FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Poznanie Alice i Jaspera(untouched. i pijana_wiatrem)[Z] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Pernix
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 208 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z alkowy Lucyfera

PostWysłany: Pon 14:52, 08 Lut 2010 Powrót do góry

Pierwsza runda Turnieju Połamanych Piór.

Pojedynkują się: pijana_wiatrem i untouched.

Teksty oceniamy według schematu - UWAGA! To nie ten sam, co w przypadku zwykłych pojedynków - zasady oceniania TUTAJ.
A formularz do skopiowania poniżej:

Kod:
[b]I Od 1 do 5[/b]

1. Pomysł na temat
A: 1-5
B: 1-5

[u]Uzasadnienie:[/u]

2. Realizacja tematu
A: 1-5
B: 1-5

[u]Uzasadnienie:[/u]

[b]II Coś o stylu – Kto lepszy[/b] (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A:
B:

2. Interpunkcja
A:
B:

3. Słownictwo
A:
B:

4. Plastyczność opisów
A:
B:

5. Dialogi
A:
B:

6. Estetyka zapisu

A:
B:

[b]III Rozdzielamy punkty[/b] (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A:
B:

[u]Uzasadnienie:[/u]

2. Ogólne wrażenie:
A:
B:

[u]Uzasadnienie:[/u]



Oceniamy przez równy tydzień, czyli do 15.02.2010 do godziny 14:52 .

Przypominamy, że w tym turnieju rolę sędziego pełnicie Wy - użytkownicy i od Was zależą jego dalsze losy.
Każda ocena będzie doceniona przez opiekunów Turnieju pochwałą.



TEMAT: Opisz, uzupełniając kanon, scenę poznania Alice i Jaspera.


TEKST A

Słońce przeświecało przez chmury, jednak nie na tyle mocno, bym nie mogła wyjść na zewnątrz. Spacerowałam ulicami Filadelfii, kiedy nadeszła wizja. Była tak silna, tak realistyczna, że zatopiłam się w niej, nie zważając na chwilę obecną. Ujrzałam w niej wampira, Jaspera, zmierzającego w moim kierunku. Byliśmy w jakiejś obskurnej jadłodajni. Następnie obraz się zmienił: pojawiła się rodzina wampirów, Cullenów, a wśród nich byliśmy my. Trzymaliśmy się za ręce. Skąd wiedziałam, iż jest to rodzina? Mój dar pozwolił mi oglądać ich dość często – jedną z sytuacji, które obserwowałam było polowanie. Nie pożywiali się ludźmi, lecz zwierzętami. Bardzo mi się to podobało. Chciałam dołączyć do nich, spróbować żyć tak jak oni. Jednak nigdy w wizjach dotyczących Cullenów, nie znalazłam się ja. Gdybym miała serce, z pewnością biłoby teraz o wiele szybciej. W mojej głowie zrodziło się milion pomysłów, jak mogłabym się znaleźć w ich domu. I nagle przypomniałam sobie o poprzednim obrazie, o tajemniczym wampirze. Może to był klucz do tej sytuacji – musiałam się z nim spotkać, by odmienić swój los. Całe szczęście, że rozpoznałam lokal, w którym, w wizji, się poznaliśmy.
Przyspieszyłam, pragnąc znaleźć się tam jak najszybciej. Nie miałam pojęcia, o której godzinie pojawi się tam Jasper, wiedziałam jednak, że będzie wtedy padać.
Gdy dotarłam do jadłodajni niebo stało się szare, pojawiły się deszczowe chmury. Usiadłam na wysokim stołku przy kontuarze, czując na sobie spojrzenia wszystkich ludzi znajdujących się w pomieszczeniu. Słyszałam, jak szeptano o mnie. Nie zawsze były to rzeczy miłe, ale przyzwyczaiłam się do tego. Gdziekolwiek się nie pojawiłam, wzbudzałam zainteresowanie. Na szczęście miałam dziś czarne tęczówki, więc nie przerażały tak bardzo. Czarne oczy świadczyły jednak o moim pragnieniu. Miałam jednak nadzieję, iż wytrzymam w towarzystwie ludzi, których krew przywoływała mnie.
Kiedy dźwięki pulsującej w żyłach cieczy stały się nieznośne, usłyszałam pierwsze krople deszczu odbijające się od ulic, chodników i dachów. Czekałam jeszcze godzinę, nim rozpętała się ulewa, a drzwi lokalu otwarły się. Co prawda, w ciągu tych kilku godzin, które tam spędziłam, wchodziło i wychodziło wielu ludzi, jednak tym razem wiedziałam, że to on. Jasper. Wampir z mojej wizji.
Gdy wszedł do pomieszczenia, wszyscy na niego spojrzeli. Nie zważając na innych, zeskoczyłam ze stołka i podbiegłam do niego. Wyglądał na zaskoczonego. Podwinął rękawy koszuli, którą miał na sobie, dzięki czemu mogłam zauważyć blizny szpecące jego ciało. Całe ramiona usiane były śladami po zębach. Niewątpliwie, wiele w życiu przeszedł. Mogłam sobie to jedynie wyobrazić. Nie zdziwiło mnie to, że był nieufny. Na jego miejscu też bym się tak czuła.
Uśmiechnęłam się, pragnąc go do siebie przekonać. Zatrzymałam się na odległość ramion od niego i wyszeptałam, tak, by jedynie on mógł to usłyszeć:
- Kazałeś mi na siebie długo czekać.
Szok odmalował się na jego twarzy, jednak skłonił się szarmancko i wymamrotał:
- Przykro mi to słyszeć.
Podałam mu rękę, którą on bez zastanowienie ujął, i spojrzałam głęboko w oczy. Trwaliśmy tak przez jakiś czas. W końcu przerwałam więź, która zdołała się między nami wytworzyć, i spojrzałam przez zabrudzoną szybę na ulicę. Deszcz przestał padać, więc mogliśmy wyjść na zewnątrz. Obecność Jaspera zdołała odwrócić moją uwagę od ognia wypalającego moje gardło, jednak pragnienie uderzyło we mnie z podwójną siłą. Nie wiem jakim sposobem wampir zdał sobie sprawę z uczuć, które mną zawładnęły i wyprowadził mnie na ulicę. Dopiero kiedy znalazłam się na świeżym powietrzu, uświadomiłam sobie, iż wstrzymywałam oddech.
- Dziękuję, coraz trudniej było mi się kontrolować - wyszeptałam. - Muszę zapolować.
- Ja też. Znam miejsce, do którego możemy się udać. - Poprowadził mnie między domy, gdzie nikogo nie było i puścił się biegiem. Bez namysłu podążyłam za nim.
Po jakimś czasie znaleźliśmy się na obrzeżach miasta. Ulice były tam szare, podobnie jak budynki. Dzieci w brudnych, wystrzępionych ubraniach bawiły się w berka. Dokoła unosił się nieprzyjemny zapach ścieków i walających się śmieci. Spojrzałam na Jaspera zdezorientowana.
- Tu nikt nie będzie poszukiwał mordercy - wzruszył ramionami.
Nie miałam siły się z nim kłócić - byłam spragniona. Gdyby to ode mnie zależało, poszukałabym ofiary wśród ludzi bogatych, którzy nie przejmowali się losem innych. Spostrzegłam na końcu uliczki kobietę. Prawdopodobnie matkę dzieci z ulicy. Nie myślałam o tym, co robię. Pobiegłam do niej, a gdy się uśmiechnęła, odwzajemniłam jej gest.
- Przepraszam, zgubiłam się - powiedziałam, udając strach. - Czy mogłaby wskazać mi pani drogę do kościoła?
- Oczywiście, skarbie. - Poprowadziła mnie w dół ulicy, a gdy znalazłyśmy się w dość sporej odległości od jej dzieci, zaciągnęłam ją w przejście pomiędzy dwoma budynkami.
- Co panienka robi? Droga...
Nie pozwoliłam jej skończyć. Pociągnęłam za jej rudawe włosy, by odchylić głowę w tył i odsłonić szyję. Widziałam krew przepływającą przez tętnicę, słyszałam bijące serce. W szale, który mną owładnął, odsłoniłam kły i przystawiłam je do szyi kobiety. Gdy zaczęła się wyrywać, wzmocniłam uchwyt i złożyłam lekki pocałunek w dołku pomiędzy obojczykami. Kobieta zadrżała.
- Jak masz na imię? - wymruczałam. Gdy nie dostałam odpowiedzi uniosłam głowę i spojrzałam jej w oczy. - Pytałam, jak masz na imię?
- Betty - wyjąkała, przerażona.
- Więc, żegnaj, Betty. - Z tymi słowami przywarłam do jej szyi.

***

Gdybym mogła, z pewnością bym się rozpłakała. Ale, niestety, nie mogłam. Mogłam jedynie siedzieć i użalać się nad sobą. Jak mogłam to zrobić? Ta kobieta, Betty, miała dzieci - widziałam je! A ja pozbawiałam je matki... Ta sytuacja utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę odnaleźć Cullenów i przejść na ich „dietę.”
- Jasper, muszę cię o coś spytać, poprosić, czy jakkolwiek to nazwiesz.
- Słucham.
Siedzieliśmy w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu w centrum Filadelfii. Za oknem zapadał zmierzch. Ludzie spieszyli do domów, do rodzin... Uch. Nie mogłam przestać o tym myśleć. Betty pewnie teraz przygotowywałaby kolację dla swojego męża i dzieci. Krzątałaby się po kuchni z uśmiechem na ustach. A ja jej to odebrałam...
- Alice. Alice! - Jasper lekko mną potrząsnął. - Wszystko w porządku?
- Tak, oczywiście. Z pewnością zastanawiasz się, skąd wiedziałam, kiedy, i że w ogóle, będziesz w barze, prawda? - Potwierdził skinięciem głowy. - Ze swojego ludzkiego życia pamiętam niewiele. Jedynie to, iż czasami nawiedzało mnie coś na kształt wizji. Były to przeczucia, co do tego, co może się zdarzyć. Po przemianie wizje te się wzmocniły. Mam dar, dzięki któremu mogę poznać przyszłość. Jednak to, co ma nadejść zawsze można zmienić. Ja widzę tylko zarys sytuacji. Dziś nawiedził mnie obraz mnie, czekającej na ciebie w tym barze, więc udałam się tam. I przyszedłeś. Nawet nie wiesz, jakie to było dla mnie ważne. Gdy cię zobaczyłam, zrodziła się we mnie nadzieja, że nie jestem sama. Że ktoś jest w podobnej sytuacji co ja...
- Wiem, co masz na myśli. Cała moja egzystencja przesycona była śmiercią. Nie mogłem nikomu zaufać. A teraz... teraz czuję się inaczej. Lepiej.
- Ale jest coś, o czym jeszcze muszę ci powiedzieć. Miałam wizję, w której ty i ja dołączamy do rodziny wampirów. Do Carlisle'a, Esme, Edwarda, Emmetta i Rosalie. Nazywają siebie „wegetarianami”. Nie piją ludzkiej krwi. - Na twarzy wampira odmalował się szok. - Wiem, że to dziwne. Też tak na początku myślałam. Ale wizje na ich temat nawiedzają mnie dość często, dzięki czemu mogłam ich poznać. Są inni od wszystkich przedstawicieli naszej rasy. Mieszkają wśród ludzi, choć w bezpiecznej odległości. Nie walczą o teren do łowów.
Obserwowałam, jak zmieszanie na twarzy Jaspera przechodzi w zrozumienie. Chciałabym, by udał się ze mną na poszukiwanie Cullenów. Pragnęłam zmienić swoje życie, zmienić je na lepsze. Pragnęłam nie czuć wyrzutów sumienia, po zabiciu kolejnej niewinnej osoby. Po odebraniu nadziei na przyszłość.
- Jasper, czy chcesz dołączyć ze mną do nich?
- Tak - wyszeptał, wpatrując się we mnie intensywnie.
Przymknęłam powieki, gdy poczułam jego usta na swoich. W tej chwili nadzieja, która tliła się w mojej podświadomości, urosła i stała się wprost nie do wytrzymania. Szczęście, które czułam, rozsadzało mnie od środka. Wierzyłam, iż wszystko zmieni się na lepsze.
I że Jasper będzie zawsze przy mnie, jak ja zamierzam trwać przy nim. Na dobre i na złe.
Gdy odsunął się ode mnie, poczułam pustkę. Nagle oczy zaszły mi mgłą i ujrzałam nasze wspólne życie.

TEKST B:

Pęknięte lustro przyszłości



Pierwsze, co ujrzałam po przebudzeniu to były dziwnie, odległe obrazy, przeskakujące jeden przez drugi z zawrotną prędkością. Aż sama się sobie dziwiłam, że potrafię je zarejestrować.

Na jednym z nich byłam ja, dziwnie blada, obejmował mnie uroczy, niebieskooki blondyn z miną lekko wystraszonego dziecka. Na kanapie piękna blondynka całowała się namiętnie z wysportowanym brunetem. Wyglądali jak cherlederka z kapitanem drużyny besebolowej. Przy stole siedział trochę straszy od wszystkich blondyn, jednak biło od niego opanowanie i życiowe doświadczenie. Obok z zamkniętymi oczami, wyraźnie zasłuchana siedziała pulchna brunetka. A przy białym fortepianie siedział kasztanowłosy, lekko młodszy od wszystkich chłopak. Po chwili dostrzegłam dziwnie rozmazaną postać obok niego, kobiecą ciemnowłosą postać, wyraźnie różniącą się od innych.
Widziałam też siebie, jak gonię za jeleniami i niedźwiedziami, łapię je gołymi rękami i wypijam ich krew…

Po chwili wszystkie obrazy znikły, na ich miejsce pojawił się tylko głód, potężny głód, mój mózg mówił, że pragnie krwi. Usłyszałam głos.

- Udało się, udało się. Posłuchaj, jesteś wampirem, pijesz krew, nie pokazuj się ludziom a teraz… Uciekaj, natychmiast uciekaj!

Potem świst powietrza i tyle go widziałam. Zostałam sama. Postanowiłam poszukać tej rodziny i tego uroczego blondyna.


***


Siedziałam sama w pustej jadłodajni, nie licząc jednego stałego klienta, Joe’go i moich codziennych wizji. Dziś znowu widziałam tego blondyna, Jaspera, jeśli dobrze zrozumiałam. Wchodził tu i prosił o wodę dla konia. Ta wizja nawiedza mnie od miesięcy i dlatego się tu zatrudniłam, żeby nie przegapić momentu, kiedy on się pojawi.
Wiedziałam, wiedziałam, że będziemy razem i będziemy bardzo szczęśliwi. Musiałam tylko poczekać, aż się pojawi.

Byłam tak zajęta wymuszaniem moich wizji, żeby jeszcze choć raz zobaczyć jego twarz, słodkie blond loczki i pełne opanowania i jednocześnie strachu niebieskoszare oczy, że nie zauważyłam, jak ktoś wszedł do knajpy. Dopiero, kiedy mnie szturchnął zeszłam na ziemię.

Zanim zobaczyłam jego twarz wiedziałam, że jest jednym z moich, jednym z wampirów. Tak pięknie pachniał.

Spojrzałam i nie mogłam się nadziwić. Nawet mój „nowy”, lepiej działający mózg nie mógł tego tak szybko przetworzyć i doznał szoku. Przecież tak dużo myślałam o tym, co mu powiem i co zrobię jak się pojawi. Teraz wszystko wyparowało.
- Jasper, nareszcie! – poruszyłam się zbyt szybko jak na człowieka i Joe podniósł na chwilę oczy znad swojego gulaszu. – Boże, jak ja na Ciebie czekałam, czemu przyszedłeś tak późno.
Widząc jego dziwny wzrok natychmiast się opanowałam, nie wiedząc właściwie dlaczego.
-Chodźmy na zaplecze. – Poprosiłam go, chcąc mu to jak najszybciej wyjaśnić i móc stąd uciec z nim w poszukiwaniu tej szczęśliwej, tak upragnionej przeze mnie rodziny.

***

- O co Ci chodzi? – Zapytał, dalej patrząc tym dziwnym, hipnotyzującym wzrokiem. – Przecież mnie nie znasz. To, że też jestem wampirem nie oznacza, że masz mi się rzucać na szyję i całować! A tak w ogóle, to skąd wiesz, jak mam na imię?
- Po kolei... Tylko się nie złość i daj mi opowiedzieć wszystko od początku do końca. Pytania możesz zadawać jak skończę. – Powiedziałam jednym tchem widząc jego zniecierpliwienie. – Ja mam… jakby to powiedzieć… Pewien talent, dar. Ja widzę obrazy z przyszłości, jakby w lustrze. I bardzo często widzę Ciebie i mnie razem, widzę, jak polujemy razem na niedźwiedzie, jak siedzimy w domu w lesie w Forks z całą rodziną wampirów. A od miesiąca widziałam, że przyjdziesz tutaj i wyjdziemy stąd razem i będziemy ich szukać… Widziałam, będziemy szczęśliwi, bo ja Cię kocham, i Ty mnie też, zobaczysz!
- Hola, hola… Nie zapędziłaś się trochę? A gdzie w tym moje zdanie? A może ja kogoś już…

Wtedy przestałam go słuchać, zatopiłam się w swojej wizji… Wszystko legło w gruzach. Lustro przyszłości pękło na pół. Widziałam w nim, jak wychodzi, zostawia konia i nie zważając na ludzi pędzi przed siebie szybko, szybciej, coraz szybciej… A potem ten dom. Nie widziałam w nim Jaspera, a rozmazana postać długowłosej brunetki zmieniła się.. We mnie! Ten kasztanowłosy chłopak grał dla mnie, mówił dla mnie, myślał dla mnie, ale ja wciąż myślałam o blond loczkach.

- Nie!!! – Wrzasnęłam i padłam na ziemię wstrząsana dreszczami. Ból… Czułam się tak, jakby ktoś ciął mnie żywcem, moje dawne ludzkie ciało i wyciągał po kolei każdy narząd, krojąc go jak kwadraty do galaretki i wrzucając znowu do środka. Byłam wymieszana, jakby ktoś wsadził mi mikser do wnętrzności. Ból był nieporównywalnie większy niż podczas przemiany. Jakby było we mnie tysiąc osób i każdy przechodził przemianę z osobna, każdy odczuwał ból nie do wytrzymania i z każda kolejną osobą ból się powiększał.
Trwało to może kilka sekund, kilka tragicznych sekund. Potem usłyszałam jego kojący głos, wziął mnie na ręce, wyniósł z zaplecza i zaczął przytulać i całować. Był prawie dwa razy większy ode mnie, pewnie wyglądaliśmy jak mały chłopczyk z lalką.
- Nie płacz już proszę, proszę, znajdziemy tą rodzinę, nie płacz. Kocham Cię, jak zaczęłaś płakać poczułem, jakby ktoś włożył mi mi…
- Mikser do wnętrzności i włączył na pełne obroty? – Powiedziałam już z lekkim uśmiechem, jednak łzy dalej ciekły mi po policzkach.
- Skąd wiedziałaś?
- Mogłabym powiedzieć, że czuje to samo, ale zabawniej zabrzmiałoby, gdybym powiedziała, że zobaczyłam to w swojej wizji.

Oboje wybuchneliśmy głośnym śmiechem, radosnym śmiechem. Tarzaliśmy się po ziemi łamiąc przy tym nogi od stołów i krzeseł. Skończyliśmy dopiero, kiedy nie było już nic do zniszczenia. Śmiechy zostały wtedy stłumione przed pocałunki, moje pierwsze w życiu prawdziwe pocałunki. To był najszczerszy sposób okazania uczuć, taki czysty, piękny.



***


- To co z tą rodziną? I ta knajpą? Szefowa nie będzie chyba zadowolona. – Powiedział podnosząc się z ziemi i otrzepując ubranie. Wciąż lekko chichotał.
- Najłatwiej będzie, jeżeli, wyjdziemy stąd jak najszybciej, zanim się pojawi. Nic nie zauważy, wszyscy będą szczęśliwi, a my ich znajdziemy.

Znów wrócił radosny obraz salonu wypełnionego delikatnym dźwiękiem fortepianu, w którym było siedmioro wampirów i jedna niezidentyfikowana postać.

- Zanim wyjdziemy… Powiedz mi coś jeszcze.
-Co tylko zechcesz. – Powiedziałam, zdając sobie sprawę, że nie było to inteligentne posunięcie. A jeśli by się zapytał, co robiłam przed przemianą? Ja.. Nie pamiętam, co robiłam.
- Opowiedz mi coś o tej rodzinie? Jacy są, co robią, wszystko co wiesz.
- Więc z tego, co wyłapałam w wizjach głową rodziny jest blondyn Carlislae, jest najstarszy z nich, jest lekarzem. Jest jego żona, Esme, ona zajmuje się domem. Jest barczysty brunet Emmett z dziewczyną Rosalie, strasznie napaleni, zawsze się całują.
- Może zajmiemy ich miejsce? Powiedział, patrząc na mnie dziwnym wzrokiem, miałam ochote się na niego rzucić, jednak tylko poczerwieniałam na twarzy. Nie chciałam żeby to zauważył.
- Mogę mówić dalej? Czy już nie chcesz nic wiedzieć?
- Nie, nie mów dalej.
- Tak więc jest jeszcze Edward, cichy, zawsze czyta, albo gra na pianinie. Koło niego jest dziewczyna, nie jest wampirem, jest chyba człowiekiem, nie wiem o niej dużo. Ma na imię Bella. No i jesteśmy my.
- Jak on może pracować jako lekarz? On nie zjada pacjentów? I jak oni mogą żyć z tą dziewczyną pod jednym dachem, skoro ona jest… człowiekiem! – Jego oczy gwałtownie ściemniały, a w ustach pojawiło się więcej jadu. Zgłodniał.
- Co do pracy… Sam go zapytasz. Jakby to ująć, oni zrezygnowali z jedzenia ludzi, długo nad sobą pracowali, ale im się w końcu udało…
- To co jedzą?
- Zwierzęta
- Żartujesz?
- Bynajmniej. Jedzą zwierzęta i jest im z tym dobrze, zobaczysz, razem się przestawimy i będziemy szczęśliwi…
- Lepiej już chodźmy, póki się nie rozmyśliłem.


I wyszliśmy, pognaliśmy w dal w kierunki Forks, szukać tej rodziny, z która będziemy szczęśliwi, własnego kata na ziemi, gdzie będziemy mogli odpocząć, poznać się lepiej. Dowiem się, skąd ma tyle blizn, dlaczego tak dziwnie na mnie patrzy i dlaczego czuję się przy nim jak pod wpływem narkotyków, jakby majstrował przy moich uczuciach. będziemy mieć na to dużo czasu… Całą wieczność.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pernix dnia Pon 13:26, 22 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Prawdziwa
Dobry wampir



Dołączył: 21 Sie 2009
Posty: 573
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 63 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze sklepu ;p

PostWysłany: Wto 10:46, 09 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 5
B: 4

Uzasadnienie: Tekst A był dla mnie miłym zaskoczeniem. Nigdy nie wyobrażałam sobie Alice jako czerwonookiego wampira, który zabijał ludzi. Zawsze myślałam, że kiedy już się ocknęła jako wampir od razu wiedziała, że musi przestawić się na zwierzęta. Tekst B był zupełnie inną historią, autorka zmieniła wiele faktów, a wydaje mi się, że chodziło bardziej o uzupełnienie kanonu, a nie tworzenie nowych wydarzeń.

2. Realizacja tematu
A: 5
B: 3

Uzasadnienie: Tekst A to dla mnie mistrzostwo jeżeli chodzi o zrealizowanie tematu. Autorka dostosowała się ścisło do kanonu, a jednak jej tekst nie był nudny i nie wydawało mi się, że "znowu czytam to samo". Tekst B miał kilka wpadek. Nie podobała mi się sytuacja, kiedy Alice i Jasper spotkali się pierwszy raz- to było zupełnie inne niż w książce. Nie pasowały mi też wizje Belli- nie powinna jej widzieć, bo ani Bella nie miała zamiaru wtedy wyjechać do Forks i poznać Edwarda, ani on nie zamierzał wiązać się z jakąś ludzką dziewczyną.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A:1
B:0

2. Interpunkcja
A:1
B:0

3. Słownictwo
A:1
B:0

4. Plastyczność opisów
A:1
B:0

5. Dialogi
A:1
B:0

6. Estetyka zapisu

A:1
B:0

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A:3
B:2

Uzasadnienie: W tekście B postacie może i są ciekawe i zaskakująca, ale wcale nie pasują do kanonu. Alice jeszcze ujdzie, ale Jasper... nie, zdecydowanie. W pierwszym tekście( nie mogę znaleźć innego słowa) bohaterzy są owiani lekką tajemnicą i wydają mi się mroczne, co tylko sprawia, że czuję do nich sympatię.

2. Ogólne wrażenie:
A:2
B:1

Uzasadnienie: Tekst A spisał się na medal. Genialne uzupełnienie kanonu własnymi wydarzeniami, co wcale nie zburzyło ogólnego wątku jakimi są Alice i Jasper. Wspaniałe dialogi i obrazowość opisów.
Tekst B wypadł blado na tle pierwszego. Główna przyczyną było takie zdeformowanie charakterów postaci i całkowita zmiana wydarzeń.

Razem:
A:21
B:10

edit: pomyliłam się przy Ogólnym wrażeniu, dałam 5 punktów, zamiast 3, ale już poprawione.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Prawdziwa dnia Wto 11:54, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
wymyślona
Wilkołak



Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 222
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:22, 09 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 2,5
B: 1

Uzasadnienie:
Dałam tutaj bardzo mało punktów, jednak niestety - żaden z tekstów do mnie nie trafił.
Pierwszy zaczął się całkiem nieźle, ale czy mi się tylko zdaje, czy też według Szmejer Alice nigdy nie skosztowała ludzkiej krwi...? No, ale mniejsza o to, bo nie jestem pewna w stu procentach, a w dodatku dalsza część tej miniatury przyćmiła złe wrażenie, które wywarło na mnie polowanie na Betty. Była ona jakby nieprzemyślana, pisana na kolanie... To mi się nie spodobało.
W drugim tekście nie było wyraźnie gorszego momentu, bowiem jak dla mnie on cały był nie taki, jak trzeba. Jasper ma niebieskie oczy? Alice, nowonarodzony wampir, pracuje w barze? No i w dodatku te miłosne wyznania po pięciu minutach znajomości... Nie kupuję tego.

2. Realizacja tematu
A: 2,5
B: 1

Uzasadnienie:
To samo, co we wcześniejszej kategorii. Pierwsza miniatura była dobra i w miarę realistyczna do połowy, potem się popsuła; druga zaś mocno naciągana i nieprawdopodobna od początku do końca.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 1
B: 0

2. Interpunkcja
A: 1
B: 0

3. Słownictwo
A: 1
B: 0

4. Plastyczność opisów
A: 1
B: 0

5. Dialogi
A: 1
B: 0

6. Estetyka zapisu
A: 1
B: 0

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 3
B: 2

Uzasadnienie:
Podobała mi się Alice z tekstu A, jej rozterki w trakcie i po polowaniu, ale nie mogę dać jej więcej niż trzy punkty - stąd taki, a nie inny podział.

2. Ogólne wrażenie:
A: 2,5
B: 0,5
(Przepraszam, Pernix, to z rozpędu... *robi bardzo zawstydzoną minkę* Dzięki za zwrócenie uwagi.)

Uzasadnienie:
Ponieważ drugi tekst jest dla mnie bardzo nierealistyczny, naiwny, naciągany... Przykro mi z tego powodu, ale taka jest właśnie moja ocena.

Razem:
A: 16,5
B: 4,5


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez wymyślona dnia Wto 14:39, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Reilee
Zły wampir



Dołączył: 06 Wrz 2009
Posty: 320
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 40 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gloomy Swamp

PostWysłany: Śro 17:59, 10 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 1
B: 1

Uzasadnienie:

Obydwa pomysły były słabe. Spodziewałam się czegoś o wiele lepszego. Miniaturki były bezbarwne, przewidywalne i nudne. Najbardziej w całej tej beznadziei zszokowało mnie tarzanie się po barze O_O WTF pytam, WTF?!
W A Alice zabija matkę jakichś dzieci w tak okrutny sposób? Naciągane i niefajne.

2. Realizacja tematu
A: 3
B: 1

Uzasadnienie:

Miniaturka A była napisana lepiej, chociaż i tak - szału nie ma. W B rozsierdziły mnie błędy w zapisie dialogów. Jeżeli autorka B zgłosiła się, by wziąć udział w Turnieju, nie rozumiem, czemu nie zadała sobie trudu, by wejść w temat na forum, gdzie zapis dialogów jest dokładnie wytłumaczony i pozbawić tym samym niewinnych czytelników powodów do irytacji. Goddamnit. Odjęłam za to punkty tutaj i odejmę je w "Coś o stylu"

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 1
B: 0

2. Interpunkcja
A: 1
B: 0

3. Słownictwo
A: 1
B: 0

4. Plastyczność opisów
A: 1
B: 0

5. Dialogi
A: 1
B: 0

6. Estetyka zapisu

A: 1
B: 0

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 2
B: 3

Uzasadnienie:
W tej kategorii więcej punktów dam miniaturze B. Za to, że Jasper nie zakochał się na amen od pierwszego wejrzenia. Zakochał się od drugiego.
Nadmienię jeszcze, że gdybym mogła zarówno miniaturce A jak i B dałabym w tej kategorii 0. To nie jest udany pojedynek.

2. Ogólne wrażenie:
A: 2
B: 1

Uzasadnienie:

Mimo wszystko miniaturka A wywarła na mnie lepsze wrażenie. Myślałam na początku, że będzie inaczej. Jednak, gdy przeczytałam B...zrozumiałam, że moje nadzieje na porządne potraktowanie tego tematu były złudne.

Podsumowanie:

A: 14
B: 6


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Lys
Zły wampir



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Klausa.

PostWysłany: Śro 18:56, 10 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 3
B: 1

Uzasadnienie:
Oba teksty były strasznie przewidywalne, a przy tym - nudne. Tekst B był bardzo, bardzo, bardzo naciągany i... płytki. Tarzanie się na podłodze w barze po pięciu minutach znajomości? Że co?

2. Realizacja tematu
A: 3
B: 1

Uzasadnienie:
Pierwsza miniaturka była w porządku do połowy, a później PYK - zaczęło się robić naiwnie i tandetnie. Jednak B była taka od początku do samiutkiego końca. Poza tym pełno błędów! Formy grzecznościowe używamy w listach, podaniach, itp. A nie w ff. Rolling Eyes ( Tobie, Ci, Twój, itp.) No i wspomniany już wcześniej błąd w zapisywaniu dialogów.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 1
B: 0

2. Interpunkcja
A: 1
B: 0

3. Słownictwo
A: 1
B: 0

4. Plastyczność opisów
A: 1
B: 0

5. Dialogi
A: 1
B: 0

6. Estetyka zapisu

A: 1
B: 0

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 3
B: 2

Uzasadnienie:
Nie mogłam inaczej rozdzielić, gdyż w A postacie są lepsze, ale nie zasługują na 4 punkty. Za to postacie B na pewno nie są tak udane, abym mogła im przyznać więcej punktów niż A. A masło jest maślane, wiemy.

2. Ogólne wrażenie:
A: 3
B: 0

Uzasadnienie:
Tekst A przy B jest dojrzalszy, jednak patrząc na niego oddzielnie - po prostu słaby. Jednakże biorąc pod lupę miniaturkę B nie mogę inaczej przyznać punktów. Czytając B mam wrażenie, że czytam opowiadanie na jakimś sł!T BloOga@$ku, a przecież nie takie było zamierzenie. Do tego dochodzi masa błędów.

A - 18
B - 4


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Rathole
Dobry wampir



Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 1076
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 146 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reszty nie trzeba, sama trafię.

PostWysłany: Czw 17:04, 11 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 2
B: 1,5

Wydaje mi się, że miało być uzupełnienie kanonu, czyli coś w stylu życia Jaspera i Alice wcześniej itp. Niestety tekst A zaoferował nam suche fakty z książki, nie licząc zabicia kobiety przez Alice. Nie podobało mi się. Z kolei w tekście B zmieniono wszystko, nawet dialogi! Alice z Jasperem zachowywali się naprawdę dziwnie i najchętniej dałabym jeden punkt. Uzupełnienie kanonu nie polega na jego całkowitej zmianie.

2. Realizacja tematu
A: 2
B: 1

W tekście A poznajemy, jak powiedziałam, suche fakty, a jedynym dodatkiem, o którym wspomniałam, jest zabicie kobiety przez Alice. Jak już Lys wspomniała - do połowy było jeszcze okej, miałam nadzieję, że coś z tego będzie. Ale później autorka to popsuła.
Za to tekst B... Leży i kwiczy pod względem zapisu, poza tym całkowita zmiana kanonu średnio mi przypadła do gustu.


II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 1
B: 0

2. Interpunkcja
A: 1 (co wcale nie oznacza, że tutaj tez jest dobrze; po prostu muszę wybrać jeden "lepszy" tekst)
B: 0

3. Słownictwo
A: 1
B: 0

4. Plastyczność opisów
A: 1 (choć tutaj też nie było tak pięknie)
B: 0

5. Dialogi
A: 1
B: 0 ("powiedział" po kropce i z dużej litery? O.O)

6. Estetyka zapisu
A: 1
B: 0

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 3
B: 2

Wybaczcie, ale wybieram normalniejszych: Jaspera i Alice, a nie tych taczających się po ziemi. Tekst A nie zasługuje na 4, z kolei za blisko mu do 2... Ach, sama nie wiem, jak tu rozdzielić. Najchętniej tekstowi A dałabym 2,5, a B 0 lub 0,5. Przykro mi.

2. Ogólne wrażenie:
A: 2
B: 1

Tekstowi "B" chętnie dałabym 0, jednak A nie zasługuje na trójkę.
Uważam, ze żaden z tych tekstów nie był na miarę turniejowych. Sama nie jestem najlepszą autorką na forum, ale z jednym zakończonym opowiadaniem mogę powiedzieć, że powinnyście jeszcze ćwiczyć. Mam wątpliwości, czy autorka tekstu B kiedykolwiek coś publikowała i pisała. Widać, że chciała coś zmienić, wykazać się własną inicjatywą, wymyślając swoją wersję historii. Ale, niestety, nie wyszło najlepiej. Myślę, że ten temat nie był za bardzo przemyślany. Z kolei autorka tekstu A także się nie popisała. Jedynym urozmaiceniem była śmierć z kobiety. A ja i tak nie potrafię pojąć, dlaczego wybrała właśnie ją.
Oba teksty nie powaliły mnie ani oryginalnością, ani zapisem.
Z dwojga złego wybieram tekst A.

Razem:
A - 15
B - 5,5

Pozdrawiam


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Rathole dnia Czw 17:24, 11 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Anex Swan
Wilkołak



Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z piwnicy... ech, tam gdzie internet i książki ^^

PostWysłany: Czw 19:22, 11 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

Pomysł na temat
A - 2
B - 1

Uzasadnienie: Zastanawiałam się jak ocenić te teksty. Właściwie , to nie są one na dobrym poziomie. Czytając czułam jakby pisał to jakiś szóstoklasista. Jednak zera punktów nie będę rozdawać. Punkt więcej wędruje do miniaturki A, ponieważ wydawało mi się, że ma choć odrobinę lepszy pomysł oraz tekst był lepiej rozplanowany. W tekście a nie podobał mi się rozwój akcji, to poczucie żalu, dopiero teraz? I ten pocałunek, znają się chwilę a już się całują, to nie jest wpojenie ( w nim też jeszcze nie czytałam, żeby wszystko działo się tak szybko, a jest to jednak coś silniejszego. ). W tekście B natomiast zaskoczyło mnie to nagłe wyznanie miłości, tylko dlatego, że płakała? a także Dziwnie błaha akcja, w tekście A chociaż coś się działo, tu prawie nic.

Realizacja tematu :
A - 3
B - 1

Uzasadnienie: Jak już było wcześniej powiedziane, tekst A dawał jakieś nadzieję, na coś dobrego. Do połowy, mogłam to czytać. Za to przez tekst B, nie mogłam w ogóle nie mogłam przebrnąć. Początek jak i koniec po prostu rozłożył mnie na części pierwsze.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A - 1
B - 0

Interpunkcja
A - 1
B - 0

Słownictwo
A - 1
B - 0

Plastyczność opisów
A - 1
B - 0

Dialogi
A - 1
B - 0 ( zapisy dialogów, błagam )

Estetyka zapisu
A - 1
B - 0

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

Postacie:
A - 3
B - 2

Uzasadnienie: To akurat proste, postacie zawarte w tekście A są bardziej normalne ( ale nie powiedziałabym, że zasługują na te trzy punkty ) i mają trochę więcej cech jakie lubię w postaciach, bliżej kanonu. Najlepiej dałabym po jednym punkcie, ale dobra.

Ogólne wrażenie
A - 2
B - 1

Uzasadnienie: Nie zmienię zdania, tekst A wywarł na mnie większe wrażenie niż tekst B. Łatwiej mi się go czytało. Żaden z tekstów nie powinien się znaleźć w turnieju. Warto by było trochę poćwiczyć. W miniaturkach liczy się oryginalność, tu nie było jej w cale, mimo wszystko wybieram tekst A.

Podsumowując:
A - 16
B - 5


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
niobe
Zły wampir



Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 96 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 21:34, 11 Lut 2010 Powrót do góry

Na samym początku muszę powiedzieć, że jestem nieco zawiedziona, po pierwsze tego tematu byłam najbardziej ciekawa, liczyłam na nieco inne rozwiązanie, po drugie przed chwilą czytałam pojedynek Cornie i Rudej, więc moje wymagania skoczyły kilka poprzeczek wyżej. Ale skoro już przeczytałam to nie wypada nie skomentować.


I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 1
B: 2

Uzasadnienie: Po pierwsze, oczywiście obie musiałyście wziąć punkt widzenia Alice, to takie przewidywalne. Ja mam słabość do tej postaci dlatego, bardzo wiele wymagam od kogoś kto bierze się za jej opisywanie. Niestety moje pragnienie przeczytania świetnej miniaturki obrazującej spotkanie Alice i Jaspera zostało niezaspokojone. W pracy B spodobała mi się zmieniająca wizja Alice. W miniaturce A nietypowe polowanie. Niestety w temacie było napisane, że trzeba uzupełnić kanon. Autorka w tekście B wspomniała coś o koniu Jaspera, przepraszam, a co on robił na tym koniu? Historia spotkania A&J przypada na początek XX wieku, co prawda można się kłócić co do konkretnej daty, ale konie nie spacerowały sobie wtedy po środku Filadelfii.

2. Realizacja tematu
A: 1
B: 1

Uzasadnienie: W drugim tekście było nie do końca niekanonicznie. Natomiast w pierwszym jakoś nie przekonała mnie ta historia. Po prostu nie podobało mi się.

II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 1
B: 0

2. Interpunkcja
A: 1
B: 0

3. Słownictwo
A: 0
B: 1

4. Plastyczność opisów
A: 1
B: 0

5. Dialogi
A: 1
B: 0

6. Estetyka zapisu

A: 1
B: 0

III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 2,5
B: 2,5

Uzasadnienie: Nie przekonały mnie postacie, ani w tekście pierwszym, ani w drugim. Dlatego po równo.

2. Ogólne wrażenie:
A: 2
B: 1

Uzasadnienie: Gdy czytałam pojedynkowe tematy ten wzbudził moją największą ciekawość, sama też się kiedyś skusiłam na opisanie spotkanie Alice i Jaspera. Było to dawno, ale starałam się być jak najbliżej kanonu. W pisaniu łatek najważniejsze jest to aby przedstawić, znaną już czytelnikowi historię w niezwykły sposób. Pisanie tego typu opowiadań jest niesamowicie ciekawe, ale jednocześnie trudne. Trzeba orientować się w historii, znać losy bohaterów i ich charakter. Obie niezbyt dobrze się przyłożyłyście. W tekście A mamy Alice, która ma ochotę się rozpłakać bo zabiła kobietę. Jest wampirem, moralność moralnością, ale to nie Edward, żeby dawać jej od razu takie wyrzuty sumienia. Zawsze odnosiłam wrażenie, że Alice jest z Cullenami ze względu na fakt posiadania rodziny, a nie na ich dietę. Poza tym wizje Alice. To co opisałyście obie jest dalekie od moich wyobrażeń. W tekście B zabiła mnie metafora z mikserem. Podobał mi się wątek ze zmianą zdania Jaspera, ale nie został wykorzystany potencjał tego pomysłu. Dodatkowo odnoszę wrażenie, że umiejętności autorki tekstu A były większe niż autorki tekstu B. Wybaczcie mi taką ostrą ocenę, ale to w końcu turniej - ma wyłonić najlepszą pisarkę forum, nie ma miejsca na sentymenty ^^
Życzę Wam dużo weny i cierpliwości w rozwijaniu swojego rzemiosła.

Podsumowanie:
TEKST A: 11,5
TEKST B: 7,5


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez niobe dnia Czw 21:36, 11 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Cicha
Człowiek



Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:11, 14 Lut 2010 Powrót do góry

I Od 1 do 5

1. Pomysł na temat
A: 3
B: 1

Uzasadnienie:
Żadna z miniaturek nie była do końca przemyślana. Obie były nieskładne i wiało w nich nudą, a także były przedstawione z perspektywy Alice. Jednakże na korzyść tekstu A wpływa fakt, iż autorka trzymała się kanonu i dodała od siebie polowanie Alice, które mnie osobiście przekonało (poza późniejszymi wyrzutami sumienia). Zawsze wierzyłam, że Alice na dietę Cullenów przeszła dopiero po dołączeniu do rodziny, a wcześniej żywiła się krwią ludzką, obiecując sobie, że przestanie po odnalezieniu Jaspera.

2. Realizacja tematu
A: 3
B: 1

Uzasadnienie:
Tutaj także więcej punktów zgarnął tekst A, bo jest bardziej realistyczny i przede wszystkim trzyma się kanonu, a taki przecież był wymóg. Nie zachwycił mnie, ale bardziej przypadł mi do gustu niż rozmowy o mikserze, ewentualny związek Alice z Edwardem, tarzanie się po podłodze i wizje Belli! Jeśli się nie mylę, to w czasie spotkania Alice z Jasperem babcia Belli była jeszcze małą dziewczynką, więc żadna wizja o "niewyraźnej brunetce" nie mogła mieć miejsca!
II Coś o stylu – Kto lepszy (A: 0 to B: 1; A:1 to B: 0)

1.Poprawność gramatyczna i ortograficzna
A: 1
B: 0

2. Interpunkcja
A: 1
B: 0

3. Słownictwo
A: 1
B: 0

4. Plastyczność opisów
A: 1
B: 0

5. Dialogi
A: 1
B: 0

6. Estetyka zapisu

A: 0
B: 1

Chciałabym dodać od siebie, że w obu tekstach były błędy, powtórzenie,, źle postawione przecinki i inne niedociągnięcia jak zły zapis dialogów, jednak musiałam wybrać jeden tekst i punty przyznałam tekstowi A - za całokształt. Błędy tutaj czasami przemykały mi niezauważone, bo skupiałam się na fabule. Czytając tekt B nudziłam się strasznie, więc znalazłam sobie rozrywkę w szukkaniu błędów...
III Rozdzielamy punkty (A: 2 to B:3; A: 4 to B: 1 itd)

1. Postacie
A: 4
B: 1

Uzasadnienie:
Kreacje postaci w żadnym tekście mnie nie zachwyciły. Przyznałam więcej punktów pierszej miniaturce, bo w niej postać Alice była znośna, a Jasper jedynie od czasu do czasu zachowywał się niepoprawnie.
W drugiej mini nie kupiłam żadnego z bohaterów. Alice-wariatka i Jasper-sam-nie-wiem-czego-chcę mający dodatkowo niebieskie oczy - mi to wygląda na nieudaną parodnię, a nie uzupełnienie kanonu!

2. Ogólne wrażenie:
A: 2
B: 1

Uzasadnienie:
W ogólnym rozrachunku triumfował tekst A za trzymanie się kanonu, mniejszą ilość niegociągnięć i podwaliny akcji.
Jak już wspominałam, druga mini pachniała mi parodią, była o niczym, a zamiast ciekawych zwrotów, doszukałam się jedynie błędów.
Chciałabym na koniec dodać, że w innych okolicznościach może lepiej oceniłabym tekst B. Gdyby unoszący się w powietrzu walentynkowy kicz nie doprowadzał mnie do szału, a tematem pojedynku byłaby parodia, z pewnością spojrzałabym na B bardziej przychylnym okiem.
Jednakże na dziś dzień zwycięzcą jest dla mnie tekst A.

Razem:
A: 17
B: 5


Post został pochwalony 1 raz
Zobacz profil autora
Pernix
Moderator



Dołączył: 23 Mar 2009
Posty: 1991
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 208 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z alkowy Lucyfera

PostWysłany: Pon 15:23, 15 Lut 2010 Powrót do góry

Pojedynek zostaje zamknięty.

Autorką tekstu A jest untouched., natomiast
autorką tekstu B - pijana_wiatrem.

Uroczyście ogłaszam, że do drugiej rundy Turnieju Połamanych Piór przechodzi...

Hurra untouched. Hurra, której tekst otrzymuje 129 punktów.

Pijana_wiatrem wywalczyła 47,5 punktów.

Gratulujemy obu autorkom, a untouched. witamy w rundzie drugiej!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pernix dnia Pon 15:34, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin