Nie będzie Midnight Sun?

Ja do tej pory nie tknęłam tych 12 rozdziałów.
Czuję, że to taki chwyt, aby zdobyć większe zainteresowanie książką.
I z bólem serca zaczynam myśleć, że to trochę dla kasy niestety...

Hah, więc jednak moja koleżanka się nie myliła!
No, rok może jakoś wytrzymam, choć ciężko będzie, ciężko.

no dobrze, poczekamy rok, powiedzmy, że jakoś dam radę. tylko rok od tego momentu? czy rok od zeszłego września, na którym zaczyna się ten post?

tak czy inaczej, początek MS jest wspaniały. i Meyer nie może tego 'odklepać'. musi się postarać. i powinna skończyć, bo już mi się Edward z Pattinsonem miesza..

To potwierdzona informacja ? Bo mój angielski leży więc sama tego nie sprawdzę.
Jeśli to prawda ,to mamy powody do radości.Myślę ze Meyer dobrze zdaje sobie sprawę z zainteresowania tą książką i że to będzie świetny interes.Po za tym jest pisarką i to taką którą nikt nie będzie poganiał ,więc może sobie pozwolić na dłuższą przerwę w pisaniu i skupieniu się na "Midnight Sun", ile tylko zechce.

Hej, trzeba patrzeć na dobre strony :D
MS jeszcze nie dawno miało w ogóle się nie ukazać.
Czym jest jeden rok czekania, kiedy już straciło się nadzieję, że "Zmierzch" z punktu widzenia Edwarda w ogóle trafi do księgarni?
Ja osobiście jestem w stanie euforii i zaczynam odliczać dni.
Trochę ich jest, ale lepsze to niż wieczne czekanie - na próżno.

Z tym rokiem bym się tak nie ekscytowała, bo z tego co rozumiem to ona chce żeby wszyscy zapomnieli o MS i przestali jej o to pytać. Zakładając że nie mamy pojęcia z jakiego czasu jest ta wypowiedź trudno prorokować, że przed nami tylko rok czekania. Przyznam,że ja to i ze dwa lata mogę na to czekać chcę mieć tylko pewność, że się doczekam, ale wyraźnie zostało powiedziane, ze wróci do tej książki...tylko niech wszyscy o niej zapomną. Chyba ze mój angielski jest potwornie do d*** i coś pokręciłam.
Ja poczekam :) z tym forum jest dużo łatwiej Wink

Boże jeszcze rok przecież to jakaś masakra
Jak ja mam tak długo wytrzymać :(

mamach66 napisał:

bedzie napewno jak juz jest 14 rozdziłów!!!!

14 rozdziałów? Nie wiem skąd czerpiesz takie informacje ale lepiej zmień źródło.
P.S. Nie sądzisz że masz trochę za duży avatar?

O ile wiem rozdziałów jest 12, a sama autorka nie udostępniła kolejnych. Gdyby tak się stało na pewno napisałaby o tym na swojej stronie.

Mam nadzieję, że Stephanie napiszę MS do końca. Wydaje mi się, że trochę odczeka, a potem skończy, o ile już tego nie zrobiła i teraz tylko czeka na właściwy moment.

Jakbyście sprawdzić nie mogli.
Pisze się w googlach 'Midnight Sun', bierze się angielską wersje Wikipedii, tam jest jej wypowiedz z LISTOPADA 2008 roku, czyli jak mówiłam, jeszcze dobry rok zanim ZACZNIE pisać MS dalej (bo mówiła, że zacznie za 2 lata)
;]

Zajmijcie się czymś innym po prostu.

A dziwiwcie się jej że nie chce się tak odrazu zabrać do pisania dalej??Ktoś ukradł jej twórczość i wrzucił do internetu.Brak poszanowania pracy innych.Też bym się zniechęciła

ja znam taką wersje:
Gdy ukradziono 12 rozdziałów napisanych przez Autorkę Stephanie Meyer, Stephanie wkurzyła się, wykasowała z komputera rozdziały i powiedziała, że nie napisze tej książki. Jednak została przekonana. Zaczęła od nowa, powiedziała, że zacznie od dowolnego momentu, od narodzenia się Edwarda jako wampira, od dołączenia do grupy Alice lub od narodzenia Renesmee.
Sądzę, że może być ciekawie...

To jakieś oficjalne informacje, czy tylko pudelek albo inna kopalnia cudów była źródłem? Byłoby niesamowicie, ale nie wierzę, aby była to prawda. Opowieść od narodzenia się Edwarda byłaby bardzo pasjonująca, z początku trochę wojny, później choroba, przemiana i życie wampira. Rozmarzyłam się. Na pewno byłoby to lepsze od samych wydarzeń po przyjeździe Belli do Forks, a fani z team Edward - w tym ja - oszaleliby z radości.

O tak - taka "autobiografia" Edwarda Laughing

taki pomysł bardzo mi się podoba, ale nadzieje na takie coś są raczej bardzo bardzo znikome.
Jeżeli Meyer napisze Midnight Sun, to zapewne będą to po prostu wydarzenia ze Zmierzchu tylko od strony Edwarda - proste.
Wątpię, żeby zaczęła od innego momentu i nigdy nie słyszałam o takim pomyśle.

Ale mimo wszystko fajnie by było, gdyby napisała całą sagę jego oczami. Niekoniecznie musi to być w czterech tomach, mogłaby zamieścić w jednym. Sama jestem ciekawa co by wymyśliła na temat jego życia przed, po przemianie, po spotkaniu Belli (czegoś czego nie wiemy) i czy byłoby tak samo wciągające, a może już trochę naciągane.
Mimo wszystko trzymam kciuki za napisanie i wydanie takiej książki.

Tak , to z pewnościa byłoby interesujące przeczytac wszystko od samego początku. Najbardziej interesuje mnie to jak kazdy dołączał do Cullenów i jak z początku odnajdował się w nowej sytuacji.
Ale chciałabym przeczytac chociaż kolejne rozdziały MS od rozdziału 13 włącznie. :D

Cóż.. z tego co zrozumiałam, SM nie ma zamiaru kontynuować tej książki. Weszłam na jej oficjalną stronę i przeczytałam jej ostatnią wypowiedź. Postaram wam się ją przetlumaczyć.
No i sama zamieściła na stronie te 12 rozdziałów. To chyba znaczy, że sobie odpuszcza..
Okej.. więc to jest końcówka tego co przeczytałam:

"Wolałbym raczej żeby fani nie czytali tej wersji MS. To był tylko niekompletny szkic; pisanina jest nieuporządkowana i pełna błędów. Ale jak mam skomentować to naruszenie bez prowokowania wielu ludzi do obejrzenia nielegalnych wersji. Zajęło mi chwilę żeby zdecydować jak i czy mogłabym zareagować. Ale żeby skończyć zamieszanie, postanowiłam udostępnić szkic tutaj. (Czyli właśnie to co wspominałam na początku, że zamieściła te rozdziały na swojej stronie.) W ten sposób moi czytelnicy nie będą musieli czuć, że muszą się poświęcać aby pozostać uczciwi. Mam nadzieję, że ten fragment da wam bliższy wgląd w głowę Edwarda i doda nowy wymiar sadze. To jest to co zainspirowało mnie do pisania na pierwszym miejscu.
Chcę skorzystać z okazji i podziękować fanom, którzy byli tak wspierający wobec mnie przez te prawie 3 lata. Nie jestem w stanie wyrazić jak wiele poszczególni z was dla mnie znaczą. Mam tylko nadzięję, że ta nota powstrzyma wszelkie wątpliwości i spekulacje, że 'Zmierzchowy' świat moze znów stać się szczęśliwą ucieczką jaką zwykł być. Po tym niewiarygodnie pracowitym roku skupiam sie na spędzaniu czasu z moją rodziną i pracą nad innymi pisarskimi projektami."

Starałam sie przetlumaczyć to jak najdoslowniej - moze czasami za dosłownie - ale sama nie wiem co o tym myśleć. Wcześniej wspominała coś o tym jak jest jej przykro i jakie to nie sprawiedliwe, czyli to co wszędzie.
Jak wy myślicie, czy to oznacza ostateczną decyzje tzn. zakonczenie pracy nad książką. A moze to ja coś opacznie zrozumialam.. Zaczęcam na wejście na stronę i przeczytanie wszystkiego. Nie bardzo rozumiem to zdanie, że 'Zmierzchowy' świat moze znów stać się szczęśliwą ucieczką jaką zwykł być. Ale to dosłownie znaczyły jej slowa.
Jak uwazacie ?

Zmierzchomanka napisał:

Obecnie czytam Midnight Sun. Powieść jest dobra,ale jednak to nie to samo co Zmierzch :)

hm, to 'jednak' się mi nie bardzo podoba :P 'Myśli Edwarda' bardziej przypadły mi do gustu i całość Midnight Sun byłaby doskonałym uzupełnieniem "Zmierzchu".. oczywiście mówię o obecnie wędrującej po sieci wersji MS

co do Pani Meyer... hm, wydaje mi się, że kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że nawet jeśli kilka rozdziałów trafiło do seci to bardziej komplement niż złośliwość .. w końcu miliony fanów czeka z ustęsknieniem... Rolling Eyes

coś mi się wydaję że skończy tę książkę...
Takie przeczucie xd a jeśli nie to chyba się załamie.. xp

Moi drodzy, spokojnie. Meyer na 90% skończy i wyda "Midnight Sun". Dlaczego? Bo buisness is buisness. Niezależnie od tego, jak bardzo co niektórzy kochają sagę i uważają ją za najważniejszy romans XXI wieku (sic!), trzeba pamiętać, że ktoś - w tym przypadku głównie Steph oraz cała grupa odpowiedzialna za wydawanie/promocję książki - trzepie na tym niezłą kasę. Meyer może mieć osobliwe zdanie jeśli chodzi o wizję miłości idealnej, ale głupia nie jest. Doskonale wie, ile po naszej planecie stąpa fanek Edzia i jak wielki zysk przyniesie jej książka z punktu widzenia pana Cullena. Wątpliwe, żeby zrezygnowała z takiej szansy na zarobek.
A co do czasu powstania, to przypomina mi się sytuacja z Rowling - "Kamień Filozoficzny" pisała na serwetkach w restauracji, ale jak miliony czekały na "Insygnia śmierci", to twierdziła, że nigdzie w mieście nie może dostać papieru A4 w linię, a tylko na takim może tworzyć Laughing

Analogicznie: "Zmierzch" powstawał w nastroju pisarskiego uniesienia, bo musiał się przebić na rynku. "Midnight Sun", jeśli się ukaże, rozejdzie się w kilkunastotysięcznym nakładzie w kilka dni. Stephanie dobrze o tym wie i być może po prostu postanowiła sobie zrobić krótką przerwę w pisaniu. I słusznie, ona też musi kiedyś odpocząć po pracy Wink