|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Nie 11:43, 31 Sie 2008 |
 |
Tak jest dobrą osobą ,ale jeśli jednak napisze to zamiast straty fanów tylko ich zyska. |
|
|
|
 |
|
 |
Anna_Rose
Wilkołak
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 248 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tam, gdzie Diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany:
Nie 12:51, 31 Sie 2008 |
 |
Ja już ochłonęłam i w ogóle nie staram się jej zrozumieć. Jak już tu wiele osób wspomniało, robi szopki i przedstawienia jak małe dziecko.
Robi na złość samej sobie. Gdyby naprawdę chciała, zeby ludzie "osobiście" i z innej strony poznali Edwarda, wydałaby te książkę mimo wszystko. Mogę nawet powiedzieć, że mogłaby to zrobić na złość tej osobie, która wrzuciła skany do internetu. A może nawet fani bardziej by ją za to polubili. Przynajmniej ja tak bym zrobiła. "Meyer wiedziała o skanach w necie, a mimo wszystko wydała książkę. Wow". I "zdrajca" nic nie osiągnąłby, wrzucając rozdziały do neta, a Stephenie pokazałaby, że się tym nie przejmuje. I teraz wygląda mi to tak, jakby Meyer myślała, że przez te skany mniej osób kupi książkę i ona na tym straci. Ale to tylko moje zdanie.
A co do J.K. Rowling.. jak dla mnie, to jest lepsza niż Meyer. Książki Stephenie lubię, bo są.. prosto napisane. Ot, taka miłosna historia, dla mnie to książka inna od tych, które codziennie czytam, dlatego polubiłam te sage. Bo przyjemnie mi się ją czyta, mimo irytującej mnie Belli. A Rowling.. nie mam słów do jej książek. Bo poprostu to pierwsza seria która tak mnie wciągnęła. I nie należy J.K.R. porównywać do S.M., bo Meyer daleko do Rowling. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Julia
Zły wampir
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 13:46, 31 Sie 2008 |
 |
No i jeszcze trzeba dodać, że SMeyer okazała jak słaba jest osobą. Mam na myśli stan emocjonalny i psychiczny. Gdyby tak było, to pewnie porozpaczałaby jakiś czas, a potem wstała, gotowa do dalszego pisania. Kto wie. może tak będzie
A ktoś jeszcze łądnie napisał, że te emocje, ta złość i smutek, mogłaby użyć w opisywaniu uczuć Edwarda. Potwierdzam! Jak nic, byłoby to jeszcze piękniejsze, jeszcze bardziej prawdziwe niż do tej pory. Dlaczego ona tego nie rozumie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Blue Cornflower Fairy
Człowiek
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 14:20, 31 Sie 2008 |
 |
Ale mam refleks! 12 rozdziałów Midnight Sun w sieci, a ja nic nie wiem.
Kurczę musze jechać na rodzinną imprezkę,a tu czekają na mnie skany. Ogólnie to wygląda jak jakaś wersja robocza, ponoć należało do Roberta.
I nie rozumiem tego porównywania J.K. Rowling do Stephenie Meyer
Zupełnie inny styl pisania, inne historie i powiedzmy szczerze inne ładunki emocjonalne zawarte w ksiązkach.
No i w końcu Meyerowa jest Amerykanką, a Rowling Brytyjką, więc każda ma w swoim stylu coś charakterystycznego dla danej kultury. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Anna_Rose
Wilkołak
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 248 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tam, gdzie Diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany:
Nie 14:53, 31 Sie 2008 |
 |
Niektórym poprostu chodzi o wątek ksiązki. Rowling stworzyła niepowtarzalną historię i Meyer.
Ale nadal uważam, że Meyer do Rowling daleko pod każdym względem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
nofret
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany:
Nie 14:55, 31 Sie 2008 |
 |
zgadzam się z przedmówczynią porównywanie obu autorek jest bezsensowne. Każda z nich ma inny styl pisania. Książki skierowane są do innych odbiorców i tak jak zauważyła Blue Cornflower Fairy różnice kulturowe są tu równie ważne.
Co do S.Meyer, na jej stronie internetowej jej brat(chyba) stwierdził, że Midnight Sun nie jest zamkniętym projektem. Cierpliwości :)) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Madeline
Wilkołak
Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 169 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 123 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hell
|
Wysłany:
Nie 15:10, 31 Sie 2008 |
 |
Anna_Rose napisał: |
Niektórym poprostu chodzi o wątek ksiązki. Rowling stworzyła niepowtarzalną historię i Meyer.
Ale nadal uważam, że Meyer do Rowling daleko pod każdym względem. |
No nie mogę się zgodzić...
SM jest naprawdę kiepska jeśli chodzi o budowanie dramaturgii.
Gdy czytałam KwN już na samym początku wiedziałam, że Edward będzie chciał popełnić samobójstwo. - to było łatwe do przewidzenia. Rowling jest w tym niedościgniona. Potrafi budować napięcie.
Ale... zastanówmy się dlaczego z taką przyjemnością czytamy sagę TWILIGHT?
Chyba każdy to wie. - dla uczuć.
Z każdą stroną tej serii poznaje sie rosnące uczucie.
Zakazaną miłość...
Cierpienie, ból, smutek, euforia...
Są idealnie opisane.
Kiedy Edward zostawił Bellę w KwN czułam się jakbym to ja była samotnym, rozpadającym się na kawałki Zombie...
Rowling radzi sobie jako tako z przyjaźnią i nienawiścią.
Jednak jeśli chodzi o miłość
Po prostu brak mi słów.
Kompletna porażka.
Mam wielką nadzieje że MS dokończy MS.
przecież te 12 rozdziałów tylko zaostrzyło apetyt.
I ona zdaje sobie z tego sprawę mówię wam. '
Tylko pytanie brzmi KIEDY.
pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Julia
Zły wampir
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 15:17, 31 Sie 2008 |
 |
No... nie wykluczone że będziemy musieli czekać nawet rok, może dłużej. Nikt tego nei wie... Kiedy usiądzie, przy komputerze i zacznie znowu pisać.
Tyle też, jeśli ktoś śledzi jej karierę, to ona coraz bardziej zajmuje się rzeczami NIE - Zmierzchowymi. Tu jakaś inna ksiązka, tam jakiś projekt filmowy. Boję się że się rozpędzi i będzie... no nic nie będzie.
Ale to tylko moje pesymistyczne myślenie. SMeyer nie może się tak szybko poddać. Nie zostawi nas chyba w potrzebie, prawda? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
nofret
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany:
Nie 15:27, 31 Sie 2008 |
 |
napewno nie, za dużo by na tym straciła xp |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
talia
Dobry wampir
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 962 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:51, 31 Sie 2008 |
 |
No tak, przeczytajcie sobie co SM napisała na swoim myspace już tak przygnębiona się nie wydaje
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Julia
Zły wampir
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 19:08, 31 Sie 2008 |
 |
Przepraszam bardzo, ale pierwsza myśl po przeczytaniu... "BEZCZELNA" Taaaki smutek od niej bije że aż tu czuję. A o MS, jakby całkowicie zapomniała. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Anna_Rose
Wilkołak
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 248 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tam, gdzie Diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany:
Nie 19:14, 31 Sie 2008 |
 |
A hm, mógłby mi ktoś powiedzieć, co ona tam pisze? nie umiem angielskiego xD
Będę wdzięczna  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Julia
Zły wampir
Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Nie 19:23, 31 Sie 2008 |
 |
Właściwie to nic ciekawego. Tylko to jak jest podekscytowana kręceniem clipu muzycznego i jak się cieszy że Jack's Mannequin ją zna. no i takie tam inne mało istotne rzeczy, o muzyce, o tym że widzi zawsze podczas słuchania jakiejś piosenki ciag wydarzeń (taka historyjka).Ogólnie wszystko kręci się wokół tego clipu. Czytając to widać że SM... ma świetny humor. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Julia dnia Nie 20:27, 31 Sie 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
Nutria
Człowiek
Dołączył: 09 Sie 2008
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Nie 19:31, 31 Sie 2008 |
 |
Julia napisał: |
Właściwie to nic ciekawego. Tylko to jak jest podekscytowana kręceniem clipu muzycznego i jak się cieszy że Jack's Mannequin ją zna. no i takie tam inne mało istotne rzeczy, o muzyce, o tym że widzi zawsze podczas słuchania jakiejś piosenki ciag wydarzeń (taka historyjka).Ogólnie wszystko kręci się w okół tego clipu. Czytając to widać że SM... ma świetny humor. |
no cóż Meyer chyba trochę przegina. zachowuje się tak jakby o nas fanach już zapomniała, jakbyśmy nic jej nie obchodzili... przykre... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Anna_Rose
Wilkołak
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 248 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Tam, gdzie Diabeł mówi dobranoc
|
Wysłany:
Nie 19:40, 31 Sie 2008 |
 |
ach. Dzięki  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 19:45, 31 Sie 2008 |
 |
Zachowuje się jak urażona balerina. Ale pewnie jej przejdzie. Być może jej po prostu nie obchodzi fakt, że tyle osób na MS czeka, tylko to, co ona chce. Trudno.
Ale według mnie MS wyda na stówę. Wydawcy jej nie pozwolą się wycofać, jeśli ma już podpisany kontrakt. xF |
|
|
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 20:13, 31 Sie 2008 |
 |
Meyer przegina. Pf powinna liczyć się z tym, że fani nie dadzą jej spokoju. O ile ją fani obchodzą. Ale musi wydać Midnight Sun a przynajmniej ja w to wierzę. |
|
|
|
 |
Gość
|
Wysłany:
Nie 22:18, 31 Sie 2008 |
 |
Może jestem uprzedzona, aczkolwiek.. A co jeśli jej reakcja na przeciek jest częścią kampanii reklamowej MS? Znajdujący się pod groźbą utraty możliwości przeczytania tej książki fani zaczną od nowa deklarować swoją miłość do Meyer. Sprawa Breaking Dawn przycichnie, internet zagotuje się od petycji/filmików/podań/listów. Wspaniałomyślna Stephenie, po odpowiednim do rozreklamowania powieści czasie, spektakularnie powróci do pisania. I wszędzie zapanuje dobro i braterska miłość.
Nie sądzę, by SMeyer była aż taką hipokrytką, aczkolwiek.. Jej postawa mogłaby być wymuszona przez wydawnictwo ;p "Darksiders" są w stanie zasiać ogromne spustoszenie przez najbliższe dwa lata i wszelka dywersja (nawet ta bardzo brutalna) tylko i wyłącznie sprzyja defensywie.
Nadmierny optymizm Steph byłby dość dobrym potwierdzeniem mojej teorii -_-
No ale to tylko teoria:p |
|
|
|
 |
Gaga
Nowonarodzony
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 22:32, 31 Sie 2008 |
 |
Dziewczyny spokojnie ona wyda MS, mam takie przeczucie. Jej reakcja na wyciek to tylko dowód na to jak bardzo osobista jest ta książka dla Stephenie. Każdy pisarz pisze dla czytelników, gdyby tak nie było większość książek na zawsze pozostałaby w szufladach... Stephenie zna historię Edwarda i nie wytrzyma tego, żeby pozostawić ją tylko dla siebie. To tylko kwestia czasu. Mam nadzieję, że nie zbyt długiego czasu. Zresztą jakie ma szanse -obiektywnie -na stworzenie drugiego takiego hitu jak saga Twilight? Może sprawdzać się w różnych projektach, może nawet stworzyć dzieło literackie, które powali krytyków na kolana, (życzę jej jak najlepiej :) ) ale chyba nie da rady przebić Edwarda. Takie historie nie rdzą się każdego dnia. Ona tego nie odpuści, zobaczycie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Luthien
Dobry wampir
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 113 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee
|
Wysłany:
Pon 15:38, 01 Wrz 2008 |
 |
No tak, jak zobaczyłam ten nowy post na MySpace, to sobie pomyślałam, teraz się dowiem, jakie są rokowania, a tu... No same wiecie, co tam napisała. Eh...
Z dnia na dzień ta sprawa mnie coraz bardziej przygnębia, szczególnie że skończyłam czytać te 12 rozdziałów (to, że nie przeczytałam tych nielegalnych scanów wcale jakoś nie poprawia mi humoru) i stwierdzam: Kocham cię, Edward. :P
Uwaga, pewne spoilery.
On jest taki kochany, nawet nie sądziłam, że aż tak. Po prostu to, co zrobił dla Angeli, aaaaaa rozpływam się. Po prostu to mnie rozłożyło na łopatki. Zaskoczyło mnie kilka rzeczy. Nie psychika Edwarda, bo jak się przekonałam jednak dosyć dobrze go rozumiałam. Ale te rzeczy, które się wydarzyły, a o których nawet jednej wzmianki nie było ani w Zmierzchu ani w dalszych częściach. Choćby przyjazd przyjaciół Jaspera. Cwaniak pary z ust o tym nie puścił. A przede wszystkim najbardziej mnie zaskoczyło, w jaki sposób Edward zdaje sobie sprawę, że jest (będzie?) zakochany w Belli. Myślałam, że ta świadomość dojrzewała w nim, aż nagle przyszło olśnienie, a tu olśnienie przyszło tylko... poprzez usta Alice. Nie, to mi się nie podobało. Myślałąm, że Alice miała wizję Belli jako wampira, dopiero wtedy gdy Edward się zaczął z nią spotykać, a tu takie zaskoczenie. No i najważniejsze: Oficjalnie zakładam funclub EEC - czyli funclub Edwarda i Emmetta Cullenów. Ta dwójka w MS bije na głowę wszystkich. Emmett jak zwykle rozwala mnie każdym wypowiedzianym tekstem, ale razem z Edwardem tworzą parę z piekła rodem. Biedny Ben miał się okazję przekonać.
Kurde, ale myślałam, że nie będzie mi tak trudno zatrzymać się na 12 rozdziale, bo znam dalszą część historii, ale myliłam się. Jest gorzej niż myślałam. Szczególnie że rozdziały kończą się dosłownie przed moimi ulubionymi rozdziałami... :( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|