FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 co sądzicie o zachowaniu się Jacoba względem Belli? Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Brilliant
Wilkołak



Dołączył: 28 Maj 2009
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 23:18, 05 Cze 2009 Powrót do góry

A moim zdaniem Belli się należało. Nie należała nigdy do najmilszych osób. Wykorzystała Jacoba i jego dobre serduszko i jak już jej nie było źle to olała go po prostu devil


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vil_black
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Olsztyn

PostWysłany: Nie 14:05, 07 Cze 2009 Powrót do góry

Czy żadna z was nie zauważyła, że kiedy to Bella całuje Jacoba przed bitwą z Victorią i nowonarodzonymi uświadamia sobie, że jest na swój sposób zakochana także w Jacobie?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
morango
Zły wampir



Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 321
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Wto 17:43, 09 Cze 2009 Powrót do góry

Agussqa napisał:
Ja zgadzam się z autrką. Jasne, był wierny itd. ale to w końcu pies, nie.?
Gdyby Bella chciała go wtedy pocałować to by to zrobiła. I to ona mogłaby go zaskarżyć o naruszenie nietykalności cielesnej ;p W Eclipse był jeszcze smarkaczem. Dopiero w Breaking Dawn wydoroślał, nie usiłował odwebrać Belli Edwardowi. Podobało mi się też jak zdradził swoją sforę dla Bells

Uwielbiam takie głupie komenatarze Argument ze śmierdzącym psem jest normalnie nieśmiertelny. Ale skoro już jedziemy tymi zwierzęcymi skojarzeniami, to pozwolę się nie zgodzić. Pies za którymś razem jak go źle potraktujesz wkońcu Cię ugryzie. Jacob nigdy tego nie zrobił, nie zranił celowo Belli chociaż miał wiele okazji aby odgryźć się za cierpienie jakie mu sprawiała.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Tuffy
Nowonarodzony



Dołączył: 31 Maj 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kłodzko

PostWysłany: Nie 17:41, 14 Cze 2009 Powrót do góry

staram się zrozumieć miłość Jacoba, ale chyba za bardzo żył złudzeniami - to, że Bella nie zostawi Edwarda jest cholernie oczywiste. Myślę, że mógł odpuścic i zaakceptować jej wybór, przecież i tak był/jest dla niej kimś ważnym.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Silla
Nowonarodzony



Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 20:35, 14 Cze 2009 Powrót do góry

Zachowanie Jacoba strasznie mi się nie podobało. Byl zbyt nachalny, po prostu jego zachowanie było samolubne. Nie zwracał uwagi na to, że Bella go nie chce, dalej w to brną myśląc, że może jednak będzie z nim.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Follishness
Nowonarodzony



Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:06, 16 Cze 2009 Powrót do góry

No właśnie, Jacob był zbyt nachalny. Prawda, walczył z Edwardem o Bellę. Ale z tym pocałunkiem przesadził. Według mnie był zbyt pewny siebie.. chyba nie myślał, że Bella zostawi Edwarda i poleci do niego.. ? xD tak to odebrałam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mille
Wilkołak



Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd

PostWysłany: Pią 23:25, 26 Cze 2009 Powrót do góry

Jestem w stanie zrozumieć nawet te najbardziej oburzające wybryki Jackoba w stosunku do Belli. Zakochany nastolatek, pierwsza miłość, burza hormonów. Poza tym jest taką dość hm otwartą i impulsywną postacią w przeciwieństwie do Edwarda. Będąc na jego miejscu (nieszczęśliwa miłość) jeden sie wycofa i nie będzie się narzucał, a inny - tak jak Jake - będzie starał się wykorzystać każdą sytuację i będzie walczył do końca, robiąc sobie nadzieje z byle głupstwa. Tacy są faceci:) Gdyby Jake był w 100% "w porządku" wobec Belli, to książka byłaby nudna, bo byłoby o jednego Edwarda za dużo;P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mille dnia Pią 23:26, 26 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Patrycjaa21
Człowiek



Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:04, 30 Cze 2009 Powrót do góry

Nie potraficie spojrzeć na sprawę obiektywnie. Miał takie same prawo do miłości, a że ulokował je w nieodpowiedniej osobie.. no trudno. Walczył, próbował, miał do tego pełne prawo. On się jej narzucał? To Bella bardzo często wydzwaniała do niego jak głupia, oczywiście wtedy gdy w pobliżu nie było Edwarda, bo gdy na polu widzenia był boski Eduardo zapominała o przyjacielu. Nie żebym coś miał do Edwarda, lubię go. Tylko wkurzał mnie fakt, że Bella bardzo często traktowała Jacoba, jak zabawkę, kiedy był potrzebny do pocieszenia to i owszem leciała do niego, ale gdy pojawiał się inny "miso" zapominała o nim i "rzucała go w kąt".


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Thalia
Nowonarodzony



Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wlkp

PostWysłany: Śro 19:47, 01 Lip 2009 Powrót do góry

Jak już było wspomniane, Jacob to nastolatek... Kochał zachłannie i pewnie gdyby wiedział, że może, zażądałby od Belli aby o Edwardzie zapomniała.
Oboje wiele grali i manipulowali emocjami Belli dlatego osobiście uważam, że nie można jej za to wszystko aż tak winić.... Oboje dobrze wiedzieli o jej słabościach. Jacob był świadomy, jak sam powiedział, że Bella wszystko mu wybaczy i odezwie się do niego pierwsza. Była z nim szczera zawsze, a to że dzwoniła, przyjeżdżała...? Chciała mu dać choć chwilowe szczęście, gdyby wiedziała że dzwoniąc do niego go unieszczęśliwia z pewnością by tego nie robiła. Ale Jacob tego tak naprawdę chciał... Wydaje mi się, że lubił powodować u Belli wyrzuty sumienia. Widząc jej rozdarcie, posuwanie się do takich zagrywek jak wymuszenie pocałunku z nadzieją na skłócenie jej z Edwardem... szkoda słów.

Moim zdaniem to Jacob ranił Bellę, gdyby kochał ją tak tak twierdził potrafiłby ukryć nie raz swoje emocje dla jej dobra. Tak robią ludzie zakochani. Tak robił Edward.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thalia dnia Śro 19:50, 01 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Aneczka
Wilkołak



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: LA PUSH ;)

PostWysłany: Pią 2:15, 10 Lip 2009 Powrót do góry

nie no ... śmiech na sali.......Bella to ignorantka i manipulatorka...gdy była ze swoim Edziem zapominała o Jacobie aa gdy nie było Krwiopijcy zaraz wydzwaniała do Jake co 5 min prosząc o spotkanie bo jest wielce samotna....BD chciałam żeby jednak Bella była z Jake'm ale teraz zdałam sobie sprawę że ona na niego nie zasługuje....jak on dał się jej tak wykorzystywać....grrr......


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anyka94
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks ;-)

PostWysłany: Pon 13:03, 03 Sie 2009 Powrót do góry

Nie zgadzam się z przedmówcą.Gdy na początku Bella była szczęśliwa z Edwardem to też jej zależało na przyjażni z Jacobem tylko wtedy jeszcze się tak świetnie dogdywali.Ja niby rozumiem Jacoba ale jestem za Edwardem i nic tego nie zmieni.Jacob po powrocie Edwarda powinnien nie wymuszać na niej miłości skoro twierdzi,że pragnie jej szczęścia.Przez te jego wszystkie wyznania miłosne Bella czuła się tylko nieszczęśliwa.Jeżeli naprawdę nie chciał jej skrzywdzić to nie powinnien jej stawać na drodze do szczęścia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
BellaMarie13
Zły wampir



Dołączył: 05 Cze 2009
Posty: 302
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Królestwa Marzeń i Wyobraźni

PostWysłany: Pon 14:26, 03 Sie 2009 Powrót do góry

anyka94 napisał:
Przez te jego wszystkie wyznania miłosne Bella czuła się tylko nieszczęśliwa.Jeżeli naprawdę nie chciał jej skrzywdzić to nie powinnien jej stawać na drodze do szczęścia.


Ja bym powiedziała, że to raczej Jacob czuł się nieswojo przez te wszystkie sprzeczne sygnały, które nieustannie wysyłała mu Bells. A poza tym Swan przez większą część Eclipse zdaje się nie do końca wiedzieć, w którą stronę powinna się udać, żeby to szczęście znaleźć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Aneczka
Wilkołak



Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: LA PUSH ;)

PostWysłany: Wto 12:52, 04 Sie 2009 Powrót do góry

BellaMarie13 napisał:
anyka94 napisał:
Przez te jego wszystkie wyznania miłosne Bella czuła się tylko nieszczęśliwa.Jeżeli naprawdę nie chciał jej skrzywdzić to nie powinnien jej stawać na drodze do szczęścia.


Ja bym powiedziała, że to raczej Jacob czuł się nieswojo przez te wszystkie sprzeczne sygnały, które nieustannie wysyłała mu Bells. A poza tym Swan przez większą część Eclipse zdaje się nie do końca wiedzieć, w którą stronę powinna się udać, żeby to szczęście znaleźć.


W 100 % się zgadzam !.
Bella krzywdziła i Jake i Edwarda.
Jacobowi wysyłała sprzeczne sygnały a on odbierał je tak jak odbierał, krzywdziła tym przytulaniem i uciekaniem z Jake'm Edwarda.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
xTwilightx
Wilkołak



Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Volterra xD

PostWysłany: Wto 14:06, 04 Sie 2009 Powrót do góry

Aneczka napisał:
BellaMarie13 napisał:
anyka94 napisał:
Przez te jego wszystkie wyznania miłosne Bella czuła się tylko nieszczęśliwa.Jeżeli naprawdę nie chciał jej skrzywdzić to nie powinnien jej stawać na drodze do szczęścia.


Ja bym powiedziała, że to raczej Jacob czuł się nieswojo przez te wszystkie sprzeczne sygnały, które nieustannie wysyłała mu Bells. A poza tym Swan przez większą część Eclipse zdaje się nie do końca wiedzieć, w którą stronę powinna się udać, żeby to szczęście znaleźć.


W 100 % się zgadzam !.
Bella krzywdziła i Jake i Edwarda.
Jacobowi wysyłała sprzeczne sygnały a on odbierał je tak jak odbierał, krzywdziła tym przytulaniem i uciekaniem z Jake'm Edwarda.


nic dodać , nic ująć .. myślę dokładnie tak samo.. zachowanie Belli było nie fear wobec zarówno jak i Edwarda , jak i Jacoba ..


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
anyka94
Nowonarodzony



Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks ;-)

PostWysłany: Nie 13:27, 09 Sie 2009 Powrót do góry

Thalia napisał:

Moim zdaniem to Jacob ranił Bellę, gdyby kochał ją tak tak twierdził potrafiłby ukryć nie raz swoje emocje dla jej dobra. Tak robią ludzie zakochani. Tak robił Edward.

W pełni się z tym zgadzam.

No sory,ale uważam tak jak uważam i nic tego nie zmieni.Może to dlatego,że jestem za bardzo przewrażliwiona na punkcie Edwarda i ze wszystkich sił próbuje zwalić winę na kogoś innego.
Myśle,że Jacob powinien zauważyć,że Bella jest zagubiona i sama nie wie co robić,a on się jej narzucał.Bella powiedziała mu,że nie ma szans na coś wiecej niż przyjaźń,ale ten w to dalej brnął.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Alice<3
Zły wampir



Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 310
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań miasto know-how^^

PostWysłany: Pon 20:41, 10 Sie 2009 Powrót do góry

anyka94 napisał:
Thalia napisał:

Moim zdaniem to Jacob ranił Bellę, gdyby kochał ją tak tak twierdził potrafiłby ukryć nie raz swoje emocje dla jej dobra. Tak robią ludzie zakochani. Tak robił Edward.

W pełni się z tym zgadzam.

No sory,ale uważam tak jak uważam i nic tego nie zmieni.Może to dlatego,że jestem za bardzo przewrażliwiona na punkcie Edwarda i ze wszystkich sił próbuje zwalić winę na kogoś innego.
Myśle,że Jacob powinien zauważyć,że Bella jest zagubiona i sama nie wie co robić,a on się jej narzucał.Bella powiedziała mu,że nie ma szans na coś wiecej niż przyjaźń,ale ten w to dalej brnął.


Zauważcie że Jake to tylko 16 letni chłopak. Faceci w ogóle rzadko potrafią ukryć swoje emocje. A co dopiero tak wybuchowi faceci Wink
Chociaż nie powiem macie racje powinien to inaczej rozegrać :(:(

Zgadzam się z tym co powiedziała mermon: Aby poznać Jake'a trzeba przeczytać każda część przynajmniej z dwa razy. Ja właśńie za drugim razem zaczęłam się do niego przekonywać. Teraz kończę Sagę po rza 6 i jestem jak najbardziej wyrozumiała w stosunku do Jacoba. W sumie to go rozumiem. Zakochała się w Belli to i o nią walczył. no i jeszcze tez jest element magii wilkołaków. Wpojenie sie w Renesmee miało kluczowy wkład w związek Bells i Jake'a
Trzeba też zrozumieć bellę. Przeciez to Jacob pomógł jej się podnieść na nogi po utracie Edwarda. no i to dzięki niemu Bella odkryła klif i w końcu z niego skoczyła co przyczyniło się do powrotu Edwarda ^^

Bardzo mnie denerwowało zachowanie Jacoba, to jego przekonanie o swojej cudowności i o tym że jest sto razy lepszy od edwarda i że Bella napewno go kocha tylko poprostu o tym nie wie
I cały czas jak czytam mam takie rpzekonanie że on jest totlnym dzieciakiem
IWem że w niektórych momentach zachowuje sie naprawdę dojrzale etc. ale w sumie to on nie wydoroślął z tego swojego 16letniego okresu z przed przemiany

Jeżeli chdzi o sam pocałunek to było to jak najbardziej chamskie :PDziwię się Belli że zareagowała tak delikatnie. Ja bym chyba gnojka rozszarpała
Chociaż nie powiem, schlebiała by mi taka sytuacja

Często też myślę o zachowaniu Jake w sytuacjach kiedy dowiadywał się różnych szczegółów a propos wampirzegożycia Belli. O jej przemianie czy o seksie z Edwardem przed jej przemianą. Jego reakcje były dalece nie na miejscu i w sumie przerażały mnie

Ogółem staram się zawsze zrozumieć Jake'a i nie wściekać się na niego chociaż nierzadko wbijam paznokcie w książkę gdy mnie wkurzy jego zachowanie


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Alice<3 dnia Pon 20:44, 10 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Karen.
Zły wampir



Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 412
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: NYC

PostWysłany: Pon 22:34, 10 Sie 2009 Powrót do góry

Według mnie Jacob praktycznie całe "Zaćmienie" zachowuje się jak dzieciak...
A gdy czytałam scenę, w której pocalował Bellę w La Push, zaczęłam się drzeć na całe gardło "Co za frajer!". Aż mama przyszła do mnie do pokoju. A jak jej powiedziałam co sie stało, skrzywiła się jak ja.

A wracając do tematu to Jacob... Eee, zabrakło mi słów... generalnie moim zdaniem jego zachwanie jest żałosne...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mermon
Wampir weteran



Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 177 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 8:32, 11 Sie 2009 Powrót do góry

Jacob i Edward mają swoje charaktery - różne zresztą.
Nie byłoby w stylu Jacoba kochać Bellę w ukryciu , nie mówiąc jej o tym, to by nie pasowało do tej postaci. On ją pokochał i walczył o nią . Proste. Zwłaszcza w sytuacji, gdy jego rywalem był wampir. Nie chciał by jego ukochana stała się jednym z nich. Wiedział, że słowa rozsądku do niej nie trafią. Zakładając, że nie kochałby jej , tylko się z nią przyjaźnił - pewnie by z nią o tym ciągle dyskutował, próbował przemówić do rozumu. Ponieważ ją kochał, to ostrzegając ją przed wampirzym losem jednocześnie pokazywał jej alternatywę, że ma wybór, że może wybrać jego. A nie było to bez sensu, bo przecież widział jak dobrze im razem, jaka swobodna jest Bella przy nim, jak ją ciągnie do niego. On czuł to, z czego ona nie zdawała sobie sprawy.
Natomiast w stylu Edwarda jest cierpieć z miłości, patrzeć na ukochaną z daleka.
Mogę sobie dokładnie wyobrazić odwrotną sytuację, że Bella jest z Jacobem i Edward się w niej zakochuje i przygląda i wzdycha i podsłuchuje myśli Jacoba by poznać ją bliżej, ale widząc jej miłość nigdy jej tego nie wyznaje, cierpi i pewnie pewnego dnia wyjeżdża, by nie cierpieć jeszcze bardziej. To w stylu jego postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
marta18
Nowonarodzony



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź

PostWysłany: Pią 17:07, 28 Sie 2009 Powrót do góry

Jacob zachowywał się jak szczeniak. Nie powinien całować Belli wbrew jej. a pod koniec okazał sie pieskiem, który spełni każdą zachciankę Belli, nawet jeśli wiedział, że go nie wybierze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
vickyliv
Dobry wampir



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 90 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case

PostWysłany: Pią 18:08, 28 Sie 2009 Powrót do góry

Nie każdy pomaga, aby zbierać laury, czy się przypodobać. Jacob pomagał bezinteresownie, przecież mógł odłączyć się od sfory i zacząć życie od nowa, z dala od bolesnej przeszłości. To nie był jakiś idiotyczny konkurs, w którym stawką było serce Bells - to była miłość, prawdziwi ludzie, prawdziwe uczucia.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin