FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Emmett Cullen Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Anne Cullen
Wilkołak



Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Blois, Francja

PostWysłany: Pon 10:41, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Em jest zabawny i pełen energi, zachowuje się jak takie 100 letnie dziecko. Te walki z niedzwiedźiami, zawsze dwuznaczne teksty i wieczne poczucie humoru. Ach, i jeszcze ta jego porywczość, nic tylko by się bił. Najciekawsza postać w sadze? Niesądzę. Jego osobowość jest strasznie mało skomplikowana. Bardzo łatwo przewidzieć jego zachowanie i reakcje. Bardziej stawiałabym na Jaspera. Jego postać jest warta dłuższej uwagi. To, co odczuwa, jest najczęściej niezauważalne dla reszty. I jego relacje z Alice. O nich można by napisać. Ale nie o Emmecie. Jest wielki, misiowaty i ... nieodpowiedzialny. Niezbyt odpowiedni kandydat na starszego brata. Lubię go, ale nie jestw żaden sposób fascynujący.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
blondexD
Człowiek



Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: From SUPERNATURAL world ;D

PostWysłany: Pon 19:34, 17 Sie 2009 Powrót do góry

Emmett jest najzabawniejszym i najbardziej misiowatym z Cullenów xDD

Idealny starszy brat :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice Hale
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z mroku nocy.

PostWysłany: Sob 7:26, 22 Sie 2009 Powrót do góry

Em...
Zastanawiając się zaświtało mi w mózgu że gdyby był moim bratem to by sie nie obyło bez żartów na mojej osobie. Niektóre mogłyby byc trochę bolesene i wstydliwe.
Wracając do Emmeta nie jest moją ulubioną postacią(czyt. Jasper)ale strasznie go lubię! Za te żarty chyba najbardziej... Wiwat dla Emmeta!
HIP HIP...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Di
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z końca mapy ;)

PostWysłany: Czw 21:44, 27 Sie 2009 Powrót do góry

To taki miły, przyjazny misiu :) Wymarzony przyjaciel :)
chciałabym takiego... love


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Karen.
Zły wampir



Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NYC

PostWysłany: Wto 16:43, 08 Wrz 2009 Powrót do góry

Emmett.. Chciałabym mieć takiego starszego brata... Moją ulubioną postacią może nie jest, ale go lubię...
I te jego teksty...
"... czas, żeby i u nas ktoś zaliczył..." xD


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Larissa
Wilkołak



Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 25 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z dwóch miast: Piaseczno [PL] i Zohor [SK]

PostWysłany: Pon 20:48, 14 Wrz 2009 Powrót do góry

Emmett jest świetny. Bardzo zabawny,
potrafi zawsze rozładowywać atmosferę.
Niczego ani nikogo się nie boi.
Jest moim ulubionym bohaterem Twilight.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
igas
Człowiek



Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Chojnic

PostWysłany: Wto 10:08, 15 Wrz 2009 Powrót do góry

Emmett... cóż przyjacielem, czy bratem byłby świetnym, ale jeśli nie śmiałby się ze mnie, co by było pewne niemożliwe ;P
Lubię go za poczucie humoru i za to, że potrafi rozładować napiętą atmosferę.
Może i nie jest moim ulubieńcem, ale... Meyer mogła bardziej rozwinąć jego postać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kejtlin88
Wilkołak



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg...myślami w Forks:*

PostWysłany: Sob 11:39, 10 Paź 2009 Powrót do góry

Śmieszy mnie jego zapał do bijatyk, zabijania i rozwiązywania sporów nie polubownie:D
Jest ogromny:P i ma taki pozytywnie paraliżujący uśmiech...lubię go

Fajny moment z nim-

O ile dobrze pamiętam w BD Bella po przemianie pokonała go 'na rękę' a on się tak zdenerwował:D hehe


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaCullenSwan
Człowiek



Dołączył: 23 Wrz 2009
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Forks xD

PostWysłany: Sob 15:05, 10 Paź 2009 Powrót do góry

Cytat:
Fajny moment z nim-

O ile dobrze pamiętam w BD Bella po przemianie pokonała go 'na rękę' a on się tak zdenerwował:D hehe


O tak, też lubię ten fragment xDDD
Emmett to jedna z moich ulubionych postaci. Misio nabijający się ze wszystkiego xDD Chyba nawet wolę go od Edwarda.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
madam butterfly
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piernikowej chatki

PostWysłany: Sob 16:50, 10 Paź 2009 Powrót do góry

A mnie boli trochę, że Stefcia go umiśkowiła. Jasne, w każdej rodzinie jest potrzebny ktoś taki jak Emmett, ale jak dla mnie, był zrobiony na leśnego głupa, przepraszam za określenie. Jedyne, o czym myślał, to walka i zabawa, a przecież na pewno był dojrzały. Chciałam przeczytać o tym, że jest przywiązany do rodziny, że jest w stanie bronić swoich bliskich, że Rose jest dla niego najważniejsza, że on sam na głębszą osobowość. Z tego, co wiem, to w jednym z fragmentów, które nie znalazły się w Zmierzchu, Stefcia opowiada historię przemiany Emmetta. I tam pojawia się kropelka jego inteligencji, ale, na Boga, na całą, czteroczęściową sagę?

Jasne, zaraz mnie zdissujecie, że przecież Emmett pokazywał w walce, jak bardzo zależy mu na rodzinie, że gdyby miał głębszą osobowość, to może nie byłby już taki zabawny. A mnie to, do jasnej anielki, nie przekonuje. Bo można być i zabawnym i inteligentnym, spójrzcie na mnie Twisted Evil.

Mam wrażenie, że Stefcia skakała ze skrajności w skrajność. Skoro z Edwarda zrobiła pierwszorzędnego włazidupka-romantyka, z Jaspera wyalienowanego emo, a z Esme matkę polkę, to dlaczego by nie zrobić z Emmetta miśka do przytulania? Geez, mogę na palcach jednej ręki policzyć, ile osób w wieku przemiany Emmetta zachowuje się tak samo jak on. Nawet jeśli mają jakieś odpały - bo wiem, że mają - to na co dzień nie zachowują się jak dzieci we mgle. A Stefowy Emmett taki właśnie dla mnie jest - kupa mięśni, zero dojrzałości.
A musicie pamiętać, że w roku, w którym przemieniono Ema, nie było jeszcze schematycznych dresów, więc albo Stefania chciała pokazać, że Emmett wpasował się w środowisko, albo zapomniała, że pisze o człowieku, który powinien już nie żyć, albo poruszać się o balkoniku.
Jeśli chodzi o filmową wersję naszego niedźwiadka, to, o ile pasuje mi Kellan, to za dresy mogłabym zabić ludzi, którzy mu to zrobili. No i mój Emmett zawsze miał loczki, tak jak ten książkowy. A gdybym spotkała Kellana w takiej wersji w ciemnej uliczce, to chyba dostałabym zawału.
Poza tym, skoro już tak się rozpisałam, to zrobię mały offtop: Jeśli nie widziałyście jeszcze teledysku Demi Lovato - here we go again, to zobaczcie koniecznie. Kellan w loczkach wygląda komicznie, jak dziecko. (Tak, to ten blondyn ;d)

Ave, M.B.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 17:55, 10 Paź 2009 Powrót do góry

MB trochę się z Tobą zgodzę, trochę nie. Ja Emmetta "ukochałam" najbardziej, ale szczerze, bez bicia powiem, że jak już wiedziałam, że zagra go Kellan. Czasem bardzo żałuję, że powstała ekranizacja, bo taka wersja Edwarda mnie zabiła, negatywnie, tak samo jak Rose. Jednak Emmett jest dobrany świetnie, chociaż loczki powienien mieć, ale nie te blond! :D Poza tym mam wrażenie, że te zdjęcia w blond fryzurce są sprzed jakiegoś, dłuższego czasu.

Emmett Cullen. Uwielbiam tę postać, aczkolwiek mam niedosyt pokazania go jako odpowiedzialnego faceta czy gorącego kochanka :D.
Dzięki Midnight Sun za to poznałam wizję Steph, w której Emmett jest oddanym bratem i przyjacielem. Trudno było to w sumie przedstawić z perspektywy Belli... chociaż nie. Po prostu autorka się nie postarała. Cool

EDIT: O właśnie MB! I dlatego u mnie w MN jest jaki jest i inny nie będzie :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dilena dnia Sob 18:12, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
madam butterfly
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piernikowej chatki

PostWysłany: Sob 18:07, 10 Paź 2009 Powrót do góry

Dilena napisał:
MB trochę się z Tobą zgodzę, trochę nie. Ja Emmetta "ukochałam" najbardziej, ale szczerze, bez bicia powiem, że jak już wiedziałam, że zagra go Kellan. Czasem bardzo żałuję, że powstała ekranizacja, bo taka wersja Edwarda mnie zabiła, negatywnie, tak samo jak Rose. Jednak Emmett jest dobrany świetnie, chociaż loczki powienien mieć, ale nie te blond! :D Poza tym mam wrażenie, że te zdjęcia w blond fryzurce są sprzed jakiegoś, dłuższego czasu.

Emmett Cullen. Uwielbiam tę postać, aczkolwiek mam niedosyt pokazania go jako odpowiedzialnego faceta czy gorącego kochanka :D.
Dzięki Midnight Sun za to poznałam wizję Steph, w której Emmett jest oddanym bratem i przyjacielem. Trudno było to w sumie przedstawić z perspektywy Belli... chociaż nie. Po prostu autorka się nie postarała. Cool



Ten teledysk jest tegoroczny, na nasze nieszczęście. Kellan w loczkach jest uroczy, ale przypomina raczej cherubinka, a nie Emmetta ^^.

Jeśli chodzi o Edwarda, to mogło być gorzej, a z Rose faktycznie, spaprali. Ale odbiegłyśmy od tematu, trzeba nam wrócić do Emmetta.

Widzisz, Ty też uważasz, że jest spłaszczony, że jest go za mało. Stefcia zrobiła z reszty bohaterów tło dla historii Edzia i Belli, gdy tymczasem oni mieliby więcej do pokazania. O ile ciekawsza byłaby historia, gdyby częściej maczał w niej palce, ot choćby właśnie Emmett. A jeśli chodzi o MS, to czytałam to naprawdę kupę czasu temu, więc może nawet nie zauważyłam, że Emmett jest przedstawiony inaczej. Być może masz rację, powinnam sobie odświeżyć pamięć.

Co nie zmienia faktu, że powinien od czasu do czasu rzucić złotą myślą.
Jeśli kiedykolwiek napiszę o nim jakieś opowiadanie, to przysięgam na blond włosy Jaspera, że Emmett będzie mądry. O!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wampirka09
Nowonarodzony



Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Nie 11:40, 11 Paź 2009 Powrót do góry

Ja tam bardzo lubie postac Emmetta. Uwielbiam jego teksty np: To on jeszcze stoi? I w ogóle cieszyłabym się z takiego brata czy zięcia. Jest zabawny i moim zdaniem świetnie nadawałby sie na kumpla Jacoba. Mimo że Em jest wampirem, a Jake Wilczkiem. Ale przeciez Seth i Ed też się troche zakumplowali


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
josefine
Nowonarodzony



Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: your dreams

PostWysłany: Nie 14:21, 11 Paź 2009 Powrót do góry

uwielbiam emmetta, jest przezabawny i wydaje się, że dobrze się czuje jako wampir. gdyby był, hm, żywy, to byłby typowym amerykańskim chłopakiem, który gra w baseball i umawia się ze super laską. ;D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Antonina
Dobry wampir



Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera

PostWysłany: Pon 20:31, 19 Paź 2009 Powrót do góry

Love_Edward napisał:
Hm, a wlasnie można go nie lubic. Wink
(...)
Wydaje mi sie ze jest on w tej ksiazce tylko jako 'dodatek'. Żeby Rose miala kogos, zeby nie bylo ze taka piękna dziewczyna jest samotna.
(...)
Wielki, napakowany, (odważe się napisac) głupek;D


Zgadzam się. Wydaje mi się, SM wsadziłą tą postać do sagi, właśnie po to, aby Rose miała ukochanego, i może uważała, że dla takiej idealnej, próżnej dziewczyny właśnie typ napakowanego dresa jest odpowiedni. Bo co takiego istotnego Emmett wprowadza do fabuły?

Poza tym, co to dużo mówić, chyba każda historia potrzebuje takiego napakowanego mieśniaka, nie trzeba daleko szukać: chyba kojarzycie Obeliksa z przygód gala Asteriska, albo Osiłka ze Smurfów?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kailani
Zły wampir



Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie sięgniesz tam wzrokiem

PostWysłany: Wto 13:49, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Racja, Emmett nie wprowadza nic istotnego do fabuły, jest raczej takim dodatkiem do Rosalie. Razem tworzą iście stereotypową parę- zadufana w sobie piękna blondynka i mało inteligentny mięśniak, który ludziom może imponować jednynie posturą. Coś jak Barbie i Ken po sterydach. Z resztą dla mnie Emmett jest mało wampirowaty. Potrafię wyobrazić sobie jego i Rose w kuchni- ona ubrana w fartuszek podaje mu wielki talerz z pieczoną wołowiną :D Wiem, dziwne skojarzenie,ale nic nie poradzę.

Poza tym, jego postać jest przedstawiana tylko z jednaj strony, tak na prawdę w ogóle go nie znamy. Meyer w swoich książkach za bardzo skupia się na głównych bohaterach, zapominając, że dobra książka zależy właśnie od tych wątków pobocznych i odpowiedniego przedstawienia wszystkich postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wuwudżej
Człowiek



Dołączył: 29 Wrz 2009
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 14:50, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Ja to strasznie lubię Emmetta on jest taki fajny i wgl. I te jego docinki w ostatniej części do Belli.
Jest jednym z moich ulubionych bohaterów ;D Taki misiu ; **


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wuwudżej dnia Śro 13:57, 17 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
madam butterfly
Dobry wampir



Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 576
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 126 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z piernikowej chatki

PostWysłany: Wto 16:58, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Kailani napisał:
Racja, Emmett nie wprowadza nic istotnego do fabuły, jest raczej takim dodatkiem do Rosalie. Razem tworzą iście stereotypową parę- zadufana w sobie piękna blondynka i mało inteligentny mięśniak, który ludziom może imponować jednynie posturą. Coś jak Barbie i Ken po sterydach. Z resztą dla mnie Emmett jest mało wampirowaty. Potrafię wyobrazić sobie jego i Rose w kuchni- ona ubrana w fartuszek podaje mu wielki talerz z pieczoną wołowiną :D Wiem, dziwne skojarzenie,ale nic nie poradzę.

Poza tym, jego postać jest przedstawiana tylko z jednaj strony, tak na prawdę w ogóle go nie znamy. Meyer w swoich książkach za bardzo skupia się na głównych bohaterach, zapominając, że dobra książka zależy właśnie od tych wątków pobocznych i odpowiedniego przedstawienia wszystkich postaci.



No właśnie, jego postać jest pokazana jednowymiarowo. Ale, moje drogie, od czego jest wyobraźnia? Skoro Stefa potrafiła dać nam tylko tyle, to jak możemy uznać, że Emmett jest taki i tylko taki? Mówiła już o tym Dil - choćby w tym małym fragmencie MS Stefcia jednak pokazuje, że nasz "Ken po sterydach" potrafi dbać o rodzinę. Btw, gdyby Em był kenem po sterydach, tuszę, że nie miałby... no ^^. A z tego, co mi wiadomo, szaleli z Rose na tyle, że burzyli domy, więc określenie raczej nietrafne. Twisted Evil
Wracając do tematu, uważam, że nie docenia się postaci drugoplanowych, a prawda jest taka, że bez nich bohaterowie pierwszoplanowi nie byliby tacy ciekawi - choćby sama kwestia Jake'a - na początku był na osiemnastym planie, a potem tak urósł. Kto wie, może w Emmetcie też drzemią takie pokłady energii. Chciałabym kiedyś przeczytać porządny kawał ff, w którym Emmett nie będzie kenem po sterydach, jak stwierdziły moje poprzedniczki..

Ale się nagadałam ^^

Ave, M.B.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 17:08, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Nie no, nie. Muszę się odezwać :)
Kailini ja myślę, że nie jest aż tak źle. W końcu od kanonu począwszy pokochałam Emmetta, ale chyba jednak ostateczny wpływ na to miało MS. Oczywiście mam żal do autorki, że Em wygląda tak:
jestem wampirem - cieszę się
zabijam ludzi - nie płaczę
zabijam wampiry - skaczę jak małe dziecko, które właśnie dostało klocki lego
będę żyć wiecznie - no i super!
bzykam się z Rose - chwalę się jak nastolatek, który pierwszy raz zaliczył drugą bazę Kwadratowy

Po prostu żadnych emocji. A ja i tak go pokochałam :D Lubię na przykład ten fragment kiedy mówi do Belli, żeby nic nie narobiła, bo nie będzie go tylko chwilę :D No tak... jeszcze na to wszystko miał wpływ Kella, a jak :D

Motylku, nie wiem czy Moonlight Night uznasz za dobry ff, ale jedno Ci powiem: tam Emmett nie jest kenem po sterydach :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nieznana
Zły wampir



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 22 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca

PostWysłany: Wto 19:43, 20 Paź 2009 Powrót do góry

Z tego Kena po sterydach to się chyba obrażę! Tak samo jak Dil, pokochałam Emmetta od samego początku, za jego poczucie humoru, nastawienie do życia, świata ludzi i do Bells. To on był jakby "drugą osobą, która zaakceptowała Bellę". Dla mnie jest świetnym gościem i wkurza mnie, jak mało co, że w większości ff jakie kiedykolwiek czytałam zrobili z niego głupiego mięśniaka, właśnie takiego Kena po sterydach.

I również jak madam butterfly chciałabym przeczytać kawał porządnego ff o Emmecie nie idiocie :D I Dil, MN jest świetne, ale nadal mi za mało go :P

pozdrawiam
nz


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin