FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Miało być sto lat, sto lat [M] Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
kaffa
Nowonarodzony



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:01, 24 Maj 2009 Powrót do góry

Nic konstruktywnego nie napiszę. Przykro mi.
Mogę jedynie dodać, ze jest to pierwsza miniaturka, która mnie wzruszyła. Większość bawiła, ta wzruszyła. Przeżyłam szok, gdy wyczytałam, że Bella nadal jest człowiekiem i umiera. Gratuluję odwagi za zburzenie stereotypu. Opowiadanie jest ciekawe i oryginalne- na swój sposób.
I tak na przesłodzenie dodam: nieziemsko cudowne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
kat_bell
Nowonarodzony



Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z kieł

PostWysłany: Pon 19:46, 25 Maj 2009 Powrót do góry

kaffa napisał:

Mogę jedynie dodać, ze jest to pierwsza miniaturka, która mnie wzruszyła. Większość bawiła, ta wzruszyła. .

zgadzam się, inne są zabawne, ta -wzruszająca.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
moonynight
Wilkołak



Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Torunia

PostWysłany: Pią 21:15, 29 Maj 2009 Powrót do góry

Widzę, że ta piosenka wzbudza wenę. Też napisałam kiedyś opowiadanie (nie twilight), zaczerpnięte właśnie z Happysadu.
Co do tekstu: podobało mi się. Smutne, bo smutne, ale piękne. Gratuluję Ci wykonania. Naprawdę zgrabnie to opisałaś.
Pozdrawiam,
m.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KALLIYAN
Człowiek



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:09, 31 Maj 2009 Powrót do góry

Odczekałam dziesięć minut i nadal mam ściśnięte gardło.
To wszystko mogło tak się potoczyć, gdyby Edward nie zmienił Belli. Nie, to dla mnie za ciężkie. Po prostu nie jestem w stanie wyobrazić sobie Edwarda na pogrzebie Belli. Nie, tak nie powinno być.
Całość napisałaś tak zgrabnie, wszystko w dobrym stylu - nie śmiem mieć jakichkolwiek uwag. Jeszcze takiej wersji nie czytałam - tzn. związanej z tym, że Bella umiera starzejąc się. To dla mnie trudne do przyjęcia.
Twoja miniatura jest świetna, wzruszająca, genialna, już nie wiem jak mam ją bardziej wychwalić.
Ach.
Pozdrawiam i weny na przyszłe (mam nadzieję, że równie mistrzowskie) prace.
Kalliyan


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lys
Zły wampir



Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 352
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Klausa.

PostWysłany: Nie 21:20, 31 Maj 2009 Powrót do góry

Konstruktywny komentarz? Oho, chyba nie...
co ja mam powiedzieć, żeby się nie powtórzyć?

[ 10 minut później ].

GENIALNE. Po prostu - genialne.
Cieszę się, że to przeczytałam. Wielbię SM, że saga tak się nie skończyła, bo popełniłabym samobójstwo. Edward na pogrzebie Belli? O nieeeee. To niedopuszczalne.
Miniaturka zgrabna i lekka.
Już teraz pokochałam Twój styl pisania i życzę Ci okropnie wielgachnej weny i czekam na inne Twoje teksty.

pozdrawiam,
L.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aga900
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław / Lubin

PostWysłany: Pią 19:27, 05 Cze 2009 Powrót do góry

Świetne! Napisane tak lekko i prawdziwie. Bardzo, bardzo mi się podoba!
Chociaż jeśli chodzi o mój punkt widzenia, to lubię szczęśliwe zakończenia, więc cieszę się, że w realu Bella została wampirzycą.

Wielka pochwała dla Ciebie - tekst napisany świetnie. No i mnie mało smutnych historii zmusza do płaczu - teraz łzy stanęły mi w oczach.
Może też dlatego, że tak lubię Bellę ;].


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Hikara
Człowiek



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 7:36, 06 Cze 2009 Powrót do góry

Konstruktywnie nie będzie, ale cóż...
Miniaturka jest piękna, taka melancholijna.
Pokazałaś idealnie uczucia, emocje każdej postaci,
lecz wszystko to zrobiłaś bez przesady i nadmiaru słów.
Niby Edward i Bella są razem, mogą zaznać szczęścia,
jednak czas rozdziela ich w zupełnie naturalny sposób.
Końcówka... można było się wzruszyć.
Przepraszam, że tak chaotycznie, ale na nic lepszego mnie nie stać.

Mam nadzieję, że napiszesz coś jeszcze, oby równie dobrego.
Hiki ^^


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Robaczek
Moderator



Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 1430
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 227 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 11:27, 13 Cze 2009 Powrót do góry

Cytat:
- Mogłam być z tobą na wieczność, Edwardzie. Nigdy sobie tego nie wybaczę, tego, co straciłam. – Dotknęła ręką lodowatego policzka, a jej oczy zaszkliły się niebezpiecznie. Targało nią tyle emocji. Tyle miłości, bólu, smutku, niepokoju i strachu przed śmiercią w jednym człowieku. Nie powinna teraz być istotą ludzką, co do tego miała pewność. O jeden raz za dużo uległa swojemu ukochanemu.


Gdyby tylko kanoniczna Bella potrafiła tak ulec swojemu ukochanemu...
Marzyłam o takim zakończeniu. Żałowałam, że do tego nie doszło, że zamiast lukrowania tego ciastka, zamiast rozsypywania wszędzie barwnych kwiatów, Meyer nie zamknęła sagi w ten sposób. Chciała to rozciągnąć na kilka części - trudno. Ale skoro już do tego doprowadziła, nadal mogła uchronić swoją bohaterkę przed zamianą w wampira, do końca pozostawić ją ludzką. Wykreowana przez nią historia to (z założenia) historia o miłości większej niż samo życie. I do końca chciałam wierzyć, że miłość zdoła przezwyciężyć życie, ale pozostawiając Bellę w pamięci Edwarda, a nie je jej odbierając. Życie wieczne? Żyjąc wiecznie możesz przeczytać mnóstwo książek, odkryć mnóstwo gatunków muzyki, zwiedzić nieskończoną ilość miejsc. Ale nie możesz kochać przez wieczność. Miłość ma swoje ziemskie wymiary, jest wyjątkowa właśnie przez to, że ograniczają ją ramy czasowe, że wychodząc poza nie i tak w końcu zblednie, ale taka jest kolej rzeczy. Na każdego w końcu przychodzi jego czas; dziwię się, że dotychczas w polskim, znanym mi fandomie nikt nie sięgał po takie zakończenie - nie pozwolił umrzeć Belli po prostu na śmierć, ze starości, bez skakania z klifu, bez tabletek, bez tego ostentacyjnego dramatyzmu. W Twoim tekście dramatyzm jest inny - jest cichy, przygaszony, ale poraża z ogromną mocą. Nie piszesz: to jest dramatyczne, to jest smutne. Po prostu piszesz. Resztę wychwytuje czytelnik.
Mój ukochany Andy w swojej Filozofii Warhola od A do B i z powrotem tak pisze o atmosferze:
"B: Chciałbym nakręcić film opowiadający o tym, jakie smutne i beznadziejne jest życie tych dwóch starszych pań - w mieszkaniu pełnym gazet i kotów.
A: Nie musisz specjalnie tworzyć smutnego nastroju - wystarczy, że pokażesz:
Tak wygląda ich życie".
Udało Ci się to zrobić, ba, zrobiłaś to bardzo dobrze. Nie tworzyłaś specjalnie smutnego nastroju. Pokazałaś po prostu - tak wygląda ich życie. Cieszę się, że zechciałaś zrealizować ten pomysł, ponieważ zrealizowałaś go z naprawdę dużą klasą. Nie uciekłaś od tematu w patos, w wydumane frazy, w sztuczność. Oddałaś go prawdziwie, wiarygodnie, zaklęłaś smutek w słowach, ale przy tym jest to tekst bardzo lekki. Czytałam go wielokrotnie, ale za każdym razem sprawia mi to dużą przyjemność, nie muszę się w żadnym wypadku zmuszać do czytania, po prostu płynę razem z tekstem. Przyznaję, że trochę brakuje mi tu naturalizmu, na który tak liczyłam, tego nieprzyjemnego zapachu starości, niemocy, kruchości starej kobiety, która nie urzeka, która odrzuca. Brakuje mi nawet balkonika i flanelowej piżamy w paski. Starsi ludzie są drażliwi i nierzadko bywają nieprzyjemni w obejściu. Zamiast turpizmu, który tak sobie cenię, ubrałaś ten problem w eufemizmy, zamknęłaś w subtelnych słówkach, zrobiłaś to na swój sposób. I to również bardzo sobie cenię, ponieważ wybierając swój sposób na opisanie tego problemu, wybrnęłaś z niego obronną ręką. Skłaniasz czytelnika do przystanięcia i pochylenia się nad tym, co mu proponujesz. Skłaniasz do zwolnienia tempa, do refleksji.
Masz przyjemny, lekki styl. Sprawnie operujesz piórem, kształtujesz wychodzące spod niego zdania, malujesz emocje bohaterów delikatnymi pociągnięciami. Podoba mi się to, że nie starasz się walić nikogo pięścią między oczy. Te Twoje eufemizmy i subtelność w końcu same się wybraniają, ponieważ w ten sposób tworzysz niejako zarys problemu, nic nie narzucasz; między tym, co już stworzyłaś, pozostawiasz miejsce na przemyślenia czytelnika. I wiele osób korzystało z tej wyciągniętej do nich ręki. Bo ten tekst zasługuje na to, by się przy nim zatrzymać, by zwolnić.
Cieszę się, że napisałaś to tak, jak napisałaś. Jednocześnie zgrabnie i lekko, ale bez uciekania od prawdy, bez uciekania od smutku. Oby więcej takich tekstów wyszło spod Twojego pióra.
Cieszę się również, że mogłam Twoją miniaturkę betować; przepraszam też za tę nieprzyzwoicie długą zwłokę. Wink

Pozdrawiam,
robak


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Dilena
Administrator



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 158 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:05, 13 Cze 2009 Powrót do góry

Naprawdę gratuluję. Czyta się świetnie, napisane przejmująco. Pod koniec nawet łezka w moim oku się zakręciła Wink Cieszę się, że to nie kolejna miniatura typu Bella i Edzio - happy end. Brawo dla Bety, bo błędów nie widzę Wink Weny życzę !


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mells
Zły wampir



Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 489
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 15:18, 13 Cze 2009 Powrót do góry

Patrząc na tytuł byłam na 100% pewna, że już tutaj byłam i czytałam. Coś mnie tknęło, kliknęłam i ... zdziwnie.
Pięknie było. Sam pomysł był naprawdę świetny, tak samo jak wykonanie. Naprawdę, czytało się szybko i przyjemnie, chociaż to drugie nie jest właściwym określeniem.
Uderzył we mnie moment, gdy Edward zanucił kołysankę. Sama nie wiem czemu, może przez to, że w tym geście kryło się tyle emocji?
Pokazałaś to tak jak powinno być pokazane. Książkowy Edward uważał ten plan za najlepszy a tutaj widzimy jakby się to skończyło...
Naprawdę Ci gratuluję Wink
p,
B.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Anetti
Człowiek



Dołączył: 17 Cze 2009
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Sob 12:21, 27 Cze 2009 Powrót do góry

Cudowne bardzo pomysłowe.Nigdy tak naprwdę nie myślałam ,że Bella może umrzeć bo od 1 części książki wiedziałam,że Edward się w kocu złamie i ją przemieni.I tak jak ktoś już tu napisał.Genialne po prostu Genialne.
Pozdrawiam Anetti


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
transfuzja.
Zły wampir



Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 276
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 28 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Nibylandia.

PostWysłany: Nie 18:10, 28 Cze 2009 Powrót do góry

Skusił mnie tytuł piosenki. Tak, tak - i ja jestem fanką tego zespołu.
Ale... jest błąd. "happysad" - małą literą.
Więcej nie zauważyłam, bo zapewne ich nie ma.

Jesteś genialna. I treść również jest genialna. Wiem, że to konstruktywne nie jest, ale więcej nie potrafię napisać.

Może tylko jedno... Popłakałam się. Naprawdę. Po raz pierwszy, od kiedy czytam ff na tym forum, mi się to zdażyło. Cel chyba osiągnięty? Wink

Weny,
trans


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Susan
Administrator



Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 732 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:51, 30 Cze 2009 Powrót do góry

Linka to tej miniaturki przysłała mi trans :D pochwaliła Cię, więc postanowiłam sama się przekonać :D

I powiem tak... spodobało mi się i to bardzo. Mi również zakręciła się łezka w oku. Bardzo dobry pomysł by ukazać Bellę, która nie stała się wampirem. Pozostała kruchym człowiekiem, który musi kiedyś w końcu umrzeć. Ładnie opisałaś emocje oraz całą sytuację.
Zrobiło mi się bardzo smutno, gdy sąsiadka kazała pozdrowić "babcię"... a potem jak Bella umarła... Naprawdę trudno mnie wzruszyć podczas czytania... Więc gratuluję.
Bardzo dobra miniaturka. Mam nadzieję, że przeczytam jeszcze kiedyś coś Twojego :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
DarkSide OC
Dobry wampir



Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from your dream...

PostWysłany: Śro 0:07, 01 Lip 2009 Powrót do góry

Levre, prawie się popłakałam przy tym!
U mnie w domu już ciemno, idealna cisza i jak się w to wczułam to po prostu odpłynęłam!
Świetne, genialne i zachwycające. Mało miniaturek jest wzruszających a ta i tak je bije Wink
Życzę weeeeny!!! koniecznie!!! chcę więcej!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mirell.
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wROCK | Tam gdzie szczęście wchłania się z powietrzem.

PostWysłany: Śro 16:49, 01 Lip 2009 Powrót do góry

Piękne.Cudowne. Po prostu brak mi słów.
Popłakałam się przy tym.. po prostu zaczęłam ryczeć. Wiesz jak wzbudzić w człowieku emocje : O
Strasznie mi się podobało. Lubię historie`co by było gdyby...`
Jestem pod wrażeniem, super to opisałaś!
p,Mirell.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KW
Zły wampir



Dołączył: 01 Sty 2011
Posty: 464
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 17 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ~ z krainy, gdzie jestem tylko ja i moi mężowie ~

PostWysłany: Czw 0:22, 27 Sty 2011 Powrót do góry

Jessu. Aż się poryczałam.
Pięknie zbudowałaś nastrój. Wczułam się w Bellę, i w jej ból. Tak mi się smutno zrobiło. I te wyrzuty Edwarda. Ciągły ból... Naprawdę, jestem pod wrażeniem, i przez te emocje ocieram łzy z policzków. Piękne.
A ta sytuacja nad grobem? Cudownie to opisałaś.
I ta melancholijna nakrętka...

Piękne, wzruszające, pełne emocji, świetnie napisane.

Kończę, bo muszę iść po chusteczkę.
KW


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
wampiromaniaczka
Wilkołak



Dołączył: 03 Lis 2010
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oświęcim

PostWysłany: Nie 23:37, 30 Sty 2011 Powrót do góry

Tak miały potoczyć się sprawy między Eddiem a Bellą, gdyby on oparł się postanowieniu nieodbierania jej życia.Zachowałby się -w swoim przekonaniu- jak dżentelmen. I co z tego?
Ciekawie "pociągnęłaś "coś, co S. Meyer jedynie zasygnalizowała.Tylko, kto miałby na takim obrocie spraw zyskać? Edd- cieszący się ,że nie odebrał jej duszy i życia? Bella, która nadal miała zakochanego w sobie chłopaka, przy którym nie tylko wyglądała jak babcia, ale i nią była?
Tak, wiem, miłość wieczna nie istnieje, musi mieć swój kres, a taki ma miłość ludzka, bo krucha i krótka, jak ludzki żywot....Podziwiam Cię za tę miniaturkę, wolę zakończenie Meyerowskie- czyli miłość silniejsza niż strach, ale przed Twoim- miłość silniejsza niż śmierć -chylę czoła; jest tak po ludzku dojrzałe, przejmujące i ....inne. Zrobiłaś na mnie wrażenie, serio.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wampiromaniaczka dnia Nie 23:39, 30 Sty 2011, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin