Wasza ulubiona para

Też myslę, że Jasper i Emmet się brdzo lubią, spędzają zresztą dużo czasu wspólnie.
A jesli chodzi o parę to oczywiscie JASPER I ALICE. Już wczesniej pisałam, że tworzą ciekawy kontrast. Nie mogą bez siebie żyć mimo tego, że nie okazują przy innych swoich uczuć. Ubóstwiam ich ;-)

Małe wachanie pomiędzy Alice i Jaspierem, a Bellą i Edwardem....

Jednak wyybrałam Bellę i Edwarda!!!

Ale szczrze to lubię wszystkie pary

Zdecydowanie wolę Bellę i Edwarda. Ale również darzę głęboką sympatią Alice & Jaspera. Ogółem wszystkie pary są bardzo fajne. Może i wybrałabym jeszcze Emmetta i Rose.

Chyba jeszcze nie wypowiadałam się w tym temacie, więc robię to teraz.

Moja ulubiona para to bez dwóch zdań Carlisle i Esme. Od początku mi się spodobali (zwłaszcza Carlisle, ale to już inna historia xD). Są ze sobą najdłużej ze wszystkich i uważam, że interesującym przeżyciem byłoby poznanie ich bliżej, chociażby początek tej znajomości. Ponadto nie ma chyba zbyt wielu ich fanów, a szkoda, bo Meyerowa bardzo ubogo rozpisała się o tej parze.
Lekko mówiąc Esme jest tylko po to, żeby Carlisle nie był sam i nie przeżywał wielu traumatycznych sytuacji w postaci najazdu rozszalałych pielęgniarek. Ile ona wypowiedziała zdań w całej serii? Ze trzy? No, ewentualnie cztery. A co o niej wiemy oprócz tego, że jest miła, matczyna i tolerująca?
Dobra, już pomijając Esme, według mnie za mało Carlisle'a. W BD jest go sporo, ale mnie i tak mało. Moim zdaniem autorka za bardzo zlekceważyła tę postac - gdyby nie on, to nie byłoby żadnego z Cullenów (w tym boskiego Edzia, ofkros). Tak przy okazji "najlepszy" moment to ten, kiedy Esme (z myślą, że to ostatnie chwile życia) łapie Carlisle'a za rękę podczas niedoszłej bitwy. Dobra, są ze sobą długo, ale trochę czułości chyba nie wpłynęłoby tu negatywnie...

Co do innych postaci:
Edward&Bella - ble, ble i jeszcze raz ble. Ileż można trąbic o tej parze? Wiem, główni bohaterowie, ale łomatkoboskokochana, trochę z umiarem.
Alice&Jasper - nie przepadam za tymi postaciami. Właściwie to są mi obojętne.
Emmett&Rosalie - no, ich to nawet lubię. Ale jakoś nie ciągnie mnie żeby ich bliżej poznac.
Uważam, ze Meyer dobrze by zrobiła pisząc osobną książkę o historii każdej z par. Ciekawe, kiedy to nastąpi Laughing

.

Na marginesie - jakby tak kiedyś mój przyszły chłop kupił mi wyspę... love

Nie chciałam wybrać głównych bohaterow [chociaz ich ubostwiam] ,więc postawiłam na... No własnie nie wiem. E & R - Kocham ich . A & J - Kocham ich. I jak tu sie zdecydowac? xd

Chyba Bella & Edward. Są głównymi postaciami, znamy dokładnie ich historię. Inne pary też są ciekawe, ale mniej Smile

Moja ulubiona para to Rose i Emmet. Jest takie porzekadło: "Przeciwieństwa się przyciągają" . Ta parka doskonale ucieleśnia w/w sentencję i udowadniają, iz pomimo różnic charakterów można się doskonale uzupełniac i tworzyć bardzo udany związek :)

moją ulubioną parą jest oczywiście Edward i Bella. nie umiem być oryginalna,bo większość tak zagłosowała,ale cóż...oni sa najlepsi i tyle^^ kochają się i zdołali pokonać przeciwności losu,a przyznacie,że nie mieli łatwo;]

Chyba Alice i Jasper. Choć wszystkie pary darzą się wielką miłością i wydają się stworzone dla siebie, myślę, że relacja Alice - Jasper jest zbudowana na solidnym fundamencie i wydaje mi się, że nie przyszło im ot tak - zawsze mam takie wrażenie.
Kiedy słyszę Alice i Jasper, w glowie pojawia mi sie obrazek 2 osób, które nie muszą rozmawiać, by wiedzieć o co chodzi, rozumieją się, bardzo się o siebie troszczą, a z tym wszystkim, otaczają się tajemnicą. To mnie właśnie w nich urzekło, więc wybieram tę parę.

Edward i Bella. Co poradzić. Mimo że Bella mnie wkurza,ale.... lubię ją jako wampirzycę. xd
Alice i Jasper- tacy tajemniczy. Chciałabym żeby rozszerzono ich wątek. Są jednością, partnerami. I to nietypowe spotkanie....

Alice/Jasper < 3 Właśnie oni potrafią pokazać, na czym polega miłość. Mimo to, że mało o nich wiemy, to sądzę, że idealnie do siebie pasują. Alice - wesoła, pogodna. Jasper - mroczny, tajemniczy. Przeciwieństwa się przyciągają czyż nie ? Wink

Gdy czytam książkę, to wydaje mi się, że przy Alice Jasper jest bardziej otwarty, uśmiechnięty i co najważniejsze szczęśliwy. Z Alice jest to samo. To właśnie jest miłość Wink

Gość

Edward i Bella. Chyba dlatego że to pomiędzy nimi zrodziła się zakazana miłość, której nie powinno być. Wszystkie inne związki są normalne, a ten jeden nie powinien zaistnieć, a mimo to Edward i Bella stawili czoła wszystkim przeciwnością, a ich uczucie przetrwało.

Alice i Jasper oni się tak fajnie dopełniają ona wesoła, a on taki... mroczny (?) No wiadomo o co chodzi. I nie potrzebują żadnego odnawiania małżeństwa iluś tam ślubów czy wesel... Im to jest nie potrzebne. Każde z nich wie o co chodzi drugiemu bez słów.
Jasper i Alice są przy sobie szczęśliwsi :D

Ja tam nie wiem, ale myslę, że Esme i Carlisle. Wprawdzie S. Meyer nie napisała o ich miłości za dużo, ale niektórym to wystarczyło.
Dlaczego?
Sama nie wiem, ale w tej parze jest coś takiego, ze nie potrafiłam sie im oprzeć...
Niektórzy powiedza ,że to dlatego, ze sa ze sobą najdzłóżej, lae nie dlatego. Wprawdzie trzymali się tylko dwa razy za ręce (Jama , też w Zaćmieniu na polanie, strona 380), to zachowują sie dojrzalej.
Więc myślę, że Carlisle i Esme

Bella & Jacob
Tak tak, wiem, że takiej pary w ogóle nie było... No ale gdyby była to było by cudownie ;]
Heh, a tak z tych par które są... to chyba Emily i Sam... :)

Zdecydowanie Rose i Emmett. Bardzo lubię obie te postacie.
Pasują do siebie idealnie. Szkoda, że S. Meyer troszkę zaniedbała ich związek.
Zakochałam się w nich praktycznie od razu. Wink

Widzę, że ich tu nie ma, ale napiszę: Victoria i James. Z tych, które tu są: Rose i Emmett. Ci pierwsi, bo Jamesa lubię, Victorię również. Pasują do siebie. Ci drudzy, bo są takimi jakby przeciwieństwami...? Ona - nadąsana piękność, on - wiecznie ucieszony jak dziecko mięśniak. Nie wiem, o czym oni mogą rozmawiać, ale przeciwieństwa się przyciągają, prawda?

Alice i Jasper, zdecydowanie.
Uwielbiam ich ! Ona: szalona,wesoła,spontaniczna itd...
On: tajemniczy,groźny,milczący, ale i wesoły,zabawny.
To świetnie dobrana para ! Oni nie mogą bez siebie żyć i są zdolni zrobić wszystko
dla tej drugiej osoby, to jest niezwykłe. Wink

Wysłany: Sob 15:41, 06 Mar 2010

Alice & Jasper <3
Mają bardzo ciekawą historię. Oboje są po przejściach, mają ciekawe dary i nie obnoszę się tak ze swoim uczuciem jak Rose i Emmett. Po cichu marzę, żeby Steph napisała o nich książkę.. Marzyć sobie można, prawda? ;p

Wysłany: Sob 16:36, 06 Mar 2010

...ZuzKa... napisał:

Alice & Jasper <3
Po cichu marzę, żeby Steph napisała o nich książkę.. Marzyć sobie można, prawda? ;p

podkradasz moje marzenia ! ;)