FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Polowanie Victorii i Jamesa (BajaBella i Suhak)[Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Pernix
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 208 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z alkowy Lucyfera

PostWysłany: Pon 15:08, 08 Lut 2010 Powrót do góry

Pierwsza runda Turnieju Połamanych Piór.

Pojedynkują się: Suhak i BajaBella

Teksty oceniamy według schematu - UWAGA! To nie ten sam, co w przypadku zwykłych pojedynków - zasady oceniania TUTAJ.
A formularz do skopiowania poniżej:

Kod:
[b]I Od 1 do 5[/b]

1. Pomysł na temat
A: 1-5
B: 1-5

[u]Uzasadnienie:[/u]

2. Realizacja tematu
A: 1-5
B: 1-5

[u]Uzasadnienie:[/u]

[b]II Coś o stylu – Kto lepszy[/b] (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A:
B:

2. Interpunkcja
A:
B:

3. Słownictwo
A:
B:

4. Plastyczność opisów
A:
B:

5. Dialogi
A:
B:

6. Estetyka zapisu

A:
B:

[b]III Rozdzielamy punkty[/b] (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A:
B:

[u]Uzasadnienie:[/u]

2. Ogólne wrażenie:
A:
B:

[u]Uzasadnienie:[/u]



Oceniamy przez równy tydzień, czyli do 15.02.2010 do godziny 15:08.

Przypominamy, że w tym turnieju rolę sędziego pełnicie Wy - użytkownicy i od Was zależą jego dalsze losy.
Każda ocena będzie doceniona przez opiekunów Turnieju pochwałą.



TEMAT: Opisz relacje Victorii i Jamesa podczas polowania w Forks.


TEKST A

„Stracić dla kogoś lub czegoś głowę” ma wiele znaczeń. Mówimy tak wtedy, kiedy nasza przyjaciółka zakochała się na zabój w dziwnym mężczyźnie z podejrzanym błyskiem w oku, a my chcemy podkreślić obsesyjność jej uczucia, lub kiedy widzimy, że ktoś oddał się jakiemuś zajęciu dosłownie całym sobą i nie możemy nic na to poradzić. Albo gdy podziwiamy chłód i opanowanie swojego przeciwnika, ponieważ znajduje się w bardzo niekomfortowej sytuacji, a mimo to nie traci głowy i zachowuje zimną krew. To wyrażenie ma także znaczenie dosłowne, co oznacza odłączenie tej cennej części ciała od jego reszty, które z zasady kończy się dosyć widowiskową śmiercią.

Ku mojemu przerażeniu, James całkowicie stracił głowę. W momencie, kiedy ta ludzka miernota zwróciła uwagę mojego partnera, wiedziałam, że wszystko przepadło. Zaciągnął się jej wonią – połączeniem sfermentowanego potu, słodkiej krwi i brudu, podsycając zmysły. W ułamku sekundy zauważyłam błysk w jego oczach i dotarło do mnie, że już za późno.
Bo kiedy polujesz, nie ma przeszłości. Nie ma wczorajszej kolacji ani ostatniej nocy. Nie ma piosenki słuchanej w radiu podczas porannej jazdy samochodem. Książki czytanej w pełni księżyca. Tykania zegarka o czwartej nad ranem.
Kiedy polujesz, nie ma przyszłości. Nie ma jutrzejszego spotkania ze starym znajomym. Nie ma planowanej wizyty w rodzinnym mieście. Niespodzianki, którą szykujesz dla ukochanej osoby.
Kiedy polujesz, nie ma świata. Zostajesz tylko ty, twoje zmysły i ofiara. Wiatr we włosach i zapach krwi w nozdrzach. Szelest liści pod stopami i szorstka kora muskana przez czułe opuszki. Smak jadu w ustach i każdy ruch między drzewami. Woń wszechogarniającej zieleni wypełniający płuca. Ostre gałązki drapiące w policzki i ramiona, jednak zbyt słabe, by pozostawić jakiekolwiek ślady. Świst powietrza w uszach. Łuski szyszek na czubku głowy. Symfonia dźwięków lasu: śpiewów, szelestów, chrzęstów.
Dla Jamesa nie było ani wczoraj, ani jutro. Stracił głowę dla krwi tej śmiertelniczki w porównywalny sposób, co ja dla niego wiele lat temu. Znałam go też wystarczająco długo, by wiedzieć, że nic nie powstrzyma mojego ukochanego. Jest Łowcą. Poświęci wszystko w imię pogoni.

Błagałam go, by zrezygnował. Klękałam, goniłam, krzyczałam, groziłam, warczałam, sucho szlochałam. Nie chciał słuchać – odepchnął mnie od siebie, gdy zaszłam mu drogę. Nie potrafił zrozumieć, jak bardzo się o niego bałam. A ja niemalże umierałam ze strachu przed tym, co go czeka. Oczywiście, nie dałam tego po sobie poznać Laurentowi. Miałam ochotę go zabić, kiedy zdecydował się umyć ręce od całego zamieszania.
– Jak możesz – wyszeptałam cicho, mrużąc oczy. – Jak śmiesz go porzucać w takiej chwili!
– A kim on dla mnie jest, Victorio? – usłyszałam w odpowiedzi. – Nie znam go, on nie zna mnie. Nie będę narażać życia dla kogoś, z kim jedynie podróżuję.
– JAK ŚMIESZ! – ryknęłam, rzucając się na wampira. Złapałam go za przód koszulki. – JAK MOŻESZ! – Cisnęłam nim o pobliskie drzewo. Czując, jak złość ogarnia mnie całą od środka, obserwowałam, jak wstaje powoli, rzuca mi pogardliwe spojrzenie i znika bez śladu.
Więc pozostałam tylko ja i James. Mogłam albo mu pomóc, albo próbować go namówić, by przestał, jednakże wątpiłam, czy to aby na pewno zadziała. Nie miałam wyjścia i postanowiłam zaryzykować życie.
Rozdzieliliśmy się.

Teraz wiem jedno – gorzki smak przegranej może osłodzić mi jedynie zemsta. Choćbym miała przypłacić to głową…




TEKST B

Szedł ostrożnie ciemną ulicą Seattle. Starał się omijać światła ulicznych latarni. Przemykał się w mroku, niczym przyczajone zwierzę przygotowujące się do ataku. Namierzał. Doskonały wzrok i węch pomagały mu obiektywnie oceniać sytuację. Szansę na udane polowanie i szybką ucieczkę. Po zmroku duże miasta obfitowały w potencjalne ofiary. Szczególnie w piątkowe lub sobotnie wieczory, kiedy ludzie szukali nocnych rozrywek. Rozbawieni, wyluzowani, często odurzeni alkoholem czy narkotykami, tracili codzienną rozwagę i ostrożność. Stanowili wówczas łatwą zdobycz.
Skrzywił się nieznacznie. Nie lubił banalnych polowań. Zdecydowanie większą rozkosz odczuwał wówczas, kiedy musiał wykorzystać cały swój potencjał, aby dopaść ofiarę. Był tropicielem. Delektował się poszukiwaniem i osaczaniem. Fascynował go ludzki lęk przed nim samym. Strach miał specyficzny zapach, krew była słodka od nadmiaru adrenaliny.
Poczuł, że jad wypełnił mu usta. Instynktownie oblizał wargi.
Dostrzegł ją wychodzącą samotnie z dyskoteki. Szła chwiejnie, zataczając się. Była pijana. Mini spódniczka ledwo zakrywała jej pośladki, a obcisła, tandetna bluzka opinała się kusząco na obfitym biuście. Rozejrzał się wokół. Przed wejściem do klubu ochroniarz kłócił się z kilkoma małolatami, a na rogu ulicy jakiś bezdomny szperał w koszu na śmieci. Mógł rozpocząć pościg. Nikt nie zwrócił na niego uwagi. Bezszelestnie podążył za dziewczyną. Dostrzegł, że zniknęła za rogiem starej, dziewiętnastowiecznej kamienicy. Idealna sceneria.
Błyskawicznie przemierzył dzielącą ich odległość. Przyczaił się do skoku, lecz nagle zmienił zdanie. Nie zabije jej od razu.
Spodobała mu się. Miała nie więcej niż dwadzieścia lat, ładną, delikatną twarz. Długie, potargane, jasne włosy opadały w nieładzie na szczupłe ramiona. Nozdrza wampira zadrżały. Wyczuł aromatyczny zapach jej krwi. Przywoływała go swoją słodyczą, obiecując spełnienie. Wiedział, że będzie jeszcze lepiej mu smakować, kiedy zabawi się najpierw ze swoją ofiarą.
Dziewczyna potknęła się, a on wykorzystał ten moment by jednym skokiem znaleźć się obok i uchronić ją przed upadkiem. Niepewnie podniosła głowę i spojrzała na swojego wybawcę.
W błękitnych oczach dostrzegł zaskoczenie. Była zbyt pijana by zareagować strachem na jego widok.
- Witaj, nieznajoma – zamruczał cicho. Jego zimny, słodki zapach owionął jej twarz. Delikatnie wsunął dłoń w długie włosy blondynki. Źrenice dziewczyny rozszerzyły się, feromony zawładnęły jej umysłem. Pożądała go. Czule musnął ustami jej odsłoniętą szyję. Upajał się zapachem krążącej w żyłach krwi. Specjalnie przeciągał moment własnego zaspokojenia całując ją coraz bardziej łapczywie. Sięgnął do jej nabrzmiałych piersi, a potem pieścił je namiętnie językiem. Był najwspanialszym kochankiem jakiego miała. I najgroźniejszym. Kiedy spazmatycznie jęknęła zbliżając się do spełnienia, gwałtownym ruchem zacisnął dłoń na jej gardle i zmusił do spojrzenia mu w twarz. Dostrzegł pojawiające się w jej oczach przerażenie. Lęk i ból był tym, co podniecało go najbardziej. Bezlitośnie zanurzył ostre zęby w tętnicy, rozszarpując ciepłą skórę na szyi. Krew była gęsta, gorąca. Cudownie gasiła jego pragnienie. Rozkoszował się jej delikatnym, metalicznym smakiem.
Serce dziewczyny biło coraz wolniej, by w końcu słabo uderzyć po raz ostatni. Oderwał się niechętnie od martwego ciała. Poczuł zniechęcenie. Zabawa skończona.
Dziwny, świdrujący dźwięk dotarł do jego mózgu zbyt późno. Kątem oka dostrzegł migające światła zbliżających się policyjnych radiowozów. Zaklął. Miał odciętą drogę ucieczki. Poradziłby sobie nawet z całym szwadronem gliniarzy, ale nie mógł dopuścić do tego, by się ujawnić.
Wampirzyca pojawiła się w ostatniej chwili. Wskoczyła pod koła jednego z samochodów. Zwinnie przeturlała się po jego masce i upadła ciężko na ziemię. Na moment ogłuszył go pisk gwałtownie hamujących opon i zderzających się aut. Dostrzegł swoją szansę ucieczki. Wiedział, że Victoria poradzi sobie sama. Zawsze wychodziła cało z opresji. Pobiegł na północ, starając się jak najszybciej opuścić miasto.

Dochodziła druga w nocy kiedy spotkali się we trójkę na ustronnym parkingu przy autostradzie z Seattle do Portland. Laurent był wyraźnie zniesmaczony postępowaniem wampira. Nie lubił, kiedy któreś z nich zwracało na siebie zbytnią uwagę ludzi.
- Przez ciebie musimy opuścić to gościnne miasto – warknął. – Ukryjemy się na jakiś czas w górach, na Półwyspie Olimpic.
Victoria spojrzała z obawą na Jamesa. Wiedziała, że nie przepadał za tym, kiedy ktoś mu dyktował warunki. Tropiciel roześmiał się jednak słysząc słowa towarzysza.
- Nie zgrywaj niewiniątka, stary. – Ostre zęby wampira błysnęły w półuśmiechu. – Sam miałbyś ochotę na taką przekąskę.
Ruszył w stronę lasu nie oglądając się za siebie. Wiedział, że i tak podążą zaraz za nim.

Wampirzyca zrezygnowana patrzyła jak zniknął wśród drzew. Czuła dziwne odrętwienie, jakby namiastkę bólu w nieruchomym od lat sercu. Zawsze tak było, kiedy James zabawił się z jakąś dziewczyną. Zdawała sobie sprawę z jego upodobań do młodych kobiet. Dla niej każdy człowiek był tylko pożywieniem, dla niego niektóre istoty ludzkie stawały się źródłem obsesyjnego pożądania. Zazwyczaj były to dziewczyny o jędrnych, kuszących ciałach. Niejednokrotnie zastanawiała się dlaczego go pociągały, kiedy mógł mieć ją. Na każde zawołanie. Była przecież piękniejsza od nich wszystkich. Pasowała do niego. Ich seks przypominał namiętną walkę dwóch drapieżników. Godnych siebie przeciwników oddających się zmysłowym igraszkom. Pomimo erotycznego spełnienia, jej wierności i oddania, James nadal ją zdradzał. Wiedziała dlaczego. Jednego nie była w stanie mu ofiarować – swojej krwi. A on pragnął tego najbardziej. Przy tych wszystkich młodych dziewczynach, tak ponętnie wabiących swoim zapachem, czuła się pusta, zepsuta swoim jadem. Ich krew przywoływała go, czarowała swoją słodyczą, nęciła złudną namiastką życia. Każda jego kochanka dawała mu to, czego ona nie mogła.
Pocieszała się tym, że zawsze do niej wracał. A ona przyjmowała go w swoje ramiona. Chroniła go, wyciągając z najgorszych opresji, tak jak i tej nocy. Była niczym wyrozumiała żona, przymykająca oko na przelotne przygody męża. Trwała przy nim bez względu na wszystko, wybaczając każde przewinienie.
Tylko czasem ten wyimaginowany, tępy ból w martwym sercu, nie pozwalał jej całkowicie zapomnieć o swoim istnieniu.

Minęli Port Angeles i skierowali się dalej w głąb lądu. Chcieli jeszcze za dnia dotrzeć do Gór Olimpic. Pogoda im sprzyjała, było pochmurne, mgliste popołudnie. Bezszelestnie przemierzali las, nie spiesząc się. James szedł znudzony. Nigdy nie przepadał za ciszą i spokojem natury. Zdecydowanie bardziej cenił sobie gwar i zgiełk współczesnych metropolii. W takiej głuszy, jak ta, ogarniał go marazm. Emocje, które wywołało w nim ostatnie polowanie, opadły i znowu poczuł się wypalony. Dostrzegł zachęcające gesty Victorii, ale wzbudziły w nim jedynie obrzydzenie. Owszem, czasami korzystał z jej chętnych wdzięków, lecz robił to jedynie dla zaspokojenia podstawowego popędu. Mierziły go jej czułe gesty i słowa, a naiwne prowokacje doprowadzały coraz częściej tylko do rozdrażnienia. Dostrzegał jej dar wychodzenia bez szwanku z każdych tarapatów, chętnie przecież z niego niejednokrotnie korzystał. Nie czuł jednak wdzięczności. Uważał, że to jej powinność. Skoro chciała być z nim, to musiała posiadać niezwykłe umiejętności. W przeciwnym razie już dawno by ją zostawił.
Jego pasją zawsze była krew. Dzięki niej egzystował. Krew młodych, podnieconych dziewcząt, które w swojej agonii błagały go o litość, o jeszcze jeden pocałunek. Krew, tak pełna związków chemicznych, płynąca słodyczą adrenaliny i dopaminy, roztaczająca wokół siebie nieuchwytny zapach feromonów. Tylko jej pragnął. Była jego obsesją, natchnieniem. Największą rozkosz natomiast sprawiał mu ból jaki zadawał swoim ofiarom. Cierpienie w ich oczach przyprawiało go o dreszcze, przez co pożądał ich coraz bardziej.
Victoria ze swoim zimnym, twardym jak skała ciałem, pozbawionym tej drogocennej dla niego cieczy, była tylko narzędziem, którego od czasu do czasu potrzebował. Domyślał się, że jej uczucia względem niego są diametralnie różne. Ludzie, w swojej głupocie, nazywali to miłością.

Zmierzchało już, kiedy usłyszeli pierwsze odgłosy nadchodzącej burzy. James przystanął na moment. Do jego czułych nozdrzy dotarł delikatny, ludzki zapach. Słodki, kwiatowy. Wyczuwał też mdłą woń, tak charakterystyczną dla wszystkich nieśmiertelnych.
- Grają w baseball jakieś pięć kilometrów stąd na południe – szepnął do stojącego obok Laurenta.
- Ilu ich jest?
- Pięciu, może sześciu. – James przymknął oczy. Jego nozdrza pulsowały. Znał ten zapach. Tam była ona. Jedyna ofiara, która wymknęła się z jego czułych ramion. Mała sierota ze szpitala dla obłąkanych. Uśmiechnął się. Ileż to już lat minęło? Sto? Miło będzie spotkać dawną znajomą.
- Czas na odwiedziny – zaśmiał się szyderczo i z narastającym podnieceniem ruszył na południowy zachód, namierzając bezbłędnie polanę, na której jego pobratymcy grali w baseball.

Victoria ledwie przysłuchiwała się rozmowie Laurenta z przywódcą tej licznej grupy wampirów. Wyczuwała w okolicy zapach ludzkiej krwi, który ją rozpraszał. Obserwowała kątem oka Jamesa. Niepokoiła się. Widziała, że niewiele wystarczy, bo go sprowokować. Poznała tą małą wampirzycę. Przypomniała sobie obsesję z jaką jej ukochany, dawno temu ją tropił. Zadrżała. Zapragnęła uciec z tej polany jak najdalej. Intuicja bezbłędnie podpowiadała jej nadchodzące kłopoty.
Błysk rozświetlił stalowe niebo. W oddali usłyszeli grzmot. Zerwał się wiatr. Przymknęła na moment oczy. Zapach człowieka dotarł ze zdwojoną siłą do jej nozdrzy. Jad palił jej gardło, wzmagając pragnienie. Stojący obok James przymierzył się do skoku. Złotookie wampiry również przyjęły postawy wyraźnie gotowe do ataku.
- Przynieśliście przekąskę? – Usłyszała sarkastyczne pytanie Laurenta. To ją nieco otrzeźwiło. Wyprostowała się. Dostrzegła wściekłość w oczach wysokiego wampira zasłaniającego swoim ciałem dziewczynę. Rozbawiło ją to. Zakochał się w człowieku? Odruchowo spojrzała na Jamesa.
Fala wściekłości przeszyła jej ciało. Przez chwilę wydawało się, że jej martwe serce ożyło. Potężny ból ścisnął je z miażdżącą siłą zazdrości. Wiedziała. Przyglądała się z nienawiścią twarzy przyszłej zdobyczy swojego partnera.
Dostrzegła narastające podniecenie w oczach Jamesa. Podjął już decyzję, że za wszelką cenę zdobędzie tę dziewczynę. Stanowiła dla niego nie lada wyzwanie, chroniona przez tych złotookich. Wiedziała, że to tylko zaostrzało jego apetyt i potęgowało pożądanie jej krwi. Zrezygnowana, pochyliła twarz. Łzy przyniosłyby ukojenie, ale ona nawet nie mogła zapłakać. Tym była – wybrakowaną namiastką kobiety.
Zdawała sobie sprawę z tego, że pomimo wszystko pomoże mu zdobyć tę dziewczynę. Byle tylko zasłużyć na choć jeden jego czuły gest, jedno spojrzenie, pocałunek. Gotowa poświęcić resztkę swojej godności, by przez chwilę poczuć się kochaną. Dumnie uniosła głowę i jeszcze raz spojrzała w twarz tej młodej istoty – rywalki.
On i tak jest mój.
Polowanie rozpoczęło się…


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pernix dnia Pon 12:53, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
losamiiya
Dobry wampir



Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 212 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.

PostWysłany: Pon 16:06, 08 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat:
A: 4
B: 5

W tekście A spodobało mi się przedstawienie wszystkiego ze strony Victorii. Do tego opis jej uczuć do Jamesa, ruszyło mnie to. Uważam że pomysł dość ciekawy, lecz czegoś mi w nim brakuje.
Tekst B natomiast, ma w sobie dużo więcej szczegółów i opisów tego, jak te polowanie wyglądało. Podoba mi się przedstawienie akcji przed wyjściem na polanę. Taki prawdziwy opis polowania. Bardzo mi się podoba.

Realizacja tematu:
A: 3
B: 5

Uważam, że tekst A mógłby być bardziej rozwinięty, zamysł autorki był bardzo dobry i mogła wycisnąć z tego więcej zdecydowanie.
Do tekstu B nie mam zastrzeżeń. Moim zdaniem wszystko jest odpowiednio zrealizowane :)


II Coś o stylu – Kto lepszy:

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna:
A: 0
B: 1

Och, oba teksty były dla mnie okej, ale jeśli już mam tak ocenić, niech będzie tekst B, ponieważ jest dłuższy, a mimo to, niczego się nie dopatrzyłam.

2. Interpunkcja:
A: 0
B: 1

Tu jednak powiem, że w tekście A brakuje mi przecinków w niektórych miejscach np.

3. Słownictwo:
A: 0
B: 1

Jak dla mnie bardzo ładnie i w jednym i w drugim tekście, aczkolwiek w B słownictwo jest bogatsze.

4. Plastyczność opisów:
A: 0
B: 1

W tekście B bardziej czuję to polowanie, napięcie. Wszystko opisane jest bardzo lekko, acz stanowczo. Trafia to do mnie, także taki rozkład.

5. Dialogi:
A: 0
B: 1

6. Estetyka zapisu:
A: 0
B: 1

Zarówno tekst A, jak i B są ładnie napisane, jednakże jeśli mam wybierać, to tekst A w zapisie wizualnym podoba mi się bardziej. Wygląda na bardziej dopracowany.

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie:
A: 2
B: 3

W tekście A podoba mi się bardzo postać Victorii, w tekście B zaskoczył mnie Laurent. Ogólnie daje więcej tekstowi B, ponieważ postacie bardziej żyją i jest ich więcej.

2. Ogólne wrażenie:
A: 1
B: 2

Ogólnie oba teksty są dobre i podobały mi się. Jednak jeśli mamy wyłonić lidera, będzie to autorka tekstu B, który dla mnie jest żywszy, pełniejszy i ciut lepszy.

Ogółem:
A: 10
B: 21


Gratuluję obu autorkom! :)


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez losamiiya dnia Pon 16:16, 08 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
wela
Zły wampir



Dołączył: 08 Lut 2009
Posty: 452
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Broadway

PostWysłany: Wto 2:43, 09 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 3
B: 3

Uzasadnienie:
Na początku uważałam, że pomysł z tekstu A jest oryginalniejszy, tylko po prostu gorzej wykonany. Niestety pomyłka - prawda jest taka, że autorka bała się napisać tekst. Bała się, że sknoci i poprzestała na krótkim tekście, który po prostu był. Troszeczkę lała wodę, nie umiała połączyć tego z późniejszymi wydarzeniami kanonicznymi. Po prostu się obawiała, że jej coś nie wyjdzie i postanowiła bezpiecznie napisać krótki, acz dosyć ciekawy tekst.
W B pomysł nie jest jakoś bardzo zaskakujący, więc nie otrzymał zbyt maksymalnej ilości punktów. Wiele razy spotykaliśmy się na forum z wampirami, którzy polowali na młode kobiety, budziło to w nich pożądanie. Za to kolejny punkt został obcięty. Jednakże kolejnego już nie odjęłam, ponieważ ta taktyka, którą autorka przyjęła - obsesyjnie pożądający krwi James - była inteligentnie przeprowadzona.

2. Realizacja tematu
A: 2,5
B: 4,5

Uzasadnienie:
Za krótko. Gdy autorka skończyła, chciałam więcej i wypadłam z transu, zdziwiona i troszeczkę zdenerwowana, że to już koniec. Nie czułam końca, po prostu to nie było jeszcze to. Liczyłam na kolejny wątek, może nawet na kolejne refleksje, opowieść o tym, co Victoria czuła, kiedy James czekał na Bellę w szkółce. Późniejsze jej załamanie, gdy wampir zostaje zamordowany. Koncepcja została nagle urwana i nie spodobało mi się to. Więcej odwagi, autorko tekstu A.
W B mieliśmy do czynienia z dosyć dobrze przemyślanym tekstem. Autorka miała większe pojęcie o tym, co pisze i nie bała się połączyć wszystkich wątków, wprowadzić swojej wersji. Spodobało mi się, że James i Victoria wcale wzajemnie nie darzyli się uczuciem. Bardzo prawdopodobne, że wampir ją wykorzystywał. Tekst B bardzo ładnie to ujął. Nieszczęśliwa miłość, zakochana na zabój wampirzyca, czująca do siebie odrazę, ponieważ nie posiadała w sobie krwi, którą mogłaby mu podarować. Naprawdę dobrze zrealizowany temat. Właśnie o to chodzi.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 1
B: 0
Za niepotrzebne zaimki i ciągłe ich powtarzanie.

2. Interpunkcja
A: 1
B: 0
Miałam ogromny problem. Mimo wszystko nie widziałam błędów w A. Może były, aczkolwiek sama nie jestem najlepsza. W B rzuciły mi się takie drobnostki, które są raczej wynikiem nieuwagi.

3. Słownictwo
A: 0
B: 1

4. Plastyczność opisów
A: 0
B: 1

5. Dialogi
A: 0
B: 1

6. Estetyka zapisu

A: 0
B: 1
Za ten cudzysłów na początku. Przepraszam, bardzo trudno jest tutaj oceniać.

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 2
B: 3

Uzasadnienie:
Obydwie są dobre, dlatego jest tutaj malutka różnica punktów. Mimo wszystko ta z B jest silniejsza. Tzn. wyrazistsza. Ma więcej do powiedzenia, bardziej przekonuje do siebie i swoich uczuć. Mamy opisane jej egzystencjalne problemy, wampirzyca jest naprawdę załamana. W A tak jakby ukrywa się, nie możemy jej poznać, zbyt płytko ją przedstawiono, autorka nie pozwoliła jej się wykazać, zbyt szybko zakończyła tekst.

2. Ogólne wrażenie:
A: 0,5
B: 2,5

Uzasadnienie:
Po pierwsze długość - nie chodzi o to, że brzydko wygląda, ale ten tekst jest naprawdę mało treściwy. Chciałabym posłuchać o bohaterach, a nie o polowaniu. Poza tym sam schemat jest banalny i pod koniec staje się nudny. Postaci blakną przy tych z tekstu B, niestety. I jak mówiłam wcześniej - trzeba zdecydowanie uderzać w klawiaturę, być pewnym każdego zdania, a wcześniej dokładnie przeanalizować to, co chcemy napisać. Pomyśleć i zastanowić się, jak połączyć wątki. Tutaj mamy jeden, tak jakby ktoś bał się połączyć go z kolejnym. Można wręcz uznać to za lanie wody.
B jest bardziej przemyślany, ma troszkę braków i nie podobał mi się ten fragment z piersiami, ogólnie sporo w tekście było powtórzeń. Mimo wszystko całość lepiej wypadła przy A, który bał podjąć się ryzyka i zaszaleć. W B mamy nową koncepcję związku - a raczej jego nieistnienia - pomiędzy Jamesem i Victorią. Dla mnie jest to coś innego, nigdy się nad tym nie zastanawiałam i nie myślałam nawet o tym, jakimi uczuciami mógł obdarzać James Victorię. Bardzo spodobał mi się ten świeży, jak na moje oko, pomysł i też dlatego punktacja jest rozłożona w taki, a nie inny sposób.

Ogólna punktacja:

Tekst A: 10
Tekst B: 17,5


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez wela dnia Wto 11:49, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Reilee
Zły wampir



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gloomy Swamp

PostWysłany: Wto 12:10, 09 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 1
B: 4

Uzasadnienie:

Tekst A był za krótki, autorce nie udało się w pełni przedstawić swojego pomysłu. Odniosłam wrażenie, że dokładniej opisana była relacja Jamesa i Belli - to przez ten wstęp o utracie głowy. Tekst był niepełny, zabrakło sedna sprawy - Jamesa i Victorii i tego, co ich łączyło.
Pomysł B wydał mi się po prostu lepszy. Możliwe, że przyczyniła się do tego długość tekstu i bardziej wciągająca akcja. Autorka bardzo zgrabnie narysowała relację pomiędzy Victorią i Jamesem, a opisanie wydarzeń poprzedzających spotkanie z Cullenami tylko jej w tym pomogło.



2. Realizacja tematu
A: 2
B: 4

Uzasadnienie:
Tak jak mówiłam wcześniej - tekst A jest za krótki i pozbawiony głębi. Nie ma tego, co najważniejsze. Albo jest, ale ujęte zbyt pobieżnie.

Tekst B przekonał mnie do siebie. Jest bardzo dobry, przemyślany.



II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 1
B: 0

2. Interpunkcja
A: 1
B: 0

3. Słownictwo
A: 0
B: 1

4. Plastyczność opisów
A: 0
B: 1

5. Dialogi
A: 0
B: 1

6. Estetyka zapisu

A: 0
B: 1

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 1
B: 4

Uzasadnienie:
Victoria z tekstu B wydaje się być głębszą postacią, lepiej rozbudowaną, bardziej przybliżoną czytelnikowi. Poruszył mnie tragizm sytuacji,w jakiej się znalazła, gdy związała się z podłym Jamesem.
Tekst A był ubogi, jeśli chodzi o uczucia bohaterów, cechy ich charakterów, o relacjach nie wspominając.

2. Ogólne wrażenie:
A: 1
B: 2

Uzasadnienie:

Tekst A jest dobry. Jednak, co tu dużo mówić, B jest lepszy. Kolejny raz wypomnę długość i "wybrakowanie". Autorka A potraktowała wszystko zbyt pobieżnie. Odnoszę wrażenie, że nie przemyślała tematu i napisała od ręki miniaturę na stronę. B była lepsza, choć i tak nie spełniła wszystkich moich oczekiwań. Szkoda, że obydwie autorki zakończyły akcję w chwili, gdy polowanie się rozpoczęło. Chciałam poczytać o pościgu, zasadzce, może nawet o walce z Edwardem i resztą?

Podsumowanie:

A: 7
B: 18


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Reilee dnia Wto 14:55, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 21:42, 09 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 1
B: 5

Uzasadnienie:
Muszę dać punkty. Dlaczego?
Tekst A ma potencjał, ale autorka go nie wykorzystała. Tekst jest o wiele za krótki, mieści się na jednej stronie Worda, co mnie zdziwiło. To naprawdę fajny temat i sądzę, że można było się rozpisać na o wiele więcej. A tutaj tak króciusieńko? Przykro mi, że autorka nie stworzyła czegoś dłuższego i nie rozwinęła swojego pomysłu. Zasiała ziarnko czegoś co mogło okazać się ciekawe, a przez długość się ograniczyła i nie wyszło fajnie. Z ziarenka nie wykiełkowało nic interesującego. Dałam jeden punkt właśnie za to malutkie ziarenko oraz za wstęp o straceniu głowy. To chyba najlepszy fragment tego tekstu. Na dodatek nie mogłam się wczuć w przedstawioną sytuację, niby opis polowania był, ale wydawało mi się, że jest taki wyprany z emocji. Pewnie to też przez wspomnianą długość tej miniaturki. Czytając, wydawało mi się, że to jakiś początek, wstęp do czegoś dalszego. A tutaj zdziwienie, że wcale nie. Nie ma nic więcej. Nie wczułam się w klimat i niestety mogłam dać tylko jeden punkt.
Tekst B niesamowicie mi się spodobał. Tutaj długość jak najbardziej mi się podobała. Pomysł z zaczęciem akcji w Seattle, napaść Jamesa na pijaną dziewczyną, pomoc Victorii, potem rozmyślania tej dwójki o sobie nawzajem, ich wędrówka, potem wątek z tym jak wyczuli Cullenów i James przypomniał sobie o Alice i przypomniał sobie fascynację z nią związaną. Potem ta końcówka - czułam napięcie, które tam panowało. Miniaturka tworzy spójną całość, ale też jest zapowiedzią jakby czegoś dalszego. Niby wiemy co działo się potem, ale chętnie i tak chętnie bym przeczytała o tych dalszych wydarzeniach, gdyby napisała to autorka tego tekstu. Dzięki niej wczułam się w sytuację, w emocje, potrafiłam wczuć się w bohaterów, opisy były plastyczne, wręcz bajeczne, ale zarazem bardzo realistyczne. Wyszło to wspaniale. Po prostu rozpłynęłam się, czytając ten tekst. Na dodatek miniaturka była pełna napięcia, ciągle czekałam na to co się stanie dalej. No i relacje między Jamesem i Victorią zostały bardzo dobrze opisane. To ogromny plus. Moim zdaniem jest to jeden z najlepszych tekstów, jakie czytałam. Brawo.

2. Realizacja tematu
A: 1
B: 5

Uzasadnienie:
Znów musiałam dać taką punktację. Właściwie wszystko napisałam już wcześniej i nie wiem za bardzo co dodać. W miniaturce A czuję ogromny niedosyt. Według mnie autorka nie stanęła na wysokości zadania. Nie wiem czego to wina. Temat nie przypasował? Naprawdę nie wiem, ale przykro mi, że muszę tak rygorystycznie oceniać ten pojedynek. Naprawdę chciałabym dać więcej punktów, ale po prostu nie mogę. Długość pierwszego tekstu mnie dobiła, nie poczułam emocji, nie zaciekawiło mnie i krótko mówiąc - nie spodobało mi się. Mogło być o wiele, wiele lepiej.
Miniaturka B spełniła temat celująco. Wpadła idealnie w moje upodobania, chwyciła mnie za serce, sprawiła, że o niej długo nie zapomnę. Wszystko potrafiłam sobie wyobrazić, wczułam się w sytuację, przepłynęłam przez tekst z niesamowitą przyjemnością.


II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 0
B: 1

2. Interpunkcja
A: 0
B: 1

3. Słownictwo
A: 0
B: 1

4. Plastyczność opisów
A: 0
B: 1

5. Dialogi
A: 0
B: 1

6. Estetyka zapisu
A: 0
B: 1

Wiem, że nie trzeba tutaj nic komentować, ale chciałam jednak dodać kilka słów. W pierwszej mini zauważyłam brak kilku przecinków i coś mi zgrzytało, na dodatek długość tekstu też wpłynęła na moją ocenę, dialogów było mało zarówno w jednym, jak i w drugim tekście, ale w drugim bardziej mi się spodobały. Opisy również w miniaturce B były bardziej plastyczne i dzięki nim potrafiłam sobie wszystko dokładnie wyobrazić.

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 1
B: 4
Uzasadnienie:
W obu miniaturkach występowali Victoria, James i Laurent. Najpierw zajmę się tym ostatnim. Nie odgrywał żadnej znaczącej roli i był jakby dopełnieniem całości, lecz w drugiej mini był taki bardziej naturalny. jeśli chodzi o Victorię i Jamesa. W A nie było aż tak źle, ale w B było fantastycznie. Ich relacje były wspaniale opisane. W A ich uczucia były potraktowane jakby po macoszemu. Skupię się na B. James opętany żądzą krwi, któremu przyjemność sprawia ból ofiary, Victoria go drażniła, nie miała krwi, nie kochał jej, uważał, że najważniejsze są jej umiejętności, ale nie czuł się wdzięczny, bo według niego to jej zadanie - pomagać mu. Wiedział, że Victoria go kocha, ale jego to nie ruszała. Była dla niego pomocnikiem, czymś co spełnia jego podstawowy popęd. Nic poza tym. Widać jego dzikość, to jaką pasją jest dla niego tropienie i polowanie.
Victorii zależało na nim, wiedziała, że jest piękna, ale nie może mu dać najważniejszego - krwi, która go wabiła. Czuła się pusta, pomagała mu, chciała być przy nim, choć ją raniło jej zachowanie, uważała się za wybrakowaną. Naprawdę zrobiło mi się jej żal. Chyba po raz pierwszy całkowicie polubiłam tę postać. Naprawdę.


2. Ogólne wrażenie:
A: 0
B: 3

Uzasadnienie:
Wszystko już napisałam wcześniej. Nie wiem czy sens jest wszystko powtarzać. Miniaturka A mnie zawiodła. Przykro mi to mówić. Spodziewałam się czegoś lepszego. Wypada niezwykle blado przy tekście przeciwniczki. Nie mogłam dać w tej kategorii żadnego punktu. Praktycznie po jakimś czasie prawie nic nie pamiętam z tej miniaturce. Nic nie wryło mi się w pamięć. A szkoda...
Miniaturka B jest genialna. Pełna emocji, pięknych opisów. Czytało mi się go bardzo dobrze i przyjemnie. Na bardzo długo zapadnie mi w pamięć i jeszcze do niej wrócę. Zauroczyła mnie i kupuję ją w całości. Wszystko mi się podobało, nic mnie nie zraziło i jestem niezwykle zadowolona, że ją przeczytałam. Brawa dla autorki tekstu B.

Ogółem:
A - 3
B - 23
Przepraszam, że tak mało punktów dałam A, ale nie mogłam postąpić inaczej.


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Prawdziwa
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p

PostWysłany: Śro 19:19, 10 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 3
B: 5

Uzasadnienie:Czym by tu się wytłumaczyć? W tekście B poruszyła autorka wiele wydarzeń, nie tylko te bezpośrednio związane z polowaniem w Forks. Podobało mi się bardzo pokazanie obsesji Jamesa do żywych dziewcząt( jak to zabrzmiało:P). Poruszonych było kilka wątków, nie tylko ten wymagany. Tekst A- krótko, ale na temat. Bardzo rzeczowo, ale w porównaniu z tekstem B ten był mniej pomysłowy.

2. Realizacja tematu
A: 5
B: 5

Uzasadnienie:Oceniłam wysoko, ale przecież oba teksty wywiązały się z tematu, w obu opisane są relacje bohaterów. W różnoraki sposób, ale nie ma się do czego przyczepić. Mucha nie siada.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A:0
B:1

2. Interpunkcja
A:0
B:1

3. Słownictwo
A:1
B:0

4. Plastyczność opisów
A:0
B:1

5. Dialogi
A:1
B:0

6. Estetyka zapisu

A:0
B:1

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A:1
B:4

Uzasadnienie:Tekst A- mało, mało, mało. Wszystko opisane z perspektywy Victorii, więc powinno wyjaśnić relacje, ale jednak nie.
Tekst B- może to dzięki temu, że tekst jest rozwinięty autorka miała szansę stworzyć barwne postacie? W każdym razie w tym tekście te osoby "są", można je w jakiś sposób poznać, spróbować zrozumieć co nimi kierowało itd.

2. Ogólne wrażenie:
A:0,5
B:2,5

Uzasadnienie: Tekst A- dobry, podobał mi się, ale dlaczego tak krótko?! Why?!?!?!? :)
Tekst B jest ciekawie rozwinięty, wszystko opisuje wyraźnie. Był bardzo wciągający i mogłabym czytać dalej. Widać jak bardzo Victoria kochała, jak wiele była w stanie znieść, bądź co bądź James ją po prostu upokarzał. Do ciekawych wniosków dochodzę po przeczytaniu tekstu, wiec moje pokłony idą w stronę autorki tekstu B. :)

Razem:
A:11,5
B:20,5


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 22:30, 11 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 3
B: 5

Uzasadnienie: Pierwszy pomysł był dobry, opowieść poprawnie wpisała się w kanon, jednak mnie nie zachwycił. Tekst B to istne cudo. Chyba ta miniaturka zrobiła na mnie największe wrażenie ze wszystkich przeczytanych. Pomysł jest wprost cudowny.

2. Realizacja tematu
A: 3
B: 5

Uzasadnienie: To sformułowanie "stracić głowę" jest bardzo potoczne, nie pasuje mi koncepcja robienia z niego podstawy dla mini. Trochę to takie nie na miejscu. Realizacja tematu w drugiej mini istne cudo *.*

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A:0
B:1

2. Interpunkcja
A:1
B:0

3. Słownictwo
A:0
B:1

4. Plastyczność opisów
A:0
B:1

5. Dialogi
A:0
B:1

6. Estetyka zapisu

A:0
B:1

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A:1
B:4

Uzasadnienie: James i Vicotria z miniaturki B podbili moje serce. Po prostu idealnie. James jako zimny, bezduszny wampir całkowicie opętany żądzą zabijania i Victoria zakochana, zdeterminowana aby, choć przez chwilę poczuć się kochaną. Jestem pod ogromnym wrażeniem, że autorka w takim krótkim tekście potrafiła tak świetnie przedstawić postacie. I niestety w porównaniu z tekstem B postacie z opowiadania A wypadają blado. Tekst skupił się tylko na Victorii, brak mi ta Jamesa.

2. Ogólne wrażenie:
A:0
B:3

Uzasadnienie: Cóż tekst B mnie oczarował całkowicie i niepodważalnie, ostatnio takie wrażenie zrobiło na mnie Lustrzane odbicie Pernix. Jest niezwykle kanonicznie i przekonująco. Pokazane są prawdzie postacie bez idealizowania, prawdziwe portrety wampirów, którzy szukają człowieczeństwa, zaspokojenia głodu. Poza tym te dwa zdania mnie w sobie rozkochały:
Domyślał się, że jej uczucia względem niego są diametralnie różne. Ludzie, w swojej głupocie, nazywali to miłością.
Przecież to cudo.
Żal mi nie dawać miniaturce A punktów w tej kategorii, ale tekst B zrobił na mnie takie ogromne wrażenie, że nie mogę dać mu tylko 2 punktów.

Podsumowanie:
Tekst A: 8
Tekst B: 22


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Cicha
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:19, 14 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 2
B: 4

Uzasadnienie:
Tekst A był bardzo krótki i niewiele w nim się wydarzyło. Autorka skupiła się wyłącznie na zadanym temacie, nie dodała nic ciekawego sama z siebie.
Natomiast tekst B był długi, rozbudowany i bardzo pmysłowy. Ładnie została ujęta obsesja Jamesa na punkcie krwi i młodych kobiet. Ta miniaturka byłaby wspaniałą łatką - odkrywa przed czytelnikami, dlaczego wampir polował na Alice i Bellę, na jakiej zasadzie dobierał swoje ofiary?

2. Realizacja tematu
A: 2
B: 5

Uzasadnienie:
Tekst A wydał mi się odrobinę niepełny, coś mi w nim zaginęło. Niby znalazło się w nim sedno sprawy, ale przez większość czasu miałam wrażenie, że Victoria jest jedynie obserwatorem i nie bierze udziału w wydarzeniach.
Druga miniaturka była napisana od A do Z, wszystko zostało w niej zawarte, a autorka pokusiła się nawet do rozszerzenie historii. Nie mogę postąpić inaczej jak przyznać maksymalną ilość punktów.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 0
B: 1

2. Interpunkcja
A: 0
B: 1

3. Słownictwo
A: 0
B: 1

4. Plastyczność opisów
A: 0
B: 1

5. Dialogi
A: 0
B: 1

6. Estetyka zapisu

A: 0
B: 1

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 1
B: 4

Uzasadnienie:
W obu tekstach najbardziej podobała mi się Victoria. Jednak jeśli miałabym wybierać między wampirzycami, wybrałabym Victorię B. Zauroczyła mnie jej uległość względem Jamesa, nieodwzajemnione uczucie i świadomość tego, że dla wampira jest tylko zabawką - ewentualnie przydatnym narzędziem. Spojrzałam na tą Victorię z innej perspektywy. Tutaj ona była ofiarą, marionetką w rękach ukochanego, a nie żadną krwi morderczynią i manipulatorką.
Także James w tekście B był o niebo lepszy od swojego odpowienika w pierwszej miniaturce. Jego wyrachowanie, umiejętność manipulowania innymi i obsesja na punkcie krwi była wspaniałą odskocznią od cukierkowych i ucywilizowanych Cullenów.
2. Ogólne wrażenie:
A: 1
B: 2

Uzasadnienie:
Tekst B podobał mi się zdecydowanie bardziej, jednak nie na tyle, by tekstowi A przyznać O punktów. Oba teksty miały swój niepowtarzalny klimat i charakter, jednak to tekst B wpasował się wprost idealnie w moje gusta i pozostanie w mojej pamięcie dłużej. Właśnie tekst B będę sobie czytać, gdy zemdli mnie jakiś wyjatkowo słodki FF.

Razem:
A: 6
B: 21


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Dzwoneczek
Moderator



Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 231 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Nie 17:37, 14 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 4
B: 4

Tekst A zapowiadał się bardzo dobrze - podobała mi się Victoria w ten sposób ujęta, jak również zabawa ze zwrotem "stracić głowę". Trochę zabrakło pomysłu na uczucia Jamesa.
W tekście B bardzo podobał mi się motyw ze Seatle, sam pomysł nie jest może odkrywczy - nic, czego nie należałoby się spodziewać znając kanon, ale to właśnie motyw z Seatle dodaje temu powiewu swieżosci.

2. Realizacja tematu

A: 2
B: 4

Tutaj zdecydowanie lepiej poradziła sobie autorka tekstu B. Tekst jest przyzwoitej długości i sporo się z niego dowiadujemy o wzajemnych relacjach Victorii i Jamesa. Tekst A mówi nam w zasadzie jedynie o uczuciach Victorii. Autorka sama tutaj sobie podcięła skrzydła, wybierając narrację pierwszoosobową. Poza tym, wygląda to, jakby nie skończyła tej miniatury. Tematem były relacje V. i J. podczas polowania w Forks i w zasadzie obie autorki skończyły przed polowaniem, niemniej jednak, w przypadku tekstu A mam duży niedosyt. A tak dobrze się zapowiadał...

II Coś o stylu – Kto lepszy:

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna:

A: 1
B: 0

2. Interpunkcja:


A: 1
B: 0

3. Słownictwo:


A: 0
B: 1

4. Plastyczność opisów:


A: 0
B: 1

5. Dialogi:


A: 0
B: 1

6. Estetyka zapisu:

A: 1
B: 0

III Rozdzielamy punkty

1. Postacie:

A: 2
B: 3

Victoria podoba mi się w obu opowiadaniach - może w tekście A nieco bardziej, jest naprawdę wyrazista, ale poza nią w tekście A nie ma nikogo, inne postacie nie mają żadnego charakteru. W tekście B mamy wspaniale zarysowanego Jamesa oraz postać dziewczyny-ofiary.

2. Ogólne wrażenie:

A: 1
B: 2

Tu może się powtórzę - tekst A miał ogromny potencjał, szkoda że został on niewykorzystany. Ma też zdecydowanie mniejszą ilość błędów. Jednak wolę czytać, choć z błędami, tekst B, bo relacja Victorii i Jamesa jest tam rewelacyjnie ujęta, z bogatym zasobem słów i umiejętnie poprowadzoną narracją trzecioosobową, która dociera do sedna uczuć tych dwojga. Jeden błąd merytoryczny - teoria, że James wyczuł zapach Belli, zanim ta trójka dotarła na polanę i spotkała się z Cullenami - tak nie było, przeszkadza mi ta niezgodność z kanonem. Wątek Seattle - wspaniałe uzupełnienie.

Suma:

A: 12
B: 16

EDIT: Poprawiłam, po pomyłce w punktacji... Embarassed


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Dzwoneczek dnia Nie 21:51, 14 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anex Swan
Wilkołak



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piwnicy... ech, tam gdzie internet i książki ^^

PostWysłany: Nie 19:32, 14 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 2
B: 4

Uzasadnienie: W tekście A, zostałam oczarowana początkiem, wciągnął mnie on do innego świata, z którego później brutalnie zostałam wyrwana, bo początek widać, że jest dopracowany, ale co do końcówki to nie jestem pewna. A tak miło się czytało. Za to tekst b wydał mi się bardzo dojrzały, i aż miło mi było go czytać.

2. Realizacja tematu
A: 2
B: 4

Uzasadnienie: I znowu, powiem tak, tekst A był stanowczo za krótki. I brakowało mi w nim opisanych tez uczuć Jamesa, za bardzo uwaga została skupiona na Victorii, pierwszoosobówka się nie spisała. Znając kanon, nie można było wybić się oryginalnością, więc tu nic nie powiem. Żałuję tylko, że ( co przyczyniło się do punktów ) nie opisane było same polowanie, a powinno. Dodając do tego, że właściwie, to polowanie mogło być ciekawe.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 0
B: 1

2. Interpunkcja
A: 0
B: 1

3. Słownictwo
A: 0
B: 1

4. Plastyczność opisów
A: 0
B: 1

5. Dialogi
A: 0
B: 1

6. Estetyka zapisu
A: 0
B: 1

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 2
B: 3

Uzasadnienie: W tekście A Victoria podobała mi się bardziej niż w tekście B, jednak poza nią nie można było znaleźć cech charakteru innych postaci, co już niezbyt mi się podobało. W tekście B natomiast były wyraźnie naznaczone np. James, bardzo ładnie opisane jest jego życie, co ujawnia jego charakter.

2. Ogólne wrażenie:
A: 1
B: 2

Uzasadnienie: Tekst A bardzo podobał mi się pod względem pierwszego akapitu, potem coś się zepsuło, choć myślałam, że będzie coś ciekawego. Więc ten punkt za początek, na zachętę. Za to reszta punktów ląduje do tekstu B, podobały mi się opisy, dialogi i ogólnie wszystko. Czytało mi się bardzo lekko i długo miałam w pamięci ten cały wątek, oczarował mnie, a potem kończąc się zostawił na pastwę losu, naprawdę cudeńko.

Razem:
A:7
B:19


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Pernix
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 208 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z alkowy Lucyfera

PostWysłany: Pon 15:33, 15 Lut 2010 Powrót do góry

Pojedynek zostaje zamknięty.

Autorką tekstu A jest Suhak, natomiast
autorką tekstu B - BajaBella.

Uroczyście ogłaszam, że do drugiej rundy Turnieju Połamanych Piór przechodzi...

Hurra BajaBella Hurra, której tekst otrzymuje 177,5 pkt.
Suhak wywalczyła 77,5 pkt.

Gratulujemy obu autorkom, a BajaBellę witamy w rundzie drugiej!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin