy poczułam faktycznie nutkę grozy, ale też smutku. O drugim uczuciu nie było nic wspomniane w warunkach, ale ja to czułam i kto wie, czy przypadkiem właśnie przez smutek, tekst B wywarł na mnie większe wrażenie.

Razem:
Tekst A: 10 pkt
Tekst B: 11 pkt


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Antonina
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera

PostWysłany: Wto 20:04, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł: 5 pkt.
Styl: 3 pkt.
Spełnienie warunków: 3 pkt.
Postacie: 5 pkt.
Ogólne wrażenie: 5 pkt

Pomysł:
A - 2
B - 3

Wydaje mi się, że pomysł na tekst B był bardziej oryginalnay i bardziej prawdopodobny - w końcu matki mają przeczucia, a małe dzieci chodzą w domu po meblach, a wchdozenie na dach, wydaje mi się być takie... nie wiem, nierealne, dziwne? W każdym razie nie przypadło mi do gustu.

Styl:
A - 1
B - 2
Oba były poprawne, ale tekst B wydał mi się bardziej dopracowany; miłym urozmaiceniem był list Nessie i jego specyficzna pisownia.

Spelnienie warunków:
A - 1
B - 2
Może się za bardzo czepiam, ale w tekście A była mowa o elfach i różdżkach, a to trochę zaczepia o świat nadprzyrodzony... Poza tym były tam 2 chwile grozy i nie wiadomo, która jest tą właściwą, tzn. niby wiadomo, ale trochę to przesadzone.

Postacie:
A - 2
B - 3
Uważam, że postać Edwarda w teście A nie była zbyt kanoniczna jeśli chodzi o jego charakter - wydzierać się na ukochana córkę? Natomiast w tekście B każda postać wydawała się mieć wywazony charakter, ale trochę zdziwiła mnie ta swoista zawiść Belli w stosunku do Rose...

Ogólne wrażenie: 5 pkt.
A - 2
B - 3
Zdecydowanie bardziej podobał mi się tekst B. Podobały mi się opisy np. tego, jak wygląda ludzka rodzina Cullenów od strony majątku, jej członków, wędrówka Nessie bo kuleczki itp.

Suma sumarum:
A - 8
B - 13


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mistletoe
Moderator



Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 20:51, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Obiecałam sobie: przeczytam, to ocenię. Uwaga, próbuję : )

Pomysł
Tekst A: 2 pkt
Tekst B: 3 pkt

Pierwszy dylemat - który tekst jest bardziej pomysłowy? W końcu wybrałam B, chyba dlatego, że pojawiła się chwila grozy. Czekałam na nią z niecierpliwością po niedosycie, jaki odczułam podczas czytania tekstu A. Tekst B dostałby cztery punkciki gdyby nie słyszane przez Bellę "memento mori", które wydawało mi się odrobinę naciągane.

Styl
Tekst A: 1 pkt
Tekst B: 2 pkt

Tekst B jest przyjemniejszy w odbiorze : )

Spełnienie warunków
Tekst A: 1,5 pkt
Tekst B: 1,5 pkt

Za mało grozy w tekście A, jednak wystarczyło, by spełnić warunek.

Postacie:
Tekst A: 2 pkt
Tekst B: 3 pkt
Cieplejsze i wyraźniejsze postacie w tekście B, to przede wszystkim. Duży plus za Nessie, która budziła pozytywne wrażenie - wreszcie umarła. Żartuję, żartuję. Po prostu wydawała się być uprzejmiejszym i mniej denerwującym dzieckiem niż w tekście A.

Ogólne wrażenie
Tekst A: 1,5 pkt
Tekst B: 3,5 pkt

Zbyt dużo lukru w tekście A, śladowe ilości grozy, denerwująca Nessie, odrobinę sztuczna atmosfera. Jednocześnie nie mogę powiedzieć, że miniatura ta była zła, więc należy jej się trochę punktów. Dwa to za dużo, jeden - za mało. Jest więc pośrednio.
Tekst B zaskoczył mnie sytuacją z Nessie - sądziłam, że najwyżej obije sobie kolano i wszyscy będą szczęśliwi. Jednak tak się nie stało i tutaj jest plusik. W tekście spodobała mi się próżna Bella - jest w niej jakiś urok. : )

Razem (czemu nie przykładałam się do matematyki!?) :
Tekst A: 8 pkt
Tekst B: 13 pkt


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
love_jasper
Wilkołak



Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:02, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł
Tekst A: 1
Tekst B: 4
A - wiele razy maglowany. Zaginione dziecko nie wzrusza, zwłaszcza w kontraście z martwym dzieckiem z tekstu B. Genialny pomysł! Trafił do mi drugi tekst prosto w serce.

Styl
Tekst A: 1,5
Tekst B: 1,5
Style diametralnie się różnią. A - bardzo powieściowy, masowy. Dość poprawny.
(-
Cytat:
Prawda, że wygląda cudownie? – szepnęła mu do uchu, śmiejąc się dźwięcznie.

- literówka
Cytat:
Wbiegli do domu. Edward znalazł drabinę, po czym jak oparzony wyskoczył z domu i wszedł na dach, by ściągnąć córkę.

- powtórzenie)
Ogólnie przyjemnie się czyta.

B jest bardziej indywidualny. Więcej opisów. Choć to głupi zabrzmi, Dla mnie po prostu jest piękniejszy/ładniejszy.

Spełnienie warunków
Tekst A: 2
Tekst B: 1

W A była prawdziwa magia świąt. Autorka bardziej skupiła się na przygotowaniach, ogólnej atmosferze świąt. Był i moment grozy. Wszystko idealnie. W drugim tekście święta były tylko tłem, za to elemeny grozy dużo lepszy. Mimo to bardziej w temacie jest A.

Postacie
Tekst A: 4
Tekst B: 1
W B irytowała mnie "pusta" Bella, która podczas świąt myśli tylko o tym by wypaść lepiej od Rosalie. A żart Carlisle'a mnie... hmm, przytłoczył. W A wszyscy byli naturalni i miło się ich czytało;)
Ogólne wrażenie
Tekst A: 1
Tekst B: 4
Jednak przez swoją zwyczajność A przegrywa zdecydowanie. B zapada w pamięć. Bardzo.
Razem:
Tekst A: 9,5
Tekst B: 11,5


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez love_jasper dnia Wto 22:52, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:13, 29 Gru 2009 Powrót do góry

No to jedziemy z tym koksem ;)

Pomysł:

A - 2
B - 3

Nie wiem czemu, ale czytając opis świąt w tekście A, coś bardzo przypomniało mi Boże Narodzenie opisane przez Angst w Wide Awake, a poza tym scena nie jest orginalna - jednak nie musi taka być, żeby pomysł uznać za udany.
Tekst B zaskakuje, choć między Bogiem a prawdą, to żaden nie powalił mnie na kolana, jeśli chodzi o ten aspekt oceny wygrywa jednak tekst B.

Styl:

A - 1
B - 2

Po prostu styl autorki tekstu B jest lepszy, rzecz jasna subiektywnie oceniając, bo znawcą nie jestem.

Spełnienie warunków:

A - 1,5
B - 1,5

Wiadomo ;)

Potacie:

A - 2
B - 3

W tekście A wszyscy sa właściwie przesłodzeni. Nie mniej taka wizja świątecznego wieczoru mi odpwiada, dlatego przyznaje te 2 punkty, natomiast znowu wygrywa tutaj drugi tekst, w którym szczerze urzekła mnie Bella.

Ogólne wrażenie:

A - 4
B - 1

Głównie za to, że chwila grozy skończyła się w drugim tekście domniemaną śmiercią dziecka, czego w literaturze, szczególnie fantastycznej nienawidzę. Poza tym muszę przyznać, że czytając tekst A uśmiechałam się pod nosem i mimo ocen cząstkowych jest on, patrząc ogólnie, moim faworytem, ale jeszcze nie wiem jak te punkty się sumują...

/Liczy, liczy, liczy.../

A - 10.5
B - 10.5

Gratuluję obu autorkom i wybaczcie mi ten remis.
Cholera, ja naprawdę nie chciałam, ale jak patrze na kryteria ocen, to nie ma nic, co chciałabym zmienić, więc... :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dilena dnia Wto 23:14, 29 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Masquerade
Dobry wampir



Dołączył: 13 Lip 2009
Posty: 1880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 128 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pokój Życzeń

PostWysłany: Wto 23:36, 29 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł
A: 2
B: 3

Fabuła tekstu B została wg mnie zbudowana bardziej dokładnie, była bardziej przemyślana. Tekst A czytało się miło, ale było ciut za słodko, a że ja nie lubię Happy Endów, dlatego tekst B wypadł w moich oczach lepiej

Styl
A: 1
B: 2

Tekst A był jak dla mnie zbyt lekki.

Spełnienie warunków
A: 1,5
B: 1,5

Oba teksty warunki spełniają

Postacie:
A: 2
B: 3

W tekście B wydawały się być głębsze.

Ogólne wrażenie:
A: 1
B: 4

Ja po prostu lubię, kiedy z pozoru sielankowa sytuacja przeradza się w dramat w jednej chwili, to mnie ujęło.

Podsumowując:
Tekst A: 7,5
Tekst B: 13,5


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Śro 21:32, 30 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł: 5 pkt

Większość uważa, że tekst A jest przesłodzony, ale ja tak tego nie odczuwam - dla mnie to jest właśnie świąteczny tekst. W tekście B zaś autorka skupiła się na tym, jak to Bella martwi się, iż Rose ją przysłoni. Odwróciła się od świątecznego klimatu jak dla mnie. Co prawda cała sytuacją z szafą była dobrym pomysłem, moment grozy jak najbardziej tak. W zajściu z dachem groza nie została uchwycona - wszystko bardzo szybko się wyjaśniło. Dlatego też dam połówki.

Tekst A: 2,5
Tekst B: 2,5

Styl: 3 pkt

Cóż... Dwie autorki bardzo dobrze sobie poradziły - były interpunkcyjne błędy, owszem, ale bardzo rażących oczy byków nie zauważyłam - teksty czytało się przyjemnie, jednakże ta świąteczna atmosfera spodobała mi się, jakoś tak miałam potrzebę przeczytania czegoś wesołego. Bo w tekście B już na początku wiało chłodem - takie moje skromne odczucie.

Tekst A: 2 pkt
Tekst B: 1 pkt

Spełnienie warunków: 3 pkt

A gdzie Charlie i Sue? Zostali tylko wspomnieni. Za to w tekście A ten moment grozy - nie wyszedł. Dlatego remis.

Tekst A: 1,5 pkt
Tekst B: 1,5 pkt

Postacie: 5 pkt

Postacie, postacie - nie zostały uchwycone jak dla mnie w żadnym tekście. Takie po prostu postacie. Emmet w pierwszym wydaniu (w pierwszym tekście) mnie miło zaskoczył i w sumie Charlie także. Ogólnie te "słodkie" wydanie mi pasuje i nie uważam tego za wadę tekstu. Poza tym jak napisałam na początku - idiotyczna Bella w tekście drugim.

Tekst A: 3
Tekst B: 2

Ogólne wrażenie: 5 pkt

No ogólne wrażenie to wiadomo - bardziej przypadł mi do gustu tekst A. Jest typowo świąteczny, autorka skupiła się atmosferze bożonarodzeniowej. Odpowiada mi to, zwłaszcza, że w B jakoś szybko się to wszystko ulotniło. Na początku mieliśmy do czynienia ze strojącą się Bellą, potem była cała wigilia, która jakoś nie zatarła śladu w mojej pamięci. Jednakowoż moment grozy był bardzo dobry. Naprawdę, autorka może być dumna. :)
Tak więc rozczepienie wygląda tak:

Tekst A: 3
Tekst B: 2

Powiem tak - dwa teksty są na poziomie. Żadna z autorek nie ma czego się wstydzić. Szczerze to nie umiem określić, który tekst jest lepszy. Obydwa mają plusy i minusy i jakoś szczególnie nic nie przeważa. Gratulacje w każdym razie składam i Szczęśliwego Nowego Roku. :)

Suma:

Tekst A: 12
Tekst B: 9

EDIT: Wela, styl ma 3 punkty do rozdania. Pojedynek zaczął się "starym" schematem i tak się skończy, zmień, proszę.
Dil.


edit: już zrobione :)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wela dnia Śro 22:24, 30 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
mTwil
Zły wampir



Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 80 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: O-ka

PostWysłany: Czw 12:28, 31 Gru 2009 Powrót do góry

Pomysł:
tekst A: 2
tekst B: 3
Bardziej oryginalny wydaje się pomysł na tekst B, jednak przeważa on tylko w nieznacznym stopniu, bo A przyciąga swoją prostotą i lekkością.

Styl:
tekst A: 1,5
tekst B: 1,5
Miniatura A z początku zdawała mi się być napisana zbyt prostym językiem, bardziej przyciągał mnie tekst B. Jednak minusem tam okazało się pierwsze zdanie, które już mówi o złym zakończeniu. Lepiej by było, gdyby to ukryć i wywołać efekt zaskoczenia. Tak, już od początku wiedzieliśmy, że coś się stanie. Ogólnie - remis.

Spełnienie warunków:
tekst A: 2
tekst B: 1
Tutaj wygrywa tekst A, gdzie lepiej został spełniony warunek: "chwila grozy". Tak go sobie wyobrażałam - chwila, która w końcu okazuje się czymś zabawnym, a nie cała tragiczna scena. Miałam nadzieję na szczęśliwe zakończenie. Również opowiadanie pierwsze jest, tak jak powinno, bardziej świąteczne. Scenę z tekstu B można by podkleić pod każdą uroczystość i niczego by to nie zmieniało.

Postacie:
tekst A: 2,5
tekst B: 2,5
A - podobał mi się Charlie, to, że w ogóle tu się pojawił, czego nie było w tekście B. Zachowanie wszystkich postaci pasuje do klimatu świąt, są zabiegani, podekscytowani i dzięki temu ta miniatura lepiej spełnia swoje warunki.
B - najlepiej został przedstawiony Carlisle i to, co mnie miło zaskoczyło - jego rola dziadka. Zawsze, nawet w AH mieliśmy do czynienia z facetem z wyższych sfer, który ma wnuczkę, ale ten fakt był jakoś pomijany. Tutaj podobał mi się jego kontakt z małą.
Sumując, świąteczny nastrój postaci + dziadek Carlisle = kolejny remis.

Ogólne wrażenie:
tekst A: 3
tekst B: 2
Gdyby chodziło o sam pomysł i styl, niezaprzeczalnie wygrałby tekst B, jednak tutaj wszystko zależało też od nakreślenia odpowiedniego klimatu, czego tam nie było. Opowiadanie A napisane prosto, lepiej pasuje do tego czasu. Mamy zabawę, miłe, świąteczne chwile z rodziną, a tego zabrakło w tym drugim. Przed to wydaje się trochę zbyt oschłe i smutne, a raczej nie o to tu chodziło.

Razem:
tekst A: 11
tekst B: 10


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Reilee
Zły wampir



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gloomy Swamp

PostWysłany: Pią 13:42, 01 Sty 2010 Powrót do góry

No to jak to Suhak powiedziała - lecim z koksem!

Pomysł:
A: 3,5
B: 1,5
Bardzo podobała mi się Nessie-psotnica ^_^ Poza tym, autorka A cudownie ukazała świąteczny nastrój w swoim tekście <3

Styl:
A: 2
B: 1
W obu znalazłam błędy, jednak tekst A czytało mi się przyjemniej.

Spełnienie warunków:
A: 2
B: 1
W tekście B przeszkadza mi zbyt duża dawka grozy, co sprawiło, że cała historia straciła świąteczną magię, a właśnie tej magii oczekiwałam ;)

Postacie:
A: 3,5
B: 1,5
Autorka A ujęła mnie tą Nessie :D

Ogólne wrażenie:
A: 3
B: 2
Obydwa teksty są fajne, jednak bardziej podobał mi się A.

Podsumowując:
A: 14
B: 7


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robaczek
Moderator



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 227 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:26, 01 Sty 2010 Powrót do góry

Pomysł
A — 2
B — 3

Same warunki, jakie postawiono, nastręczają mi obiekcji. Dla mnie tekstem idealnym w takim pojedynku byłoby ograniczenie obecności potwora z Loch Ness do minimum, to samo tyczy się świątecznej otoczki. Ale widzę, że marzenia się nie spełniają.
W tekście A spodobał mi się bezpretensjonalny pomysł, przez co tekst jest miły i sympatyczny. Całość sprawia wrażenie niewymuszonej i swobodnej, jednak jednocześnie jest ucieleśnieniem amerykańskiej wizji rodzinnych świąt. Nie muszę chyba dodawać, że nie jestem entuzjastką takiego wyobrażenia. Praca jest przyjemna, ale nie ma w niej nic, co stanowiłoby odskocznię od cukierkowości.
Tekst B od początku odciążony jest od tej typowo świątecznej, uroczej atmosfery, skupia się na nieco innych aspektach. Nie ma tu tej wszechobecnej magii świąt, której i tak wystarczająco wiele można zobaczyć w amerykańskich filmach familijnych. Niestety, pomysł z memento mori jest dość naciągnięty. Nie wierzę w takie przeczucia, więc kołaczący się w głowie głos z zaświatów mnie nie przekonuje. Gdyby jeszcze odpowiednio ten wątek poprowadzić, rozwinąć – byłoby w porządku, a tymczasem autorka posłużyła się tylko sentencją, wplatając ją kilka razy w tekst i niczego nie wyjaśniając. Jeśli już coś robić, to porządnie.
Niemniej jednak, tekst B przełamuje cukierkową, uroczą wizję świąt, a jednocześnie nie jest jakoś szczególnie fatalistyczny przez nie do końca wykorzystany wątek z memento mori. Szala przechyla się na korzyść pracy B, choć nie jest to druzgocąca przewaga.

Styl
A — 1
B — 2

Tekst A napisany jest lekkim piórem, całość czyta się swobodnie. Mimo że język jest dopasowany do atmosfery, jaką buduje, utrzymany w tym samym klimacie, to nie jestem do końca zadowolona z wyrażeń, po jakie sięga autorka. Pewne zwroty są tak sztampowe, że stanowią przesadę nawet w prostej, świątecznej miniaturce. Jakby sięganie po coś innego niż utarta metaforyka gryzło.
Tekst B, w porównaniu do pierwszej pracy, nie opływa w tak dużą ilość lukru, co mu się chwali. Skoro jednak autorka uparła się, by posłużyć się średniowieczną sentencją, spodziewałabym się większej grozy, którą budowałyby umiejętniej dobrane środki stylistyczne. Grozy zabrakło, ale całość i tak wydaje mi się bardziej przemyślana niż w pracy A.
Obie prace czytało się przyjemnie, jednak tekst A ucierpi w punktacji, bo schematyczność i szablonowość jest tym, czego w języku zdzierżyć nie potrafię. Jeśli już sięgać po tak oklepany temat, to chociaż sięgać po niego z rozmysłem i zapleczem innych środków artystycznych. Natomiast żadna z autorek nie ustrzegła się potknięć interpunkcyjnych i drobnych mankamentów.

Spełnianie warunków
A — 1,5
B — 1,5

Wszystkie warunki zostały spełnione, tylko chwila grozy nastręcza mi wątpliwości. W tekście A faktycznie mówimy o chwili, w tekście B autorka starała się, choć nie twierdzę, że jej to do końca wyszło, zbudować tę grozę już wcześniej, ale bilans jest taki, że każda z pań dostaje taką samą ilość punktów.

Postacie
A — 1
B — 4

Jeśli chodzi o postać Nessie, obie autorki minęły się z powołaniem; pójście na łatwiznę, jakiego się dopuściły, nie lada mnie rozczarowało. W warunkach mieliśmy podanych Cullenów i Swanów, bez rozbicia na poszczególne postacie, natomiast potwora z Loch Ness wyszczególniono jako osobny punkt. Pomyśleć by można, że z tego względu po jej charakterystyce będzie się można więcej spodziewać; skądże znowu. Mimo że ten potwór stanowi punkt ciężkości w obu pracach, to w obu jest tak samo miałki, przesłodzony i pozbawiony cech indywidualnych. Słodziutkie, kochane, oczywiście „nad wyraz dojrzałe jak na swój wiek” dziecko wycięte z kolorowanki i opatrzone konkretnym imieniem, niewiele ponad to.
W tekście A nie zauważyłam niestety choćby liźnięcia którejś z postaci, próby wykreowania jakiegokolwiek bohatera. Tak jak cały tekst jest utrzymany w słodkiej atmosferze świąt, tak postacie – wszystkie miłe, sympatyczne i rozentuzjazmowane. Bohaterowie zlali się w jedno, nie dostrzegłam żadnej kreacji, przykro mi.
W tekście B zahaczono o Edwarda, co wywołało u mnie niedosyt późniejszym jego brakiem. Jednakże postać Belli mnie urzekła; jej wizja odbiega wprawdzie od kanonicznej, ale naprawdę widać tu, że tę bohaterkę wykreowano, przynajmniej na tyle, na ile pozwala na to tak krótki tekst. Bardzo spodobała mi się jej trzpiotowatość i chęć rywalizacji z Rose, a także zwyczajne, sympatyczne poczucie humoru i ogół pozytywnych wrażeń, jakie we mnie wywołała. Przyznam jednak, że byłam przerażona jej tępotą w momencie, gdy musiała zastanawiać się nad znaczeniem memento mori. Mimo to, naprawdę ją polubiłam, bo i odnalazłam punkty zaczepienia dotyczące wykreowania jej postaci.
Za numer, jaki wycięto w związku z ohydnym potworem z Loch Ness, najchętniej obu autorkom obcięłabym punktację, ale tak się nie da, więc w tej kategorii zwycięża tekst B; chyba nie muszę powtarzać, z jakiego powodu.

Ogólne wrażenie
A — 1,5
B — 3,5

Tekst A czytało mi się przyjemnie i miło, jednak nie jestem wielbicielką takiej familijnej, przesłodzonej atmosfery i schematycznej fabuły. Nie było w nim niczego, co mogłabym uznać za wyjątkowe. Autorka położyła duży nacisk na oddanie magii świąt i między innymi to mnie do pracy zniechęciło.
Tekst B jest z pewnością bardziej przemyślany, powiedziałabym – dojrzalszy, wyważony. Godzi ze sobą atmosferę świąt i odrobinę grozy, a łączy to wszystko bez zbędnej słodkości czy oszałamiającego napięcia. Urzekła mnie w nim kreacja Belli. Motyw memento mori mnie nie kupił, uważam, że autorka podjęła się czegoś, co do nie końca wiedziała, jak zrealizować. Jednak zakończenie jest proste i dobre. Nie ukrywam, że jestem przeszczęśliwa, że potwór z Loch Ness zginął.

Punktacja
A — 7
B — 14

Gratuluję autorce pracy B.

robal


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Libby
Nowonarodzony



Dołączył: 10 Lis 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: my się znamy?

PostWysłany: Sob 17:11, 02 Sty 2010 Powrót do góry

Pomysł: 5 punktów
A - 2 pkt.
B - 3 pkt.
Dlaczego tak to oceniam? Uważam, że autorka tekstu A najbardziej skupiła się na przedstawieniu nam magii świąt, wszechobecnej radości, która obłapia nas na każdym kroku, miłości, która emanuje od bohaterów. Zabrakło tutaj akcji - bynajmniej moim zdaniem - a pomysł z tym, że Nessie wlazła na dach, jest wzięty ot tak, bo niby jak małe dziecko wlazło na dach by obejrzeć Mikołaja, nie biorąc przy tym jakiejkolwiek drabiny? Jeżeli Edward musiał takowej użyć, to nie wiem, z jakiej racji Nessie się znalazła na dachu.
Autorka tekstu B poszła natomiast na łatwiznę i ni z gruchy, ni z pietruchy Bella zaczęła słyszeć memento mori - ten element wydaje mi się tak przesadzony, mimo że pasuje do sytuacji. Jednakże autorka nadrabia grozą i tajemniczością, na na końcu uśmierceniem tego małego zgreda, którego nie toleruję w zbyt dużych ilościach.

Styl: 3 punkty
A - 1 pkt.
B - 2 pkt.
Tekst A czyta się lekko, bo nie opływa on w słowa zbyt wyniosłe, napisany jest prosto trochę przeszkadza ta słodkość z jaką opisana jest ta magia świąteczna - po co tak koloryzować? Chyba każdy wie jak wyglądają święta i przesada nie byłą tutaj zbytnio dobrym zabiegiem.
Natomiast tekst B jest tajemniczy, widać, że nie jest to styl prosto z wypracowań w gimnazjum - użycie zwrotów memento mori plusuje, mimo że ten wątek z szeptami bym jeszcze pociągnęła, dopracowała.

Spełnienie warunków: 3 punkty
A - 1,5 pkt.
B - 1,5 pkt.
Warunki spełnione, mimo iż polemizowałabym z wątkiem małej Renesmee, która - wiem, miała być osobno przedstawiona - ale wydaje mi się, że w każdym z tekstów jest jej o ułamek za dużo.

Postacie: 5 punktów
A - 1,5 pkt.
B - 3,5 pkt.
Dlaczego tak? Ponieważ znowu widać tu, że autorka tesktu A skupiła się na stworzeniu tekstu, który miałby wywoływać ogólne wrażenie magicznego utworu, jednak za bardzo dążyła w tym kierunku i bohaterowie stali się bezkształtni. Każdy w tym ogóle radosny z racji zbliżających się świąt, ale nikogo z osobna nie można rozróżnić. Być może wynika to z faktu, że każdy z nas zna bohaterów sagi i autorka liczyła na naszą pamięć, jednak nie ma tu ani krzty kreacji któregokolwiek z bohaterów, no może oprócz małego fragmentu o Nessie.
Autorka tekstu B postarała się bardziej, jednocześnie ukazała Bellę tak, jak ukazała ją autorka sagi, ale z drugiej strony dodała jej kilka cech, które wyłaniają ją z tłumu rodziny Cullenów i Swanów.
No, i oczywiście za uśmiercenie Nessie też plus, bo jej kreacja nie przypadła mi do gustu w stu procentach.

Ogólne wrażenie: 5 punktów
A - 2 pkt.
B - 3 pkt.
Gdybym opierała swoją ocenę wyłącznie na stylu i postaciach, niezaprzeczalnie wygrałby tekst B, jednak tekst A plusuje tym, że - mimo przekoloryzowania - stworzył świąteczną atmosferę, odrobinę bardziej namacalną niż w tekście B, gdzie atmosfera ta przypomina bardziej przygotowania na jakiś bal, a nie na święta w rodzinnym gronie.

Ogólna punktacja: 21 punktów
A - 8 pkt.
B - 13 pkt.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Libby dnia Sob 17:13, 02 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin